PDA

Zobacz pełną wersję : Czas matysiaków



aqua
04-03-2010, 23:55
http://www.press.pl//press/pokaz.php?id=1834

Fotografowie prasowi przegrywają z amatorami uzbrojonymi w aparaty cyfrowe. Przegrywają też dobre fotografie


Ponad rok temu fotoreporter Bruno Fidrych stracił pracę w dzienniku „Polska”. – Gdy trzeba było rozkręcać gazetę, płacili dobrze. Potem postanowili redukować koszty i zaczęli od najdroższego działu, czyli fotograficznego – opowiada. Dziś Fidrych prowadzi firmę specjalizującą się w produkcji sesji zdjęciowych, właśnie otworzył studio i nie myśli o tym, by, mimo prawie 10 lat przepracowanych w „Życiu Warszawy” i „Gazecie Wyborczej”, wrócić na stałe do gazety codziennej. – Wyleczyłem się z tego – mówi krótko.

Jeszcze zanim go zwolniono, z „Polski” odeszli szef działu Foto Filip Ćwik i fotoreporter Maciej Jeziorek. W ciągu roku w „Polsce” z sześciu fotoreporterów został jeden. To nie jest odosobniony przypadek. W kwietniu br. Wydawnictwo Bauer zlikwidowało swój dział Foto Studio, bo ponad 90 proc. fotografii publikowanych w jego tytułach i tak pochodziło z zewnątrz. Wypowiedzenia dostało pięć osób. W maju pracę stracił szef działu Foto „Dziennika” Wojciech Duszenko. Jednocześnie Axel Springer Polska utworzył agencję fotograficzną Axel Pix, w której mają się znaleźć zdjęcia fotografów pracujących dla wszystkich tytułów wydawnictwa. Muszą oni jednak zrzec się na rzecz agencji praw do swoich zdjęć i ich rozpowszechniania. Redukcje dotknęły obsługującą „Gazetę Wyborczą” Agencję Gazeta – tylko w jej warszawskim oddziale zwolniono sześciu fotoreporterów i dwóch fotoedytorów.


Zredukowana rola

– Rynek jest zupełnie inny niż 10 lat temu. Jest ciasno, nie potrzeba wysokiej jakości zdjęć, bo dla redaktorów w gazetach nie jest ważne, jakie te fotografie są. Ważne, żeby były. A im taniej, tym lepiej. Najlepiej zaś, jak dziennikarz, poza przeprowadzeniem wywiadu albo relacji, zrobi jeszcze zdjęcie komórką – opisuje sytuację na rynku fotografii prasowej Mariusz Forecki, założyciel poznańskiej agencji prasowej i fotograficznej TamTam.

– Z pewnością minęły czasy magazynu „Life”, w którym najpierw edytowano zdjęcia, a potem oblewano je tekstem, odpowiednio go skracając i dopasowując – przyznaje Patrycja Kwas, kierownik Agencji Gazeta. – Informacyjna rola fotografii została zredukowana, a wymuszone oszczędności są dla działów fotograficznych bardzo dotkliwe – dodaje.

Fotoreporterzy utyskują, że o doborze zdjęć decydują redaktorzy, którzy nie mają o tym pojęcia – każą je kadrować tak, by im pasowały wymiarem; wycinają nawet najważniejsze fragmenty, zapominając, że fotoreporter jest również świadkiem danego zdarzenia.

„Fotografia prasowa umiera?” – pyta na forum portalu Fotoreporterzy.net Ludmiła. „Umarła. Ktoś poczuł?” – odpowiedział któryś internauta. Z kolei fotoreporter sportowy Adam Nurkiewicz apeluje na swoim blogu do kolegów po fachu o więcej szacunku „dla samych siebie, swojego talentu i warsztatu”. Gdy się jednak porozmawia z szefami działów fotograficznych lub agencji, słychać odmienne uwagi: to fotoreporterzy nie mają nic do zaproponowania, powielają te same tematy, myślą schematami, nie wiedzą, co tak naprawdę chcą pokazać. Patrycja Kwas z Agencji Gazeta: – Fotografia stała się tak powszechna i dostępna technicznie, że każdemu może się wydawać, że nadaje się na fotoreportera. Materiały, które przysyłają ci młodzi ludzie, są nieskończone, niespójne, źle edytowane i powielają dawne pomysły starszych kolegów w zawodzie – mówi.

Są jednak redakcje, które takich ludzi zatrudniają. W jednym z dzienników miejsce doświadczonych fotoreporterów zajęli młodzi ludzie, którzy – jak wynika z nieoficjalnych informacji – dostają 1–1,5 tys. zł na etacie. Z tego powodu bardziej doświadczeni nazywają ich „matysiakami”, bo „mają tysiaka”. Bywają wysyłani na temat po dwóch, bo redakcja chce mieć zabezpieczenie. – Obserwuję czasem ich pracę, nie znam wszystkich, ale niektórzy pstrykają po tysiąc klatek, zupełnie bez głowy – opowiada fotoreporter Jacek Łagowski.


Za własną benzynę

Właściciel agencji fotograficznej specjalizującej się w zdjęciach z imprez celebrytów narzeka, że nawet rynek paparazzich ogarnęła zapaść. – Kiedyś takie zdjęcie kosztowało dwa i pół tysiąca, teraz 800 złotych. Redakcje są zarzucane zdjęciami od fotografów, których się namnożyło – mówi. Jego zdaniem każdy taki fotograf wytrzyma jakieś dwa lata, bo to ciężki kawałek chleba. By zaskoczyć gwiazdę, trzeba wstać o 5 rano i być pod jej domem na 6. Paparazzi czeka wiele godzin w samochodzie, bo gwiazda może się pojawić w każdej chwili. Jednak czasem fotograf musi np. udać się za potrzebą. Gdy w tym momencie gwiazda wyjdzie z domu – ze zdjęcia nici. Paparazzi często jeżdżą w parach, na dwa samochody. Nikt im nie zwraca za benzynę.

Fotoreporter, który w ub.r. luźno współpracował z „Polską”, a dziś prowadzi firmę specjalizującą się m.in. w zdjęciach typu glamour i sesjach ślubnych, przypomina sobie, jak negocjował z jednym z dzienników cenę zdjęcia popularnej postaci telewizyjnej ćwiczącej w klubie fitness: – Miałem je na wyłączność. Usłyszałem w słuchawce „150 zł i nie więcej”. Zgodziłem się, choć wiem, że jeszcze dwa lata temu to zdjęcie kosztowałoby kilkaset złotych.

Na forum Klubu Fotografii Prasowej Kobieta Fotograf napisała, że pracuje w jednej z gazet na południu kraju – za zdjęcie płacą jej 10 zł. Internauta o nicku Freporter napisał z kolei: „Fotki są wyceniane na poziomie 6–12 zł. Wiem, że jest to śmieszna cena, ale rynek dyktuje ceny, a rynek w moim mieście jest mały, a praktycznie go nie ma”. „Zdziczały rynek, foto po 5 zeta, zabija wenę i chęć do pracy” – skwitował internauta o nicku Rety.


Sterem i okrętem

– Jako freelancer nie szukam klientów, a i tak mam wystarczającą ich liczbę – mówi Bruno Fidrych, który założył własne studio. Tęskni jednak za tym, co przez wiele lat go w redakcjach trzymało – emocjami. – Jesteś w centrum wydarzeń, to nakręca – tłumaczy.

Być może jako freelancer będzie pracować Jacek Łagowski, który w kwietniu, po pięciu latach pracy w Agencji Gazeta, dostał wypowiedzenie i jednocześnie propozycję współpracy. Na razie zdecydował się na tę opcję. – Nie wiem, co będzie później. Myślę o fotografii portretowej, reklamowej – mówi. Jego kolega z redakcji Aleksander Prugar dostał wypowiedzenie w styczniu, po czterech latach pracy. Teraz pracuje nad autorskim projektem „Spinacz – spina” – stroną internetową gromadzącą najwartościowsze, jego zdaniem, zdjęcia opublikowane w dziennikach internetowych przez fotoblogerów. Prugar planuje, że za jakiś czas powstanie z tego wystawa.

Na agencję (chociaż wolą określenie kolektyw przyjaciół) postawili fotoreporterzy: Ewa Meissner, Adam Lach, Piotr Małecki, Filip Ćwik, Wojciech Grzędziński i Maciej Jeziorek. Stworzony przez nich Napo Images ma nie tylko umożliwić realizowanie własnych, długoterminowych projektów finansowanych przez nich samych, ale też ułatwić sprzedawanie zdjęć do prestiżowych tytułów zagranicznych. Zdjęcia Wojciecha Grzędzińskiego z Gruzji opublikowały np. „Time”, „The New York Times” i „Die Zeit”.

Inny sposób na realizację ambicji zawodowych połączoną z zarabianiem znalazł Maciej Nabrdalik, zwycięzca Grand Press Photo 2007. W październiku 2007 roku uczestniczył w USA w warsztatach agencji VII Photo. Po powrocie do kraju zrezygnował ze współpracy z „Super Expressem”. W maju 2008 roku został zaproszony do programu „VII Mentor” – przez dwa lata agencja reprezentuje go na wyłączność na rynku prasowym, a jeden z fotografów VII Photo – Antonin Kratochvil, kilkakrotny laureat World Press Photo – jest jego mentorem. To z nim Nabrdalik konsultuje materiały, nad którymi pracuje. On też odpowiada za ich edycję, zanim trafią na stronę agencji. Nabrdalik w praktyce działa jako freelancer, ma firmę i na własną rękę oferuje materiały redakcjom. Robi też zdjęcia dla działów PR i na potrzeby reklamy. VII Photo zajmuje się powtórną sprzedażą jego zdjęć reporterskich na całym świecie. Jeśli jego zdjęcie opublikuje jakaś gazeta, fotografia trafia potem do archiwum agencji i to ona pośredniczy w dalszej sprzedaży. Udział w projekcie pozwala Nabrdalikowi doskonalić umiejętności pod okiem najlepszych światowych fotografów. – Dzięki temu programowi moje zdjęcia przekroczyły granice. Często spotykam się z Antoninem i innymi fotografami VII Photo przy okazji ich i moich podróży. To bardzo inspirujące – opowiada Maciej Nabrdalik. Sytuację na krajowym rynku fotografów prasowych podsumowuje tak: – Fotografujących jest tak wielu, że praca przy newsach zaczęła polegać głównie na przepychaniu się i walce o podobne zdjęcia z krótkim terminem ważności. Uciekłem od tego.

Katarzyna Rumowska, PAP

rekin
05-03-2010, 00:00
My wytrzymamy i kryzys.

tezmarek
05-03-2010, 00:01
4 złote za foto
- do kompletu: http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721

dinderi
05-03-2010, 00:02
My wytrzymamy i kryzys.
A kto to jest "my"?

aqua
05-03-2010, 00:03
4 złote za foto
- do kompletu: http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721
sa i takie kwiatki:

http://www.press.pl/press/pokaz.php?id=2024

rekin
05-03-2010, 00:07
A kto to jest "my"?

Grupa osób wierna marce, wierna fotografii i żyjąca z fotografii.

kinimodgdynia
05-03-2010, 00:20
rekin, powalasz mnie.

Czacha
05-03-2010, 00:21
Nie tylko Ciebie.. ale solidnie pracuje nad tym, aby w pierwszej kolejnosci powalic siebie samego.

agema
05-03-2010, 00:39
Nie tylko Ciebie.. ale solidnie pracuje nad tym, aby w pierwszej kolejnosci powalic siebie samego.
Błagam , dajmy mu szansę, w końcu jest jeszcze tyle tematów :-D

kinimodgdynia
05-03-2010, 00:44
http://www.youtube.com/watch?v=9EfdiKz-z8U

Czacha
05-03-2010, 00:46
Błagam , dajmy mu szansę, w końcu jest jeszcze tyle tematów :-D

Bardzo bym chcial, ale na pozostalych kontach bany za trollowanie zalapal duzo wczesniej - moze gdyby tym razem sie nie wychylal ... ale ten typ widocznie tak ma. Jego strata, nie nasza :)

color
05-03-2010, 00:50
prawidlowo8-)

Sergiusz
05-03-2010, 04:33
Nawiązując do pierwszego posta to wydaje mi się, ze fotografia reporterska traci resztki bytu. Zastępują ją kamery monitoringu. Jeszcze kilka milionów kamer i znikną fotoreporterzy. Parę dni temu na granicy Węgier spadł meteoryt i jego upadek zarejestrowały tylko kamery monitoringu, parę miesięcy temu przez rynek we Wrocławiu zrobiły sobie chłopaki wyścigi na goło pomiędzy knajpą a hotelem. Fotoreporterzy spali a kamery skręciły. Resztę załatwi kontakt TVN i inne stacje.

airhead
05-03-2010, 10:32
– Rynek jest zupełnie inny niż 10 lat temu. Jest ciasno, nie potrzeba wysokiej jakości zdjęć, bo dla redaktorów w gazetach nie jest ważne, jakie te fotografie są. Ważne, żeby były. A im taniej, tym lepiej. Najlepiej zaś, jak dziennikarz, poza przeprowadzeniem wywiadu albo relacji, zrobi jeszcze zdjęcie komórką – opisuje sytuację na rynku fotografii prasowej Mariusz Forecki, założyciel poznańskiej agencji prasowej i fotograficznej TamTam.
główny problem to właśnie to - redacje mają w nosie poziom zdjęć w gazetach i to rodzi patologie

dinderi
05-03-2010, 10:40
główny problem to właśnie to - redacje mają w nosie poziom zdjęć w gazetach i to rodzi patologie
Mają w nosie, bo do gazety codziennej wcale nie jest potrzebne dobre zdjęcie.
Weźcie jakiekolwiek, swoje zdjęcie reportażowe, które wam się średnio podoba i zapytajcie przypadkowych ludzi na ulicy, co o nim sądzą. 90% powie, że jest co najmniej dobre.
Inną sprawą jest, że ta równia pochyła po której stacza się wrażliwośc estetyczna przeciętnego człowieka, to min. zasługa właśnie mediów. I tu koło się zamyka.
Trzeba mieć tylko nadzieję, że natura nie znosi braku równowagi i czasy wyższej wrażliwości estetycznej jeszcze wrócą.

airhead
05-03-2010, 10:59
Mają w nosie, bo do gazety codziennej wcale nie jest potrzebne dobre zdjęcie.
niby nie, ale po coś organizujemy te World Press Photo

Krzychu
05-03-2010, 11:19
główny problem to właśnie to - redacje mają w nosie poziom zdjęć w gazetach i to rodzi patologie

Otóż to nie jest żaden problem - problemem jest rynek - jeżeli redakcję sprzedają gazetę z syfiastymi zdjęciami a polepszenie ich jakości nie przyniesie żadnego wymiernego efektu finansowego, to po co by mieli zamieszczać i wydawać pieniądze na lepsze zdjęcia ?
Trudno oczekiwać że to się zmieni w gazetach typu "Dziennik xxxx", będzie tylko gorzej...

tomaszt81
05-03-2010, 11:55
Tak chyba juz jest z wszystkimi dziedzinami zycia, sztuki, kultury. Z muzyka to niby lepiej? Nauczy sie taki 3 akordow i juz. Inny nawet sie nie nauczy, rozstawi keyboard i udaje. Pamietam jak w szansie na sukces leciala orkiestra symfoniczna z klawisza, slychac puzony, rogi, obsada wielka... a na wizji? 4 mlode dziewczyny, kwartet smyczkowy :D Nie ma co sie przejmowac. Jak spiewal W. Mlynarski.... robmy swoje :D

oxydum
05-03-2010, 12:25
Syfiaste zdjęcia, syfiaste teksty, takie są teraz gazety. Pamiętam czasy, nie tak odległe, kiedy dziennikarz miał czas na bieganie przez tydzień wokół tematu. Biegał i było co czytać, dziś ten sam dziennikarz, żeby zarobić na chleb musi spłodzić 4-5 tekstów dziennie, żeby mieć na masło zabiera z sobą kompakta, bo to dodatkowe kilka złotych. Potem łamacz amator składa gazetę nie bacząc na kompozycję strony, wartość zdjęć a czytelnik, który został z jedną gazetą na rynku i tak to kupi. Gdzie te czasy, kiedy fotoedytor potrafił zrąbać człowieka za zdjęcia a redaktor prowadzący o 1 w nocy dołożył swoje, bo Lepper w sądzie był beż kwiatów a tv pokazali z kwiatami. Zdjęcie było integralną, równorzędną częścią tekstu, dziś potrafią ilustrować teksty przypadkowymi zdjęciami, nie zważając nawet na pory roku. Wychodzą z błędnego założenia, że zdjęcie jest jest tylko wypełnieniem strony, ale to fotoreporter jest najczęściej w "oku cyklonu". Często dziennikarze piszą teksty na telefon a zdjęcie o ile można zrobić telefonem, to przez telefon ciężko.

MacGyver
05-03-2010, 12:38
Portale internetowe wykańczają gazety. Odpowiedzcie sobie na pytanie, kiedy ostatni raz kupiliście gazetę, taką codzienną ? Sprzedaż prasy codziennej i tygodników siada więc nic dziwnego że obniża się tez ich poziom. Nie da się robić tego samego dysponując dużo mniejszym budżetem.
Dodatkowo, kilka lat temu, redakcje gazet zaczęły podcinać gałąź na której siedzą i rozpoczęły wyścig na portale internetowe. 90% tekstów z numeru pojawia się równocześnie w wydaniach internetowych. A rynek portali nie jest wcale taką dojną krową, jak by się mogło wydawać, zwłaszcza w dobie przeglądarek blokujących reklamy.

Selena
05-03-2010, 12:46
Odpowiedzcie sobie na pytanie, kiedy ostatni raz kupiliście gazetę, taką codzienną ?
Dzisiaj :-D
Zawsze wolę czytać w tradycyjnej (papierowej) formie. Nawet poradniki z netu drukuję - łatwiej wrócić do potrzebnych fragmentów i lepszy wgląd na całość.
Ale z moimi poglądami to chyba jestem w mniejszości...:wink:

MacGyver
05-03-2010, 12:50
Dzisiaj :-D
Ale z moimi poglądami to chyba jestem w mniejszości...:wink:
No raczej :-D .... ja ostatnią kupiłem w poniedziałek.
Odnoszę wrażenie że codzienna prasa drukowana znajduje obecnie odbiorców głównie wśród emerytów i pasażerów komunikacji publicznej.
Oczywiście, czego zapomniałem dopisać, nie jest to jedyny powód ogólnego obniżenia poziomu prasy, ciąg do tandety i chińszczyzny jest niestety powszechny.

Selena
05-03-2010, 12:53
Odnoszę wrażenie że codzienna prasa drukowana znajduje obecnie odbiorców głównie wśród emerytów i pasażerów komunikacji publicznej.

To ja jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę ? :-D :wink:

Bahrd
05-03-2010, 12:59
Oczywiście, czego zapomniałem dopisać, nie jest to jedyny powód ogólnego obniżenia poziomu prasy, ciąg do tandety i chińszczyzny jest niestety powszechny.
A co powiedzieć o szewcach, rymarzach, kaletnikach, etc...?

MacGyver
05-03-2010, 13:08
Lekko nie mają.
Paradoksalnie, najlepszymi klientami szewców są ludzie stosunkowo zamożni, którzy nie kupują tanich butów.

oxydum
05-03-2010, 13:13
Lekko nie mają.
Paradoksalnie, najlepszymi klientami szewców są ludzie stosunkowo zamożni, którzy nie kupują tanich butów.

Dlatego porządne gazety jeszcze inwestują w dobrą fotografię, niestety z dnia na dzień jest ich mniej.

MacGyver
05-03-2010, 13:16
Miesięczniki, niektóre tygodniki, owszem. Są to jednak wydawnictwa nieco droższe, nastawiano na publicystykę i solidny reportaż, które nie angażują pokaźnych środków w ściganie się na newsy o byle czym.

chuba
05-03-2010, 15:50
Mają w nosie, bo do gazety codziennej wcale nie jest potrzebne dobre zdjęcie.
Weźcie jakiekolwiek, swoje zdjęcie reportażowe, które wam się średnio podoba i zapytajcie przypadkowych ludzi na ulicy, co o nim sądzą. 90% powie, że jest co najmniej dobre.
Inną sprawą jest, że ta równia pochyła po której stacza się wrażliwośc estetyczna przeciętnego człowieka, to min. zasługa właśnie mediów. I tu koło się zamyka.
Trzeba mieć tylko nadzieję, że natura nie znosi braku równowagi i czasy wyższej wrażliwości estetycznej jeszcze wrócą.

Wydaje mi się, że wraz ze wzbogacaniem się społeczeństwa, zacznie pojawiać się zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości - w tym i na fotografie. Zresztą wystarczy popatrzeć na kraje bardziej rozwinięte :)
A co zaś do jakości samej fotografii w życiu codziennym, moim zdaniem popularyzacja lustrzanek przyczyni się do docenienia wysokiej jakości zdjęć. Jak każdy będzie miał "dobry aparat" (niewątpliwie dla przeciętnego człowieka 1000D z KITem jest dobrym aparatem) i zobaczy, że nie tak łatwo o dobre zdjęcie - zacznie doceniać fotografa. Ale to moje zdanie :)

airhead
05-03-2010, 16:11
Wydaje mi się, że wraz ze wzbogacaniem się społeczeństwa, zacznie pojawiać się zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości - w tym i na fotografie. Zresztą wystarczy popatrzeć na kraje bardziej rozwinięte :)to nie zależy od rosnących zarobków, a raczej od kultury i gustu
a w dzisiejszym pozytywistycznym systemie edukacji jakoś to nie ma większego znaczenia


A co zaś do jakości samej fotografii w życiu codziennym, moim zdaniem popularyzacja lustrzanek przyczyni się do docenienia wysokiej jakości zdjęć. Jak każdy będzie miał "dobry aparat" (niewątpliwie dla przeciętnego człowieka 1000D z KITem jest dobrym aparatem) i zobaczy, że nie tak łatwo o dobre zdjęcie - zacznie doceniać fotografa. Ale to moje zdanie :)moim zdaniem również 1000D to dobry aparat
ale chyba nie masz racji - ludzie bez doświadczenia fotograficznego nie potrafią rozróżniać dobrych zdjęć od złych
poza tym - jak uczy nas internet - sporo ludzi to buraki i wierzy, że ich zdjęcie (zdanie) jest najlepsze

oxydum
05-03-2010, 16:50
Wydaje mi się, że wraz ze wzbogacaniem się społeczeństwa, zacznie pojawiać się zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości - w tym i na fotografie. Zresztą wystarczy popatrzeć na kraje bardziej rozwinięte :)



Trzeba jeszcze ludziom uświadomić, pokazać co dobre, większość społeczeństwa nawet sobie nie zdaje sprawy, że jest coś wartościowszego niż cichopki w m jak mdłości.

Kolaj
05-03-2010, 17:20
Trzeba jeszcze ludziom uświadomić, pokazać co dobre, większość społeczeństwa nawet sobie nie zdaje sprawy, że jest coś wartościowszego niż cichopki w m jak mdłości.
Bo g. ich to obchodzi. Dostają "kulturę" na poziomie, którego oczekują. Tego świata się nie da uratować.

Przemek Białek
05-03-2010, 17:25
A rynek portali nie jest wcale taką dojną krową, jak by się mogło wydawać, zwłaszcza w dobie przeglądarek blokujących reklamy.

to niech ci się któryś z takich powiedzmy portali miejskich przyzna, jak mało zarabia

powiedzmy z samej reklamy 30 banerów po 500zł netto/m dalej już nie liczę, te 30 to tylko uśrednienie...

MacGyver
05-03-2010, 20:43
500 x 30 = 15 000. To według Ciebie jest dużo ? Nie twierdzę że na portalu nie da się zarobić ale ten rynek z roku na rok jest coraz trudniejszy, choćby ze względu na rosnąca konkurencję.

Bahrd
05-03-2010, 21:20
Tego świata się nie da uratować.
Pora wracać na drzewo. Na ziemi już nic dobrego nas nie czeka...

Adamek13
05-03-2010, 21:22
Portale internetowe wykańczają gazety. Odpowiedzcie sobie na pytanie, kiedy ostatni raz kupiliście gazetę, taką codzienną ? Sprzedaż prasy codziennej i tygodników siada więc nic dziwnego że obniża się tez ich poziom. Nie da się robić tego samego dysponując dużo mniejszym budżetem.
Dodatkowo, kilka lat temu, redakcje gazet zaczęły podcinać gałąź na której siedzą i rozpoczęły wyścig na portale internetowe. 90% tekstów z numeru pojawia się równocześnie w wydaniach internetowych. A rynek portali nie jest wcale taką dojną krową, jak by się mogło wydawać, zwłaszcza w dobie przeglądarek blokujących reklamy.

Coraz łatwiejszy dostęp do Internetu niejako wymusza migrację prasy z wersji drukowanej na elektroniczną, a ilość potencjalnych czytelników zachęca wydawców do publikacji w sieci. Jednak portale internetowe, wyrastające jak grzyby po deszczu, niestety bardzo często prezentują żenujący poziom tekstów oraz informacji w nich zawartych, o zdjęciach nie wspominając:?
Dobrą stroną postępu technicznego jest to, że każdy może wybrać co mu bardziej pasuje. Jeden kupi gazetkę, drugi przeczyta w Internecie bo mu np. szkoda PLN i lasy nie będą płakać;)

Co do reklam, to chyba każdego one denerwują. Agresywne, kolorowe jak paw ( nie koniecznie ten z rodziny nielotów) :lol: , aż głowa od nich boli. Chcesz coś przeczytać, zamknij 5 mrygających okienek:evil: Dlatego szlag mnie trafia jak siadam do komputera, który nie ma zainstalowanego Adblock Plusa w Firefoksie.

Sergiusz
06-03-2010, 03:07
Dlatego zapewne nadejdzie czas płatnych portali za odpowiedni poziom zdjęć lub tekstów będzie trzeba zapłacić.

marekb
06-03-2010, 09:57
Dlatego zapewne nadejdzie czas płatnych portali za odpowiedni poziom zdjęć lub tekstów będzie trzeba zapłacić.tylko kto za to zapłaci??

tezmarek
06-03-2010, 10:00
tylko kto za to zapłaci??

No właśnie - powiedzmy sobie szczerze - Internet i aparaty cyfrowe popsuły rynek. ;)

MacGyver
06-03-2010, 10:10
tylko kto za to zapłaci??
Ktoś zapłaci. Zwróć uwagę że "Rzeczpospolit" ma swoje płatne internetowe wydanie i jakoś na tym wychodzą. Na ogólnodostępnym portalu www.rp.pl masz newsy i trochę publicystyki a dłuższe teksty i przede wszystkim dodatki tematyczne (zielone strony, żółte strony) są tylko w wersji płatnej.
Niemniej to dopiero początki tego rynku, za korzystanie z portalu o charakterze ogólnoinformacyjnym rzeczywiście mało kto będzie chciał płacić.

Kolaj
06-03-2010, 11:41
tylko kto za to zapłaci??
Większość ludzi zapłaci. Dostęp do telewizji jest w większości przypadków płatny i ludzie telewizję kupują. Kiedyś nie było internetu i większość kupowała gazety. Internet nas przyzwyczaił, że jest darmowy ale już rozpoczął się proces zmiany modelu biznesowego dużych portali internetowych. Rupert Murdoch (potentat w branży) już wprowadził opłaty. Za nim prędzej czy później pójdą pozostali gracze. A nam przyjdzie się odzwyczaić od darmochy.

Powszechnie widać, że nie da się pozyskiwać i dostarczać dobrej jakości materiałów za darmo. Zresztą stąd też wziął się ten wątek.

pe.en.de
07-03-2010, 00:00
Ci nowi to dno, beztalencia. Zamiast ciąć nożem używają ploterów. A gdzie sztuka?
Gdzie pierwiastek ludzki?!!!. Świat chyli się ku upadkowi jak nas nie będzie, to się zawali.
Nie ma chyba środowiska, które by z obrzydzeniem nie patrzyło na młodszych szybszych, głodniejszych sukcesu. A czy Wy nikogo nie podkupiliście? Nikt przez Was
nie został kiedyś bez miski zupy? Nie świat się zmienia tylko my się starzejemy a młode wilki czekają na swoją kolej. I wiecie co? Im też się należy.

Sergiusz
07-03-2010, 00:21
Ja mam swoją jedną jedyną ulubioną grę komputerową z 1992r. Parę lat temu w zasadzie bez problemu można było ją bezpłatnie ściągnąć z sieci. W dniu dzisiejszym już to nie takie proste. Na tych samych portalach co kilka lat temu gra jest dalej tyle, że aby ją ściągnąć trzeba wysłać SMS lub zapłacić w innej formie. Małym krokami i do płacenia znajdą się chętni. :-D

oxydum
07-03-2010, 00:39
Nie świat się zmienia tylko my się starzejemy a młode wilki czekają na swoją kolej. I wiecie co? Im też się należy.

Takie są koleje losu i nikt z tym nie polemizuje, problem w tym, że młodzi mogą nie miec nic do roboty. Zastąpią ich jeszcze młodsi z komórkami, skuszeni lizakiem i podpisem nazwskiem po zdjęciem.

pe.en.de
07-03-2010, 01:52
Może tak a może nie. Gdy my będziemy snuć opowieści jak to kiedyś nasz kolega sprzedał
zdjęcie z 3200zeta, oni w tym czasie sprzedadzą dwa tysiące zjęć po cztery złote.
A z takiej ilości, (nawet gdy założymy że nie ma wśród nich nikogo zdolnego) można wybrać coś nawet od beztalencia.
Wielu z nich odpadnie ale pozostaną najlepsi i to oni wyznaczą nowe kierunki.
A jak psioczono na impresjonistów?

Dzygit-Dublin
07-03-2010, 03:48
Witam

Publikacje czyli zło konieczne.
Opowieść z dziś .


Właśnie zgodziłem się na darmowa publikacje z niedzielnego rajdu ( czytaj za parę godzin dokładanie 8 się zacznie zabawa ).
Poproszono mnie o foty dwóch aut 4 i 15 dla jakiejś lokalnej gazety ( klubowy artykuł ), za free.
Zgodziłem się bo nie wszystko się przelicza na kasę ale czasami dobre foto robi lepsza reklamę niż rok Google.
To środowisko jest dość zamknięte ale byl jeden warunek podpis fot serwisu rajdowego i 2 kopie gazety poczta do domu / wymogi Irish motorsport - akredytacje /.
Dostałem odpowiedz ze jak to skany nie wystarcza gazety , gazeta nie będzie wydawać uwaga to najlepsze 5 eu na wysyłkę w zamian za foty i ze maja cale stado free fotografów którzy oddadzą foty z uśmiecham na ustach za publikacje i im skan starczy.
Moja odpowiedz była taka ze sa foty i foty i jak gazety nie stać na wydanie 5 eu to

Good luck !!! - czytaj F**ck off - łagodna wersja pozdrowień irlandzkich

Generalnie zlewa mnie to ale napisalem posta bo chce wiedzieć
Jakie wy mieliście doświadczenia z menadżerami i innymi błaznami na stanowiskach którzy oferowali wam życiową szanse wejście w świat "Dużego biznesu".



Jeden kolega napisał cala prawdę i warto to przeczytać bo szanować się trzeba



http://www.infinity.net.pl/~archie/wordpress/?p=972


Pozdrowienia Darek:mrgreen::mrgreen:

sebcio80
07-03-2010, 04:39
niestety, poszanowania dla fotografów nie ma, ale sami fotografowie są sobie winni, oni pewnie maja racje i znajda innych, ktorzy dadza fotki za darmo, taka jest niestety rzeczywistosc

zreszta spokojnie mogles o tym pisać w tym watku: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=59859&page=5

i nie dawaj nigdy fotek za darmo! szanuj siebie i innych

Dzygit-Dublin
07-03-2010, 04:50
niestety, poszanowania dla fotografów nie ma, ale sami fotografowie są sobie winni, oni pewnie maja racje i znajda innych, ktorzy dadza fotki za darmo, taka jest niestety rzeczywistosc

zreszta spokojnie mogles o tym pisać w tym watku: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=59859&page=5

i nie dawaj nigdy fotek za darmo! szanuj siebie i innych

Sie ma sebcio80
To był jedyny raz co mnie podkosiło i się nauczyłem szybko zawsze za coś, tym razem zdecydowałem inaczej ze względu na club tylko dlatego.
Foty i tak by były z logiem - bo bardziej zależny mi na reklamie niż na tych 50 czy 100 euro.

A czy free foty znajdzie czy nie to ciężko powiedzieć jak jakiś młodzianów to tak oddadzą ale generalnie to irole się cenią zawsze loga i namiary na stone ich są

Tak napisałem posta bo mnie interesuje jak jest u innych z super dealami .

Darek

Bahrd
07-03-2010, 09:55
Przykład z "wyższej półki": http://www.rp.pl/artykul/2,443565.html

Słownik ma jednak pewien dotkliwy brak. Mimo że autorzy zamieścili listę najważniejszych konkursów branżowych i uwzględnili reklamowe marki, zignorowali zupełnie nazwiska twórców promocyjnych haseł kampanii – od copywriterów do dyrektorów artystycznych. A przecież warto wiedzieć, kim są najlepsi „poeci” reklamy.
Moim zdaniem to nie brak, to kompromitacja.

MM-architekci
07-03-2010, 10:14
to niech ci się któryś z takich powiedzmy portali miejskich przyzna, jak mało zarabia

powiedzmy z samej reklamy 30 banerów po 500zł netto/m dalej już nie liczę, te 30 to tylko uśrednienie...

malo ktory portal ma takie mozliwosci

UrGuR
07-03-2010, 11:07
Ma ktoś link do bodaj bloga, na którym autor pisał krytycznym tonem do fotografów (i nie tylko), aby cenili swoja prace i przestali robić to za darmo? Byłbym wdzięczny.

Selena
07-03-2010, 11:28
Ma ktoś link do bodaj bloga, na którym autor pisał krytycznym tonem do fotografów (i nie tylko)...

O to chodzi ?
http://www.infinity.net.pl/~archie/wordpress/?p=972

UrGuR
07-03-2010, 11:30
Tak, dziękuje bardzo :)

cranium84
21-03-2010, 21:59
Polecam artykuł:
:/

http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721

overseer
21-03-2010, 22:19
masakra :(

mamiyka
21-03-2010, 22:26
upośledzenie

HuleLam
21-03-2010, 23:00
Polecam artykuł:
:/

http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721

Stare... albo zawód fotografa prasowego zaniknie tak, jak zawód zecera, albo zejdzie do niszy tak, jak zawód fiakra.
zdRAWki
PS ślubnemu nikt 4zł / zdjęcie nie zaoferuje... chociaż niektórzy biorą 1000zł i oddają 250 odbitek ;) ?

photographus
21-03-2010, 23:20
Jako wycena pojedynczego (czytaj: singlowego) zdjęcia to upokarzające.

evangelion69
22-03-2010, 00:06
Nie ma co się oburzać. Pracuję w redakcji jednego z dzienników. Dziennikarz robi dziś foto komórką do materiału. Wysyłanie fotoreportera tylko po to aby zrobił kolejne zdjęcie nie ma sensu.

tezmarek
22-03-2010, 03:18
Nie ma co się oburzać. Pracuję w redakcji jednego z dzienników. Dziennikarz robi dziś foto komórką do materiału. Wysyłanie fotoreportera tylko po to aby zrobił kolejne zdjęcie nie ma sensu.

Spokojnie - niedługo również złamie, wydrukuje i rozwiezie do kiosków ;). A wszystko za 4 zł, bo i tak mało kto będzie chciał to kupić...

pe.en.de
22-03-2010, 21:30
Spokojnie - niedługo również złamie, wydrukuje i rozwiezie do kiosków ;). A wszystko za 4 zł, bo i tak mało kto będzie chciał to kupić...

Pocieszające jest w tym to że nie będzie musiał sam sprzedawać.

MacGyver
22-03-2010, 21:51
Nie ma co się oburzać. Pracuję w redakcji jednego z dzienników. Dziennikarz robi dziś foto komórką do materiału. Wysyłanie fotoreportera tylko po to aby zrobił kolejne zdjęcie nie ma sensu.
A ja uważam że jest czym. Teraz swój czas mają wszelkiej maści Zosie-samosie majstry złote rączki. Znakomicie wpisuje się to we wszechobecny pęd ku tandecie: byle cokolwiek i dalej do przodu.
Skoro zamieszcza się zdjęcie z komórki to po co dawać je w ogóle? Nie prościej podać tylko słowa kluczowe do googla ? Jak czytelnik będzie chciał obrazka to sam sobie znajdzie a przy tym może i jakiś filmik z youtube mu się trafi :twisted:

C80
23-03-2010, 10:16
Nie ma co się oburzać. Pracuję w redakcji jednego z dzienników. Dziennikarz robi dziś foto komórką do materiału. Wysyłanie fotoreportera tylko po to aby zrobił kolejne zdjęcie nie ma sensu.

Niestety poniekąd związane jest to także z tym, że na papier zdjęcie przeważnie nie musi być ostre ani "lustrzankowej" jakości. Związane jest choćby z tym, że sporo drukarni ma słabej jakości maszyny. I tak choć od fotorepów wymaga się czasami konkretnych centymetów (np. 21cmx14cm) przy 300 DPI, to nieoficjalnie wiadomo że do gazety czasami idą nawet foty zerżnięte z netu (np. 800x533 px, 72 DPI) i w druku aż tak bardzo to się w oczy nie rzuca.

jahjah1986
23-03-2010, 11:35
Dobry temat, o dinozaurach które burzą się bo wiedzą jaki los spotyka dinozaury. Z cały szacunkiem dla fotografów, fotoreporterów itp, ale technika idzie do przodu fabryki samochodów zwalniaja ludzi bo robot zrobi za nich to szybciej i lepiej. Gazety zwolnią fotoreportera bo to nie Irak gdzie trzeba mieć jaja żeby robić zdjęcia tylko Polska, tu nie potrzeba dużo odwagi żeby pstryknąć pare fotek podczas szturmu na KDT, a jakość taka sama a jak mówi slogan "to po co przepłacać". Tak już jest, że Ci co teraz płaczą byli kiedyś tymi co wygryzali innych a teraz ich wygryźli i tak samo będzie z tymi co teraz biorą po 4 zł za fote, że wygryzą ich Ci z komórkami co wezmą za to 50 gr. Zbyt duże ciśnienie ludzie mają żeby zaistnieć, i sie cenią nisko, a stara gwardia znowu sie przecenia. I tak nigdy nie będzie porozumienia w tej sprawie. Tak to bywa jak na zajawce sie chce zarabiać. Na koniec powiem tylko, że nie będę foto na ślubach, ale jak dobry ziomek bedzie chcial foty ze swojego slubu, a ja bede czul sie na silach to mu je zrobie za free i nie obchodzi mnie to, ze pro foto psuje rynek itp itd bo to juz z ich strony dno takie placze i mam radosc jesli sie mu spodobaja. Jak zrobie foto jak zuberek psika gazem po oczach chlopu z kdt to nie wrzuce na kontak tvn24 i nie bede sie z tym nigdzie pchal poza moja stronka jakas, a jak ktos to zobaczy i bedzie chcial to niech umieszcza za darmo tylko niech podpisze ze to moje i tez mnie nie interesi, ze psuje fotoreporterowi pensje. Foto jest i bedzie hobby a nie pracą i tak bedzie zdrowo :)

airhead
23-03-2010, 12:12
Gazety zwolnią fotoreportera bo to nie Irak gdzie trzeba mieć jaja żeby robić zdjęcia tylko Polska, tu nie potrzeba dużo odwagi żeby pstryknąć pare fotek podczas szturmu na KDT, a jakość taka sama a jak mówi slogan "to po co przepłacać".
jesteś pewien, że jakość będzie taka sama? no chyba że rozumiesz przez to ilość megapikseli :/

MacGyver
23-03-2010, 12:17
Związane jest choćby z tym, że sporo drukarni ma słabej jakości maszyny. ...
To nie do końca tak. Prasę codzienną i tygodniki drukuje się na maszynach rolowych (niektóre z takich linii mają wydajności rzędu kilkudziesięciu tysięcy arkuszy na godzinę, czy coś koło tego) i papierze określonej jakości. Niezależnie od klasy i stanu technicznego parku maszynowego taka technologia po prostu opiera się na druku w niskiej liniaturze, a i papier nie pozwala poszaleć.

...to nieoficjalnie wiadomo że do gazety czasami idą nawet foty zerżnięte z netu (np. 800x533 px, 72 DPI) i w druku aż tak bardzo to się w oczy nie rzuca.
Z takiej rozdzielczości da się nawet zrobić normalną fotograficzną odbitkę 9x13, która będzie przyzwoicie wyglądać.

jahjah1986
23-03-2010, 12:19
Nie rozumiem przez to ilosći mpx, ale jak ktos zauwazyl drukarnie maja slaby sprzet to i tak jakosc siada, na szarym papierze to rozmazuje sie tusz pod palcami wiec zwyczajny Jan K. obywatel RP nie widzi różnicy, to sa najczesciej dzienniki ktore czyta szerokie grono a nie milosnicy foto. Zdjecie uzupelnia tekst ale nie jest od tego zeby go zastapic. Jak chce ogarnac sytuacje poprzez zdjecia to wchodze np. na http://www.jamesnachtwey.com/ i widze zdjecie ktore zastepuje miliony słów i nie potrzebuje GW czy tvn24 :)

MacGyver
23-03-2010, 12:27
Co Wy z tym słabym sprzętem w drukarniach ? Tendencja jest dokładnie odwrotna, sprzęt jest coraz lepszy. Denne zdjęcia w gazetach nie mają nic wspólnego z drukiem.
Poza tym, dobre zdjęcie reporterskie nie potrzebuje albumowej jakości. Popatrzcie, dla przykładu, na zdjęcie Capy czy Cartier-Bressona, dostępne w sieci. Ich "jakość", jeśli użyć by dzisiejszych, jest żenująca a i tak zachwycają.

jahjah1986
23-03-2010, 12:34
Co Wy z tym słabym sprzętem w drukarniach ? Tendencja jest dokładnie odwrotna, sprzęt jest coraz lepszy. Denne zdjęcia w gazetach nie mają nic wspólnego z drukiem.


Co do tych drukarni to akurat nie wiem, zapomnialem dotac ze to zaczytane info tylko :), ale i tak jestem zdania ze zdjecia w GW czy na tvn24 nie musza zachaczas o artyzm bo tylko uzupelniaja tresc a nie sa jej glownym tematem

chuba
24-03-2010, 09:45
Na koniec powiem tylko, że nie będę foto na ślubach, ale jak dobry ziomek bedzie chcial foty ze swojego slubu, a ja bede czul sie na silach to mu je zrobie za free i nie obchodzi mnie to, ze pro foto psuje rynek itp itd bo to juz z ich strony dno takie placze i mam radosc jesli sie mu spodobaja.

Z tym psuciem rynku to się chyba trochę zagalopowałeś. Wpisz sobie w googlach "fotografia ślubna", otwórz 10 pierwszych stron, popatrz na zdjęcia na stronach, następnie na swoje zdjęcia na kompie. Szybko zmienisz zdanie :-D

jahjah1986
24-03-2010, 10:49
Nie zmienie zdania, bo dla mnie to zabawa i wiem jak jest różnica poziomu i nie mówie, że zrobie lepiej, poprostu czysty fun z tego mam :) i tylko o to mi w tym wszystkim chodzi. :)