Zobacz pełną wersję : Zasilanie nadajnika-jest zamiennik?
Witam!
Zastanawiam się nad kupnem wyzwalacza radiowego,bo tego kabla mam już po dziurki w nosie.
Wszystko byłoby super gdyby nie bateria którą zasilany jest nadajnik.
Mam tu a myśli baterię 12V i raczej akumulatorka takiego nie ma.
Nie uśmiecha mi się kupowanie takiej baterii na każdą sesję.
Jak sobie z tym problemem radzicie?
Zaznaczam,że droższy nadajnik nie wchodzi w grą.
sebcio80
23-11-2009, 08:03
baterie w nadajnikach starcza na bardzo dlugo - ponad 60 godzin ciaglej pracy, w odbiornikach troche krocej, ale ogolnie nie oplaca sie stosowac akumulatorow, wiecej zaplacisz za zuzycie pradu przy ich ladowaniu,
no chyba ze ktos ma sesje co dzien
sebcio80 to mnie teraz pocieszyłeś.8-)
Myślałem,że w nadajniku szybciej się rozładuje.
Peri Noid
23-11-2009, 10:17
Myślałem,że w nadajniku szybciej się rozładuje.
Nadajnik pracuje tylko wtedy, gdy ma coś zrobić. Odbiornik cały czas musi nasłuchiwać. Chwilowe zużycie prądu w nadajniku podczas transmisji jest na pewno wyższe niż nasłuch w odbiorniku w tym samym czasie, ale i tak bilansuje się to odwrotnie. No, chyba, że robisz zdjęcia bardzo szybko :-)
Kup radiówkę z odbiornikiem zasilanym 220V będziesz miał jeden problem z głowy.
ale nie wyjdzie z lampa w plener.
Powiem ci tak - mam transmiter z odbiornikiem od 2 lat. W nadajniku jeszcze nie wymienialem baterii, a wodbiorniku raz wlozylem komplet paluskzow. Zdjec robie srednio okolo 2-3 sesji miesiecznie, po jaies 350-400zdjec.: )
Powiem ci tak - mam transmiter z odbiornikiem od 2 lat. W nadajniku jeszcze nie wymienialem baterii, a wodbiorniku raz wlozylem komplet paluskzow. Zdjec robie srednio okolo 2-3 sesji miesiecznie, po jaies 350-400zdjec.: )
O,kurcze:shock:
No to git majonez;-)Nie ma się co zastanawiać.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.