Zobacz pełną wersję : Jak często zmieniacie obiektyw?
Wątek z gatunku filozoficzno-ekspiacyjnego. :-)
Założywszy że posiadacie kilka różnych obiektywów do różnych zastosowań, jak często je zmieniacie? A jak często ich nie zmieniacie, choć powinniście, bo bieżące szkło was ogranicza? Po jakim czasie przyzwyczailiście się do częstego zmieniania?
Mi z tym idzie bardzo opornie. Lustrzanki używam od pół roku, na początku tylko kit, więc nie było co zmieniać. Potem dokupiłem 50/1.8 i zachwycony jakością w porównaniu do 18-55 czasami korzystałem tylko z niego (np. na photo day w cytadeli: http://www.mmwarszawa.pl/blog/entry/1147/e.html). Czasami odpuszczam sobie wręcz jakąś scenę, choć wiem, że do niej potrzebuję szerokiego kąta, ale zmiana na kita sprawi, że znów nie będzie mi się chciało zmieniać na 50 i kolejne zdjęcia nie będą takie dobre.
Teraz stoję przed wyborem kolejnego obiektywu, będzie to raczej telezoom (55-250IS), choć ta niechęć do zmiany skłania mnie też do dłuższego zamiennika kita (17-85). Myślałem jeszcze nad całkiem uniwersalnym 18-200, ale jestem prawie pewien, że mnie nie zadowoli optycznie. :) Pozostaje więc przyzwyczaić się do zmiany.
widze w stopce 17-55IS, wiec masz najlepsze szklo ef-s w tym zakresie ogniskowych.
Doku 55-250 i bezie full wypas :)
Obiektywy zmienia sie wtedy, gdy potrzeba Ci okreslonych parametrow - ja kjuz je masz to zmiana jest niepotrzeba.
Wyspa Bahama
06-04-2010, 11:36
Wątek z gatunku filozoficzno-ekspiacyjnego. :-)
Założywszy że posiadacie kilka różnych obiektywów do różnych zastosowań, jak często je zmieniacie? .
nie czesciej niz to jest konieczne.
Ja się przyzwyczaiłam do zmiany obiektywów. Robię to tak często jak często mam na to ochotę ;-) Zmiany na 1-2 zdjęcia nie są problemem.
pawciolbn
06-04-2010, 12:06
troszkę szklarni się nazbierało i też wymiana szkiełek bywa dla mnie uciążliwa, ale idzie się przyzwyczaić.. większym dla mnie zmartwieniem w tym procesie jest syf, jaki wpada do body i na tylną soczewkę w różnych warunkach owej zmiany.. na ten problem znalazłem rozwiązanie - druga puszka :) i to tak na poważnie o tym myślę, ale nie tylko ze względu na pyłki, ale i czas - niekiedy jest tylko chwila na przepięcie szkła.
czasami brakuje trzeciej ręki przy zmianie szkiełek, ale odkąd posiadam plecaczek Lowepro ze stopki zmiana szkieł i ich wydobywanie to cud-miód.. "ten bajer z obracaniem plecaka na pasie biodrowym" :)
posiadam 17-55/2.8 i 50/1.4 oraz przymierzam się do 28/1.8, więc oczywistym jest konieczność przekładania szklarni.. zwłaszcza kiedy brakuje światła, bo akurat 17-55 powyżej f/4 jest suuuuper, to wtedy może być niewygodnie, np. w kościele, gdzieś w tłumie itp.
co do zadowolenia z zoom'a od szerokiego do ultra-wąskiego - tu wiele nie zwojujesz.. albo będzie ciężki, duży, albo kosztowny.. co do parametrów optycznych - rosną wraz z ceną.. więc jeśli nie ma kaski na Canon EF 28-300 mm f/3.5-5.6 L IS USM to trzeba zmieniać :)
.
ja zmieniam z wyraźną niechęcią
widze w stopce 17-55IS, wiec masz najlepsze szklo ef-s w tym zakresie ogniskowych.
Doku 55-250 i bezie full wypas :)
Mała literówka, już poprawione. :D
Jakbym miał 17-55, to duża część dylematów byłaby poza mną. :)
Jak powstanie zoom 15-70mm (dla APS-C) o jasności 2,0 i wadze do 600g - przestanę zmieniać :mrgreen:
Mała literówka, już poprawione. :D
Jakbym miał 17-55, to duża część dylematów byłaby poza mną. :)
A no wlasnie :) sam sie dziwilem, ze majac 17-55 myslsiz nad 17-85..
Po 50/1,8 mozesz sie rozczarowac 17-85. Nie zeby byl zly, ale jasnosci brakuje. Ja akurat zaczynalem od 17-85, potem 50, potem 20-35L. 17-85 jest troche mniej ostry niz 20-35L, trafia znacznie lepiej (i znacznie szybciej), ale 20-35L od 3,2 juz jest calkiem ostry a 17-85 zaczyna sie dopiero od 4 (5,6 gdzies od 50 mm).
Jesli chodzi o mnie to w tej chwili 17-85 jest jako backup. Do portretow 50, reszta na 20-35 (na filmie uzywalem glownie 35 - 50 - 70 wiec styka).
Zmieniam w nieskończoność, baaardzo często. Syf jakoś idzie uprzątnąć, co jakiś czas przedmucham i jak na razie wszystko w miarę działa.
michallubon
07-04-2010, 22:18
Ze szkłami jest jak z ubraniami (i nie chodzi mi, że śmierdzą jak się długo nie zmienia:) ). Tak samo jak w lecie nie będziesz nosił kurtki zimowej założonej w grudniu, to tak samo nie będziesz robił zdjęć ptaszka oddalonego o 50m przy pomocy szerokiego szkła.
Choć niechętnie zmieniam szkła (złowieszcze pyłki), to nie jest to jakiś wielki problem. Pewnie, że wolałbym mieć drugie body i na jednym przypięty tele, a na drugim wide ale nosić tyle puszek co szkieł to by masakra była:)
Kiedyś jak nie było w aparatach systemów automatycznego czyszczenia matrycy to był to zdecydowanie większy problem. Pamiętam jak raz miałem 30D tak zasyfione ze przy f4 brudy na 1/2 klatki były:)
Jako ciekawostkę mogę dorzucić, że raz mojej dziewczynie przy zmienianiu obiektywu weszła do środka mucha!! Jakie było jej (dziewczyny) zdziwienie gdy przyłożyła muszlę do oka a tam w wizjerze mucha jej lata!! Na całe szczęście nie nasra(tralala) na matryce i jakoś wyleciała.
Tak wiec nie ma się co bać zmieniania ale trzeba to robić ostrożnie i z głową :)
obiektywy przekladam zawsze wtedy gdy potrzebuję :)
a potrzebuje przekaldać często ;)
Kumpel z pracy ma sigme 18-200 i nie przekłada nigdy. Ma matryce czysta jak ze sklepu ale... jakoś nie chciałbym się z nim zamienić :twisted:
17-85 to szkło z rewelacyjnym zakresem ogniskowych, świetnym IS i ... tutaj koniec zalet. Co z tego, ze ostrzy precyzyjnie jak aberacja dyskwalifikuje fotkę ? Ale alternatywy jako podstawowego uniwersalnego szkła brak. Jedyny prawie-idealny (abstrahuje od jego ceny) spacerzoom 24-105L IS na cropie nie ma szerokiego kąta :(
pawelknapik
07-04-2010, 23:03
Nie mam bogatej szklarni, ale w zasadzie każde szkło z innej bajki (kit + 50/1.8 + 100-300usm). Zmieniam często, tj. gdy tylko stwierdzę, że to, co zamierzam fotografować wymaga zmiany (nierzadko co kilka strzałów). Dodatkowo pierścienie makro dodaję lub odejmuję zależnie od potrzeb. Na 350d to spory problem, czyszczenie matrycy po w miarę intensywnym tygodniu (a czasem po dniu czy dwóch) jest w zasadzie koniecznością. Ostatnio zacząłem przenosić w plecaku body zakryte deklem, a nie z ostatnio używanym szkłem, bo miałem wrażenie, że w zdecydowanej większości przypadków wyjmując aparat od razu zmieniałem obiektyw :)
Najlepsze zdjęcia wychodzą mi jak w domu sobie przypnę jeden obiektyw i basta. ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ostatnio przypiąłem do piątki manualną 50'kę f/1,8 i tak mi się spodobało, że sobie siedzi tak już i tylko majta się w torbie, czekając na fajną klatkę ;)
MariuszJ
07-04-2010, 23:18
Budowałem zestaw obiektywów na zasadzie główny + okazjonalne zmiany na konkretne bardziej sesje niż pojedyncze zdjęcia. Mam to wszystko jeszcze za krótko, ale coś jest w tym co powiedział Igi - przypiąć jeden w domu, wyjść i pofotografować - nie jest złym rozwiązaniem.
Jestem bardzo zadowolony z zakresu 15-85 - ciężko o lepszy na rzadko zmienianego uniwersala.
Jestem również zadowolony z tego, że mój tele zaczyna się już od 55 (x1.6 rzecz jasna), to czyni go bardziej elastycznym. Wychodzę często w plener tylko z nim.
W domu kotletowo, wisi zwykle 50/1.8.
85/1.8 do zadań specjalnych, zaplanowanych i przemyślanych - tylko nie ma kiedy planować i myśleć :D
Za często przepinam...
Blindseeker
07-04-2010, 23:35
Zmieniam non stop. Czasem po 2-3 zdjęciach zmieniam na inny (szczególnie na ślubach). Przy 2 body to nie jest wielki problem - trzeba tylko przewidzieć,co może być najbardziej potrzebne za kilka chwili jest OK.
allxages
07-04-2010, 23:44
Zmiany szkieł mnie nie bolą. Kilka razy pracowałem na 2 body (co uważam za najlepsze rozwiązanie w reporterce), żąglując 5-6 szkłami pomiędzy puchami (FF + APS-C). Mimo wszystko najlepsza para moim zdaniem to 16-35 + 70-200 na dwóch puszkach. Nie ma lepszego zestawu do dynamicznej reporterki.
Ale, że nie mam komu się wyżalić to tutaj sobie napisze :)
Teraz chwilowo mam ważniejsze wydatki niż zakup drugiej puszki i zaczęły mi się robić dylematy szklarniowe. 75% zdjęć robie przy użyciu 16-35 z czego z 90% na 35mm. Kolejne 20% to stałka 50mm, ale ją zapinam głównie gdy jest ciemno i potrzebuje światła lub NIE robie dynamicznego reportażu na jedną puche. Postałe 5% to 70-200, a i to na wyrost.
Prawde mówiąc 70-200 w wersji 4IS kupiłem z dwóch powodów: wielkość/ciężar + jakość optyki. Gdyby nie to (zwłaszcza wielkość/ciężar) to wybrałbym wersjie 2.8IS.
Szkła od zakupu używałem mało, ale też akurat reportaże które robiłem od czasu jego zakupu były bardziej w zamkniętych pomieszczeniach lub na małych przestrzeniach i po prostu było za ciasno. Boje się jednak, że jak sprzedam to szkiełko to zaraz wypadnie mi kilka "sesji" gdzie będe pluł sobie w brode na brak tego szkła.
Z drugiej strony boli mnie, że nie mam światła 2.8. Fotografuje głównie ludzi, więc IS pozwala zejść z czasem, ale wiadomo nie przymrozi. 2.8 dałoby mi też dużo mniejsze GO, które napewno wykorzystałbym od czasu do czasu bardziej niż przysłone f/4. Tylko te gabaryty...
No i mam tutaj taki śmieszny dylemat. Z jednej strony czy nie sprzedać całkiem tele, z drugiej czy nie zmienić na jaśniejsze (i kto wie czy dalej to nie będzie 5% zdjęć ;D).
Rozważam też kupienie 85/1.8 lub przy wolnej gotówce 135L, może TCx1.4. Wtedy może mógłbym pozbyć się zooma i jakoś przeżyć jak już będzie potrzeba na tele ;-) Mniejsze, jaśniejsze, optycznie lepsze, tańsze. Same plusy. Minusy? Dynamiczne sceny w reportażu...
Lecimy dalej. Jak pisałem, najwięcej uzywam 35mm, bo to najlepsza ogniskowa jaka jest :) Zdecydowanie chce kupić 35/1.4 i prawdopodobnie pozbyć się 50/1.4 tego samego dnia, bo raczej zacznie się całkiem kurzyć (wszystkie plusy 50tki przejmie zdecydowanie lepsza 35tka). Z jednej strony czekam na premiere 1Ds4, bo to jedyna chyba szansa na "rychłe" zobaczenie nowej wersji 35tki. No, ale z drugiej strony to co? Kupie 35L, to 16-35L zrobi się dość bezużyteczne (pomijam jakieś dynamiczne reportaże, gdzie i 70-200 jest lepsze od 135).
Więc może sprzedać 16-35 i dokupić np. Samyanga 14/2.8? 16-35 używam albo na 35 albo na 16. Pozostałe ogniskowe są błędem statystycznym ;-)
Nie zgłębiałem jeszcze tematu, ale licze że Samyanga hiperfokalna jest dość szybko osiągalna..
Wniosek? 35L to obligatoryjna sprawa ;-) Właściwie mógłbym wszystko sprzedać, mieć tylko 35L i też żyłoby mi się dobrze. Z racji małego używania 70-200 - spokojnie mógłbym zamienić to szkło na 35L. Z racji, że 16-35 zrobi sie mało użyteczne, również mógłbym je wymienić na 35L + S14.
No i z racji tylu możliwości kupienia 35L...nie wiem co robić i udaje, że mogę czekać w nieskończoność na 35L2, a obecna w momencie premiery sytuacja finansowa pozwoli mi zachować oba zoomy (16-35 i 70-200), które zaczną się jeszcze bardziej kurzyć ;)
Ciekawe czy ktoś przeczytał te moje rozterki nad samym sobą i coś skomentuje ;-)
Tezet-gdynia
08-04-2010, 00:08
Szkła zmieniam jak potrzebuje, czasami co minute, czasami raz na dzien, czasami raz na miesiac. Mam kita 18-55, 50 f1.8 i 135 f2.8 na m42. Czlowiek widzi ze moze zrobic zdjecie na 18mm, na 50mm i na 135mm. Ale dopiero po czasie zaczyna dostrzegac jak dluzsza ogniskowa sciasnia plan, jak szeroki kat separuje obiekty itp. Gdyby nie moja wolna puszka to zmienial bym jeszcze czesciej ;) A tak mam chwilowe przerwy na zrzut zdjec z buforu - taka chwila przemyslen - co dalej ;) Przy 3 szklach nie uzywam plecaka i dekielkow, ktos moze powiedziec ze nie dbam o sprzet - moze i racja, ja tym robie zdjecia a nie dmucham i chucham. kit w lewej kieszeni, 50 na body, 135 w prawej. I pozniej tylko zaglerka z zapamietaniem co z ktorej kieszeni i co do ktorej ;)
Zmiany szkieł mnie nie bolą. Kilka razy pracowałem na 2 body (co uważam za najlepsze rozwiązanie w reporterce), żąglując 5-6 szkłami pomiędzy puchami (FF + APS-C). Mimo wszystko najlepsza para moim zdaniem to 16-35 + 70-200 na dwóch puszkach. Nie ma lepszego zestawu do dynamicznej reporterki.
Ale, że nie mam komu się wyżalić to tutaj sobie napisze :)
Teraz chwilowo mam ważniejsze wydatki niż zakup drugiej puszki i zaczęły mi się robić dylematy szklarniowe. 75% zdjęć robie przy użyciu 16-35 z czego z 90% na 35mm. Kolejne 20% to stałka 50mm, ale ją zapinam głównie gdy jest ciemno i potrzebuje światła lub NIE robie dynamicznego reportażu na jedną puche. Postałe 5% to 70-200, a i to na wyrost.
Prawde mówiąc 70-200 w wersji 4IS kupiłem z dwóch powodów: wielkość/ciężar + jakość optyki. Gdyby nie to (zwłaszcza wielkość/ciężar) to wybrałbym wersjie 2.8IS.
Szkła od zakupu używałem mało, ale też akurat reportaże które robiłem od czasu jego zakupu były bardziej w zamkniętych pomieszczeniach lub na małych przestrzeniach i po prostu było za ciasno. Boje się jednak, że jak sprzedam to szkiełko to zaraz wypadnie mi kilka "sesji" gdzie będe pluł sobie w brode na brak tego szkła.
Z drugiej strony boli mnie, że nie mam światła 2.8. Fotografuje głównie ludzi, więc IS pozwala zejść z czasem, ale wiadomo nie przymrozi. 2.8 dałoby mi też dużo mniejsze GO, które napewno wykorzystałbym od czasu do czasu bardziej niż przysłone f/4. Tylko te gabaryty...
No i mam tutaj taki śmieszny dylemat. Z jednej strony czy nie sprzedać całkiem tele, z drugiej czy nie zmienić na jaśniejsze (i kto wie czy dalej to nie będzie 5% zdjęć ;D).
Rozważam też kupienie 85/1.8 lub przy wolnej gotówce 135L, może TCx1.4. Wtedy może mógłbym pozbyć się zooma i jakoś przeżyć jak już będzie potrzeba na tele ;-) Mniejsze, jaśniejsze, optycznie lepsze, tańsze. Same plusy. Minusy? Dynamiczne sceny w reportażu...
Lecimy dalej. Jak pisałem, najwięcej uzywam 35mm, bo to najlepsza ogniskowa jaka jest :) Zdecydowanie chce kupić 35/1.4 i prawdopodobnie pozbyć się 50/1.4 tego samego dnia, bo raczej zacznie się całkiem kurzyć (wszystkie plusy 50tki przejmie zdecydowanie lepsza 35tka). Z jednej strony czekam na premiere 1Ds4, bo to jedyna chyba szansa na "rychłe" zobaczenie nowej wersji 35tki. No, ale z drugiej strony to co? Kupie 35L, to 16-35L zrobi się dość bezużyteczne (pomijam jakieś dynamiczne reportaże, gdzie i 70-200 jest lepsze od 135).
Więc może sprzedać 16-35 i dokupić np. Samyanga 14/2.8? 16-35 używam albo na 35 albo na 16. Pozostałe ogniskowe są błędem statystycznym ;-)
Nie zgłębiałem jeszcze tematu, ale licze że Samyanga hiperfokalna jest dość szybko osiągalna..
Wniosek? 35L to obligatoryjna sprawa ;-) Właściwie mógłbym wszystko sprzedać, mieć tylko 35L i też żyłoby mi się dobrze. Z racji małego używania 70-200 - spokojnie mógłbym zamienić to szkło na 35L. Z racji, że 16-35 zrobi sie mało użyteczne, również mógłbym je wymienić na 35L + S14.
No i z racji tylu możliwości kupienia 35L...nie wiem co robić i udaje, że mogę czekać w nieskończoność na 35L2, a obecna w momencie premiery sytuacja finansowa pozwoli mi zachować oba zoomy (16-35 i 70-200), które zaczną się jeszcze bardziej kurzyć ;)
Ciekawe czy ktoś przeczytał te moje rozterki nad samym sobą i coś skomentuje ;-)
też choruję na 35L. W sumie mój zestaw marzeń to 5D 35L i 135L. Więcej nie potrzebuję ;) Tylko, że mnie w przeciwieństwie do Ciebie nie stać ;p
MariuszJ
08-04-2010, 00:18
Ciekawe czy ktoś przeczytał te moje rozterki nad samym sobą i coś skomentuje ;-)
Musiałem sobie to rozpisać w wersji obrazkowej - inaczej nie wchodziło :)
Ja bym nie robił nic czekając na 35L2, dokupiłbym tylko jasną długą stałkę, pod Twoje 1.3x moze 135/2L za jaką nereczkę? Jak Ci przypasuje, odezwiesz się do mnie, odkupię od Ciebie zakurzonego białasa :D
ah no tak. Żeby offtopu nie było. Również zmieniam szkła tak często jak tylko potrzebuję. Ale uwierzcie, dwa szkła z bagnetem EF i reszta m42 to nie jest przyjemność ;p
allxages
08-04-2010, 00:36
też choruję na 35L. W sumie mój zestaw marzeń to 5D 35L i 135L. Więcej nie potrzebuję ;)
Nigdy się nie zastanawiałem nad zestawem marzeń ograniczonym do dwóch szkieł. Ale jeżeli założymy, że nie można wybrać zoomów to rzeczywiści 35+135 jest chyba nie do pobicia :)
Tylko, że mnie w przeciwieństwie do Ciebie nie stać ;p
Jakby mnie było ot tak stać, to bym już miał i 35L i 135L i 85 i jeszcze dokupiłbym 70-200/2.8IS mk2 i 24L. a reszte bym i tak zostawił, bo moze by sie przydalo kiedyś ;)
Ale aż tak różowo to nie jest ;)
Ja bym nie robił nic czekając na 35L2, dokupiłbym tylko jasną długą stałkę, pod Twoje 1.3x moze 135/2L za jaką nereczkę? Jak Ci przypasuje, odezwiesz się do mnie, odkupię od Ciebie zakurzonego białasa
Ale ja nie mam x1.3 tylko x1.0 (FF). No narazie czekam, jak sie zbliże do zniknięcia z sieci na 6 miesięcy i do tego czasu nie pojawi się 35L2 to kupi sie mk1 i bedzie myslalo dalej ;)
MariuszJ
08-04-2010, 00:39
Ale ja nie mam x1.3 tylko x1.0 (FF). No narazie czekam, jak sie zbliże do zniknięcia z sieci na 6 miesięcy i do tego czasu nie pojawi się 35L2 to kupi sie mk1 i bedzie myslalo dalej ;)
Wybacz, nie zauważyłem suffixów ;)
No to 135L tym bardziej!
Albo... nic... prócz zdjęć ;)
Ciekawe czy ktoś przeczytał te moje rozterki nad samym sobą i coś skomentuje ;-)Ja też planuję Sam14 + 35L, tyle że 70-200 2.8 sobie zostawiam (200mm potrzebuję, a jakościowo i światłowo wystarcza mi jak na ten zakres. No i to jest jedno szkło, a nie 3 (85+135+200). No a na 200 2.0 mnie jeszcze raczej nie stać :P)
allxages
08-04-2010, 11:26
70-200 2.8 sobie zostawiam (200mm potrzebuję, a jakościowo i światłowo wystarcza mi jak na ten zakres. No i to jest jedno szkło, a nie 3 (85+135+200). No a na 200 2.0 mnie jeszcze raczej nie stać :P)
tylko, ze to jedno szklo jest tak wielkie i ciezkie jak 85+135 a do tego ciemniejsze (choc bardziej uniwersalne). 200/2.0 tak strasznie potrzebujesz? 135L+TC1.4 i juz massz swoje 200/2.8 :)
70-200 jest za dobrym zoomem żeby go zastępować stałkami. Przynajmniej na obecnej drodze rozwoju sprzętowego :P
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.