Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Fotograf ślubny - pierwsza rozmowa z księdzem.



Megane
20-08-2010, 08:55
Witam,
Za tydzień przede mną pierwsze zdjęcia w kościele (wcześniej robiłem już w US). Mam pozwolenie na fotografowanie podczas liturgii. Wiem też, że dobrze jest przed mszą pójść do księdza i przedstawić się.
No właśnie...nie bardzo wiem co powiedzieć...czy z góry powiedzieć, że ja to ja :P fotograf, który będzie robił Parze zdjęcia i do widzenia, czy dopiero mam pytać o "pozwolenie" (oni tak lubią jak się ich o zgodę pyta...:???:) ?
Jak ma wyglądać taka rozmowa aby wypaść dobrze? Jak Wy przeprowadzacie takie rozmowy?
Czy nie lepiej było by pojechać kilka dni wcześniej i porozmawiać z księdzem? boję się, że w dniu ślubu, śluby będą szły taśmowo i nie zdążę poprostu znaleźć księdza przed ceremonią "mojej" Pary Młodej...

pank
20-08-2010, 08:57
Pukasz, zaglądasz i pytasz "czy jest tu jakiś cwaniak?".

gadget_zary
20-08-2010, 09:01
A ksiądz odpowiada "Ja jestem cwaniak i wy....... stąd ale już" xD

A poważnie to idź, przedstaw się i powiedz, że jesteś fotografem wynajętym przez młodych, posiadasz pozwolenie na zdjęcia w miejscach sakralnych i tyle, luźna rozmowa.
Ew. zapytaj skąd możesz robić zdjęcia jeżeli masz jakieś wątpliwości i tyle

Kanghoy
20-08-2010, 09:05
Nie wiem co kręcisz nosem, że lubią jak się spyta. Kulturka wymaga, żeby się spytać o parę rzeczy jak się działa na czyimś terenie po prostu. Jakby do Ciebie do domu foto wszedł, zaczął Ci odsuwać zasłony, otwierać okna i włączać światła i słowem się nie zapytał pewnie też byłbyś happy ;). Wiem że kościół to nie własność księdza, ale on się nim częściowo zajmuje. Przedstaw się, powiedz że będziesz fotografował wtedy i wtedy, masz zezwolenie i czy ma jakieś uwagi odnośnie pstrykania.

zieli33
20-08-2010, 09:16
Hmm... to podczas kursu w kurii nie powiedzieli jak wygląda pytanie się o zgodę na fotografowanie w kościele? ;-]
Nie tyle lubią, że się ich prosi, porostu przez zwykłą grzeczność wpada się zapytać o godę.

szuler
20-08-2010, 09:17
Jeżeli masz kursy liturgiczne to powinieneś wiedzieć jak masz się zachować.
Super podejście to ja Pan fotograf i będę tu robił zdjęcia :)

Megane
20-08-2010, 09:21
Właśnie na kursie sam prowadzący to ciągle podkreślał, że należy PROSIĆ, stąd mój wniosek.

Pank...naprawdę bardzo mi pomogłeś.
I dziękuję za wykład na temat kultury.
zieli - kurs to kurs a praktyka to co innego...ale skoro to dla was taki problem normalnie odpowiedzieć...echhh :-?

Wogóle dzięki za odpowiedzi.

...diabeł podkusił, że TUTAJ o to zapytałem :x

pank
20-08-2010, 09:24
Ale pytasz o podstawowe relacje między ludzkie, nie wiesz co się mówi jak przychodzisz do kogoś w gości?

gadget_zary
20-08-2010, 09:25
Trochę nie rozumiem tego co teraz napisałeś. Jak dla mnie to dostałeś wystarczającą odpowiedź co zrobić + że wszystko było wyjaśnione na kursie. Nikt tego przecież za ciebie nie zrobi i też nie powie ci krok po kroku co i kiedy masz powiedzieć. Ludzie to ludzie każdy jest inny - z 1 będziesz musiał rozmawiać nadzwyczaj oficjalnie z innym będziesz mógł porozmawiać spokojnie i bez większej spiny.

Bejobejo
20-08-2010, 09:29
Warto też pouczyć księdza, że ma nie za szybko do ołtarza prowadzić i nie zasłaniał przy obrączkach, ewentualnie w ciemniejszym kościele ustawił się tak żeby odbić sobie światło.:mrgreen:

magart
20-08-2010, 09:34
Wystarczą proste pytania typu na ile można sobie pozwolić w Tym kościele. Są tacy co nie pozwalają prawie na nić, a są i tacy, którzy pozwalają sobie wejść za plecy pod pewnymi warunkami. Rozmowa zależy od danego księdza z którym się rozmawia.

michal_sokolowski
20-08-2010, 09:38
to prawda, zależy od xsiędza.

są tacy, co wszystko im za przeproszeniem zwisa, i można im wejść prawie na głowę, a są tacy co trzeba strasznie się pilnować - nie lubię takich.

zieli33
20-08-2010, 11:10
...
zieli - kurs to kurs a praktyka to co innego...ale skoro to dla was taki problem normalnie odpowiedzieć...echhh :-?

Wogóle dzięki za odpowiedzi.

...diabeł podkusił, że TUTAJ o to zapytałem :x
Jak to mówią: jakie pytanie taka odpowiedź. Nikt nie robi sobie z Ciebie jaj, ksiądz to też człowiek i można z nim pogadać jak z każdym. Na kursie też mogłeś się zapytać co i jak.

Megane
20-08-2010, 13:28
Naprawdę żenujący przedstawiacie sobą poziom.
Zaskakuje mnie wasza inteligencja, jak głupim i niekumatym trzeba być, aby na moje pytanie odpowiadać pytaniem czy nie uczyli mnie tego na kursie?

Nie oczekuję pouczeń o stosunkach interpersonalnych, pytałem tylko o jakieś szablony, o przykłady waszych rozmów. No ale widocznie nie macie NIC na ten temat do powiedzenia bo jesteście bardziej zieloni ode mnie :twisted:

Zazdroszczę wam tylko jednego, że urodziliście się od razu tacy mądrzy (nie wiem czy zrozumiecie aluzję).

Pozostałym dziękuje za w miarę normalne odpowiedzi.

MM-architekci
20-08-2010, 13:38
a to tak jakby trzeba było lecieć od razu do księdza , raz na 5 ślubów może uda mi się go złapać to przedstawie się i tyle , po co jakieś rozmowy ?

a głupota kompletną jest jeżdżenie kilka dni wcześniej ... i tak nie wiadomo czy ksiądz będzie , czy to ten i nawet nie zapamięta cie

katharsis
20-08-2010, 13:49
Nie oczekuję pouczeń o stosunkach interpersonalnych, pytałem tylko o jakieś szablony, o przykłady waszych rozmów. No ale widocznie nie macie NIC na ten temat do powiedzenia bo jesteście bardziej zieloni ode mnie :twisted:

Tak mi się skojarzyło: na studiach w czasie zajęć z pedagogiki prowadzący (niestety niewysokich lotów) przekonywał nas, że jeżeli nie mamy odwagi na swobodne poprowadzenie lekcji, to możemy sobie to napisać na kartce a potem odczytać. Czy więc oczekujesz odpowiedzi w stylu:
(wchodzi fotograf)
F[otograf]: Szczęść boże!
K[siądz] odwracając się w kierunku fotografa: Szczęść boże!
F: Nazywam się xyz, zostałem/am wynajęty przez ABC... do fotografowania ślubu o godzinie fgh.
(ksiądz unosi brwi ze znudzeniem) [....]
Toż to jednoaktówkę przynajmniej można napisać.
ROFTL.

Tak się składa, że fotografowanie ludzi jest sportem interakcyjnym, tzn. jeśli nie umiesz nawiązać kontaktu, boisz się lub nie lubisz ludzi, to nie wchodź w to, bo więcej się namęczysz niż to wszystko warte. Najprostszą odpowiedzią na pytanie, jak rozmawiać, brzmi: normalnie, jak z każdym innym człowiekiem, z którym w jakiś sposób chcesz nawiązać współpracę, poruszając się po jego terenie.

Kanghoy
20-08-2010, 13:54
Naprawdę żenujący przedstawiacie sobą poziom.
Zaskakuje mnie wasza inteligencja, jak głupim i niekumatym trzeba być, aby na moje pytanie odpowiadać pytaniem czy nie uczyli mnie tego na kursie?

Nie oczekuję pouczeń o stosunkach interpersonalnych, pytałem tylko o jakieś szablony, o przykłady waszych rozmów. No ale widocznie nie macie NIC

Jak NIC? Napisałem Ci najważniejsze pytanie - żeby ksiądz Ci powiedział czy ma jakieś zastrzeżenia do fotografii w kościele. Czego ty więcej chcesz?
Bez jaj ... schematy rozmów to były na lekcjach języka obcego. Ty przecież wiesz co chcesz załatwić, więc idziesz jak do każdego człowieka z którym chcesz coś załatwić i załatwiasz. Ksiądz czym się niby ma różnić? Normalni ludzie mają nie raz przypały większe niż niektórzy księża a czasem nie ma wyjścia i trzeba się dogadać. Podejdź jak do człowieka, a nie do wroga i po problemie.

Husky
20-08-2010, 14:43
Nie oczekuję pouczeń o stosunkach interpersonalnych, pytałem tylko o jakieś szablony, o przykłady waszych rozmów.
Ja zawsze pytam się co słuchać u szanownej małżonki.

MC_
20-08-2010, 14:46
Małżonki to może nie, ale co u konkubiny i dzieci nie zawadzi spytać :mrgreen:

micles
20-08-2010, 15:19
Nie jeździjcie po nim - ja też miałem peniawę przed pierwszą rozmową z księdzem - a bo to coś mu nie podpasuje i będzie smęcił.

Szczęść Boże(ksiądz : Szczęść Boże)/Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!(ksiądz : na wieki wieków amen)/Króluj nam Chryste! (tym można zabłysnąć - używane często przez ministrantów - czyli że jak użyjesz, to może mu się zapalić lampka, że byłeś jednym z nich i się znasz na sprawach kościelnych. ksiądz : zawsze i wszędzie)

Przedstawiasz się, mówisz że jesteś fotografem na ślubie który ma się za chwilę odbyć. Ja do tych młodszych(albo starszych, ale widać że kontaktowych) księży wyciągam rękę podczas przestawienia się.

Pytasz, czy są jakieś szczególne przeciwwskazania, czy tylko to, czego uczyli na kursie (nie wchodzić pomiędzy księdza i parę, nie wchodzić na prezbiterium (najczęściej równa się to nie przechodzeniu za balaski / nie wchodzeniu na schody i dalej), nie przeszkadzać w ceremonii, zachować się godnie...). Możesz zapytać, czy nie będzie mu przeszkadzało jak będziesz pracował w czasie kazania, możesz zapytać, czy podczas przysięgi możesz stanąć obok niego i zrobić zdjęcia zza ramienia, możesz zapytać, czy w czasie Komunii, po tym jak para skończy się modlić możesz zrobić zdjęcie frontalne, od przodu (z reguły nie pytam, bo ksiądz i tak wtedy nie widzi co robię, a dodatkowo jest to już końcówka Mszy i nie ma zbytniej okazji opierdzielenia mnie, ale raz mi się zdarzyło, że drugi ksiądz z Zakrystii wyszedł i mnie upomniał)

Pomocne?

Hellfire
20-08-2010, 15:26
Ostatnio młodzi na plenerze się mnie pytają jak tam rozmowa z księdzem przebiegła, bo on taki dość ostry jest i straszne obostrzenia wymyśla. Jak foto nie przyjdzie do niego przed mszą to lubi wyrzucać i robi straszne problemy. Kiedyś podobno razem z fotografem chciał wyrzucić też młodych z kościoła. Młody zbladł straszliwie jak mu powiedziałem, że zapomniałem iść do księdza :D Na szczęście ślub przebiegł bez kompletnie żadnych problemów.

zieli33
20-08-2010, 16:00
Oj micles, zdradziłeś zawodową tajemnicę. Teraz każdy będzie wiedział jak dogadać się z księdzem.

Kanghoy
20-08-2010, 16:02
Cóż znów konkurencja w branży ślubnej urośnie xD.

micles
20-08-2010, 16:03
Oj micles, zdradziłeś zawodową tajemnicę. Teraz każdy będzie wiedział jak dogadać się z księdzem.Niektóre banalne pytania trzeba stłumić banalnymi odpowiedziami. Kawa na ławę i jest duża szansa, że będziesz miał spokój.
Cóż znów konkurencja w branży ślubnej urośnie xD.Konkurencja jest zdrowa, monopol do kitu :D

Husky
20-08-2010, 21:09
Szczęść Boże(ksiądz : Szczęść Boże)/Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!(ksiądz : na wieki wieków amen)/Króluj nam Chryste! (tym można zabłysnąć - używane często przez ministrantów - czyli że jak użyjesz, to może mu się zapalić lampka, że byłeś jednym z nich i się znasz na sprawach kościelnych. ksiądz : zawsze i wszędzie)

Zapomniałeś jeszcze o najważnieszym: Niech będzie błogosławiona Maryja Zawsze Dziewica i Ojciec Dyrektor.

micles
20-08-2010, 21:14
Więcej ironii!

Wiedz albo nie, ale nie wszyscy księża są fanami ojca Tadzia.

Husky
20-08-2010, 21:27
Więcej ironii!

Wiedz albo nie, ale nie wszyscy księża są fanami ojca Tadzia.Wiem. Większość zazdrości Dyrektorowi Maybacha.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://kiciaxmicia.wrzuta.pl/sr/f/5tOgifVU9ip/maybach_rydzyk)