PDA

Zobacz pełną wersję : Kiedy pytaliscie "czy można...?"



tymczasowa
03-05-2010, 19:30
Witajcie.

Opowiastke mozecie pominac: ;)
Ostatnio z braku laku wyszlam "na miasto", bo mialam najzwyczajniej w swiecie dosc siedzenia w domu. Mieszkam w Gorzowie i jest to niewielkie miasto - a ludzie dziko patrza kiedy ktos chodzi i robi zdjecia; czego tez doswiadczylam. Jako, ze byla niedziela, weekend swiateczny ludzie pozaszywali sie w domach - dodatkowo snulam sie w godzinach obiadowych wiec wszedzie pod oknami slyszalam brzek szkla, sztuccow itp. Wlazlam w kamienice, w podworka.. i zdarzylo sie pare fajnych kadrow, totez uwiecznilam "na odwal" (doprawdy z weną bylo tego dnia bardzo ciezko, a do tego mialam smuta jakiegos - niewazne)
Zdarzalo sie, ze w oknach wisialy jakies postacie - to kobieta, to chlopak, to stary dziadek ktory byl dosc sensownie ubrany jak na swoj wiek - prosilo sie im zrobic zdjecie ...i tak tez robilam do czasu kiedy jakas baba nie zaczela zalic sie. W sumie mialam ją w poszanowaniu i poszlam dalej (nie sadzac, ze bedzie za mna biegla)

Do sedna: wychodzicie czasem w plener, w miasto popstrykac, zachodzicie w takie male uliczki, kamienice i podworka nalezace do wybranej grupy mieszkancow i doswiadczacie komentarzy: wdajecie sie w rozmowy? ignorujecie?

W jakich przypadkach pytacie "czy mozna zrobic Pani/u/Tobie zdjecie?" (lub zapytac o pozwolenie prywatnego sfotografowania danego obiektu/budynku.
Jesli macie jakies ciekawe historie zwiazane z fotografowanymi osobami itp to walcie smialo - a nuz ktos cos ciekawego nagrezda ;) Cos slyszalam, ze w niektorych krajach (islamskich?) bywaja problemy i naprawde trzeba wiedziec jak podejsc do zastalej sytuacji.

zdrowka i mam nadzieje, ze cos tam sie rozwinie ten temat ;)))
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
_____
co do komentarzy naszych potecjalnych "ofiar" to chodzilo mi o zaczepki negatywne, a nie wesole zagadywanie "co, robi Pani zdjecia do gazety? :)" itp. - a wiec: jak sie ustosunkowujecie do nich, czego doswiadczyliscie i kiedy pytacie "czy mozna" - uf.

_igi
03-05-2010, 19:52
Zależy od osobnika, czasami rozmawiam, czasami olewam i idę dalej, czasami muszę się kłócić.

Grunt, to nie kasować nigdy zdjęć. Chyba że jest się pod presją trzech karków w dresach ;)

tymczasowa
03-05-2010, 20:01
A, no wlasnie - a byl ktos z Was w takiej sytuacji, ze Wasze lusterko bylo zagrozone?

iso
03-05-2010, 20:21
Zależy od osobnika, czasami rozmawiam, czasami olewam i idę dalej, czasami muszę się kłócić.

Grunt, to nie kasować nigdy zdjęć. Chyba że jest się pod presją trzech karków w dresach ;)

Myślę że oni by sobie sami skasowali :D

_igi
03-05-2010, 20:43
A, no wlasnie - a byl ktos z Was w takiej sytuacji, ze Wasze lusterko bylo zagrozone?

To zalezy, generalnie caly czas jest zagrozone - mieszkam w dosyc malo przyjemnej okolicy, dresow znam, niemniej jednak niezbyt milo sie chodzi kolo 22-23 z laptopem, 5d i jedna - dwiema elkami, sila rzeczy ;)

W konflikt "zbrojny" sie nie pakowalem jeszcze, tfu, tfu, no i nie zamierzam.

A w ramach zagrozenia luster, jak lazisz po marnych okolicach ze sprzetem, sprawdza sie zestaw - beznadziejne ubrania, stare, zniszczone, szybkie, chociaz niepozorne buty, brudna materiałowa torba, w niczym nie przypominająca tej na aparat. Sam aparat ma zaklejone wszystkie loga, pasek bez nazw firm, bez gripów, akcesoriów pokroju lampy tymbardziej, bez osłon i wielkich obiektywów.

Ja, z racji nalogu nosze ze soba fajki - zalatwia 90% "sporow" :mrgreen:

tymczasowa
03-05-2010, 21:23
W ogole tak - szkoda, ze nie ma takich miekkich "otulaczy" na lustrzanki, nie? zeby wrzucic takie lustro luzem do jakiegos worka majac na uwadze ze nic mu sie nie stanie dzieki "otulaczowi" - ogolnie heh wystarrczyloby zbudowac go z przekładek/[przegrodek ruchomych na rzepy] ktore zwykle sa w plecakach/torbach fotograficznych.

galekeg
03-05-2010, 21:42
Prawie to samo, a może więcej.
http://canon-board.info/showthread.php?t=27443

iktorn92
03-05-2010, 21:52
Zawsze mam oklejony sprzet izolacyjną i przyniszczoną torbę foto. Czy rozmawiam z ludzmi to zalezy.. od tego kim jest dana osoba jezeli wyda mi się ciekawa wchodzę w rozmowę.. niekiedy konczy się to wiekszą ilościa niz jednym zdjęciem... :) Czasem warto a czasem nie. Czy strach ze ukradną? Zawsze jest...

tymczasowa
03-05-2010, 22:24
Prawie to samo, a może więcej.
http://canon-board.info/showthread.php?t=27443

Wiecej ze wzgledow prawnych itp - widzialam ten temat, jest ciekawy ale mnie chodzilo glownie o kontakty 'interpersonalne' z potencjalnymi obiektami zyjacymi i do tego fotografowanymi ;) a przy okazji historie ktore was spotkaly - opowiesci tych ludzi itp. To taka "odnoga" od tamtego tematu ;)

I przy okazji:
jak fotografujecie obcych ludzi z bliska, - jak czesto pytacie o zgode a jak czesto po prostu robicie szybciutko zdjecie i odchodzicie?

preinwher
03-05-2010, 22:35
Najczęściej robię foto, uśmiecham się i mówię dziękuję :) To zazwyczaj wystarcza.
Jeżeli chcę opublikować to zawsze pytam po zrobieniu zdjęcia o zgodę. Odmowę usłyszałem tylko raz.

Mellan
04-05-2010, 01:59
Najczęściej robię foto, uśmiecham się i mówię dziękuję :) To zazwyczaj wystarcza.
Jeżeli chcę opublikować to zawsze pytam po zrobieniu zdjęcia o zgodę. Odmowę usłyszałem tylko raz.

Dokładnie! Grzecznie i z kulturą.



...jak fotografujecie obcych ludzi z bliska (...) po prostu robicie szybciutko zdjecie i odchodzicie?

Jeżeli motywem głównym zdjęcia jest konkretna osoba prywatna, nie przypadkowy przechodzień czy ktoś z bliżej nieokreślonego tłumu, a ty nie spytasz o zgodę i publikujesz, to zwykła chamska kradzież wizerunku.

Pisząc to mam głównie na myśli publikacje maszkar "na dragana", czy ludzi biednych lub chorych.

_igi
05-05-2010, 02:46
I przy okazji:
jak fotografujecie obcych ludzi z bliska, - jak czesto pytacie o zgode a jak czesto po prostu robicie szybciutko zdjecie i odchodzicie?

Najczesciej to drugie. Czasami jeszcze po zrobieniu zdjecia wymieniamy sie usmiechami, no i lece dalej. :mrgreen:

kantor
06-05-2010, 14:23
Jak robię jakieś zdjęcia reporterskie to oczywiście wtedy się nie pytam o żadne pozwolenie. Zdarzało mi się robić portrety różnym ludziom i wtedy pytałam ich o zgodę, nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś mi odmówił. Wolę jednak robić bardziej reporterskie zdjęcia niż pozowane, bo ludzie wtedy się często peszą i nie wiedzą jak się zachować.
A o pozwolenie na fotografowanie obiektów nigdy nie pytałam