Zobacz pełną wersję : Prasa: Nosmy ze soba aparat
Hello,
Gdzyby kogos interesowalo jak rozpoczas prace w zawodzie fotografa, moze interesujacy okaze sie artykol z Dziennika Polskiego:
http://www.dziennik.krakow.pl/public/?Praca/10/10.html
Spodobalo mi sie jedno zdanie:
Na gorszym sprzęcie można zrobić zdjęcie dobrej jakości pod względem treści, jednak technicznie nigdy nie będzie ono wystarczająco dobre.
Tak wiec biegiem, po jedynki :twisted:
Pozdro,
Pawel
Robson01
15-11-2005, 20:15
No nie popadajmy w skrajności.
KORD/EPKK
16-11-2005, 04:52
A moze jakis telefonik z aparatem 2Mpix?
-=Festyk=-
16-11-2005, 10:45
A moze jakis telefonik z aparatem 2Mpix?
Już sobie wyobrażam podpis pod jakimś zdjęciem w cieszącej się uznaniem gazecie. ,,Sony Ericcson K700i'':lol:
michal_sokolowski
17-11-2005, 17:13
a ja uważam że mając coś około 300 D można smiało "prasówkę" uprawiać..
no chyba że zalezy nam na 30 klatkach na sekundę :-)
a ja uważam że mając coś około 300 D można smiało "prasówkę" uprawiać..
no chyba że zalezy nam na 30 klatkach na sekundę :-)
Kiedyś robiłem G5 i z nego też fotki trafiały do prasy :lol: .
Tak więc ... nie koniecznie musi być szybki .
Kiedyś robiłem G5 i z nego też fotki trafiały do prasy :lol: .
Tak więc ... nie koniecznie musi być szybki .
No widzac jakiej jakosci sa zdjecia umieszczone w takim dajmy na to DP, to i z komorki by sie dalo ;)
No generalnie nie wiele chyba (chyba - bo sie nie znam) mozna sie spodziewac po takiej technice druku.
Co innego jakies lepsiejsze kolorowe publikacje.
A tak BTW, to ten cytat ktory podalem, chyba niekoniecznie tyczyl sie "fotografii prasowej", raczej tak ogolnie...
Oakhallow
17-11-2005, 23:21
zdjęciem w cieszącej się uznaniem gazecie. ,,Sony Ericcson K700i''
I to wcale nie jest takie nieprawdopodobne. Bodajże w Pozytywie był atrykuł o "śmierci fotoreportażu" i wynikało z niego jasno, że tradycyjny, profesjonalny, rzetelnie wykonany fotoreportaż przegrywa dzisiaj z relacją naocznych świadków, wykonaną ot choćby telefonem komórkowym (to tak apropo zdjęć z zamachu w londyńskim metrze).
Oakhallow
A tak BTW, to ten cytat ktory podalem, chyba niekoniecznie tyczyl sie "fotografii prasowej", raczej tak ogolnie...
Właśnie głównie tego rodzaju fotografii się tyczy.
A chodziło mi o to , że nie koniecznie aparat musi byś szybki tylko oko i palec na spuście :)
michal_sokolowski
18-11-2005, 17:48
trzeba rozróżnić fotki z telefonów komórkowych zrobione na miejscu przez przypadkowych przechodniów od reportażu, gdzie reporter przykładowo mieszka sobie w Iraku przez 3 tygodnie i robi przemyślane, często wartościowe artystycznie foty.
Nie wiem, czy można napisać że takie prawdziwy foto-reportaż "przegrywa" z tym pstrykaniem komórkami... bo to są dwie różne sprawy.
michal_sokolowski
18-11-2005, 17:50
poza tym, w reportażu widać talent reportera, a w pstrykaniu komórką... co widać ? :-)
Właśnie głównie tego rodzaju fotografii się tyczy.
Tak, zwlaszcza ze mowil to "Michał Żmuda, właściciel studia "Phogra", który specjalizuje się między innymi w fotomontażu artystycznym", zdaje sie popierac teze, ze cytat tyczy sie reportarzu.
A chodziło mi o to , że nie koniecznie aparat musi byś szybki tylko oko i palec na spuście :)
Bezapelacyjnie - czlowiek zawsze pozostanie na pierwszym miejscu.
Gdyby wrzucic doswiadczonego reportere i komorkopstrykacza w jedno miejsce i ten sam czas to ok, pierwszy zjadl by drugiego na sniadanie bez przepicia.
Ale.
Problem(?) w tym, ze dzisiesze media gonia za sensacja - zdjecie komorka zrobione 15 sekund po wybuchu, mimo ze pod wzgledem technicznym gorsze, to jednak ma lepszy medialny wydzwiek niz reportaz fotografa ktory przyjechal na miesce tragedii x godzin pozniej.
No wiesz - "My mamy zdjecia z momentu wybuchu a inni nie"
KuchateK
18-11-2005, 17:59
No wiesz - "My mamy zdjecia z momentu wybuchu a inni nie"
A ze nic nie widac to taki tam maly szczegol :) Nie bedzie potem problemow ze sie cos z opisem nie zgadza :D
I nikt nas nie zaskarzy, ze publikujemy jego wizerunek :)
Ale cos zawsze bedzie widac. Nagrody na WPP to raczej nie zdobedzie ale kogo to obchodzi ? Grunt ze jest wiadomo ze dany dziennik/serwis informacyjny jest bardziej na czasie i bardziej wsrod ludzi i zagrozen niz inny.
michal_sokolowski
18-11-2005, 18:08
Ja uważam, że fotoreportaż "umiera" nie przez komórki i tanie cyfraki, ale przez to, że ludzie to w większości stadko, które zadowala się byle czym. Myślenie też wymaga wysiłku, więc po co myśleć ?
(takie czasy mamy).
Oakhallow
18-11-2005, 19:54
stadko, które zadowala się byle czym
I to jest według mnie strzał w sedno. Gazety niestety są na straconej pozycji, wobec telewizji, radia i internetu, pod względem szybkości przekazywania informacji. Widać, że chyba starają się po prostu nadrobić ten brak kosztem utraty jakości. I tu właśnie jest to co już zostało napisane, my mamy zdjęcie "z wnętrza" tragedii, czego nie pokaże TV ani tym bardziej radio. A ludzie kupią wszystko co daje posmak sensacji i tragedii.
Według mnie fotoreportaż nie zniknie przez kompakty i komórki, choć być może nie znajdzie już miejsca w codziennej prasie, a raczej w magazynach i wydawnictwach albumowych.
Oakhallow
michal_sokolowski
18-11-2005, 20:02
tak też może być - fotoreportaż będzie coraz bardziej marginalny (elitarny?)...
tak nawiązując do "stadka", to zwróćcie uwagę jak mało ludzi chadza na wystawy np. fotograficzne...
najwazniejsze w tym wszystkim jest to, ze przyszlosc fotografii, nie tylko tej reporterskiej, jest w rekach fotografow - czyli nas wszystkich :)
byc moze dojdzie do sytuacji, gdy dobre foto bedzie tylko sztuka dla sztuki i czas, w ktorym dobre zdjecia bedziemy ogladac tylko w specyficznych miejscach, ale nadal ta sztuka bedzie istniec. bo czy tego chcemy czy nie - fotografia jest forma arystyczna.
jesli nie dla wszystkich, jesli wypra nas komorkowcy i ich chlam zawladnie w srodkach masowego przekazu, to i tak dla zapalencow pozostanie czyms waznym.
i i tak bedzie fajno pykac wypasione shoty ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.