Zobacz pełną wersję : Fotografia analogowa.Body: jego wybór i dalsze konsekwencje.
Witam,
zarejestrowałem się na tym forum w celu uzyskania paru rad. Jestem nowy, więc trzymając się ogólnie przyjętych zasad chciałbym się przywitać.
Mój dylemat polega na decyzji, która zaważy nad dalszym rozwojem zainteresowania w kierunku fotografii analogowej.
Wcześniej raczej bawiłem się za pomocą lustrzanki cyfrowej Canon Eos 20D z paroma różnymi obiektywami, lecz różne przyczyny i sprawy dnia codziennego złożyły się na to ,
że musiałem zaprzestać tego nie do końca przemyślanego procederu. Uważam , że w tamtym okresie fascynacji fotografią raczej mało zrobionych zdjęć było tak na prawdę przemyślanych.
Dlatego po krótkiej przerwie postanowiłem ponownie rozpocząć swą przygodę z dziedziną fotografii. A żeby nie było to znów bezmyślne "pstrykanie" klatka za klatka doszedłem do wniosku,
że odpowiedzialniejsze będzie użycie aparatów analogowych i technik z nimi związanych. Przeszukiwałem tony stron na różnych forach, przeczytałem setki wypowiedzi, ale i tak
najważniejszy wybór wolałbym skonsultować i poradzić się osób, które mają już jakieś doświadczenie. Z góry dziękuję za wszelką pomoc, na pewno każda wypowiedź i rada
zostanie przeze mnie przeanalizowana. Wracając do tematu...
Tak jak pisałem wyżej mój pierwszy kontakt z fotografią, w której masz kontrolę nad tym co robisz, czyli "całkowicie manualną" nastąpił przy pomocy firmy Canon i dlatego pierwsze kroki
w poszukiwaniach zaprowadziły mnie właśnie do działu tej firmy. Lecz okazało się, że nie jest to w tamtych czasach produkcji jedyna uznana marka, więc poszukiwania trwały dalej.
Po wielu godzinach spędzonych przed monitorem swój wybór ograniczyłem do paru modeli wybranych marek. Oto one:
- Canon AE-1program
- Canon AE-1 (ewentualnie, jeżeli model wyżej będzie akurat mało dostępny na rynku wtórnym)
- Canon T-90 ( domyślam się, że z dostępnością tego modelu może być jeszcze gorzej)
- Pentax ME Super
- Pentax super A
- Pentax MX
- Minolta 7xi
Jest to dość zawężone grono spośród wcześniejszych typów. Zależy mi zdecydowanie na pełnym manualu. Nie rozeznałem się dość dobrze w temacie Olympusa, lecz słyszałem dużo dobrego o modelach OM 1 czy OM 2.
Ważna jest oczywiście dostępność dalszych elementów potrzebnych do pracy z aparatem, czyli obiektywów czy lamp. Pod tym względem Pentax ma lepszą sytuację, gdyż większość obiektywów jest kompatybilna z aparatami cyfrowymi i ich dostępność jest w miarę dobra. Jeżeli chodzi o obiektywy canona to system FD na rynku wtórnym jest także w miarę dostępny za przyzwoite pieniądze. Najgorzej wygląda sprawa z Minoltą, której obiektywy nie są
zbyt częstymi bywalcami aukcji czy też ogłoszeń. Do Nikona mam jakiś uraz po pierwszym kontakcie z Canonem, taka bardziej sprawa rodzaju marki, może ktoś mnie wyprowadzi z błędu i zaproponuje coś konkretnego i godnego uwagi w podobnej klasie i przedziale cenowym.
Zdecydowanie wolę starsze modele, typowo pancerne w swojej stylistyce, lecz zależy mi również na bezawaryjności. Z funkcji to prócz manualnych, mogą znaleźć się oczywiście programy preselekcji.
Podgląd głębi również jest przydatną sprawą. Jasna matówka bardzo ułatwia sprawę, lecz to chyba już jako dodatek.
Myślałem dużo czy nie cofnąć się jeszcze dalej i znaleźć body , które pozwoli na używanie systemu M42, lecz z tego co zauważyłem to do większości systemów są produkowane odpowiednie redukcje ( wiadomo lepszej lub gorszej jakości). A teraz pozostało mi tylko prosić Was o pomoc , konkretne rady, może jakieś inne typy, wszelkie za i przeciw. Nie spieszę się z wyborem, postaram się przeanalizować każdą wypowiedź.
Jeszcze raz z góry dziękuje za wszelkie zaangażowanie w temat i wszelką pomoc
Pozdrawiam
Key
Aparat i akcesoria to tylko element układanki. A co z ciemnią? Wogóle o niej nie wspominasz tzn. że nie masz zamiaru się bawić w obróbkę materiału jaki powstanie w aparacie? Bo jeśli tak to daruj sobie to całą świetną ideologie w stylu "na analogu to się dopiero nauczę" i kup do 20D karte CF 32 MB i lataj z nią do labu tak jak zapewne byś latał z filmem...
Hmm.. powiem ci, ze tez tak myslalem dlugi czas. 8 lat uzywalem tylko analoga. Rok temu kupilem cyfre i wyzbylem sie roznych fanatyzmow. Okazalo sie, ze w ten rok zrobilem wieksze postepy niz w poprzednie 8 lat. Kwestia bezmyslnego pstrykania nie jest zalezna od medium. Na cyfrze tez mozesz myslec (a nawet powinienes). Jesli jednak chcesz calkowicie manualny sprzet to przemysl te systemy, ktorych szkla nie sa adaptowalne pod cyfre (albo trudno adaptowalne) bo bedzie taniej. Np. Konica (nie Konica Minolta, ale Minolte MD tez mozesz rozwazyc), Fujica itp.
Jeśli już koniecznie analog (choć Twoja argumentacja do mnie nie trafia) ... Z aparatów które proponujesz wybrałbym (wybaczcie koledzy) Pentaxa. Niestety pod stary bagnet Canona nie było jakichś wybitnych szkieł.
Viracocha
06-09-2010, 16:59
Jeśli już koniecznie analog (choć Twoja argumentacja do mnie nie trafia) ... Z aparatów które proponujesz wybrałbym (wybaczcie koledzy) Pentaxa. Niestety pod stary bagnet Canona nie było jakichś wybitnych szkieł.
Chyba sobie żartujesz, albo nigdy nie miałeś do czynienia z systemem FD.
Viracocha ma całkowitą rację. Bawiłem się Pentaxem MX ze szkłem 1.7, mam Minoltę ze szkłem 1.8 i 1.4. Żaden z powyższych nie malował tak fajnie jak moje stare "rozpadnięte" AE1 Program, po którym odziedziczyłem worek szkiełek.
A biorąc pod uwagę ceny - choćby na eBay:
http://cgi.ebay.com/Canon-AE-1-w-Canon-50mm-FD-1-4-lens-/270629575114?pt=Camera_Lenses&hash=item3f02c799ca (AE1 + 1.4)
http://cgi.ebay.com/Canon-AE-1-Program-FD-50mm-1-1-8-and-135-1-2-8-/140449354216?pt=Film_Cameras&hash=item20b36f11e8 (AE1 P + 1.8 i 135mm 2.8 )
http://cgi.ebay.com/Canon-FD-Lens-50mm-50-f-1-2-New-Mount-EX-/110579821975?pt=Camera_Lenses&hash=item19bf122d97 (FD 1.2)
- nie ma lepszego przełożenia jakość vs. cena
No coz, w sumie na Canona FD tez sa eLki.. Wiec to tez nie jest takie glupie..
Witam,widzę że trafiłem na dobry temat.
Jestem nowym użytkownikiem forum(zarejestrowałem się chwilę temu) i tak jak założyciel tematu jestem tu po to by uzyskać konkretnej porady dotyczącej sprzętu.
Może krótkie wprowadzenie:
mam za sobą już część fotograficznej drogi,podstawy,doświadczenie reporterskie(czynie działam w fotografii reportażowej/dokumentacyjnej),studyjne, i w sumie sam nie wiem co jeszcze.
Pasjonuje mnie fotografia portretowa połączona z fotografią reportażową i pod tym kątem będziemy szukać dla mnie body,ale o tym za chwile.
Doświadczenie z analogowym sprzętem posiadam,ale innej firmy: P.. , to samo z cyfrą,jakiś sentyment mam do tej firmy, ale w miarę rozwoju w fotografii człowiek uświadamia sobie ograniczenia sprzętu i ukierunkowuje się we właściwą stronę.
Nie chcę tu nikomu słodzić ale myślę że C... jest dobrym kierunkiem.
Wspomnę iż posiadam 3 letnie doświadczenie w fotografii analogowej oraz własną ciemnie,ale to tylko taka wzmianka byście mogli dobrze określić moje potrzeby.
Sprzęt analogowy z jakiego korzystałem to : P... MZ, p30, k1000(do tej pory ze względu na prostotę i brak bajerów).
Z C...nigdy nie korzystałem,miałem kilka razy w rękach z różnymi odczuciami.
Co mnie składnia do C...? Sam nie wiem, może to że większosć osób zajmujących się fotografią na codzień korzysta właśnie z C...(mowa tu o ludziach którzy dawno temu rozpoczęli pracę a nie o młodszych osobach które każde zdjęcie muszą w "szopie" przerabiać mimo iz nie prezentuje nawet sredniego poziomu - oczywiscie jeśli kogoś uraziłem to przepraszam,sam tez przez to przechodziłem)
Teraz zajmuje sie świadomym fotografowaniem i znam dokładne zasady korzystania z posiadanego sprzętu i wszystkie funkcje wykorzystuję w nim świadomie(no może poza trybem auto;) )
No dobra do rzeczy:
Chcę wskoczyć w analoga,uzbroić go i z biegiem czasu zastąpić go cyfrową pełną klatą - czyli interesuję mnie obiektywy pod pełną klatę,nie chcę już wchodzić w półśrodki i czasowe rozwiązania.
Jako iż korzystam z analoga czynnie myślę że jest to dobra droga by zmienić system i początkowo pracować na dobrym analogowym sprzęcie - dodam iż sprzęt u mnie pracuje a wybór analoga nie ograniczy mnie na chwilę obecną w żadnym stopniu.
Co biorę pod uwagę:
eos 33 (tu watpliwy jest af - brak diody wspomagającej)
eos 5
ewentualnie ale naprawdę ewentualnie eos 3 (tu cena gra rolę - na chwilę obecną są to drogie body)
do tego chciałbym lampę - nie wiem jak jest w systemie C... ale fajnie by bylo jak by lampa współpracowała z analogiem i przyszłą cyfrą systemu C... - wiem że można pracować w trybach manualnych ale mi chodzi o tryby komunikacji z aparatem,u was chyba nazywa sie to e-ttl? tak?
No i szkiełka:
zoom ef 28 - 135 (chyba że coś innego?)
stałka ef 50 1,8 (pracuję z lampą doświetlając minimalnie więc myślę ze 18 wystarczy, 1,4 jest juz droższym szkłem i myslę że nie wykorzystam go)
Z góry dziękuję za odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość.
Aha i Witam wszystkich serdecznie:D
Pozdrawiam
Artur
do tego chciałbym lampę - nie wiem jak jest w systemie C... ale fajnie by bylo jak by lampa współpracowała z analogiem i przyszłą cyfrą systemu C... - wiem że można pracować w trybach manualnych ale mi chodzi o tryby komunikacji z aparatem,u was chyba nazywa sie to e-ttl? tak?
Jesli pelne e-ttl to musialbys chyba patrzec na body z literka "v". Ale "3" tez ma e-ttl.
FlatEric
06-09-2010, 22:04
E-TTL został wprowadzony przez EOSa 50 w 1995 roku - czyli będą go miały 50, 50E, 30, 33, 3, 1V. EOSy 30V, 33V i 300X mają natomiast nowszy E-TTL II.
Pzdr
Grzesiu
MaciekH, spokojnie , to właśnie praca w ciemni najbardziej popchnęła mnie w kierunku analoga i kliszy. Dostęp do sprzętu ciemniowego jest na przyzwoitym poziomie i porady w tej kwestii mam raczej również zapewnione, teraz właśnie brakuje organu wykonawczego czyli aparatu.
Co do zaopatrzenia w obiektywy to zawsze canon będzie miał tego dużo w swojej ofercie i uważam jak zresztą część tu piszących, że canon nie odbiega od innych, lecz cenowo to już inna bajka, jakoś nie zawsze jest ona współmierna co do jakości. Choć nie twierdze, że nie warto polować na all... bądź eba...-owe okazje.
Pytanie zamieściłem również na innych forach , gdzie większość osób skłania się ku Pentax-owi MX, może ktoś tutaj mógłby uświadomić mnie w czym on jest np lepszy od serii Super A ?
Dziękuję za liczne odpowiedzi, mam nadzieję , że kolejne pozwolą mi i nie tylko mi jak widzę, dokonać słusznego wyboru.
Pozdrawiam
Key
E-TTL został wprowadzony przez EOSa 50 w 1995 roku - czyli będą go miały 50, 50E, 30, 33, 3, 1V. EOSy 30V, 33V i 300X mają natomiast nowszy E-TTL II.
Czyli rozumiem że cyfrowe body jakie kupie w przyszłości będzie posiadało e-ttl II tak? czy w jakim to kierunku idzie.
szczerze myślałem o lampie : CANON SPEEDLITE 430EZ lub 540EZ
Wydaje mi się że do moich potrzeb(błysk dopełniający) będzie/będą wystarczająca/ce.
A co z Eos 5?
Viracocha
07-09-2010, 10:33
Czyli rozumiem że cyfrowe body jakie kupie w przyszłości będzie posiadało e-ttl II tak? czy w jakim to kierunku idzie.
szczerze myślałem o lampie : CANON SPEEDLITE 430EZ lub 540EZ
Wydaje mi się że do moich potrzeb(błysk dopełniający) będzie/będą wystarczająca/ce.
A co z Eos 5?
Wymienione lampy serii EZ będą współpracować z EOS-em 5 w systemie A-TTL.
Czyli rozumiem że cyfrowe body jakie kupie w przyszłości będzie posiadało e-ttl II tak? czy w jakim to kierunku idzie.
EOS'y XXXD oraz XXD to tylko E-TTL
szczerze myślałem o lampie : CANON SPEEDLITE 430EZ lub 540EZ
Wydaje mi się że do moich potrzeb(błysk dopełniający) będzie/będą wystarczająca/ce.
A co z Eos 5?
Jeśli analogiem będzie Eos 1v to działa on już w E-TTL. Wiem, to nie jest tanie rozwiązanie ale sam przez to przeszedłem.
Najpierw był Eos 1n (jest do kupienia) + 540 EZ, a do tego cyfra, która nie działa w TTL.
W końcu dopadłem korpus 1v więc teraz lampa EX współpracuje z analogiem i cyfrą. To bardzo komfortowe.
Kupując lampę EZ przekreślisz współpracę z ewentualnym przyszłym cyfrowym body.
O ile wiem lampy EZ nie maja E-TTL.
O ile wiem lampy EZ nie maja E-TTL.
Nie mają, dlatego z własnego doświadczenia radzę kupić analogowy korpus obsługujący E-TTL i lampę serii EX.
We wcześniejszych postach przeczytałem, że jest sporo korpusów analogowych z E-TTL. Jest w czym wybrać.
Dzięki za wyjaśnienia dotyczące systemów lamp.
Ciesze się że odwiedziłem wasze forum bo bym się wpakował w minę.
Ale widzę że w takim przypadku muszę zdać się na waszą wiedzę prosząc o poradę dotyczącą body analogowego,gdyż sam mogę tylko rzucać nazwami modeli.
Prosił bym o kilka propozycji a ja na spokojnie poszukam opinii i postaram się zaznajomić z owymi korpusami.
a eos 50e ? ma e-ttl, wydaje się spełniać moje wymogi,no poza tym ze jest srebrny:/ ale wyglądem nie będę robić przecież zdjęć.
Chyba sensowne rozwiązanie?
Ten EOS ma E-TTL. Nie kieruj się tym kolorem. Też jak go kupowałem to się krzywiłem, ale to co mi zaoferował ten aparat zupełnie pozwoliło mi zapomnieć o jasnym kolorze. Bardzo solidny aparat, duży rozmiar, dzięki któremu pewnie się trzyma - choć nie każdemu taki rozmiar odpowiada;). Chyba brakuje tylko spota, ale da się bez niego żyć:)
a eos 50e ? ma e-ttl, wydaje się spełniać moje wymogi,no poza tym ze jest srebrny:/ ale wyglądem nie będę robić przecież zdjęć.
Chyba sensowne rozwiązanie?robię nim dodatkowe ślubniaki, ma swoje ograniczenia, ale korpus całkiem fajny, tu kilka przykładowych zdjęć:
http://blog.bodzioch.pl/?p=577
i tu:
http://blog.bodzioch.pl/?p=690
Viracocha
08-09-2010, 22:35
robię nim dodatkowe ślubniaki, ma swoje ograniczenia, ale korpus całkiem fajny, tu kilka przykładowych zdjęć:
http://blog.bodzioch.pl/?p=577
i tu:
http://blog.bodzioch.pl/?p=690
A jaki jest sens pokazywać przykładowe zdjęcia z korpusu analogowego? Przecież one pokazują właściwie możliwości zestawu obiektyw, film.
W sumie to racja:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A może nie racja, może chciałem pokazać, ze AF tego aparatu potrafi (owszem z obiektywami) się 36razy nie pomylić?
Viracocha
09-09-2010, 08:23
W sumie to racja:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A może nie racja, może chciałem pokazać, ze AF tego aparatu potrafi (owszem z obiektywami) się 36razy nie pomylić?
Jeszcze, że korpus szczelny i migawka działa jak należy. :)
Moim zdaniem to niezla lekcja dla wszelkich fetyszystow sprzetowych, ze przy odrobinie samozaparcia da sie i slubniaki analogiem robic.
Moim zdaniem to niezla lekcja dla wszelkich fetyszystow sprzetowych, ze przy odrobinie samozaparcia da sie i slubniaki analogiem robic.
u mnie zastosowanie analoga bedzie wlasnie takie,po prostu moim zdaniem cyfra daje mizerne efekty,ludziki stawiaja na ilosć a nie jakosc i wolą 300 i wiecej zdjęć gdzie co3 zdjęcie jest pewna powtarzalnosc ujecia i są nudne a niżeli 50 konkretnych i wywołanych zdjęć.
Aha no i prawdziwa pełna klatka pozwalająca wykorzystać 100% możliwości obiektywu-ale ok nie zglebiajmy się w szczegółby by nie wyszła z tego kłótnia,ja po prostu dostrzegam już moim zdaniem zalety pełnej klatki i dla mnie są one przeważające.
Jak kupię C... będę mieć okazje zrobić testy na ślubie znajomych
Powiedzcie mi czy 50e ma synchro na druga kurtynkę migawki i czy z jakąś specjalną lampą?
Pozdrawiam
spr - tu sie mylisz. Trzeba troche materialu zrobic zeby miec odpowiedni procent dobrych zdjec. Na filmie bylem zadowolony jesli z rolki 2-3 zdjecia wyszly. Na cyfrze na sesji z modelka robie z 200 zdjec i jestem zadowolony jesli kilkanascie wyjdzie. Procentowo podobnie wychodzi tylko, ze rolka filmu to 10-kilkanascie zl. Dawniej fotoreportezy tez wielkie ilosci filmu przerabiali zeby jakies efekty osiagnac. Teraz ludziom sie tylko wydaje, ze cyfra to setki zdjec za darmo ale nie ma tak, ze kazde jest udane. Nieswiadomi pstrykacze wywolywali najczesciej wszystko co zrobili i wydaje sie im, ze swiadomy fotograf ma wszystkie zdjecia udane. Tymczasem swiadomy ma wyzszy poziom samokrytyki i robi wiekszy odsiew. I z tego sie chyba wzial ten ped do tysiecy zdjec ze slubu na plycie bo wydaje sie im, ze wszystkie zdjecia od profesjonalisty beda tak samo dobre jak te wybrane, ktore dostaja na papierze.
jednak, jak widać można zrobić 30-36 udanych zdjęć z rolki (nie są to oczywiście perełki). Ostatnio na życzenie PM zabieram klaszaka z jedną rolką - to dla mnie również pewne ćwiczenie, zwłaszcza, ze za T-maxa płacę ok 20zł, nie mówiąc o chemii i czasie straconym na skanowanie. Żeby nie było, ze to mój pomysł, do powrotu na kliszę natchnął mnie kiedyś w rozmowie nasz forumowy kolega Schabu, a właściwie odnalezienie przez ojca Moskwy 4. Jeśli ktoś kiedyś robił na kliszy to wcześniej czy później odezwie się w nim druga młodość i zapragnie znów się pobawić. Ja pragnę znaleźć czas i wyjść z analogiem na ulicę;)
U mnie sie dosc szybko odezwala, pol roku po kupnie cyfry kiedy juz wyprzedalem 95% analogowego sprzetu. Musialem dokupic analogowego EOSa. A teraz chce mi sie juz jakiegos lepszego:)
Ja również powróciłem na klisz (również w fotografii ślubnej)... ale stwierdziłem, że nie ma sensu posiadając mały obrazek FF w cyfrze brać się za 36klatek filmu.
Poszedłem w średni format- mamaya 645 i kiev 88CM minusem mojego rozwiązania jest tylko to, że muszę robić raczej statyczne- pozowane zdjęcia, do reportażu raczej średnio się taki zestaw nadaje.
https://canon-board.info/imgimported/2010/09/nr83czb640-2.jpg
źródło (http://i485.photobucket.com/albums/rr218/jacab1/nr83czb640.jpg)
Mialem kilka mies. Kieva 80. Dosc toporny aparat, nie lezal mi zupelnie. Mam jeszcze Lubitela, tego lubie mimo ze to zabawka. Ogolnie przechodzilem przez etap noszenia wielu aparatow ale doszedlem do wniosku, ze potem i tak robie jednym, gora dwoma i nie ma sensu tego nosic. Ale nadal bardzo podoba mi sie to co daje film choc myslalem, ze przeniose sie na cyfre w 100%.
Na filmie bylem zadowolony jesli z rolki 2-3 zdjecia wyszly. Na cyfrze na sesji z modelka robie z 200 zdjec i jestem zadowolony jesli kilkanascie wyjdzie. Procentowo podobnie wychodzi tylko, ze rolka filmu to 10-kilkanascie zl. Dawniej fotoreportezy tez wielkie ilosci filmu przerabiali zeby jakies efekty osiagnac. Teraz ludziom sie tylko wydaje, ze cyfra to setki zdjec za darmo ale nie ma tak, ze kazde jest udane. Nieswiadomi pstrykacze wywolywali najczesciej wszystko co zrobili i wydaje sie im, ze swiadomy fotograf ma wszystkie zdjecia udane. Tymczasem swiadomy ma wyzszy poziom samokrytyki i robi wiekszy odsiew. I z tego sie chyba wzial ten ped do tysiecy zdjec ze slubu na plycie bo wydaje sie im, ze wszystkie zdjecia od profesjonalisty beda tak samo dobre jak te wybrane, ktore dostaja na papierze.
Widzisz to kwestia chyba pewnego opanowania.Już tłumaczę o co chodzi.
Ślub jak każdy inny,nie ma tam nic szczególnego,więc po co tysiąc zdjęć z tej uroczystości,ja wiem że ludzie chcę itd ale trzeba kreować ich mentalność.
Rozumiem że najważniejszy dzień życia itd ale później nikt tego nie ogląda,tak samo jak kasety ze ślubów niegdys bardzo modne,w domu mam chyba 25kaset ze ślubów różnych członków rodziny,blizszych i dalszych,każdy ślub to 3-4kaset VHS, nie pamietam by ktokolwiek to oglądał,u mnie są nawet nieodpakowane.
Dziadkowie też mają taki zbiór tylko oni oglądali każdy po1 raz,ale to wszystko.
Kolejnym przykładem jest:
zdjęcia z wakacji;rodzinka, przyjaciele pokazują wam na kompie zdjęcia z wakacji,ja juz po 4 zdjęciu ziewam,po 8 mysle o czym s innym, po 15 wychodze do pod pretekstem ze niby do wc.
Czemu tak jest?Bo jest nawał materiału bezsensu!
Jak już jesteśmy w dziedzinie foto. ślubnej moim zdaniem:
zdjęcia z przygotowań: panna młoda 4-5zdjęć
pan młody 1-2zdjęc
błogosławieństwo rodziców 1-2zdjeć
Zdjęcie w samochodzie 1-2
wejście do kościoła 1
ogólny rzót kopścioła 1
rzut na rodziców i gośći -tylko pierwsza ławka,kto
się złapie ma szczeście 2 (dla każdej strony 1)
zdjęcie na kościół szeroko z przed młodej pary 1 (tu
tez widac gosci)
młoda para i ksiądz 1
świadkowie 1
ślubowanie 1-4 ujęć
po komuni portrety młoda 1
pan młody 1
razem 1
Jeśli jest podpisanie dokumentów tez po 1 zdjęciu
wyjście z koscioła(ryż itd) 1-3 zdjęć
życzenia - tylko rodzice 1-4
grupowe :
wszyscy 1
rodzice 1
dziadkowie (tu dziadkowie lubia zdjęcia
więc po 2 )
inni (to po 1)
na weselu pierwszy taniec 1-4 ujęc
zdjęcie przy stole(młodi lubia jak jest stół ładnie
zastawiony itd) 1
grupowe 1-5
oczepiny 4-8 zdjęc
a no i tort 1
Licząć maksymalną ilość zdjęć wg podpunktów mamy 56 zdjęc.i to konkretnych ujec które będą sie podobać.
Do tego plener dojdzie gdzie robimy do 10zdjec i mamy naprawdę konkretne zdjęcia które ogląda się z przyjemnością - ale po co ja to mówię każdy w temacie doskonale o tym wie.
Co chciałem prze zto powiedzieć,pamiętając o zasadach wypisanych wyżej przestrzegając techniki i skupiając sie na kadrowaniu robimy naprawdę ciekawe ujęcia które są ładne i wartościowe,a procent zdjęc którą wyselekcjonujemy to max 20% jeśli tylko będziemy myśleć podczas fotografowania.
Dodatkowo znajomość aparatu pozwoli nam na prawidłowe ekspozycje których już nie musimy poprawiać jeśli korzystamy z dobrych klisz oraz zaprzyjaźnionego i sprawdzonego labu bo tam zrobimy odbitki.
Do tego ładny album i młodzi polecaja was znajomym z naprawdę pożądna referencją jako prawdziwego pasjonata i doskonałego fotografa - bo wkońcu robisz na kliszy.
Dla mnie klisza warunkuje przede wszystkim:
-lepszą jakosc obrazu(mimo iż korzystam z raw i obrabiam dużo na kompie zawsze negatyw będzie dla mnie w jakis sposób przystępniejszy)
-pełne wykorzystanie możliwości obiektywów, no chyba że pracujemy na cyfrowej pełnej klacie owe dywagacja ma średni sens
-zaoszczędzony czas na obróbkę(jeśli tylko wiesz jak dobierać negatywy)
Jest to moja subiektywna opinia,jesli uraziłem tym kogoś przepraszam,ale dla mnie analog jest może cofaniem się w czasie ale kosztem lepszej jakości obrazu jaka jestem w stanie uzyskać w przeciwieństwie do cyfry,a na chwile obecna chyba nie jestem gotowy i finansowo i pod względem proponowanych sprzetów na przesiadkę na cyfrowa pełną klatę
Viracocha
09-09-2010, 19:43
Tak z ciekawości spytam, robiłeś kiedyś śluby analogiem?
Ja robiłem i wychodziła mi średnia 5-6 filmów (z plenerem). W torbie powinieneś mieć przynajmniej ze dwa razy tyle (różnej czułości, cz-b, kolor itp.). Poza tym z jednym body absolutnie nie poszedłbym focić ślub.
Viracocha
tak robiłem ślub analogiem,i dokładnie tak jak piszesz,poszło 5 rolek (3 fuji pro - do kościoła i sali oraz 2 fuji superia na potrzeby pleneru oraz zdjęć na zewnątrz)
By nie skłamać były to moje pierwsze ślubniaki:pamiątka dla znajomych,o dziwo zdjęcia cieszyły się opinią bardzo dobrych i zostałem polecony dalej.
Wykonałem je wówczas MZ ze standardowym zoomem 28-90 zdjęcia dopalając(teraz się wstydzę o tym mówić) wbudowanym flashem.
Miałem wówczas jedno body z af i zapasowo p30 z manualna 50mm 2,0.
Szału nie było i dziś nie wiem czy bym sie zdecydował ale wówczas było to bardziej jako prezent dla znajomych którzy uparli się i nie miałem jak się wykręcić:)
Viracocha
09-09-2010, 22:04
Proponowałbym zrezygnowanie z Superii na rzecz Reali (ISO 100) lub NPS (ISO 160). Na ISO 400 proponowałbym Fuji NPH. To rewelacyjne materiały, zwłaszcza do zdjęć portretowych. I zabierz, proszę (w imieniu młodych), drugie body.
Tak dla pewnośći zapytam, eos 33/30 maja wejscie na wężyk spustowy normalny jack 3,5 ?
Z góry dzieki za odpowiedz.
Nie znosze filmów Fuji.
Retter, wlasnie patrze na mojego 33 i na moje oko to nie jest standardowy jack 3,5 ...w sensie jack od sluchawek tam nie wchodzi, to jest ten mniejszy.
w sensie jack od sluchawek tam nie wchodzi, to jest ten mniejszy.Micro Jack 2,5 mm. Taki jak w EOS xxxD.
Retter, wlasnie patrze na mojego 33 i na moje oko to nie jest standardowy jack 3,5 ...w sensie jack od sluchawek tam nie wchodzi, to jest ten mniejszy.
Micro Jack 2,5 mm. Taki jak w EOS xxxD.
Dzięki
Nie znosze filmów Fuji.
[...]
Oooo... a mogę prosić o jakieś rozwinięcie tej myśli?
Fuji wszystkie jakie są czy jakiś konkretny typ? Negatywy czy slajdy?
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.