Zobacz pełną wersję : tele na koncerty
Witam,
Wiem, że to temat porównywania obiektywów 70-200 był poruszany wiele razy, jednak ciężko znaleźć opinie na temat tych obiektywów pod kątem fotografii koncertowej. Zajmuję się fotografią koncertową w sumie amatorsko, czasem wyślę coś do gazety. Na chwilę obecną używam 50/1.8, które często jest dla mnie za krótkie, oraz manualnego 135/2.8, którego dość często mnie zawodzi pod względem ostrości. Dlatego zacząłem rozglądać się za jakimś dobrym tele. Proszę więc Was o opinie na temat:
1. Sigma 70-200/2.8 - dużo opinii krąży na temat nieużytecznego 2.8
2. Tamron 70-200/2.8 - podobno ostry na 2.8, ale kiepsko z AF
3. Canon 70-200/4 - trochę ciemny, a IS trochę kosztuje
Szczególnie zależy mi na opiniach osób, które używają tych obiektywów w warunkach koncertowych.
Jeśli pasuje Ci ogniskowa, to może 135L? Uzupełnione jakimś 85/1.8 czy 100/2...
70-200/4 jest trochę za ciemny przy max iso 1600 -- choć też dużo zależy od aktualnego oświetlenia na scenie.
No i ja robiłam tylko amatorsko, raczej z większych odległości, koncert plenerowy, iso 1600 i Tv na 1/60-1/80 przy 200mm. Dobrze, że mi się ręce nie trzęsą jakoś specjalnie ;-)
W każdym razie jakbym miała robić częściej i jakoś bardziej na pokaz, to wolałabym chyba mieć 85/1.8...
Miałem Sigmę 70-200 do Pentaxa. WOLNAAAAAAAAA jest strasznie, dlatego sprzedałem.
Ja bym na Twoim miejscu kupił 135/f2 L.
Pzdr,
M
zdecydowanie 135L na koncerty.
Banan 82, przecież 135L kosztuje ponad 4 tys. zł. Dla amatora, który nie zarabia na zdjęciach to ruina finansowa. Mieszkasz (i pracujesz?) w Szkocji, pewnie masz inny przelicznik.
Sądzę, że zoom jest lepszym i bardziej wszechstronnym rozwiązaniem (sam używam 70-200/ 4L); zależy też, skąd się fotografuje (blisko sceny, z widowni?), zależy, co to za pomieszczenie/plener, światło itd. Nie ma jednego obiektywu, który sprawdziłby się we wszystkich sytuacjach. Raczej celowałbym w Sigmę lub Tamrona 20-200/2.8, ze wskazaniem na tego ostatniego. Inną opcja są dwa body i dwie jasne stałki (50/1.4 i 85/1.8), ale to znów koszty. Najlepiej zacząć od taniej Sigmy 70-300 APO (mam, często sprawdza się b. dobrze do 200 mm) i obeserwować, jak się sytuacja rozwinie.
135 L super! BTW autor nie napisal jaki ma budzet? chociaz pewnie z tego co sie mozna domyslac 2 tys zl? ostatnio ktos na forum chcial sprzedac 135 L za 3000...
Paviarotti
11-08-2010, 13:56
Zbyt wiele na koncertach nie fotografuję, ale dorzucę swoje trzy grosze.
Jeśli 50ka jest za krótka to może 85? jakość bdb i do tego jasna. Jak coś dłuższego to bez rujnowania portfela jest też 100mm f/2. Używam tak jak Ty manualnej stałki 135mm, ciężko czasami trafić z ostrością, ale jak już się uda to jest żyleta. Jeśli nie przeszkadza Ci takie ostrzenie to może zmień na inną 135?
70-200 f/4 bardzo fajne szkiełko, uniwersalne, ale wydaje mi się, że ciemnawe troszkę.
Banan 82, przecież 135L kosztuje ponad 4 tys. zł. Dla amatora, który nie zarabia na zdjęciach to ruina finansowa. Mieszkasz (i pracujesz?) w Szkocji, pewnie masz inny przelicznik.
Używany 135L kosztuje około 3kzł. Szkła wymienione w pierwszym poście zaczynają się od 2,8kzł. Przy dołożeniu 200zł dostajemy jasne, systemowe szkło, celny i szybki AF, świetną optykę. Autor pisał, że 50mm to dla niego za krótko. Sigma 70-300 to niestety zabawka z kiepskim f/5.6, a autor chyba nie tego szuka i nie rozumiem po co się w to pchać. Jak dla mnie mega krok wstecz w porównaniu do stałki f/1.8 i 2.8, nawet manualnej. Nie dość, że ta Sigma sama z siebie jest ciemna, to jeszcze trzeba ją przymykać. Chyba nie o to chodzi, żeby obiektyw "dawał radę" tylko, żeby nie ograniczał fotografującego, tym bardziej, że chłopak chyba już się trochę zna na rzeczy skoro wysyła zdjęcia gazetom.
Oczywiście nie musi być to 85+135, bo może być też przecież coś klasy 70-200/2.8 (ja bym jednak dozbierał do C, szkło na lata, chyba że ufasz S lub T), albo chociażby same 85/1.8 i 100/2 o których już wspomniałem, ale na litość boską, nie polecaj mu Sigmy 70-300... :mrgreen:
A to dlaczego?
Sigma (miałeś ją w ogóle w rękach) jest b. dobrym szkłem dla początkujacego. Do 200 mm spisuje się świetnie. Fotografujac nią przez lata, wiele zdjęć opublikowałem w prasie, zrobiłem trzy wystawy podczas festiwali jazzowych... Widocznie mam zacny egzemplarz. Robiłem zawsze na pełnej dziurze. I pamiętaj, koncert to nie ślub, coś może być nieostre, ziarniste, liczy się ekpresja!
Powiem krótko że kupiłbym 70-200- to światło 4 zawsze możesz opanować wyższym ISO a widzę w Twoim podpisie 30D więc nie jest to jakiś szumiący grat jak mój. Zawsze masz 70-200 czyli możesz "zdjąć" każdego na scenie nawet te osoby które są w głębi sceny bez przepinania szkła. Bo zapewne też byłeś na takich gdzie po 3 kawałku wyganiają spod sceny więc nie ma czasu na żąglowanie obiektywami. Poza tym niestety przy zmianie np 50 na 85 można stracić najciekawszą część/pozę/minę.
Osobiście robiłem Orange Festival 2009 i brakowało mi tylko 135 z AF bo też miałem EF 50 1.8. Kwestia tego jakie robisz koncerty itd itd. Na Twoim miejscu kupiłbym 70-200 bo zawsze jest to eLka i zawsze jest do większy zakres ogniskowej a 50 zostawiłbym do zdjęć z bliska żeby mieć ładne rozmycie zespołu w tle
Mój budżet to około 3000zł. Na zdjęciach na chwilę obecną nie zarabiam, lecz często mam akredytacje na koncerty. Mam już za sobą sporo koncertów w różnych warunkach: duża scena, teatr, mały ciemny klub. Nie mając jeszcze tego manualnego 135/2.8 strasznie mi brakowało ogniskowej, aby złapać portretowe ujęcia. 135 znów okazywało się niekiedy zbyt długie, aby szybko objąć całą postać, gdy akurat coś ciekawego się dzieje.
Rozglądam się więc za czymś bardziej uniwersalnym. Przez godziny czytania o tych 3 wymienionych obiektywach nie znalazłem faworyta. A może jednak warto odłożyć jeszcze trochę i kupić najtańszą wersję C70-200/2.8? :)
A to dlaczego?
Napisałem już dlaczego.
Sigma (miałeś ją w ogóle w rękach)
Miałem (może kiepski egzemplarz) - imho mierne szkło.
jest b. dobrym szkłem dla początkujacego.
Może i jest, ale raczej nie do koncertów, bo ją trzeba przymykać. A dwa, że zainteresowany nie jest już początkującym i wybiera z zoomów klasy 70-200/2.8. Widać chce szkło z tej półki, a nie trzy klasy niżej.
Do 200 mm spisuje się świetnie. Fotografujac nią przez lata, wiele zdjęć opublikowałem w prasie, zrobiłem trzy wystawy podczas festiwali jazzowych... Widocznie mam zacny egzemplarz. Robiłem zawsze na pełnej dziurze. I pamiętaj, koncert to nie ślub, coś może być nieostre, ziarniste, liczy się ekpresja!
To masz dobry egzemplarz. Fajnie, bo cena niska i jak jesteś zadowolony to na prawdę nieźle. Na ślubniakach też można powiedzieć, że jest kaszana i tak miało być... ;-)
Może nie mam racji, to tylko moje odczucia... Co kto woli. :-)
podziwiam odwaznych (lub bardzo dobrych), którzy ze swiatłem 4 zaryzukują robic zdjęcia na koncercie, który jest z definicji cemnawy. mnie tam z czasami 1/40 i iso wyzszym od 1250 (na 40D) szkoda klapać migawką bo i tak wyjdzie syf :(
dla mnie nawet 2.8 czasami jest ciemno ale ja nie zarabiam na zdjęciach więc plecaka stałek nie będe nosił.
IMHO 50mm (najlepiej 1.4) lub 85/1.8 to klasyki, które kazdy powinien mieć (lub do nich zmierzac) Stosunkowo tanie i przydają sie naprawdę często. 135 mm to na cropie już się robi dlugo
Ok., wszystko się wyjaśniło, gdy zainteresowany podał kwotę, jaką dysponuje.
Zaistev, ślubów nie robię, ale wiem, że klienci mają spore (czasem dziwne) wymagania. W przypadku koncertów jest trochę inaczej. Owszem, jakość jest ważna, ale nie najważniejsza.
A tak w ogóle, nie szukam zaczepki.
C70-200 2.8 to bardzo dobra opcja na koncerty. Idealny zakres ogniskowych, 70mm na całą sylwetkę w pionie (albo nawet i w poziomie jak dalej staniemy), 200mm na od-pasa-w-górę w pionie nawet do headshota. AF szybciutki, 2.8 broni nas przed szumem...
trothlik
11-08-2010, 22:15
C70-200 2.8 to bardzo dobra opcja na koncerty. Idealny zakres ogniskowych, 70mm na całą sylwetkę w pionie (albo nawet i w poziomie jak dalej staniemy), 200mm na od-pasa-w-górę w pionie nawet do headshota. AF szybciutki, 2.8 broni nas przed szumem...
Trudno się nie zgodzić. Ja dodam od siebie że nie bawiłbym się w stałki dlatego że zmiana szkieł jest czasochłonna. Poza tym jestem trochę leniwy. Zoom jednak jest dość elastyczny. Do tego wysokie ISO i powinno dać radę. Ja bym wybrał 70-200 2.8.
Kolega napisał, że ma 3 tys., czyli, myśląc o 70-200/2.8, będzie musiał skombinować jeszcze "drobne" 1500... (cena nowego obiektywu 4.5000).
Kolega napisał, że ma 3 tys., czyli, myśląc o 70-200/2.8, będzie musiał skombinować jeszcze "drobne" 1500... (cena nowego obiektywu 4.5000).
Ale także się pytał, czy warto dozbierać na 70-200/2.8 ;-)
Imho też warto, a wydaje mi się, że kupno używanego szkła w tej serii ciągnie za sobą dość małe ryzyko. W każdym razie patrząc po moim prawie 2-letnim 70-200/4 to praktycznie nie ma różnicy między dziś a tygodniem po zakupie. I wtedy można trochę zejść z ceny.
Kolega napisał, że ma 3 tys., czyli, myśląc o 70-200/2.8, będzie musiał skombinować jeszcze "drobne" 1500... (cena nowego obiektywu 4.5000).
Nie musi kupować nowego. Szkła klasy 70-200L są nie do zdarcia.
Zaistev, ślubów nie robię, ale wiem, że klienci mają spore (czasem dziwne) wymagania. W przypadku koncertów jest trochę inaczej. Owszem, jakość jest ważna, ale nie najważniejsza.
A co jest innego w zleceniu ślubnym i w zleceniu koncertowym (zakładam, że skoro autor serio się bierze za koncerty to prędzej czy później będzie chciał na tym zarobić)? Foty muszą być dobre i już. Nie ma miejsca na wpadkę, na nietrafioną ostrość, kaszanę (nie duży szum, tylko kompletną kaszanę ;-)), poruszone zdjęcie. Chyba, że później mówisz, że tak miało być i już. A trafisz raz na koncert, gdzie światło jest na prawdę "klimatyczne" i wtedy będzie problem. Nie wiem gdzie fociłeś, bo zdarza się, że wystarczające jest dopiero f/2.8, 1/50, ISO 3200, albo i gorzej. Nie wyobrażam sobie wtedy pracować tą Sigmą.
Można powiedzieć równie dobrze, że w każdej dziedzinie fotografii jakość jest ważna, ale nie najważniejsza, a liczy się "moment" czy "art". Wtedy wszyscy mogli by biegać z puchami EL z podpiętymi 18-200, bo uniwersalne, bo jakość świetna, bo światło niepotrzebne... Zresztą nie piszę tylko o jakości, ale i komforcie pracy (AF w trudnych warunkach, celność, szybkość, solidność, trzymanie czasów przy f/2.8 vs. f/4-5.6)...
Ja za swoje 70-200 2.8 (nowe) dałem 2900. Istnieją również używki, a 70-200 jest tak solidne, że ciężko cokolwiek złego jej wyrządzić, zatem tak jak najeli pisała - nie obawiałbym się takiego zakupu.
Ja za swoje 70-200 2.8 (nowe) dałem 2900. Istnieją również używki.
A ja dodam cos jeszcze. Kolega ktory zapytal niech wie, ze istnieja TIPY na forum, ktorzy potrafia znalezc naprawde tanie szkla w cenach nieraz nizszych niz uzywane (kupowalem z 10 razy i ceny byly naprawde atrakcyjne ;) niezaleznie od kursow dolara itp) takze warto.
Ja za swoje 70-200 2.8 (nowe) dałem 2900. Istnieją również używki, a 70-200 jest tak solidne, że ciężko cokolwiek złego jej wyrządzić, zatem tak jak najeli pisała - nie obawiałbym się takiego zakupu.
a teraz powiedz jeszcze KIEDY :)
ja robiłem zakupy m.in. w sierpniu 2008 kiedy dolar stał UWAGA: 2,08 :mrgreen:
przy szkiełku, które amazon wycenia na 1300$ kurs zaczyna robić różnicę.
+ jeszcze przesyłka
Zaistew, jesteś forumowym mądralą, wiesz swoje, zatem nie zamierzam Cię przekonywać.
Poza tym mylisz pojęcia; wg mnie dobre zdjecie to nie musi być ładne zdjęcie. Wolę zaszumiony "art" i uchywcony moment niż "ulizanego" ślubniaka, wymęczonego RAWami i Lkami. O tym, co jest kaszaną, lub dobrą fotka, decydują w (m. przypadku) fotoedytorzy w gazetach , z którymi współpracuję. Na razie nie miałem z nimi problemów. Z zarobki? To nie jest "Fakt"!
Oprócz Sigmy używam też 70-200/4L, ale rzadko, bo to obciachowe szkiełko jest. Komfort pracy? Coś, co kosztuje 4x więcej niż ta biedna i plastikowa Sigma nie da mi 4x lepszego komfortu pracy ani 4x lepszych fotek - to chyba jasne.
Wybierz się czasem na jakaś wystawę w realu (bo w kompie wszystko wygląda super) i wtedy zobaczysz kaszanę (jakościową), którą, o dziwo, ludzie chcą oglądać i komentować (przykład: wiele zdjęć reportażowych na W. Press Photo).
Dla mie - temat zamknięty...
Zaistew, jesteś forumowym mądralą, wiesz swoje, zatem nie zamierzam Cię przekonywać.
Poza tym mylisz pojęcia; wg mnie dobre zdjecie to nie musi być ładne zdjęcie. Wolę zaszumiony "art" i uchywcony moment niż "ulizanego" ślubniaka, wymęczonego RAWami i Lkami. O tym, co jest kaszaną, lub dobrą fotka, decydują w (m. przypadku) fotoedytorzy w gazetach , z którymi współpracuję. Na razie nie miałem z nimi problemów. Z zarobki? To nie jest "Fakt"!
Oprócz Sigmy używam też 70-200/4L, ale rzadko, bo to obciachowe szkiełko jest. Komfort pracy? Coś, co kosztuje 4x więcej niż ta biedna i plastikowa Sigma nie da mi 4x lepszego komfortu pracy ani 4x lepszych fotek - to chyba jasne.
Wybierz się czasem na jakaś wystawę w realu (bo w kompie wszystko wygląda super) i wtedy zobaczysz kaszanę (jakościową), którą, o dziwo, ludzie chcą oglądać i komentować (przykład: wiele zdjęć reportażowych na W. Press Photo).
Dla mie - temat zamknięty...
Nie uważam się za mądralę. Mam tylko swoje zdanie, podobnie jak Ty swoje i odpowiadam Ci tylko co myślę. Nie miałem na myśli zaszumionego zdjęcia, tylko kompletnej kaszany, spartolonego, nieudanego zdjęcia. Nikt tu nie pisał o wylizanym zdjęciu z RAWa, tylko o pewności sprzętu którym się pracuje i możliwości jakie nam daje. Nikt nie karze nikomu męczyć przesadnie RAWa i nie mówiłem, że te zdjęcia mają być brzytwa, plastik fantastik. Nie wiem skąd to bierzesz. :roll:
A dlaczego ma to być dylemat: dobry moment vs. dobra jakość? Nie da się chwycić dobrego momentu w taki sposób, żeby nie trzeba było walczyć ze sprzętem, żeby cokolwiek z niego wyciągnąć? Po co mam żyć w ascezie z tanimi szkłami, skoro mam i chcę wydać 4x tyle, żeby sobie na luzie zrobić koncert i nie myśleć "a czy nie wyjdzie mydło?", "a czy trafił AF?", "a czy poruszyłem?" Nie rozumiem Cię, nie rozumiem Twoich argumentów. Ale może jestem ograniczonym onanistą, maniakiem drogiego sprzętu, długich luf, lansu i pasiastych szali. :roll:
Chodzę na wystawy i jakoś nie widzę tam zdjęć poruszonych (w niezamierzony sposób) czy z nietrafioną ostrością. A ta Sigma (ciągle piję do tej 70-300, żeby nie było) w trudnych (i nie tylko) warunkach bardzo lubi nie trafiać. To, że przy wydrukach wielkoformatowych wychodzą różne kwiatki to jest jasne, obojętnie czy jest to pstryk cioci na imieninach czy WPP. Dla mnie to żaden argument. Zresztą ciekawie mogło by wypaść porównanie wydruku foty, identycznego kadru z koncertu w wielkim formacie, z czego jedno z Sigmy 70-300 @ f/5 (tyle chyba jest max na 200mm), 1/25, ISO3200 a drugi z dowolnego zooma 70-200/2.8 (tak, tak wylizane RAWy, eLki i te sprawy), @ f/2.8, 1/40 i ISO1600...
A jak białe tele to obciach, to sobie obklej czarnym neoprenem. http://canon-board.info/showthread.php?t=53674
a teraz powiedz jeszcze KIEDY :)
ja robiłem zakupy m.in. w sierpniu 2008 kiedy dolar stał UWAGA: 2,08 :mrgreen:
przy szkiełku, które amazon wycenia na 1300$ kurs zaczyna robić różnicę.
+ jeszcze przesyłka
Witam w klubie :-D Wtedy to nawet przez jeden dzień był za 1.98 :-D
Ehh pamiętam te dni - tą radość, że kurs taki niski i że mogę sobie pozwolić na 70-200/2.8 a nie na wersje 4 lub stałkę 200/2.8 :-D
No ale nic.
Na koncerty Canon 70-200/2.8 to szkło jak znalazł. Miód malina. Ostry, szybki, niezawodny zoom. W końcu jest to najczęściej sprzedawane szkło ze stajni C.
To szkło na lata i nie tylko do koncertów. A można dostać spokojnie używaną sztukę w dobrym stanie(moja ma 2lata i ma tylko jeden odprysk lakieru na obudowie i jeden na mocowaniu statywowym) A nawet szkła w wizualnie dużo gorszym stanie mechanicznie pewnie od nówki nie odstają. Chyba, że ktoś nimi dosłownie rzuca.
No ja podobnie, chyba 2.15. Wtedy to były czasy...
[QUOTE=igor58;852818]
Oprócz Sigmy używam też 70-200/4L, ale rzadko, bo to obciachowe szkiełko jest. [QUOTE]
Wiem, że nie na temat, ale dręczy mnie pytanie - dlaczego?
"No bo niby białe, ale takie cienkie i tanie"... :D
.. i ze światłem 4, a wszyscy wiedzą, że to ciemno więc obciach...
a ja moje 70-200/4 i tak uwielbiam :P
No to ja się poświęcę i chętnie pomogę każdemu, kto chciałby się pozbyć białego obciachu. Co więcej - zrobię to całkiem za darmo :-D
na koncerty zdecydowanie 135/2L,
to zjada 70-200 na sniadanie obrazkiem ;)
Parę razy zdarzyło mi się robić zdjęcia na koncertach (choć w zasadzie uważam, że nie da się pogodzić BYCIA na koncercie z jego fotografowaniem) i w każdym z tych przypadków f/2.8, to byłoby ciemnawo.
I nie chodzi tylko o poruszenie aparatu, ale bardziej o zamrożenie ruchu, który zwykle jakiś tam się odbywa na scenie.
Niektóre zdjęcia na dłuższym czasie mogą wyglądać fajnie (rozmycie i te sprawy), ale już cały reportaż w tym stylu, to będzie lipa - parę zdjęć musi być ostrych.
Używałem wyłącznie 35/2 i 85/1.8 ustawionych na f/2.
Gdybym posiadał akredytację i mógł swobodnie szwendać się pod sceną, to pewnie wystarczyłaby jakaś 50-tka.
Pirx, dobrze mówisz. Fotografowanie (obojętne czym) bardzo koncentruje i przeszkadza w odbiorze. Czasem "wybawieniem" są obostrzenia oraganizatorów, ale nie wszyscy ich przestrzegają. Kiedys konferansjer zagroził, że artysta przerwie koncert, jeśli ktoś strzeli fotę po drugim kawałku. Parę osób tego nie usłyszało (pewnie byli w barze) i...
Ale koncert/artysta dotrwał do końca.
Witam. Odświeżam temat, ponieważ także poszukuję tele (do 400D) na koncerty, chociaż dobrze by było gdyby mogło służyć jako obiektyw uniwersalny. Po przeczytaniu tego tematu mam kompletny mętlik w głowie i nie wiem już co wybrać :) A poza tym mój budżet jest znacznie skromniejszy, bo wynosi ~1600zł.
Dodam, że to tylko na własne potrzeby, dla własnej satysfakcji, nie potrzebuję profesjonalnych obiektywów.
Z góry dziękuję za pomoc :)
A jakie szkła już masz? Może 85/1.8 lub 100/2? Nie tylko na koncerty...
Z zoomów w tym budżecie raczej ciężko... Chyba, że Tamron 28-75/2.8. Ale może być trochę za krótki. No i AF nie powala, może to być odczuwalne na koncercie...
Mam zwykłego KIT'a ze stabilizacją i 50mm 1.8. Zależy mi na jakimś zoomie, ponieważ podczas koncertu będę daleko od sceny... Czytając forum zainteresował mnie Canon 70-300 f4, czy to dobry obiektyw?
Grzesiek_PL
14-09-2010, 01:44
Na ciemniejsze szkła niż F2.8 to nawet nie patrz.
Przy takim budżecie to jedynie jakaś stałka.
W zasadzie - kwestia koncertu.
W mniejszych klubach gdzie ciemno i ciasno nawet nie wyciagam 70-200.
Za to 1.4 czy 1.8 robi wtedy glowna robote.
Tandem 20 i 50 lub 85.
Jednak na wiekszych imprezach 85mm potrafi byc juz troche luzne.
50tka do kilku ogolnych strzalow a reszta z 70-200.
Jednak takie koncerty to tez troche wiecej swiatla...
Ciemniej niz 2.8 do fotografowania koncertow odpada.
Da sie, wszystko sie da, ale po co sie mordowac.
A co kupic? Masz 50 i 135 czyli wiesz jaka ogniskowa Ci potrzebna.
Jesli wiecej niz 135 - pozostaje wziac 70-200.
Jesli nie - 85/1.8 albo 135/2, bedziesz zadowolony.
Prosty rachunek.
Z tego co wiem to jeden koncert będzie na zewnątrz a drugi na ogromnej hali. Na 70-200 mnie nie stać, a zależy mi na tele, z tym że nie tylko na koncerty, również do sportu, krajobrazów etc
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.