PDA

Zobacz pełną wersję : odwaga cywilna do robienia zdjęć ...



Reno
03-10-2005, 13:34
Jak robicie zdjęcia obcym ludziom? Pytacie o zgodę? A jeśli bez pytania - co jeżeli "obiekt" protestuje bądź próbuje użyć siły fizycznej? A może nikt nie protestuje?

adamek
03-10-2005, 13:49
Podnoszę aparat do oka i robię zdjęcie. :)
Przy okazji mam miły usmiech na twarzy... taki pogodny, na w razie czego.
Jeśli ktoś sobie wyraźnie nie życzy - to nei robię.
Jakby ktos próbował uzyć siły, to bym spieprzał oczywiście. :D

Domini-Q
03-10-2005, 13:50
Reno - przed takim problemem stałem w sobotę. Byłem na targu gdzie handlowano bydłem. Wrogość ze strony kupców była wyczuwalna i słyszalna bardzo, zwłaszcza że ochrona ubrała nas w pomarańczowe kamizelki z napisem Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, co działało dodatkowo jak płachta na byka. jakie rady moge Ci dać?
1) na imprezy tego typu, w ramach obrony przed tubylcami zorganizuj sobie kamizelke ale speyem przez szablon machnij FOTO
2) pytać, pytać i jeszcze raz pytać, bo inaczej w pysk mozna dostać
3) urzuwaj długich obiektywów (jeśli to możliwe), wtedy z przyczajki bez pytania mozna
4) jeśli
co jeżeli "obiekt" protestuje bądź próbuje użyć siły fizycznej? odpuść sobie, bo twarz mozna pozszywać niewielkim kosztem a sprzęt trochę jednak kosztuje.
5) próbuj obiekt przyzwyczajać do obiektywu, ja na miejscu pojawiłem się godzine wcześniej (i tak słabo to pomogło).

... jeżeli jakaś „impreza” jest cykliczna to zjawiaj się tam często, jak kolesie zczają żę juz tu byłeś pare razy to będą bardziej przyjaźnie nastawieni.

to chyba tyle.

ripek
03-10-2005, 13:54
Po prostu wytłumacz kim jesteś i czy możesz foto strzelić :) Ja często tak robie.

Domini-Q
03-10-2005, 13:58
Po prostu wytłumacz kim jesteś i czy możesz foto strzelić
czasami to nie działa, niestety.

Reno
03-10-2005, 14:02
Najbardziej chodzi mi o takie sytuacje: idę ulicą i widzę kogoś, komu z jakiś przyczyn chciałabym zrobić zdjęcie. Nie ma czasu na oswajanie, jeśli zapytam - stracę coś ulotnego. Nie wiem jak dany ktoś zareaguje więc na ogół nie robię zdjęcia i potem żałuję.

gawryl
03-10-2005, 14:04
Nie wiem jak dany ktoś zareaguje więc na ogół nie robię zdjęcia i potem żałuję.
a jak mozesz wiedziec, jak nie probujesz? smialo, wyciagaj aparat i fotografuj! i tak jak adamek napisal, po kliknieciu, jak ,,obiekt'' Cie zauwazy, usmiechnij sie do niego - to wystarcza. powodzenia!

Reno
03-10-2005, 14:20
a jak mozesz wiedziec, jak nie probujesz? smialo, wyciagaj aparat i fotografuj! i tak jak adamek napisal, po kliknieciu, jak ,,obiekt'' Cie zauwazy, usmiechnij sie do niego - to wystarcza. powodzenia!
Tak myślę, że chyba powinnam się przełamać. Olać wszystko i cykać, jeśli mam ochotę.

Robert P.
03-10-2005, 14:23
Ostatnio byłem na cmentarzu, patrze stoi nad grobem jakiś staruszek, zamyslony, skupiony - myśle sobie zrobie mu zdjęcie... ale jakos nie miałem odwagi.

Reno
03-10-2005, 14:27
Ostatnio byłem na cmentarzu, patrze stoi nad grobem jakiś staruszek, zamyslony, skupiony - myśle sobie zrobie mu zdjęcie... ale jakos nie miałem odwagi.
Też bym nie miała. Tak samo mam z tymi wszystkimi babciami biednymi, wydaje mi się, że to upokarzające dla nich, jak one by się poczuły?

Maciej
03-10-2005, 14:51
Ale własnie chyba o to chodzi żeby to uczucie przełamać. Popatrzcie tylko na foto-reporterów prasowych. Oni ten dylemat mają na codzień ale przecież chodzi o to żeby zdjęcie coś mówiło, przekazywało jakieś treści ale bez robienia zdjęć w takich sytuacjach nie da rady.
Ja też często odkładam aparat kiedy czuję że naruszę czyjąś prywatność, intymność itp. ale później mam do siebie żal że zrejterowałem bo zdjęcie mogło być przepiękne.

Robert P.
03-10-2005, 14:53
Ale własnie chyba o to chodzi żeby to uczucie przełamać. Popatrzcie tylko na foto-reporterów prasowych. Oni ten dylemat mają na codzień ale przecież chodzi o to żeby zdjęcie coś mówiło, przekazywało jakieś treści ale bez robienia zdjęć w takich sytuacjach nie da rady.
Ja też często odkładam aparat kiedy czuję że naruszę czyjąś prywatność, intymność itp. ale później mam do siebie żal że zrejterowałem bo zdjęcie mogło być przepiękne.
Tez mam do siebie zal, to mogło by być fajne zdjecie.

Polaco
03-10-2005, 15:24
Coz, troche na ten temat bylo mowione przy okazji dyskusji o filmie War Photographer.

GoTo
03-10-2005, 15:28
A jak jest z ewentualną publikacją, czy choćby pokazaniem tu na forum, takiego naruszającego czyjąś intymność zdjęcia? Bo przemóc się i zrobić fotkę to jedno, a jeśli wyjdzie z tego super kadr to co? Do szuflady?

adamek
03-10-2005, 15:35
Ja bym pokazywał.
Pewnie troche nielegalnie... ale martwiłbym sie później. :D
(a jak wyjdzie super fotka, to się pewnie nikt nie obrazi).
Miałem już keidyś taki rpzypadek - zrobiłem fotkę fajną --> matki z dzieckiem.
Wystawiłem je w necie i ta pani do mnie napisała, że jest zdziwiona że je tu widzi... ale nie przeszkadza jej to. :)

Jarek Jaworski
03-10-2005, 15:44
odpowiedz sobie na pytanie, czy robisz cos zlego. Jesli wedlug samego siebie nie robisz nic zlego, to sadze, ze odwagi Ci przybedzie. I tak jak pisali, trzeba sie usmiechac, czasem pytac, czasem nie. Nie ma zadnej reguly.

zabol
03-10-2005, 16:07
też pare razy byłem takiej sytuacji. Co do fotografowania strauszek to nie boje sie tego aż tak bardzo, moim zdaniem gorzej jest z dziećmi. Zrobisz fotke dziecku bawiącemu sie w piaskownicy a tu nagle zza rogu wybiegnie rozgoryczona mama i zacznie posądzać ciebie o pedofilie. [i odpowiadam sobie na pytanie: nie robie nic złego, ale dla tej matki.... niewiadomo]

thorin
03-10-2005, 18:26
też pare razy byłem takiej sytuacji. Co do fotografowania strauszek to nie boje sie tego aż tak bardzo, moim zdaniem gorzej jest z dziećmi. Zrobisz fotke dziecku bawiącemu sie w piaskownicy a tu nagle zza rogu wybiegnie rozgoryczona mama i zacznie posądzać ciebie o pedofilie. [i odpowiadam sobie na pytanie: nie robie nic złego, ale dla tej matki.... niewiadomo]


ciesz sie ze na zachodzie nie mieszkasz, tam zza rogu miast matek lubi wyskakiwac ichniejsza "milicja"

zabol
03-10-2005, 18:35
z ichniejszą milicja to pewnie jeszcze gorzej niz z matkami

thorin
03-10-2005, 18:37
z ichniejszą milicja to pewnie jeszcze gorzej niz z matkami

no wlasnie :) tamci sie nie cackaja w oskarzenia tylko na dziendobry do ciupy, i teraz udowodnij ze nie miales zlych zamiarow...

Czacha
03-10-2005, 22:22
bylo o tym juz na forum pare razy - polecam te kilka watkow przejzec... sporo informacji.. czasem nie tylko o samej fotografii, ale i o przyleglosciach.. czyli jak sie bronic ;) co mozesz, a co nie ;) i inne takie.. ;)

daj zrobić zdjęcie !!! (http://canon-board.info/showthread.php?t=4542)
fotografowanie a polskie prawo... (http://canon-board.info/showthread.php?t=3687)
streetphoto a prawo (http://canon-board.info/showthread.php?t=3146)
prawa autorskie (http://canon-board.info/showthread.php?t=306)
i na koniec przewodnik ilustrowany :)

"Streetphoto - czyli walka w miescie (http://www.pbase.com/streetphoto)"
:mrgreen:

ogolnie - google i historia pl.rec.foto ... ale juz mi sie szukac nie chce.. tobie powinno sie chciec :)

Reno
04-10-2005, 08:45
Dzięki Czacha - już czytam.

Niezupełnie jednak o to mi chodziło, o czym traktują powyższe linki - nie chodzi mi o ograniczenia prawne a raczej blokadę psychiczną przed włażeniem komuś z butami w jego życie. Chciałam dowiedzieć się jak to czują ludzie, którzy mają większe doświadczenie. Chciałam się dowiedzieć jak nastawić się psychicznie przed wyjściem na ulicę z aparatem. Chciałam się dowiedzieć jak robić zdjęcia ludziom, żeby nie poczuli się traktowani przedmiotowo, jak jakieś dziwowisko.

Czacha, może Ty byś coś napisał - przeglądałam Twoje zdjęcia, są piękne.

Reno
04-10-2005, 08:47
też pare razy byłem takiej sytuacji. Co do fotografowania strauszek to nie boje sie tego aż tak bardzo, moim zdaniem gorzej jest z dziećmi. Zrobisz fotke dziecku bawiącemu sie w piaskownicy a tu nagle zza rogu wybiegnie rozgoryczona mama i zacznie posądzać ciebie o pedofilie. [i odpowiadam sobie na pytanie: nie robie nic złego, ale dla tej matki.... niewiadomo]
O, tu ja mam dużo łatwiej - mam swoje dziecko "na przynętę" ;)

Czacha
04-10-2005, 09:35
kilka porad tutaj:
http://free.of.pl/h/henry/ostan.html
http://free.of.pl/h/henry/resnick.html

W zasadzie kazdy podchodzi do tego indywidualnie.. podobnie jak kazde zdjecie jest na swoj sposob indywidualne. Niektore robisz tak ze nikt tego nie zuwaza.. przy innych pol godziny spedzasz na rozmowie z ta osoba, ktora zaczyna ci sie zwierzac ze swoich problemow, bo pomimo ze mowisz ze nie jestes z gazety, to ona i tak bedzie chciala sie z kims podzielic swoim ciezarem i bedzie miala nadzieje, ze ktos w koncu pomoze.

ukasbadu
04-10-2005, 10:26
A jak jest z ewentualną publikacją, czy choćby pokazaniem tu na forum, takiego naruszającego czyjąś intymność zdjęcia? Bo przemóc się i zrobić fotkę to jedno, a jeśli wyjdzie z tego super kadr to co? Do szuflady?

Z tego co mi wiadomo to można publikować zdjęcia osób publicznych lub "zwykłych" ludzi w towarzystwie osób publicznych. W innych przypadkach zdaje się trzeba mieć zgodę.

kekacz
04-10-2005, 12:55
Jesli sie ktos wstydzi niech nie patrzy w oczy celowi fotograficznych zapedow. Jedno spojrzenie potrafi skutecznie zachwiac pewnoscią siebie niezdecydowanych fotoamatorow.
Uśmiech na ryju to druga bron :)
Towarzystwo znajomego/znajomej tez pomaga.
Mozna zrobic zdjecie, odwrocic sie i isc dalej swoja droga tak aby nie widziec lub nie slyszec ewentualnego niezadowolenia ze strony osoby sfotografowanej.
Ustawic aparat, przemyslec kadr, a pozniej tylko momentalnie przylozyc aparat do oka, strzelic, opuscic.
Ustawic sie, patrzec przez wizjer i czekac az osoba bedaca celem sama wejdzie w kadr.
Robiac zdjecia canonetem lub czyms podobnie cichym na pytanie "Czy zrobiles/ zrobil pan/ zdjecie?" w przypadku osob co do ktorych mamy podejrzenia, ze moga nie byc zadowoleni, odpowiadac "Nie". Osoba fotografowana musi uwierzyc na slowo, bo migawki przeciez nie uslyszy :D Aby zachwiac psychika takiego dopytywacza mozna jeszcze dorzucic "Nie, bo nie ma nic ciekawego" ;-)
Nie kryc sie z aparatem, to rodzi podejrzliwość u ludzi, zwlaszcza pamietajacych jeszcze Tamte czasy.
Czasami warto zapytac, ale tylko czasami, kiedy 6 zmysl ocenia szanse powodzenia na 95% :)

Wszystko co napisalem stosowalem lub stosuje nadal (http://www.onephoto.pl/portfolio.php3?id_autora=6571).

Pszczola
04-10-2005, 16:37
Robiac zdjecia canonetem lub czyms podobnie cichym na pytanie "Czy zrobiles/ zrobil pan/ zdjecie?" w przypadku osob co do ktorych mamy podejrzenia, ze moga nie byc zadowoleni, odpowiadac "Nie". Osoba fotografowana musi uwierzyc na slowo, bo migawki przeciez nie uslyszy :D

Taaa... Nic tylko kłamac... :twisted: