Zobacz pełną wersję : Awaryjność lustrzanek Canona
Witam! To mój pierwszy post! Jutro mam brać Canona 300D.No właśnie. Na Cyberfoto pojawiły się informacje (za testami awaryjności Grosmana ), że lustrzanki Canona , to najbardziej awaryjny sprzęt! Stąd mój niepokój!
Chyba jest to właściwe forum, żeby zadać to pytanie! Proszę o odpowiedź!
http://www.cyberfoto.pl/viewtopic.php?t=26811
http://www.aparaty.ua.pl/ranking_serwisow.php
Hm.. to juz nie Minolty? Ludzie glupoty gadaja, inni to czytaja i potem powstaja dziwne legendy..
Nie kupuj nic - wtedy na bank Ci sie nie popsuje.
brać i nie marudzic... sprawdz w sklepie czy wszystko ok.. jesli na starcie jest sprawny to raczej bez twojej winy nic nie powinno sie z nim stac..
w 300d czasem pada lustro (odczepia sie taki plastikowy dzynks - na gwarze wymieniaja szybko i bezbolesnie) - dotyczylo to okolo 3 osob z 3500 forumowiczow
Tomasz1972
06-11-2005, 17:13
Statystycznie rzecz biorąc to Canonów jest na rynku po prostu więcej. Więc jeżeli nawet procentowo będą się tak samo psuć , jak pozostałe marki , to informacji o usterkach będzie więcej .
po pierwsze, jeśli to przeczytasz, to się zorientujesz, że najczęstszym problemem jest FF i BF. A to jest też kwestią obiektywu, a nie tylko puszki. Druga sprawa w tym zakresie to fakt, że teraz każdemu się wydaje, że potrafi robić rzetelne testy sprzętu, bo sobie tablice testwe wydrukował z sieci. Według mnie, po przeczytaniu iluś tam wątków, również na naszym forum, bardzo duża część to problemy z użytkownikiem, a nie sprzętem.
po drugie, Canon jest absolutnym liderem na świecie jeśli chodzi o ilość sprzedanych DSLR, a w Polsce jest jeszcze popularniejszy. Ilośc usterek to % wszystkich egzemplaży, więc trzeba podawać w % a nie gadać głupoty
po trzecie, jak ktoś podaje takie dane, a nie wspomina nic o źródłach danych, nie wymienia liczb itp, to ja w takie pierdoły nie wierzę - dla mnie jakaś manipulacja, albo zwykła fuszerka.
Coronado
06-11-2005, 18:53
Witam! To mój pierwszy post! Jutro mam brać Canona 300D.No właśnie. Na Cyberfoto pojawiły się informacje (za testami awaryjności Grosmana ), że lustrzanki Canona , to najbardziej awaryjny sprzęt! Stąd mój niepokój!
Uzywam aparatow Canona od jakichs 10 lat albo i wiecej. Od okolo 3 lat sa to cyfrowki. Nie mialem zadnych problemow z nimi. Rowniez "zaopatrzylem" wiele osob w aparaty cyfrowe Canona i tylko z jednym byl jakis problem. Tak wiec z mojego doswiadczenia wynika, ze jest to sprzet malo awaryjny. Nie swiadczy to jednak o tym, ze na drugi dzien od kupienia go cos Ci sie nie stanie z nim. Wszystko moze sie zepsuc - nawet jak kupisz aparat, ktory w jakichkolwiek testach awaryjnosci wypada najlepiej.
Pozdrawiam
Coronado
Robson01
06-11-2005, 21:15
Aparatów tej firmy wliczając w to obecny miałem 4 (analogi i cyfra) i jak na razie odpukać żaden nie nawalił. Co nie znaczy że są one bezawaryjne, ale moim zdaniem ani mniej ani więcej od aparatów innych marek.
moja historia z eosami rowniez (jak narazie) konczy sie na 4 modelach, z tego jeden byl felerny ale cierpial na migawke, a przed tym zadnego aparatu nie uchronisz (prawie zadnego dla czepialskich :mrgreen: )
powiem tak:
rocznie od ataku rekinów ginie okolo 12 osób
a od spadających orzechów kokosowych ponad 600 osób
o czym sie częsciej słyszy o smierci od kokosa czy o smierci od ataku rekina?
pomysl i pozniej kup tą trzysetkę :mrgreen:
Czyli wszystko bez zmian! Bo tak sobie pomyślałem, że jeśli nie Canon 300D to Nikon D50! Podobno mniej bezawaryjny!
Pozdrawiam!
chyba ciezko powiedziec z racji krotkiej obecnosci na rynku?
dariuszartur
15-11-2005, 00:10
Nawet jak Canon byłby bardziej awaryjny to i tak jest gwarancja, a potem serwis bardzo nie zdziera. Jak kiedyś miałem cyfrówkę Soniaka kupioną za 1500 zł i padł laser (nagrywała na CDR-y) to za naprawę krzyknęli 2600.:).
Nie wiem jak ceny sewisu w innych konkurencyjnych firmach z branży foto, ale z tego co można przeczytać na forum to Canon jak na serwis autoryzowany (ktory raczej wymienia podzespoły niż naprawia) jest dosyć tani.
300v-no problem
50E-no problem
g3-no problem
300D-no problem
20D-no problem :)
Jeśli tą awaryjność Canonów opierasz na testach Grosmana - to nie musisz się tym wogóle przejmować. Miałem okazję poznać tego Pana osobiście i zrobił na mnie wrażenie osoby kompletnie nie znającej się na fotografii (no chyba, że udawał takiego, żeby sprzedać mi to co on chciał, a nie to, co ja chciałem kupić). Co prawda kupowałem u niego tylko kompakt Canona, ale już wtedy zauważyłem, że chyba Grosman jest uprzedzony do tej marki, bo opowiadał, jaka to z Canona kiepska firma i, że lepiej kupić Minoltę, Fuji, czy cokolwiek innego - byle nie Canona. Oczywiście nie posłuchałem go i całe szczęscie. Podsumowując: według mnie Grosman ma własną wizję świata, jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny (jemu wygodną).
Nie zmnienia to faktu, że zarówno ja, jak i kilku moich znajomych, jesteśmy b. zadowoleni z transakcji z tym Panem (szybko, tanio, pewnie). Jest to rzetelny sprzedawca i nie było moją intencją (pisząc ten post) zrobienie mu antyreklamy.
ja mialem minolte A1 ... awaryjna :(
co do canonow to odpukac smiga jak zyleta narazie :D
Tak troche z innej bajki, dla porownania. Ostatnio sporo sie slyszy i czyta w zasadzie wszedzie, ze ford jest najlepszym samochodem na swiecie i ze w ogole sie nie ma do czego przyczepic. Powod? Duza kasa dla dziennikarzy (nazwijmy ich niezaleznych). To samo tyczy sie wszystkiego, za czym stoja koncerny i pieniadze. Moje doswiadczenie z Canonem od 5 lat jest takie, ze mialem EOSa 300, 300D i 20D i nigdy nie bylem na Zytniej.
Canon jest absolutnym liderem na świecie jeśli chodzi o ilość sprzedanych DSLR, a w Polsce jest jeszcze popularniejszy. Ilośc usterek to % wszystkich egzemplaży, więc trzeba podawać w % a nie gadać głupoty
po trzecie, jak ktoś podaje takie dane, a nie wspomina nic o źródłach danych, nie wymienia liczb itp, to ja w takie pierdoły nie wierzę - dla mnie jakaś manipulacja, albo zwykła fuszerka.
Dokładnie tak !!!
Mam 13 lat przygody z Canonem za sobą... 3 body, 6 szkieł, 3 lampy, 2 gripy - tej marki. Do teraz żadnych problemów... :D
Ale w najbliższym czasie muszę iść na Żytnią, bo 300D psuje mi karty - po kilkunastu zgraniach komputer przestaje je wdzieć (albo aparat na kablu).
Ale statystycznie - bez zarzutu :D
iamfilip
20-11-2005, 20:48
Ja kiedyś <rok temu> głupi byłem i do minolty lgnołem bo taka tania <ale wtedy 14 lat miałem> teraz proobuje to sprzedac i canona jak najszybciej kupic (chyba 50e-jak myślicie dobry wybór?)
50tki lubialy sie rozjezdzac, po prostu plastik w kilku czesciach zostawal, taki feler tego modelu,. zainwestowalbym w jakis w pelni pancerny model 8)
iamfilip
20-11-2005, 21:41
na analogu tak bardzo ni nie zalezy poniewaz kupuje 10d a anoalog bedzie sprzentem zapasowym
Macie panowie 100% racji. Wypisywane przez rozmaitych ludzi rewelacje o awaryjności canona to wierutna bzdura, ale... No właśnie. Mimo tego, że tego typu info to lipa wiele osób się na nie nabiera. Przez kilka lat używałem 300 i PowerShota S20 (może ktoś jeszcze go pamięta). Oba aparaty na prawdę wiele przeszły dając dowód niezawodności marki. Jednak kiedy przesiadałem się na 20D kilka razy spanikowałem czytając gdzieś o padającej migawce, urwanym lustrze itp. Na szczęście poszedłem po rozum do głowy i pogadałem z userami 20. I co? I mam go od pół roku i lata jak złoto.
Aha, migło mi coś o rzekomej awaryjności minolty w którymś z poprzednich postów (daleki jestem o zarzucania komukolwiek szerzenia plotek). To mniej więcej to samo co z Canonem. Przez 3 lata uzywałem minolty D7. Aparat przeszedł 100 tys. kłapnięć. Teraz służy u ludzi i dalej w 100 sprawny. Tym samym wszelkie rewelacje o awaryjności bez podawania konkretnych liczb można włożyć między bajki.
pzdr
ant_z
Chrismela
26-11-2005, 00:36
Od 1994 roku używam sprzętu Canona , nic się nie psuło aż do pamiętnego dnia 22.10.2005 :shock:... po 37k migawka wzięła i postanowiła paść (w 10d)
Wymiana serduszka - 620zł. Mimo to zostaje przy Canonie. Pozdrawiam wątpiących ;-)
Robson01
26-11-2005, 02:29
Od 1994 roku używam sprzętu Canona , nic się nie psuło aż do pamiętnego dnia 22.10.2005 :shock:... po 37k migawka wzięła i postanowiła paść (w 10d)
Wymiana serduszka - 620zł. Mimo to zostaje przy Canonie. Pozdrawiam wątpiących ;-)
Migawka to padnie (wcześniej czy później) w każdej puszce nie tylko Canona.
tosiafoto
19-11-2006, 14:59
po pierwsze, jeśli to przeczytasz, to się zorientujesz, że najczęstszym problemem jest FF i BF. A to jest też kwestią obiektywu, a nie tylko puszki. Druga sprawa w tym zakresie to fakt, że teraz każdemu się wydaje, że potrafi robić rzetelne testy sprzętu, bo sobie tablice testwe wydrukował z sieci. Według mnie, po przeczytaniu iluś tam wątków, również na naszym forum, bardzo duża część to problemy z użytkownikiem, a nie sprzętem.
po drugie, Canon jest absolutnym liderem na świecie jeśli chodzi o ilość sprzedanych DSLR, a w Polsce jest jeszcze popularniejszy. Ilośc usterek to % wszystkich egzemplaży, więc trzeba podawać w % a nie gadać głupoty
po trzecie, jak ktoś podaje takie dane, a nie wspomina nic o źródłach danych, nie wymienia liczb itp, to ja w takie pierdoły nie wierzę - dla mnie jakaś manipulacja, albo zwykła fuszerka.
wiesz moze co oznacza error 99 w2 canonie 10d?
czy ktos moze wie co oznacza error99 w 10d?
moim zdaniem padla migawka ale nie jestem pewna czy ktos moze mi pomoc
Nikt tego nie wywróży. To jest komunikat o błędzie innym, niż numerowane pozostałymi numerkami. Czyli może być to wszystko.
Miałem mniej więcej chronologicznie:
- T70 (bagnet FD) - zero problemów do pozbycia się aparatu
- EOS 500 - zero problemów do pozbycia się aparatu
- EOS 500N - zero problemów do pozbycia się aparatu
- EOS 100 - padło podnoszenie małego lustra (bardzo intensywna eksploatacja) - prónuję czegoś innego
- Minolta Dynax 7 xi (lub jakoś tak) - padło prznoszenie napędu do obiektywu po tygodniu - spróbowałem Nikona
- Nikon F90 - kłopoty z pomiarem światła od początku - wracam do Canona
- EOS 50 - zero problemów do pozbycia się aparatu (bardzo intensywna eksploatacja - Indie, Nepal, kurz, pył, slońce, deszcz ited...)
- EOS 30E - pada migawka po 3 latach używania (naprawa 450 PLN)
- EOS 20D - zero problemów do pozbycia się aparatu
- EOS 5D - jak na razie bez problemów
senturion
21-11-2006, 20:51
przyczytałem prawie wszystko co sie tyczy 300d i smiało można brać a najlepsze jest to http://canon-board.info/showpost.php?p=237357&postcount=40
mark_solo
21-11-2006, 22:57
Uzywam sprzętu Canona od 1996. Miałem do tej pory EOS500, 50E, Eos3, 350D a teraz 30D. Poza tym wiele obiektywów. Nigdy nie miałem żadnych problemów z wyjątkiem 50 1.8 MkII, który nie wytrzymał mechanicznie. Nadal działa, ale ma kłopoty z telecentrycznością.
ja nie mam az tak duzego bagazu doswiadczen, swoja historie z Canonem, zaczalem jakies 3 lata temu, ale nigdy nic sie nie popsulo. Teraz lezy na biurku 350tka i 600tka, o ile 350 ma niewiele ponad rok, to w 600tce ktorej za pare miesiecy stuknie osiemnascie lat, nie moge nic zarzucic, standardowa procedura po paru latach trzeba wymienic smar w migawce, to sie musi przedzej czy pozniej stac, ale mimo ze korpus jest spekany i poobdzierany to mechanicznie nie dzieje sie z nim nic.
Wszystko zależy od tego w jakim środowisku się obracamy.
Ja znam kilku użytkowników Canona i kilku użytkowników Nikona i tak jak Nikoniarzom nigdy nic nie padło, tak Canonierom co jakiś czas coś się sypie:
to szkło, to body. Sam mam 2 Canony i nie narzekam (odpukać ;) )
Jednak IMHO ciągłe głosy o psującym się sprzęcie Canona, oraz o obiektywach od nowości nieostrych, które z miejsca trzeba oddawać do serwisu są wnerwiające, tym bardziej, że L-kom przytrafia się to samo.
Możecie mówić, że to 'spisek', 'legendy tych niespełna rozumu', 'propaganda obcych', ale fakt faktem, ze w każdej plotce jest zawsze ziarno prawdy.
Jako, że stoję przed wyborem DSLR, a w Canonie AF mam tylko 1 szkło, poważnie się zastanawiam, czy chcę oddać Canonowi tyle kasy. Jak na razie skłaniam się poważnie w kierunku zmiany systemu.
Potwierdzam pojawiające się w tym wątku głosy, że stare Canony były wykonane wyśmienicie.
Mam A-1 z 1978 roku i jest genialny... jednak z czasem Canon zrobił się jak Microsoft. Poczuł, że jest prawie monopolistą i przestał po prostu dbać o klienta.
Potwierdza to bardzo mała reklama produktów Canona - bo i po co prawda? I tak kupią.
Potwierdza to brak wyjścia do klienta - w sklepach w miejscowościach mniejszych od Warszawy czy Poznania ciężko dostać droższe szkła - jak będzie chciał to i tak kupi, nie?
Potwierdzają to głosy o np. pogorszeniu się jakości szkła 17-40m którego zostało 'upgradowane' po cichutku - jak chcą to niech kupują, jak się nie podoba to ich sprawa, prawda?
Czemu 30D nie dostało 10mpx matrycy? - bo i tak się sprzeda...
Canon poczuł się za mocno i przestał się starać. Zobaczymy do czego go to zaprowadzi...
gregor40
23-11-2006, 14:32
Wszystko zależy od tego w jakim środowisku się obracamy.
Ja znam kilku użytkowników Canona i kilku użytkowników Nikona i tak jak Nikoniarzom nigdy nic nie padło, tak Canonierom co jakiś czas coś się sypie:
to szkło, to body. Sam mam 2 Canony i nie narzekam (odpukać ;) )
Jednak IMHO ciągłe głosy o psującym się sprzęcie Canona, oraz o obiektywach od nowości nieostrych, które z miejsca trzeba oddawać do serwisu są wnerwiające, tym bardziej, że L-kom przytrafia się to samo.
Możecie mówić, że to 'spisek', 'legendy tych niespełna rozumu', 'propaganda obcych', ale fakt faktem, ze w każdej plotce jest zawsze ziarno prawdy.
Jako, że stoję przed wyborem DSLR, a w Canonie AF mam tylko 1 szkło, poważnie się zastanawiam, czy chcę oddać Canonowi tyle kasy. Jak na razie skłaniam się poważnie w kierunku zmiany systemu.
Potwierdzam pojawiające się w tym wątku głosy, że stare Canony były wykonane wyśmienicie.
Mam A-1 z 1978 roku i jest genialny... jednak z czasem Canon zrobił się jak Microsoft. Poczuł, że jest prawie monopolistą i przestał po prostu dbać o klienta.
Weź pod uwagę coś, czego niektórzy z uporem nie chćą wziąc pod uwagę- że jeśli sprzedaje się wiecej sprzętu to jest więcej awarii. Bo awaryjniość wyrażamy w %. Jeśli jeden Twoj znajomy ma Nikosia a reszta Canony to oczywiście Canonów padie więcej - co wcale nie znaczy że są gorsze.
Potwierdza to bardzo mała reklama produktów Canona - bo i po co prawda? I tak kupią.
Może się mylę, ale chyba tak działa reklama? Po co klientowi reklama -zeby nie mógl spokojnie filmu obejżeć?
Potwierdza to brak wyjścia do klienta - w sklepach w miejscowościach mniejszych od Warszawy czy Poznania ciężko dostać droższe szkła - jak będzie chciał to i tak kupi, nie?
W sklepach w miastach mniejszych od Krakowa nie ma drogich obiektywów bo sklepy nie chcą kupować drogiego sprzętu i mrozić w nim pieniędzy. A prawda jest taka że w Pipidówce Górnej Lki raczej się słabo sprzedają w porównaniu z Krakowem...
Potwierdzają to głosy o np. pogorszeniu się jakości szkła 17-40m którego zostało 'upgradowane' po cichutku - jak chcą to niech kupują, jak się nie podoba to ich sprawa, prawda?
Tu trudno mi coś powiedzieć - nie mam doświadczenia z tym szkłem, ale system Canona jest bardzo imponujący jeśli chodzi o wybór...
Czemu 30D nie dostało 10mpx matrycy? - bo i tak się sprzeda...
Canon poczuł się za mocno i przestał się starać. Zobaczymy do czego go to zaprowadzi...
Jedno jest prawdą - że Canon ostatnio nie zrobił niczego szokującego. Bo 400D trudno nazwać szokiem...
(...) Canon poczuł się za mocno i przestał się starać. Zobaczymy do czego go to zaprowadzi...
Czuje się mocno, bo nie ma praktycznie konkurencji. Co Nikon np. oferuje w klasie semi-profi? Jakby sie nie gimnastykować to D200 nie jest żadną konkurenją dla 5D itd. Canon z powrotem zacznie się starać jak mu konkurencja zacznie deptać po piętach. Tego właśnie ,w interesie swoim oraz użytkowyników C i N, życzę.
Kolekcjoner
23-11-2006, 22:48
(...)
Czemu 30D nie dostało 10mpx matrycy? - bo i tak się sprzeda...
A po jakiego grzyba by mieli pchać tą matrycę do 30-tki:shock: żeby szumów było więcej albo raw-y większe? Bez sensu. Ja wiem że następca będzie miał może nawet więcej pixli;) na matrycy ale to wg. mnie żaden argument.
(...) Co Nikon np. oferuje w klasie semi-profi? Jakby sie nie gimnastykować to D200 nie jest żadną konkurenją dla 5D itd.(...)
I odwrotnie:). Są to puszki z dwóch różnych światów, a przy tym dla mnie D200 ze względu na uszczelnienia i 5kl/s jest dużo bardziej wielozadaniowy niż 5D.
A po jakiego grzyba by mieli pchać tą matrycę do 30-tki:shock: żeby szumów było więcej albo raw-y większe? Bez sensu. Ja wiem że następca będzie miał może nawet więcej pixli;) na matrycy ale to wg. mnie żaden argument.
I odwrotnie:). Są to puszki z dwóch różnych światów, a przy tym dla mnie D200 ze względu na uszczelnienia i 5kl/s jest dużo bardziej wielozadaniowy niż 5D.
To chyba po prostu zależy od tego, co kogo interesuje. Dla mnie podstawowym i pierotnym kryterium jest jakość fotografii - bo to ona decyduje (zakładając że fotografowi kot nie nasrał na oczy - czyli na chwilę zapominamy o słowie "art") o jej walorach. Streszczając się: co mi po D200 skoro wiem że jakość fotografii jest dla mnie niezadawalająca i choćbym miał 100 kl./sek. - w tyłek mogę sobie wówczas wsadzić uszczelnienia itd. Ale jeśli mimo ograniczeń w stylu 3kl./s uda mi się uchwycić ważny moment to jest już coś. Prawda? Chodzi mi tylko o to, że D200 nie spełnia mojego podstawowego kryterium i nigdy nie będę zadowolony w pełni (wiem co piszę bo się bawiłem), a 5D nie wypełnia tymczasem kryteriów "pobocznych" bez których jakoś mogę się obejść - przynajmniej istnieje duże, jeśli nie bardzo duże prawdopodobieństwo, że uzyskam efekt który mnie zadawala. W tym toku rozumowania D200 jest stracony na starcie. To trochę tak jakby mówić że jeden samochód jest lepszy od drugiego bo ma lepsze uszczelki w oknach, nie bacząc na silnik itd. Mnie uszczelki w oknach samochodu nie interesują tak bardzo jak silnik czy spalanie. To tyle.
problemem jest to, że mało kto posiadający Canona, przyzna że jakiś inny aparat może być od niego lepszy :)
No ale to już jest zabawa dla psychologów.
Bilbordy robisz ze swoich fotografii, czy tak kiepsko kadrujesz, że potem musisz wycinać 2/3 zdjęcia aby jakiś ciekawy kadr wyszedł?
Widziałem fotografie na wystawie wielkości około 40x30 (nie pamiętam dokładnie) z Olympusa E-1, i matrycy 5mpx i nie sądzę, żeby większa jakość była potrzebna, tym bardziej, że zdjęcia są za szybą i ogląda się je z pewnej odległości.
Czepianie się detali jakościowych jest dla purystów i onanistów sprzętowych, bądź dla ludzi robiących 10-15 krotne powiększenia i mocne kadrowania. I nikt już nie pamięta, jak dobre zdjęcia były z 10D i jego 6mpx'owej matrycy...
Bilbordy robisz ze swoich fotografii, czy tak kiepsko kadrujesz, że potem musisz wycinać 2/3 zdjęcia aby jakiś ciekawy kadr wyszedł?
Określenie: Bilbordy robisz ze swoich fotografii - ostatnio wydaje mi się prześmiewcze, jakby to na tym świecie nikt lub sporadycznie wykonywał takie odbitki, powiększenia... a może twój poprzedni rozmówca robi właśnie bilbordy, może robi aranżacje meblowe, może robi zdjęcia sceniczne, teatralne, sportowe... potrzebuje tego detalu. To że tobie wystarcza powiększenie o jakim mówisz z E-1 to nei znaczy że ktoś nie lubi jeszcze dokładniejszej wizji na papierze... bo ja lubię nadwyraz doskonały detal, jak Slavko
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.