Zobacz pełną wersję : SAFARI - 20D i własnie z czym?
Witam,
Przeszukałem co sie dało apropos długich tele, extenderów, etc. i dalej jestem w kropce. Trzeba chyba coś długiego kupic, nawet tylko po to by po wyprawie to sprzedac... Obecnie zestaw wyglada nastepująco: eos 20d, 14-40L, 70-200 f4 L, EX 580, 3 - 1gigowe karty, jakis tani data bank, polar i manfrotto z głowicą 029...
Co jeszcze zabralibyście na 3 tygodniowe safari po Afryce (z naciskiem na szkła, ale pomysł zapasaowego analogowgo body i monopoda tez chyba nie jest najgorszy) dlaczego to a nie co innego? :)
POZDRAWIAM
Kiedyś czytałem artykuł, w którym koleś opisywał swoje problemy z nadmiarem światła słonecznego. Bardzo narzekał, że nie miał filtra neutralnego szarego. Pewnie osłonki przeciwsłoneczne też będą potrzebne.
mnie sie wydaje że dłuższe szkło byłoby bardzo wskazane, aby spać spokojnie zopatrzył bym sie w Canon EF 100-400 f/4.5-5.6 L IS USM
i weź sobie gruche żeby piasek wydmuchiwać z matrycy co wieczór ;)
snowboarder
22-09-2005, 18:43
Witam,
Przeszukałem co sie dało apropos długich tele, extenderów, etc. i dalej jestem w kropce. Trzeba chyba coś długiego kupic, nawet tylko po to by po wyprawie to sprzedac... Obecnie zestaw wyglada nastepująco: eos 20d, 14-40L, 70-200 f4 L, EX 580, 3 - 1gigowe karty, jakis tani data bank, polar i manfrotto z głowicą 029...
Co jeszcze zabralibyście na 3 tygodniowe safari po Afryce (z naciskiem na szkła, ale pomysł zapasaowego analogowgo body i monopoda tez chyba nie jest najgorszy) dlaczego to a nie co innego? :)
POZDRAWIAM
Moim zdaniem wyjazd na 3 tygodnie do Afryki bez prawdziwego
tele mija sie z celem. O ile z blizszymi scenami jako tako twoj 70-200 f4L
sobie poradzi, to musisz miec cos dlugiego. Ja wzialbym dwa korpusy,
na jednym 300 f4L IS, na drugim 500 f4L IS.
Podobnie karty CF. Fotografowales kiedys dzikie zwierzeta w naturze?
Praktycznie przy ciekawszych scenach idzie 4GB na godzine/dwie
(przy RAW co jest obowiazkowym wyborem). Na 1GB karcie zmiesci ci
sie niecale 100 zdjec, czyli praktycznie jedna scena.
Jesli nie masz, nie chcesz kupic - to pozycz. Albo kup i po poworcie
od razu sprzedaj. Ale jechac tam bez dlugiego szkla - nie warto.
Chyba, ze nie zalezy ci na zdjeciach tylko na osobistych wrazeniach
- wtedy jasne.
zalezy od waronkow 'safari', jak bardzo bedzie to safari a jak bardzo wycieczka :-)... analog jest niezastopiony... i raczej jedno body spiete z jednym szklem caly czas.... bo piach bedziesz mial wszedzie... najlepsza seria 1 by byla... do fotografowania to wczesne godziny poranne lub wczesne wieczorne (swit , zmierzch) pozniej chyba rozpietosc matrycy sobie nieporadzi :-(
Popieram zakup 100-400, IMHO bardzo uniwesalny na te warunki jakie spotkasz. Co do dodatkowego sprzetu to moze jakas grucha by sie przydala, laptop (selekcja fotek) i wiecej kart !!!
a ze tak zaofftopicze.. gdzie jedziesz dokladnie? i kto jest organizatorem ?
oftopicznie info tu: http://www.horyzonty.pl/azk.php
tez myslałem o tym 100-400 L zwłaszcza ze wiekszosc zdjec mimo wszystko robi sie z samochodu wiec zoom jest duzo bardziej poreczny niz stałka a gdyby podpiac don takiego extenderka x1,4 od czasu do czasu, robi sie z tego całkiem długa rura... dwóch cyfrowych body raczej nie uda sie złałatwic, ale analogowa 30 bedzie na pewno, wiecej kart to takze nie głupi pomysł zwłaszcza ze ten databank strasznie wolno zgrywa i na domiar złego żre troche pradu :( nie wiem czy nie zakupic tez ze 3 bp511, moze nawet z gripem?) no i tego monopoda bo to szkło troszkę ciezkawe a na statyw nie zawsze jest czas/miejsce...
dzieki za uwagi, i prosze o wiecej :)
Witam,
Przeszukałem co sie dało apropos długich tele, extenderów, etc. i dalej jestem w kropce. Trzeba chyba coś długiego kupic, nawet tylko po to by po wyprawie to sprzedac... Obecnie zestaw wyglada nastepująco: eos 20d, 14-40L, 70-200 f4 L, EX 580, 3 - 1gigowe karty, jakis tani data bank, polar i manfrotto z głowicą 029...
Co jeszcze zabralibyście na 3 tygodniowe safari po Afryce (z naciskiem na szkła, ale pomysł zapasaowego analogowgo body i monopoda tez chyba nie jest najgorszy) dlaczego to a nie co innego? :)
POZDRAWIAM
Ja jechałem z 300D kitem 18-55, monopodem, i normalnym statywem, oraz canonem 100-400.
Jednak co innego też jest ważne, choć to zależy kiedy jedziesz, weź wszystkie potrzebne szczepionki - jest ich 13!!! Podawane są w zblokowanych zastrzykach, oraz DOBRE TABLETKI NA MALARIĘ - FRANCUZKIE !!!!
NIE PLĄSAJ BOSO PRZY OCEANIE !!!!!!!!!!!!!!
DOKĄD JEDZIESZ - KENIA? I KIEDY?
Szczepionki podadzą ci w zakładzie chorób tropikalnych - w każdym większym mieście - byłe wojewódzkie.
C41photocrew
23-09-2005, 09:12
kurde glupie tylko a ile za taka przyjemnosc afrykanska sie placi??
Co jeszcze zabralibyście na 3 tygodniowe safari po Afryce
400mm, 500mm, 600mm w dowolnym wydaniu plus extender 1,4x i 2x
Nie masz to pożycz, warto.
C41photocrew
23-09-2005, 09:20
yyymm.....powaga?
kurde glupie tylko a ile za taka przyjemnosc afrykanska sie placi??
Za wycieczkę nie wiem - ja organizowałem sam - wraz z przelotami i wynajmem jeepa 10 kilo PLN. szczepienia są tańsze - od 200 do 500 pln :) tanio nie ? Tylko jest jedno małe ale, na kilka chorów, typu malaria, denga, żółta febra itp., sie po prostu umiera :(
Na malairię nie ma szczepionki, trzeba brać leki 2 tyd przed i 2 po , w trakcie oczywiście też. Po szczepieniach dostaje się tzw. Żółtą książkę, do niektórych państw - np. Ghana, bez niej nie wpuszczają.
Szczepić trzeba sie szybko i przed wyjazdem min 2-3 tygodnie, szczepionki muszą zacząć działać (wytworzenie przeciwciał w organizmie). To tyle.
http://www.resmedica.pl/zdart7003.html
szczepiania juz sie robią, etc...
gierzy> Nie masz to pożycz, warto....
- hehe spoko masz moze? :) a serio to nie znam nikogo kto wypozyczy mi takie ustrojstwa, chyba ze w sigmowej wypozyczalni, ale to chyba troche tez kosztuje :(
A może sigme 170-500 ? troche ciemna ale w Afryce bedzie jasno. Nie jest też za drogo ale nie wiem jak z jej jakościa:(.
http://www.pstryk.pl/opis.php/395
Za wycieczkę nie wiem - ja organizowałem sam - wraz z przelotami i wynajmem jeepa 10 kilo PLN. szczepienia są tańsze - od 200 do 500 pln :) tanio nie ? Tylko jest jedno małe ale, na kilka chorów, typu malaria, denga, żółta febra itp., sie po prostu umiera :(
Na malairię nie ma szczepionki, trzeba brać leki 2 tyd przed i 2 po , w trakcie oczywiście też. Po szczepieniach dostaje się tzw. Żółtą książkę, do niektórych państw - np. Ghana, bez niej nie wpuszczają.
Szczepić trzeba sie szybko i przed wyjazdem min 2-3 tygodnie, szczepionki muszą zacząć działać (wytworzenie przeciwciał w organizmie). To tyle.
http://www.resmedica.pl/zdart7003.html
na malarię polecam Malaron, nic innego, brałem to ostatnio przez 36 dni pod rząd, żadnych skutków ubocznych...
mnie sie wydaje że dłuższe szkło byłoby bardzo wskazane, aby spać spokojnie zopatrzył bym sie w Canon EF 100-400 f/4.5-5.6 L IS USM
i weź sobie gruche żeby piasek wydmuchiwać z matrycy co wieczór ;)
potwierdzam, to będzie najbardziej uniwercalne, zwierzaki na safari wcale nie sa tak daleko od samochodu, natomiast zdjęcia zazwyczaj robi się z samochodu, w biegu, IS będzie wtedy niezastąpiony, a jeżeli odległość do zwierzaków od auta jest taka, że i 400mm nie daje rady, to lepiej sobie odpuścić w ogole ujęcie, bo i tak jakość będzie średnia, do tego to już ze statywem trzeba się ustawić.
Konieczny monopod, w aucie nie ma miejsca na ustawianie statywu a przy długich szkłach monopod sprawdza się świetnie.
Konieczny monopod, w aucie nie ma miejsca na ustawianie statywu a przy długich szkłach monopod sprawdza się świetnie.
sa taklie fajne statywy Manfrotto ktore sie naklada na szybe samochodu, wyglada to troche smiesznie, ale podobno jest to bardzo dobra rzecz jak sie chce fotografowac z samochodu.
Ps.: Siec mi srednio dziala, wiec linka nie moge podac.
no to możesz kupić 600/4 a po powrocie możesz mi odsprzedać za 1/4 ceny :)
Ale tak na serio to polecałbym Canona 400mm f/4 L IS a jak kasa pozwoli to jeszcze 1,4x
Riccardo
23-09-2005, 17:37
sa taklie fajne statywy Manfrotto ktore sie naklada na szybe samochodu, wyglada to troche smiesznie, ale podobno jest to bardzo dobra rzecz jak sie chce fotografowac z samochodu.
Ps.: Siec mi srednio dziala, wiec linka nie moge podac.
http://foto7.com.pl/manfrotto_web/accessories.htm
tutaj, nr 243
lub tutaj:
http://www.manfrotto.com/Jahia/cache/offonce/pid/3244
bal bym sie nieco na szybe zakladac sprzet z dluga lufa..
snowboarder
23-09-2005, 18:54
Ale tak na serio to polecałbym Canona 400mm f/4 L IS a jak kasa pozwoli to jeszcze 1,4x
To dosc zabawne, przy wydatku ponad $5K mysle,
ze $200 nie gra duzej roli :-)
sa taklie fajne statywy Manfrotto ktore sie naklada na szybe samochodu, wyglada to troche smiesznie, ale podobno jest to bardzo dobra rzecz jak sie chce fotografowac z samochodu.
Ps.: Siec mi srednio dziala, wiec linka nie moge podac.
ale na safari siedzi się zazwyczaj z tyłu na budzie lub wystaje przez dach, okna lepiej mieć zamknięte, bo zwłaszcza lwy bywają ciekawskie ;)
Ciekawskie lwy... To dopiero brzmi egzotycznie :)
To dosc zabawne, przy wydatku ponad $5K mysle,
ze $200 nie gra duzej roli :-)
No wiesz kupno teleobiektywu L i wyjazd na safari może zrujnować domowy budżet i czasem już na 1,4x po prostu nie starczy. Nie wiem oczywiście jak majętny jest autor tego postu.
w takich wyprawach nie ma co dyskutowac o finansach... zyjemy tylko raz..
http://foto7.com.pl/manfrotto_web/accessories.htm
tutaj, nr 243
lub tutaj:
http://www.manfrotto.com/Jahia/cache/offonce/pid/3244
Dzieki Riccardo, wlasnie o to mi chodzilo. Na Fred Miranda widzialem jak zakladaja na szybe bardzo ciezkie zestawy i jakos nikt nie narzeka ze mu szyba wypadla...
Na Fred Miranda widzialem jak zakladaja na szybe bardzo ciezkie zestawy i jakos nikt nie narzeka ze mu szyba wypadla...
Ehem, bo tego się raczej nie zakłada na szybę :-) tylko na drzwi samochodu, przy otwartym oknie.
Scaramanga
24-09-2005, 11:17
A może sigme 170-500 ? troche ciemna ale w Afryce bedzie jasno. Nie jest też za drogo ale nie wiem jak z jej jakoscia
Jakosc jest bardzo dobra,w koncu to APO.Autofokus dziala nie tak dobrze jak w 135-400 i moze "huntingowac" ale to stosunkowo "tanie" szklo jak na mozliwosci,ktore oferuje.Przy zalozeniu,ze sie juz i tak splukales na wyjazd,zakupienie jakiejkolwiek innej 500-tki jak np. Tamron 200-500, nie bedzie dla Ciebie intratnym rozwiazaniem.Kup lepiej wiecej kart i wiecej filmow,a na pewno obliczona przewidywana ich liczbe przemnoz x 2...
Jesli zrobisz udana fote,to nikt nie bedzie wnikal czy zrobiles ja z L-ki czy
Smiena 8M bedac 2 metry od ziewajacego tygrysa...;)
decyzja zapadła, z usa juz jedzie 100-400 L i grip do 20D (bo ponoc długie szkła z IS lubiac sobie pozrec prądu z ktorym ponoc moze byc krucho :( a i chwyt zdaje sie lepszy, cała reszta typu CF i dodatkowe akumulatory o dziwo okazały sie tansze na allegro :)
extendera sobie darowałem bo i bez niego ten zoom jest dosc ciemny...
bonusowo: analogowe eosy 5 i 30 tak zeby wszystkie szkła były cały czas podpięte do jakiego body i 20 rolek ektachromów E100VS
jeszcze tylko na giełdzie trzeba sie za jakims monopodem - pewnie manfrotto rozejrzec i chyba bedzie komplet :)
dzięki wszytskie za sugestie
decyzja zapadła, z usa juz jedzie 100-400 L i grip do 20D (bo ponoc długie szkła z IS lubiac sobie pozrec prądu z ktorym ponoc moze byc krucho :( a i chwyt zdaje sie lepszy, cała reszta typu CF i dodatkowe akumulatory o dziwo okazały sie tansze na allegro :)
extendera sobie darowałem bo i bez niego ten zoom jest dosc ciemny...
bonusowo: analogowe eosy 5 i 30 tak zeby wszystkie szkła były cały czas podpięte do jakiego body i 20 rolek ektachromów E100VS
jeszcze tylko na giełdzie trzeba sie za jakims monopodem - pewnie manfrotto rozejrzec i chyba bedzie komplet :)
dzięki wszytskie za sugestie
z mojego doświadczenia aku no name dość szybko tracą pojemność, na wyjeździe 5 tygodniowym nie zawodził mnie, poza firmowym, wyłącznie aku GP, ale kosztował 120 zł...
Pszczola
25-09-2005, 01:01
z mojego doświadczenia aku no name dość szybko tracą pojemność, na wyjeździe 5 tygodniowym nie zawodził mnie, poza firmowym, wyłącznie aku GP, ale kosztował 120 zł...
Z mojego doswiadczenia (chodzi o 350d) wynika, ze japonskie 'no names' (jakies premium gold, 7,2v 1000mAh) trzymaja zdecydowanie dluzej niz oryginalne canonnowskie aku.
z mojego doświadczenia aku no name dość szybko tracą pojemność, na wyjeździe 5 tygodniowym nie zawodził mnie, poza firmowym, wyłącznie aku GP, ale kosztował 120 zł...
U mnie bp-511 kupione za jakies grosze na allego trzyma rownie dlugo jak oryginal. Jesli sa roznice to tak minimalne ze ciezko stwierdzic. Poza tym 30 zl to nie taka duza cena zeby nie mozna bylo wziac ze 4 sztk na wszelki wypadek.
Ja też nie stwierdziłem żeby oryginalna bateria trzymała znacznie dłużej niż japońskie odpowiedniki które są dużo tańsze i można ich kupić kilka za cenę jednego oryginalnego, ale mają jedną dość dużą wadę nie można ich doładowywać
Ja też nie stwierdziłem żeby oryginalna bateria trzymała znacznie dłużej niż japońskie odpowiedniki które są dużo tańsze i można ich kupić kilka za cenę jednego oryginalnego, ale mają jedną dość dużą wadę nie można ich doładowywać
nigdy nie doładowuję baterii, mam trzy aku i zmieniam je jak padną mi totalnie,
po jakimś czasie "digital",którego mam zaczął tracić moc wyraźnie szybciej trzyma od 30 do 50% tego, co oryginał lub GP
Pszczola
27-09-2005, 20:33
(...) ale mają jedną dość dużą wadę nie można ich doładowywać
Jak nie, jak tak! Moje zamienniki mozna doladowywac (o czym informuje takze instrukcja)
Ja też nie stwierdziłem żeby oryginalna bateria trzymała znacznie dłużej niż japońskie odpowiedniki które są dużo tańsze i można ich kupić kilka za cenę jednego oryginalnego, ale mają jedną dość dużą wadę nie można ich doładowywać
Tego typu akumulatory mozna bez problemu doladowywac o czym wielkokrotnie pisal Jurek Plieth a on z racji wykonywanego zawodu chyba wie o czym mowi :)
Ja osobiscie doladowuje jak tylko mam ochote i jeszcze nie zauwazylem niegatywnych efektow. Poza tym nawet jak po 2 latach pojemnosc spadnie o polowe to sie kupi za kolejne 20 zl nowke i po problemie.
Jak nie, jak tak! Moje zamienniki mozna doladowywac (o czym informuje takze instrukcja)
Całkiem możliwe że można doładowywać, ja kupiłem sobie 2 nieoryginalne i jedną z nich doładowywałem to mi padła po kilku ładowaniach. Wcześniej robiłem zdjęcia na lekkim mrozie ok. -2C więc myślałem że to przez zimno, ale doczytałem w instrukcji że nie można ich doładowywać a przy -2C to na pewno nic nie mogło się im stać. Moje baterie kupowałem jakieś 2 lata temu więc możliwe że teraz nawet najtańszy zamiennik mają możliwość doładowywania. Ja w każdym bądź razie tej drugiej która mi została nie doładowywuje i już od 2 lat bardzo dobrze się spisuje.
Wskrzeszajac watek - kilka praktycznych rad po safarii:
Nalezy ze soba zabrac:
1. Dwa body - jeden z szerokim katem, drugi z tele - nie ma czasu i warunkow na przekrecanie obiektywow. Zwierzata podchodza dosc blisko do samochodu, co powoduje, ze w obiektywach tele nie mieszcza sie w kadrze.
2. Dlugi, jasny obiektyw ze stabilizacja obrazu (ogniskowa do 600mm - po cropie).
2. Szczelna i duza torbe foliowa do ochrony przed kurzem.
3. Torbe do polozenia na okno/dach (tzw.: bean bag). Moze byc cos takiego: http://www.kinesisgear.com/r.html. Mnie wystarczyla duza kosmetyczka wypelniona ziarnami kukurydzy.
4. Duza liczbe kart (zalezy od upodoban ale okolo 5GB na dzien to nie jest duza liczba).
5. Zapas baterii.
6. Filtr polaryzacyjny i oslone przeciwsloneczna na obiektyw.
7. Maske przeciwpylowa oraz okulary.
8. Monopod z glowica kulkowa.
9. Ladowarke samochodowa do baterii.
10. Gruszke, pedzelek oraz sciereczke do czyszczenia aparatu i obiektywow.
11. Zewnetrzny flash - przy nocnym safari uzycie flasha jest dozwolone.
I jeszcze kilka uwag natury ogolnej:
1. Upewnic sie, ze firma obslugujaca safari ma sprawne samochody, a kierowaca radiowy kontakt z innymi kierowcami - znacznie ulatwia to znajdowanie rzadkich zwierzat.
2. Zwierzeta ogladac najlepiej wczesnym ranem i wieczorem przed zachodem slonca. Temperatura jest wtedy znosna, zwierzeta najaktywniejsze i oswietlenie najlepsze.
3. Trzeba poprosic kierowce aby przy kazdym zatrzymaniu sie na zdjecia wylaczal silnik, a pozostalych pasazerow o nie wiercenie sie w samochodzie.
D.
Piwo za takie rady się należy...
Blindseeker
23-03-2006, 15:52
Hej,
Na Malarię (a raczej przeciw) możesz kupić sobie tabletki - i nie trzeba tego brac przed i po powrocie - wystarczy brac w trakcie pobytu. W każdym kraju Afrykańskim w aptece dostaniesz (ja kupowałem w Zimbabwe), a kosztuje to na miejscu grosze (kilkadziesiąt złotych - dla kilku osob).
Pozdrawiam
Hej,
Na Malarię (a raczej przeciw) możesz kupić sobie tabletki - i nie trzeba tego brac przed i po powrocie - wystarczy brac w trakcie pobytu. W każdym kraju Afrykańskim w aptece dostaniesz (ja kupowałem w Zimbabwe), a kosztuje to na miejscu grosze (kilkadziesiąt złotych - dla kilku osob).
Pozdrawiam
co brałeś konkretnie? Lariam? ja dziękuję, tego syfu dwa razy do ust nie wezmę, tylko Malarone
P.S.
przeczytałem raz jeszcze rady, czemu polecasz monopod z głowicą kulową???
przeczytałem raz jeszcze rady, czemu polecasz monopod z głowicą kulową???
Bo taki miałem i się sprawdził. Jedna z osób zabrała monopod bez głowicy i widziałem jak się męczyła.
D.
Bo taki miałem i się sprawdził. Jedna z osób zabrała monopod bez głowicy i widziałem jak się męczyła.
D.
OK, głowica tak, ale moim zdaniem nie kulowa
przecież monopod posiadając jedną nogę jest wystarczająco mobilny a zdjęć pionowych na nim raczej robić nie będziesz, dla mnie kula do szybkich zdjęć jest mało praktyczna, natomiast uwolnienie jednej płaszczyzny ruchu w monopodzie to jest moim zdaniem cała elastyczność, jaka jest konieczna...
przecież monopod posiadając jedną nogę jest wystarczająco mobilny a zdjęć pionowych na nim raczej robić nie będziesz
Otóż właśnie... Mam monopod z głowiczką monopodową z jedną osią. Zaleta - nic nie waży. Wada - właśnie nieraz chciało mi się zrobić pionowy kadr i trzeba było się gimnastykować. Kula by się przydała.
borkomar
14-10-2007, 15:39
I Kolega REV był na wypadzie - jakieś foto można zobaczyć:?: Sam Celuje w jakiś wyjazd w grudniu i Kenia właśnie wchodzi również w grę.Pozdrawiam
co brałeś konkretnie? Lariam? ja dziękuję, tego syfu dwa razy do ust nie wezmę, tylko Malarone
Tak zle? Ja to zarlem w sumie przez prawie dwa miesiace, zero efektow ubocznych...
paweleverest
17-10-2007, 22:00
ja też jadłem przez 8 tygodni i zadnych efektów ubocznych ( w 6 osób to wcinaliśmy ) no może za wyjątkiem wzmożonej przemainy materi następnego dnia po spożyciu :). Jeść trzeba tydzień przed wyjazdem podczas wyjazdu i 3 tygodnie po.
Co do głowicy to tez bym brał monopodowa - kulowa jest za bardzo problematyczna do ustawienia na monopodzie.
A tak na koniec w Afryce byłem w 2003 roku - wtedy jakoś nie interesowała mnie fotografia zwierząt - miałem obiektyw 28-135mm na analogu - kurka ale ja frajer wtedy byłem ;)
borkomar
19-10-2007, 09:58
Panowie może mnie wspomogą doświadczeniem.
Jak wspominałem wiele wskazuje na to, że i ja wybiore się do Kenii w grudniu i zastanawiam sie nad jakąś modyfikacją sprzętu który mam w posiadaniu konkretnie pod wyjazd właśnie.
Dziekuję za porady z góry.
paweleverest
19-10-2007, 10:09
Panowie może mnie wspomogą doświadczeniem.
Jak wspominałem wiele wskazuje na to, że i ja wybiore się do Kenii w grudniu i zastanawiam sie nad jakąś modyfikacją sprzętu który mam w posiadaniu konkretnie pod wyjazd właśnie.
Dziekuję za porady z góry.
jak masz kase to bierz 100-400 - lepsza jakość niz 70-200 +tc. 100-400 to jeden słoik bez konieczności zmieniania ( tam się sporo kurzy wiec to ważna zaleta)
borkomar
19-10-2007, 10:25
jak masz kase to bierz 100-400 - lepsza jakość niz 70-200 +tc. 100-400 to jeden słoik bez konieczności zmieniania ( tam się sporo kurzy wiec to ważna zaleta)
Zgodze się pewnie że lepiej ale nie wiem czy dam rade z kasą by miec i 70-200 i 100-400 (poza tym waga tego spora będzie + innych gratów).
100-400 wykożystam na safari i do niczego poza tym - tak mi sie wydaje.
70-200 natomiast i street foto i portrecik jakiś.
towersivy
19-10-2007, 10:51
borkomar - nie ma to jak autosugestia :wink: Sam siebie chcesz przekonać że 70-200TC to może wcale nie zły pomysł....otóż jest to cienki pomysł 100-400 da Ci znacznie więcej fanu i mniej stresu (qurcze czemu nie kupiłem 100-400 tyle kadrów przepadło) :wink: wyruszając w takie miejsce lepiej się zapożyczyć niż później żałować że coś nas ominęło.
borkomar
19-10-2007, 10:54
borkomar - nie ma to jak autosugestia :wink: Sam siebie chcesz przekonać że 70-200TC to może wcale nie zły pomysł....otóż jest to cienki pomysł 100-400 da Ci znacznie więcej fanu i mniej stresu (qurcze czemu nie kupiłem 100-400 tyle kadrów przepadło) :wink: wyruszając w takie miejsce lepiej się zapożyczyć niż później żałować że coś nas ominęło.
NO wiem, wiem chyba przestane sobię tłumaczyć i zaczne myślec skąd wziąc $$$ na zabawki;-)
Poza tym mam więcej "dylematów", miałem kupić 40d a w tym wypadku chyba lepiej zaopatrzec się w szkła, po powrocie zrobić reorganizację - niepotrzebne sprzedac i dopiero 40d zakupić.
Blindseeker
19-10-2007, 11:26
Długie szkło na safari sie bardzo przydaje - ale dużo zależy od tego, jakie to będzie safari. Większość safari w Kenii i Tanzanii jest organizowana przez lokalne firmy, które wożą pasażerów jeepami (i podjeżdżają na ok 20-25 metrów do zwierząt) - więc wtedy z 70-200 dajesz spokojnie radę. Poza tym przewodnicy dobrze wiedzą, gdzie akurat przebywają zwierzęta, więc nie mają problemu z ich wytropieniem.
Chyba, że masz zamiar wynająć samochód i jeździć samemu - wtedy warto wziąć dłuższy obiektyw, bo prawdopodobnie nie podjedziesz tak blisko zwierząt.
borkomar
19-10-2007, 12:11
Długie szkło na safari sie bardzo przydaje - ale dużo zależy od tego, jakie to będzie safari. Większość safari w Kenii i Tanzanii jest organizowana przez lokalne firmy, które wożą pasażerów jeepami (i podjeżdżają na ok 20-25 metrów do zwierząt) - więc wtedy z 70-200 dajesz spokojnie radę. Poza tym przewodnicy dobrze wiedzą, gdzie akurat przebywają zwierzęta, więc nie mają problemu z ich wytropieniem.
Chyba, że masz zamiar wynająć samochód i jeździć samemu - wtedy warto wziąć dłuższy obiektyw, bo prawdopodobnie nie podjedziesz tak blisko zwierząt.
Sam nie mam zamiaru jeździć.
Będzie to mój pierwszy tego rodzaju wypad i nie chce zaliczyć skuchy na początku.
Taki wariant z 70-200 by mnie bardzo satysfakcjinował - kupiłbym wtedy 40D nie dokupując żadnego szkła, ale jesli zabraknie mi tych 200mm to chyba sie poroje 8)
paweleverest
19-10-2007, 12:53
Wg moich spostrzeżen ( przypominam ja na safari miałem maxymalną ogniskową 135mm :) ) trzeba mieć obiektyw który pokryje swoim zakresem 100-300 ( najlepiej na cropie 1,6 ) . Wg mnie wybórów masz kilka:
- dokupić TC1,4 to najtańsze ale najgorsze rozwiązanie
- Sigma 100 -300 4,0 troche drożej świetna optycfznie ale brakuje stabilizacji
- canon 100-400 L IS ( i ja bym wybrał własnie to nawet kosztem sprzedania 70-200)
borkomar
19-10-2007, 13:04
- canon 100-400 L IS ( i ja bym wybrał własnie to nawet kosztem sprzedania 70-200)
Właśnie taki wariant też rozważam - tyle, że sprzedałbym raczej mniej uniwersalne na takim wypadzie 85mm f1,8.
Bo jednak 70-200 jest swietne do street-foto.Mam jeszcze chwilke czasu wiec nie podpalam sie i chce pojąć najlepsza z możliwych decyzję - oczywiście jedyną zaporą są $$$ - ale takiego wyjazdu prędko nie powtórzę pewnie i nie chce żałować ze nie miałem odpowiedniego szkła.
Blindseeker
19-10-2007, 20:10
Albo może dokup Canona 100-300?? Używany możesz dostać poniżej tysiąca, będziesz go zakładał gdy 70-200 będzie za krótko. Oczywiście najlepiej mieć zapas, ale jak nie masz $ to może właśnie to wyjście będzie ok.
Ja sam też wybieram się do Kenii i Tanzanii w Grudniu i właśnie biorę 100-300 Canona (prawdopodobnie dokupię jeszcze 70-200 do drugiej puszki). Akurat tam zwierząt jest mnóstwo więc 300 mm po cropie nie powinno być za krótko.
Mam doświadczenia z podobnych safari, na których miałem przyjemność być - 300mm jest w zasadzie wystarczające (a już na pewno ja podróżuje się jeepem 4x4 i można pozwolić sobie na podjechanie na bliższą odległość do zwierząt).
Norbert Slowik
20-10-2007, 20:03
wez kapelusz albo bejsbolufke koniecznie.
i troche prondu w wiaderku. przejsciufki na gniazdka do ładowarki. i kamizelke fotograficzna lub wedkarska.
majac aps cyfrowy masz wszystko tylko se pozycz konwerter 1.4
wazne zebys nie robil zdjec wylacznie oczu tych zwierzat ale czasami z ogonem.
Nie wiem, czy nie zabrałbym z sobą Canona 35-350 lub 28-300IS. Oba to L-ki, dlatego bardzo dobra jakość i wyjątkowo uniwersalne na taką eskapadę. Przynajmniej do jednej puszki podpiąłbym takie szkiełko.
borkomar
24-10-2007, 08:08
EF 100-400L zamówione.
Jaki monopod polecacie - tyko taki, żeby mnie doszczętnie nie zrujnował finansowo - ostro nadszarpnąłem budżet :? :wink:
Jakoś manfrotto są dobre a możne je kupić za normalne pieniądze. Ja akurat mam 680B i jestem z niego zadowolony a dałem poniżej 200 zł
borkomar
24-10-2007, 08:33
Jakoś manfrotto są dobre a możne je kupić za normalne pieniądze. Ja akurat mam 680B i jestem z niego zadowolony a dałem poniżej 200 zł
Ale pewnie głowiczka jakaś by się przydała - jakoś słabo widzę kożystanie z monopoda bez niej.
Musiał byś z obiektywem się wybrać do sklepu. W tej kwestii zdania są podzielone. Ja akurat bez kulowej sobie nie wyobrażam pracy z monopodem. Choć często spotykam ludzi co mają 200/1.8 czy 300/2.8 i robią bez głowicy bo im wygodniej.
paweleverest
24-10-2007, 08:39
Polecam GOLDPHOTO YH304 aktualnie koło 100zł czasami zakładam na niego 4kg szmelcu i nie narzekam :) Przydała by się jednak do niego jakaś głowica monopodowa żeby siedzą w samochodzie łatwo można było pochylac obiektyw np MANFROTTO 234RC. Nie polecam natomiast żadnych monopodów z głowicą kulową ( gdyż połowe czasu bedziesz tracił na poziomowanie zestawu.
borkomar
24-10-2007, 10:20
Wydaje mi sie właśnie, że z kulową jest tak jakbym miał podparte graty i mógł nimi manewrowac jak chce bez konieczności dokręcania.
Natomist w innych głowicach zanim odblokuje płaszcztzny w których ostawię to mnie cos trafi po drodze:lol:
Podkreślam, że mi się tak wydaje, gdyż nie używałem takich gadgetów.
Wydaje mi sie właśnie, że z kulową jest tak jakbym miał podparte graty i mógł nimi manewrowac jak chce bez konieczności dokręcania.
Natomist w innych głowicach zanim odblokuje płaszcztzny w których ostawię to mnie cos trafi po drodze:lol:
Podkreślam, że mi się tak wydaje, gdyż nie używałem takich gadgetów.
Manfrotto 234RC ma jedno pokretło.Jest to głowiczka do monopodów.Zerknij na strone manfrotto lub do sklepów.Pozdrawiam.
MariuszM
24-10-2007, 12:18
Panowie może mnie wspomogą doświadczeniem.
Jak wspominałem wiele wskazuje na to, że i ja wybiore się do Kenii w grudniu i zastanawiam sie nad jakąś modyfikacją sprzętu który mam w posiadaniu konkretnie pod wyjazd właśnie.
Dziekuję za porady z góry.
Z mojego doświadczenia z pobytu w Kenii (byłem w październiku 2006):
- na miejscu dobrze zastanów się nad wyborem Safari. Ja byłem w 3 parkach: Tsavo East, Tsavo West i Amboselli. Wycieczka w sumie na 3 dni. Masai Mara jednak wymiata, znacznie więcej zwierząt. Z tego co pamiętam grudzień to nie jest najlepsza pora na parki w Kenii - większość zwierząt przechodzi w tym czasie do Serengeti (Tanzania).
Będąc w parku koniecznie zdecyduj się na dodatkowo płatną wizytę w wiosce Masajów. Warto, fajne zdjęcia.
- polecam zakup Safari na miejscu u rezydenta biura z którego jedziesz (Neckerman czy TUI?). Odradzam biura lokalne,
- na Safarii jesteś skazany na safari-busy (nie można wysiadać - z małymi wyjątkami). Dlatego zajmując miejsce w busie kieruj się wygodą korzystania z otwieranego dachu:-)
- weź wodę z hotelu,
- pamiętaj o wszędobylskim kurzu i dziurawych drogach - zabezpiecz sprzęt,
- na wszelkie stawiane monopady/statywy w czasie jazdy bym nie liczył - jak już to w miescu noclegów, ale tam nie zawsze będzie co fotografować. W busach nie ma miejsca. Masz a to idealną podpórkę na otwieranym dachu,
- nie rób zakupów pamiątek w trakcie Safari - pamiętaj że wszystko jest warte 40% ceny wywoławczej,
- i na koniec: nie przestrasz się ciemności panujących w Kenii i stojących patroli z kałaszami:-)
borkomar
24-10-2007, 14:01
Z mojego doświadczenia z pobytu w Kenii (byłem w październiku 2006):
- na miejscu dobrze zastanów się nad wyborem Safari. Ja byłem w 3 parkach: Tsavo East, Tsavo West i Amboselli. Wycieczka w sumie na 3 dni. Masai Mara jednak wymiata, znacznie więcej zwierząt. Z tego co pamiętam grudzień to nie jest najlepsza pora na parki w Kenii - większość zwierząt przechodzi w tym czasie do Serengeti (Tanzania).
Będąc w parku koniecznie zdecyduj się na dodatkowo płatną wizytę w wiosce Masajów. Warto, fajne zdjęcia.
- polecam zakup Safari na miejscu u rezydenta biura z którego jedziesz (Neckerman czy TUI?). Odradzam biura lokalne,
- na Safarii jesteś skazany na safari-busy (nie można wysiadać - z małymi wyjątkami). Dlatego zajmując miejsce w busie kieruj się wygodą korzystania z otwieranego dachu:-)
- weź wodę z hotelu,
- pamiętaj o wszędobylskim kurzu i dziurawych drogach - zabezpiecz sprzęt,
- na wszelkie stawiane monopady/statywy w czasie jazdy bym nie liczył - jak już to w miescu noclegów, ale tam nie zawsze będzie co fotografować. W busach nie ma miejsca. Masz a to idealną podpórkę na otwieranym dachu,
- nie rób zakupów pamiątek w trakcie Safari - pamiętaj że wszystko jest warte 40% ceny wywoławczej,
- i na koniec: nie przestrasz się ciemności panujących w Kenii i stojących patroli z kałaszami:-)
Dzięki wielkie za bardzo przydatne rady.
Jeszcze moje trzy grosze:
- na Safarii jesteś skazany na safari-busy (nie można wysiadać - z małymi wyjątkami). Dlatego zajmując miejsce w busie kieruj się wygodą korzystania z otwieranego dachu:-)
- weź wodę z hotelu,
O wodę zapytaj - ja jechałem na 3-dniowe (+ 2 dni na dojazdy) safari kupione u Neckermanna i kierowca każdego busa woził ze sobą parę zgrzewek wody dla każdego. Praktycznie nie zdarzyło się, żeby zabrakło w trakcie dnia, więc pytanie czy warto wozić swoją (w szczególności jeżeli musiałbyś ją kupić w hotelu - w moim tak było, butelkowana była za pieniądze mimo all inclusive)
Mi kierowca safari-busa zaproponował siedzenie koło niego z przodu, spróbuj, może Ci się uda. Bardzo szybko opanowałem sztukę błyskawicznego wychodzenia przez boczne okno i siadania na drzwiach, co w większości wypadków dawało lepsze pole widzenia i manewrowość niż ze środka przez dach ;-), a na pewno było zabawnie. Raz mi tylko nie pozwolił się wychylić, jak między stojącymi busami przechodziła powoli lwia rodzina.
Jeżeli Twoje safari będzie wyglądać jak moje, to faktycznie o monopodzie zapomnij, bo się nadźwigasz i nie użyjesz...
Zerknij też na końcówkę wątku http://canon-board.info/showthread.php?t=9583 a propos szkieł.
No i udanego!
G.
borkomar
29-10-2007, 23:47
Kurcze jak jest ze szczepieniami i lariamem - sporo skutków uboczny i Żonka mi sie buntować zaczyna i mówi, że "Świństwa brać nie chce".
jak z tym jest naprawde i jakie są tego koszty??
paweleverest
30-10-2007, 08:07
Na malarie musisz coś wziąść to choroba która zabija !!! - najlepszy jest lariam( tydzien przed i do 3 tygodni po). Ja nie byłem co prawda w Kenii tylko w Zambii ale wymagana była jeszcze szczepionka przeciwko żółtej febrze (min 10 dni przed wyjazdem).Dodatkowo warto miec jeszcze szczepienia na żółtaczke typu A i dur.
Na malarie musisz coś wziąść to choroba która zabija !!! ...
Dobrze by bylo sprawdzic ktora odmiana malarii wystepuje na danym terenie. Na Bliskim Wschodzie okazalo sie ze wystepujace tam odmiany nie sa zabojcze a skutki uboczne brania arechiny (akurat tym nas probowali spasac:) ) sa na tyle ciekawe ze nie warto bylo sie nimi faszerowac.
Kontakt z lekarzem siedzacym w temacie wskazany.
paweleverest
30-10-2007, 10:06
Tyle że szczepy afrykańskie ( na południe od równika)to najgorsza odmiana malarii powodująca 90% zgonów na tą chorobe
Tyle że szczepy afrykańskie ( na południe od równika)to najgorsza odmiana malarii powodująca 90% zgonów na tą chorobe
To w takiej sytuacji nie ma co kozakowac tylko trzeba lykac wszystko co medycy przepisuja
Kurcze jak jest ze szczepieniami i lariamem - sporo skutków uboczny i Żonka mi sie buntować zaczyna i mówi, że "Świństwa brać nie chce".
jak z tym jest naprawde i jakie są tego koszty??
Ja brałem Lariam i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych.
Pamiętaj, że potrzebujesz dużo czasu, bo to jest lek sprowadzany i - co pewnie wynika z powodów czysto ekonomicznych - nie dopuszczony do obrotu na terytorium Polski, w efekcie czego można go zamówić i kupić tylko w wybranych aptekach (w Krakowie w dwóch). U mnie sprowadzanie trwało parę tygodni, ale czasami ponoć mają.
Jeśli chodzi o szczepienia, to pani doktor w Centrum Szczepień w szpitalu JPII w Krakowie zaproponowała mi: żółtą febrę (w Kenii nie jest obowiązkowa, ale już w Ugandzie albo Tanzanii tak), tyfus, polio, dyfteryt, żółtaczki A i B i meningokoki. Z kolei dla pani doktor w Klinice Chorób Zakaźnych, gdzie udałem się po receptę na Lariam, większość tych szczepień było niepotrzebnych. Tak więc wszystko zależy od tego, z kim rozmawiasz, od tego na ile chcesz być spokojnym i się nie denerwować, i gdzie jedziesz. Wiadomo, że prawdopodobieństwo złapania czegoś w wielogwiazdkowym hotelu i na plaży jest mniejsze niż przy włóczeniu się po wioskach w całym kraju.
Porozmawiaj z lekarzami i zdecyduj sam. Ja się zaszczepiłem na wszystko, ale nie jestem wyrocznią ;-). Jeżeli się zdecydujesz, to pamiętaj, że nie można tych wszystkich szczepień zrobić naraz, tylko w kilku seriach, i że różne szczepionki mają różny czas od zaszczepienia do nabycia odporności. Szczególnie długie jest to przy żółtaczce, którą musisz wziąć dwa razy w jakimśtam odstępie i dopiero chwilę po drugim zaczyna być skuteczna (a potem trzeci po pół roku). Nie zostaw tego na ostatnią chwilę.
A... i dobra wiadomość - Lariam nie wyklucza picia alkoholu, które to z kolei jest wskazane w rozsądnych ilościach ze względu na możliwe problemy żołądkowe ;-). Przynajmniej u mnie było zero sensacji przy codziennej porcji lokalnego whisky albo ginu :-D
paweleverest
30-10-2007, 21:22
Ja brałem Lariam i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych.
Pamiętaj, że potrzebujesz dużo czasu, bo to jest lek sprowadzany i - co pewnie wynika z powodów czysto ekonomicznych - nie dopuszczony do obrotu na terytorium Polski, w efekcie czego można go zamówić i kupić tylko w wybranych aptekach (w Krakowie w dwóch). U mnie sprowadzanie trwało parę tygodni, ale czasami ponoć mają.
A... i dobra wiadomość - Lariam nie wyklucza picia alkoholu, które to z kolei jest wskazane w rozsądnych ilościach ze względu na możliwe problemy żołądkowe ;-). Przynajmniej u mnie było zero sensacji przy codziennej porcji lokalnego whisky albo ginu :-D
Lariam można też kupić w Czechach bez problemów na polską recepte ( tyle ze musisz mieć jakiegoś znajomego lekarza żeby ci ją wypisał ).
Alkohol jak najbardziej trzeba pić - ponoć odstrasza komary co jest najlepszym środkiem na malarie ;)
borkomar
30-10-2007, 21:26
Hehehe.
Mam na żółtaczkę - jestem po operacji 8)(więc musiałem) i Żona tez ma na B.
Problemem też jest to ze u nas we wsi Płock nie ma specjalistów ( poradni chorób tropikalnych ) więc kursowanie do Wawy - eh :-( .
Żona sceptycznie podchodzi do tych specyfików, więc nie wiem jak to się skończy - na pewno wyjedziemy (tylko gdzie ) :roll:
Jak wygląda dostępność alkoholi w Kenii. Głównie mnie interesuje whisky, lepiej kupować w Amsterdamie czy na miejscu?
Czy gdzieś można kupić w Polsce takie woreczki z grochem?
Blindseeker
29-09-2008, 22:52
Alkohol w Kenii kupisz bez problemu, ale może być droższy niż w Amsterdamie. A co do woreczków - to kup sobie kilogram grochu, wrzuć w poszewkę od poduszki, zaszyj - i masz gotowy woreczek.
Jeśli chodzi o mocniejsze to nie wiem ale mają całkiem dobre piwko - Tusker się zwie :) oraz wina z RPA w przystępnych cenach.
Blindseeker
30-09-2008, 10:56
Jeśli chodzi o mocniejsze to nie wiem ale mają całkiem dobre piwko - Tusker się zwie :) oraz wina z RPA w przystępnych cenach.
Tusker jest dobry :-) ale chyba Safari jest lepsze - smak jak nasz Harnaś ;)
A co do win to własnie takiego wielkiego wyboru nie ma (sam rok temu nastawiałem sie na te winka, bo są rewelacyjne) - może w Nairobi czy Mombasie w dużych sklepach będzie wiekszy wybór.
...może w Nairobi czy Mombasie w dużych sklepach będzie wiekszy wybór.W Mombasie wystarczy busiarzom rzucic haslo Nakumatt. Taki supermarket kenijski. Tam jest w czym wybierac :)
MariuszM
30-09-2008, 11:53
Jak wygląda dostępność alkoholi w Kenii. Głównie mnie interesuje whisky, lepiej kupować w Amsterdamie czy na miejscu?
Ja piłem whysky lokalne.
Mają całą serię alkoholi tego samego producenta, w identycznych butelkach, z różną naklejką - jest gin, rum, wódka i owa whysky. Ich jakość jest...dość kiepska. To ich piwo to sikacz.
W barze hotelowym kupiliśmy Jacka Danielsa, ewidentna podróba:(
Aha, o ile to się nie zmieniło, to na pokład samolotu, do podręcznego, nie weźmiesz dużej butelki alko.
Blindseeker
30-09-2008, 11:56
Aha, o ile to się nie zmieniło, to na pokład samolotu, do podręcznego, nie weźmiesz dużej butelki alko.
Weźmiesz, o ile kupisz przed ostatnim odcinkiem podróży, na lotnisku w strefie bezcłowej (coś wspominałeś o Amsterdamie) - spokojnie możesz brac 1litr na osobę.
Avadra_K
30-09-2008, 14:07
Weźmiesz, o ile kupisz przed ostatnim odcinkiem podróży, na lotnisku w strefie bezcłowej (coś wspominałeś o Amsterdamie) - spokojnie możesz brac 1litr na osobę.
To fakt, chociaż w lepiej jest np. kupić 4*0,25 l w piersiówkach - docenisz na miejscu jaka to wygoda - w rezerwatach, zwłaszcza przy upale strasznie sie pic chce :mrgreen:
Witam,
Ponieważ w najbliższym czasie wybieram się do Kenii postanowiłem odświeżyć ten temat. Stoję przed dylematem wyboru obiektywu. Chodzi głównie o szkło na Safari, biorę pod uwagę: 100-400L oraz 28-300L. Proszę o jakieś wskazówki który z obiektywów (a właściwie zakresów 28-100mm czy 300-400mm) będzie bardziej przydatny w Kenii:?: Znalazłem informacje iż ze względu na duża ilość piasku w powietrzu w czasie safari raczej nie zaleca się zmiany obiektywów a nie wiem czy 100mm to w niektórych sytuacjach nie będzie zbyt dużo:?: Czy zdarzają się sytuacje kiedy zwierzęta podejdą tak blisko samochodu że zakres 28-100 staje się bardzo przydatny:?: Obiektyw używany będzie z cropem (7D). Kolejnym problemem jest to iż w polskim Internecie jest bardzo mało informacji na temat szkła 28-300L i nie mam pojęcia jak oceniana jest jego jakość optyczna. Czy w zakresie 100-300 jest znacznie gorsza od obiektywu 100-400L, oraz jak obiektyw ten spisuje się na krótkim końcu:?:
Obiektyw 100-300L jest bardzo chwalony i przez wielu uważany za idealny właśnie do tego typu zdjęć natomiast na temat 28-300 ciężko znaleźć jakikolwiek opinie.
Domyślam się też, że w warunkach panujących w Keni niezbędny będzie filtr polaryzacyjny:?:
Pozdrawiam
Daniel
100-400L jest bardzo fajny, ale na safari bym pompki nie bral.
Polar zdecydowanie sie przyda.
kwazar11
03-12-2009, 17:12
Wrocilem niedawno z RPA. Mialem 100-400L i moge polecic, swietne szklo. Faktycznie czasami bylo za dlugie, ale zmienialem je, kiedy mialem taka potrzebe. Dwie puszki moga byc bardzo przydatne.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.