Pan Młody
03-01-2010, 00:57
Inauguruję temat o fotografach "profesjonalistach" i ich klientach. Zachęcam do linkowania zdjęć zrobionych przez "profesjonalistów" oraz ich publicznego komentowania.
Celem niniejszego postu jest poszerzanie wiedzy na temat pracy "profesjonalnych" fotografów ślubnych i uświadamianie ludziom, że ten, kto nazywa siebie profesjonalistą niekoniecznie nim jest.
Tyle tytułem wstępu. Zapraszam do lektury :-)
Na pierwszy ogień idzie przykład pracy fotografa, który szczyci się, że jest "profesjonalistą". To, że zamiast profesjonalnej stawki, pobiera tylko głodową pensję, to tylko szczegół ;-> O "Profesjonaliście" odnalazłem informację na ogłoszeniach internetowych, więc nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem.
http://img80.imageshack.us/img80/9820/94360138.jpg
Ale do rzeczy. Zdjęcie pokazuje, że osoby wybierające taniego fotografa, mogą nie tylko oszczędzać na usługach fotograficznych (po co płacić kilka średnich krajowych najlepszym, skoro Pan "profesjonalista" zadowoli się pensją nie przekraczającą minimalnej krajowej), ale również za grosz nie mają wrażliwości estetycznej. Spójrzie na długość skarpet u Pana "dżentelmena" :->
PS. Zdjęcia z zakrytymi twarzami, bo znając życie w kraju nad Wisłą, to jeszcze ktoś by się obraził.
Enyoy!
Celem niniejszego postu jest poszerzanie wiedzy na temat pracy "profesjonalnych" fotografów ślubnych i uświadamianie ludziom, że ten, kto nazywa siebie profesjonalistą niekoniecznie nim jest.
Tyle tytułem wstępu. Zapraszam do lektury :-)
Na pierwszy ogień idzie przykład pracy fotografa, który szczyci się, że jest "profesjonalistą". To, że zamiast profesjonalnej stawki, pobiera tylko głodową pensję, to tylko szczegół ;-> O "Profesjonaliście" odnalazłem informację na ogłoszeniach internetowych, więc nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem.
http://img80.imageshack.us/img80/9820/94360138.jpg
Ale do rzeczy. Zdjęcie pokazuje, że osoby wybierające taniego fotografa, mogą nie tylko oszczędzać na usługach fotograficznych (po co płacić kilka średnich krajowych najlepszym, skoro Pan "profesjonalista" zadowoli się pensją nie przekraczającą minimalnej krajowej), ale również za grosz nie mają wrażliwości estetycznej. Spójrzie na długość skarpet u Pana "dżentelmena" :->
PS. Zdjęcia z zakrytymi twarzami, bo znając życie w kraju nad Wisłą, to jeszcze ktoś by się obraził.
Enyoy!