PDA

Zobacz pełną wersję : Rozdzielczość + Lab...?



hajfe
04-12-2005, 12:21
Witajcie,

jestem GUCIO laik więc pytam, bo podobno kto pyta nie błądzi: otóż obrabiam zdjęcia przed oddaniem do labu i dla odbitki w formacie 10x15 "wzorcowa" rozdzielczość podawana jest 1205x1795 (www.e-foto.pl).

Zdjecia z mojej 350-tki obrabiane w programie IrfanView po obróbce mają 1196x1795 (300 dpi).
Zdjecia z aparatu żony (Sony DSC-P73, 4 mpx) w tym samym programie mają 1346x1795 (również 300 dpi).

W labie rozciąga mi zdjecia do pełnego formatu 10x15 i np. ramkę obcina mi na 2 bokach. Wiem, że można zamówić bez dopasowania ale nie chce mieć białych pasków na każdym zdjeciu. Czy ustawiać troszke większą rozdzielczość żeby maszyna w labie nie rozciągała mi fotki:?: Co robie źle:?:

Co robić, jaką rozdzielczość ustawiać aby było OK:?: Dlaczego z dwóch aparatów wychodzą dwie różne rozdzielczości?

Pzdr
hajfe

gonzo44
04-12-2005, 12:25
jezeli chodzi o 350D to ma on sensor o stosunku boków wlasnie 3/2, czyli tyle ile najpopularniejsze formaty odbitek (15x10). Najlepiej nie rob ze zdjeciem nic - jezeli chodzi o wielkosc - wiekszosc labow sobie z tym spokojnie poradzi.
Kompakty maja chyba inny stosunek bokow wiec to wlasnie zdjecia z nich sa rozciagane.

gwozdzt
04-12-2005, 12:31
jezeli chodzi o 350D to ma on sensor o stosunku boków wlasnie 3/2, czyli tyle ile najpopularniejsze formaty odbitek (15x10).
A w zasadzie 2/3, bo przecież zwyczajowo mówimy o odbitkach 10x15.
Zresztą klatke na kliszy też określa się jako 24x36 i to było punktem wyjściowym dla formatów odbitek.

Kompakty maja chyba inny stosunek bokow wiec to wlasnie zdjecia z nich sa rozciagane.
Nie chyba, a na pewno. Stosunek ten wynosi 3/4 i te z kolei proporcje wynikają ze stosunku boków monitora komputerowego.

hajfe
04-12-2005, 12:41
Nie chyba, a na pewno. Stosunek ten wynosi 3/4 i te z kolei proporcje wynikają ze stosunku boków monitora komputerowego.

OK, rozumiem. Więc jak mam ustawiać rozdzielczość z kompakta żeby w labie nic nie poucinali a przynajmnie aby ucieli jak najmniej:?:

gonzo44
04-12-2005, 13:14
A w zasadzie 2/3, bo przecież zwyczajowo mówimy o odbitkach 10x15.
Zresztą klatke na kliszy też określa się jako 24x36 i to było punktem wyjściowym dla formatów odbitek.
Byłem ciekaw jak szybko komuś sie nie spodoba zapis 3/2 a w zasadzie 3:2 i zwróci mi uwage. Nie zawiodłem się i widze, że czujność cały czas jest na najwyższym poziomie. Tylko, że zapis taki znajduje się na stronie canona :roll:
Zreszta wydaje mi się, że zwracanie uwagi na takie rzeczy to już sztuka dla sztuki bo jest to masło maślane czy zapisze 3/2 czy 2/3 (obym nie wywołał kolejnej wojny). Domyslnie matryca jest prostokątna z dłuższym bokiem poziomo więc nie powinno to rodzić nieporozumień.

McKane
04-12-2005, 15:08
jezeli chodzi o 350D to ma on sensor o stosunku boków wlasnie 3/2, czyli tyle ile najpopularniejsze formaty odbitek (15x10). Najlepiej nie rob ze zdjeciem nic - jezeli chodzi o wielkosc - wiekszosc labow sobie z tym spokojnie poradzi.
Kompakty maja chyba inny stosunek bokow wiec to wlasnie zdjecia z nich sa rozciagane.

Tak z ciekawosci ... testowales te teorie w praktyce ?

Bo ja mam same negatywne wrazenia z wywolywania zdjec dslr na formacie analogowym (a niby i jedno i drugie 2:3). Kiedys tak mocno mi poprzycinali gore i boki ze zdjecia do niczego sie nie nadawaly.

Ja proponuje wywolywac z paskami i je potem samemu w domu odcinac albo poprosic o to obsluge w labie. Dzieki temu zdjecie na 99% bedzie odpowiadalo temu co oddalismy (pozostale 1% to mniej wiecej 1 mm po krotkich bokach o ktore wiekszosc labow zmniejsza zdjecia).

Driver
04-12-2005, 15:20
Bo ja mam same negatywne wrazenia z wywolywania zdjec dslr na formacie analogowym (a niby i jedno i drugie 2:3). Kiedys tak mocno mi poprzycinali gore i boki ze zdjecia do niczego sie nie nadawaly.




A udało ci się kiedykolwiek "przelać na papier" 100 % z kliszy ? No więc zasada w dlsr jest podobna.
Nie mówiąc o tym że 10x15 to wcale nie 100mm x 150 mm

Tomasz Golinski
04-12-2005, 15:25
Zdjęcia z kompaktów niewątpliwie musisz sam poucinać w czasie odbróbki do zadanego formatu, albo zgodzić się na białe paski (które sobie potem uciachasz).

Zdjęcia z 300d nie pasują ci dokładnie, bo wymiary w pikselach nie są dokładnie 2:3 tylko z małym hakiem, czyli chcąc być dokładnym możesz też troche ciachnąć, albo przeskalować bez zachowania aspect ratio.

Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze trochę jeszcze w labie ciachną, bo to albo lenie, albo dzbany i nie umieją dobrze maszyn poustawiać.

McKane
04-12-2005, 16:55
A udało ci się kiedykolwiek "przelać na papier" 100 % z kliszy ? No więc zasada w dlsr jest podobna.
Nie mówiąc o tym że 10x15 to wcale nie 100mm x 150 mm

Jest jednak pewna roznica pomiedzy klisza a zdjeciem cyfrowym w moim przekonaniu.

Zdjecia cyfrowe po obrobce na kompie sa idealnie wykadrowane i uciecie 1 mm staje sie problemem przynajmniej w moim wypadku gdyz kazde zdjecie (oczywiscie zwiazane z praca nie przyjemnoscia) ma ramki z opisami, liczbami itp umiejscowione co oczywiste przy krawedzi zdjecia a nie na jego srodku. W momencie kiedy mi obcinaja jakies cyferki czy literki robi sie nieciekawie ... kliszy takie sprawy nie dotycza.

McKane
04-12-2005, 16:58
Aha i najczesciej jest to wynikiem tego co pisze Tomek ... lenistwa i niechlujstwa. I nie przekonasz mnie ze oddajac zdjecie o wymiarach dokladnie odpowiadajacych odwzorowaniu 2:3 (w ps idealnie 10x15 cm) lab moze obciac mi po 0,5 cm z kazdej strony a takie kwiatki mi sie zdarzaly. Oczywiscie zdjecie po wywolaniu mialo idealnie 10x15 bo reszta zostala rozciagnieta.

Tomasz Golinski
04-12-2005, 17:07
idealnie 10x15 to 10.2x15.2 jeśli się nie mylę, czyli nie dokładnie 2:3. Ponadto każda maszyna może mieć swoją dewiację. Dlatego trzeby ustawiać do rozdzielczości, która lab poda np 1205x1795, ale to też nic nie daje. Zdażyło mi się, że ucieli ogon samolotu, zwróciłem im uwagę, i po pół minuty dostałem poprawione zdjęcie. Czyli da się.

Zawsze staram się ustawić taką ostateczną rozdzielczość, jak pasuje labowi, nie z powodu na cięcie, ale z powodu na to, że sam moge sobie przeskalować i wyostrzyć tak, jak chcę.

minek
04-12-2005, 17:34
Ja oddaję pliki idealnie wykadrowane. I mówię w labie, że ma nie być nic ucięte. Oni na kopercie z płytą piszą coś w stylu ,,OVER'' czy mniej leniwi ,,overlay''. I dostaję zdjęcia, owszem, z białymi paskami. A potem proszę ładnie, żeby mi to przygilotynkowali, i miła pani, która ma rękawiczki na łapkach bo maszynę obsługuje, zawze bardzo ładnie mi te białe paski obcina. Jeden pan sprzedawca raz mi powiedział, że takiej usługi to oni nie mają. To ja powiedziałem, że sprawdzę, może w innym labie mają. I jak ładnie poproszę, to dla mnie zawsze jakoś mają (-: (chodzi o tą usługę obcinania białych pasków)

Tomasz Golinski
04-12-2005, 17:41
Też chce taki lab!

gonzo44
04-12-2005, 18:47
Tak z ciekawosci ... testowales te teorie w praktyce ?

Właściwie to tak. Najpierw lab kadrowal mi zdjecia wedlog wlasnego widzimisie, ale pozniej zaczalem im dokladnie pisac co i jak chce miec zrobione np jezeli potrzebowalem 4 zdjec paszportowych to pisalem ze maja byc takiej a takiej wielkosci, jak robilem 25x30 to prosilem zeby zrobili z bialymi paskami ale nic nie ucieli itp. A i zawsze oddaje w takiej rozdzielczosci jaka mi wyjdzie po obrobce (z zachowaniem proporcji) i nigdy nie bylo problemow. Mysle, ze jest to zawsze sprawa do dogadania z labem, a jak sa nie skorzy do wspolpracy to kapitalizm, kapitalizm ;-)

mario1275
04-12-2005, 18:57
rozdzielczość to jedno a wymiar zdjecia w pikselach to drugie - wązne jest żeby plik, który oddajemy do labu oprócz rozdzielczosci 300dpi miał określone wymiary podane przez Lab - jeśli nie obetniemy sami obetną w labie albo zapytają czy mają obciąć czy zostawić białe paski, jeśli chcemy mieć białą lub czarną ramkę wokół też powinniśmy ją sobie zrobić sami bo wtedy zmieniają się proporcje samego zdjęcia.

Vitez
05-12-2005, 17:55
Kilka co popularniejszych labow internetowych, w tym internetowy oddzial mojego ulubionego ProfiLabu na Wolskiej (e-foto) maja trzy tryby odbitek: wypelnienie, dopasowanie, no-resize.

Puscilem kiedys serie testowa, a nawet dwa razy.
To znaczy zrobilem zdjecie dokladnie co do piksela dopasowane do formatu jaki chcialem miec, uscilem we wszystkich trzech trybach.
Jedynie w trybie dopasowanie byl zachowany caly kadr oraz odrobinke bialych paskow. W pozostalych dwoch - zawsze czegos tam gdzies brakowalo.
I dlatego od tej pory stosuje tylko dopasowanie do odbitki i ciacham biale paski... choc musze przyznac - sprobuje kiedys przy odbiorze poprosic o ciachniecie.

Pozostale tryby - jak kto woli... ale wg mnie nie sprawdzaja sie bo wystarczy ze papier lekko sie przesunie i po kadrze.
W przypadku zdjec z kompaktow czyli 4:3 - rowniez tryb dopasowanie bedzie najlepszy choc najwiekesze paski zostawi.

Trzaska
06-12-2005, 00:00
Jeśli chodzi Wam o to by pozbyć się białych pasków, a zarazem żeby zdjęcia "weszły" całe - polecam opcje "Dynamiczne cięcie" - do dostania w labolatorium Wilab (AGFA). Jednym słowem - utną paski za Was. Natomiast jest tam jeszcze ciekawsza opcja - tryb repro - zdjęcia trzeba przygotować dokładnie w określonej rozdzielczości i do określonej wielkości odbitki - zalecane właśnie przy wspomnianych ramkach, cyferkach przy brzegu zdjęcia - pliki nie są skalowane, co więcej nie ma możliwości ingerencji labu w kolorystyke tak naświetlanego zdjęcia :smile: . Przetestowałam - nie mogłam im pod tym względem nic zarzucić, choć dopuszczam możliwość ze niezbyt dokładnie szukałam "zaginionego milimetra".

Vitez
06-12-2005, 19:28
A ja jak testowalem i Wilab i Profilab w tym samym czasie - wyslalem im identyczne pliki, identycznie obrobione, poprosilem identyczne opcje i wielkosci itp... to z Wilabu zdecydowanie gorsze kolory wyszly - zamiast rudej (i na ekranie tez rudej) wiewiorki wyszla szara... moze nie zauwazyli ze dalem notatke "bez korekcji" ? :?

Trzaska
08-12-2005, 13:25
Niestety, identyczne odczucia. Mają kolorystyke, która mi osobiście niezbyt odpowiada, i ta z profilabu jest zdecydowanie żywsza. Nie sądze żeby majstrowali przy kolorystyce, wywołałam u nich ponad 600 zdjęć w róznych partiach, zawsze było to samo, mimo że robiłam też w trybie repro, gdzie maszyna wrecz wyklucza taka możliwosc. Ten typ tak najwyrazniej ma.
Natomiast mają coś, czego wiele innych labów w Wawie mogło by im pozazdrościć i zrobić coś takiego u siebie - elastyczność w możliwości dostarczeniu im plików - przede wszystkim przyzwoity ftp, na który można im wgrać pliki. Oprócz tego obsługują więcej fotmatów, niż inne laby internetowe. (choćby TIFF).
Jak widać nie można mieć wszystkiego, ale marzy mi się lab z interfejsem Wilab'u i odbitkami Profilab'u :-)

Vitez
08-12-2005, 19:52
Natomiast mają coś, czego wiele innych labów w Wawie mogło by im pozazdrościć i zrobić coś takiego u siebie - elastyczność w możliwości dostarczeniu im plików - przede wszystkim przyzwoity ftp, na który można im wgrać pliki. Oprócz tego obsługują więcej fotmatów, niż inne laby internetowe. (choćby TIFF).
Jak widać nie można mieć wszystkiego, ale marzy mi się lab z interfejsem Wilab'u i odbitkami Profilab'u :-)

www.e-foto.pl . Maja calkiem przyjemny programik do wgrywania zdjec - wygodniejszy od ftpa, ewentualnie mozna przez www wgrywac. To internetowa wersja Profilabu i mozna osobiscie odbierac w wielu roznych punktach w Warszawie.

Uzywam jeszcze czasem http://www.fotonet.tychy.pl/ - ceny konkurencyjne z ProfiLabem, jakosc porownywalna, niestety tylko wysylkowo a przez to dluzej trwa czekanie na zdjecia (z e-foto juz na nastepny dzien po wgraniu ok 14:00 mozna miec odbitki - na Wolskiej bo tam robia). Ale za to cena np 20x30 w Tychach - bardzo zachecajaca by troszke poczekac :)

Trzaska
09-12-2005, 00:53
Właśnie e-foto rozczarowuje, jest straaaasznie wolne w porownaniu z ftp (zreszta nie widzialam jeszcze takiego labu w necie ktory by taka aplikacje zrobil przyzwoicie) no i tylko jpg.... Ale i tak korzystam bo odbitki mi się podobają :-) Przed dawaniem do labu poza Warszawa powstrzymuje mnie wyobrażenie sobie jak wyglądałaby ewentualna reklamacja zmarnowanych 200 zdjęć... w pociąg i do Tych :-D

Vitez
09-12-2005, 11:37
Właśnie e-foto rozczarowuje, jest straaaasznie wolne w porownaniu z ftp (zreszta nie widzialam jeszcze takiego labu w necie ktory by taka aplikacje zrobil przyzwoicie)

U mnie smiga... a i tak jakos przez www mi wygodniej i tez smiga. Pewnie to kwestia lacza.

no i tylko jpg
tiffy to juz ladne paredziesiat megabajtow.W tiffach to sie nosi odbitki do sporawych rozmiarow rzedu powyzej 20x30 - wtedy lepiej jednak na zywo w labie wytlumaczyc co sie chce za wydruk zrobic, dlatego uwazam to ograniczenie za rozsadne.


Przed dawaniem do labu poza Warszawa powstrzymuje mnie wyobrażenie sobie jak wyglądałaby ewentualna reklamacja zmarnowanych 200 zdjęć... w pociąg i do Tych :-D

Reklamacja na bazie rekomendacji. Reklamowalem w Tychach ok 20 skopanych odbitek 20x30. Najpierw na telefon, pani poprosila by odeslac wraz z nr zlecenia i opisem co mi sie w nich nie podoba. Po 3 dniach przyszly juz poprawnie zrobione (kalibracja im sie rozjechala i np z czarnego zrobil sie ciemnozgnilozielony...). Telefon odbieraja skutecznie i obsluga jest mila oraz kompetentna.