PDA

Zobacz pełną wersję : Slub i wesele



GenEsiS
02-12-2010, 11:04
Witam wszystkich.

Potrzebuje porady i kilku informacji. Za wszelko pomoc dziekuje.

Za jakies 6 m-cy bede mial okazje postrzelac kilka fotek na weselu i slubie siostry. Chcialbym wykorzystac te okazje do nauczenia sie paru rzeczy.

Sprzet ktorym nazrazie dysponuje to 50D, 50mm 1,8 II i kilka zapasowych akumulatorkow. Planuje jeszcze zakup obiektywu 15-85 i flasha 430EX canona.

Bede chcial popstrykac na dworze jak i w budynku weselnym. Czy na dobry poczatek mi to wystarczy?

Co samych technik jesli ktos ma jakies praktyczne rady bede wdzieczny. Na co zwrocic uwage itd.

Husky
02-12-2010, 11:06
Do "pstrykania" wystarczy.

dinderi
02-12-2010, 11:16
Masz pół roku. To bardzo duzo czasu. Jak się przyłozysz, poczytasz watki typu "sprzęt do ślubów" i pójdziesz kilkukrotnie do kościoła pozastanawiać się nad sprawami technicznymi, a potem na czyjś ślub poprzyglądac się jak pracuje doświadczony fotograf, masz szansę na sukces.
Jeśli chcesz tylko "popstrykać", to co masz + lampa wystarczy.

Przemek_PC
02-12-2010, 11:47
Ja zamiast kupować obiektyw i lampę wynająłbym za tą kasę fotografa, który zrobi siostrze porządne zdjęcia. W końcu to siostra a ślub przynajmniej w teorii bierze się tylko raz. Widać że nie masz ani wiedzy ani nawet chęci jej poszukania, oczekujesz gotowych rozwiązań a wystarczy poczytać forum. Osobiście kiepsko widzę te zdjęcia. Chyba że masz robić jako dodatkowy fotograf to co innego.

Loome
02-12-2010, 11:49
chyba lepiej tamron 17-50 zamiast 15-85.. ale jak tam chcesz:)
a jesli masz byc dodatkowym foto, to kup sigme 70-200 strzelaj z daleka i nie przeszkadzaj glownemu;)

Bangi
02-12-2010, 12:10
ja bym również wolał nie ryzykować na ślubie kogokolwiek z rodziny lub znajomych z robieniem zdjęć, jak coś zawalisz to długo pozostanie niesmak....

fotopawkas
02-12-2010, 12:19
Witam wszystkich.

Potrzebuje porady i kilku informacji. Za wszelko pomoc dziekuje.

.....Na co zwrocic uwage itd.


na to, że na tym i na innych forach jest kupa postów i porad na ten temat. na to, że w księgarni jest co najmniej 7 pozycji poświęconych fotografii ślubnej, portretowej i fotografii kreatywnej. na to, że komentarze typu "za tą kasę wynajmij foto pro" padają od osób, które nigdy nie zaczynały, nigdy nie miały pierwszego razu, bo albo pozostają nierozdziewiczone w temacie, albo już na starcie mieli dwie walizki sprzętu i doświadczenie jakiego mało. bez urazy Przemek_C - faktycznie chęć poszerzania wiedzy jest kluczowa w fotografii, ale mogłeś się ograniczyć do zgnojenia, zwyzywania od noobów i odesłania do szukaja, a nie proponowanie całkowitej rezygnacji z "pstrykania". - na serio - bez urazy, przyjmij to jako kąśliwą uwagę, do której podobną sam wystawiłeś :)

Przemek_PC
02-12-2010, 12:41
Gnoić nie ma co ale kubełek zimnej wody na rozgrzaną łepetynę nie zaszkodzi :) Osobiście robiłem kilka(naście) ślubów znajomym i również nieznajomym w tym kilka razy za (symboliczne) pieniądze ale zawsze stawiałem sprawę jasno "nie jestem zawodowcem więc może weźcie kogoś kto jest w tym dobry". Zwykle słyszałem jednak "Wiesz, na zdjęciach aż tak nam nie zależy, co wyjdzie to wyjdzie" no i robiłem. Nie powiem, sporo się dzięki temu nauczyłem ale zanim poszedłem na pierwszy ślub i wesele już miałem odpowiednią wiedzę teoretyczną, spędziłem wiele nieprzespanych nocy wertując fora, kilka razy odwiedziłem kościół w czasie ślubu aby zobaczyć o co tu biega, jak wygląda ceremonia, porobiłem nawet foty z ławki aby określić ekspozycję, później obróbka w kompie itp itd. I dopiero z takim przygotowaniem poszedłem na pierwszy ślub znajomych. Na pewno jednak nie zaczynałem od próśb o gotowe recepty na zdjęcia ślubne, poświęciłem dużo czasu i wysiłku a kolega jak widać nie bardzo ma ochotę trochę czasu poświęcić nawet na przeczytanie tematów na forach tylko już prosi o gotowe recepty na sukces. Z takim podejściem naprawdę kiepsko te zdjęcia widzę. Chyba że siostrze jak moim znajomym nie zależy na super fotach to nie ma sprawy, niech idzie i robi. Niech tylko będzie świadomy że fotografia ślubna to nie hop siup impreza klubowa gdzie można natrzaskać 1000 fotek i wybrać 50 dobrych. Ceremonia nie zaczeka na fotografa aż się ustawi, zrobi zdjęcie, podejrzy na LCD i stwierdzi że moment zakładania obrączek trzeba powtórzyć bo mu zdjęcie nie wyszło.

valdoo
02-12-2010, 12:47
Zgadzam się w 100% z przedmówcą. Oczywiście dużo racji jest w tym, że społeczeństwo jest bardzo leniwe i nie chce się poszperać w wielu podobnych wątkach. Wydaje mi się jednak, że lepiej potrenować na ślubie siostry, która ma świadomosć umiejętności brata, niż u kogoś obcego, a potem ciągać się po sądach, bo i takie przypadki bywają. Kolego dokup sobie jakiś w miarę jasny zoom, bo ze stłakami to trzeba mieć dużo wprawy i działaj. Nikt nie urodził się od razu zawodowcem.

czerwiniak
02-12-2010, 12:57
Pstrykać, pstrykać, i jeszcze raz pstrykać. Ważne żebyś opanował sprzęt, ustawienia manualne itp. Nawet jak przeczytasz te wszystkie posty związane z fotografią ślubna i będzie Ci się wydawało że już wszystko wiesz, to w praktyce możesz tak dać d****y że nawet Ci się w głowie nie mieści.A w tym momęcie jeden błąd, i po temacie.

jacek_73
02-12-2010, 13:05
Ja zamiast kupować obiektyw i lampę wynająłbym za tą kasę fotografa, który zrobi siostrze porządne zdjęcia. W końcu to siostra a ślub przynajmniej w teorii bierze się tylko raz. Widać że nie masz ani wiedzy ani nawet chęci jej poszukania, oczekujesz gotowych rozwiązań a wystarczy poczytać forum. Osobiście kiepsko widzę te zdjęcia. Chyba że masz robić jako dodatkowy fotograf to co innego.

ślub jest siostry więc o zdjęcia nich ona się martwi :-D
ja Ci poradzę - nie słuchaj kolegów i nie napinaj się za mocno, a wszystko będzie w porządku. generalnie ze zdjęciami ślubnymi jest tak że oceniają je sami zainteresowani a nie fotografowie czy entuzjaści fotografii...chyba że masz ambicję być artystą - wtedy podzielam zdanie Przemka, kiepsko to widzę.

pozdrawiam.

Przemek_PC
02-12-2010, 13:20
Niech tylko siostra będzie świadoma na co się decyduje a brat niech nie ściemnia że potrafi robić zdjęcia :) Co do dania d....y to na moim pierwszym ślubie ustawiłem sobie ISO, tryb M i robię foty doświetlając lekko lampą cienie, wszystko fajnie, ceremonia się kończy, wychodzimy przed kościół w słoneczny dzień, sypie się ryż, monety ja robię zdjęcia, jest super, rzut oka na wyświetlacz a tu biała plama :( No bo w słoneczny dzień ISO 400 1/30 i f2,8 to niezbyt dobry pomysł. W taki oto sposób dałem d...y.

valdoo
02-12-2010, 13:22
Pstrykać i myśleć, to najlepszy sposób nauki :)

czerwiniak
02-12-2010, 13:28
Co do dania d....y to na moim pierwszym ślubie ustawiłem sobie ISO, tryb M i robię foty doświetlając lekko lampą cienie, wszystko fajnie, ceremonia się kończy, wychodzimy przed kościół w słoneczny dzień, sypie się ryż, monety ja robię zdjęcia, jest super, rzut oka na wyświetlacz a tu biała plama :( No bo w słoneczny dzień ISO 400 1/30 i f2,8 to niezbyt dobry pomysł. W taki oto sposób dałem d...y.

No właśnie i to jest typowy przykład dla Pana GenEsiS

Bangi
02-12-2010, 13:30
(...)gotowe recepty na zdjęcia ślubne(...)

moim zdaniem nie ma gotowych recept na zdjęcia jakiekolwiek, trzeba dużo czytać i dużo ćwiczyć, generlanie nabywać odświadczenie

Shadow
02-12-2010, 13:32
W bardzo podobny zresztą co i ja :) Manual z lampą w kościele a później słoneczne południe przed kościołem, nie skorygowałem ustawień ani nie przeszedłem na AV i poszło się paść kilka ciekawych ujęć.

GenEsiS ----> Co do sprzętu to jest o tym cały wątek długi jak brazylijski serial. Ewentualnie rzuć okiem na stopkę Zbyszka to będziesz wiedział z czym na wesela. Niestety jest jeszcze druga rzecz. Wiedza i doświadczenie. Tego nie kupisz to wymaga czasu i nauki.

diplo
02-12-2010, 13:37
Kolego, obejrzyj filmy z serii Masters of wedding photography, przeczytaj wątek ślubny na Canon-board (chociaz aby przejść cały to ze dwa miesiące Ci zajmie:)), kup książkę i może przedewszystkim oglądaj zdjęcia.

Chris_11
02-12-2010, 13:49
...przeczytaj wątek ślubny na Canon-board (chociaz aby przejść cały to ze dwa miesiące Ci zajmie:)),

I jak już go przeczytasz to nabierzesz co najwyżej kompleksów i stwierdzisz to, co wszyscy powinni doskonale wiedzieć - bez co najmniej dwóch sztuk 5D i worka jasnych obiektywów L (oczywiście stałek, broń Boże zoom (!) ) nie da się zrobić ślubu.

Jeśli czujesz się na siłach, a Siostrze Twoje zdjęcia się podobają to myśle, że warto spróbować i zdobyć nowe doświadczenie.

GenEsiS
02-12-2010, 14:35
Widze ze do niektorych to sie mozna z pomoca zwrocic ze hej. Niewazne.

Po pierwsze chyba ktos tu albo sie zbytnio uniosl albo mnie nie zrozumial...

Nie mam byc ani pierwszym ani drugim fotografem na slubie. Poprostu ze troche sie fotografia interesuje i mam okazje sprobowac czegos czego nie mam za czesto okazji - poprostu przy okazji mam zamiar zabrac ze soba moj aparat na wesele czy to zle?

Co do szukania inf i lenistwa... spokojnie kupuje, czytam ksiazki i nie tylko. Z tym ze jak ktos juz zaznaczyl teoria a praktyka...

Przemek_C Panu juz podziekuje... nic nie wnosisz i wogole nie pomagasz...

Morfii
02-12-2010, 14:41
jako mało doświadczona osoba... powiem jedno... przesadzacie z tymi fotami i rodziną... Wszystko inne się zgadza... ale... podam swój przykład... byłem na weselu znajomych... w zasadzie to była tam moja przyszła rodzina (jak się chajtnę ;) ) robiłem pstryki świeżo nabytym C550D + 18-55 kit... w kościele dużo nie robiłem by nie przeszkadzać głównemu fotografowi... ale na sali trochę poszalałem :) i efekt był taki że 80% osób z rodziny powiedziało że zrobiłem dużo lepsze foty niż tamten fotograf ;) najlepsze jest to że nikt ich nie pytał o to jak im się one podobają... sami stwierdzili że są OK... dodam jeszcze że foty nie obrabiane były ;)
Jaki z tego morał... chyba tylko jeden... ludzie jak Cię znają to inaczej reagują na robione zdjęcie :) są weselsi i bardziej uśmiechnięcie ;) to takie moje spostrzeżenie...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jeszcze jedno.... jak bym robił te foty dziś... były by jeszcze lepsze... czemu ? bo dużo dało mi to forum oraz książki czy porady w necie... ale wiem że jeszcze dużo przede mną nauki :)

Przemek_PC
02-12-2010, 14:50
Morfi, morał z tego taki że nie sprzęt robi zdjęcia tylko fotograf, widocznie masz dobre wyczucie chwili i punkt widzenia jak większość gości dlatego Twoje foty im się podobały.
Ponieważ Genesis już mi podziękował na tym kończę.

N00bek
02-12-2010, 14:57
1. Szukajka - jest spory obszerny temat o ślubach, studniówkach itp.
2. Książka pt: " Światło w fotografii Magia i Nauka" - bardzo obszerna książka, dosyć fajnie się ją czyta. Ja niestety dotarłem do strony 50 i tak leży na półce.
3. Pogadaj z siostrą w jakim kościele i gdzie to będzie się odbywać. Zajrzyj tam i popstrykaj na próbę - nawet z podpiętym kitem.
4. Jeżeli naprawdę fundusze pozwalają na zakup sprzęt - kupuj. Rozumiem, że 15-85 ze względu na zakres? Jednak zastanów się czy światło bardziej Ci się nie przyda(?) 17-50/2.8 z VC lub nie tamrona powinno pomóc. No i dodatkowo lampa.
5. Czytaj, czytaj, czytaj i wykorzystuj to co wyczytałeś w praktyce - zawsze możesz wcześniej poćwiczyć.
6. Zanim zacznie się uroczystość zagadaj do głównego fotografa (20-30 minut przed) o ile go zastaniesz wcześniej. Może uchyli Ci rąbek tajemnicy związany z techniką robienia zdjęć. Czego masz się jeszcze dowiedzieć? - a no tego gdzie fotograf będzie krążył i gdzie Ty możesz się ustawić by mu nie przeszkadzać.

Wiadome jest, że wszystkim można wykonać zdjęcia. Jak napisał to kolega powyżej. Jednak trzeba pamiętać, żeby te zdjęcia się nam podobały nie tylko gościom ;)

czerwiniak
02-12-2010, 15:01
Nie mam byc ani pierwszym ani drugim fotografem na slubie. Poprostu ze troche sie fotografia interesuje i mam okazje sprobowac czegos czego nie mam za czesto okazji - poprostu przy okazji mam zamiar zabrac ze soba moj aparat na wesele czy to zle?

I bardzo dobre podejście. Nie jedna osoba tak zaczynała.

magart
02-12-2010, 15:44
Nie mam byc ani pierwszym ani drugim fotografem na slubie. Poprostu ze troche sie fotografia interesuje i mam okazje sprobowac czegos czego nie mam za czesto okazji - poprostu przy okazji mam zamiar zabrac ze soba moj aparat na wesele czy to zle?



Przede wszystkim zacznij od księdza, bo jak będzie chciał od Ciebie legitymację to nic nie popstrykasz w kościele. A z kościoła zdjęcia są nieodzowne.

GenEsiS
02-12-2010, 16:24
Dzieki za uprzedzenie ale z tego co sie orientuje nigdy z tym nie bylo problemu - z robieniem fot w kosciele. Ale mimo wsztstko zapytam.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Przemek_C juz sie nie unos - tylko jak masz pisac posty typu "wynajmij fotografa za te pieniadze" to....

I wlasnie o cos takiego mi chodzilo... wasze praktyczne prywatne podpowiedzi, bledy...

Ksiazek troche przeczytalem (ok 3 - moze to malo ale to poczatki), neta szperam caly czas za inf...
no i pstrykam na ile czas pozwala.

N00bek
02-12-2010, 16:40
no i pstrykam na ile czas pozwala.

Problem w tym, że Ty nie masz pstrykać, bo pstrykać tylko robić to z głową.
Jeżeli dostosujesz się do tych rad, których i ja się trzymam (pomijając wymianę sprzętu), to możesz zyskać wiele.

Po prostu pochodź po kościołach i posprawdzaj jakie ISO przesłona i czas Ci pasują.
Ślub rozumiem, że będzie standardowo w godzinach porannych tak więc o brak światła się nie masz co martwić ;) ISO 1600 -2000 i lecisz :-D

Przemek_PC
02-12-2010, 17:13
Genesis czytaj dokładnie co napisałem i jaką drogę przeszedłem aby zrobić pierwszy ślub i jak mimo to d...y dałem. Ucz się na cudzych błędach.

fotopawkas
02-12-2010, 17:54
I wlasnie o cos takiego mi chodzilo... wasze praktyczne prywatne podpowiedzi, bledy...


no tak, ale wystarczyło o tym napisać już w pierwszym poście i od razu wątek byłby ciekawszy i bez zbędnego klepania...

swoją drogą podobnych wątków kilka jest... a do tego - to forum nie jest stricte ślubniackim, więc mnożenie wątków działa na niektórych jak płachta na byka. dlatego przede wszystkim:

1. praktyka z tym co mam - na zasadzie, co będzie jak zrobię tak, a co jak tak? może zmienię to, może brakuje mi tego, więc zapytam - co w zamian?
2. praktyka w "potencjalnych miejscach" - jak już o własnych doświadczeniach (bo nie tylko przykre się trafiają), to powiem tak - jak kupiłem pierwsze lustro, to fociłem co się dało, jak się dało, gdzie się dało.. jak kupiłem jasne szkła i zaproponowano mi pierwszą "okolicznościówkę" - chrzest, to wziąłem troszkę szkiełek i poszedłem do dwóch najstarszych kościołów w mieście, gdzie nie ma zakazu robienia zdjęć (jest zakaz błyskania lampką) i przez kilkadziesiąt minut robiłem niczym japoński turysta fotki z każdego kąta, biorąc poprawkę na to, że "normalnie" będę miał lampę, będzie więcej światła podczas mszy. zmieniałem ISO, ogniskowe, tryb M, Av.. no wszystko co uważałem za możliwe..
3. praktyka z modelem - weź (o tej porze roku może być ciężko) modela w plener, albo w jakimś większym pomieszczeniu i zobacz co się stanie jak go "zrobię" z tego kąta, co z takim zoomem, co przy takiej przysłonie, a może lampę od ściany, a może od szafy..
4. przeanalizuj wszystko - wyjdzie, że najczęściej używasz 23-78mm, nie jesteś w stanie utrzymać przy czasie dłuższym niż 1/40s, albo nie zadowala Cię zimna kolorystyka zdjęć z fleshem.. wracasz na CB i... nie nie pytasz... przeszukujesz forum i znajdujesz (na 200%) jakieś rady...
5. robisz ślub i wracasz na CB podzielić się wrażeniami odbiorców, nie zdjęciami, bo i tak już za dużo krytyki - co nie znaczy, że będą złe!!! - po prostu są gusta i guściki.

polecam książkę "Fotografia ślubna w praktyce" oraz "Fotografia portretowa i reportażowa - warsztaty fotografii" - na profi foto wydasz majątek, nie pozwoli Ci robić zdjęć, nie będziesz miał przyjemności focenia.
.

obcy21
02-12-2010, 18:02
idź i rób zdjęcia, co będzie to będzie, nie masz żadnych obciążeń, bo kasy nie bierzesz, robisz to charytatywnie. pierwsze to podjedź na sale weselną i zobacz jako ona wygląda i zrób kilka zdjęć próbnych, tak samo z kościołem. Nie masz słynnej legitymacji o której wszyscy trąbią, żadne problem, udaj się wcześniej do księdza, porozmawiaj z nim, powiedz że jesteś z rodziny i chciałbyś troszkę zdjęć porobić młodym podczas ślubu. Pamiętaj aby nie biegać po kościele jak poparzony i trzaskać zdjęcia seriami, spokojnie, przemyślanie, ustawiasz warunki, kadrujesz i naciskasz spust migawki. ogólnie nie masz się co przejmować, będzie dobrze i dasz radę.

czerwiniak
02-12-2010, 18:16
Przede wszystkim zacznij od księdza, bo jak będzie chciał od Ciebie legitymację to nic nie popstrykasz w kościele. A z kościoła zdjęcia są nieodzowne.

Jak tak już piszesz, to nie od księdza tylko od kursu.
Tą "cudowną" legitymację mam już ponad 10 lat i może z 2 razy się księciulek upomniał.
Ja idę wtedy, kiedy księciulek PM coś wcześniej wspomniał.

fotopawkas
02-12-2010, 21:27
... ustawiasz warunki, ...

hehe. oddam cały zestaw za możliwość ustawiania warunków. przeważnie trzeba coś kombinować z zastanymi, ale widzę, że są stopnie wtajemniczenia, które pozwalają na ich modyfikację. ;)

nie mogłem się powstrzymać :mrgreen:

no i właśnie legitka - wiadomo, może nie być wymagana, ale lepiej mieć. no i nie ważne czy bierzesz, czy nie bierzesz kasy - jak zrobisz dobrze, to za następne weźmiesz kasę, bo Cię polecą, bo będzie coś wartego grosza - więc nie ważne czy kasa, czy nie - obadaj wszystko, przeanalizuj, zrób legitkę i gogogo :)
powodzenia.

Bart3k
02-12-2010, 23:54
Dzieki za uprzedzenie ale z tego co sie orientuje nigdy z tym nie bylo problemu - z robieniem fot w kosciele. Ale mimo wsztstko zapytam.


jeżeli jesteś głównym fotografem ksiądz cie z kościoła raczej nie wywali bez papierka... w końcu młoda para wykupiła "usługę" i u księdza i u ciebie, ale jeżeli jesteś kolejnym pstrykaczem... no o na pewno udaj się do księdza przed... miałęm taką akcje już 2 razy raz na komunii raz na weselu gdzie ksiadz podziękował pstrykaczom... w trakcie uroczystości.... sympatycznie to nie wyglądało.. i kolorystyka twarzy czerwona u fotografów trwała dość chwilę... generalnie mało przyjemnie to wyglądało. Nie wiem jak w innych diecezjach ale w bielsko-żywieckiej jest zasada wpajana na kursie że 1 imprezę obsługuje 1 kamerun i 1 fotograf... inna sprawa że 2 fotografów się zdarza... ale potem pojawiają si akcje potykania jeden o drugiego. Jeżeli masz zamiar robić jako dodatkowy... to ja bym kupił słoik 70-200 i pstrykał z daleka.... efekty mogą być ciekawe a nie będziesz przeszkadzał głównemu.

GenEsiS
03-12-2010, 01:11
Hehe no to faktycznie nie ciekawie.

A co ze zdjeciami w domu weselnym i jakims moze plenerze (napewno nic szczegolnego i wymyslnego - co bedzie pod reka)? 50mm sie nada?

Dom weselny znam bardzo dobrze i wiem czego sie spodziewac.

TomiCan
03-12-2010, 09:46
Miałem bardzo podobną historię, robiłem zdjęcia na ślubie i weselu siostry jako „główny”. Oczywiście tez nie przestawiłem ustawień przy wyjściu z kościoła i wyszła biała plama na życiorysie. Po za tym faktem zdjęcia wg. mnie wyszły całkiem nieźle. 2 miesiące później w tym samym kościele byłem na ślubie szwagierki, gdzie był opłacony fotograf zawodowy(7D + 550D + 50 1.4 + 70-200L + 17-502.8 lampa i inne z tego co podglądnąłem) oglądając jego stronę byłem przekonany że zdjęcia będą rewelacyjne i będę mógł porównać i wyciągnąć wnioski co robiłem źle, co się później okazało 80% jego zdjęć była nieostra, kadry fajne ale sprzętowo się wysypał, albo miał uszkodzony sprzęt. Nigdy tego szwagierce nie mówiłem, po za tym, im się jego zdjęcia podobają więc nie chcę tego burzyć.
Przed moim debiutem co nieco już wiedziałem, ale niejednej nocy nie przespałem nad lekturą książki i forum. Byłem w kościele i na sali popróbować. Proboszcz od razu wyskoczył z pozwoleniem, ale na szczęście msze prowadził inny normalny ksiądz. Na Sali Weselnej ściany i sufit były bordowo czerwone, więc wszystkie zdjęcia lampą z światłem odbitym wyszły w czerwonym odcieniu(przydałby się wtedy jakiś mleczny dyfuzor, i tu mam pytanie czy zielona nakładka na dyfuzorze by pomogła w tym przypadku?), na szczęście przezornie robiłem zdjęcia w RAWach (mimo że nigdy wcześniej ich nie obrabiałem), dzięki temu uratowałem sporo fajnych ujęć i zrozumiałem o co kaman. Tobie polecam również RAW + JPG z tym że przydałby się jakiś laptop żeby zdjęcia zrzucać.
Sprzęt którym dysponowałem to długo kompletowane: C550D Sig 10-20, C17-40L, C50 1,4, C70-300, Metz 58). Najczęściej robiłem zdjęcia 50 1.4 i 17-40 + kilka ujęć 10 i 70-300 tak że jasna stałka 50mm jak najbardziej.

N00bek
03-12-2010, 10:11
TomiCan, małe pytanie i w sumie można je skierować do innych już stałych "ślubowiczowych fotografów". Planowaliście sobie rozmieszczenie ujęć w kościele?

Spory szmat czasu byłem u kolegi na ślubie. Nie byłem żadnym z fotografów, a jedyny sprzęt co miałem to g7. Doszedłem do wniosku, że wyniosę coś z tego wesela. Około 1h przed pobiegałem troszeczkę dobrałem miejsca, a podczas uroczystości przysiadłem z ISO 800 i trybem "A" do każdego z tych miejsc. Pamiętam, że bardzo mi to pomogła, ale reakcja fotografa na mnie była wręcz okropna.
Gdyż tam gdzie ja sobie zapolowałem miejsce tam i biegł fotograf. Wręcz biegł. Najczęściej stawał przede mną, dodatkowo na każdą moją reakcję reagował tak:
- ćććć, profesjonalista się skupia (szeptem mówił).

Od tamtego czasu wolę pytać tych PRO gdzie będą się poruszać, bo potem wychodzą głupie podchody.

Bangi
03-12-2010, 10:31
[b](...)wychodzą głupie podchody.

kiedyś u znajomych na weslu jak byłem to widziałem takie podchody kameruna z fotorgrafem, a że fotograf był znajomy i siedział z nami chwilami przy stoliku to się nieźle żalił na tego kameruna, ale z drugiej strony stwierdził, że musi to być dobry porofesjonalista, bo dobre miejsca wybierał..., niemniej było to dość zabawne :)

Morfii
03-12-2010, 11:02
Ja powiem od siebie to że na 90% weselach byłem drugim pstrykaczem... i jeszcze nigdy nie byłem u księdza... po prostu swoje wziął i niech spada na bambus !! :P i jeszcze nigdy mi nic nie powiedział :)

PS.
Legitkę na foty w kościele warto zrobić samemu... czemu ? Bo nie ma żadnej ogólnej bazy fotografów... więc żaden ksiądz tego nie sprawdzi... a 250zł za kurs lepiej przeznaczyć na coś innego... może to głupie ale taka jest prawda ;)

Husky
03-12-2010, 11:05
Świadectwo maturalne też sam zrobiłeś?

szuler
03-12-2010, 11:26
za darmo dają ;)

Morfii
03-12-2010, 11:30
swoje nie... ale znajomemu.... he, he... :)
Oczywiście było to napisane dla rozluźnienia atmosfery :) I chyba się udało :)

Przemek_PC
03-12-2010, 11:34
Morfi, po pierwsze będziesz się smażył w piekle :) a po drugie ja na takim kursie byłem ze cztery lata temu, płaciłem 100zł i stwierdzam że warto było. Zajęcia prowadził ksiądz, który co nieco o fotografii też wiedział, był też jakiś fotograf, filmowiec i montażysta z lokalnej TV (to akurat była strata czasu). Temat zajęć to nie tylko śluby ale również chrzty, komunie. Nie wiem jak obecnie ale kiedy ja chodziłem na kurs to płaciło się dopiero po ostatnich zajęciach przy odbiorze legitymacji jeśli więc ktoś legitymacji nie potrzebował to cały kurs miał za free.

Morfii
03-12-2010, 11:44
Przemek_PC, oczywiście że warto się ruszyć po coś takiego :) ale nie zmienia to faktu że księża łapę wyciągają po wszystko :/
Orientujesz się może kiedy i gdzie taki kurs w Łodzi można odbyć ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
PS
w piekle jest ciepło :)

Przemek_PC
03-12-2010, 11:47
Nie orientuję się, musisz chodzić co niedziela do kościoła i słuchać ogłoszeń :) Sprawdź na stronie http://archidiecezja.lodz.pl/?mod=kurs-fotooperator

Morfii
03-12-2010, 11:50
Nie orientuję się, musisz chodzić co niedziela do kościoła i słuchać ogłoszeń :) Sprawdź na stronie http://archidiecezja.lodz.pl/?mod=kurs-fotooperator

co niedziela do kościoła... :lol::lol: a się uśmiałem :P
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
...link nie działa

kajtek19891
03-12-2010, 11:54
Morfii, do Łowicza możesz jechać, kurs co miesiąc, dojazd z Łodzi samochodem bezproblemowy*, kursują również busy z Łodzi kilkanaście razy dziennie.
http://www.diecezja.lowicz.pl/serwis/index.php?id=804&idd=91

* nie po nawałnicy śniegu, ale teraz już jest ok ;)

Morfii
03-12-2010, 11:57
kajtek19891 THX :) byłeś może na tym kursie ? Chodzi o to czy fajnie jest prowadzony ?

kajtek19891
03-12-2010, 12:03
Nie byłem, ale znajomy był i mówił, że warto, nawet nie dla samego papierka. Niestety więcej szczegółów nie wiem... bodajże kiedyś czytałem o kursie w Diecezji Łowickiej na CB, także możesz poszukać.
Pozdr ;)

szuler
03-12-2010, 12:08
kurs jest organizowany w Porszewicach 2 razy w roku
http://www.archidiecezja.lodz.pl musisz zaglądać na stronę

crazy
03-12-2010, 12:25
Napisze od siebie, z racji takiej, iż ślubniaki to chleb powszedni. Zaczynałem mając Konica Minolta 5D z kitowym szkiekiem i brakiem lampy. Robiłem tym co miałem i jaką wtedy miałem wiedzę. Zdjęcia nie wyszły ale dostałem kopniaka i poszedłem po rozum do głowy. Zaczałem dużo czytać oglądać zdjęcia lepszych. Dużo trenowałem. Najwazniejsze jest podejście, nie spinaj się bo ze zdjęc faktycznie będzie lipa. Myśl że dasz radę. Ważne, że siostra wie o Twoim stopniu wtajemniczenia i nawet jeśli zrobisz coś nie tak nie będzie miała pretensji. Bardzo istotna rolę odgrywa tutaj wiedza, bez opanowania podstawowych technik oraz znajomości własnego sprzętu może być Ci trudno. Co do sprzętu. Da się zrobić wszystkim. Zaczynałem od 24-85 który nie jest jasny. Po opanowaniu warsztatu wychodziły dobre zdjecia. Potem dokupiłem 50/1,8 z której byłem bardzo zadowolony, nie dawno dopiero zamieniłem na werjsę 1,4. 50tką da się zrobić całe wesele i ślub. Co prawda na ciasnej sali oraz ciasnym kościele wymaga to wprawy ale do wszystkiego można dojść. Także sprawa sprzetu ma tutaj drugoplanową rolę, ma pomagać a nie mieć górę nad Tobąi nad Twoimi pomysłami. Nie zrażaj się, oglądaj dużo zdjęć ślubnych, ćwicz fotografowanie ludzi a zobaczysz z czasem że będzie coraz lepie. Nikt z nas nie robił od razu świetnych zdjęć, czego i Tobie życzę . Pozdrawiam

Bart3k
03-12-2010, 13:54
CRAZY - święte słowa... podstawa to podejście i wiara w siebie... oraz praktyka... tego nie wyczyta się w żadnej książce.

ale w jednym podziwiam 50-tką bym całego ślubu raczej nie zaryzykował :) no na pewno nie na cropie :)

crazy
03-12-2010, 14:14
CRAZY - święte słowa... podstawa to podejście i wiara w siebie... oraz praktyka... tego nie wyczyta się w żadnej książce.

ale w jednym podziwiam 50-tką bym całego ślubu raczej nie zaryzykował :) no na pewno nie na cropie :)

Na cropie faktycznie ciężko ale mając 5D można i to bez żadnego kłopotu.

Pozdrawiam

obcy21
03-12-2010, 17:16
hehe. oddam cały zestaw za możliwość ustawiania warunków. przeważnie trzeba coś kombinować z zastanymi, ale widzę, że są stopnie wtajemniczenia, które pozwalają na ich modyfikację. ;)

nie mogłem się powstrzymać :mrgreen:
a czy w np. w studio to nie ty kontrolujesz światło?
teraz oddawaj sprzęt :lol:

fotopawkas
03-12-2010, 17:23
a czy w np. w studio to nie ty kontrolujesz światło?
teraz oddawaj sprzęt :lol:

śnij dalej ;) napisałeś o kościele, więc dalej idę focić.
.

marekb
03-12-2010, 20:50
Kolego, obejrzyj filmy z serii Masters of wedding photography, przeczytaj wątek ślubny na Canon-board (chociaz aby przejść cały to ze dwa miesiące Ci zajmie:)), kup książkę i może przedewszystkim oglądaj zdjęcia.i już wszystko bedziesz umiał;-)

Husky
03-12-2010, 21:13
i już wszystko bedziesz umiał;-)
I zaczniesz zarabiać dodatkowo organizując warsztaty dla początkujących. :mrgreen:

jacek_73
03-12-2010, 21:15
I zaczniesz zarabiać dodatkowo organizując warsztaty dla początkujących. :mrgreen:

...i będziesz żył długo i szczęśliwie :-D

obcy21
03-12-2010, 21:16
śnij dalej ;) napisałeś o kościele, więc dalej idę focić.
.
A Ty nie sprecyzowałeś gdzie chciał byś mieć możliwość kontrolowania warunków, tak więc się teraz nie wypieraj i oddawaj graty :mrgreen:

crazy
03-12-2010, 21:27
I to się nazywa polski charakter, nic tylko być złośliwym i wyśmiewać się ze "słabszych" Zapomniał wół jak cielęciem był. Strasznie to smutne, że żyjemy w takim narodzie... Sami mistrzowie widzę na tym forum.

Husky
03-12-2010, 21:56
I to się nazywa polski charakter, nic tylko być złośliwym i wyśmiewać się ze "słabszych" Zapomniał wół jak cielęciem był. Strasznie to smutne, że żyjemy w takim narodzie... Sami mistrzowie widzę na tym forum.

Pamiętam jak byłem cielęciem. Poszedłem do szkoły z kierunkiem "fotograf" i nawet ją ukończyłem. Po dłuuugiej przerwie postanowiłem wrócić do zawodu. Poszedłem na kilka kursów i warsztatów, zaczełem kompletować sprzęt, fotografowałem jakiś czas za darmo i jako drugi. Na naukę wydałem kilkanaście tysięcy złotych a na sprzęt....
Szczerze przyznam, że posty typu : "chciałbym popstrykać zdjęcia jako fotograf ślubny, co mam kupić i jak ustawić aparat" z jednej strony śmieszą mnie a z drugiej współczuję przyszłym klientom pstrykacza.

crazy
03-12-2010, 21:59
Pamiętam jak byłem cielęciem. Poszedłem do szkoły z kierunkiem "fotograf" i nawet ją ukończyłem. Po dłuuugiej przerwie postanowiłem wrócić do zawodu. Poszedłem na kilka kursów i warsztatów, zaczełem kompletować sprzęt, fotografowałem jakiś czas za darmo i jako drugi. Na naukę wydałem kilkanaście tysięcy złotych a na sprzęt....
Szczerze przyznam, że posty typu : "chciałbym popstrykać zdjęcia jako fotograf ślubny, co mam kupić i jak ustawić aparat" z jednej strony śmieszą mnie a z drugiej współczuję przyszłym klientom pstrykacza.

Masz rację ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Zrobi jedno , źle potem kolejne to może się nauczy, ale też nie podcinajmy od razu skrzydeł. Z drugiej strony cyfra bardzo mocno ogłupia ludzi i jest sprzymierzeńcem nie myślenia. A mam cyfre narobię 2 mln zdjęc coś się wybierze. To nie jest dobre myślenie. Z argumentem odnośnie pstrykania się zgadzam.

Pozdrawiam

michael_key
03-12-2010, 22:31
Mnie szczerze mówiąc tego typu tematy śmieszą. Mnóstwo było o tym pisane, nawet i na CB. Poza tym jak ktoś chce to znajdzie informacje na ten temat, choćby i w sieci... wiem najlepiej założyć wątek i mieć z głowy. Ludzie się wygadają i będzie z głowy.

jacek_73
03-12-2010, 23:22
Mnie szczerze mówiąc tego typu tematy śmieszą. Mnóstwo było o tym pisane, nawet i na CB. Poza tym jak ktoś chce to znajdzie informacje na ten temat, choćby i w sieci... wiem najlepiej założyć wątek i mieć z głowy. Ludzie się wygadają i będzie z głowy.

hm? zakładanie wątków na forum jakby nie patrząc jest także sposobem na doinformowanie się :mrgreen: przecież od tego one (fora) są...chyba że się mylę. I także w sieci...
pozdrawiam.

N00bek
03-12-2010, 23:27
Masz rację ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Zrobi jedno , źle potem kolejne to może się nauczy, ale też nie podcinajmy od razu skrzydeł. Z drugiej strony cyfra bardzo mocno ogłupia ludzi i jest sprzymierzeńcem nie myślenia. A mam cyfre narobię 2 mln zdjęc coś się wybierze. To nie jest dobre myślenie. Z argumentem odnośnie pstrykania się zgadzam.
Jakoś mnie się nigdy karty nie udało zapchać :) Jak 'zaczynałem', to dużo czytałem o fotografii analogowej. Pamiętam jeden bardzo ważny wpis - "cierpliwość pozwala na wiele więcej niż seria". Wiadomo, że nie zawsze pstryki w stylu 20kl/s i 5000 zdjęć pomagają.

Wiecie, co? tak jest od nie dawna kiedy to lustrzanki staniały. Widziałem wiele tematów zaczynających się od "mam 12k, co kupić" albo "nie znam się, pomocy amator ślubnych" Ja się po prostu wstydzę za nich - za tych, co są w stanie wypisywać tego typu głupoty i prosić o pomoc. Chociaż sami dobrze wiedzą, że temat jest 2-3 linijki wyżej.

Niestety temat rzeka, a 'laików' przybywa. Tak czy siak dostają to na tacy:-?

Husky
03-12-2010, 23:34
hm? zakładanie wątków na forum jakby nie patrząc jest także sposobem na doinformowanie się :mrgreen: przecież od tego one (fora) są...chyba że się mylę. I także w sieci...
pozdrawiam.
Doinformować się można czytając to co już jest wcześniej napisane a nie zakładając setny temat o tym samym.
Odpowiedzi są gotowe tylko trzeba chcieć czytać i uczyć się a nie czekać na podanie pod nos gotowych rozwiązań.

jacek_73
03-12-2010, 23:46
Doinformować się można czytając to co już jest wcześniej napisane a nie zakładając setny temat o tym samym.
Odpowiedzi są gotowe tylko trzeba chcieć czytać i uczyć się a nie czekać na podanie pod nos gotowych rozwiązań.

gotowych rozwiązań nie ma :-( dobrze o tym pewnie wiesz. takie jest życie - zawsze przyniesie coś niespodziewanego i dotyczy to także fotografii. kolega zadał pewne pytanie i otrzymał na nie jakąś odpowiedź. czy go usatysfakcjonowała czy też nie to jakby inna sprawa. czy coś z tej lekcji wyciągnie? pójdzie na ślub siostry i rzeczywistość to zweryfikuje, a fora internetowe służą wymianie informacji i komunikacji między ludźmi. mylę się? to w takim razie czemu?

dobra - kończę oftopa. pozdrawiam :-D

masahuku
04-12-2010, 00:16
Kolego GenEsiS, jeśli choć trochę lubisz swoją siostrę, to zrób jej prezent i doradź zatrudnienie profesjonalisty. Z tego co pisałeś wynika, że nie zamierzasz zajmować się fotografią ślubną, a ślub siostry masz obsłużyć "przy okazji". Prezent dla siostry będzie też prezentem dla Ciebie. Ona będzie miała świetne zdjęcia, a Ty będziesz mógł bez napinania się i stresu zrobić kilka fajnych zdjęć. Bylebyś nie przepychał się z profi.
Pokaż siostrze kilka DOBRYCH galerii ślubnych i spytaj, czy chciałaby mieć takie zdjęcia.
Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na tę robotę, to sporo odpowiedzi na postawione pytania znajdziesz np. tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=5085
Powodzenia.

lukeandro
04-12-2010, 00:20
Mi również zdarzyło się popełnić ślub w rodzinie. Dokładnie na kuzynki ślubie. W zasadzie mój pierwszy. Fotki nawet niezłe wyszły ale rodzina to niezbyt obiektywna grupa do oceniania.
Wiem jedno. Jak mam iść i w rodzinie robić za fotografa ślubnego to zawsze się wycofuje. Dlaczego??
Bo ja mam ochotę się bawić, a nie latać między znajomymi z aparatem i patrzeć jak oni świetnie się bawią. Fakt faktem robisz co lubisz ale co z tego jak omija ciebie najlepsza impreza :D
Chłopie to ślub siostry. Moja siostrzyczka też wychodzi za mąż, też miałem propozycje fotografowania ale wiem co będzie!! A mianowicie :
- żegnaj zabawo
- żegnajcie znajomi
- żegnaj wesele i urok tego czasu
Będą ciebie wołali co rusz abyś zrobił fotkę tu i tam. Jest zabawa ty chcesz zjeść a oni ciebie wołają.
w końcu się cieszysz...Hurra....
Masz czas dla siebie siadasz do stołu, zjadłeś ??
Świetnie, wyskakujesz na parkiet 2-3 kroki a tutaj wodzirej zabawę wymyśla i co... ?? ZNOWU CIEBIE WOŁAJĄ cykaj foty chłopie....
Nawet nie będziesz wiedział a cała impreza ci koło nosa przejdzie.
Więc "walnij" kościół ale odpuść sobie salę.
Taka moja rada.

fotopawkas
04-12-2010, 14:53
lukeandro opisałeś niezły dramat, niczym u Hitchcocka. bez przesadyzmów.

ostatnio robiłem ślub u rodzinki - zostałem poproszony jako jedyny foto, miał być jeszcze kamerun. od razu zaznaczyłem, że robię tak zdjęcia, żeby było dobrze i żeby każdy był zadowolony. szedłem z narzeczoną, rodzicami, siostrą, kilku znajomych... każdy był zadowolony, bo każdego dałem radę obfocić, wybawiłem się do rana.

zasada dla mnie prosta - dzieje się coś istotnego (pierwszy taniec, taniec z którymś rodzicem, oczepiny, toast..) biorę zestaw, robię kilka ujęć, po temacie puszka do torby i czas dla siebie i bliskich. rok temu byłem na ślubie u znajomych, gdzie foto był nasz kolega - i tak samo - co miał obfocić, to obfocił. wybawił się i oddał piękny album zdjęć.

nikt nie każe biegać z aparatem jak robisz w rodzinie i focić każdego kotleta, całą zabawę, wszystkich toastów. robisz pamiątkę a nie klatki do filmu. co innego, kiedy robisz u obcych i sama zabawa interesuje cię jako reportera a nie uczestnika. masz więcej czasu, wszystko na spokojnie. ale i będąc foto (nawet jedynym) u znajomych/rodziny da się wszystko pogodzić - wystarczy sobie przyjąc odpowiednie podejście.

GenEsiS
05-12-2010, 00:38
Kolego GenEsiS, jeśli choć trochę lubisz swoją siostrę, to zrób jej prezent i doradź zatrudnienie profesjonalisty. Z tego co pisałeś wynika, że nie zamierzasz zajmować się fotografią ślubną, a ślub siostry masz obsłużyć "przy okazji". Prezent dla siostry będzie też prezentem dla Ciebie. Ona będzie miała świetne zdjęcia, a Ty będziesz mógł bez napinania się i stresu zrobić kilka fajnych zdjęć. Bylebyś nie przepychał się z profi.
Pokaż siostrze kilka DOBRYCH galerii ślubnych i spytaj, czy chciałaby mieć takie zdjęcia.
Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na tę robotę, to sporo odpowiedzi na postawione pytania znajdziesz np. tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=5085
Powodzenia.

Dzieki za linka ale juz pisalem ze profesjonalista bedzie na weselu i to nie ja :???:
Kolega probuje wcisnac swoje uslugi? Chyba ze nie w temacie :-P

Siostra ma wesele, zdjecia przezemnie robione sie zazwyczaj jej podobaly, sama poprosila czy moge jej kilka zrobic i obiecala ze znajda dla mnie chwile bym mogl sprobowac - a wiezcie mi ze jak chce to znajdzie. Wiec olac i pojsc zalac? jej....

ksx
05-12-2010, 10:33
Doinformować się można czytając to co już jest wcześniej napisane a nie zakładając setny temat o tym samym.
Odpowiedzi są gotowe tylko trzeba chcieć czytać i uczyć się a nie czekać na podanie pod nos gotowych rozwiązań.

Tak, masz rację. Ale idąc tym tropem...Chciałbym się coś dowiedzieć o "nauka o fotografii". Tak przeczytałem wszystkie osiemdziesiąt kilka stron w temacie "książki", nie znalazłem więc się dopiszę. Ktoś zechce zapytać o "w kadrze", też się dopisze. Będzie forum składające się z 30 wątków po kilka tysięcy stron. Chcesz wiedzieć czy warto stosować zamienniki tuszy? Przecież w wątku o drukarkach napisali o tym na stronie 1268 wpis nr 9875 i 9901. Nie znalazłeś? No przecież było, tylko nie chciało Ci się szukać.
Prawda jest taka, że na tym forum było już wszystko, bądź prawie wszystko. Jeśli wszyscy zaczną stosować szukajkę, forum stanie się czytelnią i pewnie zdechnie.

Przemek_PC
05-12-2010, 10:38
Genesis, dopiero teraz po tylu postach powiedziałeś jak jest czyli że masz zrobić zdjęcia "przy okazji". Trzeba było tak od razu. Rób ile się da tylko nie wchodź w paradę głównemu i po sprawie. I po co cały ten wątek... Zrób więc tak:
1. Samą ceremonię w kościele odpuść i siedź grzecznie w ławce ALE nie znaczy to że masz nie robić zdjęć w kościele w ogóle, zrób kiedy będą czekać na księdza i po życzeniach zanim odjadą też jest dobry moment na szybki plenerek. W tym celu musisz poćwiczyć zdjęcia w ostrym świetle słonecznym bo to maj/czerwiec będzie z wykorzystaniem lampy błyskowej do rozjaśnienia cieni. Jak masz w pobliżu EMPiK to kup albo poczytaj na miejscu książkę z serii Ekspert poleca "Lampa błyskowa w fotografii ślubnej" http://www.galaktyka.com.pl/product,,441.html
2. Na weselu rób po prostu zdjęcia :) Tryb M, ISO zależnie od światła zastanego ale raczej wyższe niż niższe, czas coś w okolicach 1/30-1/60, bezpieczna przysłona f8, lampa w ETTL z palnikiem ustawionym w sufit (o ile biały) lub w boczną ścianę (o ile biała), synchronizacja błysku na drugą kurtynę i jedziesz. Tylko znów nie wchodź w paradę głównemu.

ksx
05-12-2010, 10:45
Genesis, dopiero teraz po tylu postach powiedziałeś jak jest czyli że masz zrobić zdjęcia "przy okazji".

A nie w poście 19?

GenEsiS
05-12-2010, 10:46
Moze faktycznie nie jasno sie wyrazilem - jesli tak to sorki ale z drugiej strony nie spodziewalem sie takiej ludzkiej opornosci.

Dzieki Przemek_C za linka. Widze ze ta ksiegarnia wysyla za granice wiec Bdobrze =]
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

A nie w poście 19?

Tez racja =]

marceleqs
06-12-2010, 21:27
czas coś w okolicach 1/30-1/60, bezpieczna przysłona f8
bezpieczna? a co ze światłem zastanym?

Przemek_PC
06-12-2010, 23:01
Osoba nieobeznana lepiej sobie poradzi na przysłonie f8 i błyskając lampą w sufit lub po ścianach niż na przysłonie f2, wysokim iso i długim czasie. To nie będą statyczne obiekty tylko poruszające się szybko i czasem małoprzewidywalnie osoby i w 90% wyjdą poza płytką głębię ostrości.

masahuku
08-12-2010, 21:36
Dzieki za linka ale juz pisalem ze profesjonalista bedzie na weselu i to nie ja :???:
Kolega probuje wcisnac swoje uslugi? Chyba ze nie w temacie :-P
(...)

Gdybym proponował swoje usługi, to bym to napisał otwartym tekstem. I raczej na priv.
Weź na imprezę aparat, baw się dobrze, strzel kilka fotek dla swojej przyjemności i satysfakcji siostry.
Nie odbieraj mojego posta złośliwie.

roshuu
08-12-2010, 22:35
Ja jestem przykladem osoby, ktora nie ukonczyla zadnych kursow z zakresu fotografii, jedyny kurs to przygotowanie liturgiczne. Reszta to hobby i chec rozwoju. Od poczatku mojego "istnienia" na tym forum przewertowalem wszystko co zwiazane jest z tematyka slubna. Mam olbrzymie parcie na ten temat, po prostu kocham zdjecia slubne zarowno robic jak i ogladac. Jestem samoukiem i powiem Ci szczerze, ze nie bedziesz pamietac o zadnych poradach z forum na slubie i weselu. Wszystko to dzieje sie szybko i znajomosc sprzetu, ocenianie swiatla musisz miec opanowana na pamiec. Juz nie wspomne o pomyslach na kadr, ktore musisz na biegu wymyslac :)

Generalnie mozesz byc nawet guru z teorii, ale wedlug nie to toeria powinna wynikac z praktyki, bo w odwrotna strone jest ciezko. Cwiczenia to podstawa.
Co Ci moge powiedziec na koniec - zapamietaj tylko to zeby wpuszczac jak najwiecej swiatla zastanego, dbaj o prawidlowa ekspozycje i zaplanuj o ile to mozliwe kadry jakie bedziech staral sie zrobic.

Aha postaraj sie zainwestowac w jakies warsztaty o ile to mozliwe, ja niestety juz takiej mozliwosci nie mam - zwyczajnie mnie nie stac (rodzina, budowa domu) i posilkuje sie na tym co umiem. Wciaz uwazam siebie za amatora choc swoich klientow mam. Jak to mowia - jeden lubi biale drugi czarne. Pamietaj, ze krytyka to podstawa - mnie zawsze jada ale to mnie buduje wiec glowa do gory :)

GenEsiS
10-12-2010, 00:35
Szieki za pomoc wszystkim.

Mam takie pytanko... czy jedna 8GB karta mi wystarczy? Ile średnio robicie zdjęć na weselu?

Powinienem sie zaopatrzyc w wiecej?

@roshuu
myslalem nad warsztatami takze ale podobnie jak ty sa inne wydatki a wiem ze napewno cos takiego by mi sie przydalo.
To sa moje pierwsze kroki i np wiedze o robieniu zdjec przy pomocy flashgun'a mam narazie tylko teoretyczna. Dzieki za podpowiedzi.

roshuu
10-12-2010, 01:37
Szieki za pomoc wszystkim.

Mam takie pytanko... czy jedna 8GB karta mi wystarczy? Ile średnio robicie zdjęć na weselu?


To zalezy od wagi RAWa ale mysle, ze spokojnie wystarczy Ci 8GB. Ja dla przykladu robie okolo 800 zdjec i w sumie jest to gorna granica ilosci. Z tego oddaje 250 :P Amator heheheh.

TomiCan
10-12-2010, 09:20
Szieki za pomoc wszystkim.

Mam takie pytanko... czy jedna 8GB karta mi wystarczy? Ile średnio robicie zdjęć na weselu?

Powinienem sie zaopatrzyc w wiecej?


550D na 8GB RAW+JPG = ok. 220 zdjęć, sam RAW = ok. 270szt. Tak więc jeśli w RAW-ach będziesz robił to 8GB to troche mało.

Morfii
10-12-2010, 09:34
TomiCan dobrze mówi... na C550D RAW+JPG = ok. 220 zdjęć, sam RAW = ok. 270szt...
Więc jedna karta to za mało !!

diplo
10-12-2010, 10:02
Gdzieś kiedys przeczytałem, weź 2x tyle ile Ci się zdaje, że będzie wystarczająco :)

Misiek87
10-12-2010, 10:06
Niektorzy robia 2500 zdjec, inni 1200. Ja zabieram przewaznie 30-40 gb, zapelniam moze polowe :)

diplo
10-12-2010, 10:26
Ja brałem cos circa 12 Gb i wystarczało, ale jak by było więcej to kto wie czy bym i tego nie zapełnił. Jakoś w trakcie całej imprezy nie mam czasu na usuwanie nieprawidłowych zdjęć. Ale zawsze lepiej jest mieć więcej, nie masz stresu, że "karta się kończy".
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To dokładnie tak jak z akumulatorami do lampy czy aparatu

N00bek
10-12-2010, 10:53
Kurcze, to ja mam 4x2gb + jedna powolna 8gb i zawsze zapełniam zaledwie 6gb;)

Przemek_PC
10-12-2010, 11:17
RAW w kościele rozumiem ale na sali gdzie warunki oświetleniowe stałe, przewidywalne a ludzie robią w kółko to samo czyli tańczą, jedzą i piją i generalnie jest czas na złapanie balansu bieli to trochę przerost formy nad treścią w kontekście TEGO wątku. Ciekawy przy którym RAWie koledze Genesis zapał do obróbki minie? Myślę że jak przyniesie 500 RAWów z samego wesela bardzo podobnych do siebie to przy setnym będzie miał już dość. Nie lepiej robić na sali jpegi, starać się kadrować aby nie trzeba było cropować na kompie, ustawić w puszce parametry na "kolorowe, kontrastowe, ostre zdjęcia" i zrobić nawet 2000 tych jpegów i wybrać z nich 200-300 najlepszych?

fotopawkas
10-12-2010, 11:46
RAW w kościele rozumiem ale na sali gdzie warunki oświetleniowe stałe, przewidywalne a ludzie robią w kółko to samo czyli tańczą, jedzą i piją i generalnie jest czas na złapanie balansu bieli to trochę przerost formy nad treścią w kontekście TEGO wątku. Ciekawy przy którym RAWie koledze Genesis zapał do obróbki minie? Myślę że jak przyniesie 500 RAWów z samego wesela bardzo podobnych do siebie to przy setnym będzie miał już dość. Nie lepiej robić na sali jpegi, starać się kadrować aby nie trzeba było cropować na kompie, ustawić w puszce parametry na "kolorowe, kontrastowe, ostre zdjęcia" i zrobić nawet 2000 tych jpegów i wybrać z nich 200-300 najlepszych?

dobrze powiedziane, jednak większość podejść jest taka, że RAW i późniejsza z nimi zabawa. ja zdjęcia z sali obrabiam zbiorowo, jeśli jest co poprawiać, no i właśnie najpierw wybieram kilkadziesiąt, później obrabiam.

zazwyczaj zapełniam ok 4-6GB kart. robienie RAW+JPG uważam troszkę za "marnację" pamięci - wszak, jeśli ktoś od razu podczas wesela prezentuje na telebimie zdjęcia z kościoła, to luzik, a tak - zawsze te kilka JPG zabiera miejsce na cenniejszego RAWa, a JPG i tak wywoła się później.

no i ja podchodzę do tematu w ten sposób, że 8GB na jedną kartę to maks. wiem, że jak stracę kartę ze zdjęciami to kaplica, ale mniejsza strata 8GB niż 32. no i dobry patent to przenośny bank pamięci, lapek pod reką... etc..
.

dinderi
10-12-2010, 12:07
RAW w kościele rozumiem ale na sali gdzie warunki oświetleniowe stałe, przewidywalne Życie potrafi zaskoczyć. :) Byłem ostatnio na weselu, gdzie na sali było tyle diametralnie różnych temperatur barwowych ile żarówek.

dr Dundersztyc
10-12-2010, 12:13
... nie wspominając o kościelnym, który w połowie mszy dopalił lampami sodowymi ... WB poszedł w las :(

dlatego robię tylko RAW - zajmuje miejsce, ale z drugiej jednak strony potrafi uratować tyłek.

dziobolek
10-12-2010, 12:24
RAW w kościele rozumiem ale na sali gdzie warunki oświetleniowe stałe, przewidywalne...

Przewidywalne w życiu to jest tylko jedno - to że kiedyś się skończy ;-)

Pozdrówka!

Przemek_PC
10-12-2010, 12:27
Przeczytajcie może cały wątek zanim coś napiszecie, ok? I zwracają uwagę na akcenty, napisałem że kontekście TEGO wątku robienie wesela w RAW jest przerostem formy nad treścią? Dlaczego? Wystarczy przeczytać.

dinderi
10-12-2010, 12:34
Przeczytajcie może cały wątek zanim coś napiszecie, ok? I zwracają uwagę na akcenty, napisałem że kontekście TEGO wątku robienie wesela w RAW jest przerostem formy nad treścią? Dlaczego? Wystarczy przeczytać.

Jeśli chcesz, żeby Twoje wypowiedzi były rozumiane w sposób bezdyskusyjny, formułuj je w sposób scisły i bezdyskusyjny. Napisałeś prawdę ogólną i uniwersalną, która została zaprzeczona, bo nie ma przewidywalnych warunków.

roshuu
10-12-2010, 15:33
Rany 1500-2000 zdjec z calego dnia?! Kurcze to ja myslalem ze 800 to duzo. Mi tam 8GB spokojnie wystarcza ale widze ze mozna i zapelnic 30gb :) Jak kto woli - zycze powodzenia przy obrobce i selekcji.

Misiek87
10-12-2010, 15:59
Majac rawy z tańca można większość wołać tymi samymi ustawieniami jeśli nie kleimy dwóch sztuk. Nie jest to wcale czasochłonne :).

800 rawów to ja mam wychodzac z kościoła - od przygotowań do wejścia na sale. W dodatku stosuje raczej karty 4 a nawet mam pare "dwójek", które w kościele się sprawdzają. Jestem przeciwnikiem "ósemek". Co jeśli karta padnie albo zginie? Nie ma połowy fotek :)

N00bek
10-12-2010, 17:00
Co jeśli karta padnie albo zginie? Nie ma połowy fotek :)

Tak było kiedyś (2-4 lat temu). Teraz nie ma co się przejmować by karta padła. Jedynie, że zechcesz ją zalać na siłę, to proszę bardzo.

dinderi
10-12-2010, 17:50
Tak było kiedyś (2-4 lat temu). Teraz nie ma co się przejmować by karta padła. Jedynie, że zechcesz ją zalać na siłę, to proszę bardzo.Doprawdy? Obecnie produkowane karty nie padają? Hmmm, to ja chyba miałem z jakiegoś zapomnianego magazynu.

fotopawkas
10-12-2010, 20:04
heh.. licytacja na to kto ile ma po pierwszym dzwonku, czy po oczepinach może świadczyć dwojako...
1. albo walisz co będzie i jak będzie - później siedzisz i wybierasz tych 500
2. jest tak uroczyście, tak zaje***e, że szkoda każdego ułamka sekundy, bo każda chwila jest tak niepowtarzalna jak armagedon ;)

a tak na poważnie to z kartami jest tak, że jak ma paść to padnie i czy padnie 2GB czy 30 - ripleja nie budiet...
.

N00bek
10-12-2010, 21:43
Doprawdy? Obecnie produkowane karty nie padają? Hmmm, to ja chyba miałem z jakiegoś zapomnianego magazynu.

No to widać, że szczęścia do kart nie masz. Mam u siebie jedną starą kartę cf 512mb - ma ponad 6 lat. Jeszcze się nie zdarzyło by padła. Możesz mi wierzyć, że była ze mną w górach, nad wodą i w ciepłych krajach. Jakoś nie widzę po niej by coś jej było;)

m-a-r
11-12-2010, 01:41
Miałem w życiu wiele różnych kart, sd ,cf, xd. nigdy żadna mi nie padła. Podobnie jak dysk w kompie, laptopie. Nigdy nie straciłem danych z żadnego nosnika (z wyjątkiem płyt DVD, które ulegają rozkladowi po roku;) )

Ale zawsze ważne dane kopiuje na 3 rózne dyski. Na ślubach wolę zapisywać foty na kartach 4 GB i nigdy nie zapełniam ich do końca zazwyczaj w okolicy 75% zapełnienia wymieniam jeśli jest dogodny moment.

Czemu tak robię? bo zawsze jednak karta czy dysk może paść a zapisane zdjecia są jednak trochę warte więc warto mieć kopię. Zawsze kartę można zgubić (nigdy nie zgubiłem ale nigdy nie wiadomo). I co potem powiediec klientowi?
Poważnie podchodzę do zleceń klientów, zależy mi na moich prywatnych zdjęciach.
ceny kart i dyskow twardych są tak niskie, że trzeba naprawdę kochać ryzyko, żeby nie robić kopii i robić ślub lub inny reportaż na jednej dużej karcie.

marceleqs
11-12-2010, 01:54
roshuu dobrze gada, podzielam jego zdanie, mi rowniez zdazylo sie kilka takich akcji i 800-1000zdjec to jest wystarczajaca ilosc z calego dnia i nocy (oczywiscie kasujac w miedzyczasie mniej udane/zdublowane ujecia). Z tymi RAWami to jest to poniekad wybawienie z trudnych sytuacji, ale bez przesady, na sali jesli stosuje sie samo swiatlo halogenowe (ewentualne zarowki energooszczedne beda jako kinkiety to i tak slabe przy tym) to mozna "się" tak ustawic zeby obleciec na jpeg'ach i potem tylko drobna masowa korekcje zrobic. z balansem to jest najgorzej jak sa rozne swiatla w kosciole i przy przejsciach z/do kosciola, ew. tez bywa roznie przy blogoslawienstwie w domu, ale na sali rzeczywiscie raczej spotyka sie jednakowe warunki, o ile sie o nie wczesniej nieco zadba (pomijam sale wyposazone w dziesiatki jarzeniowek..).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
co do kart.. ja tez wolalbym kilka 4gb niz jedna 16gb, i do tego nie zapelniac do pelna w tych czasach na jazde z jpeg'ami powinno spokojnie styknac 4-6GB, w rawach 12 (3x4gb).

Shadow
11-12-2010, 10:23
...wszak, jeśli ktoś od razu podczas wesela prezentuje na telebimie zdjęcia z kościoła...
.

Nie wiem kto tak robi może fotograf rodzinny bo zatrudnionego za kasę fotografa to ja jakoś w tym nie widzę. To tak jakby Spielberg po całym dniu zdjęciowym puszczał prosto z kamery to co zrobił publice zgromadzonej na planie.

fotopawkas
11-12-2010, 10:49
Nie wiem kto tak robi może fotograf rodzinny bo zatrudnionego za kasę fotografa to ja jakoś w tym nie widzę. To tak jakby Spielberg po całym dniu zdjęciowym puszczał prosto z kamery to co zrobił publice zgromadzonej na planie.

a ja właśnie widziałem.. 2 lata temu na ślubie mojego kuzyna... było małżeństwo fotografów i po kościele, kiedy już wszystko na sali "ruszyło" i podano kotleta, pani rozstawiła rzutnik z lapkiem i na jednej ze ścian leciały fotki praktycznie w pętli przez całe wesele. zdjęcia były tylko z body tej pani.

prędzej fotograf rodzinny będzie bawił się w "zabawę" niż w zabawę z rzutnikami, a za kasę... heh..
to, że nie widziałem Yeti nie znaczy, że nie istnieje.
.

Shadow
11-12-2010, 11:55
Imho mocno amatorskie zachowanie.

fotopawkas
11-12-2010, 14:02
a co ma profesjonalizm czy amatorstwo do chęci pokazania owoców swojej pracy jeśli się ich nikt nie wstydzi? bo pewnie profesjonalistę charakteryzuje wielka tajemnica, siedzenie w domu i obróbka zdjęć, a później "...oferuję 100 zdjęć do albumu oraz 250 w wysokiej rozdzielczości na DVD..." bo resztę wstyd pokazać?

dla wszystkich to było bardzo sympatyczne i każdy mógł zobaczyć jak to wyglądało z bliska i w szczegółach. poza tym każdy amator może sobie pozwolić na robienie fotek i zestaw lapek + rzutnik.. błagam.
.

jacek_73
11-12-2010, 14:10
a co ma profesjonalizm czy amatorstwo do chęci pokazania owoców swojej pracy jeśli się ich nikt nie wstydzi? bo pewnie profesjonalistę charakteryzuje wielka tajemnica, siedzenie w domu i obróbka zdjęć, a później "...oferuję 100 zdjęć do albumu oraz 250 w wysokiej rozdzielczości na DVD..." bo resztę wstyd pokazać?

dla wszystkich to było bardzo sympatyczne i każdy mógł zobaczyć jak to wyglądało z bliska i w szczegółach. poza tym każdy amator może sobie pozwolić na robienie fotek i zestaw lapek + rzutnik.. błagam.
.

w tym wypadku o którym piszesz profesjonalizm ma to do rzeczy, że ktoś płaci i ktoś decyduje, a drugi bierze pieniądze i jest w pewnym sensie ograniczony...i tylko tyle

fotopawkas
11-12-2010, 14:27
w tym wypadku o którym piszesz profesjonalizm ma to do rzeczy, że ktoś płaci i ktoś decyduje, a drugi bierze pieniądze i jest w pewnym sensie ograniczony...i tylko tyle

chyba nie załapałem, ale spoko... nie twierdzę, że każdy profesjonalista ma nosić wagon sprzętu i wyświetlać, tak? podałem tylko przykład wykorzystania JPG, tak? ktoś to zakwestionował podając argument? nie. podałem argument, tak? jest to dogmat? nie. poza tym napisałem, że zdjęcia leciały zrobione z jednej puszki, czyli Pani Asi (czyt. żony/asystentki).

to tak jakbym powiedział, że 3000 zdjęć robi amator bo wali co popadnie a 500-800 profesjonalista, bo jest tak zaje**ty, że wyczuje ułamek i nie robi poprawek.
.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
.
no chyba, że chodzi Ci o to, że młodzi nie mieli na to wpływu - owszem mieli i uznali to za coś sympatycznego - taka niespodzianka dla gości.
.

jacek_73
11-12-2010, 16:04
no chyba, że chodzi Ci o to, że młodzi nie mieli na to wpływu - owszem mieli i uznali to za coś sympatycznego - taka niespodzianka dla gości.
.

tak o to mi chodzi, że jest układ zleceniodawca-zleceniobiorca i oczywiście o to że kulturalni ludzie nie mają problemu się ze sobą porozumieć.

magart
11-12-2010, 18:05
Tak było kiedyś (2-4 lat temu). Teraz nie ma co się przejmować by karta padła. Jedynie, że zechcesz ją zalać na siłę, to proszę bardzo.

Statystyka się tutaj kłania. Ona rządzi całym światem, więc tego się nie przeskoczy. Jak karta ma paść to i padnie.

roshuu
12-12-2010, 00:11
No i jak zwykle spiecia :D hehehe niech chlopak wezmie tyle kart ile ma i sam sprawdzi ile mu potrzeba GB na biezaco i tyle.