dinderi
13-10-2009, 19:27
Przewertowałem forum i nic. Więc nieśmiało ośmielam się zakładać nowy temat.
Historia była taka. Mój ulubiony aparat Canon EOS 500N został zapakowany w walizkę i nadany na bagaż do samolotu. Po szczęśliwym 9-cio godzinnym locie odebrałem bagaż i wyciągnąłem z niego aparat, by móc focić tamtejszą rzeczywistość. Niestety, po wykonaniu jedego zdjęcia, w aparacie przestał działać autofokus.
Pierwsze podejrzenie padło na baterie, lecz po wymianie na nowe przypadłośc pozostała. Obiektyw równiez jest sprawny. Wszystkie inne funkcje aparatu, poza automatycznym ostrzeniem, działają prawidłowo.
Pomiar światła, podnoszenie lustra, etc. jest okej więc nadal można robić zdjęcia, ale ostrzyć trzeba ręcznie.
Pytanie moje jest takie, czy jest możliwe, że na awarię mogło wpłynąć:
1. Niska temperatura w luku bagażowym samolotu (tam w górze potrafi spaść do - 60 st. C, a luki są nieogrzewane)
2. Niskie ciśnienie w luku bagażowym (mało prawdopodobne, bo ciśnienie w lukach jest równiez wyrównywane)
3. Uszkodzenie mechaniczne (mimo, niezłego futerału na aparat)- po tej podróży pozostał ślad na obiektywie w postaci lekko obłamanego, plastikowego mocowania obiektywu - 2 kawałki plastiku wysypały się do środka body
4. Inna przyczyna
Może uda się wskrzesić AF mojego analoga? Wciąż żywię nadzieję, że jeszcze cyknę nim kilka fotek na kliszy.
Z góry, bardzo dziękuję za ewentualne zainteresowanie problemem.
Historia była taka. Mój ulubiony aparat Canon EOS 500N został zapakowany w walizkę i nadany na bagaż do samolotu. Po szczęśliwym 9-cio godzinnym locie odebrałem bagaż i wyciągnąłem z niego aparat, by móc focić tamtejszą rzeczywistość. Niestety, po wykonaniu jedego zdjęcia, w aparacie przestał działać autofokus.
Pierwsze podejrzenie padło na baterie, lecz po wymianie na nowe przypadłośc pozostała. Obiektyw równiez jest sprawny. Wszystkie inne funkcje aparatu, poza automatycznym ostrzeniem, działają prawidłowo.
Pomiar światła, podnoszenie lustra, etc. jest okej więc nadal można robić zdjęcia, ale ostrzyć trzeba ręcznie.
Pytanie moje jest takie, czy jest możliwe, że na awarię mogło wpłynąć:
1. Niska temperatura w luku bagażowym samolotu (tam w górze potrafi spaść do - 60 st. C, a luki są nieogrzewane)
2. Niskie ciśnienie w luku bagażowym (mało prawdopodobne, bo ciśnienie w lukach jest równiez wyrównywane)
3. Uszkodzenie mechaniczne (mimo, niezłego futerału na aparat)- po tej podróży pozostał ślad na obiektywie w postaci lekko obłamanego, plastikowego mocowania obiektywu - 2 kawałki plastiku wysypały się do środka body
4. Inna przyczyna
Może uda się wskrzesić AF mojego analoga? Wciąż żywię nadzieję, że jeszcze cyknę nim kilka fotek na kliszy.
Z góry, bardzo dziękuję za ewentualne zainteresowanie problemem.