PDA

Zobacz pełną wersję : Jakość zdjęć z domowego skanera do negatywów



piotrkap
06-10-2005, 17:20
Mam pytanie do szanownych forumowiczów: Jaka jest jakość zdjęć po zeskanowaniu negatywu w skanerze z przystawką do skanowania filmów 35 mm (np. skanerem Microtek ScanMaker 4900+)? Wiem, że nie będzie to super jakość jak po skanie ze skanera bębnowego, ale przy okazji zakupu skanera pomyślałem sobie, że może warto mieć to urządzenie z możliwością skanowania filmów. Proszę, aby ktoś mi powiedział, czy przystawka do skanowania filmów 35 mm jest zbędnym gadżetem w skanerze, czy też dobrze ten dodatek mieć? Filmy skanuję w fotolabie, ale przecież do pooglądania fotek w komputerze mógłbym skanować sobie filmy w domu - tak sobie myślę. Niech ktoś mnie oświeci i ewentualnie poda typ i rodzaj skanera z dobrą przystawką do skanowania negatywów. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Jester
06-10-2005, 22:52
Niech ktoś mnie oświeci i ewentualnie poda typ i rodzaj skanera z dobrą przystawką do skanowania negatywów. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Skanery z przystawką (o ile pod pojęciem przystawki obaj rozumiemy jakiś sztuczny bajer dołączony do skanera) możesz spokojnie skreślić. Coś tam będzie widać, z naciskiem na "coś tam"...;-) Nawet do robienia sensownych wglądówek toto się nie za bardzo nadaje (lojalnie uprzedzam: tego Microteka ScanMakera nie znam, ale co potrafi skaner z "przystawką" - widziałem).
Skanery ostatnio staniały drastycznie, skoro już zdecydowałeś się na poświęcenie swojego cennego czasu na skanowanie - to kup coś sensownego. Epsona jakiegoś może? Za mniej niż tysiąc złotych (sporo mniej) znajdziesz skaner, który i negatywom da radę, i na efekty będzie przyjemnie popatrzeć...

J

negatyv
07-10-2005, 09:15
Mam Epsona 3170 i powiem szczerze, ze nie wyobrazam sobie zycia obecnie bez niego. Oczywiscie, ze do wgladowek sie nadaje! :) A przy odrobinie pracy mozna swietnie zeskanowac kazdy material transparentny. Wyjsciowa jakosc jest wg mnie lepsza niz to co oferuja tanie laby.
Nie mam jeszcze cyfrowki [czekam jeszcze] i wszystkie negatywy najpierw sobie wolam w kodaku za 4,50PLN a potem skanuje w tym Epsonie. Robie odbitki tylko tego co mi sie podoba. Na jakosc nie narzekam. Poza tym szybkosc tego modelu nadal mnie zadziwia. Zeby uzyskac jakosc fotek ze sredniego kompaktu cyfrowego [+obrobka] Wystarczy rozdzielczosc ok 2000. Max w tym modelu to 3200 dpi.
W zupelnosci mi to wystarcza do podgladania tego co jest na filmie, a czasami nawet zdarza mi sie drukowac taki skan [i jest bardzo OK].
Pozdrawiam

Fotos
07-10-2005, 10:47
Zalezy do czego Ci skanowanie. Jesli do archiwizacji pamiatkowej lub podgladania, to w zupelnosci wystarczy. Ja wlasnie tak robie. Mysle, ze rozdzielczosc skanera jest lepsza niz nawet srednich nagatywow. Jesli chcesz skanowac nieco profesjonalnie np. do wydrukow czy archiwizacji jakosciowej, to niestety tylko skanery photo np. Minolta. Typowe wady tanich skanerow to: predkosc, problemy ze skanem calej klatki, niewygodne podajniki, slabe radzenie z kurzem i rysami na negatywach, slabe nasycenie kolorow. Absolutnie jednak nie oznacza to, ze sa do niczego, wrecz przeciwnie - super jesli chcesz podejrzec negatyw, sprawdzac aparaty, ustawienia ekspozycji, porownywac obiektywy ( np. perspektywe ).

piotrkap
08-10-2005, 10:08
Mam Epsona 3170 i powiem szczerze, ze nie wyobrazam sobie zycia obecnie bez niego. Oczywiscie, ze do wgladowek sie nadaje! :) A przy odrobinie pracy mozna swietnie zeskanowac kazdy material transparentny. Wyjsciowa jakosc jest wg mnie lepsza niz to co oferuja tanie laby.
Nie mam jeszcze cyfrowki [czekam jeszcze] i wszystkie negatywy najpierw sobie wolam w kodaku za 4,50PLN a potem skanuje w tym Epsonie. Robie odbitki tylko tego co mi sie podoba. Na jakosc nie narzekam. Poza tym szybkosc tego modelu nadal mnie zadziwia. Zeby uzyskac jakosc fotek ze sredniego kompaktu cyfrowego [+obrobka] Wystarczy rozdzielczosc ok 2000. Max w tym modelu to 3200 dpi.
W zupelnosci mi to wystarcza do podgladania tego co jest na filmie, a czasami nawet zdarza mi sie drukowac taki skan [i jest bardzo OK].
Pozdrawiam

negatyv, dziękuję za oświecenie mnie. Ostatnio skanowałem film w labie w rozdzielczości 1840 x 1232 i dla podglądu w komputerze jest OK. Czy podana przeze mnie rozdzielczość skanu to 1232 dpi, czy 1840 dpi? - bo jakoś tego nie łapię. Ile to jest natomiast pikseli? Jeśli skaner o którym piszesz ma 3200 dpi to myślę, że w zupełności ta rozdzielczość mi wystarczy! I w związku z tym mam pytanie: znalazłem w ofercie w sprzedaży skaner Epson 3590 z automatyczną ładowarką klisz (rozdzielczość 3200 x 6400 dpi) - w sklepach od września 2005 roku. Czy warto zainteresować się takim skanerem, skoro jest nawet tańszy od Epsona 3170, ma taką samą rozdzielczość, a dodatkowo ma ładowanie filmu od góry? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

satriani
08-10-2005, 11:31
jakość negatywów jest niezadowalająca, mam skaner microteka z taką przystawką Phantom 636. Jedyne co zrobiłem tą przystawką to zarchiwizowałem kilkunastoletnie slajdy rodzinne jako zdjęcia pamiątkowe. Negatywy wychodzą szare, mało dynamiczne, ustwienia sterownika twain dołączonego od producenta nic nie dają a ustawiałem wszystko co się dało od auto kontrastu i koloru na krzywych skończywszy,. Dalsza obróbka w programie coś tam wyciąga ale jest to niestety półśrodek. Ze slajdami lepiej sobie radzi niż z negatywami. Uważam jednak że oprócz oczywiście gęstości optycznej itp najsłabszą stroną tej przystawki jest dość słabe światło. Niedoświetlonych fragmentów klatki nie da się po prostu wyciągnąć. Ostatni w ogóle podarowałem sobie tą przystawkę i zanoszę klisze do skanowania do labu.

Jester
08-10-2005, 15:19
jakość negatywów jest niezadowalająca, mam skaner microteka z taką przystawką Phantom 636. Jedyne co zrobiłem tą przystawką to zarchiwizowałem kilkunastoletnie slajdy rodzinne jako zdjęcia pamiątkowe. Negatywy wychodzą szare, mało dynamiczne, ustwienia sterownika twain dołączonego od producenta nic nie dają a ustawiałem wszystko co się dało od auto kontrastu i koloru na krzywych skończywszy,. Dalsza obróbka w programie coś tam wyciąga ale jest to niestety półśrodek. Ze slajdami lepiej sobie radzi niż z negatywami.

Jeżeli skany SLAJDÓW są OK, to skany negatywów powinny być OK do kwadratu. A szarość i mała dynamika to kwestia odwrócenia zeskanowanego negatywu do pozytywu, usunięcia maski i podcięgnięcia kontrastów w kanałach. Innymi słowy: to raczej soft jest do kitu, a nie skaner (Microteka nie bronię, bo go nie znam, ale to slajdy są bardziej wymagające od od skanera. Negatywy - od skanerzysty).

J

satriani
08-10-2005, 22:04
pewnie masz rację

gonzo44
08-10-2005, 23:41
Piotrkap.
Przystawka do skanownaia negatywow w skanerze plaskim staje sie zbednym gadzetem w momencie kiedy kupisz cyfre i przestaniesz robic analogiem - no i wszytskie klisze masz zarchiwizowane. Ja dlugo polowalem na canona 5200f i jestem bardzo zadowolony. Co prawda predkosc skanowania nie powala (caly film w ok 3~4h w najlepszej jakosci) ale w porownaniu do labu gdzie skan filmu jest za 15zl jakosc jest nie do przebicia. Jezeli tak jak napisales przystawka ma byc tylko dodatkiem, a skaner kupujesz nie stricte do negatywow to nie ma sie co zastanawiac. Bierz z przystawka.

negatyv
09-10-2005, 09:26
negatyv, dziękuję za oświecenie mnie. Ostatnio skanowałem film w labie w rozdzielczości 1840 x 1232 i dla podglądu w komputerze jest OK. Czy podana przeze mnie rozdzielczość skanu to 1232 dpi, czy 1840 dpi? - bo jakoś tego nie łapię. Ile to jest natomiast pikseli? Jeśli skaner o którym piszesz ma 3200 dpi to myślę, że w zupełności ta rozdzielczość mi wystarczy! I w związku z tym mam pytanie: znalazłem w ofercie w sprzedaży skaner Epson 3590 z automatyczną ładowarką klisz (rozdzielczość 3200 x 6400 dpi) - w sklepach od września 2005 roku. Czy warto zainteresować się takim skanerem, skoro jest nawet tańszy od Epsona 3170, ma taką samą rozdzielczość, a dodatkowo ma ładowanie filmu od góry? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Zrobilem male testy i wyszlo mi [zakladajac ze mowimy o skanowaniu klatki negatywu w docelowej oryginalnej wielkosci] ze ten lab skanuje ci w rozdzielczosci ok1400 dpi. Tzn, jezeli ustawie u siebie 1400dpi to wyjsciowa wielkosc obrazka bedzie cos okolo 1840 x 1232. Ten obrazek wazy wtedy u mnie ponad 6 MB.
2400 dpi ma u mnie wielkosc okolo 3200x2000 i wazy 19,50 MB
Max 3200 dpi = coś ponad 4300x2700 i 34,50 MB
Szczerze mowiac w maxymalnej wielkosci rzadko kiedy skanuje bo mi to niepotrzebne. 1 klatka na caly film sie taka trafi. Ale warto miec swiadomosc, ze jak potrzeba to mozna to zrobic :)
Co do cen... Hm, tez sie kiedys zastanawialem dlaczego epsony sa drozsze w stosunku do innych skanerow, ktore przynajmniej w specyfikacji maja te same parametry. Po prostu jakosc skanow ! Widzialem skanowanie z plusteka, canona i microteka [wszystkie tansze] i skany z nich byly zdecydowanie gorsze. Oczywiscie mowie o subiektywnym odczuciu, bo przeciez nie zajmuje sie testowaniem zawodowo :D
Pozdrawiam

piotrkap
11-10-2005, 10:02
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Zdecydowany jestem na zakup wspomnianego przeze mnie Epsona. Pozdrawiam wszystkich

Fotos
11-10-2005, 11:56
Wlasnie wyczytalem ze jest juz nowy Epson 4490 z DigitalICE. Coz, cyfra szybko wchodzi do stodoly :-)

Jester
11-10-2005, 19:07
Wlasnie wyczytalem ze jest juz nowy Epson 4490 z DigitalICE. Coz, cyfra szybko wchodzi do stodoly :-)

No, z całym bagażem wad, niestety. Digital Ice robi ze skanów lekuśkie mydełko (obadane organoleptycznie). Będziesz się musiał zaprzyjaźnić z powietrzem w sprayu ;)

J

Ryba85
15-02-2007, 10:46
Witam,
powracam do tematu ponieważ szukam jakiegoś skanera aby móc skanować klisze. Chodzi o to abym mógł zobaczyć zdjęcia przed ewentualnym wywołaniem i po to aby zamieścić je w internecie.
Przeglądając oferty skanerów natknąłem się na Epson V100. Może ktoś posiada ten skaner i mógłby podzielić się jakimś skanem.
Pozdrawiam

MacGyver
15-02-2007, 14:56
... Przeglądając oferty skanerów natknąłem się na Epson V100. Może ktoś posiada ten skaner i mógłby podzielić się jakimś skanem.
Pozdrawiam
No może nie ja posiadam, tylko moja mamuśka, ale skanuje na nim ;-)
Za tą kasę nic tylko polecać, nad ramką do slajdów/negatywów, w pokrywie, jest lampa a nie jakieś prymitywne niby-lusterko więc jakość skanów jest na prawdę zadowalająca, bez wątpienia lepsza niż labowa masówka, na automatycznych ustawieniach. Jedyne co mi w nim doskwiera, to że nie radzi sobie do końca z Fuji Realą, ale z tym materiałem mało który skaner nie robi cyrków.
Przykładzik na szybko, z Ilforda Pan 400 (zdjęcie nr 1): http://canon-board.info/showthread.php?t=18419
Jak byś chciał zobaczyć coś w pełnym rozmiarze daj znać na PW, mogę jutro podesłać.

Bagnet007
15-02-2007, 16:44
Jakiś czas temu szukałem w miarę sensownego skanera 35mm. Oglądałem sample plaszczaków i dedykowanych. Doszedłem do wniosku że najlepszym rozwiązaniem jest to : http://www.skapiec.pl/site/cat/10/comp/3228 . Co prawda nie posiada funkcji usuwania śmieci itd. ale jakość była bardzo zadowalająca. No i cena ~700zł też dość przystępna. Jednak zrezygnowałem z zakupu skanera i robię u Qby na Pawlikowskiego 8 w Krakowie na Nikon'ie LS5000ED :)

jajurek
15-02-2007, 22:50
W swoim czasie próbowałem różnego rodzaju skanerów "domowych" i doszedłem do smutnego wniosku, że to wszystko zawracanie głowy. Zaznaczam, że to było chyba w 2002 roku i jakość skanerów mogła się od tego czasu zmienić, ale mam od czasu do czasu okazję oglądać skany robione przez kolegów i porównuję je z tymi, które wykonuje laboratorium AGFA (rozdzielczość ok. 2000 DPI, klatka 2000x3000) i różnica jest porażająca. Szczególnie dobrze widać strukturę skanów na dużych powiększeniach - z laboratorium barwy są jednorodne, gdy na tych amatorskich jest mnóstwo wtrąconych pikseli zanieczyszczających obraz, struktura jest "brudna". Oczywiście dużo lepiej wyglądają skany z negatywowego skanera niż płaskiego z przystawką - prawdopodobnie dlatego, że oświetlenie jest dużo bardziej intensywne. Teraz już rzadko fotografuję analogiem, chociaż ma to swoje zalety - np. ostatnio zrobiłem jeden film przy pomocy obiektywu Tamron 17-35/2.8-4, żeby wykorzystać ogniskową 17 mm i rzeczywiście perspektywa jest imponująca. Nie żałuję, że w swoim czasie nie kupiłem skanera negatywowego!

robsonikus
15-02-2007, 23:26
Ja od dluzszego czasu zastanawiam sie nad zakupem skanera. Mysle o Nikon Coolscan V ED - moge zakupil za 2100zł. Jako ze lubie robic odbitki 30x45 i powyzej (zdarza sie 60x90) to rozdzielczosc 4000dpi jest istotna, a skany o takiej rozd. to juz znaczny wydatek. Bylaby tez mozliwosc dorobienia skanujac innym osobom:):) Jak za kazdym razem mam zostawic cos kolo 50-60 zl skanerzystom to szybko sie zwroci. Co o tym myslicie?

chavez
15-02-2007, 23:54
Mam pewien problem.
Ostatnio pierwszy raz dałem film do skanowania do labu. Wcześniej zawsze robiłem odbitki prosto z negatywu.
Chodzi o to że nie podobają mi się wyniki skanowania. Widać okropne ziarno, fotki są nieostre. To wina labu a może filmu lub obiektywu? Albo fota jest niedoświetlona.

Daję sampelka.
Pentacon 1.8/50mm @2.0, Superia 200

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img263.imageshack.us/my.php?image=samplexx6.jpg)
100% crop skanowane z ok. 1800dpi (skan miał wielkość 2520x1680px).

Ryba85
16-02-2007, 08:33
Miałem tak samo jak oddałem do labu. Jakaś kasza a nie zdjęcia. Może ktoś wie gdzie w Toruniu jest dobry lab?
Pozdrawiam

Fan nr 1
16-02-2007, 10:52
,Chodzi o to że nie podobają mi się wyniki skanowania. Widać okropne ziarno, fotki są nieostre. To wina labu a może filmu lub obiektywu? Albo fota jest niedoświetlona.
.

To czy fota jest niedoświetlona to sobie sprawdź na negatywie ( klatka będzie jasna)


Ja swego czasu dawałem filmy do skanowania do Agfy - (najczęściej 1024 na 1530) i było zdecydowanie lepiej niż u Ciebie. Jednak i tak nie byłem zadowolony. Zdjęcia z dużą ilością szczegółów wychodziły fatalnie. Kilka razy dawałem, też negatywy do przeskanowania na skanerze Nikon LS-4000 i tu jakość była o wiele lepsza pomimo większego zaszumienia. Chyba Agfa podczas skanowania odszumia, poprawia wysyca itp.

krwisty
17-02-2007, 13:55
powiem tak. nie uzywam cyfry juz od jakiegos roku. mam epsona 4490 z ICE rzecz jasna. negatywy wychodza w porzadku, ale skanowanie slajdow - jakby to powiedziec "albo sciana albo odbitka" :/ po prostu skaner nie ogarnia w ogole slajdow :(

Nelro
18-02-2007, 12:41
Ja od dluzszego czasu zastanawiam sie nad zakupem skanera. Mysle o Nikon Coolscan V ED - moge zakupil za 2100zł. Jako ze lubie robic odbitki 30x45 i powyzej (zdarza sie 60x90) to rozdzielczosc 4000dpi jest istotna, a skany o takiej rozd. to juz znaczny wydatek. Bylaby tez mozliwosc dorobienia skanujac innym osobom:):) Jak za kazdym razem mam zostawic cos kolo 50-60 zl skanerzystom to szybko sie zwroci. Co o tym myslicie?

Pomysł bardzo dobry - swojego czasu rozważałem zakup tego modelu skanera ale suma sumarum zdecydowałem się jednak na skaner KonicaMinolta Elite 5400 II (wybór subiektywny a skaner już nie produkowany).
Decydując się na zakup skanera kierowałem się głównie tym, że w mojej miejscowości, pomimo że istnieje kilka labów, żaden nie dysponował w tym czasie frontierem w którym można było skanować filmy.
Jednak około roku po zakupie skanera jeden lab zdecydował się na zakup nowoczesnego frontiera który już skanuje filmy. Ale jak się okazuje skaner jest mi nadal bardzo potrzebny ponieważ proces robienia odbitek z filmu w tym labie jest poprzedzony jego zeskanowaniem a dopiero w drugiej kolejności z tak zeskanowanych klatek filmu robione są odbitki - czyli: niezależnie co się przyniesie czy zdjęcia na płycie CD czy film tradycyjny odbitki są robione z plików cyfrowych. W związku z czym, chcąc mieć filmy zeskanowane wolę je skanować według swojego widzimisię itp. itd. a i odbitki mieć zrobione według własnego skanowania.
Dobry dedykowany skaner jest szalenie przydatny dla wszystkich którzy robią jeszcze analogami - np. w przypadku materiałów pozytywowych można mieć jedną klatkę w postaci: slajdu, pliku cyfrowego i odbitki.

Ze wszystkich materiałów jakie udało mi się przeczytać w internecie oraz z okazanych mi skanów mogę powiedzieć że Nikon V ED to bardzo dobry skaner i że nie będziesz żałował zakupu - zwłaszcza w sytuacji gdy będziesz miał możliwość zarobić (odrobić) na jego zakupie.

szwayko
19-02-2007, 09:34
...Fuji Realą, ale z tym materiałem mało który skaner nie robi cyrków....

Dokładnie - ten film chyba jedynie dobrze wychodzi skanowany w labach. Jest strasznie gesty i wymaga skanera z ostrym swiatlem. I tylko dobrze naswietlone klatki wyjda jako tako na domowym skanerze.

Zastawiam sie ze wzgledu na skanowanie jest sens uzywania specjalnych filmow skoro i tak koncowa kolorystyka zalezy od PhotoShopa. I czy nie lepiej robic kolor na filmach latwo skanujacych sie. Ostanio skanowalem stare filmy - jakies kodaki goldy i duzo lepiej one mi wychodza na BenQ 2750i niz Reale. Mniejsze ziarno i szumy.
To samo ze slajdami lepiej mi sie skanuja Provie i tanie Kodaki - niz geste Velvie. Tyle ze na rzutniku jest juz inaczej ;-(

Ze wzgledu na skanowanie negatywow mysle o przejsciu na Kodak Profoto 100 zamiast Reali. Mozna go kupic za 35zl/5pak., wiec duzo taniej.
Czy ktos robil na tym materiale?


Przykładzik na szybko, z Ilforda Pan 400

Z czarno bielom nie ma zadnych problemow wszystko dobrze wychodzi.



Szczególnie dobrze widać strukturę skanów na dużych powiększeniach - z laboratorium barwy są jednorodne, gdy na tych amatorskich jest mnóstwo wtrąconych pikseli zanieczyszczających obraz, struktura jest "brudna".


Masz racje jest tak. Labowe skany przechodza odszumianie i wyostrzanie zwykla siatka wyostrzajaca. Mimo widocznej struktury na odbitkach jej nie widac. Chcac uzyskac bardziej czyste kolory proponuje kazdy skan z przejechac Noise Ninja z ustawieniami Filter Luminance 5,20,10; Filter Colors 10,10,10; USM 225 na radius 0,5.
Sprawdza sie to dla skanow przynajmniej 2700dpi. Strata szczegolow obrazu przy tej rozdzielczosci jest praktycznie niezauwazalna. Potem zdjecie wyostrzyc zwyklym filtrem Sharpen. Po cropowaniu do rozmiaru odbitki powtarzamy Sharpen. W ten sposob uzyskujemy odbitki z labu takie jak przy oddaniu bezposrednio filmu - z jednolita struktura i czystymi kolorami.

krwisty
19-02-2007, 12:47
co do skanowania reali - no nie wiem, mi sie ten negatyw akurat skanuje przeswietnie, nie tak co prawda jak portre 160vc, ale jednak bardzo dobrze..
przyklady ponizej:

http://plfoto.com/1150877/zdjecie.html
http://plfoto.com/1150815/zdjecie.html
http://plfoto.com/876365/zdjecie.html

pozdrawiam :)

szwayko
20-02-2007, 12:33
co do skanowania reali - no nie wiem, mi sie ten negatyw akurat skanuje przeswietnie
Tylko troche sa u Ciebie nieostre.

Tak jak masz klatki naswietlone dobrym swiatlem na dworzu,
gorzej jak z pomieszczenia i sztucznego oswietlenia.
Mi tez na dworzu lepiej on wychodzi.
Reala+Polar (crop 100% z 3700x2500pix bez odszum., wyostrzony).

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.szwayko.republika.pl/temp/162_p01.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.szwayko.republika.pl/temp/crop.jpg)

Z tego crop byl odszumiany i wyostrz.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.szwayko.republika.pl/temp/111.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.szwayko.republika.pl/temp/crop2.jpg)

Skany z BenQ2750i.

krwisty
20-02-2007, 16:17
ale to sa niewyastrzane w zaden sposob - nieostre to moze sie brac np z tego, ze negatywy mogly byc jeszcze nie dosc wyprostowane np :)

Army
27-02-2007, 22:38
To jak już jesteśmy przy skanerach to...Czy mógłby ktoś powiedzieć coś z praktyki o Plustek`u OpticFilm 7200 ?
Czy mobilnie się z nim pracuje ( z tą ramką trzeba walczyć po każdych 6ciu skanach?) i jak z pyłkami dostającymi się do skanera (ten skaner nie ma żadnego mechanicznego mechanizmu czyszczącego ?)

Ramirez
28-02-2007, 16:58
To jak już jesteśmy przy skanerach to...Czy mógłby ktoś powiedzieć coś z praktyki o Plustek`u OpticFilm 7200 ?
Czy mobilnie się z nim pracuje ( z tą ramką trzeba walczyć po każdych 6ciu skanach?) i jak z pyłkami dostającymi się do skanera (ten skaner nie ma żadnego mechanicznego mechanizmu czyszczącego ?)

Poszukaj testów w necie. Zastanawiałem się kiedyć nad zakupem tego skanera, ale w końcu nie zdecydowałem się na niego. Z tego, co czytałem, nie ma on 7200 dpi, tylko interpolowane, poza tym słabo oddaje przejścia tonalne. IMO lepiej dać kliszę do skanowania w labie.

Army
28-02-2007, 17:07
Czytałem dość obszerny i zaspakajający mnie test - niestety przeprowadzony przez komputerowca, a nie fotografa moim przypadku nie do końca skanowanie w labach mnie zaspokaja;/ w, 3 pktach co druga klisza była porysowana przez całą długość - tak, że nawet retusz w PSie nie załatwiał sprawy w 100%. Poza tym po 60 rolkach się zwróci za takie skanowanie. A do czego mi 72000 dpi tzn., jeżeli nie będzie się rozłaziło przy A3 na papierze kredowym to mi starcza.

Ramirez
28-02-2007, 21:08
Czytałem dość obszerny i zaspakajający mnie test - niestety przeprowadzony przez komputerowca, a nie fotografa moim przypadku nie do końca skanowanie w labach mnie zaspokaja;/ w, 3 pktach co druga klisza była porysowana przez całą długość - tak, że nawet retusz w PSie nie załatwiał sprawy w 100%. Poza tym po 60 rolkach się zwróci za takie skanowanie. A do czego mi 72000 dpi tzn., jeżeli nie będzie się rozłaziło przy A3 na papierze kredowym to mi starcza.

A czytałeś o realnej głębi kolorystycznej tego skanera? Mała głębia kolorystyczna = czarne cienie i białe miejsca jasne. Porównaj to ze skanerem labowym. Ja nie wiem, czy skaner wypadnie lepiej.
Chodziło mi o to, że wg testów parametry tych skanerów odbiegają od podanych przez producenta. Efektem tego było m.in. słabsze odzworowanie szczegółów, niż wynikałoby to z podanej rozdzielczości.

Z resztą, jeśli dobrze pamiętam, producent reklamował ten skaner jako urządzenie dla amatora, który chce sam zeskanować zdjęcia rodzinne.

moregun
19-03-2007, 16:49
ja tez jestem za epsonem - swietnie rozczytuje fotki praktycznie nie trezba korekty pozniej- wlasnego nie mam ale mialem do czynienia z plustekiem i microtekiem i dwoma epsonami - bez porównania epson wiedzie prym