PDA

Zobacz pełną wersję : Oszukana przez fotografa



tommas@onet.pl
10-04-2010, 01:34
Moja koleżanka modelka (przemiła osoba) została wykorzystana przez fotografa, który bez jej zgody i wiedzy opublikował rozbierane zdjęcia w pornograficznym piśmie . Same zdjęcia to niewinne akty, ale sam fakt, że zostały opublikowane obok ordynarnej pornografii to dla dziewczyny dramat. Jej zdjęcie znalazło się na okładce tego świerszczyka.

Potraficie sobie wyobrazić co dziewczyna przeżywa, gdy musi tłumaczyć swoim bliskim dlaczego jej zdjęcia trafiły do porno gazety.

Podpisała fotografowi zgodę na publikację zdjęć, ale w nie przypuszczała, że mogą się znaleźć w piśmie pornograficznej. Na to nigdy nie wyraziłaby zgody.

Nie znam szczegółów umowy, ale rozmawiałem z nią i doradziłem, żeby zarejestrowała się na naszym forum i opisała szczegóły.

Jest u nas kilku prawników, którzy na pewno coś jej doradzą.
__________________

Sergiusz
10-04-2010, 01:40
To jej bliscy czytają pornole?

tommas@onet.pl
10-04-2010, 01:46
Stary tu nie chodzi o to kto czyta tylko co jej doradzić!!!

sebcio80
10-04-2010, 02:37
coż, publikować mógł, więc to zrobił, tu się nie wygra,
można chyba tylko celować w szarganie wizerunku, potrzebny bardzo dobry prawnik, ale moim zdaniem szanse na wygrana sa male,
fotograf to pewnie jakis cfaniaczek, dobrze wiedzial przed sesja gdzie sprzeda zdjecia,

ps. dostała jakąs kase za ta publikacje?

emczyk
10-04-2010, 07:58
nie pozostaje nic innego jak wykupić cały nakład.

canonfun
10-04-2010, 08:49
To jej bliscy czytają pornole?


nie pozostaje nic innego jak wykupić cały nakład.
:mrgreen:
Dobrze - bo należy czytać co się podpisuję!
Trzeba było zapłacic za sesje - nie byłoby takich niespodzianek, a przy opcji sesja za zdjęcia - fotograf dyktuje warunki

MM-architekci
10-04-2010, 09:18
Jesli w umowie jest zapis ze fotograf moze robic ze zdjeciami co chcesz to po ptokach.

Jak nie ma , w co watpie , to sprawa do sadu. Nie ma tu sie nad czym rozwodzic.

Matt_K-K
10-04-2010, 13:51
Bez tekstu umowy [ jesli byla ] mozemy tylko gdybac co i jak. Jesli znalazl sie zapis, że ze zdjeciami fotograf moze zrobic co chce, to faktycznie sprawa jest raczej przegrana..

MC_
10-04-2010, 13:59
Dokładnie. Nie znamy umowy, więc nie ma sensu się wypowiadać.

Da__FreaK
10-04-2010, 14:20
Moze jakies dane o owym `cFaniaczku` ? :D Moze to jeden z canonowcow :P a wtedy poszczujemy go Vietezem :D ( joke ) ;)

tombas
10-04-2010, 14:22
Moze jakies dane o owym `cFaniaczku` ? :D Moze to jeden z canonowcow :P a wtedy poszczujemy go Vietezem :D ( joke ) ;)
oj,stąpasz po cienkim lodzie...:-D

Maver
10-04-2010, 15:25
Podpisała fotografowi zgodę na publikację zdjęć, ale w nie przypuszczała, że mogą się znaleźć w piśmie pornograficznej. Na to nigdy nie wyraziłaby zgody.

To chyba nie tyle zostala oszukana co wykorzystana.
Skoro wyrazila zgode na publikacje, i zapewne jeszcze wziela za to pieniadze, to powinna sie spodziewac ze rownie dobrze moze znalesc sie na okladkach filmow porno jesli nie zastrzegla tego w umowie.
Niestety, przykra nauczka na przyszlosc. A ze fotograf jej nie poinformowal dokladnie do jakich celow zdjecia beda wykorzystane to juz kwestia etyki takich "profesjonalistow". Pewnie bal sie ze musial by wiecej zaplacic.

Adso
10-04-2010, 17:18
pozostaje jedno...namówić kolegów i oklepać gościowi maskę. wprawdzie zdjęć z czasopisma to nie usunie, ale może podziała "wychowawczo".

Vitez
10-04-2010, 18:00
Stary tu nie chodzi o to kto czyta tylko co jej doradzić!!!

A co tu doradzać?
Tylko rady na przyszłość można dać, by uważniej czytała i wprowadzała ewentualne modyfikacje do podsuwanych umów.
Bo jak podpisała coś a'la jak to np prezentują obiektywni.pl (szczególnie par 6 i 7): http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-406-0.php no to nic się nie da zrobić...

janmar
10-04-2010, 18:10
To tylko zdjęcia.Jeśli dziewczyna jest ok, to niech podaruje sobie emocje.Dobra czarna kawa.Przytulić się do swojego chłopaka i cieszyć sie ciałem które fotograficy chcą fotografować.A jak napisał Adso gościowi oklepać maskę i tyle.Ja tam zrobiłbym to z nudów na ochotnika.Pozdrówka.

385
10-04-2010, 18:53
janmar jesteś moim idolem - super

RUTRA007
10-04-2010, 21:08
Rzeczywiście bez znajomości tekstu umowy jest trudno się wypowiadać. Tym niemniej warto pamiętać, że tekst umowy może być podważony (nie ma charakteru absolutnego), gdy wykaże się, że zawierając taką umowę strony miały inne zamiary i cel (art. 65 k.c.). Nie bez znaczenia są także zasady współżycia społecznego. Jest to bardzo trudne, ale gdyby byli świadkowie, którzy np. słyszeli, że fotki mają mieć inne przeznaczenie (publikacja w pismach o charakterze niepornograficznym), to można byłoby próbować. Podejrzewam jednak, że mamy do czynienia z wykorzystaniem naiwności modelki i sprawy nie były dogadane, a tekst umowy jest bezwzględny.

Goomis
11-04-2010, 01:33
To tylko zdjęcia.Jeśli dziewczyna jest ok, to niech podaruje sobie emocje.Dobra czarna kawa.Przytulić się do swojego chłopaka i cieszyć sie ciałem które fotograficy chcą fotografować.A jak napisał Adso gościowi oklepać maskę i tyle.Ja tam zrobiłbym to z nudów na ochotnika.Pozdrówka.

To co robimy "ekspedycje" z bydzi?? :-P

micles
11-04-2010, 01:50
To co robimy "ekspedycje" z bydzi?? :-PPo którymś ze spotkań nikonowych możemy się sypnąć, pora będzie odpowiednia :D

Sergiusz
11-04-2010, 02:04
pozostaje jedno...namówić kolegów i oklepać gościowi maskę. wprawdzie zdjęć z czasopisma to nie usunie, ale może podziała "wychowawczo".
Ja bym był bardziej powściągliwy w ocenach. Co prawda fotograf w tytule wątku jest anonimowy ale skoro piszemy „oszukana” to na takie twierdzenie trzeba przedstawić dowód lub przynajmniej opisać dokładnie sytuację. A tu jest tak trochę bla, bla, bla a emocje rosną. Ja bym dał trochę na luz.

Przemek Lipski
11-04-2010, 02:06
A co to za pismo porno które publikuje niewinne akty? Chyba, że to nie były akty na poziomie... Zresztą jakby były to by nie trzeba było się tak przejmowac tym gdzie są...

Tezet-gdynia
11-04-2010, 02:14
No wlasnie, co w momencie jesli byla podpisana umowa na akt, a zrobione zostaly zdjecia mniej podobne do aktu ? Przeciez tak naprawde nigdy do konca modelka nie moze byc pewna co z tych zdjec bedzie, jak swiatlo sie uklada itp. W takim przypadku chyba mozna by powiedziec o zle wykonanym zleceniu, i mozna uznac to za zerwanie warunkow umowy ze strony fotografa ?

Max_im
11-04-2010, 06:00
Moja koleżanka modelka (przemiła osoba) została wykorzystana przez fotografa, który bez jej zgody i wiedzy opublikował rozbierane zdjęcia w pornograficznym piśmie . Same zdjęcia to niewinne akty, ale sam fakt, że zostały opublikowane obok ordynarnej pornografii to dla dziewczyny dramat. Jej zdjęcie znalazło się na okładce tego świerszczyka.

Potraficie sobie wyobrazić co dziewczyna przeżywa, gdy musi tłumaczyć swoim bliskim dlaczego jej zdjęcia trafiły do porno gazety.

Podpisała fotografowi zgodę na publikację zdjęć, ale w nie przypuszczała, że mogą się znaleźć w piśmie pornograficznej. Na to nigdy nie wyraziłaby zgody.

Nie znam szczegółów umowy, ale rozmawiałem z nią i doradziłem, żeby zarejestrowała się na naszym forum i opisała szczegóły.

Jest u nas kilku prawników, którzy na pewno coś jej doradzą.
__________________

A czy koleżanka w umowie ma zaznaczone, że nikomu nie powie, gdzie ten fotograf publikuje swoje zdjęcia?
Bo jeżeli nie to niech zrobi reklamę temu gościowi. Pewnie jak się rozejdzie ta wiadomość to straci niektórych klientów.
tommas - wstaw link do strony tego gościa. To nie jest tajemnica jeżeli ma oficjalną stronę i podpisuje się pod zdjęciami.

canonfun
11-04-2010, 08:01
koleżanko lepiej powiedz gdzie można zobaczyć te zdjęcia:)

rOOmak
11-04-2010, 10:17
Tak jak ktoś wspomniał. Jeżeli to był "akt" to nawet nie powinna się tego wstydzić. Jeżeli to nie był akt tylko podchodziło bardziej pod porno to zostaje kwestia umowy fotograf-modelka. Często w takich sytuacjach to nawet nie jest fotograf tylko operator profesjonalnie(w oczach naiwnej modelki) wyglądającego aparatu.
Tak czy inaczej ja bym poszedł za radą Adso.Tak dla zasady, bo czy naiwna czy nie, nie lubię jak ludzie są wykorzystywani.
Napisz coś na temat "fotografa".

czerwiniak
11-04-2010, 10:30
Moze jakies dane o owym `cFaniaczku` ? :D Moze to jeden z canonowcow :P a wtedy poszczujemy go Vietezem :D ( joke ) ;)
cukrujesz chłopie

adam_k
11-04-2010, 12:15
przepraszam panowie janmar i Adso ale może sami sobie oklepcie maskę :roll:
a jak już lubicie rozwiązania siłowe to może zaproponujcie rodzicom modelki aby oni oklepali maskę modelce może to pomoże jej w przyszłości podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje.
Prawda jest taka że "modelki" pozują nago na lewo i prawo biorą za to pieniądze
,dają zgodę na pełną publikacje a potem są bardzo zdziwione i oczywiście poszkodowane, oszukane przez fotografa że ten nie schował materiału do szuflady tylko bezczelnie oszust go opublikował i na tym zarobił (oczywiście majątek)
Ciekawe że jak widać zawsze taka "poszkodowana" znajduje kilku doradców
i obrońców.
Ciekawe jest też to że te niby akty są jak się później okazuje bardzo odważne
więc mam pytanie jeśli modelka pozuje przed fotografem z rozłożonymi
nogami, daje zgodę na publikację i bierze za to pieniądze to powinna być zdziwiona że znalazła się na okładce magazynu erotycznego ?

Inna sprawa to to że aby się jakoś ratować i wybielić przed otoczeniem, chłopakiem, itp najłatwiej powiedzieć że zostałam oszukana przez ........
wszystkich i cały świat ale ja nie jestem WINNA :twisted:

gixxxer
11-04-2010, 12:25
przepraszam panowie janmar i Adso ale może sami sobie oklepcie maskę :roll:
a jak już lubicie rozwiązania siłowe to może zaproponujcie rodzicom modelki aby oni oklepali maskę modelce może to pomoże jej w przyszłości podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje.
Prawda jest taka że "modelki" pozują nago na lewo i prawo biorą za to pieniądze
,dają zgodę na pełną publikacje a potem są bardzo zdziwione i oczywiście poszkodowane, oszukane przez fotografa że ten nie schował materiału do szuflady tylko bezczelnie oszust go opublikował i na tym zarobił (oczywiście majątek)
Ciekawe że jak widać zawsze taka "poszkodowana" znajduje kilku doradców
i obrońców.
Ciekawe jest też to że te niby akty są jak się później okazuje bardzo odważne
więc mam pytanie jeśli modelka pozuje przed fotografem z rozłożonymi
nogami, daje zgodę na publikację i bierze za to pieniądze to powinna być zdziwiona że znalazła się na okładce magazynu erotycznego ?

Inna sprawa to to że aby się jakoś ratować i wybielić przed otoczeniem, chłopakiem, itp najłatwiej powiedzieć że zostałam oszukana przez ........
wszystkich i cały świat ale ja nie jestem WINNA :twisted:

umowa "model release" to strona, góra dwie ... warto przeczytać aby po sesji nie płakać przed całym światem :roll:

kuzi4
11-04-2010, 12:27
I wszystko na ten temat. Bidulkę siłą rozebrali, pióro do ręki dali i podpis kazali złożyć bez czytania oczywiście... o "drobnym druczku" nie wspomnę! A fotograf obiecał, że nikomu nie pokaże i nie powie, że zgodziła się na dowolne wykorzystanie prac... Oczywiście domniemam, że panna modelka jest pełnoletnia... jeżeli nie to już grubsza sprawa dla prokuratora.

Cordant
11-04-2010, 13:22
Skoro się zgodziła (podpisała umowę) to nie rozumiem teraz jej żalu

WrocArt
11-04-2010, 13:26
Sergiusz ma absolutną rację - po pierwsze nie znamy treści umowy, po drugie nie znamy okoliczności jej zawarcia, a po trzecie nie wiemy nic pona dto, co napisała autorka wątku, która siłą rzeczy jest zaangażowana emocjonalnie w sprawę i trudno od Niej wymagać obektywnego opisu sytuacji. Nie chciałbym brać nikogo w obronę ale o ile umowa nie zawira szczegółowych postanowień dot. miejsca publikacji zdjęć albo sposobu ich wykorzystania to fotograf nie miał żadnego obowiązku informowania modelki o zamiarze zamieszczenia zdjęć w takim czy innym piśmie. Równie dobrze można mieć pretensje, że nie uprzedził o zamiarze publikacji w określonym tytule prasowym, którego się nie lubi albo jest finansowany przez "niesłusznego" wydawcę. Może nawet nie przyszło mu do głowy, że modelka pozująca do mniej lub bardzije odważnych aktów może nie życzyć sobie publikacji w piśmie porno. Autorka wątku ma nauczkę na przyszłość (wszysycy uczymy się na błędach - najlepiej na cudzych :-), żeby żądać umieszczania w umowie ścisłych klauzul, a tę "wpadkę" potraktować jako swoje niedopatrzenie i nie robić z tego dramatu. Pozew w tej sytuacji raczej nie ma sensu, bo fotograf zapewne nie robił tego pierwszy raz i umowa jest w tej kwestii jednoznaczna.

masahuku
11-04-2010, 13:44
Pozowanie do aktów a publikacja ich w pisemku porno to chyba sprawy o różnych ciężarach gatunkowych.
Nawet jak jakiś facet zrobi sobie 100% ubraną sesję portretową, to raczej by nie chciał, żeby jego twarz znalazła się na billboardzie z hasłem np. "Byłem pedofilem, ale terapia doktora Kowalskiego mnie uleczyła" czy szkolnych ulotkach traktujących chorobach wenerycznych.
Punkt w umowie o nienaruszaniu godności osobistej (czy jakośtak) pewnie by tę sprawę załatwił, ale znając życie, nie było go w umowie, którą dziewczyna podpisała.
Pokaż te "akty" (choćby z zasłoniętą twarzą), pokaż umowę - wydamy wyrok :-D.
Z resztą - co by w umowie nie było - jeśli fotograf nie poinformował dziewczyny o zamiarze publikacji zdjęć w takim piśmie, to nienajlepiej o nim świadczy.
Łatwo obarczać winą dziewczynę: "mogła przeczytać, co podpisuje", ale może fotograf celowo przemilczał pewne fakty, bo wiedział, że modelka się nie zgodzi?

Voy
11-04-2010, 13:45
Chyba autor wątku gdzieś znikną. Jeśli trafiła na okładke to faktycznie przechodnie mogą ja rozpoznać i nie musi być to miłe. Wydaje mi się że może zrobić jedno - iść do fotografa i poprosić aby wstrzymał się ze sprzedarzą zdjęć innym czasopismom. Sytuacja może się powtarzać.

adam_k
11-04-2010, 13:53
Chyba autor wątku gdzieś znikną. Jeśli trafiła na okładke to faktycznie przechodnie mogą ja rozpoznać i nie musi być to miłe. Wydaje mi się że może zrobić jedno - iść do fotografa i poprosić aby wstrzymał się ze sprzedarzą zdjęć innym czasopismom. Sytuacja może się powtarzać.

i w tym wypadku wydaje mi się to jedynym dobrym rozwiązaniem.

Zwyczajne porozmawianie o problemie z fotografem i prośba o pomoc w tej sytuacji a nie straszenie sądami i oklepaniem "maski" jak co niektórzy śmiałkowie tutaj proponują

Kolaj
11-04-2010, 13:56
Zwyczajne porozmawianie o problemie z fotografem i prośba o pomoc w tej sytuacji a nie straszenie sądami i oklepaniem "maski" jak co niektórzy śmiałkowie tutaj proponująProsić CHAMA o pomoc?! Smutny żart :(

Voy
11-04-2010, 14:04
Cham nie cham to by sie okazało po rozmowie, nie znamy sytuacji i może to nieporozumienie niekoniecznie zamierzone. Chyba żaden z będących na forum nie chciałby aby o nim tak pisano tym bardziej jeśli się nie zna faktów do końca.

WrocArt
11-04-2010, 14:05
Jak łatwo wydajemy wyroki (cham, oklepać mu twarz itp.) i to na jakiej podstawie ? Na podstawie jednostronnej i mocno frgmentarycznej relacji nawet nie samej zainteresowanej tylko osoby trzeciej - czy nie ocieramy się tym samym o granicę śmieszności ?

adam_k
11-04-2010, 14:12
Prosić CHAMA o pomoc?! Smutny żart :(

zastanów się jak coś już masz napisać.
dziewczyna pozuje do odważnych zdjęć (innych nie publikują w ohydnych porno magazynach), daje zgodę na wszelką publikację, dostaje za swoją pracę honorarium i teraz ma pretensję o to że zdjęcia są opublikowane.
A przepraszam gdzie to fotki miały być opublikowane w Gościu Niedzielnym
i wtedy było by ok

No chyba że dla ciebie każdy kto fotografuje erotykę i jest to jego normalna praca dla ciebie jest CHAMEM

Maver
11-04-2010, 14:16
Ciekawe jest też to że te niby akty są jak się później okazuje bardzo odważne
więc mam pytanie jeśli modelka pozuje przed fotografem z rozłożonymi
nogami, daje zgodę na publikację i bierze za to pieniądze to powinna być zdziwiona że znalazła się na okładce magazynu erotycznego ?


Zgadza sie. A przy okazji uczciwosc zawodowa nakazywala by poinformowac ze zdjecie jest robione na okladke a nie np na 10 strone. To jednak lekka roznica w wynagrodzeniu.



Inna sprawa to to że aby się jakoś ratować i wybielić przed otoczeniem, chłopakiem, itp najłatwiej powiedzieć że zostałam oszukana przez ........
wszystkich i cały świat ale ja nie jestem WINNA :twisted:
[/quote]

Bo zostala z punktu widzenia moralnego. Skoro nie spodziewala sie wyladowac na łamach taniego magazynu porno. Z tego co mi sie wydaje ze rozroznienie akru od porno jest dosc latwe. Dziewczyna najwyrazniej byla przekonana ze pozuje do aktow, a nie taniego magazynu porno. A ze w umowie tego nie zastrzegla to jej blad i nauczka na przyszlosc. Co nie zmienia faktu ze zostala zrobiona w konia, chocby dlatego ze fotograf nazywal te zdjecia aktami, a byly robione z zamiarem wykorzystania w mag. pornograficznym.

Od strony prawnej nie wiele moze zdzialac zapewne, ale za to wszystkim daje to odpowiednie swiadectwo o fotografie.

Kolaj
11-04-2010, 14:17
Cham nie cham to by sie okazało po rozmowie, nie znamy sytuacji i może to nieporozumienie niekoniecznie zamierzone.Po prostu niechcący wysłał do nie tej redakcji, do której planował. To miało pójść do Twojego Stylu. Ot zwykła pomyłka.
Chyba żaden z będących na forum nie chciałby aby o nim tak pisanoA co to ma do rzeczy? Nazywajmy rzeczy po imieniu.
tym bardziej jeśli się nie zna faktów do końca.A w ogóle to on niewinny, ona winna, bo mu dawać nie powinna. Tyle, że mi taka mentalność nie odpowiada.


Jak łatwo wydajemy wyroki (cham, oklepać mu twarz itp.) i to na jakiej podstawie ? Na podstawie jednostronnej i mocno frgmentarycznej relacji nawet nie samej zainteresowanej tylko osoby trzeciej - czy nie ocieramy się tym samym o granicę śmieszności ?Od wyroków to są sądy, ja do samosądów nikogo nie namawiam, ale własną ocenę sytuacji mam.

MC_
11-04-2010, 14:21
Kolaj, ale jak możesz mieć ocenę sytuacji, skoro znamy tylko (jak to wskazał WrocArt) jednostronną i delikatnie mówiąc niepełną relację koleżanki osoby zainteresowanej??

Kolaj
11-04-2010, 14:26
No chyba że dla ciebie każdy kto fotografuje erotykę i jest to jego normalna praca dla ciebie jest CHAMEMJeśli ktoś nie mówi otwarcie, że zdjęcia są do pornola, natomiast podsuwa do podpisania standardową zgodę na publikację, to mamy dwie warstwy tej sytuacji:

1. prawną - tutaj być może gość być czysty. Nie jestem pewny.

2. etyczną - w tej kwestii już się wypowiedziałem.

Naprawdę nie mam nic przeciwko fotografom porno, ale pod warunkiem, że nie działają podstępem, wykorzystując naiwność innych osób, krzywdząc ich przy okazji.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Kolaj, ale jak możesz mieć ocenę sytuacji, skoro znamy tylko (jak to wskazał WrocArt) jednostronną i delikatnie mówiąc niepełną relację koleżanki osoby zainteresowanej??W ogóle nie znamy nazwisk ani niczego. W gruncie rzeczy możemy nawet rozmawiać o sytuacji czysto hipotetycznej. Ja oceniam sytuację, w wersji jaka została tutaj przedstawiona. I tyle.

Voy
11-04-2010, 14:28
Nie wiem czy to nie naiwność ze strony piszących tutaj, oceniających sytuacje znając ją z tylko jednej strony i to z drugiej ręki.

pe.en.de
11-04-2010, 14:38
Nic nie wiemy o: modelce, fotografie, piśmie, kraju.
Może to troll rzucił kość i cieszy się patrząc jak walczymy przebijając się argumentami.
Proponuję poczekać teraz na ruch autora.
Jeżeli jest w tym cień prawdy, to poda jakieś dane i w tedy będzie nad czym się zastanawiać.

Kolaj
11-04-2010, 14:56
Jeżeli jest w tym cień prawdy, to poda jakieś dane i w tedy będzie nad czym się zastanawiać.W jakim celu? Czy podanie personaliów modelki/fotografa, tytułu gazety cokolwiek wniesie? Jedyne co mogłoby zmienić obraz to relacja drugiej strony. Ale też po co? Nie jesteśmy sądem, niewiele z tym zrobimy.

Natomiast lekcja z tego jest taka, że dla dobra obu stron zgoda na publikację powinna zawierać precyzyjną listę miejsc, gdzie ta publikacja będzie miała miejsce.

Maver
11-04-2010, 15:14
Pozowanie do aktów a publikacja ich w pisemku porno to chyba sprawy o różnych ciężarach gatunkowych.
Nawet jak jakiś facet zrobi sobie 100% ubraną sesję portretową, to raczej by nie chciał, żeby jego twarz znalazła się na billboardzie z hasłem np. "Byłem pedofilem, ale terapia doktora Kowalskiego mnie uleczyła" czy szkolnych ulotkach traktujących chorobach wenerycznych.


Zgadza sie, ale jesli tego nie zaznaczy w umowie to fotograf pod zwgledem prawa moze sprzedac foty gdzie mu sie podoba. Inna sprawa ze profesjonalista, uprzedzil by wczesniej modela/modelke do jakis celow robi dane zdjecia.
No chyba ze zrobil, a potem szukal klienta, co tymbardziej swiadczy o jego "profesjonalizmie".



Punkt w umowie o nienaruszaniu godności osobistej (czy jakośtak) pewnie by tę sprawę załatwił, ale znając życie, nie było go w umowie, którą dziewczyna podpisała.


Ale gdzie tu naruszanie godnosci?
Pozowala, widziala jakie zdjecia robi... to czy umiesil je w tanim swierszczyku, albo playboy'u to kwesia jego uczciwego podejscia do tematu, z punku widzenia samej umowy moim zdaniem wszystko jest ok. Z punktu widzenia moralnego, albo profesjonalnego zachowal sie zenujaco. I tyle niestety.
Nauczka na przyszlosc.



Łatwo obarczać winą dziewczynę: "mogła przeczytać, co podpisuje", ale może fotograf celowo przemilczał pewne fakty, bo wiedział, że modelka się nie zgodzi?

Pewnie tak. Coz... widac nie tylko u nas pelno takich "profesjonałów" jest.

Tezet-gdynia
11-04-2010, 16:09
Ale gdzie tu naruszanie godnosci?
Pozowala, widziala jakie zdjecia robi... to czy umiesil je w tanim swierszczyku, albo playboy'u to kwesia jego uczciwego podejscia do tematu, z punku widzenia samej umowy moim zdaniem wszystko jest ok. Z punktu widzenia moralnego, albo profesjonalnego zachowal sie zenujaco. I tyle niestety.
Nauczka na przyszlosc.



Gdzie tu jest naruszenie godnosci ? Wyobraz sobie sytuacje, robisz zdjecia - akt, pokazujesz kilka pierwszych zdjec modelce zeby wiedziala jakie beda zdjecia - sliczne akty i w ogole. Pozniej podkrecasz swiatla, inaczej je ustawiasz, modelka rozochocona przykladami juz luzniejsza - i masz porno zdjecia. Ona dalej mysli ze wychodza akty jak na poczatku - nie wie co dzieje sie z drugiej strony, ufa Ci ze zdjecia sa dalej takie jak pokazales na poczatku. Pozniej te zdjecia ida do swierszczyka.

Oczywiscie jest to czysta teoria, nie znamy zadnych szczegolow. Nie widzielismy zdjec, nie wiemy jaka byla umowa, nie wiemy praktycznie nic, ale sytuacja z przykladu mogla miec miejsce. To tak jak z galeriami na wp, na poczatku niby "akt" - bo do aktu do troche daleko, a pozniej kwasne porno, bez retuszu pryszczy - za przeproszeniem - na dupie :-|

MM-architekci
11-04-2010, 16:34
Wyobraz sobie sytuacje, robisz zdjecia - akt, pokazujesz kilka pierwszych zdjec modelce zeby wiedziala jakie beda zdjecia - sliczne akty i w ogole. Pozniej podkrecasz swiatla, inaczej je ustawiasz, modelka rozochocona przykladami juz luzniejsza - i masz porno zdjecia. Ona dalej mysli ze wychodza akty jak na poczatku - nie wie co dzieje sie z drugiej strony, ufa Ci ze zdjecia sa dalej takie jak pokazales na poczatku. Pozniej te zdjecia ida do swierszczyka.



paaanie przesadzasz , nie wiem jak glupia musiala by byc modelke zeby nie zorientowac sie kiedy zaczynaja sie foty porno


tez nie wiem po co temat meczycie jak nic nie wiadomo , chyba z nudow

robgr85
11-04-2010, 16:50
dziewczyna ma nauczkę na przyszłość i tyle. Zanim się coś podpisze, to warto to przeczytać, jeśli dotyczy to pozowania bez ubrań, to zdrowy rozsądek zmusza do kilkukrotnego przeczytania i przemyślenia umowy przed podpisaniem. Jak się ma jakieś wątpliwości to można sesję przełożyć i iść z treścią umowy do kancelarii skorzystać z pomocy profesjonalisty.

Skoro wyraziła zgodę na publikację i wykorzystanie wizerunku we wszystkich polach eksploatacji (pewnie tak to wyglądało) to mogła się domyślić gdzie takie zdjęcia trafią, modelki pozujące z rozłożonymi nogami myślą że trafią do Pani Domu albo Glamour? Niewinne akty nie trafią do wulgarnego czasopisma pornograficznego.

Swoją drogą, temat to pewnie zwykła prowokacja...

Tezet-gdynia
11-04-2010, 16:52
Lubie przesadzac ;) A czy glupia, czy nie, nie nam to oceniac. Jak osoba sie na czyms nie zna, to wcisniesz kazdy kit, w kazdej dziedzinie.

WrocArt
11-04-2010, 17:31
Lubie przesadzac ;) A czy glupia, czy nie, nie nam to oceniac. Jak osoba sie na czyms nie zna, to wcisniesz kazdy kit, w kazdej dziedzinie.


A jednak granica śmieszności została przekroczona - fotograf został oceniony, nazwany po imieniu i nawet wymierzono mu tutaj karę (cielesną), wygłoszono pod jego adresem słowa potępienia i dezaprobaty, a "skrzywdzonej" dziewczyny ... nie nam oceniać :-P Słyszałem, że jak były publiczne magle, to tam mniej więcej takie dysputy toczono :p

Maver
11-04-2010, 17:32
tez nie wiem po co temat meczycie jak nic nie wiadomo , chyba z nudow

Moze dlatego ze forum sluzy zazwyczaj do dyskusji i wymieniania sie wlasnymi opiniami i zdaniami, a nie milczenia, zamukaniu dyskusji albo dlugimi watkami onanistow sprzetowych.

najlepiej kazdy watek ktory ma powyzej 10 postow zamykac z automatu zeby przypadkiem nie przeszkadzalo komus ze pojawiaja sie w nim nowe posty.
No chyba ze sa to posty zachwytu nad nowym obiektywem canona, albo plucie na czyjs marny sprzet.

jpkm.... rece czasem opadaja.

Tezet-gdynia
11-04-2010, 18:02
A jednak granica śmieszności została przekroczona - fotograf został oceniony, nazwany po imieniu i nawet wymierzono mu tutaj karę (cielesną), wygłoszono pod jego adresem słowa potępienia i dezaprobaty, a "skrzywdzonej" dziewczyny ... nie nam oceniać :-P Słyszałem, że jak były publiczne magle, to tam mniej więcej takie dysputy toczono :p

Wcale nie mowie ze fotograf jest be, nigdzie nie napisalem ze jest brzydki i chamski, odnosze sie tylko do sytulacji zaslyszanej - opisanej w pierwszym poscie - z jednej strony ;) Ale powoli ten temat zaczyna rzeczywiscie isc w kierundku niczego :P Ani autorka, ani fotograf pewnie sie nie wypowiedza, nie wstawia umowy, nie pokaza zdjec, nie zrobia niczego. Wiec racja, bicie piany bez sensu :p

MM-architekci
11-04-2010, 18:32
Moze dlatego ze forum sluzy zazwyczaj do dyskusji i wymieniania sie wlasnymi opiniami i zdaniami, a nie milczenia, zamukaniu dyskusji albo dlugimi watkami onanistow sprzetowych.

najlepiej kazdy watek ktory ma powyzej 10 postow zamykac z automatu zeby przypadkiem nie przeszkadzalo komus ze pojawiaja sie w nim nowe posty.
No chyba ze sa to posty zachwytu nad nowym obiektywem canona, albo plucie na czyjs marny sprzet.

jpkm.... rece czasem opadaja.

nie sil sie na ambitne komentarze , zauwazylem ze rzadko ci to dobrze wychodzi

to jest typowy watek z trolowaniem , kiedy ktos zglasza rzekomo problemy po czym zapada sie pod ziemie i pole do popisu dla gawedziarzy o tym kiedy fota to porno , albo nagle sie okazuje ile to madrych glosow skory do wypowiedzi

enter
11-04-2010, 19:11
umowa jest opublikowana tu
http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=72958

MM-architekci
11-04-2010, 19:30
no i sprawa jest prosta , foty poszly do pisma ( rozumiem ze drukowanego ) to sprawa do sadu ... nad czym tu sie rozwodzic ? firma zlamala umowe wiec dziewcze moze dochodzi odszkodowania i je na pewno dostanie

WrocArt
11-04-2010, 19:42
no i sprawa jest prosta , foty poszly do pisma ( rozumiem ze drukowanego ) to sprawa do sadu ... nad czym tu sie rozwodzic ? firma zlamala umowe wiec dziewcze moze dochodzi odszkodowania i je na pewno dostanie

Tak ? A to bardzo intersujące - a w którym to miejscu umowa została złamana w sposób na tyle oczywisty, że już można przesądzić o tym ? Wg mnie wręcz przeciwnie - sprawa jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się na pozór wydawać.

muflon
11-04-2010, 19:46
no i sprawa jest prosta , foty poszly do pisma ( rozumiem ze drukowanego ) to sprawa do sadu ... nad czym tu sie rozwodzic ? firma zlamala umowe wiec dziewcze moze dochodzi odszkodowania i je na pewno dostanie
Dorysuj sobie nawiasy dookoła "zamieszczanie w Internecie" :). Poza tym: "autor dowolnie wybiera rodzaj (...) miejsce (...) publikacji".

Kurcze, prawo prawem (z jego sensem bywa w końcu różnie), także może podważyć jakoś się da. Ale na zdrowy chłopski rozum, to to jest przecież stuprocentowo, absolutnie, bez niedomówień jednoznaczna umowa o zdjęcia porno. Co więcej, wszelkie możliwe haczyki są napisane uczciwie wprost: otwartym, grubym tekstem, nie żadnym drobnym drukiem na trzeciej stronie. Po prostu nie wyobrażam sobie jak ktokolwiek mógłby coś takiego podpisać nie zdając sobie sprawy z konsekwencji...

Kolaj
11-04-2010, 19:52
no i sprawa jest prosta , foty poszly do pisma ( rozumiem ze drukowanego ) to sprawa do sadu ... nad czym tu sie rozwodzic ? firma zlamala umowe wiec dziewcze moze dochodzi odszkodowania i je na pewno dostanieNo chyba niestety nie. "Zezwalam na powielanie, publikowanie, rozpowszechnianie, kopiowanie ORAZ zamieszczanie w Internecie. [...] Autor sam wybiera rodzaj, miejsce, ilość publikacji oraz jej czas". I jeszcze kilka wpisów zabezpieczających. Dobrze sporządzona dupokrytka dla "fotografa" z każdej strony.

Zostaje tylko ocena etyczna, no i nauczka na przyszłość.

allxages
11-04-2010, 19:55
Po przeczytaniu tej umowy sytuacja w mojej głowie obrała taki kierunek: dziewczyna chciała zarobić troche grosza liczyła, że nikt tego nie wyłapie. Przypadkiem okazało sie, ze jednak prawda przed znajomymi wyszła na jaw, no więc teraz trzeba mówic, ze o niczym sie nie wiedzialo i co ja biedna teraz poczne.

czerwiniak
11-04-2010, 20:02
No chyba niestety nie. "Zezwalam na powielanie, publikowanie, rozpowszechnianie, kopiowanie ORAZ zamieszczanie w Internecie. [...] Autor sam wybiera rodzaj, miejsce, ilość publikacji oraz jej czas". I jeszcze kilka wpisów zabezpieczających. Dobrze sporządzona dupokrytka dla "fotografa" z każdej strony.

Zostaje tylko ocena etyczna, no i nauczka na przyszłość.

Zgadzam się z toba.Myślę że kobieta nie wygra sprawy

sebcio80
11-04-2010, 20:11
z całym szacunkiem dla tej dziewczyny, ale w tej umowie jest mowa o zdjęciach porno "zabawa z wibratorem, stosunek" fakt ze nie chodzi o jej zdjęcia ale sam ten fragment powinien dawac jej wiele do myslenie i wzbudzic podejrzenia co do mozliwosci wykorzytania owych zdjec bo widac ze fotograf robi takie zdjecia zawodowo.

No i ze wzgledu na to ze owe wyszczegolnione tematyki zdjec nie sa przekreslone to mozna uznac, ze dziewczyna pozowala wlasnie do takich zdjec,

dziewczyna nie ma tu nic do powiedzenia, fotograf jak pisalem wyzej jednak nie jest cfaniaczkiem, nic nie ukrywal wlasciwie,

jedyna mozliwosc wycofania zdjec z dalszej mozliwej publikacji to zaplacic fotografowi pokazne odszkodowanie

MM-architekci
11-04-2010, 20:16
fakt przepraszam

po slubie malo przytomny widze nadal jestem

ale to nie zmienia faktu ze jest po sprawie , tylko ze kobita nic nie zrobi , swoja droga na ile trzeba byc nie przytomnym zeby podpisywac tak "gowniana" pseudoumowe z kilkolwiek... z calym szacunkiem dla "poszkodowanej" ale takich gwiazdeczek jest sporo , a wraz ze wzrostem pseudo forografow pewnie nie raz beda podobne tematy na forach

allxages
11-04-2010, 20:20
Nie wiem dlaczego uważasz tego fotografa za "pseudo". Widziałeś te zdjęcia, że tak oceniasz?
Ja myśle, że "poszkodowana" doskonale wiedziała co robiła, nie wiedziała tylko że znajomi czytają taką prase.

Zresztą pochodzę z małego miasta i ostatnio jedna dziewczyna zagrała w filmie, którego trailer można oglądnąć na popularnym serwisie porno. W ciągu tygodnia dostałem link do tego conajmniej z 10 razy. Nawet mój ojciec pytał się mnie czy widzialem. Takie rzeczy po prostu się rozchodzą szybko.

sebcio80
11-04-2010, 20:21
z calym szacunkiem dla "poszkodowanej" ale takich gwiazdeczek jest sporo , a wraz ze wzrostem pseudo forografow pewnie nie raz beda podobne tematy na forach

ten fotograf na pewno nie jest pseudo, musi to byc ktos kto sie na na tym co robi, jakosc i ogolnie zdjecia tez musialy byc niezle, nawet pisma porno nie prezentuja chały, szczegolnie sesje softowe sa zazwyczaj niezle

fotograf dla mnie jest czysty nie tylko formalno-prawnie ale takze etycznie

pan.kolega
11-04-2010, 20:36
nie sil sie na ambitne komentarze , zauwazylem ze rzadko ci to dobrze wychodzi

to jest typowy watek z trolowaniem , kiedy ktos zglasza rzekomo problemy po czym zapada sie pod ziemie i pole do popisu dla gawedziarzy o tym kiedy fota to porno , albo nagle sie okazuje ile to madrych glosow skory do wypowiedzi

Hmm... nie ma to jak pewność siebie i celne komentarze.

Maver
11-04-2010, 20:43
nie sil sie na ambitne komentarze , zauwazylem ze rzadko ci to dobrze wychodzi

to jest typowy watek z trolowaniem , kiedy ktos zglasza rzekomo problemy po czym zapada sie pod ziemie i pole do popisu dla gawedziarzy o tym kiedy fota to porno , albo nagle sie okazuje ile to madrych glosow skory do wypowiedzi

A ty jak typowy hipokryta komentujac watek trola zamieszczasz tu kolejny swoj post.
I mozesz sobie darowac odpowieadanie na moje posty, bo raczej nie dyskutuje z osobami prezetujacymi taka gibkosc intelektualna.

MM-architekci
11-04-2010, 20:55
gibkosc swoja wykazales piszac m.in. ze jak ktos robi w rawach tzn ze nie potrafi poprawnie wykonac zdjecia , i jeszcze pare blyskotliwych informacji ... wiec z bogiem

nigdzie nie napisalem ze ten fotograf jest pseudofotografem

nie ma co , ludzie lubia sie emocjonowac

adam_k
11-04-2010, 20:58
już po przeczytaniu druku tego oświadczenia woli (bo nie jest to jak widać umowa) dziewczyna powinna się domyślać gdzie ten fotograf sprzedaje zdjęcia
(tematyka akty erotyczne, zdjęcia z zabawkami i seks)
Jak widać nic nie było tam ukryte

czerwiniak
11-04-2010, 21:56
gibkosc swoja wykazales piszac m.in. ze jak ktos robi w rawach tzn ze nie potrafi poprawnie wykonac zdjecia

Panie MM... nie zmieniaj tematu

Tezet-gdynia
11-04-2010, 22:03
Nie wiem, czy wszyscy widzimy ta sama umowe, ale dla mnie to ta umowa jest uposledzona troche bardzo. Jest fragment: "Tematyka zdjec: akt, akt erotyczny, ujecia z wibratorem, zblizenia narzadow, stosunek plciowy z partnerem/ka: AKT"

Wiec jak dla mnie, to to jest swiadome wprowadzenie w błąd. Jest lista wyboru, wybrany jest i wypisany tylko AKT, wiec kto tu mowi ze tam jest jakakolwiek zgoda na inne formy zdjec ? Jesli chodzilo by o te wszystkie formy naraz wziete, to po co wpisywac w puste pole drugi raz akt, jesli jest juz wypisany kawalek wczesniej ?

Cos na zasadzie - niepotrzebne opcje skreslic - w przypadku braku opcji - wypisac w pustym polu inna opcje. Jesli inna opcja jest wypisana to wszystkie poprzednie sa z automatu anulowane.

sebcio80
11-04-2010, 22:05
Cos na zasadzie - niepotrzebne opcje skreslic - w przypadku braku opcji - wypisac w pustym polu inna opcje. Jesli inna opcja jest wypisana to wszystkie poprzednie sa z automatu anulowane.

no ale co to zmienia? powiedzmy ze sa anulowane? i co?

Tezet-gdynia
11-04-2010, 22:08
Zmienia to to, ze zgodzila sie na AKT, a nie zdjecia porno... Jesli zdjecia wybiegaja zbyt bardzo w kierunku nie aktu, to znaczy ze usluga zostala zle wykonana. Tak jak bylo z kamerunem ktory zamiast mloda pare - krecil samochod, jakiegos konia itp.

sebcio80
11-04-2010, 22:11
Zmienia to to, ze zgodzila sie na AKT, a nie zdjecia porno... Jesli zdjecia wybiegaja zbyt bardzo w kierunku nie aktu, to znaczy ze usluga zostala zle wykonana. Tak jak bylo z kamerunem ktory zamiast mloda pare - krecil samochod, jakiegos konia itp.

nigdzie "poszkodowana" nie pisala ze cos nie tak jest ze zdjeciami, zreszta w pierwszym poscie watku jest wyraznie napisane: "Same zdjęcia to niewinne akty"

Tezet-gdynia
11-04-2010, 22:14
No to jesli to sa niewinne akty, to ja nie wiem czym Ona sie przejmuje. Ma reklame na cala polske. Chyba ze nastapila jeszcze manipulacja obrazem - na jednej stronie jej zdjecie - akt, malo widoczna twarz. A na drugiej stronie hardcore - dajacy czytelnikowi do myslenia ze to ta sama osoba ze strony poprzedniej...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z drugiej strony, jesli bylby to akt w ktorym byla by nierozpoznawalna - to nie miala by sie czym martwic. Przestaje rozumiec ta cala akcje. Dostala kase, ma dobra reklame. Czego chciec wiecej ?

dinderi
11-04-2010, 22:19
Jak na moje wyczucie, to z takim oświadczeniem woli, nic "czująca się poszkodowaną pani" nie wywalczy. Zgodziła się czarno na białym, na to co ją spotkało. Ew. kwestie moralne pozostawiam bez komentarza.

sebcio80
11-04-2010, 22:20
chodzi po prostu o to ze dziewczyna boi sie o swoj wizerunek, mysli ze ludzie widzac ja nago w czasopisie porno pomysla o niej cos zlego, ze kreci sie w tej branzy itd

ja np widzac moja znajoma w takich zdjeciach bym tak nie pomyslal, ale wiekszosc starszych osob i mniej zorientowanych moze tak pomyslec

czerwiniak
11-04-2010, 22:29
Takie pisanie jest zbędne.
Oceniamy coś,czego nikt z nas nie widział.Niech autor wątku napisze jaka to gazeta, lub jeżeli ma zdjęcia " wklei" na forum, to wtedy będziemy mogli się mądrzyć kto ma rację, modelka, czy fotograf.
Może te zdjęcia nie zaliczają się jako - porno, tylko znalazły się w takiej gazecie, a dziewczyna ( tak jak już ktoś napisał ) boi się o swój wizerunek.

sebcio80
11-04-2010, 22:32
Może te zdjęcia nie zaliczają się jako - porno, tylko znalazły się w takiej gazecie, a dziewczyna ( tak jak już ktoś napisał ) boi się o swój wizerunek.

nie wiem czy tylko ja czytam wszystko uwaznie? przeciez jednoznacznie napisane bylo przez osobe ktora zalozyla watek ze zdjecia to nie zadne porno ale niewinne akty

WrocArt
11-04-2010, 22:35
Ale cośmy sobie pobajdurzyli o czymś o czym nie mamy pojęcia to nasze ... i o to chodzi w końcu to HYDEPARK !!! :-)

czerwiniak
11-04-2010, 22:36
Takie pisanie jest zbędne.
Oceniamy coś,czego nikt z nas nie widział.Niech autor wątku napisze jaka to gazeta ( którą jeszcze można kupić ) lub jeżeli ma zdjęcia " wklei" na forum, to wtedy będziemy mogli się mądrzyć kto ma rację, modelka, czy fotograf.
Może te zdjęcia nie zaliczają się jako - porno, tylko znalazły się w takiej gazecie a nie innej, i dziewczyna ( tak jak już ktoś napisał ) boi się o swój wizerunek.

Pamiętam parę ładnych lat temu dziewczyna wystąpiła w Playboyu, i co ? Jak się dyrektor szkoły dowiedział ( czyt. zobaczył jej zdjęcia w gaz.) to dziewczyna została wywalona ze szkoły ( liceum)
Małe miasteczko - Kozienice
Paranoja

wojkij
11-04-2010, 22:46
Wy tu gadu gadu na 10 stron a foty gdzie?:cool:

Tezet-gdynia
11-04-2010, 22:52
Pamiętam parę ładnych lat temu dziewczyna wystąpiła w Playboyu, i co ? Jak się dyrektor szkoły dowiedział ( czyt. zobaczył jej zdjęcia w gaz.) to dziewczyna została wywalona ze szkoły ( liceum)
Małe miasteczko - Kozienice
Paranoja

Czyli juz 2 razy im sie udalo do tego doprowadzic ? Bo z tego co pamietam to ona byla z gdyni i chodzilo o gdynskie zdaje sie ze 3 LO :lol:

_igi
11-04-2010, 22:55
Mnie tylko zastanawia ten mały fragment, gdzie jest napisane że na zdjęcia nie są pornografią i tak dalej, gdzieś pod koniec tego jest takie cuś. Generalnie wydaje mi się, że tak czy siak, pomimo formy umowy, można z tym coś zrobić.

Adso
11-04-2010, 23:09
przepraszam panowie janmar i Adso ale może sami sobie oklepcie maskę :roll:
a jak już lubicie rozwiązania siłowe to może zaproponujcie rodzicom modelki aby oni oklepali maskę modelce może to pomoże jej w przyszłości podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje.
Prawda jest taka że "modelki" pozują nago na lewo i prawo biorą za to pieniądze
,dają zgodę na pełną publikacje a potem są bardzo zdziwione i oczywiście poszkodowane, oszukane przez fotografa że ten nie schował materiału do szuflady tylko bezczelnie oszust go opublikował i na tym zarobił (oczywiście majątek)
Ciekawe że jak widać zawsze taka "poszkodowana" znajduje kilku doradców
i obrońców.
Ciekawe jest też to że te niby akty są jak się później okazuje bardzo odważne
więc mam pytanie jeśli modelka pozuje przed fotografem z rozłożonymi
nogami, daje zgodę na publikację i bierze za to pieniądze to powinna być zdziwiona że znalazła się na okładce magazynu erotycznego ?

Inna sprawa to to że aby się jakoś ratować i wybielić przed otoczeniem, chłopakiem, itp najłatwiej powiedzieć że zostałam oszukana przez ........
wszystkich i cały świat ale ja nie jestem WINNA :twisted:

no tak, uknuła sobie misterną intrygę i postanowiła zrobić to akurat na forum canona.
a prawda MOŻE BYĆ taka, że pan fotograf wcisnął dziewczynie bajer o artystycznych aktach z góry wiedząc do czego mu te zdjęcia się przydadzą. Nie oszukujmy się, nie wszyscy panowie fotografowie to chodzące ideały o kryształowych zasadach a naiwność panienek, które chcą "zaistnieć" jest bezgraniczna.
Co do wybielania się to raczysz sobie żartować

sebcio80
11-04-2010, 23:27
a prawda MOŻE BYĆ taka, że pan fotograf wcisnął dziewczynie bajer o artystycznych aktach z góry wiedząc do czego mu te zdjęcia się przydadzą.

tez tak na poczatku myslalem, ale czy naprawde nikt nie czyta watku dokladnie? z umowy jasno wynikalo ze fotograf robi w branzy porno, wiec juz przy podpisywaniu oswiadczenia dziewczyna to powinna wiedziec


niech admini zamkna ten watek to to robi sie smieszna dyskusja o niczym, nikt nie potafi dokladnie czytac i tylko snuje swoje "widzi misie"

dinderi
11-04-2010, 23:56
to to robi sie smieszna dyskusja o niczym, nikt nie potafi dokladnie czytac i tylko snuje swoje "widzi misie"

Tylko nie "nikt" ;)

rOOmak
12-04-2010, 00:06
A po co zamykać? Przecież nie musisz czytać ;)
Nie jestem prawnikiem, ale ta umowa jest upośledzona.
Np. stwierdzenie, że w przyszłości nie będziesz rościć pretensji jest co najmniej głupie.
Następnie zaznaczenie że firma nie stosowała kłamstw. Kłamstwo jest kłamstwem bo nie wiemy, że to nie jest prawda.
Potem "treść nie jest w moim rozumieniu pornografią". Pornografia jest w polskim prawie zdefiniowana i nie ma znacznie jakie było "rozumienie" modelki.

Podejrzewam, że każdy prawnik może podważyć moc prawną takiej umowy. Plus nie ma wzmianki o wykorzystaniu danych osobowych, co musi zawierać każda umowa. Inaczej taki fotograf nawet nie powinien używać dokumentu z takimi danymi.

Osobiście, ja bym to rozwiązał po Polsku. Takie metody zawsze były bardziej skuteczne.

Maver
12-04-2010, 00:11
Ale z pierwszego postu zrozumialem ze dziewczyna jest wkurzona o to ze zdjecia ukazaly sie w prasie porno, a nie ze maja charakter porno.
Wiec tu sprawa nie rozbija sie chyba o to czy w umowie bylo napisane Akt czy Porno, tylko ze wedlog niej akty powinny ukazac sie np. gdzies na scianie galerii, a nie w tanim swierszczyku.

wojkij
12-04-2010, 00:11
No i co to "polskie" rozwiązanie da? Do druku już poszło.

Maver
12-04-2010, 00:13
cyt: "Same zdjęcia to niewinne akty, ale sam fakt, że zostały opublikowane obok ordynarnej pornografii to dla dziewczyny dramat."

Wiec jak pisalem, nie chodzi jej o to co przedstawiaja zdjecia, tylko GDZIE zostaly wykorzystane. Pewnie spodziewala sie pieknych galerri a dostala tani swierszczyk.
Sama umowa jak i zachowanie fotografa swiadczy tylko o nim.

ps. Brak edycji postow jest idiotyczny :P
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

No i co to "polskie" rozwiązanie da? Do druku już poszło.

Poprawi samopoczucie, ktore zostalo zepsute i da pewne odczucie "sprawiedliwosci", czego czesto nie daja sądy.

wojkij
12-04-2010, 00:24
Plus 3 lata w zawiasach;).

allxages
12-04-2010, 00:48
Poprawi samopoczucie, ktore zostalo zepsute i da pewne odczucie "sprawiedliwosci", czego czesto nie daja sądy.

Chyba rzeczywiście czasem lepiej nie pisać...

rOOmak
12-04-2010, 00:51
Ale z pierwszego postu zrozumialem ze dziewczyna jest wkurzona o to ze zdjecia ukazaly sie w prasie porno, a nie ze maja charakter porno.
Wiec tu sprawa nie rozbija sie chyba o to czy w umowie bylo napisane Akt czy Porno, tylko ze wedlog niej akty powinny ukazac sie np. gdzies na scianie galerii, a nie w tanim swierszczyku.

Tak. Nawiązywałem do samej umowy.



No i co to "polskie" rozwiązanie da? Do druku już poszło.
Satysfakcje. A gdyby to dotyczyło mojej znajomej, w moim mieście to fotograf wolałby zmienić miejsce zamieszkania niż wnosić oskarżenia.

4kwiatek
12-04-2010, 01:15
Hi...

Ja tam nie wiem, ale zastanawia mnie jedno - dlaczego modelka nie cofnęła zgody na dalsze wykorzystywanie wizerunku ? Czyżby honorarium było tak wysokie że ewentualny jego zwrot w części czy nawet w całości zawalił kompletnie jej finanse ? Myślę że od cofnięcia zgody powinna się ta sprawa rozpocząć. Co do ewentualnego unieważnienia samego oświadczenia woli - powstały już nieodwracalne skutki prawne. Myślę że to będzie cięzkie doświadczenie dla modelki.

Pozdrawiam...

sebcio80
12-04-2010, 01:29
Ja tam nie wiem, ale zastanawia mnie jedno - dlaczego modelka nie cofnęła zgody na dalsze wykorzystywanie wizerunku ? Czyżby honorarium było tak wysokie że ewentualny jego zwrot w części czy nawet w całości zawalił kompletnie jej finanse ? Myślę że od cofnięcia zgody powinna się ta sprawa rozpocząć.

ja mysle ze to nie takie proste, ja jako fotograf zgodzil bym sie na cofniecie dalszego rozpowszechnia zdjec za stawka x10 minimum

Vitez
12-04-2010, 01:34
niech admini zamkna ten watek

Prawie 5 lat na tym forum a ciągle nieświadom, że to forum ma tylko jednego Admina? (Hazan) :roll: .

4kwiatek
12-04-2010, 01:37
Hi...

ja mysle ze to nie takie proste, ja jako fotograf zgodzil bym sie na cofniecie dalszego rozpowszechnia zdjec za stawka x10 minimum

Cofnięcie zgody jest "z dniem". Wysokość odszkodowania to kwestia albo porozumienia stron, albo ustalenia przez sąd. W tej sytuacji jaka jest obecnie - dziewczyna brnie że zdjęcia będą dalej krążyć, a przecież nie o to jej chodziło - w szczególności nie o krążenie w obiegu pornograficznym.

Oczywiście - wysokość odszkodowania może uwzględniać utracone korzyści.

Pozdrawiam...

kogut
12-04-2010, 03:13
Moment, moment.. Dziewczyna podobno sama z nieprzymuszonej woli poszła na te zdjęcia. Z tego co założyciel wątku pisze, zostały zrobione foty takie, jak umowa zakładała (akt). Dostała "zadowalające wynagrodzenie" za pozowanie. Podpisała umowę, która jakkolwiek językiem prawniczym napisana nie jest, to w miarę klarownie mówi, o dość dowolnych polach eksploatacji zdjęć (taką bez "paragrafów" chyba wręcz łatwiej zrozumieć). Patrząc na samą zawartość umowy, nie trzeba też być orłem, żeby domyślić się gdzie te zdjęcia mogą wylądować...
Więc o co teraz chodzi? Fajnie jest zarobić, ale niestety nie ma tak dobrze, że Kali zjeść ciastko i Kali mieć ciastko.. Może od początku było wiadomo, że foty będą publikowane w takim kontekście, tylko koleżanka myślała, że to się nigdzie nie wyda? I teraz to fotograf zły i niedobry?

Ps. Kolego rOOmak, jakie to jest to "polskie rozwiązanie"? Nie mamy argumentów - dajemy w mordę? Jeżeli tak, to gratuluję inteligencji.. :/

rOOmak
12-04-2010, 04:21
Dziękuję;)

A na poważnie to uważasz, że jak ktoś jest naiwny to trzeba go wykorzystać?
Znam ludzi którzy są w stanie papieża skłonić do podpisania cyrografu.
Zdjęcia poszły do druku, szkoda została wyrządzona. Na prawnika rzadko kogoś stać. A nasz bohater będzie następnym naiwnym dziewczynom wmawiał że umowa to tylko proforma i żeby się nie martwiła. Lub może że zostanie modelką tylko musi mieć jej zdjęcia.
Więc jeżeli masz mocne argumenty to ciekawe jak ich uzyjesz jak jakaś naiwna, słaba dziewczyna się powiesi bo koledzy z pracy lub szkoły kupią taniego świerszczyka z nią na okładce.

kogut
12-04-2010, 05:11
...A na poważnie to uważasz, że jak ktoś jest naiwny to trzeba go wykorzystać?..

Ale czy to było wykorzystanie? Przecież dostała wynagrodzenie..


...Znam ludzi którzy są w stanie papieża skłonić do podpisania cyrografu..

Znasz również tego fotografa?


..A nasz bohater będzie następnym naiwnym dziewczynom wmawiał że umowa to tylko proforma i żeby się nie martwiła. Lub może że zostanie modelką tylko musi mieć jej zdjęcia...

Nie wiemy, czy coś wmawiał, czy nie.. Mamy tekst podpisanej przez nią umowy, który na logikę powinien być bardziej wiążący od ewentualnego "wmawiania". Swoją drogą, bajer o "sławie modelki" kończy się zazwyczaj tym, że to kandydatka płaci za zdjęcia, a nie odwrotnie ;)


Więc jeżeli masz mocne argumenty to ciekawe jak ich uzyjesz jak jakaś naiwna, słaba dziewczyna się powiesi bo koledzy z pracy lub szkoły kupią taniego świerszczyka z nią na okładce.

"A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie (sprawdzić, czy nie ksiądz)"

Sorry, ale żeby pozować do takich fot, z tego co wiem trzeba być osobą pełnoletnią.. Sama podjęła tą decyzje i osobiście podpisała umowę, która z daleka bardzo brzydko i jednoznacznie pachnie..

Mogę tylko powiedzieć, że miałem kiedyś "podobną" sytuację. Sesja robiona do pewnego projektu (absolutnie ubrana 8) ), sporo ludzi poświęciło swój czas, umowa z "modelinką" podpisana, zdjęcia zrobione, ona sama z fot zadowolona. Po miesiącu odzywa się, że mam kategorycznie zdjąć zdjęcia z mojej strony, bo jakiemuś tam jej znajomemu się nie spodobały na uczelni itp. I co z taką zrobisz? Też przyślesz kolegów "po polsku" bo umowa g. warta, a jej się odwidziało? ;)

Ps. Nie chcę tu nikogo bronić, ale znamy wersję tylko jednej strony. Branża w której pracuje tamten foto, może się podobać albo i nie, ale legalna jest..

rOOmak
12-04-2010, 06:22
Faktycznie.
Znamy wersje jednej ze stron.
Jeżeli sytuacja była taka jak podejrzewam, że była, to uważam, że powinno się kolesiowi dać nauczkę.
Czytając umowę widać że koleś się tym zajmuje "profesjonalnie" więc powinien ją poinformować do czego są te zdjęcia. Chociażby z etycznego punktu widzenia. Na pewno gdyby wiedziała, nie szukałaby teraz pomocy na forach.

Jeżeli się jej po prostu odwidziało.To zmienia postać rzeczy. Można się jedynie domyślać jak wyglądała cała sprawa.

Ps.
Ja bym nie wysyłał kolegów. Co najwyżej bym wziął ich ze sobą:twisted::lol:

jurek2112
12-04-2010, 07:06
Dziękuję;)

A na poważnie to uważasz, że jak ktoś jest naiwny to trzeba go wykorzystać?

Skąd to założenie, że dziewczyna była naiwna?

Voy
12-04-2010, 07:53
Fotograf powinien ostrzec modelke że jej zdjęcia zobaczą najbliżsi w piśmie takim to a takim, powinien jej powiedzieć o wszelkich możliwych konsekwencjach... a potem modelka przyjdzie z pretensjami że nie zauważyli jej zdjęć. Trudno przewidzieć zachowania ludzi, dlatego spisuje się umowy. Możliwe że fotograf naiwnie myślał że w umowie wszystko jest napisane zrozumiale. Jeżeli czuje się oszukana to i tak najlepiej jak porozmawia z zainteresowanym może coś się da zrobić jak się nie da to może próbować rozwiązać innymi metodami albo sobie odpuścić.

czerwiniak
12-04-2010, 08:19
Fotograf powinien ostrzec modelke że jej zdjęcia zobaczą najbliżsi w piśmie takim to a takim, powinien jej powiedzieć o wszelkich możliwych konsekwencjach...
.... ta i jeszcze powinien za nią msze zamówić
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

że jej zdjęcia zobaczą najbliżsi w piśmie takim to a takim.
pewnie liczyła że się ukażą Brawo Girl

robgr85
12-04-2010, 08:43
Nikt nie jest aż tak głupi. W kółko robicie z tej babki niewinnego aniołka, a z fotografa diabła.

Pewnie wiedziała gdzie się zdjęcia pojawią, ale myślała że nikt nie usłyszy. Kasa zgarnięta, teraz tylko zacisnąć kciuki, aby nikt ze znajomych nie dostał gazety w łapy, albo nie trafił na stronę internetową fotografa wykonującego akt.

Na 99% okazało się że synuś np. sąsiadki i jakiś daleki krewny kupili świerszczyka... i trzeba się bronić odwracając kota ogonem.

ripek
12-04-2010, 08:57
pozostaje jedno...namówić kolegów i oklepać gościowi maskę.

Przypomniałeś mi że żyjemy w takim a nie innym kraju z taką a nie inną mentalnością ludzi ... Smutne to.

micles
12-04-2010, 09:05
Ale snujecie domniemania. "Pewnie", "prawdopodobnie", "chyba", a nawet "na pewno"! Może już starczy, co?

mate00sh
12-04-2010, 09:07
Bijecie pianę, a założyciela wątku już chyba to jakoś nie interesuje.

Selena
12-04-2010, 10:15
Czytając umowę widać że koleś się tym zajmuje "profesjonalnie" więc powinien ją poinformować do czego są te zdjęcia.


Nie bardzo rozumiem, co tu jeszcze trzeba tłumaczyć.

Taka treść umowy powinna od razu uruchomić dzwonek alarmowy, a raczej dzwon.

Sądziłam, że umowa jest jakaś bardzo zawiła, z paragrafami, kruczkami na kilka stron itd., natomiast po linku do treści umowy przytoczonym przez enter-a nie mam więcej pytań...

Maver
12-04-2010, 10:44
Dziękuję;)
Więc jeżeli masz mocne argumenty to ciekawe jak ich uzyjesz jak jakaś naiwna, słaba dziewczyna się powiesi bo koledzy z pracy lub szkoły kupią taniego świerszczyka z nią na okładce.

Przesadzasz chyba troche. W koncu zdjecia byly robione za jej zgoda, i sama pozowala tak jak chciala. Cala sprawa rozbija sie o to ze dziewczyna nie chciala "wystapic" w tanim swierszczyku. Jesli nie czepia sie samych zdjec, to zakladam ze faktycznie byly to akty zrobione ze smakiem. Po prostu nie pomyslala wczesniej o zastrzezeniu zeby te akty nie ukazaly sie w miejscach ktore kojazone sa z pornografia i tyle.
Gdzies w ktoryms miejscu bylo wspomniane ze ponoc ktores z jej zdjec ukazalo sie tez na okladce. I tu pewnie jest pies pogrzebany, bo kazdy w kiosku moze ja zobaczyc i nie kupujac gazety pomysli ze pokazuje swoje wdzieki w tanim swierszczyku, a nie pomysli ze zdjecia moga byc na prawde z klasa. Nauczka dla niej na przyszlosc zeby takie wlasne watpliwosci zaznaczac w umowie, a nie podpisywac wszystko jak leci.

ps. I jak pisalem wczesniej, wcale nie tlumacze fotografa, jak dla mnie to cwaniaczek pozbawiony zasad moralnych, jesli robiac zdjecia nie poinformowal modelki ze beda opublikowane w prasie porno. I nie ma tu znaczenia co i jak bylo napisane w umowie.

canis_lupus
12-04-2010, 10:44
Jak dla mnie - standardowa umowa o zdjęcia porno. Więc gdzie niby miały te zdjęcia trafić? Poza tym zgodziła się - co do tego nie ma wątpliwości. Od strony prawnej gość jest czysty. Nie wiemy tylko co jej mówił słownie.

enter
12-04-2010, 11:24
słowa tu nie mają znaczenia
mógł jej mówić że trafią do domu starców

Prawo Autorskie w Polsce wymaga formy pisemnej i kropka.

a juz gdzieś to pisałem
Jeśli w umowie wyraziła zgodę na wykorzystywanie fotografii na wszystkich polach eksploatacji to teraz życzyć tylko czytania ze zrozumieniem kolejnej umowy.

a jak dobrze mi się wydaje to jest to czasopismo pornograficzne tylko EROTYCZNE bo publikacja pornografii w Polsce jest zabronione
BTW foty do obejrzenia w każdym empiku :|

sebcio80
12-04-2010, 11:32
a jak dobrze mi się wydaje to jest to czasopismo pornograficzne tylko EROTYCZNE bo publikacja pornografii w Polsce jest zabronione
BTW foty do obejrzenia w każdym empiku :|

pornografia w Polsce jest jak najbardziej legalna

MC_
12-04-2010, 11:33
Poproszę o przepis, który zabrania publikowania pornografii w RP.

Vitez
12-04-2010, 12:33
BTW foty do obejrzenia w każdym empiku :|

Oszczędzę innym fatygi przeszukiwania wątku na forum olympusa: http://forum.olympusclub.pl/showpost.php?p=620362&postcount=16


bo publikacja pornografii w Polsce jest zabronione

Mylisz pornografię z pornografią dziecięcą. Równie dobrze mógłbyś pomylić krzesło z krzesłem elektrycznym ;) .

enter
12-04-2010, 12:41
prawdopodobnie macie rację, napisałem "wydaje mi się" bo nie byłem pewien na 100%
ja w tym nie siedzę i nie zamierzam

MC_
12-04-2010, 12:42
Ja też nie siedzę w pornografii a wiem ;-)

dinderi
12-04-2010, 12:46
Oszczędzę innym fatygi przeszukiwania wątku na forum olympusa: http://forum.olympusclub.pl/showpost.php?p=620362&postcount=16Jeśli to kwietniowy numer, to wprawdzie w małej rozdzielczości, ale okładke mozna obejrzec na http://peep-show.pl/welcome.html
Faktycznie, zdjęcie słabe. Nie ma powodu do dumy.

tombas
12-04-2010, 12:47
Ja też nie siedzę w pornografii
a ja to bym posiedział:-D oczywiście ze względów artystycznych...

MC_
12-04-2010, 12:47
I dziewczyna była przekonana, że to niewinny akt :roll:

canis_lupus
12-04-2010, 12:47
słowa tu nie mają znaczenia
mógł jej mówić że trafią do domu starców

Prawo Autorskie w Polsce wymaga formy pisemnej i kropka.


Umowa ustna jest tak samo wiążąca w świetle polskiego prawa jak pisemna. Tylko że ciężej udowodnić.

mc_iek
12-04-2010, 12:53
A pisma pornograficzne, nawet te tanie, zamieszczają niewinne akty??

MC_
12-04-2010, 12:54
Szczerze mówiąc to się nie orientuję.

micles
12-04-2010, 12:59
Faktycznie, zdjęcie słabe.O fak! Foty z rodzaju "siemasz kotku, pokaż cycki!" zawsze budziły we mnie żal do osób zarówno po jednej jak i drugiej stronie obiektywu.

canis_lupus
12-04-2010, 13:10
micles: Nie znasz się. Są cycki jest ok. a że artyzmu w tym za grosz, to trafiło do właściwej gazety.

micles
12-04-2010, 13:36
Ale przecież w CKM czy Playboy'u też są cycki, a te gazety są o wiele łatwiej przyswajalne :D

MC_
12-04-2010, 13:36
Nie no nie porównujmy CKM czy Playboy'a do PeepShow...

allxages
12-04-2010, 13:54
Ale która to ona? ta blondynda czy w czarnowłosa? :)

micles
12-04-2010, 13:59
:( :( :(

pawelknapik
12-04-2010, 14:07
Uważam, że jako osoby działające w sferze objętej Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych (http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)) powinniśmy przynajmniej pobieżnie znać jej treść, aby w razie wątpliwości mógł zaświtać nam w głowie odpowiedni fragment.


Umowa ustna jest tak samo wiążąca w świetle polskiego prawa jak pisemna. Tylko że ciężej udowodnić.

W przypadku prawa autorskiego, a o nim tym pisał enter, nie. Zwrot "wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności" pojawia się w ustawie trzykrotnie, w tym dwukrotnie w najbardziej interesujących nas kwestiach: przeniesienia praw majątkowych i udzielenia licencji.

Natomiast w sprawie "poszkodowanej" modelki, zwróćcie proszę uwagę na rozdział 10 ustawy, mówiący m.in. o ochronie wizerunku:


Art. 81.
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

Fotografowana osoba natomiast ma możliwość domagania się ochrony własnego wizerunku dokładnie na takich samych zasadach, na jakich każdy z nas może domagać się działań kiedy jego zdjęcia zostaną bez zgody rozpowszechnione:


Art. 83.
Do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej (...) stosuje się odpowiednio przepis art. 78 ust. 1;


Art. 78.
1. Twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności aby złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie było zawinione, sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę lub - na żądanie twórcy - zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez twórcę cel społeczny.


Teraz potrzebny by był prawnik i proces, który mógłby rozstrzygnąć, czy przepis ten ma zastosowanie w przypadku rozpowszechnienia wizerunku zgodnie z warunkami umowy, jednak w sposób krzywdzący osobę, która nie zdawała sobie sprawy z tego, że sprawy przyjmą niekorzystny dla niej obrót. Na moje oko powyższe zapisy dotyczą jednak sytuacji, w której osoba fotografowana nie podpisała papierka / nie wzięła kasy, a mimo tego zdjęcia zostały opublikowane.

masahuku
12-04-2010, 15:10
Chyba trzeba zmienić tytuł wątku na "Oszukana przez chciwość(i/lub własną głupotę)".
W pierwszym akapicie umowy stoi:
"Tematyka zdjęć: akt, akt erotyczny, ujęcia z wibratorem, zbliżenia narządów płciowych, stosunek płciowy."
Do tego sesja płatna. Trudno chyba mieć wątpliwości co do charakteru i przeznaczenia tych zdjęć.
Jak według zwolenników "polskiego rozwiązania" powinna wyglądać umowa na tego typu zdjęcia? Może w takowej powinien się znaleźć akapit "jestem pełnoletnia, podpisuję swiadomie, ale jak mi się później coś nie spodoba, to zawsze mogę zmienić zdanie".

Może i dokument podpisany przez bohaterkę wątku nie jest idealny pod względem prawnym, ale średnio rozsądna osoba nie powinna mieć problemów z jego zrozumieniem.

Czekam na drugi wątek w HYDEPARKU:
"Oszukany przez modelkę!
Panowie, dałem w ogłoszenie: poszukuję modelek do zdjęć/video dla dorosłych. Przyszła jedna dziewczyna, podpisała umowę, zrobiłem jej kilka aktów - bo tylko na akty się zgodziła, zapłaciłem, a teraz ona straszy mnie sądami i kolegami swojego chłopaka. Co robić?"

czerwiniak
12-04-2010, 15:32
Czekam na drugi wątek w HYDEPARKU:
"Oszukany przez modelkę!
Panowie, dałem w ogłoszenie: poszukuję modelek do zdjęć/video dla dorosłych. Przyszła jedna dziewczyna, podpisała umowę, zrobiłem jej kilka aktów - bo tylko na akty się zgodziła, zapłaciłem, a teraz ona straszy mnie sądami i kolegami swojego chłopaka. Co robić?"
:-D
Zgłosić się do programu " Wybacz mi"

tombas
12-04-2010, 16:27
:-D
Zgłosić się do programu " Wybacz mi"
albo "Urzekła mnie Twoja historia":-D
no niech wreszcie odezwie sie autor wątku, bo sprawa nie jest tak jednoznaczna jak się wydawała/jak ją przedstawił

micles
12-04-2010, 17:35
Ludzie - to na prawdę nie jest temat na dalsze rozmowy. Sprawa jest przesądzona, nie ma co dalej męczyć, bo teraz zachowujecie się jak hieny szukające pożywki, emocji, materiału do ostatecznego poparcia swoich tez.

tommas@onet.pl
12-04-2010, 17:44
Gdzie tu jest naruszenie godnosci ? Wyobraz sobie sytuacje, robisz zdjecia - akt, pokazujesz kilka pierwszych zdjec modelce zeby wiedziala jakie beda zdjecia - sliczne akty i w ogole. Pozniej podkrecasz swiatla, inaczej je ustawiasz, modelka rozochocona przykladami juz luzniejsza - i masz porno zdjecia. Ona dalej mysli ze wychodza akty jak na poczatku - nie wie co dzieje sie z drugiej strony, ufa Ci ze zdjecia sa dalej takie jak pokazales na poczatku. Pozniej te zdjecia ida do swierszczyka.

Oczywiscie jest to czysta teoria, nie znamy zadnych szczegolow. Nie widzielismy zdjec, nie wiemy jaka byla umowa, nie wiemy praktycznie nic, ale sytuacja z przykladu mogla miec miejsce. To tak jak z galeriami na wp, na poczatku niby "akt" - bo do aktu do troche daleko, a pozniej kwasne porno, bez retuszu pryszczy - za przeproszeniem - na dupie :-|
Dokładnie tak jak opowiedziała modelka. Jutro będę wiedział dokładnie.

robgr85
12-04-2010, 18:19
:-D
Zgłosić się do programu " Wybacz mi"

a dziewczyna, do rozmów w toku 'Fotograf podstępem mnie rozebrał i sprzedał zdjęcia do świerszczyka' - 'Anna nie umiała czytać, więc postawiła X pod jakimś papierkiem'

;-)

rOOmak
12-04-2010, 19:05
Przypomniałeś mi że żyjemy w takim a nie innym kraju z taką a nie inną mentalnością ludzi ... Smutne to.

Żyjesz w dobrym kraju. Szacunek zawsze jest połączony w większym lub mniejszym stopniu ze strachem. Jeżeli ktoś się dobrze pozabezpiecza papierkami i paragrafami i nie będzie miał świadomości, że jest człowiekiem ze skóry i kości to będzie się czuł bezkarny. Nikogo nie będzie szanował.
W stanach już tak jest. Ludzie się przewracają, na twoim podjeździe do garażu i sądzą cię o dziesiątki tysięcy, bo niby było ślisko. I takie sprawy są z góry przesądzone. Podobnych przykładów mógłbym wymieniać.

Jest powiedziane, że "nie znajomość prawa nie usprawiedliwia". Tylko czy każdy musi studiować prawo żeby się nie dać zrobić w balona.

Dlatego uważam, że są sytuacje w których należy cwaniaczków sprowadzać na ziemię.

MC_
12-04-2010, 19:29
Nie trzeba być prawnikiem, aby czytając tą umowę zacząć się zastanawiać.

rOOmak
12-04-2010, 19:39
tak,tak. Mówiłem teraz ogólnie. Taki OT ale to Hydepark wiec...;)

robgr85
12-04-2010, 21:02
Nie trzeba być prawnikiem, aby czytając tą umowę zacząć się zastanawiać.

Nawet nie trzeba być prawnikiem aby ją zrozumieć.

rOOmak
12-04-2010, 21:31
Co do umowy to wy patrzycie z punktu widzenia inteligentnej osoby. A są przecież tacy którzy zrozumieją tylko że to umowa o zrobienie aktu.

Szkoda że ta dziewczyna się nie wypowie.
Wyjaśniłoby się o czym dyskutujemy ;)

Sergiusz
12-04-2010, 21:53
Ja z punktu widzenia fotografa nie dałbym w życiu takiej umowy do podpisu. Po pierwsze wstyd a po drugie bałbym się, że oberwę butem czy czymś cięższym przez łeb. Do tego prawdopodobnie żadna z modelek, z którymi współpracowałem nie podpisałaby takiej umowy.

MC_
12-04-2010, 22:03
A ta dziewczyna podpisała. Pytanie czy przeczytała i nie zrozumiała czy podpisała i nie myślała, a teraz płacze.
W sumie niewiele mnie to obchodzi. Ponosi konsekwencje swojej głupoty.

Sławek
12-04-2010, 22:04
Ja z punktu widzenia fotografa nie dałbym w życiu takiej umowy do podpisu. Po pierwsze wstyd a po drugie bałbym się, że oberwę butem czy czymś cięższym przez łeb. Do tego prawdopodobnie żadna z modelek, z którymi współpracowałem nie podpisałaby takiej umowy.
Dokładnie !!!
Nawet wstydził bym się komukolwiek pokazać taką umowę.

tezmarek
12-04-2010, 22:23
Dokładnie !!!
Nawet wstydził bym się komukolwiek pokazać taką umowę.

Mnie się wydaje, że umowa jest celowo skonstruowana w ten sposób, aby nie było wątpliwości, co do charakteru zdjęć. To znaczy, żeby modelka podczas podpisywania była świadoma, na co się decyduje (oraz aby sąd w czasie ewentualnego procesu nie miał wątpliwości na co zdecydowała się modelka). Oczywiście pozostaje kwestia "otoczki" i wyjaśnień słownych poza umową. Niemniej osoba wrażliwa powinna mocno zaniepokoić się treścią umowy i odstąpić od jej podpisania.

canis_lupus
12-04-2010, 23:06
Dokładnie !!!
Nawet wstydził bym się komukolwiek pokazać taką umowę.
Ty sie tu wstydzisz za umowę a niektórzy się nie wstydzą d*** pokazać. Wszystko jest względne. Szczególnie jesli chodzi o pieniądze.

Sergiusz
12-04-2010, 23:18
Ty sie tu wstydzisz za umowę a niektórzy się nie wstydzą d*** pokazać. Wszystko jest względne. Szczególnie jesli chodzi o pieniądze.

To Ty jesteś tym „fotografem”?

muflon
12-04-2010, 23:49
Ja mam pytanie do wszystkich krytykow fotografa, a wlasciwie dwa:

a) abstrahujac od tej konkretnej umowy - czy w ogolnosci taka praca hanbi, czy powinno sie ja wykonujacych pietnowac, zabierac aparaty, wsadzac do pudla, itp. itd? Czy tez bardziej "robota jak kazda"? (zakladajac pelnoletniosc, trzezwosc itp., ze nie ma kryminalnych zachowan tylko dwie dorosle osoby)

b) jesli odpowiedz na a) jest rozna od "tak, wieszac na suchej galezi!" ;-) - to jak w takim razie Wy wyobrazalibyscie sobie taka umowe? Napisana najuczciwiej jak sie da, z wszystkimi mozliwymi sposobami wykorzystania zdjec? Bo ja mniej wiecej tak jak tutaj.

Dominooo
13-04-2010, 00:25
Co do umowy to wy patrzycie z punktu widzenia inteligentnej osoby. A są przecież tacy którzy zrozumieją tylko że to umowa o zrobienie aktu.

Są tacy, którzy żadnych umów nie czytają (umowy ratalne, operatorów sieci komórkowych, czy umów o pracę itp.), a później płacz, rozpacz.
Umowa ustna, tzw. "na gębę" jest nie ważna. Powiedzeić można dużo i dużo kłamać szczególnie kiedy chodzi o swoją obronę i o pieniądze.

Umowa, którą podpisała moze być w sądzie różnie zinterpretowana. Jej styl w jakim została sporządzona pozostawia wiele do życzenia.

Nie mniej jednak słowa zawarte w zdaniu o tematyce zdjęć, powinny dać dużo do myślenia i od razu rodzić pytanie gdzie fotograf zamierza je wykorzystać.

Myślę, że sprawa była by do wygrania, ale trzeba by zaangażować jakiegoś dobrego prawnika co oczywiście niesie za sobą koszty.

Pozostaje jeszcze jedno wyjście, żeby się dogadać z fotografem, ale myślę, że nie pójdzie na ugodę.
Zapłacił modelce za zdjęcia, ona pieniądze przyjęła więc on chce na nich dalej zarabiać.

Nauczka na przyszłość i koniec.

basala
13-04-2010, 00:44
A ta dziewczyna podpisała. Pytanie czy przeczytała i nie zrozumiała czy podpisała i nie myślała, a teraz płacze.
W sumie niewiele mnie to obchodzi. Ponosi konsekwencje swojej głupoty. A Ty jesteś taki Pan Perfekt na co dzień w życiu, czy tylko przed monitorem komputera?

rOOmak
13-04-2010, 01:03
Ja mam pytanie do wszystkich krytykow fotografa, a wlasciwie dwa:


Praca tak jak każda. Jeden robi dobrze i uczciwie, a drugi "odwala manianę", zabiera kasę i martw się o efekt. (wiem, to ona wzięła kasę ale nie o tym).
Oddasz kompa do naprawy. Jeden serwis wymieni kondensatory i zapłacisz 30zl,
drugi wymieni całą płytę główną i zapłacisz 300zl. Żaden cię nie oszukał bo jeden i drugi naprawił, ale że drugi wykorzystał twoją niewiedzę to trochę nie w porządku.

Umowa może być bardzo jasna, ale jeżeli koleś jest charyzmatyczny, wyglądający na miłą osobę i przekona cię, że to tylko proforma a zdjęcia są do galerii lub gdziekolwiek indziej to się nazywa "oszukanie".
Dlatego, że dziewczyna została oszukana, rozpoczął się ten temat.

A tak na marginesie, ciekawy jestem jak by wyglądała taka umowa skonstruowana przez prawnika.

Dominooo
13-04-2010, 01:29
A tak na marginesie, ciekawy jestem jak by wyglądała taka umowa skonstruowana przez prawnika.

Podparta konkretnymi paragrafami i doborem słownictwa, które w świetle prawa nie budziło by zastrzeżeń.

basala
13-04-2010, 01:51
Dopóki nie znalazłby się kolejny prawnik, który zastosowałby interpretację niekoniecznie zgodną z naszymi zamiarami. :-D

Sergiusz
13-04-2010, 01:53
Muflon- kiedyś robiliśmy zdjęcia gdzie modelkami były aktorki z filmów powiedzmy erotycznych. I było super. Na początku przeżyły szok, że chcemy zrobić im zdjęcia w ubraniach a potem jedna stwierdziła, że dziwni są jacyś fotografowie z Warszawy bo nie kazali bielizny ściągać zębami. Ale bardzo dokładnie wiedziały co robią i jaka jest umowa pomiędzy zleceniodawcą a ich agencją. Ale to były profesjonalistki. Tu raczej mamy do czynienia z amatorką, która widocznie nie zna realiów rynku. I fotograf na sto procent zdawał sobie sprawę z kim pracuje i komu robi zdjęcia. Co się stało to się nie odstanie i wydrukowanej okładki nie usunie się guzikiem DEL. Wydaje mi się, że zamiast zasłaniać się umową wystarczyłoby użyć jednego z trzech czarodziejskich słów a może nie powstałby ten wątek.

rOOmak
13-04-2010, 03:30
Podparta konkretnymi paragrafami i doborem słownictwa, które w świetle prawa nie budziło by zastrzeżeń.

Zapomniałeś dodać że napisana czarnym drukiem na białym papierze...:roll:

allxages
13-04-2010, 03:35
Oddasz kompa do naprawy. Jeden serwis wymieni kondensatory i zapłacisz 30zl,
drugi wymieni całą płytę główną i zapłacisz 300zl. Żaden cię nie oszukał bo jeden i drugi naprawił, ale że drugi wykorzystał twoją niewiedzę to trochę nie w porządku.

Czyli, każdy autoryzowny serwis samochodowy czy tam ASO jest nie w porządku bo wykorzystął Twoją niewiedze?



Wydaje mi się, że zamiast zasłaniać się umową wystarczyłoby użyć jednego z trzech czarodziejskich słów a może nie powstałby ten wątek.

ej, przynajmniej powiedz na jakie litery się zaczynają, a nie każesz się domyślać! :)

rOOmak
13-04-2010, 04:19
Czyli, każdy autoryzowny serwis samochodowy czy tam ASO jest nie w porządku bo wykorzystął Twoją niewiedze?

pretty much :lol:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

ej, przynajmniej powiedz na jakie litery się zaczynają, a nie każesz się domyślać! :)
a ; c ; h

Kolaj
13-04-2010, 06:41
b) jesli odpowiedz na a) jest rozna od "tak, wieszac na suchej galezi!" ;-) - to jak w takim razie Wy wyobrazalibyscie sobie taka umowe? Napisana najuczciwiej jak sie da, z wszystkimi mozliwymi sposobami wykorzystania zdjec? Bo ja mniej wiecej tak jak tutaj.
W sumie podobnie, z tym, że wskazałbym dokładnie, z nazwy i z liczby pola eksploatacji. Zdecydowanie wykreśliłbym ten punkt, w którym modelka deklaruje, że nigdy nie będzie podejmować wobec mnie kroków prawnych (ten zapis i tak jest raczej nieważny).

MC_
13-04-2010, 06:50
A Ty jesteś taki Pan Perfekt na co dzień w życiu, czy tylko przed monitorem komputera?

Pan Perfekt, jak to określiłeś, nie jestem ani w życiu na co dzień ani przed monitorem, ale studia prawnicze nauczyły mnie przede wszystkim tego, że trzeba czytać uważnie umowę i brać odpowiedzialność za swoje czyny.

muflon
13-04-2010, 07:19
Muflon- kiedyś robiliśmy zdjęcia gdzie modelkami były aktorki z filmów powiedzmy erotycznych. I było super. Na początku przeżyły szok, że chcemy zrobić im zdjęcia w ubraniach a potem jedna stwierdziła, że dziwni są jacyś fotografowie z Warszawy bo nie kazali bielizny ściągać zębami.
Odchodzisz od tematu :) nie jest tu mowa o fotografach robiacych ahtystyczne zdjecia erotyczne, bez sciagania majtek itp. - ale o takim, ktory nawet w generycznej umowie ma na grubo wibratory i "zblizenia narzadow plciowych". Co Ty bys w takiej umowie napisal, gdybys byl "w biznesie"? Mniejsza o strone formalna/prawna (tu sie chyba wszyscy zgadzaja ze idzie sie przyczepic do paru rzeczy), ale tak ideologicznie, tresc?


Tu raczej mamy do czynienia z amatorką, która widocznie nie zna realiów rynku. I fotograf na sto procent zdawał sobie sprawę z kim pracuje i komu robi zdjęcia.
Na sto procent to wiemy tylko tyle co widzimy napisane. Mysle ze minimalnie rozgarnieta, pelnoletnia osoba nie musi byc "zawodowa modelka znajaca realia rynku" zeby ocenic co sie w takiej umowie kryje.

Garnett
13-04-2010, 07:44
Według mnie umowa jest bardzo dobrze napisana ze względu na to ze jest prosto i dokładnie wypisane o jakie zdjęcia chodzi i o jaką branże. Po przeczytaniu średnio rozgarnięty człowiek będzie wiedział mniej więcej gdzie te zdjęcia mogą się ukazać.

Gdyby tak jak niektórzy piszą miała być napisana przez prawnika zgodnie z prawem to było by w niej wymienione wiele paragrafów i artykułów z kodeksu ale wtedy byłaby kolejna umowa napisana "prawniczym bełkotem" i dla wielu ludzi zupełnie nie zrozumiała a tak mamy czarno na białym napisane o co biega.

robgr85
13-04-2010, 09:13
A tak na marginesie, ciekawy jestem jak by wyglądała taka umowa skonstruowana przez prawnika.

Pewnie wyglądała by tak, że ani fotograf ani modelka nie do końca rozumieliby jej treść. Umowa którą podpisała gwiazdeczka z tematu jest jasna i prosta.

Sergiusz
13-04-2010, 10:56
Odchodzisz od tematu :) nie jest tu mowa o fotografach robiacych ahtystyczne zdjecia erotyczne, bez sciagania majtek itp. - ale o takim, ktory nawet w generycznej umowie ma na grubo wibratory i "zblizenia narzadow plciowych". Co Ty bys w takiej umowie napisal, gdybys byl "w biznesie"? Mniejsza o strone formalna/prawna (tu sie chyba wszyscy zgadzaja ze idzie sie przyczepic do paru rzeczy), ale tak ideologicznie, tresc?
.

Nic bym w takiej umowie nie napisał bo nie podpisuje umów z modelkami. Wyjątkiem jest kiedy modelka jest niepełnoletnia wtedy umowę podpisuję z jej prawnym opiekunem.

allxages
13-04-2010, 13:05
a ; c ; h

Chyba jestem za głupi na to :( Nie łapie!

ripek
13-04-2010, 14:23
Nic bym w takiej umowie nie napisał bo nie podpisuje umów z modelkami. Wyjątkiem jest kiedy modelka jest niepełnoletnia wtedy umowę podpisuję z jej prawnym opiekunem.

Odważny jesteś :) W takiej sytuacji jak ta miałbyś po zawodach ...

lukep
13-04-2010, 17:05
Ja Wam napisze o mojej przygodzie z jedna mloda fotomodelka.
Kiedys, kiedy pracowalem jeszcze dla agencji foto, dostalismy zlecenie na sesje o zabarwieniu erotycznym. Zwykle zdjecia takowe robil moj znajomy, ktory niestety nie mogl wtedy wykonac tych zdjec, wiec ja zostalem do nich wytypowany.
Najpierw rozmowy z modelkami, ustalanie pewnych, niezbednych kwestii, agencja podpisala z nimi umowy (sporzadzane przez zespol prawnikow), osobno jeszcze ja podpisywalem z kazda jedna umowe indywidualna.
Sesja sie odbyla, zdjecia zostaly wyslane do zainteresowanych wydawcow i kilka z nich opublikowane w roznych miejscach. W tym jednej laski na reklami domu publicznego (.de). Pewnie by to nie poruszylo nikogo, gdyby nie fakt, ze ktos ze znajacych jedna z lasek zobaczyl jej zdjecie w ww reklamie przybytku rozkoszy - 'dziwny zbieg okolicznosci'.
Zaczelo sie pieklo, najpierw z agencja wojna, podnoszone argumenty, ze ona nie wiedziala, ze ja wykorzystano, etc, etc. Dosc szybko jednak sprawa ucichla, bo prawnie sprawa byla klarowna i jednoznaczna. Wtedy zjawil sie w moim domu - orszak karkow i wymieniona modelka. Probowali zastraszenia, wyludzenia i tym podobnych spraw.
Sprawa wygladala tak, ze w sumie chodzilo o wyludzenie pieniedzy i o NIC wiecej! Przez kilka miesiecy trwala moja bitwa z tymi ludzmi i nie pomagaly argumenty, ze ja jako rzemieslnik nie mam zadnego wplywu, kto, co i za ile robi ze zdjeciami, ani nie mialem zadnego wplywu, na to, iz modelka zgodzila sie na pozowanie wedlug umowy, wziela calkiem niezle pieniadze i pozbawila sie roszczen dalszych.
W koncu zglosilem sprawe na policje i do prokuratury, jakies dwa miesiace temu zapadl wyrok w tej sprawie. Za grozby karalne i probe wyludzenia pieniedzy "modelka" dostala pol roku w zawiasach na dwa lata, a jej "chlopak" poltora na trzy. W rozprawy dowiedzialem sie ze podobne przygody ta para juz miala wczesniej. Ot i cala polska mentalnosc...
To jest tak jak z tzw' 'pigulka gwaltu', nikt jej nie widzial (tego GBLa, poza tym plyn nie tabletka), nikt jej nie probowal (ohydne w smaku i zapachu i duuuzo tego trzeba wypic, aby odleciec), ale jest dobra wymowka dziewczyn, ktore poszalaly na dyskotece, dobrze sie bawiac z facetami (a teraz zaluja i szukaja wymowki)...

Tak wiec troche wiecej powsciagliwosci w osadzaniu innych, prosze.

Zdrowko

pank
13-04-2010, 17:11
pretty much :lol:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

a ; c ; h

abrakadabra, carramba, hokuspokus?

czerwiniak
13-04-2010, 17:15
Ja Wam napisze o mojej przygodzie z jedna mloda fotomodelka.
Kiedys, kiedy pracowalem jeszcze dla agencji foto, dostalismy zlecenie na sesje o zabarwieniu erotycznym. Zwykle zdjecia takowe robil moj znajomy, ktory niestety nie mogl wtedy wykonac tych zdjec, wiec ja zostalem do nich wytypowany.
Najpierw rozmowy z modelkami, ustalanie pewnych, niezbednych kwestii, agencja podpisala z nimi umowy (sporzadzane przez zespol prawnikow), osobno jeszcze ja podpisywalem z kazda jedna umowe indywidualna.
Sesja sie odbyla, zdjecia zostaly wyslane do zainteresowanych wydawcow i kilka z nich opublikowane w roznych miejscach. W tym jednej laski na reklami domu publicznego (.de). Pewnie by to nie poruszylo nikogo, gdyby nie fakt, ze ktos ze znajacych jedna z lasek zobaczyl jej zdjecie w ww reklamie przybytku rozkoszy - 'dziwny zbieg okolicznosci'.
Zaczelo sie pieklo, najpierw z agencja wojna, podnoszone argumenty, ze ona nie wiedziala, ze ja wykorzystano, etc, etc. Dosc szybko jednak sprawa ucichla, bo prawnie sprawa byla klarowna i jednoznaczna. Wtedy zjawil sie w moim domu - orszak karkow i wymieniona modelka. Probowali zastraszenia, wyludzenia i tym podobnych spraw.
Sprawa wygladala tak, ze w sumie chodzilo o wyludzenie pieniedzy i o NIC wiecej! Przez kilka miesiecy trwala moja bitwa z tymi ludzmi i nie pomagaly argumenty, ze ja jako rzemieslnik nie mam zadnego wplywu, kto, co i za ile robi ze zdjeciami, ani nie mialem zadnego wplywu, na to, iz modelka zgodzila sie na pozowanie wedlug umowy, wziela calkiem niezle pieniadze i pozbawila sie roszczen dalszych.
W koncu zglosilem sprawe na policje i do prokuratury, jakies dwa miesiace temu zapadl wyrok w tej sprawie. Za grozby karalne i probe wyludzenia pieniedzy "modelka" dostala pol roku w zawiasach na dwa lata, a jej "chlopak" poltora na trzy. W rozprawy dowiedzialem sie ze podobne przygody ta para juz miala wczesniej. Ot i cala polska mentalnosc...
To jest tak jak z tzw' 'pigulka gwaltu', nikt jej nie widzial (tego GBLa, poza tym plyn nie tabletka), nikt jej nie probowal (ohydne w smaku i zapachu i duuuzo tego trzeba wypic, aby odleciec), ale jest dobra wymowka dziewczyn, ktore poszalaly na dyskotece, dobrze sie bawiac z facetami (a teraz zaluja i szukaja wymowki)...

Tak wiec troche wiecej powsciagliwosci w osadzaniu innych, prosze.

Zdrowko

..no nawet ładnie opisane
Dajmy juz spokuj tej lasce. Bo ktoś z Jej znajomych przeczyta owe posty, i znowu zacznie się wojna że dziewczynę w internecie opisują :|

rOOmak
13-04-2010, 17:30
abrakadabra, carramba, hokuspokus?

chodziło mi o czary-mary ;)
prawie wygrałeś zegarek :P

Tak jak czerwiniak opisał. Historii tyle ile ludzi.
Nigdy się nie dowiemy jak to było naprawdę.

Sergiusz
13-04-2010, 17:50
Odważny jesteś :) W takiej sytuacji jak ta miałbyś po zawodach ...

Nie byłoby takiej sytuacji. Popatrz na to inaczej. To właśnie umowa jest przyczynkiem do całego zamieszania. A jak by jej nie było?

Voy
13-04-2010, 18:27
Jak by nie było umowy byłoby po sprawie. Fotograf już by wybulał odszkodowanie za straty moralne a modelka nie szukałaby "pomocy" u znajomych tylko u prawnika. Oboje by na tym zarobili.

Sergiusz
13-04-2010, 19:27
Cuś mi się zdaje, że nie masz racji bo fotograf w tym przypadku nie jest stroną.

allxages
13-04-2010, 19:44
Coś mi się zdaje, że na siłe chcesz coś poprostu napisać. Owszem nie jest stroną, ale odszkodowanie i tak by było wypłacone (przez wydawce). Z umową, nie ma niedomówień. Więc nie próbuj teraz tutaj wciskać kitu, że lepiej nie sporządzać umów. Bo to nieprawda.

Sergiusz
13-04-2010, 19:59
Może i nieprawda ale ja ich nie podpisuje. Nie mam powodu. Tak jak napisałeś to wydawca powinien podpisać umowę z modelką i być może pod tymi zakreśleniami figuruje wydawca a nie fotograf.

masahuku
13-04-2010, 20:34
Jeśli pod zakreśleniami figuruje wydawca czasopisma erotycznego, to zdziwienie dziewczyny po opulikowaniu zdjęć powinno ogroooomne... :mrgreen:

basala
13-04-2010, 20:40
[...]ale studia prawnicze nauczyły mnie przede wszystkim tego, że trzeba czytać uważnie umowę i brać odpowiedzialność za swoje czyny. No widzisz... Ty potrzebowałeś do tego studiów.

MC_
13-04-2010, 20:41
Niektórym żadne studia nie pomogą.

basala
13-04-2010, 20:45
Niektórym żadne studia nie pomogą. Co prawda, to prawda. :-D
Pozostaje jeszcze uczenie się na cudzych błędach...

KrzysK
14-04-2010, 15:22
Moje zdanie po przeczytaniu umowy jest takie - Umowa jest czysta i napisana tak prostym językiem, że bardziej czytelnie nie można. Żadnych odwoływań do paragrafów, ustaw czy rozporządzeń, które czyniłyby umowę niezrozumiałą.
Tematyka zdjęć wyraźnie nakierowuje klienta z czym możemy mieć do czynienia i gdzie mogą ukazać się zdjęcia.
Dla mnie nie ma tematu. Dziewczyna podpisała albo nie czytając w ogóle, podpisała świadomie, albo w ogóle nie rozumiała tego, co podpisuje, choć w tym wieku nie powinna mieć z tym problemu. W pierwszym i trzecim przypadku pretensje może mieć tylko do siebie.
Sprzedała prawa do dysponowania jej zdjeciem i w umowie nie określiła tego, gdzie jej zdjęcia nie mogą się ukazywać. Przeciwnie - dała pełną swobodę wykonawcy. A kimkolwiek by on nie był ma prawo, wg tej umowy, do sprzedaży, rozpowszechniania gdziekolwiek jej zdjęć.
Przykre, ale tutaj nic nie wskóra.

caanon
15-04-2010, 19:38
kilka osób w tym watku załamało prawo.
ale przecierz tym pow 2000 postów wolno podzegiwać do czynów karalnych, prawda ??
wiem kto jest na focie i na 90 % wiem kto ja zrobił
dlatego to co zrobiła ta laska skwituje krótkim - śmiech na sali

allxages
15-04-2010, 19:48
O. Jednopostowiec ;)

MC_
15-04-2010, 19:54
Jednopostowiec i w dodatku osobnik, który nie potrafi napisać bezbłędnie kilku zdań :roll:

trolluch
15-04-2010, 19:59
Ale jeśli chodzi o podżeganie do pobicia, to rację jednak ma...

MC_
15-04-2010, 19:59
Owszem.

pawciolbn
15-04-2010, 20:31
Może i nieprawda ale ja ich nie podpisuje. Nie mam powodu. Tak jak napisałeś to wydawca powinien podpisać umowę z modelką i być może pod tymi zakreśleniami figuruje wydawca a nie fotograf.

Nikt nie karze podpisywać umów.. a powód? hmmm.. może się szybciej znaleźć niż się spodziewasz.. ściągnę zdjęcie Twojego autorstwa, przerobie, dopisze coś, wstawię na N-k... model znajdzie i co? wykorzystanie czyjegoś wizerunku bez jego zgody jak malowane.

Piszę tu, bo pojawił się wątek o wykorzystaniu zdjęć w portfolio. Co innego prawa do zdjęć, co innego zgoda na wykorzystanie zdjęć, co innego zgoda na wykorzystanie wizerunku. Nie wielu o tym pamięta, jeszcze więcej wie.

.

Maver
15-04-2010, 20:57
- to jak w takim razie Wy wyobrazalibyscie sobie taka umowe? Napisana najuczciwiej jak sie da, z wszystkimi mozliwymi sposobami wykorzystania zdjec? Bo ja mniej wiecej tak jak tutaj.

Ja zasadniczo z takim punktem, albo informacja przed sesja.
Zdjecia beda robione do jednego z tanich pisemek erotycznych. Nie wiem jeszcze do ktorego, bo jestem wolnym strzelcem ktory fotografuje panienki za pol darmo a potem wysyla zdjecia gdzie sie da liczac ze ktos je kupi. Nie masz nic przeciwko takim pisma prawda?

Ewentualnie mozna by to ciut przeredagowac ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ale jeśli chodzi o podżeganie do pobicia, to rację jednak ma...

Takkk...
Jesli jestes w stanie udowodnic ze "Temu Panu nalezało by obić ryj" jest jednoznaczne z "Idz obij ryj temu panu!"

caanon
15-04-2010, 21:03
Jednopostowiec :

a po co mi wiecej postów ?
o czym tu dyskutować ?
przeciez na tym forum wszyscy wszystko wiedzą najlepiej i jest to oczywiste juz od dawien dawna

wiec po co tu sie wypowiadac

napisałem w tej kwesti tylko dlatego że niektóre osoby chyba sie za daleko zagalopowały
zycze tym którzy namawiaja do oklepania ryja sami znależli sie w podobnej sytuacji i ktoś im oklepał ryja

a duzo nie trzeba. nie trzeba robić rozbieranych fot
wystarczy że bedziemy popierać takie zachowanie i byle która laska której znudzi sie bycie "modelunia" namówi kolegów na oklepanie ryja bo "na tamtej focie nie wyszłam ślitaśnie a ten cham mnie wykorzystał i nie chce usunąc tej foty"

co wy wogóle wiecie o tym środowisku poza tym że g.... ???

powodzenia życze

allxages
15-04-2010, 21:21
Zapomniałeś dodać, że złożyłeś stosowne papiery do prokuratury :)

HuleLam
15-04-2010, 22:02
co wy wogóle wiecie o tym środowisku poza tym że g.... ???

O środowisku trolli sieciowych? Więcej niż Ci się wydaje...
zdRAWki

Maver
15-04-2010, 22:07
co wy wogóle wiecie o tym środowisku poza tym że g.... ???

powodzenia życze

Moze niewiele. Ale mamy na tyle cywilnej odwagi ze potrafimy sie podpisac pod własnymi wypocinami. A ty przychodzisz, trolujesz i nawet sam pod wlasnym zdaniem sie nie podpisujesz... tyle wiec Twojej racji :P

panuna
15-04-2010, 22:48
Zakładam, że każda ze stron ma argumenty na swoją obronę, a bez ich szczegółowej konfrontacji można się wzajemnie przekomarzać w nieskończoność.
Jeżeli posiadający dowód osiemnastolatek, zatrudniony przez dobrze płacącego wujka pójdzie do banku i zaciągnie kredyt na kilka następnych lat, bo mu się wypasiona fura marzyła, a następnie po kilku spłaconych ratach przychodzi z powrotem do banku i stwierdza, że nie stać go na takie wysokie raty, bo niewiele mu zostaje na życie, bo nie jest pewny czy za rok będzie miał tak dobrze płatna pracę, bo czuje się oszukany, że na godzinnym spotkaniu z doradcą nie dowiedział się wszystkiego o wysokości opłat, oprocentowania, bo nikt mu nie poradził, czy odradził i postąpił pochopnie a teraz już wie ...????

Życie jest wredne i jak ktoś ma w d.pie realia to za błędy trzeba płacić i się na nich na przyszłość uczyć.
Wiedza kosztuje, a niewiedza też nie jest tania i nie zwalania od odpowiedzialności.

HuleLam
16-04-2010, 08:46
Jeżeli posiadający dowód osiemnastolatek, zatrudniony przez dobrze płacącego wujka pójdzie do banku i zaciągnie kredyt na kilka następnych lat, bo mu się wypasiona fura marzyła, a następnie po kilku spłaconych ratach przychodzi z powrotem do banku i stwierdza, że nie stać go na takie wysokie raty, bo niewiele mu zostaje na życie, bo nie jest pewny czy za rok będzie miał tak dobrze płatna pracę, bo czuje się oszukany, że na godzinnym spotkaniu z doradcą nie dowiedział się wszystkiego o wysokości opłat, oprocentowania, bo nikt mu nie poradził, czy odradził i postąpił pochopnie a teraz już wie ...????
Winny będzie młokos, ale i doradca kredytowy Banku, który źle ocenił wiarygodność kredytobiorcy ;)
zdRAWki
PS oczywiście wszyscy wiemy że pełnoletni != odpowiedzialny

panuna
16-04-2010, 21:30
Winny będzie młokos, ale i doradca kredytowy Banku, który źle ocenił wiarygodność kredytobiorcy ;)
zdRAWki
PS oczywiście wszyscy wiemy że pełnoletni != odpowiedzialny

:)))
to nie takie oczywiste. W dzisiejszych czasach, gdzie "zaawansowana" bankowość ma swoje systemy oceny (mające na celu zachować obiektywną ocenę - w rzeczywistości po to by zatrudnić taniej niedoedukowanych), które na podstawie suchych faktów same wyliczają zdolność kredytową. W efekcie Doradca jest czysty a kolo idzie do działu windykacji, gdzie premiują za to co się od kolesia ściągnie :)

oskarkowy
16-04-2010, 22:02
Wybaczcie, nie chce mi się czytać tego wszystkiego, ale widzę, że nastroje są bardzo jednostronne. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na kilka detali.

Nie wiecie, jaka była umowa, nie wiecie ile panna wiedziała, a ile nie chciała powiedzieć, że wie. Nie wiecie, ile zarobiła. Jeśli fotograf ma prawo do publikacji, to możecie go ewentualnie ładnie poprosić, żeby nie publikował tego dalej. Ale prosić, nie grozić, nie obić mordę, czy coś tam jeszcze. A ja na jego miejscu naprawdę dobrze przejrzałbym sprzęt, czy mi czegoś nie brakuje i dopiero podjął decyzję czy sprzedawać je dalej, czy nie.

Fotograf działał zgodnie z prawem. Podjął decyzję, że w ten sposób będzie zarabiał pieniądze, jego sumienie, jego wybór. Rynek jest ciężki, panienki są głupie i to naprawdę nie jego problem, że mu się udaje. Lament robi się dopiero później.

Bo widzicie, panienki naprawdę są różne. Podejrzewam, że cały kontekst sprawy "modelka" dojrzała dopiero, jak matka przechodziła obok kiosku i po powrocie do domu zrobiła awanturę. I teraz wszyscy załamują ręce.

Ze dwa tygodnie przed świętami została mi po sesji jakaś laska. Ubzdurała sobie, że ją odwiozę do domu i co tam jeszcze. Nawet nie wiedziałem, jak ma na imię. W rezultacie awantury przylazł policjant ze strażnikiem i zgadnijcie kogo spisali..

Vitez
16-04-2010, 22:10
Wybaczcie, nie chce mi się czytać tego wszystkiego, ale widzę, że nastroje są bardzo jednostronne. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na kilka detali.

Nie wiecie, jaka była umowa

A widzisz... trzeba było jednak przeczytać wątek przed wypowiedzeniem się, to byś się nie wygłupił tym stwierdzeniem :p : http://www.canon-board.info/showpost.php?p=801157&postcount=55

oskarkowy
16-04-2010, 22:14
A widzisz... trzeba było jednak przeczytać wątek przed wypowiedzeniem się, to byś się nie wygłupił tym stwierdzeniem :p : http://www.canon-board.info/showpost.php?p=801157&postcount=55

Tak, właśnie doczytałem. W takim razie o czym ten wątek? Bo teraz, to już tych żali i chęci obijania zupełnie nie rozumiem.

Vitez
16-04-2010, 23:48
W takim razie o czym ten wątek? Bo teraz, to już tych żali i chęci obijania zupełnie nie rozumiem.

O niczym w sumie...
Choć zaczyna w sumie dryfować w kierunku czy "modelka" znośna ;) bo i nazwa periodyku się pojawiła...

basala
17-04-2010, 00:12
[...]W takim razie o czym ten wątek? Jest to prowokacja mająca na celu zwiększenie sprzedaży czasopisma oraz wylansowanie fotografa i modelki.

panuna
17-04-2010, 00:55
Wybaczcie, nie chce mi się czytać tego wszystkiego, ale widzę, że nastroje są bardzo jednostronne......

no to chyba mojego posta należy zaliczyć do tych nie doczytanych, bo ogólnie ujmując odniosłem się do odpowiedzialności za swoje czyny w kontekście podpisywanych dokumentów. W końcu jest pełnoletnia.
Przyznam też nie czytałem całego wątku i dopiero po załączeniu linka przez Viteza znalazłem umowę. Czy jest ona do podważenia, bo ma luki - nie wiem, prawnikiem nie jestem. Jedno co natomiast mogę teraz stwierdzić to powtórzenie dokładnie tego samego co przytoczyłem wcześniej:

"Życie jest wredne i jak ktoś ma w d.pie realia to za błędy trzeba płacić i się na nich na przyszłość uczyć.
Wiedza kosztuje, a niewiedza też nie jest tania i nie zwalania od odpowiedzialności."

Dziewczyna albo nie czytała co podpisywała, albo ma problemy z interpretacją prostych sformułowań, albo kombinuje.
Jeżeli czuje się pokrzywdzona ostatnim stwierdzeniem, to sorry ale nie mam argumentów aby jednoznacznie i z czystym sumieniem jej współczuć.

BRS
17-04-2010, 09:10
Jest to prowokacja mająca na celu zwiększenie sprzedaży czasopisma oraz wylansowanie fotografa i modelki.
tez mi sie tak wydaje...
bo jakos zainteresowana (przestawiciel tej osoby) nie pojawia sie w dyskusji

ale jest jeszcze jeden punkt ktory niebyl wzeity pod uwage
jest umowa, ona czyta, rozumie, podpisuje...
wie ze beda publikacje ale fotograf mowi jej ze tylko po za granicami polski
ona wierzy...a potem zonk ze polski szmatlawiec ma jej foty heheh
(ale nie sadze by tak bylo, bo przeciez takie info by zostalo podane w 1 poscie:P)

Vitez
17-04-2010, 09:28
bo jakos zainteresowana (przestawiciel tej osoby) nie pojawia sie w dyskusji

Pojawia się, ale bardzo sporadycznie: http://canon-board.info/showpost.php?p=801638&postcount=136 (2 dni po założeniu wątku).
Pewnie całe zainteresowanie skierowali na forum Olympusa. Ciekawe na ilu jeszcze forach powstał taki sam wątek :roll: .

czerwiniak
17-04-2010, 10:24
Ja bym proponował zakończyć całą rozmowę, bo wydaje mi się, że szkoda.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ja bym proponował zakończyć całą rozmowę, bo wydaje mi się, że szkoda.
czasu- nie dopisałem