PDA

Zobacz pełną wersję : Metz 45 CT-1 a canon 350d



swi3zy
12-12-2009, 16:52
Witam wszystkich!

W skrócie:
Jak zmierzyć napięcie w kabelku PC podłączonym do lampy Metz 45 CT-1 (gdzie plus, gdzie minus... i czy to wogóle ma sens?)?
Czy taka http://allegro.pl/item837130190_kostka_synchro_z_gniazdem_pc_goraca_ stopka.html kostka synchro nada się do onej lampy i mojego canona 350d?

Poniżej wersja full ;-) :

Właśnie dostałem (została mi 'pożyczona na czas nieokreślony') lampę Metz 45 CT-1. Bydle jest ogromnych rozmiarów i wcześniej współpracowało z nikonem bodajże d50.
Szukając informacji w necie na temat w/w lampy natknąłem się na:
http://www.botzilla.com/photo/strobeVolts.html i niepokojącą infromację, aby NIE używać tej lampy z EOSami, gdyż nie jest to bezpieczne.
Z drugiej strony na forum pojawiają się informację, że mój canon 350d powinien sobie radzić z tzw. wysokonapięciowymi lampami. Moim zdaniem za używaniem jej przemawia również fakt, iż działała z Nikonem 50d oraz wpis na stronie Metza: http://www.metz.de/en/photo-electronics/faq.html#c2138.
Przyznam się, że podpiąłem ją od razu pod body (za pomocą kabelka PC i jakiejś starej ruskiej przejściówki na gorącą stopkę - przejściówka ma symbol PLW-1), ale lampa nie błyskała w żadnym z trybów. Okazało się, że kostka się posypała z wiekiem.

I w tym momencie dochodzę do sedna sprawy, mianowicie - czy jest jakieś zagrożenie, że Metz 45 CT-1 uszkodzi mój aparat? A także - w jaki sposób mogę zmierzyć napięcie owej lampy? Mam miernik elektroniczny - ale totalny brak wiedzy gdzie plus gdzie minus. No i jaką kostkę zakupić (na allegro są 'bezpieczne' i inne ... 'niebezpieczne'(?)).

Z końca przepraszam za słowotok ...

Bobb
19-12-2009, 20:49
Jak zmierzyć napięcie w kabelku PC podłączonym do lampy Metz 45 CT-1 (gdzie plus, gdzie minus... i czy to wogóle ma sens?)?
Czy taka http://allegro.pl/item837130190_kostka_synchro_z_gniazdem_pc_goraca_ stopka.html kostka synchro nada się do onej lampy i mojego canona 350d?

Niestety taka kostka się nie nada, bo przenosi wysokie napięcie z lampy, musisz mieć kostkę z transoptorem oddzielającym galwanicznie lampę od aparatu, jeśli znasz się trochę na elektronice to złożysz wszystko za dosłownie kilka zł, w przeciwnym wypadku polecam np. taką z Allegro za ok 90 zł
http://allegro.pl/item846221427_bezpieczna_kostka_synchro_nikon_cano n_olympus_hit.html

Napięcie na lampie musisz zmierzyć na stykach kabla PC, zewnętrzny styk najlepiej złap krokodylkiem, a wewnętrzny musisz delikatnie dotknąć bolcem kabla pomiarowego multimetru. Jeśli przy okazji pomiaru zewrzesz styk to wywzolisz lampę. Plus czy minus nie mają znaczenia, multimetr cyfrowy wskaże polaryzację, która i tak jest nieistotna.

UWAŻAJ, napięcie na stykach może wynieść nawet 300V !!!

madc0w
20-12-2009, 23:51
ja podpiąłem wczoraj elgawe n128 (220V) do 350d zrobiłem z 40-50zdjęć i wszystko dalej działa :)
na forum znalazłem temat gdzie jest opisane że 350d ma elektronicznie wyzwalaną lampe czy coś w tym stylu i wytrzymuje wyskonapięciowe lampy.
ale odpowiedzialności za Twój sprzęt nie biorę :)

suluf
21-12-2009, 00:13
ja podpiąłem wczoraj elgawe n128 (220V) do 350d zrobiłem z 40-50zdjęć i wszystko dalej działa :)
na forum znalazłem temat gdzie jest opisane że 350d ma elektronicznie wyzwalaną lampe czy coś w tym stylu i wytrzymuje wyskonapięciowe lampy.
ale odpowiedzialności za Twój sprzęt nie biorę :)

Zdaje się że do 260v

Bobb
21-12-2009, 02:27
ja podpiąłem wczoraj elgawe n128 (220V) do 350d zrobiłem z 40-50zdjęć i wszystko dalej działa :)
na forum znalazłem temat gdzie jest opisane że 350d ma elektronicznie wyzwalaną lampe czy coś w tym stylu i wytrzymuje wyskonapięciowe lampy.
ale odpowiedzialności za Twój sprzęt nie biorę :)

Ja też nie wziąłbym odpowiedzialności ;-)
"Wysokonapięciowość" lampy nie jest zależna od rodzaju zasilania (bateryjne, czy 230V) bo każda lampa błyskowa zawiera kondensator ładujący się do napięcia ok. 300V (poprzez prostownik, lub przetwornicę zasilaną z baterii), ale zależy od separacji (lub jej braku) układu zapłonowego poprzez odpowiedni układ elektroniczny działający w uproszczeniu na zasadzie bardzo szybkiego przekaźnika, przez co na stopce (lub złączu PC) nie występuje wysokie napięcie.
Niewykluczone, że aparat wytrzyma 50, 100 czy też 1000 błysków, a może i więcej, któż to wie. Instrukcja aparatu jednoznacznie mówi o stosowaniu tylko oryginalnych (niskonapięciowych) lamp Canona :lol:
swi3zy zmierzyłeś napięcie na stykach synchro lampy? To najprostsza droga do uzyskania odpowiedzi na Twoje pytanie.

mc_iek
24-12-2009, 01:01
O ile dobrze pamiętam, to w lampie błyskowej są dwa kondensatory. Główny, którego wyładowanie objawia się błyskiem i drugi inicjujący wyładowanie głównego. W starszych lampach kondensator inicjujący odpalany był przez zwykłe zamknięcie obwodu, stykami w aparacie. Na stopce takiej lampy napięcie miało wartość napięcia kondensatora inicjującego. Później zaprzężono do tego elektronikę, im bardziej zaawansowaną, tym niższe było napięcie na stopce. Ja mam gdzieś starą radziecką, chyba pierwszą lampę błyskową Elekrtonika z zasilaniem akumulatorowym, o potężnej liczbie przewodniej 12. Ważącej z kilogram, a mającej odbłyśnik o powierzchni 3cm2. O ile pamiętam, to po naładowaniu na stopce miała ponad 800V, a w chwili błysku pojawiał się tam jakiś kosmos. Kiedyś usmażyła nam styki synchronizacji w Zenicie E.

swi3zy
24-12-2009, 13:46
Dziękuję za odpowiedzi. Wczoraj dostałem zwykłą przejściówkę z kabelka PC do gorącej stopki... Myśląc - jak działała z nikonem d50 to powinna i z moim 350d... Zadziałała ^_^ i żadnego dymu nie było nawet!

Niestety pomiar moim miernikiem (cyfrowy) jest do niczego... nominalnie wykazuje ok 6,5V po wyzwoleniu w pełni naładowanej lampy napięcie chwilowo spada do ok 2 i ponownie rośnie, w miarę ładowania się kondensatora lampy. Myślę, że aby mieć pewność, że lampa powoli nie uszkadza mojego canona, muszę przejść się do jakiegoś magika, co ma oscyloskop, albo miernik analogowy z możliwością rejestrowania maksymalnego napięcia. Drugim wyjściem jest zapytanie właściciela, czy mogę lampę rozkręcić i sprawdzić nr seryjny.

Pstryknąłem dosłownie z 20 fotek dziś z podpiętą lampą i jestem bardzo zadowolony. Fotograf od którego dostałem tę lampę wychwalał ją jako naprawdę porządny sprzęt i chyba miał rację :-). Po świętach postaram się wrzucić jakieś sample, może komuś się przyda info nt onej lampy.
Wesołych Świąt Wszystkim !

mc_iek
24-12-2009, 14:29
6,5V to jak najbardziej bezpieczna sprawa. Informacje ze strony http://www.botzilla.com/photo/strobeVolts.html dotyczą ogólnie systemu EOS, a to są i dwudziestoletnie aparaty analogowe z dość prymitywną elektroniką i współczesne lustrzanki cyfrowe. Stąd częste informacje, że lampa jest niezalecana już przy 12V. Ja od ponad 1,5 roku błyskam lampą 13,4V na stopce i jestem bardzo zadowolony.

Bobb
29-12-2009, 11:52
O ile dobrze pamiętam, to w lampie błyskowej są dwa kondensatory. Główny, którego wyładowanie objawia się błyskiem i drugi inicjujący wyładowanie głównego.

Jako elektronik musze sprostować, otóż prawdą jest, że niektóre lampy błyskowe zawierają jeden, dwa, a nawet trzy kondensatory (np. radziecka lampa Łucz). Łącząc kondensatory równolegle można było regulować (skokowo) moc lampy.
Nowsze lampy mają najczęściej jeden duży kondensator, a moc błysku regulowana jest płynnie za pomoca mniej lub bardziej wyrafinowanych układów elektronicznych (najczęściej tyrystorowych).
Prawdą jest też, że lampy bateryjne zawierają najczęsciej dwa transformatory, z czego jeden jest podstawą przetwornicy podwyższającej napięcie bateryjne do ok. 300V ładujących kondensator, a drugi to właśnie transformator zapłonowy generujący impuls o wartości kilku lub nawet kilkunastu tysięcy Voltów.
Napięcie 6,5V jest jak najbardziej bezpieczne dla elektroniki aparatu, w końcu Metz to bardzo porządna firma.
To tyle mojego wymądrzania się :razz: