michalsiarek
30-08-2009, 16:49
Hello
Sprawa nieco nieprzyjemna (dla mnie), poniewaz najwyrazniej zdechla mi elektronika pozyczonej 40stki. W czym dokladnie rzecz. Pucha lezala nieuzywana od wczoraj, rano zrobilem jedną fote i odlozylem znow - ale juz jej nie wlaczylem drugi raz. Nie zostala uderzona, nie spadła, ani nic jej nie zalało, zadnych errorów ani zwiech. Nie włącza się i nie jest to wina rozladowanych akumulatorów. Sprawdzalem z obiektywem i bez, z kartą/bez/z inną. Nic.
I tu pytanie - czy ktos mial podobny problem z jakimkolwiek sprzetem dowolnego systemu (a mial na pewno bo czytalem - acz nie moge sie dokopac), co może być przyczyną (zwarcie? poszedł bezpiecznik? wina karty?) i najwazniejsze - ile zazyczyli sobie/mogą sobie zazyczyc za naprawe na Żytniej?
Sprawa jest kufa naprawde pilna i powazna
Pozdrawiam
Sprawa nieco nieprzyjemna (dla mnie), poniewaz najwyrazniej zdechla mi elektronika pozyczonej 40stki. W czym dokladnie rzecz. Pucha lezala nieuzywana od wczoraj, rano zrobilem jedną fote i odlozylem znow - ale juz jej nie wlaczylem drugi raz. Nie zostala uderzona, nie spadła, ani nic jej nie zalało, zadnych errorów ani zwiech. Nie włącza się i nie jest to wina rozladowanych akumulatorów. Sprawdzalem z obiektywem i bez, z kartą/bez/z inną. Nic.
I tu pytanie - czy ktos mial podobny problem z jakimkolwiek sprzetem dowolnego systemu (a mial na pewno bo czytalem - acz nie moge sie dokopac), co może być przyczyną (zwarcie? poszedł bezpiecznik? wina karty?) i najwazniejsze - ile zazyczyli sobie/mogą sobie zazyczyc za naprawe na Żytniej?
Sprawa jest kufa naprawde pilna i powazna
Pozdrawiam