PDA

Zobacz pełną wersję : 20D - wymieniona migawka - znów padła



mxw
24-11-2010, 00:25
witam,

migawka w 20D została wymieniona (po 94 tys. zdjęć) na Żytniej w marcu tego roku.
wszystko było okay, na fakturze 6 miesięcy gwarancji.
minęło 8 miesięcy, aparat zrobił niewiele ponad 20 tys. zdjęć i migawka znów padła.

zastanawiam się, czy są jakieś nadrzędne regulacje dotyczące gwarancji na tego typu usługę?
choćby takie, żeby z 6 m-cy zrobić 8 ;-)


swoją drogą co oni tam za koreańskie podróbki pakują, że to pada po 20k? :roll:

poza tym raz w swoje wysłużone 20D - choćby z sentymentu - można wpakować te 600,- zł, ale żeby pakować w niego tyle co pół roku?? :shock:




a jako ciekawostka:

wysłałem teraz na żytnią też swoje stare 350D (też migawka) - oto co dostałem wraz z wyceną:

i co?
może ktoś jeszcze będzie miał wątpliwości co do tych starych niezniszczalnych maszynek? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://mxw.republika.pl/cb/Clip_254.png)

Jacek23
24-11-2010, 00:48
Ciekawe, mi powiedzieli , jak dzwonilem w sprawie migawki do 20D, ze nie ma gwarancji na jej przebieg.

mxw
24-11-2010, 01:12
Ciekawe, mi powiedzieli , jak dzwonilem w sprawie migawki do 20D, ze nie ma gwarancji na jej przebieg.
zgadza się, nie ma gwarancji na jej przebieg (jest od 30D dopiero).

no ale bez przesady - ta migawka nie ma jeszcze roku, poza tym chodzi też o usługę.

Jacek23
24-11-2010, 01:17
Czyli wyglada na to ze daja gwarncje 6 miesiecy na montarz mechaniczno/elektroniczny. Czyli jesli fabrycznie jest uszkodzona migawka i padnie powiedzmy po 1000 zdjec i nie bedzie to wina montarzu to nie mamy gwarancji i trzeba wydac kolejne 600zl. DOBRE!!!!! Z tego tez powodu zamiast 20D ktory mialem kupic , kupilem 30D.

mxw
24-11-2010, 01:26
Czyli jesli fabrycznie jest uszkodzona migawka i padnie powiedzmy po 1000 zdjec i nie bedzie to wina montarzu to nie mamy gwarancji i trzeba wydac kolejne 600zl. DOBRE!!!!!
fabrycznie - przy nowym aparacie - to masz gwarancję roczną na cały aparat i teoretycznie możesz w tym czasie zrobić i milion zdjęć, a oni muszą to naprawić.
natomiast po gwarancji jest dokładnie tak jak piszesz.

jaś
24-11-2010, 12:26
:) tam pewnie jakiś inżynier dba o to aby migawka nie była wieczna i żeby się zepsuła po 50/100/150tys cykli - bo po co ludzie mają używać "starych" korpusów jak mogą wydać kasę na nowe, nie można produkować "za dobrych" korpusów.

Bangi
24-11-2010, 13:14
a czy tą nowę migawkę masz jakoś wyodrębnioną na specyfikacji naprawy / fakturze???
jesli tak to wchodzi jeszcze przecież w grę niezgodość towaru z umową...
przecież chyba nie montują migawek innych niż z oryginalne i wytrzymałość powinna być analoiigczna do oryginału, a 20 K to nie trezba być profesjonalistą, aby stwierdzić, że jest zdecydowanie mało...

mxw
24-11-2010, 15:29
:) tam pewnie jakiś inżynier dba o to aby migawka nie była wieczna
oczywiście, że tak jest - i to zapewne w każdej branży.

są przecież patenty na nieprzepalające się żarówki czy nietępiące się żyletki - i spokojnie spoczywają na dnie największych sejfów :lol:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

a czy tą nowę migawkę masz jakoś wyodrębnioną na specyfikacji naprawy / fakturze???
tak, na fakturze i na rozliczeniu naprawy są dwie pozycje: robocizna i części, a części to migawka i spust migawki.



jesli tak to wchodzi jeszcze przecież w grę niezgodość towaru z umową...
chmm, tak, ale czy te wszystkie niezgodności z umową itp. nie dotyczą przypadkiem tylko sprzedaży konsumenckiej?
a jak brałeś FV na firmę to papa?


przecież chyba nie montują migawek innych niż z oryginalne i wytrzymałość powinna być analoiigczna do oryginału
tak, ale akurat 20D nie miał jeszcze żadnej deklaracji producenta, co do trwałości migawki (dopiero 30D taką miał). więc raczej nic z tego...


na razie pan z CSI - po delikatnym przypomnieniu, że całkiem niedawno oni w tym aparacie tę migawkę wymieniali - przyznał rabat w wysokości 15% na robociznę - i cena spadła do 540,- zł.
mogę jeszcze odjąć 10,- zł nie wymieniając spustu (był wymieniany w marcu).

chmm, sam nie wiem.
wiadomo, że szkoda nie naprawiać własnego sprzętu, zawsze może się przydać choćby jako backup (backupu) albo dla dzieci.
no ale ile można kasy w niego pakować....?? :roll:

co wy byście radzili?

Bangi
24-11-2010, 16:17
chmm, tak, ale czy te wszystkie niezgodności z umową itp. nie dotyczą przypadkiem tylko sprzedaży konsumenckiej?
a jak brałeś FV na firmę to papa?

no to zostaje odpowiedzialność z tytułu rękojmi art. 556 kodeksu cywilnego i następne, możesz przecież spróbować w ten sposób to rozegrać i wymienią,

marceleqs
24-11-2010, 19:33
strasznie duże koszty jak na kontynuację jazdy na 20d, moim zdaniem nieopłacalne to.. zwłaszcza, że nie dają gwarancji np. na 50-100k strzałów.. sprzętu szkoda, bo można się przywiązać i pieścić jak starego mercedesa, któż by nie chciał, żeby jego merc zrobił przebieg 1mln. km. zamiast 0.2mln. km.?

poszukiwacz2006
24-11-2010, 20:27
mxw - uważam, że śmiało możesz powalczyć ze "specjalistami" z Żytniej. Kwestie odpowiedzialności sprzedawcy/serwisanta reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej... z 2005 roku. W myśl jej postanowień, to wyłącznie od Ciebie zależy, czy skorzystać z gwarancji udzielanej przez producenta ( zazwyczaj rok ) czy korzystał będziesz z dobrodziejstwa ustawy wydłużającej odpowiedzialność sprzedawcy/serwisanta do lat dwóch. W Twoim przypadky towar jest niezgodny z umową, co wyszło na jaw po ośmiu miesiącach. Tak więc walcz śmiało. Polecam też skorzystanie z pomocy Federacji Konsumentów lub Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta. Ja osobiście nigdy nie zaprzątam sobie głowy gwarancją tylko gromadzę i przechowuję faktury i rachunki. Pozdrawiam.

Bangi
24-11-2010, 22:33
mxw - uważam, że śmiało możesz powalczyć ze "specjalistami" z Żytniej. Kwestie odpowiedzialności sprzedawcy/serwisanta reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej... z 2005 roku. W myśl jej postanowień, to wyłącznie od Ciebie zależy, czy skorzystać z gwarancji udzielanej przez producenta ( zazwyczaj rok ) czy korzystał będziesz z dobrodziejstwa ustawy wydłużającej odpowiedzialność sprzedawcy/serwisanta do lat dwóch. W Twoim przypadky towar jest niezgodny z umową, co wyszło na jaw po ośmiu miesiącach. Tak więc walcz śmiało. Polecam też skorzystanie z pomocy Federacji Konsumentów lub Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta. Ja osobiście nigdy nie zaprzątam sobie głowy gwarancją tylko gromadzę i przechowuję faktury i rachunki. Pozdrawiam.

no ale On pisał, że nie jest konsumentem tylko przedsiębiorcą i to nie zadziała... zostaje tylko rękojmia.