_igi
03-04-2010, 00:54
Witam, zaciekawił mnie konkretniej temat manualnych szkieł na cyfrowych body Canona. Zaczynam poważniej myśleć o kupnie jednej lustrzanki i przystosowaniu jej pod współpracę ze starymi obiektywami. Rzecz jasna, chciałbym to zrobić jak najmniejszym kosztem.
No i mam do wyboru dwa modele, z którymi pośrednio mam pewne doświadczenia (używam podobnych konstrukcji na codzień), z drugiej jednak, mam duże obawy związane głównie z jednym kandydatem.
W grę wchodzą oczywiście pełnoklatkowe modele Canona, wybrałem sobie dwa ciałka między którymi się zastanawiam mocniej.
Na pierwszym miejscu jest 1Ds mk.1 - mam 1DIIN i generalnie, puszka jest zacna. Trochę spora, jak na zabawę z manualnymi gratami, niemniej jednak ergonomia i pomiar światła to coś, co mi w nich bardzo pasuje. Martwi mnie jednak parę rzeczy, mianowicie:
- bateria, wchodzą te same, co do mk.II, ładowarka jest ta sama? (to są horrendalnie drogie komponenty, a właśnie tutaj chcę ciąć koszty)
- co do baterii, czy jest to samo co w 1D classic, czyli trzyma wybitnie krótko?
- obrazek, strzelam głównie w RAW'ach, niemniej jednak czasem też trzeba walnąć w jpg - jak wygląda ta pucha pod tym względem?
- kompatybilność z kartami, RAW z 11mpix pewnie swoje waży, a nie wiem jak duże karty wchodzą do niego. Rozumiem, że o swoich 8 i 16gb mogę zapomnieć, co z nieco mniejszymi?
Wiem, że to stara puszka, i tak dalej, niemniej jednak bardzo mi nie na ręke wywalać więcej pieniędzy na coś, co mi nie da realnych korzyści, bo dobre puszki już mam.
Drugi kandydat to 5D mark I. Bohater licznych przedsięwzięć podobnych do mojego. Wkurza mnie trochę cena, jaką przychodzi zapłacić za to body, podoba mi się to, że jest małe, i baterie nie kosztują po 400zł za sztukę.
Kolejna sprawa to sama modyfikacja - zamierzam podciąć lustro o te parę milimetrów, żeby rozwiązać sprawę ostrzenia na nieskończoność na starych szkłach. Zastanawiam się, czy zrobić to tak, jak wszyscy (dłubać w puszce), czy kupić nowe lustro, przyciąć je jak na cywilizowanego człowieka przystało i dopiero takie zamontować w puszce. Domyślam się, że bez serwisu się nie obędzie, niemniej jednak nie wiem, czy nie lepiej by było takie coś zrobić.
Do tego parę oczywistych banałów, takich jak matówka z klinem/rastrem i pozostałe. Do jedynki akcesoriów mam sporo (tylko nie wiem czy rzeczy z 1DIIN są kompatybilne z 1Ds classic), ze starą piątką jest gorzej.
W sumie to jest fajny temat, więc pewnie będę kontynuować niedługo w tym wątku.
Pozdrawiam.
No i mam do wyboru dwa modele, z którymi pośrednio mam pewne doświadczenia (używam podobnych konstrukcji na codzień), z drugiej jednak, mam duże obawy związane głównie z jednym kandydatem.
W grę wchodzą oczywiście pełnoklatkowe modele Canona, wybrałem sobie dwa ciałka między którymi się zastanawiam mocniej.
Na pierwszym miejscu jest 1Ds mk.1 - mam 1DIIN i generalnie, puszka jest zacna. Trochę spora, jak na zabawę z manualnymi gratami, niemniej jednak ergonomia i pomiar światła to coś, co mi w nich bardzo pasuje. Martwi mnie jednak parę rzeczy, mianowicie:
- bateria, wchodzą te same, co do mk.II, ładowarka jest ta sama? (to są horrendalnie drogie komponenty, a właśnie tutaj chcę ciąć koszty)
- co do baterii, czy jest to samo co w 1D classic, czyli trzyma wybitnie krótko?
- obrazek, strzelam głównie w RAW'ach, niemniej jednak czasem też trzeba walnąć w jpg - jak wygląda ta pucha pod tym względem?
- kompatybilność z kartami, RAW z 11mpix pewnie swoje waży, a nie wiem jak duże karty wchodzą do niego. Rozumiem, że o swoich 8 i 16gb mogę zapomnieć, co z nieco mniejszymi?
Wiem, że to stara puszka, i tak dalej, niemniej jednak bardzo mi nie na ręke wywalać więcej pieniędzy na coś, co mi nie da realnych korzyści, bo dobre puszki już mam.
Drugi kandydat to 5D mark I. Bohater licznych przedsięwzięć podobnych do mojego. Wkurza mnie trochę cena, jaką przychodzi zapłacić za to body, podoba mi się to, że jest małe, i baterie nie kosztują po 400zł za sztukę.
Kolejna sprawa to sama modyfikacja - zamierzam podciąć lustro o te parę milimetrów, żeby rozwiązać sprawę ostrzenia na nieskończoność na starych szkłach. Zastanawiam się, czy zrobić to tak, jak wszyscy (dłubać w puszce), czy kupić nowe lustro, przyciąć je jak na cywilizowanego człowieka przystało i dopiero takie zamontować w puszce. Domyślam się, że bez serwisu się nie obędzie, niemniej jednak nie wiem, czy nie lepiej by było takie coś zrobić.
Do tego parę oczywistych banałów, takich jak matówka z klinem/rastrem i pozostałe. Do jedynki akcesoriów mam sporo (tylko nie wiem czy rzeczy z 1DIIN są kompatybilne z 1Ds classic), ze starą piątką jest gorzej.
W sumie to jest fajny temat, więc pewnie będę kontynuować niedługo w tym wątku.
Pozdrawiam.