PDA

Zobacz pełną wersję : Lampy studyjne w kosciele.



yellowpliszka
30-12-2009, 06:02
Czy ktos z Was ma doswiadczenie z praca z lampami studyjnymi w kosciele?
W ta sobote mam wesele i chcialem na chwile odstawic 580 a sprobowac ustawic tam lampki studyjne. Ksiadz jest wyluzowany, powiedzial - stawiaja gdzie chcesz :)
Do dyspozycji mam dwie lampy studyjne 200Ws i 330Ws razem z 2 radyjkami.
Bedac tam dzis ustawilem jedna z nich 200WS, i dla proby cos tam popstrykalem, ponizej beda efekty. Jedna lampa odbijana wysoko od sciany daje jak widac paskudne cienie, nalezaloby je jakos zniwelowac, moze ta 330 z drugiej strony?
Czy mnoge prosic o sugestie jak je pospinac i optymalnie poustawiac? A moze ktos ma przykladowe fotki?
Mam tez do dyspozycji 430, ktora 'widzi' sie (nie mam pocketwizardow) niekiedy z ta 580, ale to chyba temat na mniejsze pomieszczenia.

HUBERTUS
30-12-2009, 12:09
Ja niestety nie doradzę Ci jak to pospinać...
a raczej odradzę ci takie eksperymenty...
Ok jeśli ksiądz się zgodził, to miło z jego strony i chwała mu za luźne podejście do sprawy
ale ksiądz nie jest tu najważniejszy...
Pamiętaj że ludzie zwracają uwagę na wszelkie ustrojstwa wokół nich, a jeśli jeszcze te ustrojstwa błyskają to już w ogóle...
Będziesz tym samym rozpraszał gości i Młodych a nie jest to wskazane
Osobiście w kościele staram się nie używać lampy (tylko w ostateczności) ale błyski z lamp studyjnych będą skutecznie odciągać uwagę od najważniejszego elementu ceremonii, czyli pary młodej!
Im jesteś mniej widoczny tym lepiej, a tu raczej będziesz rzucał się baaardzo w oczy!
Przepraszam za taki wywód ale ja osobiście uważałbym w kościele z takimi eksperymentami
Pozdrawiam

merger
30-12-2009, 14:12
a ja bym chetnie zobaczyl sesje w kosciele z uzyciem normalnego sprzetu studyjnego. mocne lampy, softboxy, itd.
w sumie moze nie bylo by to takie glupie ustawic na zurawiu beauty-dish nad para mloda :)

sebcio80
30-12-2009, 14:17
a ja bym chetnie zobaczyl sesje w kosciele z uzyciem normalnego sprzetu studyjnego. mocne lampy, softboxy, itd.
w sumie moze nie bylo by to takie glupie ustawic na zurawiu beauty-dish nad para mloda :)

kwestia dyskusyjna, przy oswietleniu takim trzeba sie liczyc z tym ze mamy efekt jasnej Pary Młodej i cemnego/czarnego tła

no chyba że w kościele rozstawimy jeszcze ze 3/4 inne lampy zeby wyrownac ekspozycje

no i kwestia cieni jeszcze jest, przy ustawieniu lamp na wprost, ciezko tez ustawic lampy uniwersalnie pod rozne kadry, szczegolnie ze w polowie nich byly by one w nim

Ernest_DLRS
30-12-2009, 14:28
Nie no dajcie spokój, to wiochą zalatuje :D Jak można tak niszczyć ceremonię?

yellowpliszka
30-12-2009, 14:37
No no... Widzę ze kler nadal trzyma łapę na ludem;-)

Ernest_DLRS
30-12-2009, 14:50
Jak to do mnie było to akurat jestem ateistą, tak nade mną tę łapę trzyma :D

HUBERTUS
30-12-2009, 14:57
to nie kwestia trzymania łapy kleru nad ludem tylko kwestia powagi sakramentu
Nie wiem co na to młodzi, ale niektórzy takie zabiegi mogą źle odebrać, ot taka sesja zdjęciowa w kościele..
Dlatego wprowadzone są kościelne kursy dla fotografów, by ustrzec się przed wszelkimi zabiegami mogącymi przeszkadzać w prowadzeniu lub/i odbiorze ceremonii
W wielu kwestiach nie zgadzam się z klerem ale obowiązują pewne zasady i wypadałoby je uszanować....
Poza tym tak jak wcześniej napisano, może być problem z płaskimi fotami i cieniami
Może jestem zbyt staromodny, ale ja bym czegoś takiego nie spróbował

yellowpliszka
30-12-2009, 15:17
Czasy są takie ze mlodzi coraz częściej wiedza uwagę przykladaja do tego jaka limuzyna podjada, czy tez na jakiej sali będzie zabawa. Sam faktu ze to ich slub schodz na dalszy plan. Niestety dla tradycjonalistow tak będzie coraz czescej. Wspomnę choćby film Wesele
W.Smarzowskiego, gdzie wytyka się kamerzyscie niewielkie rozmiary kamery;-)))
Jesli młodych/rodziców na to stać, to chcą mieć wszystko największe, najokazalsze choc po prawdzie nie zawsze najlepsze.Wyznają zasadę - jak na widza tak nas piszą.. Czy nie jest to dobry klient? Studyjne oświetlenie w kościele nie jest w takim układzie czymś najgorszym... Poza lapaniem światła zastanego i doplabiem lampa może wnieść jakieś urozmaicenie izrro szumow na fotkach.

Turbodymomen
30-12-2009, 15:27
NIe no dla mnie to technicznie niemozliwe... jak sbie to kolego wyobrazasz? mlodzi po ceremonii wychodza z kosciola , musisz zrobic zdjecia jakw ychodza , przed kosciolem , zyczenia i potem na zabawee wiec kiedy zdazysz te lampy zlozyc? jak dla mnie to pomysl bez sensu logistycznie nawet sie nie pozbierasz , i ludzie beda krzywo patrzec... to nie jest ustawiana sesja tylko slub , reportaz wiec wedlug mnie takie lampy sie nie sprawdza. Wwez lepiej asystenta druga lampe systemowa i niech ci pomaga doswietlajac.

magart
30-12-2009, 15:27
Zasada w kościele powinna być taka: Fotograf ma być niewidoczny. I to jest najlepsza cecha wszystkich zawodowców - są zajefajne zdjęcia z ceremonii, ale jak on to zrobił, bo myślałem że go tam nie było??
Studyjne lampy są dobre ale do pracy typowo w celu zrobienia zdjęć, gdzie trzeba wszystko zaaranżować, popróbować itd. Ale na żywca msze oświetlać... Bez przesady. To taki trochę przerost formy nad treścią.
Z punktu widzenia widza też to jest beznadzieja, gdzie wybieram się na ślub - dla wielu jet to również osobiste przeżycie, a tu chcąc nie chcąc uraczają mnie błyskaniem lamp studyjnych zewsząd. Niieee...

yellowpliszka
30-12-2009, 15:28
Czasy są takie ze mlodzi coraz częściej uwagę przykladaja do tego jaka limuzyna podjada, czy tez na jakiej sali będzie zabawa. Sam faktu ze to ich slub schodz na dalszy plan. Niestety dla tradycjonalistow tak będzie coraz czescej. Wspomnę choćby film Wesele
W.Smarzowskiego, gdzie wytyka się kamerzyscie niewielkie rozmiary kamery;-))) Czy nie z tego powodu wielu fotografów(ja eszze nie mam;-), używa 'bracketow' czy 'gripow' własnie na weselach? Smieszne ale prawdziwe.
Jesli młodych/rodziców na to stać, to chcą mieć wszystko największe, najefektowniejsze. Wyznają zasadę - jak na widza tak nas piszą.. Studyjne oświetlenie w kościele w takim układzie nie zawsze będzie czymś nie pozadanym. Poza lapaniem światła zastanego i dopalaniem lampa, mozna wnieść jakieś urozmaicenie do kompletu zdjęć. No i zero szumow na fotkach...

Merauder
30-12-2009, 16:25
Nie no, ja mam zdanie zgodne z Ernest_DLRS'em. Do nie dawna jeszcze widzialem wysmiewanie wieszania halogenow przez kamerunow na kinkietach koscielnych, a teraz widze, ze i fotopstrykom takie rzeczy do glowy przychodza.

Przeciez to zniszczy caly klimat ceremonii.

Krzychu
30-12-2009, 16:42
A już tak całkiem przy okazji to nie bardzo sobie wyobrażam po cholerę te lampy tam rozstawiać - to raczej recepta na kiepskie niż dobre zdjęcia, ale może ktoś tak lubi...

kedazi
30-12-2009, 18:28
Lepiej oddać zdjęcia z szumem (ostatnio nawet modnym) niż robić show w kościele. Osobiście staram się jak najmniej używać lampy, lub jeśli są do tego warunki to wogóle nie używać. Lepiej przyłozyć się do zajefajnych kadrów niż zastanawiać się czy w danym momencie wszystkie błyskograty wypalą..
Pozdrawiam

Ernest_DLRS
30-12-2009, 20:22
Czasy są takie ze mlodzi coraz częściej wiedza uwagę przykladaja do tego jaka limuzyna podjada, czy tez na jakiej sali będzie zabawa. Sam faktu ze to ich slub schodz na dalszy plan. Niestety dla tradycjonalistow tak będzie coraz czescej. Wspomnę choćby film Wesele
W.Smarzowskiego, gdzie wytyka się kamerzyscie niewielkie rozmiary kamery;-)))
Jesli młodych/rodziców na to stać, to chcą mieć wszystko największe, najokazalsze choc po prawdzie nie zawsze najlepsze.Wyznają zasadę - jak na widza tak nas piszą.. Czy nie jest to dobry klient? Studyjne oświetlenie w kościele nie jest w takim układzie czymś najgorszym... Poza lapaniem światła zastanego i doplabiem lampa może wnieść jakieś urozmaicenie izrro szumow na fotkach.

jeśli lubujesz się w kiczu, bezguściu i tandecie to rozstawiaj choćby i PARy RGB coby "klimaciku" fotom w kościele nadać...

sebcio80
30-12-2009, 21:05
jeśli lubujesz się w kiczu, bezguściu i tandecie to rozstawiaj choćby i PARy RGB coby "klimaciku" fotom w kościele nadać...

+ pare wytwornic dymu i bedzie git ;-)

airhead
30-12-2009, 21:26
też nie jestem pewien, czy to dobry pomysł

MM-architekci
30-12-2009, 23:04
a ja bym chetnie zobaczyl sesje w kosciele z uzyciem normalnego sprzetu studyjnego. mocne lampy, softboxy, itd.
w sumie moze nie bylo by to takie glupie ustawic na zurawiu beauty-dish nad para mloda :)

na zurawiu disha ? :roll:

nie no albo na powaznie albo w ogole , tak to se mozna same portrety czaskas a reszta to co ? w calym ujeciu oltarza czy szerszym kadrze para mloda i zuraw ? parodia wyjdzie...

o ile na sali rozumie o tyle w kosciel to przeginka lekka , jak ktos juz wyzej pisal , fotograf powinien byc nie zauwazony , i nie chodz o to jak to sie moze przelozyc na same zdjecia , to tez , ale para mloda chce miec troche swietego spokoj dla siebie a nie blyskanie co 10s lampami...

nie ma co szopki odstawiac

sirgerwazy
30-12-2009, 23:38
również wydaje mi się ze to nie jest dobry pomysł...

rob76
31-12-2009, 00:05
skoro ksiądz taki wyluzowany, niech się pofatyguje do studia i tam da ślub, przynajmniej nie będzie cyrku. Pomysł chybiony na maxa, chyba sam nie brałeś ślubu i nie wiesz co w tym momencie jest najważniejsze, dla młodych, dla rodziny. Jak nie chcesz ludziom zepsuć uroczystości, to jasne szkło i już.

Tomeksad2
31-12-2009, 10:27
Dziwi mnie takie luzackie podejście księdza. Wprawdzie były święta i szopka, ale nie można robić szopki z tak ważnej uroczystości. Moim zdanie to byłaby masakra. Fotograf jest najmniej ważny, a najlepiej żeby był niezauważalny.

mssk
31-12-2009, 11:23
a ja się jeszcze zastanawiam nad połączeniem światła zastanego z żyrandoli kościelnych, czyli tak ok. 2800-3200K i lamp błyskowych - 5500K :)
ubaw może być nieziemski - ale nie dla młodych. ja osobiście nie jestem zwolennikiem mieszania świateł. o ile nie muszę koniecznie włączać lampy to tego nie robię i jest ok. jasny obiektyw i podbite ISO daje radę ;)

Ernest_DLRS
31-12-2009, 11:40
Plebs, który jest pod ręką kleru trzymany powiedział co wiedział ;]
Nie ma i nie będzie przyzwolenia na żadne szaleństwa i inne cuda diabelskie w kościele!!!!




;)

MatusP
31-12-2009, 15:08
a ja się jeszcze zastanawiam nad połączeniem światła zastanego z żyrandoli kościelnych, czyli tak ok. 2800-3200K i lamp błyskowych - 5500K :)
ubaw może być nieziemski - ale nie dla młodych. ja osobiście nie jestem zwolennikiem mieszania świateł.

Pomarańczowe nakładki na softboxy, albo złote parasolki. Będzie jeszcze śmieszniej...

merger
31-12-2009, 15:19
a ja się jeszcze zastanawiam nad połączeniem światła zastanego z żyrandoli kościelnych, czyli tak ok. 2800-3200K i lamp błyskowych - 5500K :)
ubaw może być nieziemski - ale nie dla młodych. ja osobiście nie jestem zwolennikiem mieszania świateł. o ile nie muszę koniecznie włączać lampy to tego nie robię i jest ok. jasny obiektyw i podbite ISO daje radę ;)

filtry CTO na lampy.

janhalb
31-12-2009, 15:32
Co za kretyński komentarz o "klerze, co to trzyma łapy..." etc. Sorry.

Do liturgii (każdej, także ślubnej) można podejść na dwa sposoby:

1. Jako osoba wierząca - wtedy liturgia jest czynnością nieco "innej kategorii" niż życie codzienne i robienie z niej cyrku nie przystoi.

2. Jako osoba niewierząca - a wtedy liturgia jest swego rodzaju spektaklem, czymś w rodzaju misterium odgrywanego na scenie, działaniem teatralnym o wymowie symbolicznej.

Jakby Cię prosili o uwiecznienie premiery "Dziadów" w Narodowym (właśnie premiery, nie mówię o próbach!), to też byś wlazł na scenę ze studyjnymi lampami? Czy raczej próbowałbyś zrobić jak najlepsze zdjęcia tak, żeby nie rozpraszać aktorów i publiczności? Czyli - jak ktoś napisał wyżej - tak, żeby cię nie zauważali?

Ernest_DLRS
01-01-2010, 21:48
Dokładnie poza tym chodzi tu o JAK NAJWIERNIEJSZE i NIEINTRUZYJNE przekazanie tego co dzieje się podczas obrzędu. Czy to będzie obrząd katolicki, czy buddyjski, nieistotne. Dlatego NARUSZANIE charakteru tego obrządku poprzez inwazję świateł błyskających z kilku stron NIE JEST prawidłowym sposobem wykonywania pracy.

Tomeksad2
01-01-2010, 23:38
Jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Przy takiej zbieraninie ludzi, jaka jest na takiej uroczystości, zawsze znajdą się osoby, którym się taka "dyskoteka" nie spodoba i będzie krytyka. Jeżeli fotograf zajmuje się fotografią ślubną to nie jest to dla niego korzystna sytuacja. Czyli najbezpieczniej jest robić fotki tak by nie narazić się na krytykę przynajmniej za sposób robienia zdjęć.

yellowpliszka
06-01-2010, 07:17
a ja się jeszcze zastanawiam nad połączeniem światła zastanego z żyrandoli kościelnych, czyli tak ok. 2800-3200K i lamp błyskowych - 5500K :)
ubaw może być nieziemski - ale nie dla młodych. ja osobiście nie jestem zwolennikiem mieszania świateł. o ile nie muszę koniecznie włączać lampy to tego nie robię i jest ok. jasny obiektyw i podbite ISO daje radę ;)

Wlasnie chocby po to aby zdominowac zastane swiatlo zyrandoli...

HuleLam
06-01-2010, 09:32
Co za kretyński komentarz o "klerze, co to trzyma łapy..." etc. Sorry.

Do liturgii (każdej, także ślubnej) można podejść na dwa sposoby:

1. Jako osoba wierząca - wtedy liturgia jest czynnością nieco "innej kategorii" niż życie codzienne i robienie z niej cyrku nie przystoi.

2. Jako osoba niewierząca - a wtedy liturgia jest swego rodzaju spektaklem, czymś w rodzaju misterium odgrywanego na scenie, działaniem teatralnym o wymowie symbolicznej.

Jakby Cię prosili o uwiecznienie premiery "Dziadów" w Narodowym (właśnie premiery, nie mówię o próbach!), to też byś wlazł na scenę ze studyjnymi lampami? Czy raczej próbowałbyś zrobić jak najlepsze zdjęcia tak, żeby nie rozpraszać aktorów i publiczności? Czyli - jak ktoś napisał wyżej - tak, żeby cię nie zauważali?

Szczerze? Sprawdziłbym oświetlenie i porozmawiał z oświetleniowcem, czy można "mocniej" (jeżeli byłoby zbyt mało światła). W kościołach oświetlenie jest niestety dziełem przypadku i oszczędności :(.

Co do faktu, że Msza to nie studio - 100% zgody.
A Wątkotwórco - Ty możesz spróbować kupić świetlówki do oświetlenia ciągłego (85W energooszczędne - NIE 17W "jako 85W") i namówić księdza na ich założenie na czas mszy. Nikt się nie rozproszy, a będzie jaśniej.

airhead
06-01-2010, 13:18
Jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Przy takiej zbieraninie ludzi, jaka jest na takiej uroczystości, zawsze znajdą się osoby, którym się taka "dyskoteka" nie spodoba i będzie krytyka. Jeżeli fotograf zajmuje się fotografią ślubną to nie jest to dla niego korzystna sytuacja. Czyli najbezpieczniej jest robić fotki tak by nie narazić się na krytykę przynajmniej za sposób robienia zdjęć.
poza tym ostatnio w modzie są czarno-białe zdjęcia z małą głębia ;]

konradzalewski
10-03-2010, 12:53
Witam,
ja bym chyba nie chciał się męczyć z dodatkowymi gratami w kościele, a co do efektu może być ciekawie, tyle że przydałoby się jakoś przetestować ustawienie, bo raczej kombinacje w trakcie imprezy nie wchodzą w grę, a ustawienie "na czuja" nie koniecznie będzie dawało efekt zadowalający.
Pozdrawiam

sadi31
20-03-2010, 21:42
Widze, że niektórym na serio potrzebny jest kurs fotografii podczas obrzedów liturgicznych.
Ja zdecydowanie odradzam studio w kościele, niepotrzebnie rozproszy cała atmosferę ceremonii. Zewnętrzna lampa do canona w zupełności wystarczy no oczywiście z jakimś jasnym obiektywem.
A rozstawianie takiego szaleństwa jest niepotrzebne.
Cytaty o ludu i klerze polecam adminowi tego forum.:confused:

Drogis
21-03-2010, 14:38
Pomysł z lampami studyjnymi w kościele jest dla mnie co najmniej szalony. Rozumiem, że wielu "ślubniaków" dałoby się poharatać za możliwość robienia zdjęć w kościele na niskich ISO, ale chyba nie takim kosztem.
1. całą atmosferę ceremonii diabli wezmą
2. te lampy będą tam stać - fotograf i ew. kamerzysta musieliby się nieźle nagimnastykować, żeby nie mieć ich w kadrach
3. w taką zabawę zaangażowane muszą być 2-3 osoby. Ktoś musi to wszystko szybko rozstawić/złożyć, a w międzyczasie fotki też trzeba robić
4. a co jeśli któryś z elementów "zestawu studyjnego" odmówi posłuszeństwa? Np. lampa działająca jako slave przestałaby błyskać, albo jedna z lamp studyjnych by zaniemogła? Dochodzenie przyczyny w trakcie ceremonii to raczej kiepski pomysł.
5. im więcej kabli, różnych statywów, itp. tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś o coś zahaczy, czy się po prostu o to wyrżnie. To jest ślub - dla niektórych jest to największy stres w życiu (szczególnie dla Młodych i rodziców) i coś takiego jak zachowanie ostrożności może być zwyczajnie niemożliwe.

HuleLam
21-03-2010, 19:49
Pomysł z lampami studyjnymi w kościele jest dla mnie co najmniej szalony. Rozumiem, że wielu "ślubniaków" dałoby się poharatać za możliwość robienia zdjęć w kościele na niskich ISO, ale chyba nie takim kosztem.
Myślę, że chodzi o panowanie nad światłem, a nie czułość ISO
zdRAWki

Drogis
21-03-2010, 21:52
Myślę, że chodzi o panowanie nad światłem, a nie czułość ISO
No tak... Jak to mówią, głodnemu chleb na myśli.
Sporo robiłem ostatnio zdjęć w ciemnych pomieszczeniach w świetle zastanym to i nie w głowie mi modelowanie światła.

HuleLam
21-03-2010, 22:13
No tak... Jak to mówią, głodnemu chleb na myśli.
Sporo robiłem ostatnio zdjęć w ciemnych pomieszczeniach w świetle zastanym to i nie w głowie mi modelowanie światła.

Cóż, statystyczny polski kościół to 3-4 różne temperatury barwowe, dla przykładu z mojej (nomen omen) parafii:
1. Światło słoneczne z okien
2. Świetlówki energooszczędne nad nawami
3. Halogenowe spoty (o prawdopodobnie budowlanej proweniencji) oświetlające prezbiterium
4. Promienniki podczerwieni ogrzewające kościół.

...a Para Młoda jest na granicy nawy głównej i prezbiterium.

Przy budżetach fotografów zagranicznych można by sfinansować na czas ślubu oświetlenie a'la teatr - zapłacić za pracę oświetleniowca i wynajem sprzętu...

zdRAWki

gavin
24-03-2010, 09:40
podpunkt e)

WSKAZANIA KOMISJI EPISKOPATU POLSKI DS. LITURGII I DUSZPASTERSTWA LITURGICZNEGO DOTYCZĄCE FOTOGRAFOWANIA I FILMOWANIA PODCZAS CELEBRACJI LITURGII

1. Powodem wydania niniejszych wskazań jest konieczność zagwarantowania sacrum liturgii przez usunięcie z naszych kościołów wszelkich praktyk i zachowań utrudniających świadome, wewnętrzne i zewnętrzne, czynne, pobożne i owocne uczestnictwo w czynnościach liturgicznych.

2. Liturgia jest przede wszystkim niedostrzegalnym dla zmysłów działaniem Chrystusa, Jedynego i Najwyższego Kapłana, który mocą Ducha Świętego uświęca ludzi i razem z Kościołem oddaje swojemu Ojcu całkowity i publiczny kult. Liturgia jest także działaniem Kościoła, hierarchicznie uporządkowanej społeczności ochrzczonych, złączonej z Chrystusem Kapłanem i Głową.

3. Celebracja liturgii ma strukturę sakramentalną, to znaczy jest jakby "utkana" z symboli (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1145), słów, gestów, postaw i czynności wykonywanych przez członków liturgicznego zgromadzenia, zajmujących odpowiednie miejsce we wnętrzu kościoła. Symbole są "narzędziami" uświęcających i kultycznych czynności Chrystusa i Kościoła.

4. Czynności liturgiczne domagają się wiary, są jej wyznaniem i przyczyniają się do jej pogłębienia.

5. Jezus Chrystus, ustanawiając Eucharystię, dał Apostołom polecenie: "To czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22,19). Sprawowanie Mszy świętej i innych sakramentów jest uobecnianiem i pamiątką jedynego i niepowtarzalnego zbawczego wydarzenia: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa oraz Zesłania Ducha Świętego. Wydarzenie to określamy mianem Misterium Paschalne. Trwanie Pamiątki tego Misterium zapewnia w Kościele -- aż do przyjścia Pana (por. l Kor 11,26) -- sama jej celebracja oraz zachowanie jej w życiu i postępowaniu chrześcijan.

6. Praktyka fotografowania i filmowania osób pełniących czynności liturgiczne wynika z chęci jakiegoś "utrwalenia" tych czynności i zachowania ich "pamiątki" na przyszłość, aby można było do nich wracać myślą i odnawiać ich przeżycie.

Jednakże zarówno na kliszy, jak i na taśmie aparatu audiowizualnego zostają "utrwalone" jedynie drugorzędne elementy spełnionej niegdyś czynności sakramentalnej. Słowa, dźwięki, gesty "zapisane" przy pomocy tych środków technicznych pozostają martwe. Nie można bowiem utrwalić ani ludzkich przeżyć, ani nieuchwytnego dla zmysłów działania Trójosobowego Boga, stanowiącego istotę -- misterium -- świętych czynności. "Pamiątki" produkowane przez fotografów i operatorów sprzętu audiowizualnego nie są w stanie utrwalić w czasie samego misterium zbawienia, jakiego dokonuje Bóg w sercu człowieka i jakie winno owocować w jego czynach.

7. Całe zgromadzenie liturgiczne jest celebransem czynności sakramentalnych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1140. 1188). Zgromadzenie to jest zorganizowane na podobieństwo żywego organizmu. Jego przewodniczącym jest biskup lub prezbiter, którzy są żywymi "ikonami" Chrystusa (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1142), Głowy Kościoła. Obok przewodniczącego działają także w zgromadzeniu takie osoby, jak diakon, akolita, lektor, kantor, komentator, członkowie chóru, ministranci.

Większą część zgromadzenia stanowią inni wierni czynnie uczestniczący w liturgii przez wzrokową i słuchową komunię z przewodniczącym, przez aklamacje i odpowiedzi, przez słuchanie słowa Bożego, a nade wszystko przez wewnętrzne skupienie oraz komunię z Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym (przez wiarę, nadzieję, miłość, wdzięczność, uwielbienie, przebłaganie, prośbę). 8. W żadnym z dokumentów Kościoła, w których jest mowa o sprawowaniu czynności liturgicznych, nie ma wzmianki o fotografie lub operatorze filmowym jako o członku zgromadzenia liturgicznego. Tymczasem bardzo często fotografowie i operatorzy zajmują w zgromadzeniu liturgicznym takie miejsce i tak się zachowują, jakby to oni właśnie byli przewodnikami zgromadzenia i ośrodkami jego uwagi.

a) Poruszanie się tych osób we wnętrzu kościoła podczas celebracji liturgii, a także manipulowanie sprzętem technicznym stwarza dodatkowe, niepotrzebne bodźce wzrokowo-słuchowe zakłócające uwagę uczestników.

b) Obecność tych osób w zasięgu wzroku wiernych konkuruje z rolą przewodniczącego lub usługujących w prezbiterium.

c) Ich działanie stwarza podświadomą presję w kierunku "pozowania", a więc i niebezpieczeństwo fałszowania postaw uczestników liturgii. Jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci (np. przystępujących do Pierwszej Komunii świętej) ze względu na ich ograniczoną zdolność skupienia się na misterium liturgii oraz podatność na rozproszenie uwagi przez drugorzędne, przypadkowe i zbyteczne czynności.

9. Biorąc pod uwagę wymienione powody Komisja Episkopatu Polski ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego ustala następujące zasady:

a) Zawodowi fotografowie i operatorzy sprzętu audiowizualnego, którzy -- okazjonalnie lub na sposób stały -- zamierzają wykonywać swoje czynności podczas celebracji liturgii, są obowiązani uprzednio ukończyć specjalny kurs, zorganizowany przez Diecezjalną Komisję ds. Liturgii oraz otrzymać pisemne upoważnienie miejscowej władzy diecezjalnej.

Osoby duchowne w roli fotografa lub operatora kamery winny wykonywać swe czynności ze szczególną wrażliwością na obecność Boga w świętej liturgii, tak by były wzorem dla innych (a nie antyświadectwem). Osoba duchowna nie może fotografować ani filmować, jeśli jest ubrana w szaty liturgiczne.

b) Fotograf lub operator winien zgłosić się odpowiednio wcześniej do proboszcza lub rektora oraz do prezbitera, który ma przewodniczyć celebracji, aby z nimi uzgodnić wszystkie szczegóły związane z miejscem i sposobem wykonywania swej czynności.

Wszyscy inni fotografowie i operatorzy nie mogą samowolnie użytkować swego sprzętu w czasie sprawowanej liturgii. Przed rozpoczęciem celebracji odpowiedzialny za kościół powinien poinformować zgromadzonych o tym, że w czasie liturgii fotografować lub filmować mogą jedynie osoby do tego upoważnione.

c) Osoby upoważnione do fotografowania lub filmowania podczas czynności liturgicznych winny być odpowiednio i godnie ubrane.

d) Fotograf czy operator kamery nie powinien zajmować miejsca w prezbiterium, a więc w strefie przeznaczonej dla kapłana i osób pełniących posługi przy ołtarzu i ambonie.

e) Wykluczone jest ustawianie w prezbiterium dodatkowych źródeł oświetlenia (reflektorów, halogenów itp.) skierowanych w stronę zgromadzenia, czy też rażących wzrok osób bezpośrednio biorących udział w czynnościach sakramentalnych (dzieci przyjmujących Pierwszą Komunię świętą, nowożeńców, usługujących). W wyjątkowych wypadkach, np. w przypadku transmisji, sprawa jest osobno rozpatrywana z odpowiedzialnym za kościół.

f) Podczas danej czynności może być dopuszczony do jej rejestrowania tylko jeden operator kamery filmowej lub wideo. Winien on zawsze zajmować w kościele stale miejsce i ograniczać do minimum ruchy związane z obsługą sprzętu, tak by wykluczyć rozpraszanie uwagi uczestników. Wciąż ulepszany sprzęt fotograficzny pozwala na fotografowanie z dalszych odległości --także więc fotograf może zająć swoje stanowisko w odpowiedniej odległości.

g) W celu uniknięcia niepotrzebnych trudności i nieporozumień duszpasterze winni w odpowiednim czasie omówić ewentualny udział fotografów i operatorów sprzętu audiowizualnego z zainteresowanymi osobami, które mają ich zaprosić, np. z rodzicami dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii świętej, z narzeczonymi przygotowującymi się do sakramentu małżeństwa, z rodzinami zmarłych (w związku z pogrzebem), z alumnami, z neoprezbiterami-prymicjantami itd.

10. Zasady podane w niniejszych Wskazaniach winny zostać wyjaśnione w szerszym kontekście liturgicznej mistagogii podczas spotkań duszpasterskich związanych z przygotowaniem do sprawowania sakramentów (chrztu, bierzmowania, Pierwszej Komunii świętej, małżeństwa, święceń). Powinny też być przekazywane prasie katolickiej i omawiane w innych środkach masowego przekazu.

W przypadku braku poszanowania tych zasad i przyjętych ustaleń duszpasterze powinni odmówić fotografom lub operatorom sprzętu audiowizualnego prawa wykonywania w kościele tych czynności. Duszpasterze są bowiem w pierwszym rzędzie odpowiedzialni za przygotowanie liturgii, za formację członków zgromadzenia oraz za sacrum liturgicznych celebracji. Wszelkie sporne kwestie winny być jednak zawsze rozstrzygane z nieodzowną dyskrecją i kulturą, bez uciekania się do słów czy działań powodujących uprzedzenie czy zgorszenie.

Sandomierz, 1994.12.05
Przewodniczący Komisji Episkopatu
ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego
bp Wacław Świerzawski

Katowice, 1994.12.06
VB 11-938/95

Polecił opublikować:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
znaczy 9 e)

yellowpliszka
31-03-2010, 04:19
Nie no nie mam pytan... Swiecic lampami studyjnymi to 'sacrum profanum', przeciez to jest idiotyzm. Klecha wezmie wiecej niz 'co laska ale nie mniej jak' i zazwyczaj przestaje sie interesowac. Niech robia tak tak dalej a niebawem starca klientow, jaka para bedzie bedzie zainteresowana parafia gdzie po ceremoni nie bedzie zdjec bo ksiadz nie pozwolil blyskac. Tak sie zastanawiam jak dlugo jeszcze bedzie trwala ta ciemnota...

Lesio'73
31-03-2010, 08:03
Nie no nie mam pytan... Swiecic lampami studyjnymi to 'sacrum profanum', przeciez to jest idiotyzm. Klecha wezmie wiecej niz 'co laska ale nie mniej jak' i zazwyczaj przestaje sie interesowac. Niech robia tak tak dalej a niebawem starca klientow, jaka para bedzie bedzie zainteresowana parafia gdzie po ceremoni nie bedzie zdjec bo ksiadz nie pozwolil blyskac. Tak sie zastanawiam jak dlugo jeszcze bedzie trwala ta ciemnota...
Tiaaa....
Ta ciemnota będzie trwała prawdopodobnie tak długo jak długo ludzie nie zrozumieją, że ślub bierze się dla zdjęć.:rolleyes:
Rzeczywiście pora zrozumieć, że to fotograf jest główną postacią na ślubie...:rolleyes:

A tak bez żartów to przecież ślub w kościele nie jest obowiązkowy. Skoro komuś nie pasują zasady panujące w jakiejś organizacji zawsze może się wypisać...

micles
10-05-2010, 00:19
A ja raz robiłem zdjęcia na I Komunii i miałem 2xCY200K postawione. Tu widać jak stały lampy :

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://cerber.cs.put.poznan.pl/~inf94336/cb/komunia.jpg)

Chyba dość nieinwazyjnie. Odpalane 580II na manualu na małej mocy w sufit kościoła. Ponadto ksiądz ze 3-5 razy w czasie uroczystości przypominał, że uroczystość obsługują fotografowie do tego wyznaczeni i prosił o to, by nikomu nie przyszło do głowy przeszkadzać i robić zdjęć :D (także lamp mi zbytnio nie wyzwalali swoimi kompakcikami). Lampom raczej rzadko zdarzyło się nie odpalić, fotocele odziwo działały.

Całość wyszła tak : http://storage2.cba.pl/cb/komunia/index.html