PDA

Zobacz pełną wersję : Co się dzięje ? (frekwencja)



Kubaman
25-09-2005, 23:15
Kurczę, jestem podłamany. Nie dość, ze wizja wolnego (wolniejszego) rynku w Polsce właśnie przepadła i ktoś złośliwie zamienił kolejność, to jestem zdruzgotany powszechnym olaniem tych wyborów. Jak tak dalej pójdzie, to za cztery lata tylko LPR i Samoobrona wejdą do sejmu, bo ich aktywiści albo są zmuszani, albo im za to płacą.

Chce się podładować, choć liczę się, że może być jeszcze gorzej.
Zapodaję ankietę, czy członkowie forum wzięli udział w wyborach i mają poczucie odpowiedzialnośći za ten kraj.

vbel
26-09-2005, 10:55
Ci co nie byli nie powiedzą o tym :(

Tomasz Golinski
26-09-2005, 11:00
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.

vbel
26-09-2005, 11:03
A co by było gdyby poszli ci niemądrzy ?

Tomasz Golinski
26-09-2005, 11:06
Przy frekwencji 80% na pewno przewagę będą mieli niemądrzy :roll:

GoTo
26-09-2005, 11:06
No nie wiem... uprawnionych było ok. 17,3 mln, 0,01% z tego to 17 tys. jednostek. Kandydatów było prawie 11 tys. czyli przy takiej frekwencji głosowali by tylko oni sami + mała część żon/mężów ;)

Moris
26-09-2005, 11:26
A może właśnie jest tak, że ludzie już nie mogą patrzeć na te same "gęby" ??

A co powiecie na takie dwie opcje :

1. Jeśli frekwencja jest poniżej 50% jak wg. powyższej tezy ludzie nie chcą głosować na tych samych, to unieważnia się wybory a następnie usuwa z list wyborczych wszystkich kandydatów i umieszcza nowych. No i od początku, aż do skutku !! ;) ??

2. Wybory OBOWIĄZKOWE !! ?? Chyba jest tak gdzieś w europie :?: ;)

No i te sondaże ... ja to bym wprowadził zakaz publikowania sondaży na 3 tyg. przed wyborami !!
Ile ludzi na podstawie durnych sondaży tego zmieniło zdanie !!

Tomasz Golinski
26-09-2005, 11:31
1. Więc do sejmu weszłoby jeszcze więcej nieuków i ludzi nie mających bladego pojęcia, jak działa państwo
2. Dopiero wtedy wszyscy menele chodziliby głosować wg. billbordów, sondazy i telewizji :|

Kierunek jest odwrotny: wybory muszą być płatne. Choćby w kwocie wystarczającej na pokrycie kosztów.

Kubaman
26-09-2005, 12:28
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.
Tomku, nie zgodze sie z Tobą. Tak by było, gdyby pewne formacje w Polsce nie miały elektoratu zorganizowanego niemalże jak wojsko. Dlatego takie partie jak SLD dostają 11%, podczas gdy w sondażach mieli 7% przy 60% deklarowanej frekwencji. I im mniejsza frekwencja, tym lepszy wynik osiągają. I jestem przekonany, że ich wyborcy nie dokonują racjonalnej, intelektualnej oceny sytuacji.

tpop
26-09-2005, 12:31
Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%.
Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.... i ze zaglosowaliby na jedynie madrego JKM :-? ?
Czyli co? 99,99% polakow to głupcy?? Czy aby troche sie nie zapedziles?

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:33
Czyli co? 99,99% polakow to głupcy?? Czy aby troche sie nie zapedziles?
Tego nie powiedziałem. Głupców jest raczej 99%.

Kubaman
26-09-2005, 12:37
Co do tego SLD - oczywiście nie chciałem nikogo obrazić. Są pewnie ludzie, którzy głosowali świadomie na konkretnych ludzi ze swojego środowiska. Ale to jest margines i nie ma wiekszego wpływu na opisane przeze mnie zjawisko.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:40
Tomku, nie zgodze sie z Tobą. Tak by było, gdyby pewne formacje w Polsce nie miały elektoratu zorganizowanego niemalże jak wojsko. Dlatego takie partie jak SLD dostają 11%, podczas gdy w sondażach mieli 7% przy 60% deklarowanej frekwencji. I im mniejsza frekwencja, tym lepszy wynik osiągają. I jestem przekonany, że ich wyborcy nie dokonują racjonalnej, intelektualnej oceny sytuacji.
Dlatego trzeba wprowadzić opłaty.

tpop
26-09-2005, 12:41
Co do tego SLD - oczywiście nie chciałem nikogo obrazić. Są pewnie ludzie, którzy głosowali świadomie na konkretnych ludzi ze swojego środowiska. wczoraj ktoś fajnie podsumował: "twardy elektorat byłych ORMOwców" :D

tpop
26-09-2005, 12:44
Kierunek jest odwrotny: wybory muszą być płatne. a są za darmo???

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:45
a są za darmo???
a ile płaciłeś w lokalu za udział?

Kubaman
26-09-2005, 12:47
Dlatego trzeba wprowadzić opłaty.
Rozwiązanie dobre, ale pamiętaj, że pojawiały sie już historie z głosowaniami sponsorowanymi ;) Pół litra wódki na sporym obszarze tego kraju potrafi przekonywać..

tpop
26-09-2005, 12:48
a ile płaciłeś w lokalu za udział?przeciez to z naszych podatków poszly pieniadze na sfinansowanie wyborów. Jeszcze raz mam placic? Z jakiej racji?

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:49
przeciez to z naszych podatków.
To jasne, ale z podatków wszystkich pracujących. Mi chodzi o to, żeby płacili tylko ci, którzy mają ochotę głosować.

tpop
26-09-2005, 12:51
Mi chodzi o to, żeby płacili tylko ci, którzy mają ochotę głosować.Czyli raz zaplace za wybory ze wszystkimi a drugi raz tylko z tymi co chca glosowac. Jakos nie uklada mi sie to w logiczną calosc

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:51
Przecież w takiej sytuacji wybory już nie byłyby finansowane z podatków :roll:

tpop
26-09-2005, 12:56
Wybory nie moga byc platne dodatkowo skoro sa powszechnym obowiazkiem obywatela. To bylby kolejny podatek.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 12:57
Wybory nie są obowiązkiem. A nawet, gdyby były, to właśnie mowie o tym, żeby to zmienić.

Jurek Plieth
26-09-2005, 13:26
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.
Tomek, co Ty pieprzysz :shock: Przecież wybory z natury są demokratyczne (znaczy uczciwe wybory), a Ty za swoim wodzem jesteś przeciwko demokracji, a więc i przeciwko wyborom. Po co więc w ogóle się wymądrzasz?

Tomasz Golinski
26-09-2005, 13:28
Demokratyczne \neq wszyscy mogą głosować, vide Grecja, więc pieprzysz.

A wrogiem demokracji jest osobiście. Każdy system jednak ma lepsze wydanie i gorsze.

A jak nie masz nic do napisania na temat, to nie pisz.

Kubaman
26-09-2005, 14:21
Tomku, jeszcze jedna strona medalu. Mała frekwencja oznacza małe zainteresowanie polityką, a to oznacza małe zainteresowanie losami ojczyzny. A to oznacza małą odpowiedzialność.

Skoro wszyscy tak narzekają na nieodpowiedzialnych posłów, niech sami będą odpowiedzialni. Naprawdę - bojówkarze LPR, SLD pójdą do wyborów, bo im je wódz opłaci (jeśli będzie trzeba) w ramach kosztów kampanii.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 14:38
Skoro wszyscy tak narzekają na nieodpowiedzialnych posłów, niech sami będą odpowiedzialni. Naprawdę - bojówkarze LPR, SLD pójdą do wyborów, bo im je wódz opłaci (jeśli będzie trzeba) w ramach kosztów kampanii.
Hmm, wydaje mi się, że największe budżety na kampanie to miały nie LPR i SLD, ale PO i PiS...

Kubaman
26-09-2005, 15:59
Hmm, wydaje mi się, że największe budżety na kampanie to miały nie LPR i SLD, ale PO i PiS...
przekręciłeś moją intencję, mam nadzieję, że niechcący.
Napisałem, że jeśli wprowadzisz opłate za głosowanie, nic to nie pomoże, a wręcz przeciwnie. A to dlatego, że świadomych ludzi pójdzie głosować nawet mniej niż wczoraj. A dla zastępów zorganizowanych bojówek, aktywistów i "żelaznych elektoratów" nie będzie problemu, gdyz takim ludziom można bez problemu opłacić koszt udziału w głosowaniach. To swojego rodzaju armia wypełniająca rozkazy, trzeba tylko zapłacić żołd.

Takie zag4rożenie moze stworzyć każde ugrupowanie, niezależnie od budżetu. To zależy tylko od ludzi (akurat PO i PiS mnie w tym względzie nie niepokoją).

Tomasz Golinski
26-09-2005, 16:33
Takie zag4rożenie moze stworzyć każde ugrupowanie, niezależnie od budżetu. To zależy tylko od ludzi (akurat PO i PiS mnie w tym względzie nie niepokoją).
A jednak to Po i PiS wygraly wybory, nie SLD czy LPR, mimo że programy gospodarcze miały całkowicie zgodne.

Kubaman
26-09-2005, 16:37
A jednak to Po i PiS wygraly wybory, nie SLD czy LPR, mimo że programy gospodarcze miały całkowicie zgodne.
po pierwsze nie zgadzam sie do porównywania programu PO i SLD
po drugie,co to ma do tematu rzekomego poprawienia jakosci wyborów, poprzez wprowadzenie opłat za głosowanie :roll:

Vitez
26-09-2005, 18:21
Demokratyczne \neq wszyscy mogą głosować, vide Grecja, więc pieprzysz.


Te - moderator! Zwazaj wasc na slowa bo nie przystoi :roll: .

Tomasz Golinski
26-09-2005, 19:53
Wiem, że nie przystoi, ale starałem dopasować się do poziomu interlokutora, obrońcy demokracji. W takim razie przepraszam wszystkich za demokratyczny język.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 19:54
po pierwsze nie zgadzam sie do porównywania programu PO i SLD
Aha, i co? Czy rzeczywistość od tego od razu się zmienia?


po drugie,co to ma do tematu rzekomego poprawienia jakosci wyborów, poprzez wprowadzenie opłat za głosowanie :roll:
Tak, że PO i PiS wyraźnie mają bardziej zdyscyplinowany elektorat, bo wygrały wybory :P

Kubaman
26-09-2005, 20:15
Aha, i co? Czy rzeczywistość od tego od razu się zmienia?oczywiście nie. ale jak widać mamy na nią różne poglądy.

Tak, że PO i PiS wyraźnie mają bardziej zdyscyplinowany elektorat, bo wygrały wybory :Pale nie za pieniądze. I pewnie tylko przez pół roku. Oj, czuję że wygrałem :D

snowboarder
26-09-2005, 20:17
Demokratyczne \neq wszyscy mogą głosować, vide Grecja, więc pieprzysz.

A wrogiem demokracji jest osobiście. Każdy system jednak ma lepsze wydanie i gorsze.

A jak nie masz nic do napisania na temat, to nie pisz.



Wiesz co, mozesz sobie tam byc kanapowym filozofem/madrala,
ale za takie teksty do Jurka, ktory moglby byc twoim ojcem
pownienes zostac "wypieprzony" z tego towarzystwa.
Przy okazji, jak to szybko mozna stracic wszelka wiarygodnosc...

Tomasz Golinski
26-09-2005, 20:19
Wiesz co, mozesz sobie tam byc kanapowym filozofem/madrala,
ale za takie teksty do Jurka, ktory moglby byc twoim ojcem
pownienes zostac "wypieprzony" z tego towarzystwa.
Przy okazji, jak to szybko mozna stracic wszelka wiarygodnosc...
Więc jemu wolno, bo jest starszy? No tak, to wszystko jasne. Musi mieć rację.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 20:20
oczywiście nie. ale jak widać mamy na nią różne poglądy.
Jak można mieć poglądy co do faktów, to nie mam pojęcia. A jakie masz poglądy na ilość pikseli w 20d?

ale nie za pieniądze. I pewnie tylko przez pół roku. Oj, czuję że wygrałem :D
Przepraszam, teraz sugerujesz, że LPR i SLD w tych wyborach przekupowywały wyborców?

Kubaman
26-09-2005, 20:26
Jak można mieć poglądy co do faktów, to nie mam pojęcia. A jakie masz poglądy na ilość pikseli w 20d?

Przepraszam, teraz sugerujesz, że LPR i SLD w tych wyborach przekupowywały wyborców?
raaanyyy Tomek... ale mieszasz, zupełnie jakbym gadał z pn_ :D
co do punktu pierwszego nie odpowiem, to tak jakbym stwierdził, że Korwin to socjalista (w TVP1 bronił stasznie biedaczków emerytów w piatek).
Co do punktu drugiego, to wróć na początek dyskusji i Twojego mylnego IMHO twierdzenia o wspaniałym wpływie małej frekwencji na wyniki wyborów. Kicha, nic z tego.

kocis
26-09-2005, 20:30
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.

Pamiętam jak kiedyś super Premier pierwszego wolnego rządu Rzeczpospolitej powiedział coś podobnego po sromotnej porażce wyborczej.

Dlaczego tyle emocji nad tą frekwencją. Ci co idą głosować łudzą się, że wybiorą kogoś lepszego. Ci co nie idą po prostu nie mają złudzeń. Wyrośli już z harcerskich mundurków i zajmują się swoim życiem (realnym).
Polityka to wielkie g---o, a politycy zamiast dąsać się na elektorat niech przestanę "pieprzyć bez sensu" - cytat z Mleczki.
Może wtedy więcej ludzi ........

Tomasz Golinski
26-09-2005, 20:35
Co do punktu drugiego, to wróć na początek dyskusji i Twojego mylnego IMHO twierdzenia o wspaniałym wpływie małej frekwencji na wyniki wyborów. Kicha, nic z tego.
Nie napisałem, że niska frekwencja to warunek dostateczny, tylko że sprzyjający. Pokazała to na przykład większość wyborów uzupełniających albo prawyborów.

W demokracji nic nie może wyjść wspaniale, bo to niestety jest ustrój skonstruowany z myślą o miernotach i przeciętniakach.

Właśnie przyszedł mi do głowy "w pełni demokratyczny" i przy tym interesujący pomysł w kwestii podatków. Każdy decyduje sam, ile ma ochotę płacić. Chętnie sprawdziłbym, czy Kaczyńscy i Tusk płaciliby zgodnie ze stawkami, które głoszą ;)

Tomasz Golinski
26-09-2005, 20:44
Pamiętam jak kiedyś super Premier pierwszego wolnego rządu Rzeczpospolitej powiedział coś podobnego po sromotnej porażce wyborczej.

To czuje się usprawiedliwiony w narzekaniu, bo nie jestem demokratą. :P

A rzeczywiście demokrata narzekający na wyniki wyborów, to jak Nikoniarz, który twierdzi, że Nikon jest najlepszy, tylko ostatnio robi złe aparaty ;)

snowboarder
26-09-2005, 20:57
Pamiętam jak kiedyś super Premier pierwszego wolnego rządu Rzeczpospolitej powiedział coś podobnego po sromotnej porażce wyborczej.

Dlaczego tyle emocji nad tą frekwencją. Ci co idą głosować łudzą się, że wybiorą kogoś lepszego. Ci co nie idą po prostu nie mają złudzeń. Wyrośli już z harcerskich mundurków i zajmują się swoim życiem (realnym).
Polityka to wielkie g---o, a politycy zamiast dąsać się na elektorat niech przestanę "pieprzyć bez sensu" - cytat z Mleczki.
Może wtedy więcej ludzi ........


Swiete slowa. W Polsce jednak jest dodatkowo interesujaca sytuacja.
Politycy kradna na oczach wszystkich, wszyscy wiedza, ze oni ukradli,
jest podobno niezalezna prasa i tv, a nic, ale to kompletnie nic nie
jest robione.
Na Kabatach jest ulica, gdzie poprowadzono calkiem niezla nawierzchnie,
urywa sie ona przy domu Millera. Myslalem, ze takie rzeczy juz sie
nie zdarzaja. Miller to zdaje sie byly premier, bardzo latwo go zapytac
skad mial pieniadze na ten dom z wodotryskami. Nikt nie pyta.
Pensja premiera to iles tam, dom wart iles tam, banalne. I co? Nic.
Wszyscy o tym wiedza i co? Nic. Wiec Polacy moim zdaniem nie maja
moralnego prawa do jakichkolwiek narzekan. Pozwalaja na taka sytuacje,
wybieraja tych samych ludzi...

gawryl
26-09-2005, 21:04
ja tam jestem zdegustowany tymi (i poprzednimi tez ;) ) wyborami...

kolejny raz okazalo sie, ze demokracja karmi sie miernotami, frajerami, naiwniakami, glupcami lub ludzmi niewinnymi (np. z powodu starosci) ,nieumiejacymi podjac rozsadnie decyzji .... powaznie mysle o wyjezdzie z tego chorego kraju - tylko trzeba zalatwic zonie sensowne zajecie ;) wiem, ze gdzies tam ;) jest podobnie, moze nawet tak samo - ale jak czlowiek zarabia lepiej to kupuje se srodki znieczulajace (np. 5D :D ) i zyje mu sie..... szczesliwiej !

Tomasz Golinski
26-09-2005, 21:06
Swiete slowa. W Polsce jednak jest dodatkowo interesujaca sytuacja.
Politycy kradna na oczach wszystkich, wszyscy wiedza, ze oni ukradli,
jest podobno niezalezna prasa i tv, a nic, ale to kompletnie nic nie
jest robione.
To sięga dużo głębiej. Większość ludzi nie jest w stanie korzystać z rozumu przy ocenie sytuacji. Np. dla ogromnej liczby rodaków bohaterem jest tow. Gierek. Prawdziwy heros: pomniki itd. Podobnie ma się sytuacja z tow. Jaruzelskim. A co najciekawsze, to że ci ludzie nie widzą sprzeczności między tymi dwoma kultami. NIkt nie pamięta lub nie przyjmuje do wiadomości, że Jaruzel po dojściu do władzy internował Gierka i jego ludzi odsądzając go od czci i przyzwoitości (jakby było od czego :roll: ). Ktoś zaproponował, że możnaby zaoszczędzić na pomnikach, budując zamiast dwóch jeden, przedstawiający tow. Wojciecha internującego tow. Edwarda.

Coronado
26-09-2005, 21:42
Więc jemu wolno, bo jest starszy? No tak, to wszystko jasne. Musi mieć rację.
Takie teksty swiadcza dobitnie o Tobie, ze jestes "mlodszy" - i nie o wiek mi tu chodzi. Zebys sie nie stal ofiara swoich wlasnych pogladow...

Pozdrawiam
Coronado

Coronado
26-09-2005, 21:46
ja tam jestem zdegustowany tymi (i poprzednimi tez ;) ) wyborami...

kolejny raz okazalo sie, ze demokracja karmi sie miernotami, frajerami, naiwniakami, glupcami lub ludzmi niewinnymi (np. z powodu starosci) ,nieumiejacymi podjac rozsadnie decyzji .... powaznie mysle o wyjezdzie z tego chorego kraju - tylko trzeba zalatwic zonie sensowne zajecie ;) wiem, ze gdzies tam ;) jest podobnie, moze nawet tak samo - ale jak czlowiek zarabia lepiej to kupuje se srodki znieczulajace (np. 5D :D ) i zyje mu sie..... szczesliwiej !
Wyjechalem, lepiej zarabiam ale nie jestem pewien czy zyje szczesliwiej... I mimo, ze podobnie zalosnie oceniam ta nasza mloda demokracje to jednak chodze na wybory - w sobote musialem zrobic ponad 120 km zeby zaglosowac.

Pozdrawiam
Coronado

Tomasz Golinski
26-09-2005, 21:47
Rozumiem, że jestem cham, bo nie szanuje demokracji, i można do mnie pisać, że "pieprzę" A Twój argument jest logicznie piękny. To chyba pozostałość szkolenia z dialektyki :roll:

pn_
26-09-2005, 21:49
raaanyyy Tomek... ale mieszasz, zupełnie jakbym gadał z pn_ :D

Kolega Kubaman niech sobie nie powiem czego mna nie wyciera. Jak ktos Kolegi zdaniem "miesza", to wystarczy rzeczowo wylozyc mu swoje argumenty wzgl. sprawdzalne fakty.

MK_RasputiN
26-09-2005, 22:37
Nie uważam, aby zbojkotowanie wyborów było brakiem patriotyzmu, głupotą, czy czymkolwiek złym- ja sam nie byłem głosować i przyznaję się do tego
bez bicia. Dla mnie dokonanie wyboru pomiędzy ugrupowaniami mającymi przejąć władzę w Polsce to jak wybór prezydenta pomiędzy gwałcicielem, pedofilem i seryjnym mordercą- nie ważna jak się wybierze- i tak będzie źle. Do póki na naszej arenie politycznej nie będzie uczciwych osób nie będę chodził na wybory.

Kubaman
26-09-2005, 22:52
Kolega Kubaman niech sobie nie powiem czego mna nie wyciera. Jak ktos Kolegi zdaniem "miesza", to wystarczy rzeczowo wylozyc mu swoje argumenty wzgl. sprawdzalne fakty.
ja niczego nie wycieram. Po prostu Tomek przejął styl, który najlepiej opisuje podanie Twojego nicka. Bez złościwości ani zachwytu.

Kubaman
26-09-2005, 22:58
Nie uważam, aby zbojkotowanie wyborów było brakiem patriotyzmu, głupotą, czy czymkolwiek złym- ja sam nie byłem głosować i przyznaję się do tego
bez bicia. Dla mnie dokonanie wyboru pomiędzy ugrupowaniami mającymi przejąć władzę w Polsce to jak wybór prezydenta pomiędzy gwałcicielem, pedofilem i seryjnym mordercą- nie ważna jak się wybierze- i tak będzie źle. Do póki na naszej arenie politycznej nie będzie uczciwych osób nie będę chodził na wybory.
dobry punkt ale zły. Żebym Ci uwierzył w te opowiastki, powinieneś pójść do wyborów i oddać głos nieważny. Lub na tego kogoś, kogo uważasz za uczciwego. Jeśli w twoim okręgu spośród kilkudziesięciu kandydatów nie znalazłeś ani jednego przyzwoitego, to śmiem twierdzić, że sie nie interesowałeś. Po prostu taka wymówka jest najprostsza, zwalenie winy na innych, a mnie to g.. obchodzi.

gawryl
26-09-2005, 23:09
Wyjechalem, lepiej zarabiam ale nie jestem pewien czy zyje szczesliwiej...
ech, szczescie ;) pijak jest szczesliwy, jak jest pijany. ja mam to wlasnie na mysli - jak se zaaplikuje srodki znieczuljace (np. w postaci lensa, body) to bym byl bardziej szczesliwy. tutaj (w kraju) brak sensownych perspektyw ;(



I mimo, ze podobnie zalosnie oceniam ta nasza mloda demokracje to jednak chodze na wybory - w sobote musialem zrobic ponad 120 km zeby zaglosowac.
podobnie i ze mna jest... zrezygnowany szedlem....i se nucilem

To nie karnawał ale tańczyć chcę
I będę tańczył z nią po dzień
To nie zabawa ale bawię się
Bezsenne noce, senne dnie
To nie kochanka ale sypiam z nią
Choć śmieją ze mnie się i drwią
Taka zmęczona i pijana wciąż
Dlatego nie, nie pytaj więcej mnie
Nie pytaj mnie, dlaczego jestem z nią
Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie
Nie pytaj mnie, dlaczego myślę że
Że nie ma dla mnie innych miejsc
(Obywatel GC - "Nie Pytaj O Polskę")

lukasz_mar
26-09-2005, 23:10
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.
Ciekawa teoria statystyczna. Jak się ma do tego widza o rozkładzie normalnym dla dużych populacji.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 23:27
powinieneś pójść do wyborów i oddać głos nieważny.
A jakie to ma znaczenie? Dla szpanu?

Lub na tego kogoś, kogo uważasz za uczciwego. Jeśli w twoim okręgu spośród kilkudziesięciu kandydatów nie znalazłeś ani jednego przyzwoitego, to śmiem twierdzić, że sie nie interesowałeś.
U nas nie głosuje się na ludzi, tylko na listy (w wyborach do Sejmu). Powinieneś to wiedzieć.

Tomasz Golinski
26-09-2005, 23:28
Ciekawa teoria statystyczna. Jak się ma do tego widza o rozkładzie normalnym dla dużych populacji.
Obawiam się, że nijak. Głupich jest więcej niż mądrych.

kocis
27-09-2005, 08:13
Obawiam się, że nijak. Głupich jest więcej niż mądrych.

Trochę tolerancji Panie Tomaszu Goliński.
A tolerancja to prosty fakt przyznania, że:
- inni nie są głupsi od nas;
- oraz, że równie jak my, posiadają dobre intencje.

W stwierdzenie, że głupich jest więcej znajduje się ukryta kontynuacja: MY jesteśmy w tej lepszej mniejszości. Smutne to. I jakże często okazuje się fałszem. A przykładów na takie myślenie z szacunku dla siebie samego nie będę przytaczał.

pn_
27-09-2005, 08:53
Obawiam się, że nijak. Głupich jest więcej niż mądrych.

To nieprawda. Tylko czesto glupimi nazywamy myslacych inaczej niz my.

Szczegolnie w mlodym wieku, kiedy uwazamy sie za tych madrzejszych. :-)

gawryl
27-09-2005, 08:56
To nieprawda. Tylko czesto glupimi nazywamy myslacych inaczej niz my.
:-)
Ty tak serio? wierzysz, ze madrych jest wiecej???? niewiarygodne ....

kocis
27-09-2005, 09:00
Gawryl, a Ty do której się zaliczasz grupy?

gawryl
27-09-2005, 09:13
Gawryl, a Ty do której się zaliczasz grupy?
do grupy ludzi zdajacych sobie sprawe z danych statystycznych: wystarczy przyjrzec sie ilosci ludzi z wyksztalceniem wyzszym... lub na latwosc przyswajania sobie medialnej papki przez tak wielu...

ale osad o sobie pozostawiam innym (zreszta: mam gdzies co inni mysla o mnie - bo jestem tolerancyjny ;) i im na to pozwalam :mrgreen: )

pn_
27-09-2005, 09:20
Ty tak serio? wierzysz, ze madrych jest wiecej???? niewiarygodne ....

Ludzi naprawde glupich nie ma. Sa tylko uwazajacy sie za lepszych od innych.

pn_
27-09-2005, 09:23
wystarczy przyjrzec sie ilosci ludzi z wyksztalceniem wyzszym...

Wyzsze wyksztalcenie nie mam nic wspolnego z madroscia. Co widac jakze czesto golym okiem.

A jego brak nie czyni jeszcze glupim.

PS. Zauwazylem, ze najsilniej fakt wyzszego wyksztalcenia z madroscia wiaza roznej masci asystenci, doktoranci itp. itd. z trudem wiazacy koniec z koncem na wyzszych uczelniach. Chyba jakas taka proba dowartosciowania sie jest.

kocis
27-09-2005, 09:33
Gawryl ale ściemniasz!
Wykształcenie wyższe to jeszcze nie patent na mądrość, ale jest to dość często powtarzana opinia. Fakt. Szczególnie w środowiskach akademickich.

A mądrość to umiejętność wykorzystywania szans, talentów, zdolności. To trafne wybory. To również umiejętność doświadczania skutków i świadome branie odpowiedzialności. Jak to się ma do dyplomu, doktoratu czy czegoś tam jeszcze. Dodam , że znam sporo ludzi, którzy niby to łapią się na medialną papkę (reklama, religia, polityka), ale robią swoje. I nie miałczą i nie zwalają winy na innych w razie niepowodzenia.

Kiedyś było takie powiedzonko:
" naród nie jest taki mądry jak o nim władza mówi,
ale nie jest również taki głupi jak o nim władza myśli."

No i tyle mam w temacie.

gawryl
27-09-2005, 09:48
Wyzsze wyksztalcenie nie mam nic wspolnego z madroscia. Co widac jakze czesto golym okiem.

nic to przesada. duza przesada. chcialem byc ,,politycznie poprawny'' i powolac sie na jakies dane statystyczne....gdy nie musze byc ,,poprawny'' to mowie tak: jesli nie widziales nigdy w swoim zyciu rowiesnikow (np. w szkole) zdajacych egzaminy latwiej niz Ty, to albo 1) uczyles sie w szkole dla debili 2) albo byles najlepszy - tylko wowczas tez powinienes widziec, ze inni sa slabsi (z myslenia) :P w kazdym razie o ,,rownosci'' intelektualnej mowia ludzie slepi (np. emocjonalnie zwiazani z ideami rewolucji francuskiej, lub innej papki), glupi lub.... politycy :)


A jego brak nie czyni jeszcze glupim.

tak. nie twierdze, ze nie ma ludzi madrych bez wyksztalcenia. generalizujemy, wiec statystycznie czlowiek bez wyksztalcenia jest glubszy (=jest mniej inteligientny) niz z takim wyksztalceniem.


PS. Zauwazylem, ze najsilniej fakt wyzszego wyksztalcenia z madroscia wiaza roznej masci asystenci, doktoranci itp. itd. z trudem wiazacy koniec z koncem na wyzszych uczelniach.
pewnie ludzie ci (asystenci, doktoranci...) nie sa slepi - uczac innych widac wyraznie, kto cos lapie a kto nie. tych co nie lapia mam (w imie zle zrozumianej tolerancji) nazywac madrymi i przepuszczac przez zaliczenia/egzaminy?? rzeczy nazywa sie po imieniu wystawiajac im oceny do indeksu...

Chyba jakas taka proba dowartosciowania sie jest.
to nie tak. to proba bycia uczciwym w swoim fachu (w zyciu tez, ale to inna bajka). mi wlasnie ta cecha nie pozwala zaliczyc debilowi i osobie ciezko pracujacej na swoje wyniki z taka sama ocena. ale przyznaje: ta cecha ginie w spoleczenstwie w imie (przeinaczonej) tolerancji

gawryl
27-09-2005, 10:03
A mądrość to umiejętność wykorzystywania szans, talentów, zdolności. To trafne wybory. To również umiejętność doświadczania skutków i świadome branie odpowiedzialności. Jak to się ma do dyplomu, doktoratu czy czegoś tam jeszcze. Dodam , że znam sporo ludzi, którzy niby to łapią się na medialną papkę (reklama, religia, polityka), ale robią swoje. I nie miałczą i nie zwalają winy na innych w razie niepowodzenia.
mowiac, ze ktos jest madry/glupi mialem na mysli inteligencje - rozumiana jako umiejetnosc rozwiazywania problemow. ludzi nie zastanawiajacych sie nad ,,papka'' medialna i nie analizujacych realnych mozliwosci tego, co w tej papce jest - nazywam glupimi (bo nie umieja rozwiazac zadania, gdzie sprzecznosci az kluja w oczy!).

pn_
27-09-2005, 10:16
w kazdym razie o ,,rownosci'' intelektualnej mowia ludzie slepi

Alez Szanowny Kolego, rozmawiamy o madrosci, nie o intelekcie. Kolega myli zupelnie rozne pojecia.

Czlowiek inteligentny niekoniecznie musi byc glupi, a czlowiek malo inteligentny jak najbardziej moze byc madry.


pewnie ludzie ci (asystenci, doktoranci...) nie sa slepi

Z moich obserwacji wynika, ze na uczelniach panuje selekcja negatywna. Zostaja Ci mniej zdolni, nie majacy widokow lub pomyslow na sukces poza uczelnia.

gawryl
27-09-2005, 10:23
Alez Szanowny Kolego, rozmawiamy o madrosci, nie o intelekcie. Kolega myli zupelnie rozne pojecia.

w #65 napisalem, o czym ja mowie.



Z moich obserwacji wynika, ze na uczelniach panuje selekcja negatywna. Zostaja Ci mniej zdolni, nie majacy widokow lub pomyslow na sukces poza uczelnia.
masz beznadziejne obserwacje. coz - bywa :/
dodam tylko, ze wedlug mojej obserwacji pracuja najlepsi i przede wszyskim z powolaniem

gawryl
27-09-2005, 10:34
Najlepszych to pracodawcy werbują już na 3-4 roku do pracy (przynajmniej tak było u mnie na SGH)
i tak bylo z Tomkeim Golinskim


zostają średniaki
eeeeee, nie zgadzam sie


lub ideowcy.
to ja.

pn_
27-09-2005, 10:42
wedlug mojej obserwacji pracuja najlepsi i przede wszyskim z powolaniem

Hihi, tym powolaniem to sie wlasnie nauczyciele, pracownicy wyzszych uczelni itp. ratuja, dowartosciowuja przynajmniej we wlasnych oczach swoj niski status, w koncu musza miec jakies wytlumaczenie.

Poznalem kilka uczelni polskich i zagranicznych w swoim zyciu i zaprawde powiadam Ci, 90% akademikow w PL, to ludzie plodzacy bezwartosciowe dziela i nie majacy jaichkolwiek szans poza uczelnia. Ludzie uprawiajacy naprawde nauke, wzgl. dobrzy nauczyciele akademiccy, to rzadkie rodzynki.

pn_
27-09-2005, 10:44
Najlepszych to pracodawcy werbują już na 3-4 roku do pracy (przynajmniej tak było u mnie na SGH), zostają średniaki lub ideowcy.

Najlepsi nie sa werbowani, lecz sami sie werbuja, zakladajac na studiach z sukcesem wlasne firmy.

gawryl
27-09-2005, 10:48
Najlepsi nie sa werbowani, lecz sami sie werbuja, zakladajac na studiach z sukcesem wlasne firmy.
o ile mowisz o jakis marketingach, informatykach - tak, zgodzic sie moge. bo chcac pracowac w nauce to caly czas musisz sie uczyc (chocbys byl najlepszy) i ciagle przebywac w srodowisku, a nie zakladac wlasna firmy

pn_
27-09-2005, 10:54
o ile mowisz o jakis marketingach, informatykach - tak, zgodzic sie moge. bo chcac pracowac w nauce to caly czas musisz sie uczyc (chocbys byl najlepszy) i ciagle przebywac w srodowisku, a nie zakladac wlasna firmy

Jak obserwuje moich Kolegow na uczelniach, to powiem ci, zal. "Uczyc" polega na jalowym dbaniu o papierowe wyniki swojej osoby, lenistwo umyslowe i utarte schematy az bija, pracowalem w wielu firmach w kilku krajach i widze gdzie kwitnie nauka i gdzie ludzie naprawde musza sie uczyc, gdzie liczy sie wylacznie wiedza i osobowosc, a nie papierek, zyciorys, czy stopien naukowy.

Polskie uczelnie to w przewazajacej swojej masie marazm i zacofanie, oraz selekcja negatywna. Rodzynki sa naprawde nieliczne niestety...

gawryl
27-09-2005, 11:10
wiesz, jesli kogos nie interesuje przedmiot, ktory studiowal 5 lat, to rzeczywiscie niech jedzie za granice i wali jakas komercje - to zdecydowanie latwiejsze, i bardziej oplacalne (w kazym kraju, nie tylko w Polsce). moze zajmowac sie, np ,,analiza i projektowanie systemow informatycznych... przepustowosc sieci, obciazenie, dopuszczalne predkosci i takie tam rozne...'' jesli wiesz, o kim pisze :D


Polskie uczelnie to w przewazajacej swojej masie marazm i zacofanie, oraz selekcja negatywna. Rodzynki sa naprawde nieliczne niestety...
to Twoje doswiadczenia/obserwacje. ja mam inne - ale ja pracuje jako fizyk, czyli pewnie jeden z tych rodzynkow, o ktorych piszesz :D

pn_
27-09-2005, 11:18
to zdecydowanie latwiejsze

To zdecydowanie trudniejsze.


przepustowosc sieci, obciazenie, dopuszczalne predkosci i takie tam rozne...

Szalenie przydaje sie przy tym wiedza z zakresu fizyki i matematyki. Poziom badan i publikacji zadziwilby Cie. Deutsche Bahn jest jedna z najnowoczesniejszych kolei na swiecie i niejedna niemiecka i zagraniczna uczelnia marzy o tym by w tych badaniach miec tez swoj udzial.

Pracowalem tez m.in. dla Carl Zeiss, General Motors, Philips -> raj dla fizyka.

Nie mowiac juz o tym ilu ludzi robi swoje doktoraty w firmach, w zwiazku z ich badaniami, a nie na uczelniach. Szkoly wyzsze czuja sie zaszczycone, mogac formalnie firmowac taki doktorat.

Obecnie robie skomplikowana aplikacje umozliwiajaca szczegolowa konstrukcje tras pociagow, pociagow specjalnych itp. oparta w calosci na pracy doktorskiej napisanej w firmie, obronionej jako praca z fizyki stosowanej, unikatowej w tym temacie i swoim nowatorstwie w skali swiatowej (na razie zadna inna kolej nie dysponuje czyms podobnym i kupuja nasze rozwiazania).

PS. Jak wkrotce meble z IKEI stanieja, to bedzie to tez moja zasluga - obecnie przeladowane pociagi specjalne jada ze Szwecji 3 dni, nie sposob obliczyc ich skomplikowanych tras, optymalnych predkosci, punktow optymalnego zaladunku, szerokosci, i wielu innych rzeczy, wkrotce beda jechac max. 1 dzien.


to Twoje doswiadczenia/obserwacje. ja mam inne - ale ja pracuje jako fizyk, czyli pewnie jeden z tych rodzynkow, o ktorych piszesz :D

Ja jako fizyk, majacy Kolegow fizykow na uczelniach w PL, w duzej czesci niestety na nich opieram swoje obserwacje.

gawryl
27-09-2005, 12:30
Szalenie przydaje sie przy tym wiedza z zakresu fizyki i matematyki. Poziom badan i publikacji zadziwilby Cie. Deutsche Bahn jest jedna z najnowoczesniejszych kolei na swiecie i niejedna niemiecka i zagraniczna uczelnia marzy o tym by w tych badaniach miec tez swoj udzial.

Pracowalem tez m.in. dla Carl Zeiss, General Motors, Philips -> raj dla fizyka.

Nie mowiac juz o tym ilu ludzi robi swoje doktoraty w firmach, w zwiazku z ich badaniami, a nie na uczelniach. Szkoly wyzsze czuja sie zaszczycone, mogac formalnie firmowac taki doktorat.

Obecnie robie skomplikowana aplikacje umozliwiajaca szczegolowa konstrukcje tras pociagow, pociagow specjalnych itp. oparta w calosci na pracy doktorskiej napisanej w firmie, obronionej jako praca z fizyki stosowanej, unikatowej w tym temacie i swoim nowatorstwie w skali swiatowej (na razie zadna inna kolej nie dysponuje czyms podobnym i kupuja nasze rozwiazania).

PS. Jak wkrotce meble z IKEI stanieja, to bedzie to tez moja zasluga - obecnie przeladowane pociagi specjalne jada ze Szwecji 3 dni, nie sposob obliczyc ich skomplikowanych tras, optymalnych predkosci, punktow optymalnego zaladunku, szerokosci, i wielu innych rzeczy, wkrotce beda jechac max. 1 dzien.



Ja jako fizyk, majacy Kolegow fizykow na uczelniach w PL, w duzej czesci niestety na nich opieram swoje obserwacje.

ale czekaj, o czym Ty gadasz?

sam napisales, ze


Ludzi naprawde glupich nie ma. Sa tylko uwazajacy sie za lepszych od innych.

a teraz takie litanie wypisujesz, wywyzszasz sie nad ludzmi pracujacymi w nauce (na uczelni, jako asystenci), nagle zwracasz uwage na publikacje, na tytul doktora??? moze Cie cos boli? nie wiem, juz nic nie rozumiem z Twojej gadki, jakos placzesz sie w swoich zeznaniach/argumentacjach...

ostatnie Twoje przyklady (i te o tym, ze tych najlepszych ludzi to same firmy ,,wylapuja'') dobitnie swiadcza, ze sa lepsi i gorsi, madrzejsi i glupsi. ja tylko stwiedzilem, ze ja to widze i nie boje sie o tym glosno mowic, niezwazajac na polityczna poprawnosc....

podsumowujac:
nawet pn_ pisze, ze ludzie z ,,wyzszym'' sa madrzejsi niz bez (bo w koncu tacy to umieja nawet ceny mebli obnizac ;) i szaleja na zachodzie, a nie jako malooplacani, zakompleksieni asystenci na uczelni w kraju) - i wlasnie o to mi chodzi, by dosc abstrakcyjne problemy dac wlasnie im do rozwiazywania (tu: abstrakcyjne problemy to wybory/glosowanie) bo oni sie przynajmniej solidnie zastanowia...

pozdrawiam
niepoprawny optymista i romantyk,
gawryl

pn_
27-09-2005, 12:41
ale czekaj, o czym Ty gadasz?

Znowu mylisz pojecia. Tam dyskutowalismy o madrosci, a teraz dyskutujemy o inteligencji i selekcji negatywnej. Sprzecznosci zadnej nie ma.


nawet pn_ pisze, ze ludzie z ,,wyzszym'' sa madrzejsi niz bez

A w zyciu tak nie napisalem.


i wlasnie o to mi chodzi, by dosc abstrakcyjne problemy dac wlasnie im do rozwiazywania (...) bo oni sie przynajmniej solidnie zastanowia...

To oni tak twierdza, a rzeczywistosc niestety skrzeczy. Jak ludziom pozostalym po selekcji negatywnej mozna dac cos do rozwiazywania? Jestem pewien, ze chocby rok sie solidnie zastanawiali, to i tak nic im z tego zastanawiania nie wyjdzie.


publikacje, na tytul doktora??? moze Cie cos boli?

Bardzo, bardzo podziwiam ludzi zajmujacych sie nauka, a w szczegolnosci doktorow i profesorow z prawdziwego zdazenia, robiacych sensowne rzeczy.

Mowiac jednak o ludziach zajmujacych sie nauka mam na mysli te pare procent rodzynkow, a nie te masy plodzace nikomu niepotrzebny, zadrukowany papier.

gawryl
27-09-2005, 13:21
Mowiac jednak o ludziach zajmujacych sie nauka mam na mysli te pare procent rodzynkow, a nie te masy plodzace nikomu niepotrzebny, zadrukowany papier.
acha - niech zgadne: Ci, ktorzy sie nie zajmuja ,,fizyka stosowana'' produkuja niepotrzebny papier?

ale rozmowa zboczyla z toru. ponoc watek jest o frekwencji... ;)

pn_
27-09-2005, 13:36
acha - niech zgadne: Ci, ktorzy sie nie zajmuja ,,fizyka stosowana'' produkuja niepotrzebny papier?

Akurat ja jako fizyk z zamilowania teoretyczny, od zawsze uwazam, ze nie ma nic bardziej praktycznego niz dobra teoria. :-)

A niepotrzebny papier zadrukowuje 90 albo i wiecej procent wszelkiej masci pracownikow uczelni po selekcji negatywnej.

gawryl
27-09-2005, 13:40
Akurat ja jako fizyk z zamilowania teoretyczny, od zawsze uwazam, ze nie ma nic bardziej praktycznego niz dobra teoria. :-)

A niepotrzebny papier zadrukowuje 90 albo i wiecej procent wszelkiej masci pracownikow uczelni po selekcji negatywnej.
nie chwyciles: chcialem Cie sprowokowac do zdefiniowania, co to jest niepotrzebny papier...

pn_
27-09-2005, 13:41
nie chwyciles: chcialem Cie sprowokowac do zdefiniowania, co to jest niepotrzebny papier...

To jest to, co produkuje ponad 90% pracownikow uczelni. :mrgreen:

snowboarder
27-09-2005, 13:55
Jak widac tu swietnie, wyksztalceni fizycy maja niesamowity dar
prowadzenia wylewnych dyskusji na temat znaczenia kazdego slowa uzytego
przez dyskutanta. Powiedzialbym, ze to nawet zabawne o ile nie byloby
tak beznadziejnie nudne i bez sensu :roll:

muflon
27-09-2005, 13:56
Popieram snowboardera. Zieeeew... ;-) a taki fajny flame był :-)

pn_
27-09-2005, 13:57
Jak widac tu swietnie, wyksztalceni fizycy maja niesamowity dar
prowadzenia wylewnych dyskusji na temat znaczenia kazdego slowa uzytego
przez dyskutanta. Powiedzialbym, ze to nawet zabawne o ile nie byloby
tak beznadziejnie nudne i bez sensu :roll:

:oops: - w tym miejscu mialem sie zawstydzic, ale ten cholerny emotikon nadal nie dziala! Co jest?!? Koledzy, nie ma tu informatykow wsrod administratorow?!?

gawryl
27-09-2005, 13:59
To jest to, co produkuje ponad 90% pracownikow uczelni. :mrgreen:
zabawne, na poczatku Tomek powiedzial, ze glupcow jest 99% w naszym spoleczenstwie... wybuchla awantura :) powstal sprzeciw :) a czym Ty sie teraz roznisz ? ze wyrazasz poglad na dosc wyselekcjonowana czesc spoleczenstwa? na asystentow? a moze tym, ze napisales (ponad) 90% (nieprecyzyjnie, ale: niech Ci bedzie) - czyli o jakies 9% mniej? hehhehe

cokolwiek uwazasz - mysle, ze pieprzysz - totalnie :/ ja na poparcie Tomka tezy o 99% latwiej znalazbym dowody, niz Ty na swoje (ponad) 90% akademickich :) ale Ty nie definiujesz pojecia niepotrzebny papier...

snowboarder
27-09-2005, 14:01
A mądrość to umiejętność wykorzystywania szans, talentów, zdolności. To trafne wybory. To również umiejętność doświadczania skutków i świadome branie odpowiedzialności. Jak to się ma do dyplomu, doktoratu czy czegoś tam jeszcze. Dodam , że znam sporo ludzi, którzy niby to łapią się na medialną papkę (reklama, religia, polityka), ale robią swoje. I nie miałczą i nie zwalają winy na innych w razie niepowodzenia.


Juz samo napisanie takiej prostej skad inad rzeczy swiadczy o madrosci...
Chyle czola. Szkoda tylko, ze tyle madrych ludzi w Polsce, a co wybory,
to glupszy wybor... Dlaczego ci madrzy nie chca sie aktywnie zajac
poprawa kraju i tylko samych glupich widac w tv?

gawryl
27-09-2005, 14:06
Juz samo napisanie takiej prostej skad inad rzeczy swiadczy o madrosci...
Chyle czola. Szkoda tylko, ze tyle madrych ludzi w Polsce, a co wybory,
to glupszy wybor... Dlaczego ci madrzy nie chca sie aktywnie zajac
poprawa kraju i tylko samych glupich widac w tv?
ja az tak sie nie zachwycam nad ta definicja, bo pojawilo sie tam pytanie ,,jak to sie ma do wyksztalcenia'' co dyskwalifikuje wywod....

Mądrość w najbardziej minimalnym sensie to umiejętność podejmowania uzasadnionych decyzji, które w dłuższej perespektywie przynoszą pozytywne rezultaty. W innym ujęciu można powiedzieć, że mądrość to umiejętność praktycznego wykorzystywania posiadanej wiedzy. (http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85dro%C5%9B%C4%87)

a wiedze zdobywa sie w szkole (poza wybitnymi jednostkami - ale skoro uogolniamy, to o nich zapomnijmy) i niezlymwyznacznikiem wiedzy jest tytul naukowy.

pn_
27-09-2005, 14:18
niezlym wyznacznikiem wiedzy jest tytul naukowy.

Byloby tak, gdyby gwarantowal okreslony poziom kryjacy sie za nim. Niestety duza ilosc miernot z tymi tytulami deprecjonuje go. Jest tez duza liczba wspanialych naukowcow, ktorzy po wielekroc zasluzyli na swoje tytuly naukowe, ale tych jest jednak dramatyczba mniejszosc i dlatego tytul naukowy nie jest wcale takim dobrym wyznacznikiem.


że mądrość to umiejętność praktycznego wykorzystywania posiadanej wiedzy.

Ja posiadam wiedze i umiem ja praktycznie zastosowac do naprawy roweru, jak mi szwankuje. :-) To jeszcze absolutnie nie czyni mnie madrym.

Kubaman
27-09-2005, 14:22
A jakie to ma znaczenie? Dla szpanu? Dla ćwiczenia własciwej postawy. Jesli słysze, że ktoś nie głosuje, bo nie ma na kogo, to tak jakbym słyszał dzieciaka - nie uczę się w szkole, bo nie ma fajnych przedmiotów. Postawa obywatelska - o to mi chodzi.


U nas nie głosuje się na ludzi, tylko na listy (w wyborach do Sejmu). Powinieneś to wiedzieć.
No i właśnie nie. Głosujesz na partie i na kandydata. Jeśli partia wejdzie do parlamentu, to ten twój głos wybierze pomiędzy kandydatami z jednej listy. A nawet jeśli nie wejdzie, to tym bardziej głosujesz "dla zasady" na konkretnego czlowieka. Nie mówiąc już o Senacie.

pn_
27-09-2005, 14:24
to tak jakbym słyszał dzieciaka - nie uczę się w szkole, bo nie ma fajnych przedmiotów.

Jak nie ma, to ja mu sie nie dziwie. Tez bym sie nie uczyl.

Widac nauczyciel d**a i nudziarz, i nie potrafi interesujaco nauczac.

Kubaman
27-09-2005, 14:29
Jak nie ma, to ja mu sie nie dziwie. Tez bym sie nie uczyl.

Widac nauczyciel d**a i nudziarz, i nie potrafi interesujaco nauczac.
:lol:
dobrze, że jak byłes młodszy myślałeś inaczej, bo by Cie tutaj teraz nie było ;-)

pn_
27-09-2005, 14:31
:lol:
dobrze, że jak byłes młodszy myślałeś inaczej, bo by Cie tutaj teraz nie było ;-)

Myslalem tak samo, tylko mialem dobrych i interesujacych nauczycieli.

A jak byli nieinteresujacy, to sie nie uczylem (byly takie przedmioty), ale jestem zdolny i dalem sobie rade.

canis_lupus
27-09-2005, 14:39
Wracając do tematu - Byłem, głosowałem.
Po pierwsze dlatego bo jest to moim obowiązkiem
Po drugie zebym mógł później narzekać.
Po trzecie zeby mi ktoś nie powiedział "nie głosowałeś - nie narzekaj"

PS. Siedziałem w Krakowie w komisii i frekwencja wyniosła ok 60% wiec nie wiem czemu ogólna jest taka niska. Moze Kraków jest jakiś wyjątkowy?

pn_
27-09-2005, 14:43
Po pierwsze dlatego bo jest to moim obowiązkiem

Na szczescie tylko prawem. To sie nazywa wolnosc.


Po drugie zebym mógł później narzekać.

Narzekac wolno kazdemu.


Po trzecie zeby mi ktoś nie powiedział "nie głosowałeś - nie narzekaj"

A niech sobie mowi. Kogo to interesuje.


Siedziałem w Krakowie w komisii i frekwencja wyniosła ok 60% wiec nie wiem czemu ogólna jest taka niska. Moze Kraków jest jakiś wyjątkowy?

Moze nie ma tam nic ciekawszego do robienia w niedziele? :mrgreen:

gawryl
27-09-2005, 15:21
No i właśnie nie. Głosujesz na partie i na kandydata. Jeśli partia wejdzie do parlamentu, to ten twój głos wybierze pomiędzy kandydatami z jednej listy.
co Ty wygadujesz??? nie znasz ordynacji? chcialbym, aby tak bylo, ale tak nie jest ! sprawdz prosze !

kocis
27-09-2005, 15:31
Mądrość w najbardziej minimalnym sensie to umiejętność podejmowania uzasadnionych decyzji, które w dłuższej perespektywie przynoszą pozytywne rezultaty. W innym ujęciu można powiedzieć, że mądrość to umiejętność praktycznego wykorzystywania posiadanej wiedzy. (http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85dro%C5%9B%C4%87)

a wiedze zdobywa sie w szkole (poza wybitnymi jednostkami - ale skoro uogolniamy, to o nich zapomnijmy) i niezlymwyznacznikiem wiedzy jest tytul naukowy.

Ja pi.....ę . Wikipedia wyznacznikiem co jest co!
Wymiękam.

GoTo
27-09-2005, 16:01
co Ty wygadujesz??? nie znasz ordynacji? chcialbym, aby tak bylo, ale tak nie jest ! sprawdz prosze !
To Ty sobie sprawdź - art. 167 ust. 1 ordynacji.

Kubaman
27-09-2005, 16:56
gawryl, no wiesz, nie będę dawał za to głowy. MOże sie mylę, ale taka jest własnie moja wiedza.

JasiuPstryk
27-09-2005, 18:50
Nie chcę się wymądrzać...w tym wątku pisze parę osób i się nie mogą dogadać...jak to przełożyć na 38 mln???

gawryl
27-09-2005, 19:41
Ja pi.....ę . Wikipedia wyznacznikiem co jest co!
Wymiękam.
wymiekaj sobie jak chcesz. gowno mnie to obchodzi. a moze mam przyjac Twoje zdanie za ,,wyznacznik co jest co'' ? ;)

wlasnie takia ,,definicje'' madrosci akceptuje, wiec dlatego zacytowalem fragment z wikipedii (gdzie bylo to zgrabnie ujete). a jak cos cytuje, to podaje zrodlo. i nie twierdze, ze wikipedia to wyrocznia - ale tutaj sie zgadzam... wiec nie wymiekaj, nie musisz.

w odroznieniu od kolegi pn_ umiem podac o co mi chodzi, sprecyzowac pojecia o ktorych mowie. wytluscilem takze fragment ,,wiedza'' wystepujacy w tej definicji, zeby zaprezentowac powiazanie wyksztalcenia i madrosci, co w wypowiedzi kocis-a bylo postawione jako pytanie (,,Jak to się ma do dyplomu, doktoratu czy czegoś tam jeszcze.'')

pn_
27-09-2005, 20:40
w odroznieniu od kolegi pn_ umiem podac o co mi chodzi

Nie rozumiem o co Ci chodzi. :-)

Przeciez napisalem Ci wyraznie, ze wyksztalcenie i inteligencja to co innego niz madrosc, i czlowiek wyksztalcony niekoniecznie musi byc madry, a niewyksztalcony moze byc madry.

Gdzie wiec nie umiem niby podac o co mi chodzi?!?

gawryl
27-09-2005, 20:45
Nie rozumiem o co Ci chodzi. :-)

Przeciez napisalem Ci wyraznie, ze wyksztalcenie i inteligencja to co innego niz madrosc, i czlowiek wyksztalcony niekoniecznie musi byc madry, a niewyksztalcony moze byc madry.

alez to madrze powiedziales. teraz juz bede pamietac, obiecuje :)


Gdzie wiec nie umiem niby podac o co mi chodzi?!?
nie klej glupa, #82 i #86

Tomasz Golinski
27-09-2005, 21:08
Ustosunkuję się zbiorowo do tej dyskusji (troche mnie nie było :D )
1. Mam bardzo mało toleracji dla durni (odpowiedz na uwage Kocisa)
2. Korelacja miedzy wykształceniem a inteligencja czy mądrością jest niewątpliwie dodatnia, ale nie jest to 1
3. Mogę łatwo uwierzyć, że na uczelniach zostają osoby przeciętne, a w Białymstoku sytuacja wygląda trochę inaczej, bo najlepsi kończący studia, zazwyczaj byliby przeciętni w Warszawie :D Sam Gawryl to wie, patrząc na ostatnie propozycje zatrudnień w jego Instytucie.
4. Każdy człowiek posiadający rozum, powinien wierzyć w jego siłę i uznawać wyniki własnych przemyśleń za lepsze niż cudze.
5. Ordynacja wymaga głosowania po pierwsze na listę, dopiero po drugie na kandydata. Zgoda z Kubamanem, ale jest to źródłem właśnie partyjniactwa. Głosuje na kogoś na liście i dzięki mojemu głosowi wchodzi ktoś zupełnie inny, uznawany przeze mnie za drania. Ponadto zazwyczaj olbrzymią większość głosów dostają dwa pierwsze miejsca na liście i one zapewniają miejsca innym kandydatom, którzy zdobywają często szczątkową ilość głosów.

pn_
27-09-2005, 21:23
alez to madrze powiedziales.

O, dziekuje, dziekuje :-)


nie klej glupa

?!?

darpla
27-09-2005, 22:18
Narzekanie Polaków na Polskę pogarsza naszą sytuację, bo zazwyczaj ten kto narzeka najbardziej TRACI.

Demokracja przyszła i z niej już nie wyjdziemy, więc należy się z tym pogodzić i żyć w świadomości dzisiejszych czasów.

Należy pamiętać, że każdy Polak jest odpowiedzialny za Polskę.

Bo jakby każdy tylko narzekał i był nieuczciwy wobec innych to nasz kraj zamieniłby się w gorączkę przygnębienia.
Na szczęście więcej jest ludzi dobrych jak złych.
Od nas wszsytkich zależy jaka będzie nasza Polska, nasza ojczyzna, bo my ją TWORZYMY.

WEdług mnie powinniśmy być dla siebie lepsi, uczciwsi i wierniejsi POLSCE.




Pamiętajmy, że POLSKA to MY !!!

Kubaman
27-09-2005, 22:50
5. Ordynacja wymaga głosowania po pierwsze na listę, dopiero po drugie na kandydata. Zgoda z Kubamanem, ale jest to źródłem właśnie partyjniactwa. Głosuje na kogoś na liście i dzięki mojemu głosowi wchodzi ktoś zupełnie inny, uznawany przeze mnie za drania. Ponadto zazwyczaj olbrzymią większość głosów dostają dwa pierwsze miejsca na liście i one zapewniają miejsca innym kandydatom, którzy zdobywają często szczątkową ilość głosów.
No Tomek, mamy koalicję :)
Zgadzam się zupełnie, że system nie jest dobry, dlatego popieram PO z jej propozycją okręgów jednomandatowych. Wtedy niezadowoleni będa mieli wybór, a leniuchy nie będą mieli wymówek.

Tomasz Golinski
27-09-2005, 22:57
Zgadzam się zupełnie, że system nie jest dobry, dlatego popieram PO z jej propozycją okręgów jednomandatowych. Wtedy niezadowoleni będa mieli wybór, a leniuchy nie będą mieli wymówek.
To ja mam tu inne zdanie ;) Popieram P-JKM z propozycją okręgów jednomandatowych. Jako środek tymczasowy.

Tylko zeby JOW dzialalo, to trzeba miec zasade, ze konieczne jest uzyskanie 50% glosow (jak w prezydenckich, bo w senacie tego nie ma), czyli wybory zazwyczaj dwuturowe. Oczywiscie do tego redukcja sejmu, bo tworzenie 460 okregów może być śmieszne :>

wues
27-09-2005, 23:06
Zgadzam się darpla. Czy zauważyliście, że tendencja Polków jest jednak dobra. Na początku wygrywały partie wywodzące się z Solidarności, potem górę wzięła lewica. Okazało się jednak, że gruszki na wierzbie nie rosną a zycie jest ciężkie. W niedzielę, wygrała generalnie opcja prawicowa a PO zdobyła 24% głosów. To znaczy, że już 24% polaków zauważa, że nie ma co liczyć na to, że coś się dostanie za darmo tylko trzeba pracować. I to jest to!
Największy problem jaki zauważam, to to że Polacy po prostu NIE ROZUMIEJĄ. Prawdopodobnie wielu nie rozumie różnicy między podatkiem liniowym a progresywnym, nie rozumieją, że żeby coś dostać z budżetu to ktoś inny musi najpierw tam coś wpłacić itd. Moim zdaniem nie ma się co na tych ludzi obrażać, tylko trzeba im to tłumaczyć. Taka jest moim zdaniem rola tych co te sprawy rozumieją. Nie obrażać się, tylko tłumaczyć. Z czasem, durne argumenty niektórych polityków będą traktowane jak kabaret ;)

Tomasz Golinski
27-09-2005, 23:14
Niestety mylisz się. Partie wywodzące się z Solidarności to w dużej mierze lewica, PO (moim zdaniem, obym się mylił) udaje wolnorynkowców.

A Polacy doskonale rozumieją, że inni muszą na ich potrzeby zapracować, rozumieją czym się różni liniowy od progresywnego, tylko, że mają mentalność zbirów i leni, więc domagają się niezasłużonego. Oni chcą, żeby ktoś inny płacił za ich wymagania (od każdego wg możliwości, dla każdego wg potrzeb): czy to bogaci (progresja), czy to zagranica (eksport), czy to posiadacze samochodów i pijacy (akcyza). A niby wszyscy znają Przykazania...

Tłumaczyć takim ludziom niestety się nie da. Kiedy człowiek widzi siebie jako człowieka pracy, to już koniec.

Dzięki telewizji to argumenty poważne są traktowane jak kabaret. Szczęśliwie powoli to się zmienia. Choćby podatek liniowy: najpierw pojawił się w programie UPR jako faza przejściowa. Wtedy był nazywany nierealną bzdurą. Gdy zgłosił go Balcerowicz, czy PO, to była już poważna propozycja. To dobrze.

gawryl
27-09-2005, 23:24
Okazało się jednak, że gruszki na wierzbie nie rosną a zycie jest ciężkie. W niedzielę, wygrała generalnie opcja prawicowa a PO zdobyła 24% głosów. To znaczy, że już 24% polaków zauważa, że nie ma co liczyć na to, że coś się dostanie za darmo tylko trzeba pracować. I to jest to!
Największy problem jaki zauważam, to to że Polacy po prostu NIE ROZUMIEJĄ.
a ja za najwiekszy problem uwazam wciskanie nam papki - celowo lub omylkowo, bo jesli 24% opowiada sie za PO, przy 40% frekwencji, to bynajmniej to nie oznacza, ze ,,już 24% polaków zauważa, że nie ma co liczyć na to, że coś się dostanie za darmo tylko trzeba pracować. I to jest to!'' ale moze jest tak, jak to autor przytoczonego cytatu pisze - moze Polacy nie rozumieja takich prostych praw :P tylko, czemu sam autor nie rozumie, e 24% z 40% to nie 24% z calosci? ;)

wues
27-09-2005, 23:33
Jeśli chodzi o lenistwo, to nie dotyczy ono tylko Polaków. Ogólnie, człowiek jest istotą leniwą ;) Myslę jednak, że zamiast narzekać - lepiej tłumaczyć i wychowywać. Niestety na pokolenie PRL trudno liczyć (to jest własnie najgorszy efekt komunizmu, że udało się zmienić mentalność ludzi). Mam raczej na mysli swoje dzieci ;D Zauważcie, że lewica dbała o swój elektorat. Starali się, żeby społeczeństwo się nie bogaciło, nie podejmowało inicjatywy itd. Może trzeba, żeby więcej ludzi doświadczyło, że praca popłaca. Wtedy poprcie będa zdobywać ci politycy, którzy w nich mają elektorat. Mam wrażenie, że taka właśnie tendencja się zaczyna.

wues
27-09-2005, 23:41
Dzięki za celną uwagę Gawryl - zapędziłem się z tymi procentami ;D Wybory można chyba jednak traktowac jak dobre badanie opinii, czyli z dużym prawdopodobieństwem te 24% z 40% rozciąga się na 24% ze 100%.
Przede wszystkim chodziło mi o tendencję...

Tomasz Golinski
27-09-2005, 23:43
Jeśli chodzi o nowe pokolenie to sytuacja jest ciężka. Niby przyzwoici ludzie mają dzieci i dobrze je wychowują, to lewica opanowała szkolnictwo i przymusowo wciska dzieciom jakieś pierdoły o rewolucji francuskiej itp.

Tomasz Golinski
27-09-2005, 23:48
Dzięki za celną uwagę Gawryl - zapędziłem się z tymi procentami ;D Wybory można chyba jednak traktowac jak dobre badanie opinii, czyli z dużym prawdopodobieństwem te 24% z 40% rozciąga się na 24% ze 100%.

W żadnym wypadku. Nie ma najmniejszych podstaw do takiego przypuszczenia!

kocis
28-09-2005, 07:23
Jeśli chodzi o nowe pokolenie to sytuacja jest ciężka. Niby przyzwoici ludzie mają dzieci i dobrze je wychowują, to lewica opanowała szkolnictwo i przymusowo wciska dzieciom jakieś pierdoły o rewolucji francuskiej itp.

No nie tylko! Dużo więcej pierdół lewica wciska dzieciom. Weźmy najbardziej lewicowe z lewicowych lekcje religii.

Ale przyznaję się, że twój pogląd mnie rozłożył. Do dzisiaj myślałem, że Polskie szkoły są zkatolicyzowane. No bo krzyże, religia, msze szkolne, rekolekcje i co tam jeszcze nie pamiętam. A ... imiona szkół i popierszia (nie wspomnę kogo). A to wszystko zasługa lewicy. No no!
Jakbym Janusza Korwina Mikkego słyszał.

kocis
28-09-2005, 07:55
Ustosunkuję się zbiorowo do tej dyskusji (troche mnie nie było :D )
1. Mam bardzo mało toleracji dla durni (do Kocisa)


Dziękuję, że mnie doceniłeś. Twoja tolerancja jest wielka, jak również wiedza.

edit: OT usuniety - TG

MarekC
28-09-2005, 07:59
Czytam to wszystko i generalnie ... serce mi roście patrząc na te czasy, kiedy to młodsi ode mnie o te "pół pokolenia" są aż tak dojżali społecznie, by karcić starszych leni za brak chęci decydowania o swej przyszłości :-). Dobrze to Polsce wróży na przyszłość ;-) Jest to pewna zdrowa tenedncja. Oby się nie tylko utrzymała, ale i rosła w siłę. Może jako dziadek będę miał przyjemność wypicia piwka z ludźmi, którym szeroko pojęte dobro społeczne nie będzie obojętne, którzy nie machną ręką gdy na ulicy będą kopali nieznajomego. Jak mawia znajomy socjo-spec: by wnuk był porządnym człowiekiem, trzeba mocno pracować nad dziadkiem. Może będę TYM dziadkiem.

Tomasz Golinski
28-09-2005, 10:19
No nie tylko! Dużo więcej pierdół lewica wciska dzieciom. Weźmy najbardziej lewicowe z lewicowych lekcje religii.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że często jest to prawda. W Polsce ośrodki lewicy katolickiej są bardzo silne.

Jeśli nie widzisz lewicowego oglądu historii w podręcznikach, to znaczy, że jesteś ofiarą tej edukacji, albo nie znasz sytuacji bierzącej, tylko komentarze z Wyborczej :roll:


Dziękuję, że mnie doceniłeś. Twoja tolerancja jest wielka, jak również wiedza.Nie miałem na myśli, że Ty jesteś durniem, tylko że odnoszę się do Twojej wypowiedzi

Fan nr 1
28-09-2005, 11:02
Niska frekwencja jest zjawiskiem pozytywnym. Idą tylko ci, co mają jakieś pojęcie. Najlepiej gdyby frekwencja wyniosła 0.01%. Wtedy byłaby szansa, że głosowali tylko ludzie mądrzy.

Nie zgadzam się. Jeżeli frekwencja wyniosłaby 0,01% to według mnie głosowaliby głównie ludzie, którzy chcą dorwać się do władzy (partyjni kolesie, różnej maści ideowi wojownicy, cwaniaczki żyjący z obrywów z publicznej kasy a być może także mafia). Jakże łatwo byłoby wtedy umieścić w parlamencie swojego człowieka.
Postulujesz władzę dla wybranych (górny odsetek ludzi inteligentnych), ale jak ich wybrać czyżby poprzez krajowy test na inteligencję? Według mnie rządy elit nawet gdyby były najbardziej przejrzyste i uczciwie ( a znając nasze elity niespecjalnie w to wierzę) po dłuższym czasie doprowadziłyby do buntu „szaraczków”. Po prostu potrzeby elit z definicji są inne niż potrzeby reszty społeczeństwa, poza tym jak kontrolować taką władzę wybrańców. Demokracja to swoisty wentyl bezpieczeństwa, który zapewnia stabilność kraju. Niestety trzeba się pogodzić z faktem , że poglądy społeczeństwa nie muszą pokrywać się z naszymi własnymi. Wynika to z różnic światopoglądowych, innych doświadczeń życiowych i innych potrzeb różnych ludzi.
Jeżeli uważasz, że 0,01% (sama elita i śmietanka intelektualna) wybierze władzę idealną – to po co organizować kolejne wybory – może lepsza byłaby monarchia

Pozdrawiam

Tomasz Golinski
28-09-2005, 11:05
Ależ oczywiście, że lepsza byłaby monarchia. Właśnie o to mi chodzi.

A co do demokracji, to przedstawię taką obserwację: nawet najgłupszy król lub dyktator w końcu umrze (można mu pomóc ;) ), a głupota ludu jest nieusuwalna (vide Einstein).

Edit.
Twierdzę, że Kwaśniewski jako król lub dyktator byłby dużo lepszy niż jako prezydent. Nie musiałby dbać o kolejną elekcję i interesy swoich sponsorów.

"Bunt szaraczków" jest właśnie tym, co zbliża interes monarchy do interesu ludu. Choć w dzisiejszych czasach, mniej o bunt chodzi, a bardziej o emigrację (choćby z powodu widma bankructwa ZUS).

Fan nr 1
28-09-2005, 17:48
Ależ oczywiście, że lepsza byłaby monarchia. Właśnie o to mi chodzi.

"Bunt szaraczków" jest właśnie tym, co zbliża interes monarchy do interesu ludu. Choć w dzisiejszych czasach, mniej o bunt chodzi, a bardziej o emigrację (choćby z powodu widma bankructwa ZUS).

Tylko, że jest duża szansa że najlepszy nawet kandydat po kilku latach przerodzi się w takiego Łukaszenkę w koronie, a wtedy emigrować będzie można jedynie w pontonie przez Bałtyk.
Acha - no i wtedy za taką dyskusję po prostu nas zamkną.

Pozdrawiam

Tomasz Golinski
28-09-2005, 17:51
O tym właśnie napisałem w odpowiedzi na Twój pierwszy post.