PDA

Zobacz pełną wersję : Zdjęcia w przedszkolu



huculak
16-03-2010, 16:45
Witam ostatnim czasem zastanawiam się nad zarabianiem na zdjęciach i tak sobie pomyślałem o zdjęciach dzieci - bo to wspaniały temat do fotografowania - a śluby są już takie oklepane. I tak się zastanawiam od czego tu zacząć myślałem na początku o robieniu zdjęć w przedszkolach może też w szpitalu narodziny. Posiadam średnie doświadczenie jeśli chodzi o portrety ale myślę że to wystarczy sprzęt który posiadam też myślę że wystarczy ( u syna w przedszkolu "fotograf" robi zdjęcia po 3 zł za sztukę kompaktem panasonica )
a mam canona 400d + lampa + grip duzo aku + kilka kart pamięci i myślę że na początek wystarczy Canon 50 1.8 oraz Tamrona 28-75 2.8, obróbką też nie ma problemu w prawdzie nie korzystam z osławionego photoshopa ale sobie radzę :) macie jakieś sugestię jak zacząć jak się wkręcić do przedszkola za wszelkie uwagi i porady niezmiernie dziękuje

Krzychu
16-03-2010, 16:49
Jedyna droga to dogadać się z dyrekcją - innej chyba nie ma... Zwykle to są jacyś tam znajomi kogoś z pracowników przedszkola, a biznesik intratny tylko trzeba mieć pod ręką kolorowe ramki z misiami, kalendarze itp ;-)

Kolaj
16-03-2010, 16:55
tylko trzeba mieć pod ręką kolorowe ramki z misiami, kalendarze itp ;-)I tło do chroma-key, żeby różne rysunkowe tła wstawiać.

Wyspa Bahama
16-03-2010, 17:00
macie jakieś sugestię jak zacząć jak się wkręcić do przedszkola za wszelkie uwagi i porady niezmiernie dziękuje

najlepiej poslac wlasne dzieci , a jesli ich nie masz to od tego bym zaczal :-D

rownie wdziecznym tematem jest koniec roku szkolenego w szkolach podstawowych , srednich.zdjecia grupowe.
ech.... kasa leciala , kiedy jeszcze fotograf byl uwazany za kogos co cos potrafi .

KrzysK
16-03-2010, 17:05
Zwykle to są jacyś tam znajomi kogoś z pracowników przedszkola

I tutaj jest trochę racji. Znam z autopsji. Jest jeszcze jedno wyjście. Jeśli jesteś jednym z rodziców to pogadaj z resztą. I wtedy "szanowna dyrekcja" może Cię w nos pocałować. Ja tak robiłem i nie było problemów.
Ale u mnie była inna sytuacja. Człowiek, który robił zdjęcia na profi sprzęcie (parasolki, lampy i inne duperele) brał 30 zł od zdjęcia, które było podłe jakosciowo i w tandetniej oprawie. Takie tam kwieciste ramki dookoła i inne tam obrzydzajki. Moja cena była dużo niższa a zdjęcia (mimo braku profi sprzętu) o niebo lepsze. Wykorzystywałem tylko blendę.
Tak naprawdę to rodzice decydują i jeżeli ich przekonasz to zlecenia są Twoje.

dinderi
16-03-2010, 17:15
zastanawiam od czego tu zacząć myślałem na początku o robieniu zdjęć w przedszkolach może też w szpitalu narodziny. Posiadam średnie doświadczenie jeśli chodzi o portrety ale myślę że to wystarczy sprzęt który posiadam też myślę że wystarczy
Huculak, swietny pomysł. Napewno dasz radę, nawet ze słabym doswiadczeniem. W tym byznesie nie doswiadczenie się liczy, a miękkie serce mam, tatusiów i babć - "tiutiutiu ziobać jakie sliczne usteczka ma nasz niuniuś"
Akurat jestem na czasie. W przedszkolu, co miesiąc dawano mi do reki 3 zdjecia mojego dziecka z tekstem "nie ma obowiazku kupic, ale jak by Pan chciał to 30 PLN'. Zdjecia takie, że zawsze odpowiadałem "dziekuję, jednorazowym aparacikiem umiem zrobic duzo lepsze".
Przed 2 tygodniami, po narodzinach drugiego potomka, "profesjonalny" fotograf zrobił w szpitalu takie zdjecie:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img402.imageshack.us/img402/9002/dscf1332.jpg)
Zdjecie pobrane ze strony "profi" fotografa obsługującego szpital na Karowej (http://noworodek.waw.pl), surowe dla klienta, bez zadnych moich korekt. Na odbitce wygląda jeszcze gorzej. :) Pierwszy komplet za darmo (to samo ujecie i jakośc w trzech róznych rameczkach w serduszka i misie), następne jak bym chciał to 30 PLN ;)

Tego samego dnia, 2 godziny poźniej dziecko, na zdjeciu amatora, bez "profi sprzętu" wygladało tak:

https://canon-board.info/imgimported/2010/03/Julek20120dzien22-1.jpg
źródło (http://mirekkania.com/zdjecia/Julek%201%20dzien/Julek%201%20dzien22.jpg)

Jak widzisz po exifach, sprzet ktory posiadasz starczy aż za bardzo. Zrób jak koledzy proponują, wkręć się do szpitala, przedszkola, szkoły, (czyt. daj w łapę dyrektorowi/oddziałowej) i wszystko się ułoży jak w bajce. Życ, nie umierac.

huculak
16-03-2010, 17:34
Wszystko brzmi pięknie - aż za pięknie - widzę że największy problem z wkręceniem się na robotę - przemyślę sobie dobrze tą sprawę bo z tego co widzę gra może być warta świeczki jak macie jeszcze jakieś uwagi porady to słucham uprzejmie :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a właśnie może macie namiary na jakąś hurtownie z takimi rameczkami bo przejrzałem alle... i stwierdzam że takich tanich kartonowych ( jak widziałem kiedyś zdjęcia ze szpitala ) nie ma a tym bardziej z miasiami itp bo chyba była mowa o nisko budżetowych czy raczej jeszcze jakiś handelek ramkami na marży 100% przy okazji ?? pomóżcie dom zaczynam budować :)

huculak
16-03-2010, 19:50
Wszystko brzmi pięknie - aż za pięknie - widzę że największy problem z wkręceniem się na robotę - przemyślę sobie dobrze tą sprawę bo z tego co widzę gra może być warta świeczki jak macie jeszcze jakieś uwagi porady to słucham uprzejmie :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a właśnie może macie namiary na jakąś hurtownie z takimi rameczkami bo przejrzałem alle... i stwierdzam że takich tanich kartonowych ( jak widziałem kiedyś zdjęcia ze szpitala ) nie ma a tym bardziej z miasiami itp bo chyba była mowa o nisko budżetowych czy raczej jeszcze jakiś handelek ramkami na marży 100% przy okazji ?? przy okazji ??

igor58
17-03-2010, 09:04
Paru już wpadło na tan pomysł wczesniej. Są dobrze zorganizowane firmy, które działają w takich placówkach i w szkołach (znam jednego przedstawiciela, a więc i temat). Poza tym musisz mieć zarejestrowaną firmę, nikt nie będzie chciał niczego załatwiać "na gębę". Pomijam fakt, że prawie wszyscy rodzice fotografują, to już nie te czasy, gdzie posiadanie aparatu było czymś wyjątkowym. Próbuj...

gietrzy
17-03-2010, 09:46
śluby są już takie oklepane.

Temat nie do przejścia to dyrekcja placówki. Poza tym licz się z - jak to ktoś kiedyś pięknie ujął - jak znasz tabliczkę mnożenia, to czas najwyższy abyś poznał tabliczkę dzielenia.

Potencjalne problemy (z życia; również forumowiczów :mrgreen:):

- FF tanieje, nie rzadko rodzice będą mieć sprzęt lepszy i twojej pracy "nie docenią" ;)
- jeśli przegniesz z ceną z góry jesteś skazany na olanie przez rodziców. Jak kogoś stać na przedszkole to i na E-PL1. Tryby auto dzisiaj są naprawdę inteligentne i działają (nareszcie) w duecie ze światłomierzem
- zabezpiecz swój interes; b. często sfrustrowani rodzice przychodzą do mnie bym im pomógł skopiować zdjęcie wrzucone w jakieś folie, bo fotograf chce 50 zl (często za masakrę i wtedy rozumiem rodziców)
- Rodzice nie znają się na zastanym a pojęcie płytkiej głębi kojarzą z basenem: postaw na dobre światło i klika kompaktów lub m/43 - LX3 dla 24mm, G10 dla MPx, itp.

To tyle na szybko. Powodzenia!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Przed 2 tygodniami, po narodzinach drugiego potomka, "profesjonalny" fotograf zrobił w szpitalu takie zdjecie:
Tego samego dnia, 2 godziny poźniej dziecko, na zdjeciu amatora, bez "profi sprzętu" wygladało tak:
Jak widzisz po exifach, sprzet

Imho pierwsze zdjęcie wygrywa bo w exifie widać pro, a jak wszyscy dobrze wiemy Rebel to plastikowa wydmuszka i zdjęć dobrych nie robi!
ps. urocza dwójka :)

plaucjusz
17-03-2010, 10:06
Pomysł jak pomysł. Jak będziesz dążył do celu to go zrealizujesz. Ja parę dobrych lat temu, jeszcze analogiem robiłem zdjęcia w przedszkolach. Dwie dziewczyny do tego ich ulubione gady: boa, legwan, gekony itp i do tego ja. Każde dziecko chciało mieć fotkę z gadziorem.
Wszystko pięknie, masa pracy, szukania, rozmów...
I tylko jeden problem... Wszędzie!!
Ściągnięcie kasy od rodziców.
Przemyśl to dobrze, jak to rozwiązać. Powodzenia.

gietrzy
17-03-2010, 10:15
Ja parę dobrych lat temu

Zdanie kluczowe. Parę lat temu to G3 kosztował 4300 zł a automat w Panasoniku mocno ssał (pisałem chyba i tu na forum o TZ-1 i TZ-2) a dzisiaj to normalne (przewidywalne) narzędzie pracy.
Ale rada jak wyróżnić się z szeregu zawodowców całkiem całkiem.

mk307
17-03-2010, 10:21
Co do tych firm co są dobrze zorganizowane to coś wiem nawet na tyle dobrze że duże zadowolenie zostaje u Dyrekcji po cichu, a rodzice dzieci frajersko płacą za byle co, np poucinane nogi lub kawałek rąk, i nic nie można mu powiedzieć a płacić trza za badziewie bo jest mały szantaż albo wszyscy w klasie płacą albo nikt nie będzie miał zdjęć, i co z tego że chciałem też coś takiego zrobić pod logiem stowarzyszenia, połowę kasy ze zbiórki na rzecz przedszkola a połowę na stowarzyszenie to Pani Dyr. powiedziała że nie jest to oferta atrakcyjna, pomimo połowy wartości za zdjęcia.

rbucz
17-03-2010, 12:29
Mnie też doprowadza do rozpaczy, to co robi i próbuje sprzedawać w postaci kalendarzy czy portetów "profi" w przedszkolu mojej córki. Na ostatnim przedstawieniu zrobiłem coś takiego: http://www.rkbstudio.pl/jaselka.html i dałem w prezencie przedszkolance odbitki oraz kilka płyt z fotkami dla rodziców. Następnego dnia w przedszkolu zawisła gazetka z moich fotografii (wisi do dziś), a rodzice dzwonili, czy mogę udostępnić fotki, mimo że każdy z jakimś aparatem był. Ale... żeby zacząć współpracę z przedszkolem trzeba mieć dobry układ z dyrekcją (ja nie usłyszałem dziękuję), a "profi" robi swoją chałturę dalej. Tylko przestali mi proponować kupno jego zdjęć.... :)

gietrzy
17-03-2010, 12:54
http://www.rkbstudio.pl/jaselka.html

Pomijając kadrowanie (ucięte nogi/wysoki sufit) można dać za takie zdjęcia - max 30 pln/szt. 15x21cm. Wtedy zrozumiałbym dyrekcję (jeden foto zamiast każdego rodzica z aparatem i kamerą) i cicho siedział, ale takiej jakości zdjęcia to rzadkość w tego typu placówkach ;)

Wyspa Bahama
17-03-2010, 13:12
. Na ostatnim przedstawieniu zrobiłem coś takiego: http://www.rkbstudio.pl/jaselka.html i dałem w prezencie
a "profi" robi swoją chałturę dalej. Tylko przestali mi proponować kupno jego zdjęć.... :)

trzeba przyznac ze zdjecia sa b ladne.
niewielu takie robi.

to potwierdzenie mojej tezy, iz najlepszymi fotopgrafami sa amatorzy-pasjonaci , choc oczywiscie wyjatki sie zdazaja.

Cluer
17-03-2010, 13:27
hmmm to ja coś od siebie.
Na poczatek dodam, ze mój synek chodzi do przedszkola :)

Tem mnie krew zalewa jak sobie pomyślę o "profi" zdjęciach za 30zł albo kalendarzu z totalnie zje.... balansem bieli, ostrością której długo by szukac... Raz takie g.... kupiłem (normalnie żal mi tych 24 zł)


Kiedyś z okazji "pasowania na przedszkolaka" proponowaliśmy w przedszkolu, ze zrobimy fotki z żona (tzn ona zrobi :) ) i damy im płytę i co z tego wyszło ? Że nie, bo na takich "małych" uroczystościach to oni mają swój aparat (jakaś alfa) i potem pani przedszkolanka sprzedaje te zdjęcia rodzicom, (10x15 - 2zł) ze to jest kasa która idzie dla przedzkola itp.
Szczerze mówiąc zależało nam na reklamie a nie na kasie.
Zobiliśmy na jasełkach i daliśmy kilku rodzicom + kierowniczce przedszkola. Również zero zainteresowania.

A zdjęcia w ramkach + kalendarze robi "profi" (szkoda tylko, ze pani przedszkolanka alfą robi lepsze technicznie zdjęcia od zawodowca)

Jeśli nie dasz w łapę - nic się nie da zrobić

rbucz
17-03-2010, 13:35
Wyspa Bahama, dzięki.
Dinderi zauważył, że jakiś trojan przylepił mi się do strony - już go nie ma, ale jeśli wchodziliście na nią kilka minut temu, sprawdźcie komputery. Przepraszam za (niezawiniony) kłopot, nie mam pojęcia po co ludzie robią takie rzeczy...

huculak
17-03-2010, 13:38
To że w łape dać trzeba to wiem, ustaliłem listę osób które znam osobiście i mają cokolwiek wspólnego ze przedszkolami, szkołami czy szpitalem jest ich raptem 7 osób 1 już odpadła bo u niech w przedszkolu robi mąż przedszkolanki ( nawiasem mówiąc ładne zdjęcia i nie ma co się pchać bo facet wie co robi i niech zarabia na tym ) pozostaje 6 osób zobaczymy co z tego wyjdzie zorganizowałem już stojak na tło wię działam do przodu pozdrawiam i dzięki za wypowiedzi

Kliniak
17-03-2010, 21:16
Rbucz, Bardzo fajne fotki z jasełek! No niestety, na układy nie ma rady! Znajomości bardzo się, niestety, liczą, ale fotograficzna świadomość rodziców też rośnie, więc są szanse na to, że kiedyś ci najwięksi "chałturnicy" wypadną z rynku.

iso
17-03-2010, 21:29
Relacja z pierwszej ręki: zdjęcia z 'mniejszych' imprez robione, wywoływane, wieszane na tablicy informacyjnej, zainteresowani tatusiowie/mamusie zakupują za kwoty rzędy 2/3zł, część pokrywa koszt wywołania, reszta idzie do podziału przedszkole/fotograf. Wiadomo są grosze ale jest i reklama. Jak z portretami nie wiem. W środę mam swoją 'imprezę' więc może zdam jakąś relację.

mk307
17-03-2010, 23:32
Ja próbowałem w trakcie tkz. otwartych dni w przedszkolu wykonywać fotki na placu zabaw, z całego dnia imprezy które później przekazywałem dla Dyrekcji jednakże to też jako próba reklamy nie przemawiała, układowcy mają mocniejsze przebicie. W tym roku jednakże będę w radzie rodziców więc będę stawiał opór, może bierny ale jednak agresywny.