PDA

Zobacz pełną wersję : Ja nie uzywam PS-a



Pikczer
10-11-2005, 16:43
Postanowilem zalozyc watek dla tych, co faktycznie nie uzywaja Photoshopa do obrabiania swoich zdjec. I choc jest to sprzeczne z ideą cyfrową, to moze znajda sie tacy, co faktycznie zawierzyli wylacznie swojemu talentowi fotograficznemu, a nie graficznemu, pomimo tego, iz uzywaja lustrzanek cyfrowych.

Serdecznie zapraszam

ps
mam nadzieje, ze watek nie bedzie pusty :mrgreen:

DoMiNiQuE
10-11-2005, 16:50
mam nadzieje, ze nie ma zbyt wiele takich osob ;)
a napewno dla nich dSLR nie jest najlepszym rozwiazaniem ;)

cahe
10-11-2005, 16:51
ja robie cyfrą, ale też analogiem (samowołalne BW) i używam PS'a - do różnych celów :-)

bonk
10-11-2005, 16:51
no to powiem tak
na codzien musze robic tyle w photoshopie (praca w reklamie)
ze swoich zdiec nie tykam prwie wcale
czasmi do BW zamienie, extremalnie rzadko podostrzzam


ponadto mam takie zboczenie - fotografia to fotografia, a grafika to grafika
nie mieszam tych dwoch dziedzin.

a jak widze kolesia jakiegos co na fototoku pokazuje swoje prace fotoszopowe
nazywajac je fotografiami to mnie krew zalewa

taki ze mnie łysy radykalista
:mrgreen:

akustyk
10-11-2005, 16:54
no dobra... a jak ktos robi RAW-y w ACR to co ma wybrac?

Pikczer
10-11-2005, 16:59
no dobra... a jak ktos robi RAW-y w ACR to co ma wybrac?

Wiem o co Ci chodzi, ale odpowiedz sobie sam. Dzieki RAWom mozesz tak podciagnac zdjecie, jakbys robil zaje....ym sprzetem i fantastycznymi zdolnosciami.

Pikczer
10-11-2005, 17:03
']mam nadzieje, ze nie ma zbyt wiele takich osob ;)
a napewno dla nich dSLR nie jest najlepszym rozwiazaniem ;)

Czemu tak uwazasz????
Nie wszyscy chca zdjecia wywolywac. To = oszczednosc.
Ilosc przywiezionych i wyselekcjonowanych zdjec tez = oszczednosc. Natychmiastowy efekt = uzytecznosc.
Czy te atuty sa w sprzecznosci z cyfra???

twilight
10-11-2005, 17:05
Ja nie dotykam PS-a poza poprawkami po skanerze (skanuje wylacznie odbitki wiec drobne poprawki typu jasnosc-kontrast-wyostrzenie sa konieczne zeby skan upodobnic do oryginalu ) Ale ja jestem analogowy wiec sie nie licze ;)

Pikczer
10-11-2005, 17:07
Ale ja jestem analogowy wiec sie nie licze ;)

I chwala Ci za to 8-)
Za pare lat, tacy jak Ty beda na wage zlota :!:

akustyk
10-11-2005, 17:10
Wiem o co Ci chodzi, ale odpowiedz sobie sam. Dzieki RAWom mozesz tak podciagnac zdjecie, jakbys robil zaje....ym sprzetem i fantastycznymi zdolnosciami.
znaczy co moge podciagnac?
kompozycje? swiatlo? pogode?

tak, wywolujac RAW-y koryguje bardzo precyzyjnie barwy, podbijam mocno kolor i ukladam tonalnosci zdjecia. tak, potem przepuszczam zdjecie przez plug-iny Velvia lub Provia (w zaleznosci od potrzeby), zeby uzyskalo wlasciwy, mocny kolor.

dlaczego? dlatego, ze w przypadku krajobrazu/przyrody, domyslny "look" matrycy wyglada jak kupa. w analogu nie robi sie takich zdjec na NPH czy Portrze, tylko wlasnie na Velvii lub Provii. to dlaczego fakt posiadania cyfry z matryca (badz co badz jedna i niewymienialna - wiec mozliwie najbardziej uniwersalna, czytaj: do niczego nie optymalna) ma mnie skazywac na plaskie, wyprane zdjecia?

wywolanie RAW-a jest tak integralna czescia kreacji zdjecia, jak jego naswietlenie, bo naswietlajac juz mam w glowie wyobrazenie co bede chcial uzyskac i jak dobrac parametry ekspozycji, zeby to zdjecie bylo optymalne do wywolania. nie do wygladu na ekraniku LSD, czy w bezposredniej, automatycznej konwersji do JPEG.

to zle...?

hmmm... jesli moze byc dowod przez autorytet, to rzuce tylko haslem: Ansel Adams i system strefowy. starczy?



czego nigdy nie robie ze zdjeciami to: copy&paste'y, dodge/burn-y i inne lokalne modyfikacje, inne niz odplamkowanie ew. wyczyszczenie winiety w rogach (niestety, polar+uchwyt Cokin daje winiete). w zdjeciach przyrodniczych ponad to nie kadruje i nie wyrownuje poziomow (zdarza mi sie przy reportazowych czy przy tzw. komercji).

sam ocen w jakim stopniu to jest zdjecie a w jakim obrobka dla Ciebie. dla mnie gotowe zdjecie cyfrowe to naswietlony RAW wraz z plikiem XMP do niego.

albo tez papierowe - odbitka 20x30cm i wzwyz. na takim rozmiarze, de facto, zle zrobione manipulacje graficzne i niewprawne korekty wychodza na jaw bardzo szybko. a na dobrze zrobione to ja nie mam czasu... :) jak przywoze 300 zdjec z weekendu w gorach i nad kazdym z nim spedzam minutke zeby dobrac korekte w ACR... policz sobie ile to czasu :-) nawet mi sie zdarza nie odplamkowac, jak mnie po kilku godzinach wywolywania szlag trafia :)

Pikczer
10-11-2005, 17:31
wywolanie RAW-a jest tak integralna czescia kreacji zdjecia, jak jego naswietlenie, bo naswietlajac juz mam w glowie wyobrazenie co bede chcial uzyskac i jak dobrac parametry ekspozycji, zeby to zdjecie bylo optymalne do wywolania. nie do wygladu na ekraniku LSD, czy w bezposredniej, automatycznej konwersji do JPEG.

to zle...?
:)

Nie mowie, ze to zle, ale w takim razie to nie dla Ciebie watek ;)
To sa dwa zdjecia. Jedno, to byl jpg a drugie raw. Jedyne co zrobilem, to podciagnalem z niego kolory, aby byly blizsze temu co sam widzialem. ale to juz ingerencja.

akustyk
10-11-2005, 17:37
To sa dwa zdjecia. Jedno, to byl jpg a drugie raw. Jedyne co zrobilem, to podciagnalem z niego kolory, aby byly blizsze temu co sam widzialem. ale to juz ingerencja.
w takim razie faktycznie, nie dla mnie watek. bo jakos nie lubie robic gniotow, albo bawic sie w przekrecanie knefli WB, kontrastu czy czego tam. jak robie zdjecia to skupiam sie na tym co fotografuje, a nie na tym co w aparacie przekrecic, zeby wygladaly akceptowalnie. skoro mam RAW, to moge nie tracic czasu na takie rzeczy i nie rozdrabniac sie na nie. z tego co widze, moje zdjecia tez na tym zyskuja. z technikaliow przed naswietleniem interesuje mnie tylko wlasciwy pomiar. no i pomysl na zdjecie i kompozycja. a kolory, kontrast - to kwestia absolutnie wtorna.

muflon
10-11-2005, 17:38
Pikczer, skoro juz uwazasz ze RAWy sa "be" to Twoje twierdzenie ma taki sam sens, jak "prawdziwa fotografia to tylko slajd, negatywy to dla tych co nie potrafia fotografowac i wola nadrobic sztuczkami w ciemni".

Janusz Body
10-11-2005, 17:39
Wiem o co Ci chodzi, ale odpowiedz sobie sam. Dzieki RAWom mozesz tak podciagnac zdjecie, jakbys robil zaje....ym sprzetem i fantastycznymi zdolnosciami.

Sorry ale to wszystko jakiś absurd. Właściwie akustyk juz wszystko napisał. Dodam tylko, że z marnego, zepsutego zdjęcia (nawet gdybyś się nazywał Thomas Knoll) nie uda się zrobić poprawnego. Dzięki RAW-om możesz nieco poprawić to co aparat popsuł.

W fotografii tradycyjnej też są takie możliwości np. wywoływanie filmów tak jakby miały czułość zupełnie inną od nominalnej. W ciemni też JEST jakaś obróbka "post factum" więc dlaczego obróbka PS albo Gimpem miała by być be...

Janusz

akustyk
10-11-2005, 17:40
Pikczer, skoro juz uwazasz ze RAWy sa "be" to Twoje twierdzenie ma taki sam sens, jak "prawdziwa fotografia to tylko slajd, negatywy to dla tych co nie potrafia fotografowac i wola nadrobic sztuczkami w ciemni".
i jesli slajd to tylko Astia. bo Velvia czy chocby nawet Provia to podkrecanie kolorow

to ja jednak wole juz dostac etykietke "szopiarz", niz robic krajobrazy, ktore wygladaja jak wymiot :)

Janusz Body
10-11-2005, 17:43
...tylko slajd, negatywy to dla tych co nie potrafia fotografowac i wola nadrobic sztuczkami w ciemni".

Ze slajdem też można pokombinować w ciemni w procesie wywoływania :-) więc slajdy też dla tych co nie potrafią... ;-)

Janusz

muflon
10-11-2005, 17:44
No ale powiedzmy ze generalnie za bardzo pomylic sie przy robieniu zdjecia nie mozna ;-)

akustyk
10-11-2005, 17:46
Ze slajdem też można pokombinować w ciemni w procesie wywoływania :-) więc slajdy też dla tych co nie potrafią... ;-)

slajdy, de facto, to sie w dzisiejszych czasach skanuje. a zeby dobrze zeskanowac wysokokontrastowy slajd to trzeba sie naprawde zdrowo nagibac :) i zeby osiagnac to co jest na filmie trzeba sie tez naobrabiac :)

akustyk
10-11-2005, 17:52
No ale powiedzmy ze generalnie za bardzo pomylic sie przy robieniu zdjecia nie mozna ;-)
powiedzmy, ze przy matrycach takich jak sa w naszych puszkach (tj. wszystkich poza Super-CCD Fuji) pomylic za duzo tez sie nie mozna. bo jak zle naswietlisz zdjecie, to pierwszy kanal, ktory leci, i na ktorym gubi sie tonalnosc jest czerwony. i bardzo trudno jest odtworzyc gladkie przejscia tonalne i dobry kolor, jesli sie tego nie dopilnuje.

w praktyce obniza to realna rozpietosc tonalna cyfry, jaka mozna wykorzystac, jesli sie chce porzadny kolor i swiatlocienie.

na slajdzie tego problemu nie ma :) i mimo teoretycznie znacznie wiekszej rozpietosci tonalnej matrycy niz takiej np. Velvii, wlasciwe naswietlenie i uzyskanie dobrych kolorow wcale nie jest latwiejsze. tym bardziej, ze slajdowiec teorie i wyczucie koloru moze miec generalnie w d..., bo film to za niego robi. w cyfrze trzeba sobie zrobic to samemu... :(

Pikczer
10-11-2005, 17:52
Pikczer, skoro juz uwazasz ze RAWy sa "be" to Twoje twierdzenie ma taki sam sens, jak "prawdziwa fotografia to tylko slajd, negatywy to dla tych co nie potrafia fotografowac i wola nadrobic sztuczkami w ciemni".

GDZIE JA NAPISALEM, ZE RAWY SA BE ?????????:twisted: :confused: :twisted:
Chcialem tylko wiedziec, czy sa ludzie, ktorzy robia ciekawe, interesujace i fajne zdjecia bawiac sie czasami, przeslonami, filtrami zewn, itp. operujac lustrzankami cyfrowymi i nie uzywajac PS-a. Czy to takie dziwne????

akustyk
10-11-2005, 17:57
Chcialem tylko wiedziec, czy sa ludzie, ktorzy robia ciekawe, interesujace i fajne zdjecia bawiac sie czasami, przeslonami, filtrami zewn, itp. operujac lustrzankami cyfrowymi

tak, zaliczam sie do tej grupy



i nie uzywajac PS-a. Czy to takie dziwne????
ale niestety, zeby zobaczyc zdjecia musze je wywolac w PS-ie :)

moge podejrzec co nieco w ZoomBrowserze, ale daleko temu do koncowego zdjecia, jakie chcialbym miec wywolane. nie lubie spranych kolorow :)


EDIT: po mojemu, to robisz dwa dziwne zalozenia:
1. uzywasz slowa obrobka zbiorczo dla manipulacji i korekty? manipulacja, jako ingerencja w tresc zdjecia to co innego niz korekta. korekta to dostosowanie "formy" zdjecia. cos w rodzaju "wywolania", w ktorym masz wplyw na charakterystyke calego filmu.

analogiczna korekta do suwaka w ACR jest np. zmiana parametru Contrast :) jeden pies, czy to sie robi w PS/ACR czy w aparacie - tak czy siak dane uchwycone przez matryce sa przetwarzane. czy zrobisz to glupawo zmieniajac kontrast globalnie (z reguly kiepsko), czy przez wlasciwe, staranne dopasowanie krzywej-S... Twoj wybor :) fotografia nie jest po to, zeby pozostawiac aparatowi te wybory, ktore powinno sie zrobic samemu. naswietlajac dobierasz sam przeslone i/lub czas, zamiast "zielonym do gory". dlaczego w takim razie tonalnosc zdjecia ma byc wybrana przez aparat i masz byc na nia skazany ?

2. korekta i staranne naswietlanie sie nie wykluczaja. ponownie, polecam wpisac w google "system strefowy" i poczytac. Adams naswietlal majac na uwadze wywolanie zdjecia. i odwrotnie: odpowiednio wywolywal w oparciu o naswietlenie. to sa naczynia polaczone.

muflon
10-11-2005, 17:58
GDZIE JA NAPISALEM, ZE RAWY SA BE ?????????

Tu:

faktycznie zawierzyli wylacznie swojemu talentowi fotograficznemu, a nie graficznemui tu:
Dzieki RAWom mozesz tak podciagnac zdjecie, jakbys robil zaje....ym sprzetem i fantastycznymi zdolnosciami.

Pikczer
10-11-2005, 18:00
Nooooooo Muflon, to chyba tylko swiadczy o tym, iz rawy sa swietnym narzedziem.

Jac
10-11-2005, 18:02
Nie wazne jak do tego doszlismy, ale jaki jest efekt koncowy

tylko trzeba sobie odpowiedziec co ci sprawia wieksza frajde czy grzebanie w PS czy ustawianie aparatu... czasami trzeba sie i tu i tu naglowic... ale liczy sie to co chcesz zobaczyc/pokazac a nie to w jaki sposob do tego doszedles!

Jac
10-11-2005, 18:03
to nie wyscig na 100m - sterydy sa dozwolone :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Pikczer
10-11-2005, 18:05
Dobra, chlopaki... to nie watek o wyzszosci, czy nizszosci RAWow. Jesli bawicie sie rawami, uzywacie PSa czy innych programow do zabawy i obrobki cyfrowej, to ok. Nikt nie mowi, ze to zle czy dobrze.
Po prostu to nie watek dla Was i po co sie rozwodzic?

akustyk
10-11-2005, 18:09
uzywacie PSa czy innych programow do zabawy i obrobki cyfrowej, to ok. Nikt nie mowi, ze to zle czy dobrze.
Po prostu to nie watek dla Was i po co sie rozwodzic?

moze znajda sie tacy, co faktycznie zawierzyli wylacznie swojemu talentowi fotograficznemu, a nie graficznemu, pomimo tego, iz uzywaja lustrzanek cyfrowych.

z tych dwoch fragmentow na moje oko wynika, ze tykajac RAW-a automatycznie przestaje zawierzac swojemu talentowi fotograficznemu a przechodze na graficzny. dobrze rozumiem?
a jesli robie w JPEG to jestem "czysty jak lilija"? i zmiana Set-a na kontrastowo-nasycony jest OK, ale zrobienie tej samej (albo lepiej: lepszej) korekty po fakcie (wiedzac o niej juz w momencie naswietlenia) jest be?

dobrze rozumiem?

michal_sokolowski
10-11-2005, 18:14
poczytałem sobie ten wątek i moje zdanie jest takie:
Wchodząc w fotografię cyfrową nierozsądne byłoby unikanie Photoshopa.. Praca w Photoshopie jest według mnie analogią do pracy w ciemni fotograficznej.
Nie wystarczy pstryknąć fotkę i do widzenia. I to zarówno w fotografii analogowej, jak i w cyfrowej. Można dyskutować, która fotografia
(analog czy cyfra) jest powiedzmy "szlachetniejsza", ale dyskusja o tym, czy używanie PS w fotografii cyfrowej jest "w porządku" to według mnie nonsens.
To tak, jakby dyskutować, czy praca w ciemni fotograficznej na fotografii czarno-białej jest "w porządku". Maskowanie, kadrowanie, wybór papieru itd. to dalszy proces twórczy.

Pikczer
10-11-2005, 18:20
z tych dwoch fragmentow na moje oko wynika, ze tykajac RAW-a automatycznie przestaje zawierzac swojemu talentowi fotograficznemu a przechodze na graficzny. dobrze rozumiem?
a jesli robie w JPEG to jestem "czysty jak lilija"? i zmiana Set-a na kontrastowo-nasycony jest OK, ale zrobienie tej samej (albo lepiej: lepszej) korekty po fakcie (wiedzac o niej juz w momencie naswietlenia) jest be?

dobrze rozumiem?

Bo to jest tak, ze trzeba by bylo scisle okreslic, do ktorego momentu zabawa RAWem jest profesjonalnym dzialaniem, a od ktorego zaczyna sie "podciaganie" swoich slabych umiejetnosci fotograficznych.
Nie musze ci pewnie pisac, ze kiedys aby trafic na piekne, szmaragdowe niebo, treba bylo czasem i miesiacami czekac. A teraz - 2 sekundy w RAWie. Tu nie chodzi czy to dobrze czy zle. Dla mnie BARDZO DOBRZE :mrgreen:
Wielu z moich znajomych cykaja fotki 800 x 600 np. z wakacji w tysiacach. Potem ogladaja je na kompie i... starczy. Czesto sa kiepskie, przeswietlone badz nie, ale oni w tym widza tylko pamiatke. Ciekawi mnie to, czy sa tez tacy goscie, ktorzy cyfre kupili tylko ze wzgledu na oszczednosci i wygode, ale nie dotykaja sie do nich ani tyciu tyciu, choc zdjecia robia zaiste fantastyczne. I nie chodzi mi o to, ze ci co uzywaja troche RAWow nie sa profesjonalistami.

Pikczer
10-11-2005, 18:31
tylko trzeba sobie odpowiedziec co ci sprawia wieksza frajde czy grzebanie w PS czy ustawianie aparatu... czasami trzeba sie i tu i tu naglowic... ale liczy sie to co chcesz zobaczyc/pokazac a nie to w jaki sposob do tego doszedles!

Jac, nie wolno ;-) zapozyczac wypowiedzi z innego tematu wyrwanej z kontekstu.

DoMiNiQuE
10-11-2005, 18:35
Pikczer, rozumiem, ze robisz w jpg? skoro RAW-obrobka graficzna to juz nie jest fotografia.
Co robisz w momencie gdy pstrykniesz dobra fote i chcesz zrobic z niej odbitke np. 30x20? wyciagasz CFa z aparatu zanosisz do laba i zamawiasz odbitke bez zadnych korekt? Odpowiedz tylko Tak/Nie.

Pikczer
10-11-2005, 18:39
']Pikczer, rozumiem, ze robisz w jpg? skoro RAW-obrobka graficzna to juz nie jest fotografia.
Co robisz w momencie gdy pstrykniesz dobra fote i chcesz zrobic z niej odbitke np. 30x20? wyciagasz CFa z aparatu zanosisz do laba i zamawiasz odbitke bez zadnych korekt? Odpowiedz tylko Tak/Nie.

Kurcze... nastepny madry :mrgreen:
Robie w rawach. Duzo podciagam w PSie, i co z teeeeeeeeeeego.
Myslalem, ze to banalne pytanie:

CZY JEST KTOS KTO FOTOGRAFUJE CYFRA I NIE UZYWA PSa A SADZI ZE MA CIEKAWE ZDJECIA ?????????

Czy teraz zrozumiales?

DoMiNiQuE
10-11-2005, 18:43
CZY JEST KTOS KTO FOTOGRAFUJE CYFRA I NIE UZYWA PSa A SADZI ZE MA CIEKAWE ZDJECIA ?????????
Czy teraz zrozumiales?
Zrozumialem ...ale jest w tym watku wiele Twoich wypowidzi, do ktorych odnosci sie moje pytanie a nie chce cytowac calego watku :P z reszta temat chyba jest bardzo jasny "Ja nie uzywam PS-a" :razz:

akustyk
10-11-2005, 18:46
Bo to jest tak, ze trzeba by bylo scisle okreslic, do ktorego momentu zabawa RAWem jest profesjonalnym dzialaniem, a od ktorego zaczyna sie "podciaganie" swoich slabych umiejetnosci fotograficznych.

bede mowil na przykladzie fotografii przyrodniczej i podrozniczej, bo na innej sie nie znam

umiejetnosci fotograficzne maja sie tutaj nijak do RAW-a. przy wywolaniu RAW-a to ja moge sobie zrobic tylko prawidlowy kolor. i, jesli potrzebuje, mocny.

ma sie to nijak do oka fotograficznego, do znajomosci i zrozumienia swiatla, do umiejetnosci komponowania i wreszcie do wewnetrznej umiejetnosci opowiadania historii. bo cale technikalio-pikselozalia odkladajac na bok, zdjecia to nie sa ostre piksele i ladne kolorki, tylko tresc. tresc, ktora jest emocjonalny stosunek fotografujacego do "czegos". czegos, co autor opowiada zdjeciem.

pisze: "zdjeciem", nie: "obrazem", zeby odroznic fotografie tworzona na kliszy od grafiki czy fotografiki, gdzie zdjecie jest elementem poczatkowym. ten temat mnie osobiscie nie interesuje. dla mnie zdjecie to naswietlona klatka i jej wywolanie. zadne manipulacje, przeklejki i tanie efekty komputerowe.

tak nawiasem mowiac: ilu z klnacych na szopke stajac za aparatem oglada dokladnie scene i w razie potrzeby rusza d..., zeby posprzatac pole z papierkow? ilu nie robiac tego, klnie potem na czym swiat stoi, jak te paprochy zauwazy i musi zlamac zasady i wyklonowac badziew... ?



Nie musze ci pewnie pisac, ze kiedys aby trafic na piekne, szmaragdowe niebo, treba bylo czasem i miesiacami czekac. A teraz - 2 sekundy w RAWie.

mam wrazenie, ze nigdy w zyciu nie wywolywales RAW-a.

jesli podciagniesz kolory, to oprocz nieba podciagniesz tez ziemie, drzewa, pola, ... i przesycony kolor bedzie tak ewidentny, ze kazdy normalny ogladajacy z miejsca Ci powie, ze to wyglada jak kupa. to trzeba naprawde bardzo starannie dobrac parametry konwersji, zeby zdjecie mialo mocny, ale nie walacy po oczach i "tandetny" kolor. a to wymaga wiedzy, lub chociaz wyczucia teorii koloru. podczas gdy na slajdzie w zasadzie jest dane a priori. jesli dobierzesz dobry slajd do warunkow to bedziesz mial dobry kolor. a matrycy dobrac nie mozesz. mozesz tylko dobrac odpowiednia konwersje RAW-a, zeby uzyskac zdjecie o wygladzie przypominajacym slajdowy. taki, ktory Tobie i Twoim ogladajacym na pewno bedzie sie bardziej podobal w przypadku przyrody, niz gdybys ja zrobil na kosztujacym 5zl Kodaku czy na Superii. logiczne

roznica tkwi tylko w tym kiedy to robisz. i w tym, ze w cyfrze masz mozliwosc precyzyjnego doboru filmu, nie tylko wybor z pewnej ograniczonej gamy. bo tym de facto jest konwersja RAW - doborem filmu


inna sprawa, ze bez dobrych warunkow atmosferycznych nie zrobisz dobrego koloru. ale dobrego nie znaczy mocnego. zdjecie zrobione w srodku dnia bedzie plaskie i blade, chocbys nie wiem jak ciagnal kontrast i kolor (jak mowia: "chocby skaly sr...ly" :D ). zeby to mialo rece i nogi, musi byc dobre slonce. a to ma sie nijak do RAW-a. z pustego to i Salomon nie naleje.

zupelnie czym innym jest wklejanie nieba z innego zdjecia. ale tego akurat konwertery RAW nie robia

proponuje pobawic sie jakims konwerterem do RAW-ow i przyjrzec sie co tym narzedziem zrobic.




odroznijmy tu jeszcze dwie rzeczy: dogadzanie 15-latkom z digarta czy z plfoto, a robienie wartosciowych zdjec. jesli mowimy o tym pierwszym, to wrzucajac zdjecie podpisane juz chocby "300D", nasycajac kolorki i odpowiednio doostrzajac, jestes praktycznie skazany na orgazmy odnosnie wypasnosci zdjecia. 90% osob do pelni szczescia wystarczy, zeby bylo ostre i mialo "kolorki". przy czym z kolorkami jest o tyle latwo, ze 90% osob dobrze kolorow nie odroznia :) i na takim plfoto przechodza czasem takie baboki, ze sie normalnie w kieszeni noz otwiera :)

ale to sie nijak ma do dobrych zdjec. tam, gdzie ogladajacy zdjecia sa na troche wyzszym poziomie fotograficznym, kwestia ostrosci i "kolorkow" jest zupelnie drugorzedna. jest tylko dopelnieniem tego co najwazniejsze w fotografii - opowiadania. opowiadania poprzez miejsce, warunki, swiatlo i kompozycje. nie przez kolorki i ostrosc. kolorki i ostrosc nie tworza dobrych zdjec. co najwyzej uzupelniaja ich przekaz.



Ciekawi mnie to, czy sa tez tacy goscie, ktorzy cyfre kupili tylko ze wzgledu na oszczednosci i wygode, ale nie dotykaja sie do nich ani tyciu tyciu, choc zdjecia robia zaiste fantastyczne.

no dobra... ale wezmy taka sytuacje: w Nikonach D70 istnieje cos takiego jak ladowanie krzywych. w sumie nic innego niz korekta wedlug pewnego algorytmu, ktory jest w pelni odtwarzalny na PC. roznica tylko taka, ze zdjecie jest gotowe juz po zapisaniu na karte i nie trzeba spedzac czasu, zeby je skorygowac. plus taki, ze od reki jest zdjecie dobre. ale dobre nie znaczy najlepsze mozliwe. robiac to zdjecie na zywca w RAW-ach (gdzie wszelkie modyfikacje nie maja udzialu bo to jest bazowy zrzut matrycy) mozna potem zrobic korekta idealnie dopasowana, nie po prostu "jakos" pasujaca do tematu.

przyjrzyj sie jakiemus konwerterowi RAW i zobacz co te narzedzia umozliwiaja.

ja nie mowie tu o "kreatywnym" kreceniu wajchami i suwakami. mysle o pewnym procesie powstania zdjecia (ang. workflow - niestety nie ma dobrego polskiego odpowiednika), ktory masz zalozony od poczatku do konca.
wychodzisz na zdjecia przyrodnicze i wiesz, ze nie bedziesz sie babral w machanie pokretlami aparatu, bo szkoda na to czasu, gdy zmienia sie wiatr, chmury, slonce, ... :) wiesz, ze ksztalt ostateczny kolorow i kontrastu (i niczego wiecej!!!) nadasz temu juz na komputerze. tak jak wychodzac z negatywem BW takim to a takim, wiedziales, ze jak naswietlisz na slonecznej pogodzie to bedziesz w takiej to a takiej chemii moczyl. a jesli trafi sie pochmurny dzien, to w innej. tyle

to co napisalem to moje podejscie do sprawy. zakladam, ze nie kazdy je podziela/



I nie chodzi mi o to, ze ci co uzywaja troche RAWow nie sa profesjonalistami.
domyslam sie :) wielu pro nie stac na RAW. za duzo zdjec, zeby przez RAW-y skazac sie na zmudne siedzenie przed kompem :)


ech... sie rozpisalem :) no, ale martwiles sie, zeby watek nie byl pusty :D

DoMiNiQuE
10-11-2005, 18:46
CZY JEST KTOS KTO FOTOGRAFUJE CYFRA I NIE UZYWA PSa A SADZI ZE MA CIEKAWE ZDJECIA ?????????
Mysle ze sa takie osoby - te, ktore nie potrafia obslugiwac PSa :mrgreen:

Pikczer
10-11-2005, 18:47
']"Ja nie uzywam PS-a" :razz:

No to gratulule.
Nastepny prosze :mrgreen:

negatyv
10-11-2005, 19:14
Zgadzam sie z Akustykiem w calej rozciaglosci :)
A swoja droga to wkurzaja mnie ogladacze plfoto, dla ktorych "wypasiona fotka" to dobra fotka.
Odrealnione niebo i kolory np. pola z jakimis kwiatkami, ktore chce nam wypalic oczy, nazywa sie superzdjeciami.
Niestety dla mnie to tylko grafika komputerowa.:(
Zdjecie jest od tego zeby nam cos przekazalo, albo opowiedzialo rzeczywistosc, a nie fałszowalo tego obrazu.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Tomasz Golinski
10-11-2005, 19:18
A czy są tacy, co nie używają światłomierza? Przecież precyzyjne ustawienie światła w oparciu o światłomierz, to ingerencja w świat! Zmieniamy sobie ciemne na jasne dowolnie, z dnia robimy noc itd! To dopiero jest ingerencja!

Zresztą, jak ktoś ma dobre oko to mu światłomierz niepotrzebny!

Jakieś 20 lat temu niektórzy tak mówili. Z politowaniem patrzyli na tych, którzy używają. Tłumaczyli, że ten, co używa, nie jest prawdziwym fotografem, że takie zdjęcia są bez duszy, itd.

Jac
10-11-2005, 19:23
sorry chlopaki ale to jet dyskusja nad wyzszoscia swiat bozego narodzenia nad wielkanoca... przelewanie pustego w prózne... co bylo pierwsze jajko czy kura?

DoMiNiQuE
10-11-2005, 19:23
...że takie zdjęcia są bez duszy, itd.
i nie maja "swietlistosci" :lol: ;)

Janusz Body
10-11-2005, 19:31
...CZY JEST KTOS KTO FOTOGRAFUJE CYFRA I NIE UZYWA PSa A SADZI ZE MA CIEKAWE ZDJECIA ?????????


Pewnie, że jest. Blondynka. Ona "pstryka" a obróbką zajmuję się kto inny ;-)

Janusz

stdanielo
10-11-2005, 20:06
... a ja używam PS'a tak jak wcześniej powiekszalnika, masek, głowicy, różnych rodzajów papieru itp., nie wezmę karty CF do ciemni, teraz jest komputer i drukarka fotograficzna (choć drukuję jedynie zdjęcia cz/b). Generalnie służy do osiągnięcia pożądanej kolorystyki, ewentualnie kontrast, a czasem ja wena poniesie to można się zabawić ;) w coś takiego.
https://canon-board.info/imgimported/2005/11/a1oy6wxyxzl2v44f-1.jpg
źródło (http://images3.fotosik.pl/3/a1oy6wxyxzl2v44f.jpg)

Venio
10-11-2005, 20:20
pikczer... ile ty robisz zdjęcia?? Bo mówisz o tych raw'ach jak moj kumpel ktory ma swojego 20D od kilku dni :P (ale to inna historia)
Wydaje mi sie z tego co piszesz ze kompletnie nie wiesz na czym polega edycja RAWów

Tomasz Golinski
10-11-2005, 20:24
http://onephoto.net/publish.php?idPublish=13
http://onephoto.net/publish.php?idPublish=14

akustyk
10-11-2005, 20:32
Odrealnione niebo i kolory np. pola z jakimis kwiatkami, ktore chce nam wypalic oczy, nazywa sie superzdjeciami.
Niestety dla mnie to tylko grafika komputerowa.:(

a zobacz dla odmiany: http://www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorid=69452
i poczytaj komentarze pod najstarszymi zdjeciami :)
najfajniejsze jest to, ze w swiecie opanowanym juz dzis przez cyfropstrykaczy, ten czlowiek jest oskarzany o szopowanie :D a my, wyrosli na przyrodzie robionej Velvia, walczymy jak male misie, zeby z cyfry uzyskiwac tak soczyste zdjecia... :) zeby potem jakis ogladacz krzyczal, ze nienaturalne



Zdjecie jest od tego zeby nam cos przekazalo, albo opowiedzialo rzeczywistosc, a nie fałszowalo tego obrazu.
z tym sie nie zgodze. ostatnim co zdjecie ma przedstawiac jest rzeczywistosc. bo termin "rzeczywistosc" narzuca niejako wartosciowanie obiektywne, do ktorego nasz umysl nie jest zdolny. wszystko co postrzegamy postrzegamy subiektywnie, przefiltrowane przez nasz uklad nerwowy (zdolnosci postrzegania oka, pamiec, kojarzenie, czy nawet pamiec genetyczna). takze bynajmniej nie rzeczywistosc w tym sensie :)

natomiast na pewno w przypadku fotografii przyrodniczej, reporterskiej i dokumentalnej (inne dzialki rzadza sie czasem innymi prawami) odnosnikiem jest "istnienie" czegos. czyli fakt, ze fotograf to co sfotografowal faktycznie zobaczyl, nie dodal sobie potem (lub odjal). jesli krowa ma 4 nogi, to maja byc 4 a nie 5. jesli na tle nieba byly linie energetyczne, to sorry Winnetou, ale dales d... i tego nie szopuj w imie ratowania zdjecia. trzeba bylo sie ruszyc w inne miejsce i zrobic zdjecie inaczej :)

akustyk
10-11-2005, 20:35
http://onephoto.net/publish.php?idPublish=13
http://onephoto.net/publish.php?idPublish=14
hehe... :mrgreen:
a to znasz:
http://onephoto.net/phorum/read.php?f=2&i=53780&t=53780
http://onephoto.net/phorum/read.php?f=2&i=5851&t=5851
? :mrgreen:

Venio
10-11-2005, 20:44
idąc dalej... (jak juz wymieniamy wszystkie rzeczy ktorych nie powinien robić prawdziwy i honorowy 'cyfrowy fotograf') sam zapis fotografi, uchwyconej przez matryce, do pliku .jpg jest bardzo poważnie skazony 'komputerową obrobką zdjęc'!! Bo to przeciez jest kompresja!! Jak mozemy pozwolic na to by 'wielkosc' naszego zdjęcia została zmniejszona :p

Andee
10-11-2005, 21:11
Tak szczerze mowiac to wlasnie RAW jest najczystsza postacia fotografii w przypadku aparatow cyfrowych. To czysty binarny zrzut stanu matrycy z momentu wyzwolenia migawki.

JPG juz taki nie jest, przechodzi przez wiele algorytmow zanim trafi na karte CF.

Wiec kto tu ma racje?

P.S. Przypomina mi cala dyskusja klotnie w paskownicy, na temat moje grabki sa fajniejsze bo sa zielone...

Tomasz Golinski
10-11-2005, 21:14
A co jest najczystszą formą w fotografii analogowej? Film jeszcze nie wywołany?

akustyk
10-11-2005, 21:17
A co jest najczystszą formą w fotografii analogowej? Film jeszcze nie wywołany?
wczesniej. nie naswietlony ;-)

EDIT: i prosze nie mowic, ze czysta fotografia jest monotonna i nieciekawa :)

Tomasz Golinski
10-11-2005, 21:26
Raczej odwrotnie: naświetlony, ale bez kliszy :>

akustyk
10-11-2005, 21:28
Raczej odwrotnie: naświetlony, ale bez kliszy :>
to mi sie akurat nie zdarzylo :)

Andee
10-11-2005, 21:34
Ssssie czepiacie :p

Janusz Body
10-11-2005, 21:43
A co jest najczystszą formą w fotografii analogowej? Film jeszcze nie wywołany?

Może pstrykanie aparatem analogowym bez filmu ;-) bedzie dokładnie to co fotograf widział :-)

Akustyk:
Cały ciąg Twoich postów to Święte Słowa, Świetne Słowa i Mądre Słowa.W pełni się z tym zgadzam, popieram i dokładnie tak samo uważam.

Tytułem uzupełnienia dodam tylko, że wsród ludzi wychowanych na ostrych jak wyciętych żyletką fotografii ze stron Gazety, wybarwionych tak, że oczy i zęby bolą każda fotka "inna niż jedynie słuszna" jest do bani - przykładów i komentarzy np. na plfoto mnogo. Być może dlatego pojawiają się głosy o "niemanipulowaniu" i tych różnych śmiesznych tekstów jak w linku Tomka (Tomku wiem, że to nie Twoja wina :-) )
cyt: "...Nie jest naszą intencją wskazanie, które ze zmian są dozwolone, a które nie. Jednak podkreślamy, że ostateczny efekt ma być maksymalnie bliski – lub jak najmniej odległy od obrazu wykonanego na klasycznym materiale negatywowym/pozytywowym...." to przecież bełkot. Kto ogląda fotki na negatywach? Odp: Automat w labie. Praktycznie każde zdjęcie wręcz musi być poddane jakiejś obróbce. Nie sposób ustalić granic co jest jeszcze "foto" a co już tylko "grafią". Praktycznie KAŻDA klatka filmu ma zły WB , który musi być skorygowany choćby z szacunku do odbiorcy.

Cała dyskusja wydaje mi się zbliżona do tej "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia..."

Janusz

Tomasz Golinski
10-11-2005, 22:04
Janusz, ja te linki wkleiłem właśnie, żeby podkreślić, że za niemanipulowane można uważać zdjęcie po szopowej obróbce, byle ta obróbka miała związek z rzeczywistością. Ten cytat, który wybrałeś, jest trochę niefortunny, ale chyba jasne, o co chodzi.

negatyv
10-11-2005, 22:30
a zobacz dla odmiany: http://www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorid=69452
i poczytaj komentarze pod najstarszymi zdjeciami :)
najfajniejsze jest to, ze w swiecie opanowanym juz dzis przez cyfropstrykaczy, ten czlowiek jest oskarzany o szopowanie :D a my, wyrosli na przyrodzie robionej Velvia, walczymy jak male misie, zeby z cyfry uzyskiwac tak soczyste zdjecia... :) zeby potem jakis ogladacz krzyczal, ze nienaturalne


z tym sie nie zgodze. ostatnim co zdjecie ma przedstawiac jest rzeczywistosc. bo termin "rzeczywistosc" narzuca niejako wartosciowanie obiektywne, do ktorego nasz umysl nie jest zdolny.(...)
Ok. moze malo precyzyjnie sie wyrazilem o co mi chodzi...
Nie mam czasu szukac teraz przykladów na plfoto, ale ludzie ktorzy kopiuja sobie niebo z innego zdjecia i doklejaja w jakis cudowny sposob do zdjecia malo ciekawego - moim zdaniem falszuja obraz.
Albo jesli nie potrafia odpowiednio dobrac glebi ostrosci i np. piekny kwiat jest na tle chaszczy, ktore w PS zamieniaja sie w nastrojowe tlo, to tez moim zdaniem jest nie fair...
Jezeli powiedza wprost, ze to jest efekt kolażu, obrobki komputerowej czy czort wie czego jeszcze to jest wszystko OK. Ale niech mi nie wciskaja kitu, ze to jest "czyste" zdjecie.:roll:
Poza tym zgadzam sie z Toba, tak jak pisalem wczesniej. :cool:

bonk
10-11-2005, 22:35
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=55119#
oceny same mowia za siebie

Tomasz Golinski
10-11-2005, 22:39
Ale aparat ma wbudowanego mikroszopa, którym kręci zgodnie z pomysłami konstruktorów. Konstruktorom wolno projektować obróbkę cyfrową, a mi nie?

Jac
10-11-2005, 22:50
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=78939&m=f
oceny same mowia za siebie

:mrgreen:

akustyk
10-11-2005, 22:53
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=55119#
oceny same mowia za siebie

http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=77101 :)

Tomasz Golinski
10-11-2005, 22:56
ba. z rawu bez podkręcania. taaa

Janusz Body
10-11-2005, 23:04
Janusz, ja te linki wkleiłem właśnie, żeby podkreślić, że za niemanipulowane można uważać zdjęcie po szopowej obróbce, byle ta obróbka miała związek z rzeczywistością. Ten cytat, który wybrałeś, jest trochę niefortunny, ale chyba jasne, o co chodzi.

Tak. OK. Ale tam jest więcej bzdetów z którymi się nie zgadzam. Te uwagi poniżej do nie do Ciebie tylko Autora tych wypocin :-)

Np: Nie jest dozwolona zmiana perspektywy. Jakakolwiek korekta perspektywy może być wykonana tylko i wyłącznie za pomocą specjalnych obiektywów, lub odpowiedniego ustawienia aparatu PRZED wykonaniem zdjęcia.
To manipulaować obrazem poprzez shifta, filtr, maske, obiektyw typu fisheye czy co tam jeszcze Bozia dała to wolno a wyprostować w PS to już nie. Bzdura. Przecież "tak jak to widzi fotograf" to perspektywa być musi. ... to takie, które mogłoby być przedstawione jako dowód w sądzie... też bzdura. W sądzie to chyba tylko RAW a i to nie ze wszystkich kamer - był tu juz wątek na ten temat.

A co o czasie naświetlania - przecież jeśli czas jest np. 1 min to sytuacja już nie jest taka "jak widzi fotograf". Tego typu uwagi można by mnożyć. Panorama posklejana z kilku zdjęc to fałszerstwo (jako antonim niezafałszowanego) - no cóż jestem więc nałogowym fałszerzem. Robię dużo panoram bo nawet mój najkrótszy obiektyw - obecnie 11mm jest jeszcze za wąski a do wydruku 1 x 2 metry matryca 8Mpix srednio się nadaje. Robię dużo zdjęć np. koni w galopie - mieszkam koło stadniny. Długi czas - ze 100 lat temu - była głośna dyskusja czy jest moment kiedy koń ma wszystkie nogi w powietrzu. Dopiero fotografia rozstrzygnęła dylemat. Nasz chodziarz Korzeniowski ma zdjęcie z Olimpiady w Sydney jak "leci" w powietrzu - zresztą bardzo fajne zdjęcie zrobione z poziomu jego stóp. To co fotografia fałszuje rzeczywistość? O koniach spierały się ówczesne sławy naukowe a Korzeniowski dostał złoty medal :-) Obawiam się, że nie da się ustalić co jest fałszerstwem a co nie. Eeeee.... chyba lepiej pisać o Świętach Bożego Narodzenia to w końcu juz niedługo :-)

Janusz

Janusz Body
10-11-2005, 23:08
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=78939&m=f
oceny same mowia za siebie

:mrgreen:

Taaaaa... i masz 1DmkIV z matrycą kwadratową 6x6 i robiącą ramki :-P

Janusz

Venio
10-11-2005, 23:10
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=55119#
oceny same mowia za siebie

zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=78939&m=f
oceny same mowia za siebie

:mrgreen:

http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=77101 :)

to wszystko jest przeciez obrobka !! Sciema pic na wode...itp itd... bo przeca wy te zdjęcia najpierw zmniejszyliscie, potem wyostrzyliscie, a nastepnie jeszcze dodaliscie ramke!!!! Przeciez to bluźnierstwo !! I każdy z was sie nazywa fotograf?? :D:D

Jac
10-11-2005, 23:14
Taaaaa... i masz 1DmkIV z matrycą kwadratową 6x6 i robiącą ramki :-P Janusz

sredni format ;-) z cyfrowa scianka

bonk
10-11-2005, 23:15
to wszystko jest przeciez obrobka !! Sciema pic na wode...itp itd... bo przeca wy te zdjęcia najpierw zmniejszyliscie, potem wyostrzyliscie, a nastepnie jeszcze dodaliscie ramke!!!! Przeciez to bluźnierstwo !! I każdy z was sie nazywa fotograf?? :D:D


vienio ja cie przepraszam
ta fotka jest nie moja

sorry ze nie dalem :mrgreen: bo widze nie skumales dowcipu

Tomasz Golinski
10-11-2005, 23:16
Tak. OK. Ale tam jest więcej bzdetów z którymi się nie zgadzam. Te uwagi poniżej do nie do Ciebie tylko Autora tych wypocin :-)

...

Tego samego typu rzeczy były podnoszone w drugim linku, który podałem. Całkowicie przyznaję Ci rację.

Pikczer
10-11-2005, 23:17
pikczer... ile ty robisz zdjęcia?? Bo mówisz o tych raw'ach jak moj kumpel ktory ma swojego 20D od kilku dni :P (ale to inna historia)
Wydaje mi sie z tego co piszesz ze kompletnie nie wiesz na czym polega edycja RAWów

A mnie sie wydaje, ze lepiej by Ci bylo w ciemnych wlosach :P
Nie chce mi sie kontynuowac tego watku, bo jak czytam to widze, ze odezwali sie sami profesjonalisci, ktorych duma zostala naruszona.
Nie chce mi sie rowniez odpowiadac po raz pietnasty, ze nie o to, o czym piszecie w tym watku mi chodzilo.
Za to dowiedzialem sie ze: nie wiem co to jest profesjonalna fotografia, nie wiem co to jest ingerencja w ARTYSTYCZNE zdjecia, nie wiem co to jest RAW itd.
Wiem za to jaka jest stolica Paragwaju :cool:

Pozdrawiam wszystkich EOT

ps
fotografia zajmuje sie od 3 lat, a z RAWow korzystam od pol roku i wydaje m sie, ze jestes daltonistą :wink:

bonk
10-11-2005, 23:18
a tak wogole to ten wątek jest równie bez sensu jak spuszczanie wody po sikaniu pod drzewem

DoMiNiQuE
10-11-2005, 23:23
a tak wogole to ten wątek jest równie bez sensu jak spuszczanie wody po sikaniu pod drzewem
i tym pozytywnym akcentem proponuje zakonczyc ta bezsensowna dyskusje, ktora do niczego nie prowadzi ;)

djtermoz
10-11-2005, 23:31
A ja z kolei fotoszopuje wszystko rowno jak leci. Czasem nawet usiluje (cytujac kolege Akustyka) "z gowna delicje zrobic" choc rzadko kiedy wychodzi...

Dochodze do wniosku ze fotografia to kreacja artystyczna wiec jesli komus pasuja pol-fotki pol-grafiki to jego sprawa. Mnie akurat nie za bardzo, ale nie uwazam ze rozjasnienie, wyostrzenie, dodge/burn, kontrast, nasycenie kolorow, korekcja perspektywy, itp to za duza obrobka. To mniej wiecej to samo co mozna zrobic w tradycyjnej ciemni (znowu przywolam kolege Akustyka - Ansel Adams w takim razie musialby byc tu uznanym za oszusta bo to co on w ciemni robil to juz by wykraczalo poza fotografie).

Jeszcze jeden powod dlaczego uzywam Photoshopa. Fotki czarno-biale. Jak na razie monochromatyczych matryc nie ma w DLSRach. Zebyscie wiedzieli ile Photoshopa jest np. w tej fotce (http://www.pbase.com/djtermoz/image/51961270) to byscie powiedzieli ze **** ze mnie nie fotograf bo musze oszukiwac na kompie.

akustyk
10-11-2005, 23:39
Jeszcze jeden powod dlaczego uzywam Photoshopa. Fotki czarno-biale. Jak na razie monochromatyczych matryc nie ma w DLSRach.
byl produkt z czarno-biala matryca :-) http://www.luminous-landscape.com/reviews/cameras/kodak-760m.shtml

a i http://www.dpreview.com/news/0511/05110701cypress9mp.asp zdaje sie jest monochromatyczna matryca, z ktorej taki aparat mozna zrobic

tylko pewnie marketingowo polegnie :(

bonk
10-11-2005, 23:58
byl produkt z czarno-biala matryca :-) http://www.luminous-landscape.com/reviews/cameras/kodak-760m.shtml

a i http://www.dpreview.com/news/0511/05110701cypress9mp.asp zdaje sie jest monochromatyczna matryca, z ktorej taki aparat mozna zrobic

tylko pewnie marketingowo polegnie :(

ha

dokładnie kilka dni temu chcialem zalożyć watek o monochromatycznych cyfrówkach
a tu sam z siebie sie rodzi

Tomasz Golinski
11-11-2005, 00:22
ja monochromatycznymi cyfrowkami sie jeszcze na I roku studiow bawilem :>

Oto co osiągaliśmy:

bonk
11-11-2005, 00:25
ja monochromatycznymi cyfrowkami sie jeszcze na I roku studiow bawilem :>

Oto co osiągaliśmy:


tomek to ty?

ej a gdzie EXIF? ;)

Tomasz Golinski
11-11-2005, 00:27
To ja. Exif... Dla ułatwienia dodam, że to zdjęcie to nie jest krop, ani nie jest zmniejszane :>

stdanielo
11-11-2005, 00:29
zero szopa
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=55119#
oceny same mowia za siebie

No, ramka też pewnie tam była, zero szopa? Może gimp? :-D

Venio
11-11-2005, 00:29
A mnie sie wydaje, ze lepiej by Ci bylo w ciemnych wlosach :P
ta wiem... ale jakby zmienił sobie kolor włosów na tej fotce to by jeszcze mnie zbluzgali za to ze to nie jest zdjęcie tylko grafika :P

Jac
11-11-2005, 00:31
a czym matryce czyscicliscie :-) bo malo dokladnie... a wogole to byl dslr czy kompakt...kopakt pewnie... to skad ten pylek... i co ty taki uradowany :-)

bonk
11-11-2005, 00:32
To ja. Exif... Dla ułatwienia dodam, że to zdjęcie to nie jest krop, ani nie jest zmniejszane :>


znaczy sie duzy matryca 6x6 :mrgreen:

Venio
11-11-2005, 00:32
vienio ja cie przepraszam
ta fotka jest nie moja

sorry ze nie dalem :mrgreen: bo widze nie skumales dowcipu
nie nazywaj mnie vienio bo to nie od tego powstał ten moj nick ;) (długa historia ktora nikogo nie zainteresuje :D )
A co do 'dowcipu' to nie miałem nawet kiedy skumac bo nie przeglądam non stop forum... ale tak czy tak nie skumałem ;););) :mrgreen:

bonk
11-11-2005, 00:37
nie nazywaj mnie vienio bo to nie od tego powstał ten moj nick ;) (długa historia ktora nikogo nie zainteresuje :D )
A co do 'dowcipu' to nie miałem nawet kiedy skumac bo nie przeglądam non stop forum... ale tak czy tak nie skumałem ;););) :mrgreen:


sorry Venio

mam wszystko z dys na początku czyli leksja, ortografia, grafi
i czasami widze literki ktorych wogole tam nie ma
a czasmai nie widze tych ktore tam sa uff

BTW moj nik to tez dluga historia :mrgreen:

Tomasz Golinski
11-11-2005, 00:42
a czym matryce czyscicliscie :-) bo malo dokladnie... a wogole to byl dslr czy kompakt...kopakt pewnie... to skad ten pylek... i co ty taki uradowany :-)
To nie pyłek, to gwóźdź.

Bonk, Venio: załóżcie wątek "Historia nicków" :lol: :twisted:

Venio
11-11-2005, 00:42
sorry Venio

mam wszystko z dys na początku czyli leksja, ortografia, grafi
i czasami widze literki ktorych wogole tam nie ma
a czasmai nie widze tych ktore tam sa uff

BTW moj nik to tez dluga historia :mrgreen:
hehe no bo czesto mnie mylą z tym jednym raperem polskim co sie VIENIO zwie. I troche mnie to denerwuje ;)

A co do twojego nicka... hmm juz to widze "Historia pewnego bonka" lol :mrgreen:

akustyk
11-11-2005, 00:43
To nie pyłek, to gwóźdź.
Bonk, Venio: załóżcie wątek "Historia nicków" :lol: :twisted:
moze zostawmy sobie na grudzien?

rekord offtopow jak na jeden miesiac i tak juz z nawiazka padl 8)

Tomasz Golinski
11-11-2005, 00:44
Eee, w grudniu będzie jeszcze lepiej! Nie wierzysz w forumowiczów?

akustyk
11-11-2005, 00:45
Eee, w grudniu będzie jeszcze lepiej! Nie wierzysz w forumowiczów?
no co? MY nie damy rady? :grin:

Venio
11-11-2005, 00:46
To nie pyłek, to gwóźdź.

Bonk, Venio: załóżcie wątek "Historia nicków" :lol: :twisted:
Wsumie nie było by to nic dziwnego po wątkach takich jak:
"dusza canona..." i "Powiedzenia umilajace zycie" ;) :mrgreen:

bonk
11-11-2005, 00:47
hehe no bo czesto mnie mylą z tym jednym raperem polskim co sie VIENIO zwie. I troche mnie to denerwuje ;)

A co do twojego nicka... hmm juz to widze "Historia pewnego bonka" lol :mrgreen:


moj pelny nick to Bonk Sikacz na obrazach tez sie tak podpisuje

EDIT: a offtopy są jak nie ma o czym pisac
trzeba jakos przetrwac do wiosny albo kolejnej premiery nikona :)


.

asterix
11-11-2005, 15:52
wszystkie techniki do osiagniecia formy oddajacej tamta zfoconą chwile sa ok. W koncu do obrabiania tez trzeba wyczucia.. PS sam w sobie nic nie zrobi.. no chyba ze ktos uwaza ze podciaganie saturation do granic obrzydzenia za cos pozytywnego.

Kiedys ciemnia, teraz komp.. czas leci.. technika idzie do przodu i trzeba z niej brać jak najwiecej.. inaczej bedziesz stal ciagle w miejscu.

gienioo
11-11-2005, 16:23
W nawiązaniu do tematu: A ja używam PS'a, samochodu, komputera, odkurzacza itd. Całkiem fajne są te współczesne wynalazki ale jak kto woli parowcem w miesiąc do NY to jego sprawa :)
pzdr
g

Pszczola
11-11-2005, 16:31
A czy są tacy, co nie używają światłomierza?

CZASEM ja nie uzywam swiatlomierza. Ale tylko wowczas gdy z sentymentu zdjecia robie FEDem (ktory nota bene b. ladnie rysuje 'kitowym' obiektywem). Parametry ustawiam "na oko", mniej wiecej tak jak nauczylem sie kiedys tego w dziecinstwie/'mlodzienstwie'. Ale teraz i tak jest latwiej, bo wydaje mi sie (ale to tylko przypuszczenie), ze wspolczesne negatywy 'wybaczaja' znacznie wiecej niz te sprzed dwudziestu, dwudziestukilku lat.

Oakhallow
12-11-2005, 23:06
jak kto woli parowcem w miesiąc do NY to jego sprawa
A to już zależy według mnie od celu jaki się chce osiągnąć. Jeśli przemieszczenie się z miejsca na miejsce, to rzeczywiście parowiec nie jest najrozsądniejszym pomysłem. Ale jeśli chce się odbyć podróż...


Kiedys ciemnia, teraz komp.. czas leci.. technika idzie do przodu i trzeba z niej brać jak najwiecej..
I chyba słusznie. Mój wykładowca od jednego z jakościowych przedmiotów cały czas powtarzał: kto stoi w miejscu ten się cofa!

Tylko proszę wytłumaczcie mi dlaczego Photoshop. No chyba, że jest to tylko metafora programu zajmującego obróbką grafiki.
Muszę przyznać, że całkiem niedawno wkroczyłem w świat cyfrowej fotografii, i jedyne co czuje (poza pustką w kieszeni :-D ) to przytłoczenie. Przez trzy lata fotografowałem tradycyjnie. Nie kupowałem super wypasionych filmów (zwykłe kodaki i agfy), potem oddawałem do wywołania i zeskanowania na płytę. Jedyne co to skan zmiejszałem, kadrowałem, usuwałem paprochy ze skanera (przynajmniej jeden skan zawsze musiał je posiadać :evil: :?: ), i ostrzyłem delikatnie. Używałem PhotoPainta z Corela9, a to dlatego, że akurat znalazł się pod ręką we właściwym miejscu i czasie. I byłem bardzo zadowolony. Niestety ostatnio zaponowała cyfromania (mam na myśli masową sprzedaż cyfrowych kompaktów i rzeszę ich posiadaczy zawalających laby swoimi zdjęciami pstrykanymi wszystkiemu dookoła przez całą dobę) i porządne niegdyś laby przestały mieć czas na dopieszczanie negatywów. W krótkim odstępie czasu dwie ważne serie zdjęć zostały mi zniszone + podliczyłem ile mnie to tak naprawdę kosztuje (wyszło mi, że tyle co rata za 350D) = rachunek był prosty. Ale wydawało mi się (nie znałem tego forum), że zmieni się dla mnie jedynie tyle, że wyeliminuję lab. Zdjęcie z aparatu trafi po prostu do kompa. Oczywiście miałem pełną świadomość, że będę musiał wykonać to co seryjnie robi maszyna z wywoływanym negatywem (mniej więcej chyba o to chodzi w obróbce RAW?). W efekcie zostałem przygnieciony Photoshopem. Wszędzie tylko słyszę i czytam, że bez tego to nie da się robić zdjęć. Właściwie to chyba za mały kredyt wziąłem. Nie należało się przejmować sprzętem, tylko w pierwszej kolejności kupić program, i uzupełnić go aparatem. Czy to jest jeszcze fotografowanie czy photoshopowanie. Przez moment już miałe wrażenie, że to drugie. Przeczytałem cały ten wątek i trochę pomógł mi on poskładać mój strzaskany obraz obecnego stanu fotografii (wielkie podziękowania dla Akustyka). Wciąż pozostaje tylko pytanie czemu PS. Wygląda to tak jakby ten rynek był zmonopolizowany i nie było żadnych inych programów. Gdzieś tam jakaś nisza próbuje sił z gimpem, ale chyba jest on bardziej widoczny w świecie grafiki kompowej niż fotografii. Czy na prawdę aby dokonać podstawowej obróbki zdjęcia (kolory, kontrast, itp) konieczny jest PS? Wielki kombajn, droższy od aparatu? W ostatnim numerze FVD jest ciekawa odpowiedź redakcji na list czytelnika. Otóż chodzi o wielkie larum, że poświęcają miejsce na naukę innych programów, bo przecież tylko PS jest dobry i przecież wszyscy go mają. Uśmiałem się tylko! A swoją droga jestem ciekaw ile jest sprzedanych licencji PS w Polsce i jak nikły jest to procent wobec osób deklarujących jego użytkowanie.
Czy na prawdę fotografia amatorska, hobbystyczna nie może się obejść bez PS? No chyba, że jak napisałem na początku jest to tylko metafora...

Oakhallow

KuchateK
12-11-2005, 23:21
Tylko proszę wytłumaczcie mi dlaczego Photoshop.
[...]
Czy na prawdę aby dokonać podstawowej obróbki zdjęcia (kolory, kontrast, itp) konieczny jest PS?
[...]
Wśród marek samochodów pierwsze miejsce zajmuje Toyota. Drugiego miejsca nie ma..., żeby nie obrażać Toyoty. Trzecie miejsce to wszystkie inne marki!
Prosze, wytlumacz mi dlaczego Toyota? :twisted: :mrgreen:

Czy naprawde zeby dojechac z punktu a do punktu b potrzebna jest Toyota?

Nie! Ale gdziekolwiek wymowisz na swiecie ta nazwe to wiedza o co chodzi. Nie syrena i uaz a toyota i jeep.

Oakhallow
12-11-2005, 23:31
Żeby przemieścić się z punktu a do b człowiekomi potrzebne są tylko nogi!!! Reszta to cywilizacja.
Rozumiem, że to post na poparcie tego, że PS jest jednak tylko metaforą. I mówiąc: moje fotki obrabiam w Corelu, DPP, czy jakimkolwiek innym programie nie narażam się na potępienie, przynajmniej na tym forum. Bo oczywiście jest spora grupa ludzi, dla których nieużywanie PS = niefotografowanie (+jeszcze oczywiście aspekt panującej mody), ale chyba w ogóle takie osoby nie były brane pod uwagę w tym wątku.

Oakhallow

perlpa
13-11-2005, 02:50
Postanowilem zalozyc watek dla tych, co faktycznie nie uzywaja Photoshopa do obrabiania swoich zdjec. I choc jest to sprzeczne z ideą cyfrową, to moze znajda sie tacy, co faktycznie zawierzyli wylacznie swojemu talentowi fotograficznemu, a nie graficznemu, pomimo tego, iz uzywaja lustrzanek cyfrowych.
Od dwóch lat fotografują cyfrą ale zostało mi, na sczęście, sporo przyzwyczajeń z analoga. Staram się zawsze tak robić zdjęcia żeby potem nie przekadrowywać, nie wycinać.
Pomimo tego chyba nie zadrzyło mi się dać zdjęcie do labu choćby bez delikatnego podostrzenia. W analogi nie było strat ostrości spowodowanych filtrem IR.
Osobiście nie widze nic zdrożnego w wyciąganiu zdjęć krzywymi czy delikatnym retuszu. Zważ że praca np. pod powiekszalnikiem to nic innego jak namiastka PS'a - takie proste porównanie :wink:

PS. A gdzie jest napisane że nie używająć programów do obróbki zdjęć stoimy w sprzeczności z ideą cyfrową. To tak jakbyś powiedział że w sprzeczności z ideą analogową jest praca z powiększalnikiem bo można tam np. doświetlać.

Pozdrawiam

KuchateK
13-11-2005, 07:46
Ciemnia i powiekszalnik > PS (i inni)...
Dobieranie zelatyny, papierow i chemii > krecenie z rawow...

Dziwne ze tak wielu ludzi akceptuje to po lewej jednoczesnie traktujac to po prawej jak jakies zlo najgorsze z piekla rodem, mimo ze obydwie metody daja dokladnie ten sam efekt na koncu... A zeby bylo smieszniej PS powstal przeciez bazujac na tym, co iles lat wczesniej robiono w ciemniach roznymi podobnymi technikami. Polowa efektow ma praktycznie swoje bezposrednie odpowiedniki "analogowe". Nawet wyostrzanie to technika ciemniowa z pod powiekszalnika rodem...

Pikczer
13-11-2005, 12:53
Ciemnia i powiekszalnik > PS (i inni)...
Dobieranie zelatyny, papierow i chemii > krecenie z rawow...


Zgadzam sie z tym w zupelnosci.
Skad w takim razie na tym forum taka niechec do ludzi, ktorzy swoje zdjecia "podciagali" w PSie :confused:
Kiedys jak to robili w ciemniach czy za pomoca filtrow bylo ok, a teraz wsadz mi na forum fotke retuszowaną w programie komputerowym :D
Chocby mialo dobre wykadrowanie, dobrą kompozycje czy ladne ujecie, zaraz znajdzie sie wielu, ktorzy Ci napisza, ze: eeee tam stary, przeciez to PS a nie "czysta" fota.
Stad wlasnie ten post.
Jest oczywiscie pewna granica fotografii i efektow PSowych, ale nie ma takiej granicy w ciemni i przy powiekszalnikach, nie sadzisz?

Pikczer
13-11-2005, 12:57
Zas ci sami, ktorzy rzucaja sie, że za duzo w czyms PSa, oburzaja sie, ze tyka sie ich profesjonalizm zarzucajac im za duzą ingerencje poprzez PSa, gdyz jak sadze oni robia to "z wyczuciem" i w ramach profesjonalizmu czy artyzmu :)

Vitez
13-11-2005, 20:53
Zgadzam sie z tym w zupelnosci.
Skad w takim razie na tym forum taka niechec do ludzi, ktorzy swoje zdjecia "podciagali" w PSie :confused:


Bo pomiedzy podciaganiem zdjecia w PS a przesadzonym retuszem jest dosc cienka i zarazem plynna i jeszcze dodatkowo subiektywnie sytuowana granica.
Tak jak pomiedzy erotyka a pornografia.
I dyskutowac na ten temat mozna i do konca swiata ;)

akustyk
13-11-2005, 21:08
Tak jak pomiedzy erotyka a pornografia.

a tu nie do konca... :-) w mysl ustawy porno jest wtedy, kiedy widac narzady w ruchu :-) zwiazanym z czynnosciami :-)




I dyskutowac na ten temat mozna i do konca swiata ;)
a tu juz bez dwoch zdan prawda. o ****ch mozna zawsze i wszedzie :-)

Pikczer
13-11-2005, 23:03
a tu juz bez dwoch zdan prawda. o ****ch mozna zawsze i wszedzie :-)

Akustyk, juz Cie lubie :mrgreen:

Venio
14-11-2005, 15:55
a tu nie do konca... :-) w mysl ustawy porno jest wtedy, kiedy widac narzady w ruchu :-) zwiazanym z czynnosciami :-)
ty to obeznany jestes ;);)

Vitez
14-11-2005, 21:24
a tu nie do konca... :-) w mysl ustawy porno jest wtedy, kiedy widac narzady w ruchu :-) zwiazanym z czynnosciami :-)



Ja tu o gustach, rzeczach humanistycznych pisze, a ten mi ripostuje brutalna armata w postaci ustawy. Nie te fazy ;) :p

Btw ta ustawa to chyba o filmach a nie zdjeciach traktuje.

akustyk
14-11-2005, 21:33
Ja tu o gustach, rzeczach humanistycznych pisze, a ten mi ripostuje brutalna armata w postaci ustawy. Nie te fazy ;) :p

ajm sori :-) ja to pamietam z dyskusji pod jakims zdjeciem na plfoto, gdzie dwie dronki sie... popychaly :-) no i padl zarzut, ze pornos, na co ktos madrze odparl, ze wcale ze nie, bo nie widac ani pisiorka ani tzw. myszki :mrgreen:




Btw ta ustawa to chyba o filmach a nie zdjeciach traktuje.
nie wiem, szczerze mowiac. na logike to raczej tak, bo w przypadku zdjec trudno orzec, czy cos tam sie dzialo, czy to tylko sztafaz :-)

zwal jak zwal :) make love not war.

Coronado
15-11-2005, 21:16
Postanowilem zalozyc watek dla tych, co faktycznie nie uzywaja Photoshopa do obrabiania swoich zdjec. I choc jest to sprzeczne z ideą cyfrową, to moze znajda sie tacy, co faktycznie zawierzyli wylacznie swojemu talentowi fotograficznemu, a nie graficznemu, pomimo tego, iz uzywaja lustrzanek cyfrowych.

To jest sprzecznosc sama w sobie i sam to piszesz. Ktos kto powaznie traktuje fotografie cyfrowa wie doskonale, ze wymaga ona cyfrowej obrobki. Nie mowie tutaj o podkrecaniu kolorow czy naprawianiu tego co niewiedza fotografa zepsula. Perfekcyjnym przykladem jest tutaj naprawianie wad fotografii cyfrowej. Canonowski filtr low-pass (unikanie moiry) robi swietna robote (ponoc najlepszy algorytm jaki istnieje) ale niestety zamydla obraz. Jezeli wiec kupujesz szkla klasy L i pozniej nie robisz unsharp w PS jako pierwszy etap obroki zeby przywrocic naturalna ostrosc obiektywu to cos tu nie gra... Co dalej bedziesz robil z tym zdjeciem to juz inna dyskusja ale bez tego to jak uzywac snopowiazalki bez sznurka...

Pozdrawiam
Coronado

Pikczer
15-11-2005, 22:50
To jest sprzecznosc sama w sobie... Co dalej bedziesz robil z tym zdjeciem to juz inna dyskusja ale bez tego to jak uzywac snopowiazalki bez sznurka...
Coronado

Zagadzam sie z tym w zupelnosci i tez tak uwazam, a watek byl pisany z ciekawosci :rolleyes:

Pozdrawiam
pikczer

ps
swietne zdjecia w drodze do pracy ;-)

muflon
16-11-2005, 10:43
To żeby podtrzymać atmosferę... ;-) http://www.luminous-landscape.com/essays/vision.shtml - dwie fotki z palmą :mrgreen:

p13ka
16-11-2005, 10:59
Jezeli wiec kupujesz szkla klasy L i pozniej nie robisz unsharp w PS jako pierwszy etap obroki zeby przywrocic naturalna ostrosc obiektywu to cos tu nie gra... Co dalej bedziesz robil z tym zdjeciem to juz inna dyskusja ale bez tego to jak uzywac snopowiazalki bez sznurka...

Zgadzam się z wypowiedzią, przy czym wydaje mi się, że unsharp, o którym piszesz, nie powinien być pierwszym ale ostatnim etapem obróbki cyfrowej. Ja tak przynajmniej postępuję (zdaje się, że S. Kelby też tak radzi).

Coronado
16-11-2005, 18:45
Zgadzam się z wypowiedzią, przy czym wydaje mi się, że unsharp, o którym piszesz, nie powinien być pierwszym ale ostatnim etapem obróbki cyfrowej. Ja tak przynajmniej postępuję (zdaje się, że S. Kelby też tak radzi).

Unsharp na poczatku i na koncu to dwie rozne rzeczy i robi sie je na zupelnie innych ustawieniach. Na poczatku przywracasz tylko naturalna ostrosc szkla, pozniej robisz cala obrobke i na koniec robisz wyostrzenie zaleznie od potrzeb i gustu.

Pozdrawiam
Coronado

p13ka
16-11-2005, 20:30
Unsharp na poczatku i na koncu to dwie rozne rzeczy i robi sie je na zupelnie innych ustawieniach. Na poczatku przywracasz tylko naturalna ostrosc szkla, pozniej robisz cala obrobke i na koniec robisz wyostrzenie zaleznie od potrzeb i gustu.

Pozdrawiam
Coronado

Dzięki za wyjaśnienie. Jest to dla mnie logiczne, o ile obrabiałbym jpega.
Od dłuższego czasu zaś robię zdjęcia tylko w RAW i nie korzystam z suwaka "sharpening" w ACR, gdyż posłuchałem porady Bruce'a Fraser'a w "Camera RAW with Adobe Photoshop CS2" i Scotta Kelby w wiadomej książce. Robię unsharp w PS CS2 już po obróbce w ACR i konwersji.

Pozdrawiam.

KuchateK
16-11-2005, 20:36
Miekkosc rawa i jotpega jest wywolana tym samym (filtrem przed matryca), wiec jesli wyosrzac jedno to i drugie wydaje sie logiczne. Ale tutaj to chyba raczej mamy doczynienia z "co kto lubi" a nie jakas bezwzgledna jedyna sluszna metoda.

p13ka
16-11-2005, 20:50
Miekkosc rawa i jotpega jest wywolana tym samym (filtrem przed matryca), wiec jesli wyosrzac jedno to i drugie wydaje sie logiczne. Ale tutaj to chyba raczej mamy doczynienia z "co kto lubi" a nie jakas bezwzgledna jedyna sluszna metoda.
Zgadzam się. W końcu filtr nie odróżnia czy robisz w RAW czy jpeg i wszystko traktuje równo. Chodziło mi raczej o odradzanie w w/w poradnikach stosowania funkcji "sharpening" w ACR:

Kelby np. cyt.:
"Although Camera Raw enables you to sharpen your image at this early stage in the correction process, you have to decide if this is something you really want to do. I've heard arguments for sharpening at this stage, but many more against it (...)"

Fraser cyt.:
"(...) and relative lack of control over sharpening in Camera Raw always leads me to sharpen post-conversion in Photoshop unless speed outweighs quality."

Dlatego też, stosując się do tych porad wyostrzam raz w PC CS2 i jest to ostatni etap mojej obróbki.

kami74
18-11-2005, 14:51
Ja sie dowiedziałem, że najlepszym sposobem wyostrzania jest zmiana trybu na LAB potem zaznaczenie kanału 'jasność' potraktowanie go USM i potem abarot konwersja do RGB. Tak jest podobno ""profesjonalnie""

KuchateK
18-11-2005, 17:42
Ja sie dowiedziałem, że najlepszym sposobem wyostrzania jest zmiana trybu na LAB potem zaznaczenie kanału 'jasność' potraktowanie go USM i potem abarot konwersja do RGB. Tak jest podobno ""profesjonalnie""
Na outbackphoto.com mozna znalezc bardzo duzo o "dostrajaniu" fotek:
Sharpening Contest #1
http://www.outbackphoto.com/contest/contest_02/essay.html
Sharpening Contest #2
http://www.outbackphoto.com/contest/contest_11/essay.html
Sharpening Contest #3
http://www.outbackphoto.com/contest/contest_12/essay.html
Sharpening Contest #4
http://www.outbackphoto.com/contest/contest_13/essay.html

Jak widac metod prawie tyle co fotografow ;)

Jesli chodzi o "jedyna najlepsza" metode to moze to?
http://www.fredmiranda.com/article_3/
http://www.outbackphoto.com/workshop/photoshop_corner/essay_05/essay.html

Interesujaca metoda, ktora pozwala ograniczyc wyostrzanie tylko do okreslonych elementow, wiec siekniecie tym fotki iso 3200 w praktyce nie zwieksza przedewszystkim szumu na calosci :) Jak ktos sobie pogrzebie to sa gotowe akcje od Freda Mirandy. Mozna zreszta samemu sobie poskladac.