PDA

Zobacz pełną wersję : Ostrzeżenie - ZPK Mastiff i Tom01



Strony : [1] 2

APP
08-08-2009, 02:57
Niniejszym przestrzegam przed zakupami w firmie ZPK Mastiff Sp. z o.o. z Białegostoku, nieoficjalnie reprezentowanej na forum przez użytkownika Tom01.

Zachęcony opinią na forum, rabatem oraz oraz lokalizacją firmy postanowiłem złożyć zamówienie na monitor Eizo S2431 w w/w firmie.

Zamówienie uprzedziłem m.in. telefonem dowiadując się (od osoby udzielającej się na forum jako Tom01), iż firma nie prowadzi sprzedaży detalicznej i monitor zostanie wysłany wprost z siedziby polskiego dystrybutora. Przy okazji otrzymałem potwierdzenie dostępności tego modelu monitora u dystrybutora. Tutaj bez zastrzeżeń (ZPK Mastiff ma przecież status pro-dealera Eizo).

22.04.2009r. złożyłem za pośrednictwem formularza na stronie firmy ZPK Mastiff zamówienie na w/w monitor.

Dane z przysłanego automatycznego potwierdzenia nie zgadzały się (kwota była za mała), ale przez telefon wyjaśnilismy (znów, z Tom01), że to błąd formularza. Otrzymałem też propozycję wyselekcjonowania monitora przez fabryczny serwis Eizo w Polsce - operacja nie wiązała się z żadnymi dodatkowymi kosztami, tylko czas oczekiwania na wysyłkę może wydłużyć się do około dwóch tygodni - zgodziłem się. Tego samego dnia wykonałem przelew na pełną, właściwą ustaloną kwotę (cena z oferty minus 5% rabat).

Po dwóch tygodniach wysłałem do ZPK Mastiff zapytanie o status zamówienia. Otrzymałem odpowiedź, iż monitor jest jeszcze u dystrybutora i poddawany jest testom -ma być wysłany na początku przyszłego tygodnia. Po kolejnym tygodniu analogiczna odpowiedź.
Od tej pory zaczynam dzwonić do firmy (rozmowa cały czas z Tom01). W jednej z rozmów dowiaduję się, o kłopotach serwisu Eizo z wyselekcjonowaniem egzemplarza. W innej, że moje zamówienie jest już tylko drugie w kolejce. Mija tak ponad miesiąc od złożenia zamówienia - dzwonię więc po raz ostatni dowiedzieć się o co chodzi (zaznaczam przy tym, iż chcę zrezygnować z zamówienia) -dowiaduję się, że monitor został waśnie tego dnia wysłany -decyzję jednak już podjąłem, z zamówienia rezygnuję.

Wyjaśniamy więc kwestie formalne - jeśli otrzymam monitor odsyłam go i czekam na przelew, jak tylko monitor wróci do magazynu. Jeśli firmie uda się "cofnąć monitor od kuriera" wówczas tylko czekam na przelew.
Monitor do mnie nie dotarł, czekam więc na przelew.

Mijają kolejne dni -już tygodnie, zaczynam więc znów dzwonić.
Owszem, monitor udało się "cofnać" (jedno wyjaśnione), ale teraz są jakieś problemy z korektą od Eizo i przelewu narazie nie bedzie, trzeba czekać. Mijają kolejne dni, tygodnie. Kolejne telefony - wreszcie, po jednej z rozmów i informacji mail'owej o zamiarze skierowania sprawy na drogę urzędową otrzymuję na konto (8.07.2009r.) nieco ponad połowę wpłaconej za monitor kwoty, z zapewnieniem, że pozostałą część orzymam w przeciągu tygodnia. I znów z tygodnia na tydzień tłumaczenia, że "już już".

Pieniędzy do dziś (8.08.2009) nie otrzymałem. Zważywszy na opisany przebieg wydarzeń poddaję obecnie w wątpliwość większość tłumaczeń udzielanych mi przez osobę Tom01. Zaznaczam przy tym, iż w naszych kontaktach nie pojawiła się informacja o wycofaniu modelu S2431 z produkcji, co mialoby być przyczyną kłopotów z selekcją monitora (argument podany dziś wieczorem w popularnym wątku o monitorach, #1409, zawiera także cenny zwrot wobec mojej osoby, mający świadczyć, iż sprawy Pan Tom01 nie rozpoznaje - może takich przypadków było więcej?).

Tak oto "pro-dealer" Eizo i "forumowicz" potraktował klienta.
Jestem już zdeterminowany podjąć dziłania formalne wobec "firmy" ZPK Mastiff z Białegostoku, dlatego też zdecydowałem się przestrzec przed zakupami w tej firmie oraz wszelkimi kontaktami biznesowymi z osobą udzielającą się na forum jako Tom01.

h4ry
08-08-2009, 09:50
Dobrze wiedzieć. Współczuję "zabawy"

aptur
08-08-2009, 11:32
Otrzymałem też propozycję wyselekcjonowania monitora przez fabryczny serwis Eizo w Polsce - operacja nie wiązała się z żadnymi dodatkowymi kosztami, tylko czas oczekiwania na wysyłkę może wydłużyć się do około dwóch tygodni - zgodziłem się. .


Zapewne Tom01 ustosunkuje się do tego posta. Nie jesteś jedyną osobą z tego forum, która kupiła monitor u niego. Z tego co mi wiadomo to oficjalnym dystrybutorem Eizo jest firma Alstor. Serwisem też zajmuje się Alstor. Jeśli faktycznie dystrybutor selekcjonuje monitory to super jednak byłby to jedyny przypadek jaki znam. Zazwyczaj dystrybutor ma to głęboko gdzieś i ewentualną selekcją zajmuje się sprzedawca końcowy. W ogóle zdziwiony jestem, że dystrybutor sprzedaje detalicznie. Alstor o ile mi wiadomo sprzedaje sprzęt hurtowo.

APP
08-08-2009, 12:16
Co do podanych mi przez Tom01 informacji (które przytaczam powyżej) mam pewność. Dołożyłem wszelkich starań aby streścić je jednoznacznie.
Wykluczam możliwość nieporozumienia w tej kwestii (kto co miał zrobić).

Dodam jeszcze tylko, iż od samego początku inicjatorem wszelkich kontaktów pomiędzy mną a osobą Tom01 i firmą ZPK Mastiff, byłem ja - Tom01 nie kontaktował się ze mną z własnej inicjatywy w żadnym momencie tej sprawy, wliczając w to dzień dzisiejszy.

Nie zamierzam z tą osobą wymieniać informacji przez PW, choć zostałem do tego zachęcony. Czas na kontaktowanie się już był i nie w moim interesie leży tego kontaktu podtrzymywanie.

Cichy
08-08-2009, 12:24
U mnie wyglądało to tak - miałem czekać określoną ilość dni (nie pamiętam, tydzień czy dwa) na sprawdzenie monitora (podświetlenie, pixele itp.). Termin minął i po interwencji telefonicznej sprawa się przyspieszyła i monitor w końcu do mnie dotarł. Tylko niestety niesprawdzony (pudełko plomba fabryczna).

Na szczęście wad żadnych nie stwierdziłem. Poza tym transakcja bez kłopotu, dość dobry kontakt.

Jednakże niesprawdzony monitor mogłem w innym sklepie kupić taniej (ok 250 zł) i dużo szybciej, więc pewien niesmak został.

szandor
08-08-2009, 15:00
Ja również kupiłem monitor korzystając z pośrednictwa TOMa01 z opcją selekcji. Czekałem na monitor około 2 tygodni (w czasie oczekiwania dokonywałem korekty zamówienia polegającej na zmianie koloru obudowy). Nawiasem mówiąc towar był OK. Wtedy wydawało mi się, że to trwało długo, serdecznie Ci współczuję.

Tom01
08-08-2009, 21:37
Jeśli faktycznie dystrybutor selekcjonuje monitory to super jednak byłby to jedyny przypadek jaki znam. Zazwyczaj dystrybutor ma to głęboko gdzieś i ewentualną selekcją zajmuje się sprzedawca końcowy. W ogóle zdziwiony jestem, że dystrybutor sprzedaje detalicznie. Alstor o ile mi wiadomo sprzedaje sprzęt hurtowo.

Alstor nie sprzedaje detalicznie i nie selekcjonuje sprzętu. Taką możliwość oferuję ja, na bazie pewnych nieformalnych porozumień. Wszak możliwości ominięcia norm fabrycznych nie zapewnia ani producent ani serwis fabryczny. Jest to wykonywane jako usługa grzecznościowa, mnie jako cennemu (wg nich) partnerowi Eizo. Jako, że to rzecz ponadnormatywna, ma niski priorytet w serwisie fabrycznym. Stąd długi termin oczekiwania na takie monitory. Za to jest święty spokój, że nowy nabytek nie zaskoczy pikselami czy innymi banalnymi wadami. Wysyłka ze względu na koszty i czas jest wówczas bezpośrednio do odbiorcy. Nie mam zielonego pojęcia jak mógł przejść przypadek nie sprawdzenia monitora Cichego, nie pamiętam innego takiego zdarzenia. Tak, czy siak, egzemplarze wobec których jest deklaracja braku wad pikseli itp, są objęte tym zapewnieniem również po odbiorze. Zdarzyło mi się dwukrotnie w przeciągu roku, że w wyniku wstrząsów transportowych, na ekranie ujawniła się wada piksela, która nie wyszła w czasie wygrzewania. W takim przypadku wymiana jest od ręki i na mój koszt. Z tego co pamiętam, nawet ktoś z forum miał taki przypadek.

Co do zajęcia stanowiska w przedmiocie wątku, to prawda, serwis wysłał towar z dużym opóźnieniem, nie przeczę. Były ku temu powody, o czym informowałem. S2431W już raz miał "wpadkę" z dużą ilością niekoniecznie idealnych. Jednak obrażenie się i zapowiedź odmowy odebrania przesyłki, która jest przekazana kurierowi, to świadoma decyzja nabywcy. Przyznaję, takie prawo przysługuje przy sprzedaży na odległość, jednak w oczywisty sposób odciąga zakończenie transakcji. Sprawa mogła mieć finał dawno temu. Opinia sugerująca brak interesowania się z mojej strony transakcją, jest kłamliwa i napisana zapewne aby sensacyjnie podbarwić całą wypowiedź. Prawda jest taka, że mnie zdecydowanie za mało płacą za pracę niemal na okrągło, wrzody na żołądku i stres związany z każdą ryzykowną transakcją. Bo nie czarujmy się, sprzedaję mocno nietypowe monitory, gwarantuję brak wad w około 90% zamawianych monitorów, a to zdecydowanie więcej niż wynika z statystyk deklarowanych przez fabrykę. Nadmienić trzeba, że pracuję w niszy zajmującej się drogimi urządzeniami. Średnio ponad 5-krotnie niż masówka. Często trzeba sprowadzać je z drugiego końca świata. Zdarzają się różne cuda, których nie powinien odczuć końcowy odbiorca. Przykro mi, że nie jestem w stanie wszystkich transakcji poprowadzić wzorcowo, jest wiele czynników i czasem coś nie zagra. Jednak nikt nie może mi zarzucić złej jakości dostarczanego sprzętu co poczytuję jako argument na swoją obronę.

PS. Przepraszam, że nie rozpoznałem Pana "APP", ale w poście nie za bardzo było wiadomo o co chodzi a poza tym skrótem nie ma Pan kompletnie żadnych informacji w profilu. Żałuję, ale nie mam tak dobrej pamięci, żeby zapamiętać nick'i. Ciekawostka, miałem prawie równo rok temu poważny wypadek i sporo mi się poprzestawiało w mózgownicy. Z pamięcią też.

wojkij
08-08-2009, 21:55
No ok - wszystko fajnie ale jakim cudem przy tego typu handlu może pojawiać się problem ze zwrotem pieniędzy? Detaliczna firma chyba ma jakieś tam awaryjne środki na tego typu sytuacje by klient nie musiał pól roku czekać na przelew od dystrybutora który maluczkich pewnie ma w głębokim poważaniu. Chyba głownie o to ma pretensje autor tematu.

Tom01
08-08-2009, 22:18
by klient nie musiał pól roku czekać na przelew od dystrybutora który maluczkich pewnie ma w głębokim poważaniu

Publicznie o finansowej stronie ww transakcji nie chcę ani nie mogę pisać. Dokładnie w takiej kolejności. Każdy kto miał jakiekolwiek doświadczenie w biznesie domyśla się z pewnością, że sprawa, jak zwykle, ma więcej niż jedno dno. Mojej (personalnie), w tym złej woli, nie ma na pewno.

sal
09-08-2009, 15:00
Publicznie o finansowej stronie ww transakcji nie chcę ani nie mogę pisać. Dokładnie w takiej kolejności. Każdy kto miał jakiekolwiek doświadczenie w biznesie domyśla się z pewnością, że sprawa, jak zwykle, ma więcej niż jedno dno. Mojej (personalnie), w tym złej woli, nie ma na pewno.
Zakładając, że autor wątku napisał prawdę (bo nie zaprzeczasz że coś było niezgodne z prawdą, w temacie meritum sprawy), to zasłanianie się tutaj 'biznesem' i 'więcej niż jednym dnem', brzmi trochę jak odpowiedź przedszkolaka, a nie 'poważnego biznesmena' jakim rzekomo jesteś (ten sprzęt wart 5 razy tyle niż dla "motłochu"...).
Mnie ten wątek totalnie zniechęcił do robienia jakichkolwiek interesów z Twoją firmą, a najbardziej - Twoja postawa jako strony która zawaliła.

APP
09-08-2009, 20:43
Alstor nie sprzedaje detalicznie i nie selekcjonuje sprzętu. Taką możliwość oferuję ja, na bazie pewnych nieformalnych porozumień. (...) Jest to wykonywane jako usługa grzecznościowa, mnie jako cennemu (wg nich) partnerowi Eizo. Jako, że to rzecz ponadnormatywna, ma niski priorytet w serwisie fabrycznym (...)

Co wynikało z naszych rozmów (także tych przed złożeniem zamówienia) opisałem powyżej i z przyjemnością się pod tym podpiszę. Nie sądziłem natomiast, że sprawa tak się tutaj obróci - próbuje się Pan zasłonić "nieformalnością" układu, za który poręczył Pan jako przedstawiciel rzekomo bardzo profesjonalnej firmy.

Nawet jeśli wszystko to prawda, to nic z powyższego nie zwalnia jednak ZPK Mastiff, którą to firmę Pan reprezentuje, z wywiązania się z obowiązków wobec klienta w określonym czasie. Pretensje może Pan mieć do siebie i swoich nieformalnych kontaktów. Ja mam po prostu dość wysłuchiwania co tydzień tych samych zdawkowych tłumaczeń, do których zdążyłem się już w tym wątku ustosunkować.



(...) Jednak obrażenie się i zapowiedź odmowy odebrania przesyłki, która jest przekazana kurierowi, to świadoma decyzja nabywcy.

Nie "zapowiedź nie odebrania przesyłki", a "rezygnacja z zamówienia" -odbiega Pan od faktów subtelnie imputując mi jakiś szantaż. Ja natomiast w "nagłe ozdrowienia" nie wierzę, wszystkich odsyłając w tym miejscu ponownie do opisu przebiegu sprawy przed rezygnacją.

Co zaś oznacza przebieg sprawy PO rezygnacji, to może i osobna sprawa, ale brakującej kwoty nadal nie otrzymałem, a styl i czas w jakim odzyskałem CZĘŚĆ pieniędzy, mówi sam za siebie -zaiste mogło to mieć nie tylko szybszy, ale i spokojniejszy finał.
Wnioski niech każdy wyciąga sam.



(...) Opinia sugerująca brak interesowania się z mojej strony transakcją, jest kłamliwa i napisana zapewne aby sensacyjnie podbarwić całą wypowiedź. (...)

Trudno pozostawić taki wywód bez komentarza -w odpowiednim miejscu i czasie możemy powyciągać sobie także billingi i bardzo dokładnie powspominać kto, kiedy, do kogo i z jaką inicjatywą występował. Wątpię jednak aby "ktokolwiek" uznał to za konieczne dla rozstrzygnięcia zasadniczej sprawy.



(...) S2431W już raz miał "wpadkę" z dużą ilością niekoniecznie idealnych (...)

Warto było napisać tutaj, bo coraz więcej się dowiaduję. Kwestię m.in. rzadkości wad monitorów Eizo też poruszaliśmy w rozmowie (po kolejnych informacjach o kłopotach z realizacją zamówienia), ale o wcześniejszych "wpadkach" konkretnie serii S2431 najwyraźniej zapomniał Pan wspomnieć, pomimo, iż pytałem wprost.



(...) Prawda jest taka, że mnie zdecydowanie za mało płacą (...) ... (...) miałem prawie równo rok temu poważny wypadek i sporo mi się poprzestawiało w mózgownicy. Z pamięcią też.

Nie będę dociekał dlaczego powyższe nie przeszkadza Panu kreować nieco innego wizerunku w wątku o monitorach i delikatnie napomnę tylko fakt, że od prawie czterech miesięcy kontaktuję się z Panem praktycznie co tydzień. Wypowiedział się Pan i potencjalni Pana klienci będą teraz bogatsi przynajmniej o taką wiedzę PRZED ewentualną transakcją -tyle dobrego z całej tej sprawy.

Ponieważ jednak "mleko się rozlało", przypominam, że jakkolwiek szczerze współczuję, ale Pana osobista sytuacja materialna i zdrowotna to nie mój problem jako klienta, jak sam Pan sugeruje, wysoce profesjonalnej i wyspecjalizowanej w handlu drogim sprzętem firmy.

Wybitnym dowodem braku jakiejkolwiek złej woli z mojej strony jest zwykły kalendarz.


Dziękuję Tom01 za publiczne zajęcie stanowiska. Potencjalni klienci ZPK Mastiff wiedzą już czego mogą się spodziewać. Ewentualna dalsza polemika z mojej strony może mieć miejsce już wyłącznie na zupełnie innym gruncie.

Pavlik
09-08-2009, 21:08
4 miesiące !!! wg mnie NIC nie usprawiedliwia braku zwrotu środków w TAKIM terminie !

zastanawiam się co trzeba wymyślać rozmawiając co tydzień z wierzycielem :D

woyd
09-08-2009, 21:33
U mnie wyglądało to tak - miałem czekać określoną ilość dni (nie pamiętam, tydzień czy dwa) na sprawdzenie monitora (podświetlenie, pixele itp.). Termin minął i po interwencji telefonicznej sprawa się przyspieszyła i monitor w końcu do mnie dotarł. Tylko niestety niesprawdzony (pudełko plomba fabryczna).

Na szczęście wad żadnych nie stwierdziłem. Poza tym transakcja bez kłopotu, dość dobry kontakt.

Jednakże niesprawdzony monitor mogłem w innym sklepie kupić taniej (ok 250 zł) i dużo szybciej, więc pewien niesmak został.

U mnie wyglądało to tak samo jak u Cichego - zamówiłem monitor u Tom1'a z nadzieją, że będzie to sprawdzona, wybrana sztuka. Tymczasem dostałem monitor w fabrycznym opakowaniu, zaklejony oryginalną taśmą. Ja się dodatkowo sfrajerowałem, bo zapłaciłem coś ok. 300 PLN za kalibrację, która w przypadku fabrycznie zaklejonego monitora nie miała szans mieć miejsca. Dostałem tylko mailem profil - prawdopodobnie wykonany na innym monitorze tego typu. Miałem też trochę problemów z otrzymaniem faktury - trochę dłuuugo to trwało.

Wszystko to nie zmienia faktu, że z pomocy Tom1 (min. odnośnie ustawień monitora itp.) korzystałem na forum wielokrotnie i jestem mu za to wdzięczny. Monitor też działa już rok bezbłędnie, ale ośmielam się sądzić, że to bardziej zasługa marki EIZO niż owej niebyłem preselekcji :))

Pozdrawiam

Tom01
10-08-2009, 00:27
Mnie ten wątek totalnie zniechęcił do robienia jakichkolwiek interesów z Twoją firmą, a najbardziej - Twoja postawa jako strony która zawaliła.

Czego się Pan spodziewał? Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Napisałem szczerą prawdę, przykro mi, że nie udało się załatwić tej transakcji wzorowo, choć bardzo bym chciał. Niestety, to jest paskudne, wredne życie, nie bajka. Zdarzają się w życiu rozmaite rzeczy. Firmy są i bankrutują, ludzie popełniają nawet samobójstwa przez pieniądze.

Jaka moja postawa zawaliła? Robię swoje, najlepiej jak potrafię i będę robił dalej. Problemy bywają i odchodzą. Napisałem w jakiej niewdzięcznej niszy pracuję. Nie widzę w niej ani innych nic związanego z powagą, zmienia się tylko ilość zer. Jak sądzę, Pan to błędnie odebrał jako wywyższanie się, przez podanie średniej wartości monitorów jakie przechodzą przez moje ręce. Ot, taki mój wybór. Równie dobrze mógłbym uprawiać marchewkę jeśli fascynowałaby mnie tak jak obraz.


U mnie wyglądało to tak samo jak u Cichego - zamówiłem monitor u Tom1'a z nadzieją

Kilka faktów:
1. Zamówienie złożone 27.05 zrealizowane 10.06 z selekcją w serwisie.
2. Serwis Alstora zakleja kartony przebieranych monitorów identyczną taśmą jak oryginalna, dość dokładnie. Trzeba się przyjrzeć żeby dostrzec dwie warstwy. Czasem w niektórych przypadkach stosuje fabrycznie nowe oryginalne kartony.
3. Z zamówieniem dostarczone były pomiary monitora dla trzech poziomów jaskrawości, profile oraz nastawy. Nastawy i profil z innego egzemplarza można traktować jako ciekawostkę a nie użyteczne elementy. Byłbym idiotą dając Panu w ciemno nastawy nie od Pana egzemplarza.
4. Fakturę papierową musiałem dosyłać Panu ponownie, oryginał przeszedł perturbacje w postaci strajku poczty i finalnie ślad po nim zaginął.

Tomasz Urbanowicz
10-08-2009, 08:52
U mnie też było trochę nie tak jak miało być. EIZO miał być wyselekcjonowany, a okazało się że podobnie jak u Cichego nie był - dostałem informacje jednak, że mogę go sam sprawdzić przez 10 dni. Monitor jednak okazał się OK, ale podobnie jak u Cichego pewien niedosyt pozostał.
Bardziej mnie zirytował fakt, że dałem się wciągnąć w promowany przez Toma01 kalibrator Lafot. Miał się okazać najlepszy z najlepszych za cenę niemałą, a okazał się drogą zabawką - dla mnie na tym polu Tom01 bardzo minusuje.

Tom01
10-08-2009, 09:45
Panie Tomku. Zamówienie było złożone 07.09.2007 o 12:06 i zrealizowane tego samego dnia o 15:03. Nie było przy tym ani słowa o sprawdzeniu monitora. Miał być szybko, tylko to ustaliliśmy. Po "starej znajomości", zapewniłem o możliwości wymiany, w razie gdyby egzemplarz miał jakieś defekty pikseli.

Kalibrator Lafot w wersji na 20 licencji, czyli sporo droższy niż normalny, to ja od Pana kupiłem a nie Pan ode mnie! I nadal utrzymuję, że to najlepszy czujnik dla amatora do normalnogamutowych Eizo.

Tomasz Urbanowicz
10-08-2009, 09:54
Kalibrator Lafot w wersji na 20 licencji, czyli sporo droższy niż normalny, to ja od Pana kupiłem a nie Pan ode mnie! I nadal utrzymuję, że to najlepszy czujnik dla amatora do normalnogamutowych Eizo.
Przecież ja nie napisałem, że Lafota kupiłem u Pana. Napisałem tylko, że namówił mnie Pan na niego po wielowątkowej rozmowie na GG. U Pana miałbym na 10 licencji, więc wytargowałem u pana Lalka na 20.
A ja nadal utrzymuje po wielomiesięcznych testach że Lafot to droga zabawka i tyle...

Tom01
10-08-2009, 10:00
Przecież ja nie napisałem, że Lafota kupiłem u Pana. Napisałem tylko, że namówił mnie Pan na niego po wielowątkowej rozmowie na GG. U Pana miałbym na 10 licencji, więc wytargowałem u pana Lalka na 20.

Ale takie wrażenie odnosi się czytając wypowiedź. Skoro już stoję pod ścianą, to wypada sprostować. I nie "namówił", tylko wyraziłem swoją opinię opartą na własnych doświadczeniach. Urządzenie sprawuje się dobrze, i co musi Pan przyznać, w zastosowaniach, do których został stworzony, odejmuje użytkownikowi większość roboty przy kalibracji, gdyż samodzielnie modyfikuje nastawy monitora wg zadanych kryteriów.

Tomasz Urbanowicz
10-08-2009, 10:08
Tak, tylko byłem zdecydowany jak Pan pamięta na Display 2. Stwierdził Pan, że do Lafota ma się nijak, i że zdecydowanie poleca Pan Lafota. Pomijając jaki jest wynik kalibracj (przestrzeń kolorów pana Lalka), miał być dokładny - OK. Pierwsza sztuka Lafota jaką kupiłem miała problemy w cieniach. Pan Lalek przyznał mi racje badając i wysłał następną sztukę. Następna sztuka nie miała problemów w cieniach. Po kilku miesiącach dostałem 2 PM od osób (to były kobiety) które kupiły Lafota za Pana namową (z wykresami kalibracji). Widać na nich było dokładnie to, co miałem przy pierwszym egzemplarzu. Więc pytam - gdzie ta dokładność??
Pomijam teraz fakt do jakiej przestrzeni kolorów kalibruje ten kalibrator...

softman
10-08-2009, 10:16
Witam,

Od dłuższego czasu (właściwie od chwili gdy na pl.rec.foto/pl.rec.foto.cyfrowa pojawił się pomysł) czytuję canon-board. Jednakoż nikt (podkreślam nikt i nic) nie zmusił mnie do zarejestrowania się/udzielenia jakiejkolwiek wypowiedzi na tymże forum. Aż do dziś, a właściwie aż do wątku o ZPK Mastiff i Tom01.

Ja również miałem przyjemność (wątpliwą niestety) podjęcia próby zakupu monitora w ZPK Mastiff. W moim przypadku oczekiwanie na zwrot pieniędzy trwało około 3 miesięcy (na szczęście udało się je odzyskać - wiem że są tacy którzy trafili z tym do sądu i nadal czekają), przy czym:
- nigdy nie udało mi się wysłać do firmy faksu (w którymś majlu pracownik firmy przyznał się że "faks nie działa od jakiegoś, dłuższego czasu");
- 3x wysyłałem pismo pocztą, listem poleconym, ze zwrotnym potwierdzeniem dostarczenia i 3x dostawałem zwrot pisma z adnotacją "odbiorca nieobecny";
- w moim przypadku (rok temu) również padały argumenty ciężkiej choroby oraz kryzysu co miało mieć bezpośrednie przełożenie na czasową niewypłacalność firmy;
sumując: niestety, moja historia jest podobna do tej która opisana została w poście tworzącym wątek - kilka innych takich opinii można znaleźć pod adresem http://www.opineo.pl/opinie/monitory-mastiff-pl. Moim zdaniem takich opinii (bez względu na róże natychmiast pojawiające się opinie pozytywne) firma sprzedająca tak dość luksusowy towar, nie powinna mieć wcale.

Pomijając wszystko powyższe, aby wszystko było należycie i sprawiedliwie, oddaję cześć Panu Tom01 za (moim zdaniem) niebywały ogrom pracy jaki wkłada w szerzenie wiedzy i pomoc której udziela na tym forum.
Co nie zmienia faktu, że sposób prowadzenia "biznesu" przez ZPK Mastiff jest co dziwny.

pozdrawiam

ps. w ostateczności, ja mój monitor przywiozłem z Niemiec (miałem taką możliwość). Zrobiłem tak, ponieważ nie chciałem u innego dystrybutora kupić ochłapów przybranych "na bazie pewnych nieformalnych porozumień" :(

Tom01
10-08-2009, 10:19
Pan Lalek przyznał mi racje badając i wysłał następną sztukę.

Trudno było nie przyznać, Pański upór w drążeniu dziury w całym, wyczerpała cierpliwość kilku ludzi. Pamiętam dokładnie.

Faktem jest, że popełnił Pan przy tym pewne błędy interpretacyjne i dopiero kalibrator który działał tak, jak się Panu wydawało, że powinien, zrobił wrażenie dobrego.

Tomasz Urbanowicz
10-08-2009, 10:21
Trudno było nie przyznać, Pański upór w drążeniu dziury w całym, wyczerpała cierpliwość kilku ludzi. Pamiętam dokładnie.

Faktem jest, że popełnił Pan przy tym pewne błędy interpretacyjne i dopiero kalibrator który działał tak, jak się Panu wydawało, że powinien, zrobił wrażenie dobrego.
Nie mam już więcej pytań...
Pozwolę sobie na koniec zacytować słowa samego pana Lalka (może niedosłownie): "Ma pan niezwykły zmysł - miał pan racje, kalibrator miał problemy z cieniami".
Może może jeszcze jedno pytanie: pomijając krzywą do LUT, proszę nam powiedzieć do jakiej przestrzeni kolorów kalibruję Lafot? Podpowiem, nie jest to ani aRGB, anie sRGB...

Tom01
10-08-2009, 10:39
Pozwolę sobie na koniec zacytować słowa samego pana Lalka (może niedosłownie): "Ma pan niezwykły zmysł - miał pan racje, kalibrator miał problemy z cieniami".

A ile Pan wymienił korespondencji i telefonów z Panem Lalkiem? Ja również z nim rozmawiałem o Pańskiej "sprawie". Nie pamiętam, żeby w końcu przyjął Pan zasady regulacji monitorów, a ściślej poprawki na ich użyteczny zakres dynamiki. Tak naprawdę, wszystkie kalibratory Pana Lalka nie mają problemów z cieniami. Ustalił Pan, zresztą słusznie, że monitory są naturalnie coraz bardziej nieliniowe w cieniach i dążył do tego aby oprogramowanie kalibratorów uczyniło je liniowymi. Ciekawostka, firma Adobe ma podobne problemy z wnikliwymi użytkownikami, którzy taką własność zauważą i dążą do wyeliminowania niemożliwego. Wsparcie techniczne zaleca ni mniej ni więcej, tylko obcięcie dołu zakresu.


Może może jeszcze jedno pytanie: pomijając krzywą do LUT, proszę nam powiedzieć do jakiej przestrzeni kolorów kalibruję Lafot? Podpowiem, nie jest to ani aRGB, anie sRGB...

Monitorów kalibruje się do założonej przestrzeni barwnej. To co wyjdzie, jest wypadkową jego gamutu i błędów.

Tomasz Urbanowicz
10-08-2009, 10:41
Monitorów kalibruje się do założonej przestrzeni barwnej.
A jaką zakłada Lafot?

Tak naprawdę, wszystkie kalibratory Pana Lalka nie mają problemów z cieniami.
Miałem osobiście "przyjemność" z jednym który miał. Zostało to potwierdzone przez Pana Lalka.

Kolaj
10-08-2009, 10:44
Gdyby tydzień temu ktoś mnie poprosił o stworzenie listy zupełnie nieznanych mi osób, którym gotów byłbym powierzyć własne pieniądze, Tom01 byłby wysoko na tej liście.

Jednak sposób argumentacji, jaką stosuje w tym wątku ("drugie dno", "za mało mi płacą", ...) zmusza mnie do dość drastycznego zweryfikowania swoich poglądów.

Z ust dorosłego faceta to może zabrzmi dziwnie, ale jest mi po prostu smutno. Na zaufanie trzeba pracować długo, ale żeby je utracić, nie potrzeba wiele.

aptur
10-08-2009, 10:57
Proponuję odpuścić sobie w tej dyskusji temat kalibratorów. Ich efektywność jest często bardzo subiektywna. Dla jednego lepszy będzie lafot a dla drugiego jakiś inny.

Tom01
10-08-2009, 11:17
Gdyby tydzień temu ktoś mnie poprosił o stworzenie listy zupełnie nieznanych mi osób, którym gotów byłbym powierzyć własne pieniądze, Tom01 byłby wysoko na tej liście.

Jednak sposób argumentacji (...)

Cokolwiek bym nie napisał będzie źle. Przyjąłem więc, że pewnych rzeczy, które normalnie są wewnętrznymi, nie będę opisywał.


Na zaufanie trzeba pracować długo, ale żeby je utracić, nie potrzeba wiele.

Jak właśnie widać. Dostarczyłem ludziom setki monitorów, głównie z klasy zawodowej. W ciągu kilku lat, kilka transakcji nie zakończyło się sukcesem. Z różnych względów. Zdążyłem się przekonać, że jeden, szczególnie jeśli jest "aktywny", zwiedziony nabywca narobi "reklamy" więcej, niż pięćdziesięciu, u których wszystko przebiegło planowo.

PS. Swoją drogą, z tego co pamiętam też Pan mi "powierzył" pieniądze, prawda? I ja od Pana kupowałem bodajże akcesorium do lampy.

swnw
10-08-2009, 11:26
Zakładając, że autor wątku napisał prawdę (bo nie zaprzeczasz że coś było niezgodne z prawdą, w temacie meritum sprawy), to zasłanianie się tutaj 'biznesem' i 'więcej niż jednym dnem', brzmi trochę jak odpowiedź przedszkolaka, a nie 'poważnego biznesmena' jakim rzekomo jesteś (ten sprzęt wart 5 razy tyle niż dla "motłochu"...).
Mnie ten wątek totalnie zniechęcił do robienia jakichkolwiek interesów z Twoją firmą, a najbardziej - Twoja postawa jako strony która zawaliła.

I jeszcze na dodatek zła pamięć po wypadku - to ma być usprawiedliwienie? Można ci współczuć ale w interesach jest mało miejsca na współczucie. Kłopoty z pamiecią to potencjalne źródło wielkich problemów zwłaszcza dla klienta. Nie można prowadzić firmy nie pamietąjąc tego co sie robi.
W tłumaczeniu nie odniosłeś się punkt po punkcie do zarzutów to nieprofesjonalne.
Mnie to wszystko nie tylko zniechęciło ale wręcz przestraszyło tym bardziej, że im dłużej się tłumaczysz tym gorzej to wychodzi.Na zarzuty ci postawione nie dajesz merytorycznych odpowiedzi co sprawia wrażenie iż mijasz sie z prawdą. Moje zaufanie dla twojej firmy przestało istnieć.

swnw

Tom01
10-08-2009, 11:38
I jeszcze na dodatek zła pamięć po wypadku - to ma być usprawiedliwienie?

Proszę zwrócić uwagę, że napisałem to jako ciekawostkę i drobną uszczypliwość w stosunku do rozmówcy który był oburzony, że nie rozpoznaję go po niejasnym zdaniu i trzyliterowym skrócie. W pierwszym odruchu chciałem pomóc, wszak zasygnalizował problem z osiągalnością monitora. Na pewno nie wytłumaczenie. Co do wypadku, nie wiem czy każdy tak ma, ale w moim życie podzieliło się na "przed" i "po". To też nie jest tłumaczenie. Chcę tylko zasygnalizować, że z drugiej strony też jest normalny, jak sądzę, człowiek. To co tu piszę jest przez pryzmat tego właśnie. Źle mi wychodzi? Nie wiem jak mam reagować "poprawnie", to są nowe dla mnie rzeczy i szczerze mówiąc wolałbym w nich nie nabierać wprawy.

Kolaj
10-08-2009, 11:51
PS. Swoją drogą, z tego co pamiętam też Pan mi "powierzył" pieniądze, prawda? I ja od Pana kupowałem bodajże akcesorium do lampy.Tak, to wszystko prawda. Też miałem pewne kłopoty (długi czas oczekiwania, brak osłony przeciwsłonecznej), jednak to było w czasie, kiedy uległ Pan wypadkowi, temu więc przypisywałem problemy i nie robiłem afery. Musi Pan przyznać, że wykazałem się dużą cierpliwością i wstrzemięźliwością. Wszystko w końcu znalazło szczęśliwy finał.

Moje podejście zmieniło się nie wtedy ale dopiero teraz, kiedy widzę poziom "linii obrony". Takie argumenty po prostu nie pasują do poważnego człowieka. APP już dawno powinien był odzyskać swoje pieniądze, bo takie są elementarne zasady. A drugie, trzecie, czy czwarte dno nikogo nie interesuje.

Tom01
10-08-2009, 12:11
to było w czasie, kiedy uległ Pan wypadkowi

Racja, pamiętam, że załatwiałem Pańską dostawę ze szpitala.


A drugie, trzecie, czy czwarte dno nikogo nie interesuje.

Ale mają fundamentalne znaczenie dla sprawy. Obserwatorów interesuje tylko sensacyjka. "Nierzetelny przedsiębiorca nie oddał pieniędzy!" Dobrze brzmi, no nie? Jak do brukowca. Czy ktokolwiek z czytających zastanowił się przez chwilę, nad faktem, czy ja jako już publicznie osądzony i winny, mam takie hobby, że lubię sobie robić problemy? Sam sobie diabolicznie wymyśliłem, że teraz wyłudzę pieniądze z Pana APP, bo bardzo pragnę znaleźć się takim wątku?

Biperek
10-08-2009, 12:44
Ale mają fundamentalne znaczenie dla sprawy. Obserwatorów interesuje tylko sensacyjka. "Nierzetelny przedsiębiorca nie oddał pieniędzy!" Dobrze brzmi, no nie? Jak do brukowca. Czy ktokolwiek z czytających zastanowił się przez chwilę, nad faktem, czy ja jako już publicznie osądzony i winny, mam takie hobby, że lubię sobie robić problemy? Sam sobie diabolicznie wymyśliłem, że teraz wyłudzę pieniądze z Pana APP, bo bardzo pragnę znaleźć się takim wątku?

Znaczy co? APP jest winien faktu, że nie dostał w porę monitora, a teraz nie może odzyskać pieniędzy? Nie osądzam nikogo, zwłaszcza osób, których nie znam. Dla mnie jednak sprawa jest prosta - są pieniądze jest towar, nie ma towaru zwrot pieniędzy. Są jeszcze jakieś inne opcje? Klient płacąc zawiera umowę ze sprzedawcą i od tego momentu sprzedawca odpowiada za przebieg transakcji.

Tom01
10-08-2009, 13:31
Znaczy co? (...) Dla mnie jednak sprawa jest prosta

Ale nie jest. Jakby była prosta, to by jej nie było wcale.

Vitez
10-08-2009, 18:10
A ja z obu transakcji z Tom01 jestem zadowolony. Może nie miałem problemów bo bał się bana tutaj? ;)

Drugi zakup (selekcjonowany i kalibrowany NEC 2690 WUXi) trwał trochę dłużej niż się spodziewałem, ale przyczyny opóźnienia były logiczne - ten model "wyszedł" , w zamian dostałem w tej samej cenie nowszą wersję WUXi2, do tego te NECi trudniej wyselekcjonować niż Eizo :roll: , więc nie przeszkadzał mi fakt czekania trochę dłużej na ten perfekcyjny egzemplarz - zdecydowanie warto było :)

h4ry
10-08-2009, 18:25
Selekcja selekcją, decydując się na nią trzeba brać pod uwagę wydłużony czas oczekiwania. Ale nie zwracanie pieniędzy to przesada. Przy tak długim okresie czekania na zwrot pieniędzy i to w kwocie całkiem sporej dziwię się, że APP nie upomina się o odsetki z "zamrożonych pieniędzy".

Iksrat
10-08-2009, 20:11
A ja z obu transakcji z Tom01 jestem zadowolony.

A ja nie.
Miałem jedną jedyną transakcję z Tom01 i wystarczyło.

Kilka miesięcy temu rozglądałem się za w miarę dobrym monitorem. Skontaktowałem z Tom01, który zechciał mi pomóc w wyborze odpowiedniego dla mnie monitora (za co bardzo Mu dziękuję). Stanęło na CG222W. Przed złożeniem zamówienia zapytałem o czas realizacji (włączając usługę wyselekcjonowania i kalibracji). W odpowiedzi usłyszałem, że to potrwa dwa tygodnie.

Zamówienie złożyłem 6 kwietnia, a monitor otrzymałem 13 maja.

Przebolałbym ten nieznośnie wydłużający się czas realizacji zamówienia, ale nie to jak zostałem potraktowany. Tak jak w przypadku APP inicjatywa kontaktu stała tylko po mojej stronie, to ja musiałem co tydzień dopytywać się co z monitorem i co tydzień wysłuchiwać tłumaczenia i żebym zapytał w następnym tygodniu – zapłaciłem 5 i pół tyś. zł, a zostałem potraktowany jak petent.

Dopiero w szóstym tygodniu, gdy zrezygnowałem z zamówienia i zażądałem zwrotu pieniędzy, Tom01 poprosił mnie o danie mu szansy. Dałem. I rzeczywiście tym razem monitor został dostarczony w umówionym czasie.

Być może Tom01 jest profesjonalistą w swojej dziedzinie i być może zależy mu na dostarczeniu sprzętu najlepszej jakości (pewnie tak), a na pewno nie jeden z nas ma mu wiele do zawdzięczenia za jego udzielanie się na forum - nikt mu tego nie odbierze.

Ale wiem jeszcze jedno: nic więcej już u Toma01 nie zamówię.

Przykre, bo Tom01 jest jednym z nas, ale jak pisał Kolaj: „Na zaufanie trzeba pracować długo, ale żeby je utracić, nie potrzeba wiele.”

koraf
10-08-2009, 21:03
Widzę, że w końcu firma Mastif dostaje to na co zasługuje :( ja więcej w tej firmie nic nie kupię a kupiłem w 2008 r. eizo CG222W i kalibrator one eye a ile miałem przebojów i próśb ,dawania szans ,itp z ich strony , konkretnie od Tom 01.
W końcu dostałem monitor po miesiącu od wpłaty pieniędzy na ich konto a kalibrator dopiero po ... trzech miesiącach :-(. Miałem otrzymać gratis za zwłokę (za to ,że naiwny zgodziłem się tak długo czekać) w postaci tableta Bamboo i oczywiście go w końcu nie dostałem :evil:. Wstyd o tym pisać ale to są fakty o firmie Mastif i Tom01.
I tak jak opisują koledzy ja inicjowałem liczne rozmowy telefoniczne pisałem maile gdyż Mastif (Tom01) nie poczuwał się do dotrzymywania terminów i ciągle zmienianych obietnic.

Tom01
10-08-2009, 22:03
No dobrze Panowie, wygląda na to, że muszę kilka rzeczy diametralnie zmienić. Tymczasem pozwólcie, że pożegnam ten wątek, muszę nieco pomyśleć.

Elmarqo
10-08-2009, 23:15
Proponuję już nie kopać leżącego. Każdy na podstawie tego wątku miał możliwość wyrobienia sobie sobie opinii o firmie i jej podejściu do biznesu. Ze względu na olbrzymią wiedzę Toma01 i jego chęć niesienia pomocy nam wszystkim, dajmy mu czas na przemyślenia i zajęcia stanowiska.

KEYZOR
10-08-2009, 23:33
Witam;

przedewszystkim chcialem sie przywitac bo to moj pierwszy post na forum.

Natomiast wracajac do tematu musze powiedziec ze mialem podobna sytuacje otoz zamowilem u Tomka uzywany monitor (ogloszenie wisialo w forumowej gieldzie). Zamowienie oraz pieniadze wplacilem na poczatku grudnia i umowilem sie, ze monitor ma byc dostarczony do swiat. Kilka dni przed wigilia zostalem poproszony o przesuniecie terminu wysylki na pierwszy dzien po swietach, z tego co mowil Tomek byl problem z zapakowaniem. Zgodzilem sie niechetnie, natomiast po chwili odebralem 2 telefon w ktorym zostalem przeproszony za zamieszanie i poinformowany ze monitor bedzie w terminie. Monitor byl u mnie 21 grudnia. Byl to moj pierwszy zakup z przedplata na konto i z realizacji calej transakcji jestem bardzo zadowolony.

Tak wiec licze ze Tom sie szybko zrehabilituje.

Pozdrawiam

dunhil
11-08-2009, 10:51
Prawda jest taka, że mnie zdecydowanie za mało płacą za pracę niemal na okrągło, wrzody na żołądku i stres związany z każdą ryzykowną transakcją.
A coż to za tłumaczenie? Możesz zmienić pracę.

miałem prawie równo rok temu poważny wypadek i sporo mi się poprzestawiało w mózgownicy. Z pamięcią też.
A, już rozumiem.

APP
13-08-2009, 18:29
Informuję wszystkich zainteresowanych, że w dniu dzisiejszym (13.08.2009) sprawa feralnego dla mnie Eizo S2431, która stała się przyczyną założenia tego wątku, została polubownie zakończona -otrzymałem od ZPK Mastiff (Tom01) przelew na kwotę obejmującą pozostałą część należności wraz z odsetkami.

Kolaj
13-08-2009, 18:42
Uff, zamknąć wątek, zapomnieć, potraktować jako wypadek przy pracy.

Vitez
13-08-2009, 19:01
Uff, zamknąć wątek, zapomnieć, potraktować jako wypadek przy pracy.

A po co zamykać?
A jak komuś znowu jakaś transakcja z Tom01 nie wyjdzie to otwierać/łączyć/zamykać nowy i kierować do tego?
A po rozwiązaniu sprawy znowu zamknąć? A potem kolejny się znajdzie to znowu otwierać?

Naprawdę nie rozumiem "parcia na zamykanie" gdy indywidualnej osobie się problem rozwiąże...
Trzeba patrzeć przyszłościowo - nie można odgórnie zakładać, że taka sytuacja się nie powtórzy a nie ma sensu mieć w przyszłości kilku wątków na ten sam/podobny temat :roll: .

Kolaj
13-08-2009, 19:08
Bo jestem przekonany, że ta niemiła przygoda to ZAMKNIĘTY epizod, co najwyżej rozdział. Nieważne. Pa!

koraf
13-08-2009, 20:47
APP gratulacje, czyli jednak można :D jak się chce a wątek faktycznie nie zamykać .. ku przestrodze na przyszłość.

h4ry
13-08-2009, 23:24
Przykład że wizja utraty sporej grypy potencjalnych klientów ma duży wpływ na sferę klient/sprzedawca. Cieszę się, że sprawa dobiegła mimo wszystko do końca, a Tom01 życzę powodzenia w szybkim odzyskiwaniu reputacji.

Vitez
14-08-2009, 12:01
Bo jestem przekonany, że ta niemiła przygoda to ZAMKNIĘTY epizod, co najwyżej rozdział. Nieważne. Pa!

Tylko zauważ że nie tylko APP w tym wątku opisuje swoje epizody (czy to pozytywne czy negatywne) i nie można wykluczyć że w przyszłości kolejni użytkownicy chcieliby dopisać swoje opinie na temat tego konkretnego sprzedawcy.

forestowy
19-08-2009, 23:24
Cóż, rozmawiałem dzisiaj rano z Tom01 na gg o zakupie monitora celem rozwiania ostatnich wątpliwości. Przemyślałem, dudki podliczyłem i zdecydowałem się ostatecznie na nec p221 + kalibracja. Teraz trafiłem na ten wątek....
Szacunek dla Tom01'a za ogromną wiedzę, fachową porade i za to że wyszedł "z twarzą" ze sprawy z APP, grubo po czasie ale wyszedł.

Ja jednak jutro rano znowu zapytam google i porównywarki gdzie kupić mój nowy LCD....

koraf
21-08-2009, 16:24
Informuję, że w dniu dzisiejszym otrzymałem od Tom01 z firmy Mastiff zaległy tablet Bammboo wacom :shock:, jestem bardzo mile zaskoczony i usatysfakcjonowany :-D dotrzymaniem słowa przez pana Tomasza. Tym samym Tom 01 zrehabilitował się w moich oczach i życzę serdecznie aby w przyszłości nie zdarzały się sytuacje wystawiające na szwank dobre imię firmy Mastiff.

m_o_b_y
21-08-2009, 21:48
Tylko zauważ że nie tylko APP w tym wątku opisuje swoje epizody (czy to pozytywne czy negatywne) i nie można wykluczyć że w przyszłości kolejni użytkownicy chcieliby dopisać swoje opinie na temat tego konkretnego sprzedawcy.


Absolutna racja !!!
Po opublikowaniu ewidentnych nadużyć, pod presją opinii społecznej, winowajca wspaniałomyślnie raczył oddać należne pieniądze, osoby odzyskujące to, co im się od dawna należało, z zachwytu gotowe są zapomnieć o nadużyciach i tylko patrzeć, jak pojawią się kolejni poszkodowani.
IMHO należy pozostawić ten wątek ku przestrodze potencjalnych kolejnych ofiar nadużyć.
Pozdrówka

marekb
21-08-2009, 22:08
z całym szacunkiem co do wiedzy powyższego (byłem bliski zamówienia) to musi trochę wody w Wiśle upłynąć zanim wróci zaufanie do cię. Poza tym co to za praktyki że wpłacasz kasę przed otrzymaniem towaru...?? Nigdy u mnie nie było owo praktykowane i nie będzie. Przedpłaty to tylko ci z bloku wschodniego..
Wątku nie zamykać dla bezpieczności dla potomnych

GhostRider
21-08-2009, 22:18
Poza tym co to za praktyki że wpłacasz kasę przed otrzymaniem towaru...??
Chyba najgłupszy tekst na tym forum w tym roku jaki przeczytałem :roll:

jacekxyz
22-08-2009, 01:13
W sumie co mnie to obchodzi, wasza sprawa ale jak tak to wszystko czytam to sie zastanawiam, niby poważni ludzie a czasem zachowują sie jak dzieci, też wyznaje zasadę najpierw towar potem kasa, przelać to można 200-300 zl ja jakieś pierdoły na allegro ale nie 5tys. wiele razy kupowałem drogie sprzęty przez ogólnie powiedzmy internet ale zawsze było to za pobraniem, oczywiście zdarzały się problemy wtedy rezygnacja i po problemie. Nie rozumiem kolegi GhostRider, to co uważasz ze jeśli ktoś stosuje zasadę ograniczonego zaufania, to jest co? zacofany, głupi czy jak? bo tak to odebrałem, jeśli masz za dużo kasy i lubisz ryzykować twoja sprawa.

GhostRider
22-08-2009, 01:45
Kolego - napisałeś tak jakby wpłata na konto to było największe głupstwo. W tym wypadku zawinił sprzedawca i nie możesz od razu pisać, że wpłata na konto to coś nieodpowiedzialnego.

Nie mam za dużo kasy, ale cały sprzęt foto i rtv kupiłem z wpłatą na konto - trzeba tylko wiedzieć komu się wpłaca i zrobić rozeznanie. Poza tym nie trzymam kasy w domu - boję się.

don
22-08-2009, 01:49
tylko ze pewnie jest czasem taki problem ze nie da sie zaplacic za pobraniem ponad 5 tys zl. dla mnie wygodniejszym wyborem jest przedplata na konto, oczywiscie osoba ktorej wplacam takie powazne pieniadze powinna miec dobra opinie i byc zaufana wsrod spolecznosci. dla mnie osoba, ktora sprzedaje takie pro monitory i ktora ma taka ogromna wiedze na ich temat i tysiace nabitych postow na forum powinna byc rzetelna i zalatwiac takie transakcje naprawde na najwyzszym poziomie. czytajac te wszystkie posty bylem bardzo zdziwiony tymi wszystkimi transakcjami. tak naprawde to nie wiadomo jaki to jest ciezki interes sprzedawac takie monitory i jak jest z ich dostepnoscia, gdyz te z matrycami S-IPS pewnie kupuja w polsce jedynie jednostki i napewno nie raz trzeba je sprowadzac z japonii. ja dalbym szanse jeszcze Tomowi, choc bardzo boli fakt takiego zwlekania ze zwrotem pieniedzy i niewyplacalnoscia firmy...

Tom01
22-08-2009, 12:01
winowajca wspaniałomyślnie raczył oddać należne pieniądze, (...) tylko patrzeć, jak pojawią się kolejni poszkodowani.

Celowo Pan mnie obraża, czy tak tylko wyszło?

Wpadki się zdarzają. Zawsze i wszędzie, nawet najlepszym i najbardziej zdawałoby się, wiarygodnym. Jeśli ktoś sądzi inaczej, to po prostu o czymś nie wie. Pańska wypowiedź jednak sugeruje, że moja działalność, niemalże polega na naciąganiu ludzi, co jest poważnie krzywdzące.


bylem bardzo zdziwiony tymi wszystkimi transakcjami. tak naprawde to nie wiadomo jaki to jest ciezki interes sprzedawac takie monitory (...) ja dalbym szanse jeszcze Tomowi, choc bardzo boli fakt takiego zwlekania ze zwrotem pieniedzy i niewyplacalnoscia firmy...

Dziękuję wszystkim za pozytywne wypowiedzi. Faktycznie jest to cholernie ciężki biznes. Tym bardziej, że profil działania polega w dużej części na popularyzowaniu wiedzy z zakresu zaawansowanych technik z dziedzin związanych z obrazem. Firma wykłada na to furę pieniędzy. Siłą rzeczy od dłuższego czasu przestałem być anonimowy. Jeżdżąc po kraju na rozmaite imprezy promocyjne, targi, warsztaty, praktycznie zawsze spotykam ludzi, którzy mnie skądś kojarzą. Niestety w sytuacji niepowodzenia transakcji, zawiedziony nabywca ma zatem do dyspozycji znacznie bardziej dotkliwe metody działania, jeśli chodzi o "ukaranie" mnie, niż gdyby to był jeden z setek normalnych sklepów. Wynika to również stąd, że wrażenia z kontaktów ze mną opisuje mniej niż 1% ludzi, z czego praktycznie zawsze wypływają opinie negatywne. Obraz który można sobie wykreować na podstawie choćby tego wątku, nie jest do końca oddający rzeczywistość.

Jeśli chodzi o finansową stronę, mało ludzi zdaje sobie sprawę z trudności i ryzyka przedsięwzięcia obrotu profesjonalnym sprzętem. Zresztą, to przecież odbiorcy nie powinno interesować. Człowiek wykazuje zaufanie i ma uzasadnione wymagania bezproblemowej transakcji. Jednak wbrew pozorom to nie sprzedaż bułek. W realizacji tylko 5 monitorów, może być zaangażowanych więcej pieniędzy niż w całej wystawie i magazynku przeciętnej wielkości sklepu komputerowego. Przy czym towar nierzadko sprowadzam z US, JP, Hong-Kongu. Zdarzają się różne rzeczy. Przy małej wartości jednostkowej towaru, zachwianie czegoś, jest łatwo ukryć przed odbiorcami. Co innego jeśli chodzi o dwa zera więcej. Firma ma wyłącznie polski kapitał i nie korzysta z żadnego zewnętrznego finansowania. Z jednym, czy dwoma wyjątkami, wszystkie większe podmioty z tej branży, są w posiadaniu inwestorów zagranicznych, co obrazuje trudności z jakimi trzeba się borykać. Nikt bez powodu firmy nie sprzedaje. Tzw "działalność" znacznie częściej doprowadza ludzi do długów, siwizny i wrzodów niż pomyślności i bogactwa. To uboczne skutki, z którymi większość, w tym ja, musi się mierzyć na codzień. Robię jednak co do mnie należy. Dostarczam kilkaset monitorów zawodowych rocznie na naszym rynku, z reguły bezproblemowo. Wielokrotnie dostarczam kolejne urządzenia ludziom, którzy już mi zaufali w przeszłości, a to bardzo budujące.

Reasumując, przepraszam tych których oczekiwań nie byłem w stanie zapewnić. Chciałbym mieć 100% sukcesów na swoim koncie, ale to jest trudniejsze niż mi się wydawało 20 lat temu, kiedy rozpoczynałem "karierę" w tej branży. Niniejszy wątek pokazał mi kilka elementów, które są z pewnością źle u mnie zorganizowane, i na pewno zostaną poprawione. Zresztą dziękuję za pomoc jednemu z kolegów z forum, który nomen-omen również ode mnie ma monitory, a który w tym wątku się nie udzielił. Tyle z tego dobrego.

don
22-08-2009, 14:44
ja bym o wiele bardzie powierzyl sprawe kupna monitora Tomowi niz innemu sprzedawcy z nieznanego mi sklepu, bo tak naprawde tych sklepow ktore sa w stanie sprowadzac profesjonalne monitory EIZO i NEC w polsce to mozna pewnie policzyc na palcach u rak i nog. poza tym tez nie wiadomo jaki czas realizacji zamowienia maja inne sklepy i tez nie dowiemy sie nigdy skad sa owe produkty i ile przezyly po drodze, a jakbym mial wydac np. 8tys zl na jakis monitor(i to w dodatku jeszcze z wyselekcjonowaniem) to mysle ze najrozsadniejszym wyborem bylby wlasnie zakup u Toma.
Zreszta monitory to nie lustrzanki. 95% spolecznosci nie wie w ogole ze istnieja monitory z matrycami S-IPS i do czego one sluza i jaki maja cel istnienia. Moze kiedys to sie rozpowszechni, ale jak narazie to napewno nie jest to latwy biznes, a napewno ciezko jest kupic taki monitor i trzeba naprawde szukac sprawdzonego i dobrego sprzedawce. Mysle ze Tom ma ta przewage ze ma miazdzaca wiedze na temat monitorow. Nie wiem czy w ogole w znacznej wiekszosci sklepow sami sprzedawcy maja pojecie i w ogole informacje ze istnieja monitory z matrycami S-IPS !
jesli moge wysnuc od siebie jakas rade to lepiej powiedziec klientowi ze musi na monitor czekac do miesiaca jesli dokladnie nie jest sprecyzowany termin dostawy niz powiedziec ze monitor bedzie za tydzien nie bedac pewnym czy aby napewno tak sie stanie. bo ludzie to ludzie, kazdy czeka niecierpliwie tydzien napalony na nowy monitor po czym jest informacja ze za kolejny tydzien bedzie, pozniej ze znow za kolejny i wtedy juz czlowieka rozstrajaja nerwy i robi sie nie przyjemnie. a tak klient slyszy ze trzeba czekac miesiac a tutaj po tygodniu lub dwoch odbiera telefon ze monitor juz wyslany. wtedy dopiero podnosza sie endorfiny.
mysle ze po tych wszystkich postach Tom zna juz ewentualne wady swojej organizacji i wierze ze bedzie chcial to poprawic. Zycze powodzenia. Pozdrawiam.

ben73
22-08-2009, 14:56
ja bym o wiele bardzie powierzyl sprawe kupna monitora Tomowi niz innemu sprzedawcy z nieznanego mi sklepu, bo tak naprawde tych sklepow ktore sa w stanie sprowadzac profesjonalne monitory EIZO i NEC w polsce to mozna pewnie policzyc na palcach u rak i nog. poza tym tez nie wiadomo jaki czas realizacji zamowienia maja inne sklepy i tez nie dowiemy sie nigdy skad sa owe produkty i ile przezyly po drodze, a jakbym mial wydac np. 8tys zl na jakis monitor(i to w dodatku jeszcze z wyselekcjonowaniem) to mysle ze najrozsadniejszym wyborem bylby wlasnie zakup u Toma.
jesli moge wysnuc od siebie jakas rade to lepiej powiedziec klientowi ze musi na monitor czekac do miesiaca jesli dokladnie nie jest sprecyzowany termin dostawy niz powiedziec ze monitor bedzie za tydzien nie bedac pewnym czy aby napewno tak sie stanie. bo ludzie to ludzie, kazdy czeka niecierpliwie tydzien napalony na nowy monitor po czym jest informacja ze za kolejny tydzien bedzie, pozniej ze znow za kolejny i wtedy juz czlowieka rozstrajaja nerwy i robi sie nie przyjemnie. a tak klient slyszy ze trzeba czekac miesiac a tutaj po tygodniu lub dwoch odbiera telefon ze monitor juz wyslany. wtedy dopiero podnosza sie endorfiny.
mysle ze po tych wszystkich postach Tom zna juz ewentualne wady swojej organizacji i wierze ze bedzie chcial to poprawic. Zycze powodzenia. Pozdrawiam.

Bardzo dobre podsumowanie postu. W pełni się pod nim podpisuję.
Każdy wie najlepiej czy skorzystałby z usług Toma czy nie.

don
22-08-2009, 15:08
i jesli jeszcze moge cos dodac to wiekszosc zlych opinii o Tomie nie wynika z kiepskiej jakosci produktow, ale z czasu realizacji zamowienia i ewentualnego zwrotu pieniedzy, kiedy klient juz straci cierpliwosc czekania i bedzie chcial zrezygnowac z zamowienia. dlatego jesli towary sa w najlepszej jakosci to tylko pogratulowac Tomowi, a jesli chodzi o czas realizacji to trzeba poprostu od poczatku dac klientowi dluzszy okres oczekiwania niz pozniej sie denerwowac i lapac zle opinie. ja sam jakbym byl w podobnej sytuacji jak niektorzy klienci to pewnie tez bym sie denerwowal ze sa takie opoznienia, ale jakbym mial powiedziany o wiele dluzszy termin realizacji od samego poczatku to byloby zupelnie inaczej. Pozdrawiam.

Krzychu
22-08-2009, 15:14
i jesli jeszcze moge cos dodac to wiekszosc zlych opinii o Tomie nie wynika z kiepskiej jakosci produktow, ale z czasu realizacji zamowienia i ewentualnego zwrotu pieniedzy, kiedy klient juz straci cierpliwosc czekania i bedzie chcial zrezygnowac z zamowienia. dlatego jesli towary sa w najlepszej jakosci to tylko pogratulowac Tomowi, a jesli chodzi o czas realizacji to trzeba poprostu od poczatku dac klientowi dluzszy okres oczekiwania niz pozniej sie denerwowac i lapac zle opinie. ja sam jakbym byl w podobnej sytuacji jak niektorzy klienci to pewnie tez bym sie denerwowal ze sa takie opoznienia, ale jakbym mial powiedziany o wiele dluzszy termin realizacji od samego poczatku to byloby zupelnie inaczej. Pozdrawiam.

Ja w samą dyskusję Toma nie chcę się w żaden sposób wtrącać, ale z Twojego postu wynika że monitory Eizo i Nec to jakiś towar deficytowy. Obydwie firmy mają w Polsce dystrybutorów a sprzedających je jest sporo - http://www.eizo.pl/pl/gdziekupic_lista.html?woj=7&typ=2 (dla przykładu wziąłem Eizo i mazowieckie) a Tom wielokrotnie pisał że ma Eizo z Alstora (w odróżnieniu od jeszcze innych sprzedawców ciągnących je z Niemiec). Więc bajki jakieś generalnie piszesz...

A żeby było bardziej na temat to ja u Toma kupowałem spektrofotometr i z transakcji byłem zadowolony.

don
22-08-2009, 15:24
Ja w samą dyskusję Toma nie chcę się w żaden sposób wtrącać, ale z Twojego postu wynika że monitory Eizo i Nec to jakiś towar deficytowy. Obydwie firmy mają w Polsce dystrybutorów a sprzedających je jest sporo - http://www.eizo.pl/pl/gdziekupic_lista.html?woj=7&typ=2 (dla przykładu wziąłem Eizo i mazowieckie) a Tom wielokrotnie pisał że ma Eizo z Alstora (w odróżnieniu od jeszcze innych sprzedawców ciągnących je z Niemiec). Więc bajki jakieś generalnie piszesz...

A żeby było bardziej na temat to ja u Toma kupowałem spektrofotometr i z transakcji byłem zadowolony.

czyli sie zgadza jak pisalem ze jest sprzedawcow tyle ile palcow u rak i nog. zauwaz ze w niektorych wojewodztwach nie ma zadnej firmy gdzie mozna takie monitory kupic. lacznie to w calej polsce wyjdzie z 30 sklepow. no to nie wiem czy to az tak strasznie duzo. to ze w samej wawie jest 20 sklepow nie znaczy ze gdzie indziej jest tak rewelacyjnie.

Krzychu
22-08-2009, 15:30
czyli sie zgadza jak pisalem ze jest sprzedawcow tyle ile palcow u rak i nog. zauwaz ze w niektorych wojewodztwach nie ma zadnej firmy gdzie mozna takie monitory kupic. lacznie to w calej polsce wyjdzie z 30 sklepow. no to nie wiem czy to az tak strasznie duzo. to ze w samej wawie jest 20 sklepow nie znaczy ze gdzie indziej jest tak rewelacyjnie.

Masz aż tyle palców u rąk i nóg ? Przeklikaj jeszcze dział "Gdzie kupić" u Neca i nie pisz więcej bzdur... Dużo czy mało to kwestia relatywna regulowana przez rynek, niemniej jednak jest wybór sprzedawców jest, nie jest to żadna nisza a nic nie stoi na przeszkodzie żeby kupować wysyłkowo na terenie EU.

Tom01
22-08-2009, 15:39
bzdura wejdz na strone dystrybutora i popatrz, a i tak nie jest pelna.

Zreszta wystarczy skorzystac z wyszukiwarki cenowej gdzie ceny sa nizsze i to z tego samego zrodla, dokladnie ten sam towar.

Z zewnątrz wygląda to inaczej, a od zaplecza inaczej. Don ma sporo racji, bo firm które mają oferty takiego sprzętu jest mnóstwo, ale tych które rzeczywiście są w stanie sprzedać, już dużo mniej. Wkraczamy w tym momencie na nieco śliski grunt tzw "ochrony rynku" profesjonalnego. Śliski, bo polskie prawo o wolnej konkurencji zabrania jakichkolwiek ingerencji, ale z drugiej strony jeśli się zostawi wolną rękę, to gromada sklepikarzy zacznie wystawiać ceny na monitory za 5 tys zł z 30 zł zarobkiem, albo i bez. To nie żart. W ten sposób dwa, trzy lata temu, został dosłownie zarżnięty rynek na zawodowe Nec'e. Zawodowcy wycofywali się gromadnie z tej firmy, bo Nec nie zapewnił godziwego zarobku, a amatorzy dupingujący cenę jeden przez drugiego i tak nic nie sprzedawali, bo po prostu nie umieją sprzedać ani wdrożyć zawodowego sprzętu. Dopiero niedawno coś się zaczyna dziać w prawidłową stronę. Mam w tym zresztą swój skromy udział.

Podmioty które faktycznie mają siłę walczyć w segmencie profesjonalnym ponoszą potworne koszty aby utrzymać kompetencję personelu i zaplecze techniczne. Głupi spektrofotometr to wydatek min 4 tys zł. Rzadko kogo stać na faktycznie obiektywne doradzenie użytkownikowi i świadczenie wsparcia technicznego, np kalibrację jak Pan Bóg przykazał. Z oceną parametryczną, a nie poklikanie bez sensu next-next na przypadkowym monitorze. Proszę podzwonić po sklepach, nawet z list dealerów na stronach producenta. Okaże się, że 90% co najwyżej powtarza wyuczone formułki. Ilu będzie prawdziwych fachowców? Wedle szacunków ludzi z branży, w całej Polsce jest góra 20 firm, które mają jakiekolwiek pojęcie o tym, czym się zajmują.

don
22-08-2009, 15:42
@Krzychu:
ok ja sie nie bede sprzeczal czy jest tych sklepow o 10 wiecej czy mniej bo to chyba nie ma znaczenia. to jest nabijanie pustych postow.
tutaj tez chodzi o kompetencje pracownikow, ktorzy moga ewentualnie cos doradzic, a nie o sama mozliwosc sprowadzenia. z mojej strony to wszystko. pozdrawiam.

axk
22-08-2009, 16:02
Nie wiem czy w ogole w znacznej wiekszosci sklepow sami sprzedawcy maja pojecie i w ogole informacje ze istnieja monitory z matrycami S-IPS !

Nie popadajmy w paranoję. To że monitory z matrycą S-IPS są mniej popularne od tych z matrycą TN i TFT, wcale nie oznacza iż niewiele osób ma pojęcie o ich istnieniu. Nie wiem także skąd wziąłeś ten 95% wskaźnik "społecznego niedoinformowania", ale z rzeczywistością nie ma on wiele wspólnego.

Tom01
22-08-2009, 17:01
Ale nie kazdy potrzebuje doplacac za super obsluge, bo jej nie potrzebuje.

Widać, że nie wie Pan, jak to działa. :)

Monitory profesjonalne same się nie sprzedają. No dobra, sprzedają ale to jest zaledwie promil. Reszta wymaga fachowego wsparcia. Użytkownicy w większości nie mają ochoty doktoryzować się z dziedzin na których się nie znają. Doskonale natomiast wiedzą jakie mają potrzeby. Bez ludzi potrafiących skorelować ich potrzeby z dostępnymi na rynku rozwiązaniami, użytkownicy kupują losowo, bo nie ma kto wytłumaczyć różnicy, a na wystawach monitorów powyżej pewnego granicy cenowej nie ma. Ponadto po zakupie trzeba to uruchomić, wdrożyć.


Ty tez nie popisales sie z jakoscia obsugi jak wynika z tego watku, zreszta tez chyba nie sprzedajesz w cenach zalecanych przez producenta.

Wiem, że się nie popisałem, ale to nie ma związku. Ceny są w widełkach przyjętych w kanale dystrybucji i takie powinny być. Ja cen nie dumpinguję. Uważam, że wyrywanie sobie nawzajem klienta za 50 zł to poniżej mojej godności i wartości pracy jaką wkładam.


Dystrybutor prowadzi taka polityke sprzedazy jaka prowadzi, a ta umozliwia zakup monitorow Eizo wedlug zasad rynkowych po nizszych cenach korzystajac z wyszukiwarek cenowych.

Jeśli cena na Eizo jest dużo niższa niż na stronach Alstora to coś jest nie tak. Okazji nie ma. Narzutów kokosowych na tym sprzęcie też. Logika podpowiada, aby sprawdzić dlaczego np w dwudziestu sklepach monitor kosztuje X a w trzech X-20%. To nie jest działalność dobroczynna. Nikt nie dokłada do interesu. W rzeczywistości występują dwa rodzaje przypadków:

1. Monitor pochodzi z tańszych sortów, ma obcięte jakieś własności lub świadczenia. W przypadku Eizo od roku kilka klepów wywąchało interes i kupuje z niemieckich sieci detalicznych. Znacznie taniej. Oczywiście nikt nie może tego zabronić, ale nie fair jest skrzętne ukrywanie pochodzenia i wciskanie kłamstw, że niczym się nie różni od Eizo z Alstora. Mimo takich samych oznaczeń, są to inne monitory z zupełnie innym zestawem świadczeń. Spotkałem się wielokrotnie z takim sprzętem i proszę mi wierzyć, lub nie, bywają mocno różne od tych kierowanych do dystrybucji specjalistycznej. Miesiąc temu miałem taki przypadek z CG222W. Monitor zachowuje się dziwnie, programowanie LUT powoduje abstrakcyjne efekty na ekranie. Niestety wsparcie jest ograniczone i klient pracuje do dziś na niepełnowartościowym.

2. Firma ma wystawioną ofertę, czasem nawet poniżej ceny zakupu, ale nigdy nie sprzedała "w realu". Wiem że to wygląda dziwnie, ale taki model jest powszechny. Zasada jest zawsze taka sama. Nie zarobimy, ale będziemy mieli okazję pooglądać sprzęt, nauczymy się, podłapiemy klientów. Jeśli ktokolwiek sprzeda coś w ten sposób, szybko dojdzie do wniosku, że to znacznie bardziej kosztowne i ryzykowne od handlowania sprzętem popularnym i albo szybko ustawi ceny na rozsądnym poziomie, albo zrezygnuje. Niestety na jego miejsce za chwilę wejdzie trzech innych geniuszy, z taką samą receptą na sukces.

Obydwa modele działania zabijają rynek. Cena powinna być wypadkową, nie celem. Popularna jest też metoda wyciągania najpierw informacji, a zakup tam gdzie najtaniej. Skrajnie bezczelni nawet wracają do pierwszego miejsca po wsparcie techniczne, pomoc w wdrożeniu. W ten sposób jeden podmiot ponosi koszty wsparcia a drugi zarabia grosze. Na chłopski rozum widać, że długo taki model nie podziała. Dlatego, dla ogólnego zdrowia rynku należy chronić kanał dystrybucji. W ten sposób jedynie można zachować równowagę pomiędzy jakością i ceną.


Jak dla mnie to dystrybutor powinien Ci placic za obecna dzialnosc/pomoc interentowa jaka prowadzisz :), a Mastiff niech sprzedaje sam.

Faktycznie, mam w części rekompensowane przez producentów, koszty mojej działalności niekomercyjnej.

Krzychu
22-08-2009, 18:01
1. Monitor pochodzi z tańszych sortów, ma obcięte jakieś własności lub świadczenia. W przypadku Eizo od roku kilka klepów wywąchało interes i kupuje z niemieckich sieci detalicznych. Znacznie taniej. Oczywiście nikt nie może tego zabronić, ale nie fair jest skrzętne ukrywanie pochodzenia i wciskanie kłamstw, że niczym się nie różni od Eizo z Alstora.


Ja to mam kilka refleksji odnośnie tego - po pierwsze nie mogę się oprzeć wrażeniu że ten tańszy sort to straszenie żeby kupować z polskiej dystrybucji (tego rodzaju legendy chodzą od zawsze - w US / Niemczech / dowolnym kraju) są rzeczy lepsze niż w Polsce - tu akurat jest odwrotnie). Jeżeli faktycznie tak jest, to nienajlepiej świadczy o firmie bo jak już odpady by wypuszczali na rynek to przynajmniej pod inną nazwą / modelem...

Co do świadczeń - wszyscy tu psioczymy że gwarancji skądś tam nie uznaje Canon Polska... Z tym że Canon Polska uznaje już europejską (bo jesteśmy w unii) a Alstor - jeżeli dobrze zrozumiałem - nie uznaje np. z niemiec (albo ma inne warunki) - to też jest nieporozumienie i też - moim zdaniem - źle świadczy o firmie.

Natomiast to że dystrybutorzy powinni Tom'owi płacić to nie ulega wątpliwości, na tym forum (i sąsiednim czarno-żółtym) nikomu przez myśl nie przejdzie nic innego (nie mówię że to źle tylko zauważam fakt).



różne od tych kierowanych do dystrybucji specjalistycznej. Miesiąc temu miałem taki przypadek z CG222W. Monitor zachowuje się dziwnie, programowanie LUT powoduje abstrakcyjne efekty na ekranie. Niestety wsparcie jest ograniczone i klient pracuje do dziś na niepełnowartościowym.


Jeszcze bym zrozumiał jakbym gdzieś kupił niepełnowartościowego Flexscana bo to monitor amatorsko-biurowy. Ale jakbym kupił niepełnowartościowe CG to bym Eizo nie dotknął do końca życia. Jak można wypuścić na rynek profesjonalny niepełnowartościowy monitor ??!




Dlatego, dla ogólnego zdrowia rynku należy chronić kanał dystrybucji. W ten sposób jedynie można zachować równowagę pomiędzy jakością i ceną.


Dla mnie to wygląda na średniouczciwą konkurencję gdzie dyskredytuje się inne źródła dystrybucji opowiadając różnorakie rzeczy na jej temat... Dla rynku od zawsze najlepsza była konkurencja - dla sprzedawców - niekoniecznie...

axk
22-08-2009, 18:34
...nie mogę się oprzeć wrażeniu że ten tańszy sort to straszenie żeby kupować z polskiej dystrybucji...

Odnoszę podobne wrażenie. Przerabialiśmy już na forum podobny problem "zakupu z polskiej dystrybucji" z firmą Sigma oraz sklepem Foto-Net w rolach głównych.

h4ry
22-08-2009, 19:26
Tak się rozpisujecie, że forumowa pomoc wystarcza całkowicie zamiast supportu od dystrybutora, tylko szkoda że taka forumowa pomoc głównie się opiera o wiedzę (wypracowaną i pewnie objętą kosztami) Tom01. Także w tej kwestii się go nie czepiajcie, bo niezależnie czy robi to dla reklamy firmy, czy z dobrej woli to dla was efekt finalny jest darmowy.

tom517
22-08-2009, 19:41
Cóż, powiedzmy że statystycznie na 100 zadowolonych z usług Tom01 jest 1 osoba bardzo niezadowolona, ja należę do tych 99 :). Czyli 99% klientów zadowolonych, chyba niezłe statystyki :) Tom01 udziela się od długiego czasu już w 2007 roku aktywnie uczestniczył w wątku o monitorach, a dopiero teraz wyszedł taki kwiatek.

mistasz
22-08-2009, 20:04
Widać, że nie wie Pan, jak to działa. :)
Monitory profesjonalne same się nie sprzedają. No dobra, sprzedają ale to jest zaledwie promil. Reszta wymaga fachowego wsparcia. Użytkownicy w większości nie mają ochoty doktoryzować się z dziedzin na których się nie znają. Doskonale natomiast wiedzą jakie mają potrzeby.

Z tym się całkowicie zgadzam. Nie ma sensu czytać setek postów, recenzji, testów aby wybrać 1 monitor i do końca nie wiadomo czy dobrze. Nie można się znać na wszystkim dogłębnie. Przede wszystkim dlatego zamówiłem monitor u Tom01 że nie patrząc na nic udzielił mi wszelkich informacji które pozwoliły mi zdecydować jaki monitor wybrać. Mogłem na podstawie otrzymanych informacji od Toma01 zamówić monitor gdzie indziej ale nie uważałem tego za właściwe.
Mam nadzieję że to była niechciana wpadka i wszystko będzie OK. Napiszę jak się zakup zakończył.

Tom01
22-08-2009, 21:19
Ja to mam kilka refleksji odnośnie tego - po pierwsze nie mogę się oprzeć wrażeniu że ten tańszy sort to straszenie żeby kupować z polskiej dystrybucji

Ależ ja nikogo nie straszę, proszę po prostu zadzwonić do Alstora lub Neca i dowiedzieć się jakie są różnice w realizacji gwarancji sprzętu kupionego w dystrybucji w PL i poza. Co do jakości samego sprzętu, są to moje spostrzeżenia, bo udowodnić w tej chwili nie ma jak. Jeśli ktoś nie chce posłuchać dobrej rady niech sprawdza sobie sam.


Alstor - jeżeli dobrze zrozumiałem - nie uznaje np. z niemiec (albo ma inne warunki) - to też jest nieporozumienie i też - moim zdaniem - źle świadczy o firmie.

Jest odwrotnie. Na "swoim" terytorium Alstor daje znacznie lepszą gwarancję niż dystrybutor niemiecki i do niego raczej można mieć pretensje że nie zapłaci Alstorowi za wymianę monitora z jednym pikselem.


Jeszcze bym zrozumiał jakbym gdzieś kupił niepełnowartościowego Flexscana bo to monitor amatorsko-biurowy. Ale jakbym kupił niepełnowartościowe CG to bym Eizo nie dotknął do końca życia. Jak można wypuścić na rynek profesjonalny niepełnowartościowy monitor ??!

Monitor był ewidentnie uszkodzony, tyle że klient po czasie się zorientował że nie ma pełnowartościowej polskiej gwarancji i zrezygnował z dłuższej drogi reklamacyjnej.


Dla mnie to wygląda na średniouczciwą konkurencję gdzie dyskredytuje się inne źródła dystrybucji opowiadając różnorakie rzeczy na jej temat...

Proszę mi uczciwie odpowiedzieć, dlaczego np Eukasa, twierdzi że sprzedaje taki sam towar i objęty taką samą gwarancją jak Alstor kłamiąc "w żywe oczy" a ludzie biorą to za dobrą monetę, a ja o tym mówię głośno i jest to nieuczciwa konkurencja?


100% racja przy „profesjonalnych” monitorach, przy domowych i biurowych monitorach chyba nie potrzeba nie wiadomo jakiej pomocy technicznej, a takich użytkowników tego typu monitorow Eizo na forum chyba jest najwiecej. W wiekszosci pomoc forumowa/internetowa wystarcza.

Oczywiście, ale rozmowa przesunęła się na segment profi.


A dumping cenowy polega na sprzedazy poniżej kosztow, a nie sadze aby ktos to robil poza dużymi sieciami sprzedazy lub „dużymi” sprzedawcami. Malych nie stac.

Duzi robią to na masówce, mali na sprzęcie zawodowym.


Nie wszyscy sprzedający taniej sa oszustami i maja gorszy towar, jak widac na przykładach formowych tipow. Chyba nie sadzisz, ze istnieje jedyna sluszna droga :)

Oczywiście że nie. Są jednak przypadki nierzetelności które opisałem. To są fakty, nie pisałbym publicznie takich rzeczy gdybym nie był tego pewny.


Nie sadzilem, myślałem, ze w 100% robisz to w ramach koleżeńskiej pomocy.

Proszę zwrócić uwagę na godziny wielu moich postów. :)

arturs
22-08-2009, 21:29
To ja dołożę swoje 3 grosze.. jestem obecnie w trakcie zakupu monitora u Tom01.. wątek pokazał się mniej więcej w tym samym czasie kiedy już monitor został zamówiony - nie jest to tania "zabawka" - oczywiście mógłbym kupić taki sprzęt gdzie indziej, ale po pierwsze p. Tomasz sporo wcześniej był nagabywany przeze mnie o różnie monitory i mimo mojej upierdliwości zawsze rzeczowo i dogłębnie temat wyjaśniał - mimo że wtedy jeszcze nie było nawet poruszanego tematu zakupu monitora..
Po jakimś czasie jak finanse na to pozwoliły zacząłem szukać takiego sprzętu jaki by mi odpowiadał oraz oczywiście porównywanie cen ale także szukanie opinii na temat sprzedaży, warunków gwarancji itp.
okazało się zatem że mogę kupić szukany monitor (NEC2190UXi) jakieś 200 zł taniej niż u Tom01 (w Acion.pl albo w ABC-Data) - ale.. no właśnie.. tam kupuję monitor całkiem "w ciemno" - jak coś w nim mi nie będzie pasować albo co gorsza wyskoczy jakiś pixel (itp.) to mogę sobie tylko ponarzekać.. o zwrocie czy naprawie nie ma mowy (wg gwarancji nie jest to wada - dopiero jak jest ich więcej to już można coś działać).. natomiast u p. Tomasza za dodatkowe pieniądze mam np. około tygodniowe wygrzanie monitora, zresztą na początku naszych kontaktów od razu było wiadomo że termin realizacji będzie co najmniej 3-4 tygodnie o ile nic "nie wyskoczy".. razem z monitorem zamawiałem kalibrator Eye One.. który otrzymałem tak jak się umawialiśmy..wracając do monitora - sprawdzana sztuka po 5ciu dniach okazała "trafiona" - znaczy piksele wyskoczyły.. i czekam sobie cierpliwie na kolejne które właśnie siedzą sobie i się grzeją.. i wolałem dopłacić te w sumie 500zł (różnica od najniższej ceny jaką znalazłem plus koszt selekcji) żeby mieć w sumie nie tani monitor od firmy, a w zasadzie człowieka który:
1. wie co sprzedaje,
2. ma ustaloną niezłą reputację (oprócz przypadku założyciela wątku znalazłem jeszcze jedną podobną sprawę) i o tym wiedziałem
3. zawsze otrzymywałem od sprzedawcy dokładnie i rzetelne informacje na temat sprzętu bez marketingowej papki - z podaniem nie tylko blasków ale i cieni sprzedawanego sprzętu..
4. oprócz "wygrzania" sprzęt będzie "potraktowany" i oprofilowany do pożądanych wartości przyrządami z najwyższej półki, przez fachowca który wie co i dlaczego robi..
mam nadzieję że w przyszłym tygodniu będę cieszył się nowym monitorem, bo wszystko na to wskazuje..
niestety w przypadku zakupów takich niszowych towarów (to nawet bardzo niszowe towary) w dodatku które jeszcze przechodzą dość ostrą selekcję (czyli jest duża szansa że jej nie przejdą) to kwestia pogodzenia się z tym że trzeba czasem poczekać.. wiadomo że jak jesteśmy "na zakupie" to byśmy chcieli mieć wszystko od ręki.. kwestia priorytetów..
Reasumując.. wydane mi się że przypadek założyciela wątku był niestety "wypadkiem przy pracy" i tym 1% który niestety czasem się zdarzy..
Dobrze że taki wątek powstał, bo każdy ma prawo się wypowiedzieć (a zwłaszcza osoby niezadowolone) i pojawiając się spowoduje że p. Tomasz wyciągnie odpowiednie wnioski - w sumie chyba już je wyciągnął..


Ależ ja nikogo nie straszę, proszę po prostu zadzwonić do Alstora lub Neca i dowiedzieć się jakie są różnice w realizacji gwarancji sprzętu kupionego w dystrybucji w PL i poza. Co do jakości samego sprzętu, są to moje spostrzeżenia, bo udowodnić w tej chwili nie ma jak. Jeśli ktoś nie chce posłuchać dobrej rady niech sprawdza sobie sam.

Właśnie o tym powyżej pisałem - sprawdziłem dokładnie bo firma w której pracuję sporo kupuje sprzętu komputerowego - i właśnie dokładnie to samo co Tom01 pisze mi wyszło (zakupy w dużych hurtowniach sprzętu komputerowego) - kupiłeś i wg nich "wybrzydzasz" - to radź sobie sam - bo my mamy "normę" gwarancyjną która mówi że dwa lub 3 oddalone od siebie uszkodzone piksele to nie wada..



Proszę zwrócić uwagę na godziny wielu moich postów. :)

to zresztą nie powinno dziwić.. ale jak ktoś napisał - my wiedzę mamy za darmo.. więc jak producenci chcę płacić p. Tomkowi za upowszechnianie tej wiedzy to chwała im za to..

mistasz
31-08-2009, 20:54
Mam nadzieję że to była niechciana wpadka i wszystko będzie OK. Napiszę jak się zakup zakończył.
Zakup zrealizowany, dołączyłem do zadowolonych klientów Tom-a01 :D.
Kupiłem Eizo S2233W. Trochę kasy wydałem na ten zakup i szczerze mogę powiedzieć, że jak bym miał doradzić najlepszemu przyjacielowi gdzie kupić to właśnie polecił bym tylko jego. Sam zakup bez żadnego problemu. Dokonałem przedpłaty, wykalibrowany monitor dotarł do mnie w wyznaczonym terminie i bez kłopotów, wszystko poszło jak najlepiej.
Cieszę się że nie podkusiło mnie kupować gdzie indziej. Jeżeli ktoś nie jest obeznany w sprawie monitorów tak jak ja, to właśnie zakup u Toma01 jest wielce polecany. Począwszy od wyboru modelu monitora po jego podłączenie, uruchomienie i ustawienie miałem pełne jego wsparcie. Nie jestem specem od komputerów ani monitorów i przy jego wsparciu poradziłem sobie ze wszystkim. Jeszcze dzisiaj przy jego pomocy ustawiałem Firefoxa aby prawidłowo wyświetlał obrazy.
Szacunek dla jego wiedzy.
Może ktoś pomyśli że mu kadzę, ale nie o to chodzi. Takich sprzedawców właśnie nam trzeba co nie patrzą tylko jak wyciągnąć od nas kasę, ale fachowo obsłużą zakup od początku do końca. Tom01 właśnie chce i potrafi pomóc.
Dzięki dla Tom01.

mathom
08-09-2009, 09:28
Pozwolę sobie na mały OT.



2. Firma ma wystawioną ofertę, czasem nawet poniżej ceny zakupu, ale nigdy nie sprzedała "w realu". Wiem że to wygląda dziwnie, ale taki model jest powszechny. Zasada jest zawsze taka sama. Nie zarobimy, ale będziemy mieli okazję pooglądać sprzęt, nauczymy się, podłapiemy klientów. Jeśli ktokolwiek sprzeda coś w ten sposób, szybko dojdzie do wniosku, że to znacznie bardziej kosztowne i ryzykowne od handlowania sprzętem popularnym i albo szybko ustawi ceny na rozsądnym poziomie, albo zrezygnuje. Niestety na jego miejsce za chwilę wejdzie trzech innych geniuszy, z taką samą receptą na sukces.


Masz rację - tak się dzieje w prawie każdej branży od kilku lat. Marże na poziomie <0%, żeby tylko zrobić obrót, albo zarobić chociaż złotówkę, przyciągnąć klienta i zabrać go konkurencji. Jeden z drugim wywąchał super "biznes" i wali na oślep. Pomijając już marże, to najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że nikt już nie liczy kosztów pracy - szczególnie jeśli pracuje sam :(

Ale taką mają polacy mentalność - psa ogrodnika. Lekko n ie jest.

michaljedynak
18-09-2009, 18:27
Panowie, jeszcze nikt mnie tak nie rozbawił jak wy, dywagując na temat zamawiania i kalibracji monitorów. Niemal każdy z was zasługuje w moich oczach na tytuł "Sprzętowego onanisty roku".

Jeszcze raz dziękuję! Nie wiedziałem, że ludzie, zapewne profesjonaliści, mają w życiu takie "kolorowe" problemy z monitorami! Za głupi jestem... całe życie się człowiek uczy.

Szkoda, że waszego dialogu nie archiwizuje Polska Kronika Filmowa. Bareja i Piwowski też już w odstawce, szkoda...

arturs
18-09-2009, 18:36
Panowie, jeszcze nikt mnie tak nie rozbawił ja wy, dywagując na temat zamawiania i kalibracji monitorów. Niemal każdy z was zasługuje w moich oczach na tytuł "Sprzętowego onanisty roku".

Jeszcze raz dziękuję! Nie wiedziałem, że ludzie, zapewne profesjonaliści, mają w życiu takie problemy z monitorami! Za głupi jestem... całe życie się człowiek uczy.

Szkoda, że waszego dialogu nie archiwizuje Polska Kronika Filmowa. Bareja i Piwowski też już w odstawce, szkoda...

nie rozumiem takich wypowiedzi..
uważasz że skoro Ty czegoś nie potrzebujesz to od razu inni też nie będą? ja kupiłem właśnie taki skalibrowany sprzęt i powiem Ci że różnica jest diamertalna.. nie sądziłem że może być aż taka duża.. zwłaszcza jak odbieram odbitki z labu (z profilami oczywiście) - wreszcie widzę na odbitce dokładnie to co na monitorze i to w dodatku co do "onanistycznego" odcienia

czy to samo napiszesz na forum o kamerach - po co komu kamery za grube tysiące skoro kamera z tesco za 999 też kręci filmy..

w ogóle po co Ci taki drogi Canon 40D czy 50D skoro małpką za 3 stówki też coś pstrykniesz?
aaa.. że niby to różnica - to w monitorach też jest różnica.. i niektórzy ją widzą

zresztą.. przyganiał kocioł garnkowi(cyt. stąd
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=47909) :

Pytanie onanisty sprzetowego....
czy przycisk SET obraca sie wraz z kolkiem?
U mnie obraca sie, ale nie odrazu, tylko dopiero przy drugim przekreceniu kolka...
Czy to normalne? Czy tez powinien obrocic sie odrazu - bez jednostopniowego opoznienia wzgledem kolka?

:)

:mrgreen:

Krzychu
18-09-2009, 18:41
Za głupi jestem... całe życie się człowiek uczy.


Świetnie się podsumowałeś i robisz nic więcej jak zwykłe trollowanie...

michaljedynak
18-09-2009, 18:42
Niektórzy też widzą rozkalibrowanie monitora w wyniku podróży z punktu kalibracji do miejsca docelowego - firmy, domu; znam takich. Należało by je kalibrować na miejscu, u klienta.
Z czasem i tak te parametry się rozjeżdżają, choćby nie wiem w ilu procentach monitor był "cyfrowy", to zawsze z biegiem dni, nazwijmy to kolokwialnie - wypala się ekran i zmieniają jego własności, czego zapewne żadna kompensacja nie uwzględnia :)

Nie mniej nie widzę nic złego w profesjonalnym podejściu do pracy, każdej.
Po prostu rozśmieszyło mnie to, o czym napisano :)

Uprzedzając, z kółkiem SET sprawa jest prosta, zero-jedynkowa.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Świetnie się podsumowałeś i robisz nic więcej jak zwykłe trollowanie...

Druga, niedopowiedziana część powiedzenia (dziwna gra słów, przepraszam), mówi znacznie więcej.
A swoją drogą to martwi naciąganie i oszukiwanie Klientów.
Żeby było tylko zachodu z odzyskaniem swoich pieniędzy, to niestety jest smutne.

arturs
18-09-2009, 18:47
Należało by je kalibrować na miejscu, u klienta. Z czasem i tak te parametry się rozjeżdżają, choćby nie wiem w ilu procentach monitor był "cyfrowy", to zawsze z biegiem dni, nazwijmy to kolokwialnie - wypala się ekran i zmieniają jego własności, czego zapewne żadna kompensacja nie uwzględnia :)


bo u klienta też się je kalibruje.. po to wymyślono właśnie kalibratory - taki też nabyłem wraz z monitorem.. właśnie w tym celu żeby raz na miesiąc sobie profil aktualny zrobić jak się już matryca "wypali".. w "przebieraniu" chodzi o to żeby taki monitor w ogóle nadawał się do takiej kalibracji bo parametry matryc bywają różne i wcale nie jest taka powtarzalność.. ja na swój monitor czekałem około 2 miesięcy ale warto było - martyca praktycznie idealnie pokrywa się z sRGB i dzięki temu mam spokój - kupowałem właśnie u Tom01 i to już w czasie "życia" tego wątku..


Uprzedzając, z kółkiem SET sprawa jest prosta, zero-jedynkowa.

no wiesz.. pisałeś też coś o wyświetlaczu który szarzeje trochę na 10% powierzchni o ile pamiętam i coś tam jeszcze co mnie też rozśmieszyło a nie pisałem Ci nic o Barei itp..

michaljedynak
18-09-2009, 18:50
no wiesz.. pisałeś też coś o wyświetlaczu który szarzeje trochę na 10% powierzchni o ile pamiętam i coś tam jeszcze co mnie też rozśmieszyło a nie pisałem Ci nic o Barei itp..

Kajam, kajam...

arturs
18-09-2009, 18:51
Kajam, kajam...

Wybaczamy :mrgreen:

michaljedynak
19-09-2009, 14:45
Arturs, po Twojej stronie o fotografii ślubnej widzę, że nawet najlepiej skalibrowany monitor nie zapewni dobrych kadrów ;)

arturs
19-09-2009, 15:11
Arturs, po Twojej stronie o fotografii ślubnej widzę, że nawet najlepiej skalibrowany monitor nie zapewni dobrych kadrów ;)

tu muszę się z tobą niestety zgodzić..
ale tu nie dyskutujemy o moich słabych kadrach tylko o czym innym więc bądź łaskaw się [...] , znaczy wrócić do tematu wątku jak masz coś jeszcze do dodania oprócz trollowania

michaljedynak
19-09-2009, 15:30
Czy jest jakaś sprawdzona firma kalibrująca monitory w Rzeszowie, Krakowie lub Trójmieście? Pytam serio, w imieniu znajomego.

czornyj
19-09-2009, 15:58
Czy jest jakaś sprawdzona firma kalibrująca monitory w Rzeszowie, Krakowie lub Trójmieście? Pytam serio, w imieniu znajomego.

Słyszałem o jednej w Krakowie ;)
Używam spektrofotometru X-Rite Eye-One Pro, ColorCheckera 24, do weryfikacji poprawności kalibracji dorzucam też klientowi wzorzec Atkinsona wydrukowany na mojej Epsonce Stylus Pro 7880. Reklamacji jeszcze nie miałem.

Strebor
05-03-2011, 17:10
Co prawda uzytkownik iNnego systemu, ale chyba Mastiff nie może ogarnąć biznesu
http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=173878

amroz
05-03-2011, 17:30
Tez z dwa lata temu zakupiłem u Tom01 EIZO za około 5000zł. Wysłałem przelew i czekałem z 3 tygodnie dłużej niż się umawialiśmy ale monitor doszedł i do dzisiaj wszystko z nim ok.

1foto
05-03-2011, 17:43
ja kupowałem Eizo w innym miejscu, wpłaciłem pieniądze, monitor dostałem na następny dzień, wszystko pracuje idealnie już spory czas:)

Strebor
05-03-2011, 20:35
Nie tyle długi czas realizacji jest dla mnie niepokojący bo faktycznie różne nieprzewidziane sprawy mogą wyniknąć (chociaż powiedzenie od razu że np 4 tygodnie było by chyba lepsze od przeciągania i podnoszenia ciśnienia) co relacje o schodach ze zwrotem pieniędzy

sum
26-04-2011, 14:51
Witam,
Bezpośrednio po "przygodzie" z mastiff odpuściłem sobie opisanie swojej transakcji ale widzę, że temat systematycznie wraca.Opiszę zatem i swój przypadek aby ewentualnym nabywcom uświadomić na co muszą być przygotowani.Przyznam, że jak dzieciak nabrałem się na "eksperta" i przed zakupem nie sprawdziłem "notowań" mastiff które łatwo znaleźć w internecie. Po krótkiej rozmowie telefonicznej z kompetentnym człowiekiem wszystko wydawało się ok.Kupowany monitor był dostępny "od ręki",dostawa 2-3 dni po wpłacie chyba,że chcę aby został sprawdzony (czas na sprawdzenie - dodatkowe 5 dni). Pomyślałem ok, mogę poczekać te kilka dni dłużej.Po ustalonym terminie próbowałem się dowiedzieć co się dzieje. Oczywiście to ja musiałem domagać się informacji. Żadnej inicjatywy ze strony sprzedawcy nie było, więc pojawił się lekki niepokój. Oczywiście dostałem mailowo informacje znane z innych opisywanych przypadków cyt."Przygotowuję monitory. Mam niestety spore opóźnienie, i próbuję je nadrobic, ale zdecydowanie nie kosztem jakości czynnosci jakie muszę wykonac przy sprzecie, więc trochę jeszcze mi to zajmie zanim wyekspediuję zawartość zamówienia do Pana." Po niejasnych dla mnie tłumaczeniach telefonicznych i mailowych postanowiłem zgłębić temat. Ostatecznie skontaktowałem się z dystrybutorem Eizo, (Alstor) i spytałem czy współpracują z mastiff. Okazało się, że tak. W dodatku monitor u nich jest i czeka na wysyłkę (mieli już moje dane do wysyłki). Pracownik Alstora z którym rozmawiałem na pytanie czy powodem dla którego monitor nie został jeszcze wysłany jest przelew (a raczej jego brak) odpowiedział "nie potwierdzam i nie zaprzeczam". Po uzyskaniu tych informacji zadzwoniłem ponownie do mastiff. Usłyszałem, że czeka na informacje od dystrybutora gdzie jest monitor itd. Odpowiedziałem, że nie musi już tego ustalać bo po rozmowie z pracownikiem (tu podałem Imię i nazwisko) Alstor mogę mu to od razu powiedzieć.Monitor jest u dystrybutora i rozwiązaniem sprawy jest przelew. Dodałem jeszcze że sprawę opiszę na forum (co niniejszym z dużym opóźnieniem czynię). Po tych argumentach temat został załatwiony już szybko.Dostałem mailowe zobowiązanie z ostatecznym terminem przesyłki (i ten został przekroczony o 1 dzień :))
Generalnie wrażenie są takie:
- sprzedawca chyba żyje na kredyt który dostaje od kupujących
- nie było żadnego sprawdzania monitora - towar jechał bezpośrednio z dystrybucji, więc to "sprawdzanie" obliczone chyba jest na wydłużenie terminu i trzymanie kasy
- nie było żadnego powodu (poza finansowym) aby monitor nie był wysłany od razu
- gdyby sprzedawca z takimi komentarzami był np. na allegro mógłby już zwijać interes
Mój przypadek nie należał do drastycznych. Termin został przekroczony o 2 tygodnie.
Wkurza jednak fakt, że człowiek wpłaca pieniądze na sprzęt (dodam, że kupowałem jeden z podstawowych, dostępnych modeli eizo) i musi marnować czas oraz prowadzić śledztwo gdzie są jego pieniądze i sprzęt. Nauczony doświadczeniem kupuję już tylko niektóre wpisy mastiff dotyczące monitorów(na forum znany jako tom01) natomiast powtórnego zakupu monitora w jego sklepie z pewnością już nie będzie.

Szyplinski
28-04-2011, 09:45
Witam

Zarejestrowalem się na forum bo nie moge scierpiec ze próbuje się jeździć na porządnym człowieku jak na łysej kobyle. Miałem przyjemność zarówno zaopatrywać się w Mastifie jak i poznać osobiście Toma. Mało jest ludzi na takim poziomie. Imponująca wiedza i doświadczenie, do tego chęć bezinteresownej pomocy i kultura osobista. Zreszta kupowałem monitor z polecenia i ani ja ani nikt kogo znam nie miał żadnych problemów. Z ciekawostek dodam, ze kiedy koledze padł kalibrator I1 Display to na czas naprawy dostał od Toma zastępczy ColorMunki. Przyjemny gest. Ja przed i po zakupie meczylem Toma o tysiąc rzeczy i jest to jedyny znany mi sprzedawca, który po transakcji udzielał pomocy z taka sama aktywnością jak przed.

Nie chce wyglądać na adwokata mastifa, ale uważam ze trzeba bronić ludzi którzy nie zasługują na taka krytykę. Mastiff jest jedym z najbardziej znanych sklepów w Polsce i normalne jest ze każde potknięcie jest uważnie obserwowane i staje się głośne. Zreszta i konkurencja nie śpi i posuwa się do swinskich numerów. Znam to ze swojej branży. Kiedy czytam post kogoś kto zrejestrowal się i napisał tylko po to aby obsmarowac, mam dziwne odczucia.

dinderi
28-04-2011, 09:53
Pan Tom01, kiedy miałem dylemat nt. monitora okazał mi wiele uwagi i cierpliwości. Monitor kupiłem gdzie indziej i nie EIZO więc nie jestem żadną stroną tutaj.

Ale...

Znam to ze swojej branży. Kiedy czytam post kogoś kto zrejestrowal się i napisał tylko po to aby obsmarowac, mam dziwne odczucia.... pragnę zauważyć, że to działa w obie strony ;)

Szyplinski
28-04-2011, 10:09
... pragnę zauważyć, że to działa w obie strony ;)

Znasz konkurencję ktora chwali zamiast wieszać psy? :)

dinderi
28-04-2011, 10:23
Raczej chodziło mi o jednopostowych wychwalaczy i ich wiarygodnośc.

Dominooo
28-04-2011, 11:58
Widzę, że nic się nie zmieniło. Ja o swój monitor walczyłem ponad miesiąc od wpłaty na konto mastiff. Ciągle zwodzony przez mastiff, postanowiłem zadzwonić do dystrybutora Alstor, aby dowiedzieć się czy i jak długie są opóźnienia z dostawami monitorów Eizo. Otrzymałem informację, że opóźnień nie ma żadnych, a monitory czekają u dystrybutora na swoich klientów. Miła osoba z Alstor-a zapytała tylko, u którego z przedstawicieli zamówiłem monitor. Nie chciałem nikomu robić "brudu", ale wskazałem na firmę mastiff.
Uzyskałem odpowiedź: proszę wycofać jak najszybciej pieniądze od tego Pana, ponieważ nawet my mamy z nim problemy finansowe i ten Pan nie otrzyma od nas żadnego monitora zanim za niego nie zapłaci. Mastiff jest prawdopodobnie nie wypłacalny i za pana pieniądze realizuje zamówienie prawdopodobnie poprzedniego klienta. Proszę wycofać pieniądze i kupić u innego dystrybutora (zaufanego) z listy znajdującej się na stronie firmy Alstor. Po za tym monitory staniały i może pan mieć ten monitor taniej (i tutaj padła suma).

No przepraszam, ale jak dystrybutor rzuca takie słowa na swojego przedstawiciela to już nie wygląda to dobrze.

Oczywiście poinformowałem o tych wieściach firmę Mastiff i oznajmiłem, że nie chcę monitora tylko zwrot pieniędzy w ciągu 7 dni. Po tym terminie kieruję sprawę na drogę prawną.

Na prawdę szkoda nerwów. Lepeiej zapłacić 100zł więcej u kogoś innego i nie mieć problemów.

Nie chcę więcej rozwijać tematu bo to tylko połowa tego co przeżyłem, a zamaiwałem jeszcze kartę graficzą NOWĄ, która okazała się być używaną.

Tom01
28-04-2011, 12:24
Uzyskałem odpowiedź: proszę wycofać jak najszybciej pieniądze od tego Pana, ponieważ nawet my mamy z nim problemy finansowe i ten Pan nie otrzyma od nas żadnego monitora zanim za niego nie zapłaci.

Ma Pan w tym jakiś interes żeby pisać takie kłamstwa?


zamaiwałem jeszcze kartę graficzą NOWĄ, która okazała się być używaną.

Nie wiem czy dobrze kojarzę sprawę, bo to pewnie sprzed lat, ale mam dwie uwagi:
1. Firma nie handluje sprzętem używanym. Czasami jedynie powystawowym i dotyczy wyłącznie monitorów używanych do prezentacji.
2. Jeśli była zamawiana z monitorem karta graficzna, to zapewne w celu kalibracji kompletu. Siłą rzeczy była rozpakowana i zamontowana w komputerze technicznym.

swnw
28-04-2011, 13:24
Witam,

Przeczytałem wszystkie posty i mam taka refleksję. Zdolność manipulowania klientami przez Tom01 jest wielka, ale jeszcze większa jest ich chęć bycia manipulowanymi. Wielu uważa , że pozytywne załatwienie własnego zakupu powoduje, iż reszta jest nieważna, a wszystkie transakcje firmy Mastiff, w tym ta, która zaczęła watek, są w porządku. Wszystko odbywa się strefie szarej - na pograniczu. Jeden krok dalej i już można mówić o sprawach, które kojarzą się zwykle z różnymi kodeksami, krok w drugą stronę i mamy sprawy prawie wzorowe. Wielu zastosowało osobliwy sposób usprawiedliwiania działań sprzedawcy wielką wiedzą, a są to dwie zupełnie inne sprawy. W sumie smutne bo do tej pory ja uważałem Tom01 za człowieka godnego zaufania.

swnw

sum
28-04-2011, 13:51
Witam

Zarejestrowalem się na forum bo nie moge scierpiec ze próbuje się jeździć na porządnym człowieku jak na łysej kobyle. Miałem przyjemność zarówno zaopatrywać się w Mastifie jak i poznać osobiście Toma. Mało jest ludzi na takim poziomie. Imponująca wiedza i doświadczenie, do tego chęć bezinteresownej pomocy i kultura osobista. Zreszta kupowałem monitor z polecenia i ani ja ani nikt kogo znam nie miał żadnych problemów. Z ciekawostek dodam, ze kiedy koledze padł kalibrator I1 Display to na czas naprawy dostał od Toma zastępczy ColorMunki. Przyjemny gest. Ja przed i po zakupie meczylem Toma o tysiąc rzeczy i jest to jedyny znany mi sprzedawca, który po transakcji udzielał pomocy z taka sama aktywnością jak przed.

Nie chce wyglądać na adwokata mastifa, ale uważam ze trzeba bronić ludzi którzy nie zasługują na taka krytykę. Mastiff jest jedym z najbardziej znanych sklepów w Polsce i normalne jest ze każde potknięcie jest uważnie obserwowane i staje się głośne. Zreszta i konkurencja nie śpi i posuwa się do swinskich numerów. Znam to ze swojej branży. Kiedy czytam post kogoś kto zrejestrowal się i napisał tylko po to aby obsmarowac, mam dziwne odczucia.

Zapewne na myśli masz mój "pierwszy "wpis. Otóż zarejstrowałem się na forum już wcześniej i to nie po to aby "jeździć na porządnym człowieku jak na łysej kobyle" jak to określiłeś. Na to co napisałem mam dowody (maile, fv, listy przewozowe, które bardzo precyzyjnie określają "profesjonalizm" mastiff)
Uważam, że widząc dziwne praktyki sprzedawcy i systematyczne problemy z dostawą opłaconego sprzętu warto opisać swój przypadek, aby ludzie z forum mieli wiedzę co ich może spotkać.
Jeżeli uważasz mój wpis za mało wiarygodny zignoruj go.
Wróć do korzeni
1. skorzystaj z googla i poszukaj opinii o mastiff
2. poczytaj fora foto (znajdziesz dużo opinii osób z dużą ilością komentarzy)
3. zadzwoń do dystrybutora.

Jeżeli nawet dystrybutor nie będzie dla Ciebie niewiarygodny
to chyba jesteś jednak adwokatem.

Ps.Nie kwestionuje wiedzy tom01 i jego rad na forum ,jednak (jak napisałem w poprzednim poście) mogę czytać jego wpisy ale nauczony doświadczeniem powtórnego zakupu w mastiff nie dokonam.

pozdrawiam

Tom01
28-04-2011, 13:52
Jeden krok dalej i już można mówić o sprawach, które kojarzą się zwykle z różnymi kodeksami, krok w drugą stronę i mamy sprawy prawie wzorowe.

Tak właśnie wygląda prowadzenie biznesu. Nigdy nie ma tak, że zawsze wszystko jest wzorowo. Coś czasem nie zadziała. Trzeba tylko pamiętać, że zdarzenia wzorowe/wpadki nie mają równego wpływu na opinie o firmie. Na moje oko skuteczność opiniotwórcza wynikająca z wrażeń nabywców, układa się jak 1/99.

Dominooo
28-04-2011, 13:59
[quote=Tom01;963542]Ma Pan w tym jakiś interes żeby pisać takie kłamstwa? [quote]

Taką informację otrzymałem od dystrybutora. Nie mam interesu żeby rzucać bezpodstawne oszczerstwa w Pańską stronę.
Poprostu dostałem poradę, aby pieniądze wycofać od Pana i kupić u kogoś innego. Również dowiedziałem się w Alstorze, że nie jestem pierwszy, który ma z Panem problemy.

Sprawa jest sprzed roku.

Szyplinski
28-04-2011, 14:06
3. zadzwoń do dystrybutora

Tak się właśnie składa ze filtrujac rynek, kontakt do Mastiff dostałem tez od Alstora. Kontaktowalem się z człowiekiem zajmującym się kanałem monitorów specjalistycznych i wg jego opinii (mam nazwisko jakby co) Mastiff to najlepsze miejsce do zrealizowania dostawy. Rownież co ciekawe zadeklarował ze ewentualne reklamacje pikselowe odbywają się przy współpracy Mastiffa z Alstorem. Rzucilem okiem przed chwila na strony eizo.pl i Mastiff jest wciaz w polecanych. Poza tym znalazłem informacje ze Mastiff jest partnerem przy organizacji warsztatów foto odbywających się w siedzibie Alstora. Czy takie działania maja znamiona ze firma nie ma zaufania dystrybutora, albo zalega z platnoscami? Sorry, ale się to nie trzyma kupy.

Kolaj
28-04-2011, 14:20
kupić u innego dystrybutora (zaufanego) z listy znajdującej się na stronie firmy Alstor.Patrzę, patrzę i nie widzę tej listy. Możesz podać link?

Dominooo
28-04-2011, 14:43
Patrzę, patrzę i nie widzę tej listy. Możesz podać link?
Przepraszam, chodziło o stronę Eizo:

http://www.eizo.pl/gdzie-kupic?page=1&term_node_tid_depth=24&term_node_tid_depth_1=All

Kolaj
28-04-2011, 14:50
Przepraszam, chodziło o stronę Eizo:

http://www.eizo.pl/gdzie-kupic?page=1&term_node_tid_depth=24&term_node_tid_depth_1=All
Mastiff FIGURUJE na tej liście. Chociaż jakoś tak ubogo - bez adresu.

Tom01
28-04-2011, 14:54
Mastiff FIGURUJE na tej liście. Chociaż jakoś tak ubogo - bez adresu.

W przyszłym roku firma będzie miała swój budynek z biurem, wzorcownią i laboratorium pomiarów ekranów. Póki co adres jest tylko do korespondencji, podany na stronach formowych.

sum
28-04-2011, 15:00
Tak się właśnie składa ze filtrujac rynek, kontakt do Mastiff dostałem tez od Alstora. Kontaktowalem się z człowiekiem zajmującym się kanałem monitorów specjalistycznych i wg jego opinii (mam nazwisko jakby co) Mastiff to najlepsze miejsce do zrealizowania dostawy. Rownież co ciekawe zadeklarował ze ewentualne reklamacje pikselowe odbywają się przy współpracy Mastiffa z Alstorem. Rzucilem okiem przed chwila na strony eizo.pl i Mastiff jest wciaz w polecanych. Poza tym znalazłem informacje ze Mastiff jest partnerem przy organizacji warsztatów foto odbywających się w siedzibie Alstora. Czy takie działania maja znamiona ze firma nie ma zaufania dystrybutora, albo zalega z platnoscami? Sorry, ale się to nie trzyma kupy.

No widzisz, mamy skrajnie różne doświadczenia. Na szczęście informacji w sieci nie brakuje i każdy świadomy użytkownik może je zweryfikować. (nasze wpisy i ich wiarygodność również).

nowart
28-04-2011, 17:49
Kontaktowalem się z człowiekiem zajmującym się kanałem monitorów specjalistycznych i wg jego opinii (mam nazwisko jakby co) Mastiff to najlepsze miejsce do zrealizowania dostawy. .

tak jednoznaczne postawianie sprawy przez dystrybutora, mającego poza mastifem jeszcze kilkudziesięciu innych partnerów handlowych - a wiem z doświadczenia, iż są świetnymi fachowcami od monitorów i koloru - stawia pod wielkim znakiem zapytania czyjąś wiarygodność. Tylko teraz zastanawiam się czyją - Twoją czy Twojego rozmówcy z Alstoru...:roll:

Szyplinski
28-04-2011, 21:10
tak jednoznaczne postawianie sprawy przez dystrybutora, mającego poza mastifem jeszcze kilkudziesięciu innych partnerów handlowych - a wiem z doświadczenia, iż są świetnymi fachowcami od monitorów i koloru - stawia pod wielkim znakiem zapytania czyjąś wiarygodność. Tylko teraz zastanawiam się czyją - Twoją czy Twojego rozmówcy z Alstoru...:roll:

Pytałem o bardzo konkretne rzeczy, czyli gwarancje na piksele, kalibrację itd. Z udzielonych mi informacji w Alstorze i samodzielnym poszukiwaniu, Mastiff jest JEDYNĄ firmą w Polsce, ktora daje takie możliwości przy wsparciu przestawicielstwa Eizo. Zresztą o czym wiele pisać. Kolega trafił na monitor z pikselem. Zamianę na drugi załatwiał Mastiff, monitor kazał wysłać do Alstora, bez żadnych RMA i jakichkolwiek formalności i z powrotem za 2 dni z Alstora przyjechał nowy. Świadczy to o ścisłej współpracy firm i wydaje mi się ze posadzenia o degradacji pozycji Mastiffa są mocno przesadzone.

nowart
28-04-2011, 21:37
Gwarancje na kalibracje? Pierwsze słyszę...
Gwarancje na piksele? No to jak? Ze wszystkich profesjonalnych partnerów Alstora tylko mastif ma jakieś względy? Jak kupię np w Cortlandzie to już Alstor wypnie się na mnie tyłkiem mimo, że monitory pochodzą z tego samego źródła?
Inni partnerzy nie prowadzą ścisłej współpracy na odgórnie określonych - obowiązujących każdego z kontrahentów - zasadach?
Ciekawostki waćpan nowicjusz prawisz, ciekawostki... tak absurdalne, że aż śmieszne...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Poza tym - jakbyś nie zauważył - nigdzie nie wspomniałem słowem o jakiejś "degradacji pozycji Mastifa"...

Tom01
28-04-2011, 21:51
Może ja odpowiem.


Gwarancje na kalibracje?

Widział Pan przecinek w zdaniu?


Ze wszystkich profesjonalnych partnerów Alstora tylko mastif ma jakieś względy?

Tak, mam specjalne względy. Jestem bardzo zaangażowany w rynek monitorów profesjonalnych, generuję*liczący się obrót i swoim klientom mogę załatwić więcej. Nie jest to nic nadzwyczajnego. W każdej branży są firmy o różnym stopniu "wtajemniczenia".


Jak kupię np w Cortlandzie to już Alstor wypnie się na mnie tyłkiem

Nie. Zastosuje po prostu ogólne warunki. Proszę zadzwonić do Cortlandu i zapytać o to co się stanie jak wyskoczy piksel 1 cm od ramki. Albo zafarb w narożniku mieszczący się w normie fabrycznej. Jeśli handlowcowi będzie się chciało to może pomogą, jak nie to nie. Z doświadczenia wiem że raczej nie. Nie będą się bawić w takie duperele. To bolączka wszystkich dużych firm.

nowart
28-04-2011, 23:42
Widział Pan przecinek w zdaniu?

Widział. Tylko z kontekstu i zamieszczonej interpunkcji można zrozumieć to inaczej.

Co do reszty to nie mam zamiaru wchodzić w szczegóły techniczne Twojej działalności, niech wypowiadają się zainteresowani.
Pozdrawiam

arturs
29-04-2011, 00:58
Pytałem o bardzo konkretne rzeczy, czyli gwarancje na piksele, kalibrację itd. Z udzielonych mi informacji w Alstorze i samodzielnym poszukiwaniu, Mastiff jest JEDYNĄ firmą w Polsce, ktora daje takie możliwości przy wsparciu przestawicielstwa Eizo. Zresztą o czym wiele pisać. Kolega trafił na monitor z pikselem. Zamianę na drugi załatwiał Mastiff, monitor kazał wysłać do Alstora, bez żadnych RMA i jakichkolwiek formalności i z powrotem za 2 dni z Alstora przyjechał nowy. Świadczy to o ścisłej współpracy firm i wydaje mi się ze posadzenia o degradacji pozycji Mastiffa są mocno przesadzone.

a widzisz i tu ja np. ci nie wierzę - bo kupowałem monitor właśnie u Tom01.. opisywałem tu to na forum.. generalnie temat był załatwiony dłużej niż miałoby być na początku (jakieś kilka tygodni obsuwy) - ale na to byłem trochę przygotowany.. tyle że mimo ogólnej oceny pozytywnej był jeden mały zgrzyt czy coś co pozostawiło jakiś niesmak (i o tym nie pisałem ale skoro wysuwasz takie argumenty to opiszę):

monitor musiał być kupiony w określonym terminie (na dotację z UP) - tu p. Tomek okazał się być dosyć elastyczny - urząd pracy wymagał jakiś dziwnych potwierdzeń itp. - wszystko załatwione ok, ale monitor który dostałem był faktycznie nowy, sprawdzany i "zmierzony" (raczej na pewno bo dostałem wygenerowane pod niego pliki z profilami których daty zgadzały się mniej więcej z terminami w których monitor miał być oprofilowywany) i - o czym zostałem ostrzeżony przez p. Tomasza PRZED wysyłką - miał jeden martwy piksel. poza tym panel bez wad - praktycznie oprócz tego piksela parametry jak w serii SpectraView (piszemy o NECu).. szczerze mówiąc gdyby p. Tomasz nie powiedział mi o tym pikselu to pewnie bym go nie znalazł.. Wiadomo było że monitor jest mi potrzebny na konkretny termin - ten był wyznaczony kontrolą dotacji z UP - i mogłem wziąć ten lub żaden.. z tym że p. Tomasz zadeklarował się że przy następnej dostawie wybierze mi taki bez piksela i zamienimy sztuki.. mój egzemplarz będzie stał w tym czasie w pudle itp. kontrola z UP oczywiście odbyła się ok, monitor stał sobie w pudełku - akurat był koniec lipca i na parę tygodni jechałem na wakacje - więc spokojnie myślałem że po powrocie coś się tam wyjaśni, i tu niestety jeśli chodzi o pozytywy to koniec, bo tak ze 2 razy się przypomniałem i odzewu nie było, potem (około października) dostałem informację że NEC już nie będzie dostarczał tego modelu i w związku z tym nie zostanie on wymieniony.. faktycznie za niedługi czas monitor zniknął z dystrybucji (firma w której pracuję kupuje sprzęt w 2 dużych hurtowniach więc tak było). Ogólnie z monitora jestem zadowolony, bo główna funkcja czyli obróbka wychodzi super - jeden piksel na to nie ma wpływu więc nie "kruszyłem kopii" bo monitora nie zamierzam sprzedawać.. Ale w tą współpracę z dystrybutorem, bezproblemowe wymiany na nowy egzemplarz (a jeszcze przez kilka miesięcy monitor był jeszcze w sprzedaży) to z racji moich osobistych doświadczeń można włożyć między bajki..


Tak, mam specjalne względy. Jestem bardzo zaangażowany w rynek monitorów profesjonalnych, generuję*liczący się obrót i swoim klientom mogę załatwić więcej. Nie jest to nic nadzwyczajnego. W każdej branży są firmy o różnym stopniu "wtajemniczenia".

Nie. Zastosuje po prostu ogólne warunki. Proszę zadzwonić do Cortlandu i zapytać o to co się stanie jak wyskoczy piksel 1 cm od ramki. Albo zafarb w narożniku mieszczący się w normie fabrycznej. Jeśli handlowcowi będzie się chciało to może pomogą, jak nie to nie. Z doświadczenia wiem że raczej nie. Nie będą się bawić w takie duperele. To bolączka wszystkich dużych firm.

No.. to poproszę o odniesienie się do mojego przypadku - nie mam pretensji czy coś - tylko poproszę o komentarz jak ma się sytuacja opisana przeze mnie powyżej do Pana powyższej wypowiedzi ? Dla ułatwienia przypomnę że chodzi o NEC2190UXi kupiony w lipcu 2009 roku

Tom01
29-04-2011, 07:30
No.. to poproszę o odniesienie się do mojego przypadku - nie mam pretensji czy coś - tylko poproszę o komentarz jak ma się sytuacja opisana przeze mnie powyżej do Pana powyższej wypowiedzi ? Dla ułatwienia przypomnę że chodzi o NEC2190UXi kupiony w lipcu 2009 roku

Doskonale pamiętam Pański 2190UXi i do dziś mi nie daje spokoju, że nie byłem w stanie wymienić go na idealny. Z NEC'em mam dużo trudniej niż EIZO. Dystrybucja boi się tych monitorów. Uważa, że lepiej kupić 10 Samsungów, które sprzedadzą się na pniu, niż jeden który może zostać "półkownikiem". Teraz jest trochę lepiej, ale parę lat wcześniej była masakra. W całej Polsce w magazynach nie było ich wcale lub śladowe ilości. Do tego zero wsparcia producenta przy "trafionych" sztukach. Robiłem niezłe ekwilibrystyki żeby zdobyć fajne egzemplarze i jednocześnie nie utopić w wadliwych. Lepiej żebyście nie wiedzieli jakie. Pomimo trudności wymieniłbym go na wolny od tego piksela, ale NEC zakończył produkcję krótko po Pańskiej dostawie i nie miałem już ich w ogóle. Trafiło co prawda do mnie jeszcze ze dwie sztuki, jak spoglądam w notatki, ale za bardzo idealne nie były i summa summarum odesłałem je. 2190UXi na tle pozostałych profesjonalnych NEC'ów miał dużo mniejsze problemy z powtarzalnością, ale ostatki tego co było do kupienia chyba były jakimiś niedobitkami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I jeszcze jedno. Pański przykład doskonale odpowiada na często stawiane mi zarzuty, że ja tylko EIZO i EIZO. A fakty są takie, że to towar bezpieczny, bardzo powtarzalny i mam o niebo lepsze wsparcie Alstora. Nie strach dostarczać monitory za 10 tys zł/szt bo jeśli się trafi nawet minimalny defekt, mieszczący się w normie ale przeszkadzający użytkownikowi, to bez problemu i od ręki go mogę wymienić. Dostarczam różne monitory, NEC jest na drugim miejscu, Apple, nawet jakieś DELL'e i HP się zdarzają. Poza EIZO ze wszystkimi bywają jakieś problemy. Czasem się ktoś naczyta peanów w "testach", zamówi "gwiazdę ubiegłego sezonu", P221W, bez sprawdzania, sztuka z magazynu a potem ma do mnie pretensję, że pół ekranu czerwone, pół zielone. Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia losowo na dobry, jak 3 na 4 ma tego typu defekty? Tylko patrzeć jak się ktoś taki w wątku ujawni i wyleje żale, że nie chciałem go wymienić. Albo którykolwiek inny model z trafionym pikselem. Jak mam zapłaconą selekcję, mam dodatkowe środki na "pozbycie się" takiego a i tak cuda muszę robić, żeby go gdzieś*upchnąć i to tak, aby nie skrzywdzić kogoś innego.

swnw
29-04-2011, 10:38
Tak właśnie wygląda prowadzenie biznesu. Nigdy nie ma tak, że zawsze wszystko jest wzorowo. Coś czasem nie zadziała. Trzeba tylko pamiętać, że zdarzenia wzorowe/wpadki nie mają równego wpływu na opinie o firmie. Na moje oko skuteczność opiniotwórcza wynikająca z wrażeń nabywców, układa się jak 1/99.

Nie zawsze tak wygląda prowadzenie biznesu. Ja prowadzę duża firmę, zgodnie z prawem i nie wyobrażam sobie by mój klient nie otrzymał na czas należnych mu pieniędzy - to prostsze niż się wydaje.
Jak rozumieć to 1/99? Stara reguła biznesu, której uczą w każdej szkole zarządzania mówi, że 1 niezadowolony klient to 10 straconych.
Tak, że ma pan teraz o co walczyć.

swnw

jatomek
16-08-2012, 13:39
Witam.

Zarejestrowałem się, bo już sam nie wiem co robić.

Wolałbym na ten wątek nigdy nie trafić lub trafić tu przypadkowo. Niestety to nie był przypadek. Zaliczam się do grona niezadowolonych Klientów firmy Mastiff. Zamówienie monitora na łączną wartość 2 392 zł złożyłem na początku czerwca, jednak przeciągająca się dostawa sprawiła, że złożyłem rezygnację. 2 Lipca złożyłem rezygnację z zamówienia. Oczywiście do teraz czyli 16 Sierpnia pieniędzy nie otrzymałem. Byłem mamiony, że księgowy już wykonuje przelew, że pieniądze zaraz będą - niestety nadal ich nie ma. Dostałem maila 16 sierpnia, że przelew zostanie wykonany na początku przyszłego tygodnia. Jak wszedłem na ten wątek to widzę, że nie jestem jedyny i niestety te praktyki trwają już od kilku lat.

Ja wysłałem przed sądowe wezwanie do zapłaty, ale może jakby kilka osób pokrzywdzonych się zebrało byłaby większa siła i nie dopuścilibyśmy aby takie sytuacje się powtarzały! Jestem kompletnie załamany i zły na siebie, że zaufałem (tak mi się wtedy wydawało) ekspertowi w branży.

Pozdrawiam i serdecznie odradzam jakikolwiek kontakt z firmą Mastiff

Matsil
17-08-2012, 15:39
Niestety i ja nie zaliczam się do zadowolonych klientów ZPK Mastiff. Sprawa już dosć stara, ale pokrótce ją opiszę. W listopadzie 2008 zamówiłem po długich rozmowach z Tom01 monitor Nec 26". Wpłaciłem pieniądze, skalibrowany towar miał być przesłany do 2-ch tygodni od zamówienia. Czekałem ponad 2 miesiące ciągle mailując i rozmawiając z Tom01. Byłem zbywany różnymi tłumaczeniami, że znów dostawa Nec'ów była poniżej oczekiwań jakosciowych, że za tydzień już na pewno otrzymam monitor itd. Po 3-ch miesiącach doszliśmy do porozumienia, że nie ma sensu czekać na tego Nec'a, zmieniłem więc zamówienie na Eizo 24", który na stan pierwszego zlecenia był tańszy o ok. 600pln. Znów czekałem kilka tygodni, rozmowa ta sama, tym razem Tom01 złamał rękę, czy nogę, mniejsza z tym. Teraz już nie pamiętam, ale chyba dopiero po 5 czy 6 miesiącach od zamówienia przyszedł do mnie monitor. Wszystko OK, mięliśmy się umówić na kalibrację. Zdesperowany sptwierdziłem, że nie ma to sensu czekając kolejne tygodnie i poprosiłem wreszcie o zwrot różnicy w cenie pomiędzy Nec'iem i Eizo. Tom01 wyliczył ją na ok. 300pln twierdząc, że od czasu zamówienia zmienił się kurs euro itp :shock:. Ja zapłaciłem z góry za sprzęt, który miał u mnie być za 2 tygodnie, dostałem go po pół roku i jeszcze gość tłumaczy, że przeze mnie stracił kasę! Szczyt perfidności! Po kilku przypominajacych mailach i telefonach wreszcie zwrócił mi 300pln po kolejnych kilku tygodniach.
Mam monitor, jestem z niego zadowolony, ale nie polecam zakupów u tego pana. Podejrzewam, że to całe kalibrowanie to niezła ściema i gdybym kupił monitor gdzie indziej, miałbym to samo, tylko od ręki - bez nerwów i taniej.

Tom01
17-08-2012, 16:04
Sprawa już dosć stara, ale pokrótce ją opiszę. W listopadzie 2008 zamówiłem...

W 2008 roku miałem poważny wypadek z perspektywą sztywnej nogi lub całkiem jej braku. Do połowy 2009 przeszedłem trzy operacje i kilka wizyt w szpitalu. W tym czasie było kilka wpadek z zamówieniami, terminami, kłopotliwym zwrotem, zakresem zleconych i wykonanych usług. Z powodu mojej nieobecności kondycja firmy wówczas znacznie spadła, pojawiły się problemy z płynnością. Niestety czasu nie cofnę. Było to już zresztą kiedyś opisane w tym wątku. Cała moja działalność, z uwagi na specyfikę mojej aktywności jest "na wierzchu". Widać każdą wpadkę, każde potknięcie. To nie jest łatwy kawałek chleba.


gość tłumaczy, że przeze mnie stracił kasę! Szczyt perfidności!

Zmiana zamówienia, bo nie można się było doczekać na sprawnego Neca to rzecz zrozumiała. Też bym zmienił jakbym się nie mógł doczekać. Czasem wiele miesięcy nie można znaleźć egzemplarza bez defektów, to znana reguła powracająca falami wraz z różnymi seriami monitorów. Ale czas to jedna sprawa. Interesuje mnie dlaczego ma Pan pretensję do mnie, że zastosowałem cenę na EIZO z dnia decyzji o zamianie? Bo kilka mcy wcześniej był tańszy a kiedy anulowaliśmy NECa był 1300 zł droższy? Trzeba było odzyskać kasę wpłaconą na NECa i kupić EIZO. Oczywiście po aktualnej cenie. Może dałoby się uzyskać tańszą, gdybym miał zapas monitorów kupiony po cenie 1300 zł mniejszej, ale nie magazynuję monitorów kosztujących 4-5 tys zł sztuka. A nawet jeśli, to jest cała gromada chętnych na tańszą wersję w chwilę po podwyżce. Przypominam też, że otrzymał Pan upust na tym EIZO od ceny detalicznej celem rekompensaty za nieudaną dostawę Neca i odpisał Pan "Propozycja oczywiście mnie satysfakcjonuje". Szkoda że wcześniej nie powiedział Pan że wewnętrznie jednak czuł się Pan nieusatysfakcjonowany, zamiast wyciągać oskarżenia po trzech latach. Monitor dostał Pan też sprawdzony i skalibrowany do Pańskich warunków i profilu pracy. Pańska wypowiedź z naszej korespondencji: "Monitor i tak wydaje mi się rewelacyjnie skalibrowany porównując to, co miałem do tej pory".

Zresztą, z problemami zmiany cen boryka się każdy handlowiec. Nabywca składa zamówienie, w trakcie realizacji towar tanieje i prawie każdy upomina się aby "oddać" mu różnicę. Ale jeśli podrożeje nabywca gratuluje sobie w duchu, że "zaoszczędził". Ani pary z gęby żeby zapytać czy aby nie trzeba dopłacić. Tymczasem sprzedawca kupuje wszystko po cenach bieżących, czyli przy zamawianiu towaru "pod klienta" nie ma możliwości aby zarabiać na obniżce. Czyli w obu przypadkach zmiany cen sprzedawca ma tracić i to jest wg nabywcy w porządku. Rozumiem że wielu podciągnie to pod ryzyko prowadzenia działalności. Ok, jednak przepisy regulują takie przypadki i obowiązuje cena z chwili zawarcia umowy. Kłopot tylko w tym, że wielu ludzi nie chce tego wziąć pod uwagę i nie wiadomo dlaczego czuje się pokrzywdzonymi.

Matsil
17-08-2012, 16:56
Nabywca wpłacając 100% kwoty przy zapewnieniu, że towar otrzyma za 2 tygodnie ma pełne prawo w to wierzyć. Czy gdyby wiedział, że monitor otrzyma po pół roku zgodziłby się na tą transakcję? Oczywiście nie! Sprzedawca będąc uczciwym znając realia rynku i sytuacje z monitorami Neca i Eizo powinien zaproponować zaliczkę w postaci 10-15%, faktura zostałaby wystawiona z dniem rzeczywistej sprzedaży, powinien także klienta o tym poinformować. Kiedy wystawia się fakturę - w dniu przelewu czy w dniu sprzedaży, bo tu te dwie daty są odległe i dotyczą różnych cen rynkowych? Wpłacając 100% ceny i czekając tyle czasu, nabywca jest swego rodzaju zakładnikiem, bo z jednej strony sprzedawca ciągle zapewnia go, że za chwilę otrzyma zakupiony towar, z drugiej zdaje sobie sprawę, że może to jeszcze długo trwać. Dla mnie transakcja zakończyła się z chwilą wpłaty, nie obchodzi mnie co działo się później, czy kurs zmieniał się w górę, czy w dół. Za to odpowiada sprzedawca, który bierze na siebie odpowiedzialność sprzedając towar, którego tak na prawdę nie ma.
Propozycja zamiany oczywiście mnie satysfakcjonowała, bo jakże mogło być inaczej czekając tyle czasu. Absolutnie nie mam żadnych powodów do narzekań na sam sprzęt. Wręcz przeciwnie. Do dziś mi rewelacyjnie służy i jeszcze długo będę z niego korzystał. Chodzi jedynie o sam sam sposób załatwienia sprawy. Te kilkaset złotych nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia, stać mnie zapłacić więcej, ale proszę nie robić z siebie męczennika - chciałbym zauważyć, że to ja poniosłem "na dzień dobry" 100% kosztów dostając sprzęt po pół roku, nawet nie ten który zamówiłem.

Wystarczy spojrzeć na liczbę zadowolonych i niezadowolonych klientów Pańskiej firmy. Każdemu może zdarzyć się jedna, dwie, no może trzy wpadki, ale tu nie jest tak fajnie. Myślę, że to wystarczy aby każdy się chwilę nad tym zastanowił i sam zdecydował.
Nie wyciągam oskarżeń po 3-ch latach, to jedynie nie do końca miłe wspomnienia...

Tom01
17-08-2012, 17:14
Wystarczy spojrzeć na liczbę zadowolonych i niezadowolonych klientów Pańskiej firmy.

Sęk w tym, że niezadowolonych widać od razu. Dostarczam rocznie od 300 do 400 monitorów głównie z klas zawodowych ale rzadko kto w ogóle gdziekolwiek podzieli się opinią o transakcji, ale z nich niezadowolony każdy. Niestety tak jest i ta proporcja wypacza rzeczywisty obraz firmy którą reprezentuję. Miałem wpadki, przepraszam za każdą i ponoszę grube konsekwencje, ale choć staję na głowie, jest pewne, że będę miał kolejne. Jak każdy. Nie ma biznesów idealnie prowadzonych, a może są ale ja ani takich nie znam, ani mimo starań, nie potrafię doprowadzić do idealnego standardu działania. Zdarzają się najrozmaitsze kłody pod nogami niektóre takie że nie sposób ich ominąć.

Matsil
17-08-2012, 23:56
Sęk w tym, że niezadowolonych widać od razu. Dostarczam rocznie od 300 do 400 monitorów głównie z klas zawodowych ale rzadko kto w ogóle gdziekolwiek podzieli się opinią o transakcji, ale z nich niezadowolony każdy.
Proszę spojrzeć na wątek o sklepie kolegi forumowego TOWERS = Foto-ivy. Jak się jest dobrym sprzedawcą, to ma sie 76 stron dobrych opinii. I nikt tu nie wypacza wizerunku.

arturs
18-08-2012, 22:41
Panowie - po co odgrzebywać tematy z 2009 roku teraz? jak coś było na rzeczy wtedy to trzeba było to opisać a nie teraz i przerzucać się postami.. proszę o spokój.. jak ktoś ma coś w temacie do opisania to niech pisze ale o aktualnych sprawach a nie sprzed 3 lat bo to niczego nowego nie wnosi.. a Tom01 nie odniósł się w swoich odpowiedziach do "świeżego" postu, o tego:


Witam.

Zarejestrowałem się, bo już sam nie wiem co robić.

Wolałbym na ten wątek nigdy nie trafić lub trafić tu przypadkowo. Niestety to nie był przypadek. Zaliczam się do grona niezadowolonych Klientów firmy Mastiff. Zamówienie monitora na łączną wartość 2 392 zł złożyłem na początku czerwca, jednak przeciągająca się dostawa sprawiła, że złożyłem rezygnację. 2 Lipca złożyłem rezygnację z zamówienia. Oczywiście do teraz czyli 16 Sierpnia pieniędzy nie otrzymałem. Byłem mamiony, że księgowy już wykonuje przelew, że pieniądze zaraz będą - niestety nadal ich nie ma. Dostałem maila 16 sierpnia, że przelew zostanie wykonany na początku przyszłego tygodnia. Jak wszedłem na ten wątek to widzę, że nie jestem jedyny i niestety te praktyki trwają już od kilku lat.

Ja wysłałem przed sądowe wezwanie do zapłaty, ale może jakby kilka osób pokrzywdzonych się zebrało byłaby większa siła i nie dopuścilibyśmy aby takie sytuacje się powtarzały! Jestem kompletnie załamany i zły na siebie, że zaufałem (tak mi się wtedy wydawało) ekspertowi w branży.

Pozdrawiam i serdecznie odradzam jakikolwiek kontakt z firmą Mastiff

tylko bije pianę o stare sprawy..

Cichy
19-08-2012, 12:58
Na dobry wizerunek niestety trzeba sobie zapracować. Jeden wybitnie niezadowolony klient potrafi skutecznie przyćmić stu zadowolonych.

Matsil
19-08-2012, 13:19
Panowie - po co odgrzebywać tematy z 2009 roku teraz?
A ja myślę, że ma to sens. Tak naprawdę ludzie się nie zmieniają, no może z jeden promil i każda opinia zarówno dobra jak i zła jest w stanie potencjalnemu nabywcy pomóc w decyzji. Ja dopiero teraz opisałem swój przypadek, ponieważ wcześniej praktycznie w ogóle nie zaglądałem do tego działu i nawet nie wiedziałem, że Tom01 ma tu swój koszyczek.
A co do nie odniesienia się do ostatniej opinii, to daje wiele do zrozumienia...
Jeden klient potrafi napsuć krwi, to prawda, ale jeżeli zlewa się i tak samo działa z wieloma, to dla mnie żenadą jest takie śmieszne tłumaczenie.

jatomek
24-09-2012, 21:20
Sprawa się wyjaśniła. Monitor, choć z opóźnieniem otrzymałem i jestem z niego bardzo zadowolony.

Greg70
10-10-2012, 23:33
Jakiś czas temu czytałem to forum a dziś postanowiłem skreślić parę zdań. Generalnie prawdą jest, że zakupy to temat silnie emocjonalny a już wybitnie nerwowy kiedy kupuje się sprzęt profi. Każdy z nas jest trochę jak dziecko i chciałby mieć fajny gadżet, który kupuje się uzasadniając to profesjonalnymi potrzebami. No ale przechodząc do meritum. Zamówiłem monitor w Mastiff właśnie. Dlaczego? Przecież po lekturze tego wątku nie powinno się tego robić... taki odruch. Zamówiłem jednak dlatego, że jedną osobą, która miała coś do powiedzenia w temacie doboru monitora, która przy okazji ogarnia tematy np: wydruków farb procesowych, spotowych, fotografii był TOM01. Nie mam ambicji tłumaczyć "wydarzeń" opisywanych wcześniej przez kolegów; wierzę w ich wiarygodność, przyjmuję wyjaśnienia TOM01 i tyle. Mam jednak wrażenie, że emocje o jakich czytałem wynikają z dwóch wątków, może trochę niemerytorycznych ale jednak.

Kupujący:
Osoba kupująca traktuje Mastiff jak sklep, który de facto sklepem nie jest. Firmę Mastiff nazwałbym raczej pracownią udostępniającą odpłatnie sprzęt i usługę. Do takiej firmy nie przychodzi się mówiąc: "Proszę jakiś fajny monitor" tylko wyraża się potrzeby (to w przypadku osób średnio zaznajomionych ze sprzętem EIZO/NEC; zwykle jest to pierwszy zakup. Temat przedpłaty, temat emocji, temat oczekiwania wpływa na wzrost napięcia gdzie każdy uchybienie ze strony Sprzedającego wzbudza niepokój z resztą uzasadniony.

Sprzedający:
Mimo, że nazwałem Mastiff pracownią to mimo wszystko działa na rynku i w takim rozumieniu to firma. Firma to pieniądze stąd pełna wpłata na start. Ja również lubię takie transakcje (jako firma). Niestety zwyczajowo, jak to w firmie robota się piętrzy, terminy kurczą... coś trzeba zrobić nieco później, coś priorytetowo. Każdy z nas, kto prowadzi własny biznes wie, że czasami nie da się zrobić czegoś na czas, czasami wyskoczy WIELKI VAT... trzeba go jakoś popchnąć. Wcale nie dziwią mnie zatem opóźnienia w realizacji zamówienia, zwrocie kasy. Mam nadzieję, że piszę jasno... kto z nas nie nawalił z terminem albo ślizgnął się z płatnością? Ja tak... właśnie ślizgam się z robotą na wczoraj bo piszę ten wątek.

Konkluzja:
Pokusiłbym się o opinię, że TOM01 tak właśnie podchodzi do swojego biznesu - realnie choć ma to swoje konsekwencje. Nie sądzę aby w dzisiejszych czasach dobrym modelem na prowadzenie biznesu było gromadzenie asortymentu u siebie i mrożenie środków. EIZO to nie jest produkt szybkozbywalny aby cieszyć się zatowarowaniem pod sufit. Idąc tym tokiem myślenia firma Mastiff to nie sklep bo przecież TOM01 nie jest sprzedawcą (prawda Panie Tomaszu?) jednak jako sklep występuje na rynku. Zderzenie kupującego szukającego sklepu ze sprzedającym oferującym coś więcej niż podanie kartonu z magazynu iskrzy tak, że można byłoby rozświetlić Wrocław... dodam cały Wrocław.

Podsumowanie:
Jeżeli ktoś chce kupić produkt z półki to powinien pójść tam gdzie są one na półce. Jeżeli oczekuje konkretnej usługi mającą swoją jakość to powinien wiedzieć, że to nie tylko sprzedaż. Dziś mija 14 dzień od złożenia przeze mnie zamówienia. Pracuję na nowym monitorze. Wiedziałem, że maksymalny termin to 14 dni choć zapis 7-14 na stronie www dawał poczucie, że może być szybciej jednak jako realista założyłem termin maksymalny i tak też się stało. W okresie od zamówienia do wczoraj kontaktowałem się z TOM01 dwa razy w temacie drobiazgów. Dziś 10 razy i odpowiedź była błyskawiczna choć w sumie transakcję zamknęliśmy. Zapraszam do oceny jakości kontaktów po sprzedaży z sensu stricte sklepem- nie sądzę aby sprzedawca biegnąc do przodu w temacie innych klientów miał ochotę na precyzyjne i przemyślane odpowiedzi... ale może warto spróbować.

Kończąc powoli chciałbym podkreślić, że opisałem swoją transakcję, wyraziłem swoje opinie i przemyślenia. Nie chciałbym zatem aby były traktowane jako przyczynek do zakupów w Mastiff lub innych działań. Opinie powyższe nie stanowią także reklamy/kryptoreklamy. Nie stanowią także porady psychologicznej, oceny profilu osobowościowego TOM01 itd. A przy okazji kupiłem CX240... brak opinii na rynku czy to polskim czy zagranicznym... jedyne jakie bywają to TOM01 i CZORNYJ ... zatem jak to mawiają: "każda sroczka swój ogonek chwali" ale w coś trzeba wierzyć.

Pozdrawiam
Grzegorz

mkamelg
12-10-2012, 16:33
Miałem się nie odzywać, ale już nie mogę wytrzymać. Ile można czekać?

arturs napisał:


jak ktoś ma coś w temacie do opisania to niech pisze ale o aktualnych sprawach

Proszę bardzo.

W okresie wakacyjnym roku 2012 zamawiając monitor marki EIZO w ZPK Mastiff Sp. z o.o. można było dowiedzieć się o problemach z partią monitorów marki NEC. To chyba jakaś taka doroczna wakacyjna (i nie tylko) tradycja co wnoszę po niektórych wcześniejszych postach.

Zgodnie z prawem raczej nie mogę cytować prywatnej korespondencji. Natomiast mogę napisać co według mnie z niej wynikało. A według mnie wynikało coś takiego - facet wtopił kasę w partię monitorów NEC które ponoć okazały się wadliwe, którą (tę kasę) odzyska nie wiadomo kiedy, nie ma kasy na koncie żeby zakupić EIZO u dystrybutora, ale nadal przyjmuje zamówienia poprzez sklep internetowy. Jak uzbiera odpowiednią ilość gotówki to powysyła sprzęt wybrańcom.

Jestem kolejnym frajerem, który dał się zwieść ogromem wiedzy prezentowanym na forum MVA.PL (http://mva.pl/) i zdecydował się na zakup w ZPK Mastiff Sp. z o.o. Myślałem sobie - facet ma ********ą wiedzę, wie co sprzedaje to nie powinno być problemu. Teraz z utęsknieniem czekam na większą liczbę frajerów, którzy zapewnią szefowi tej firmy dopływ gotówki na takim poziomie, że będzie w stanie zrealizować moje i inne zamówienia.

Czekam tak już od 12 lipca 2012 czyli daty złożenia zamówienia. Zamawiałem monitor EIZO FORIS FS2331 z dodatkową podstawą EIZO FLEXSTAND i usługą kalibracji. Wraz z dniem dzisiejszym to będzie już ponad 3 miesiące czekania. Po wymianie kilku maili i wysłaniu na adres firmy pisma z żądaniem zwrotu pieniędzy (odebranego za potwierdzeniem odbioru), 20 sierpnia 2012 pojawiło się światełko w tunelu. Światełko w tunelu w postaci maila w którym można było wyczytać między innymi, że okres zaburzeń dostaw ma się ku końcowi, kolejne dostawy będą realizowane zgodnie z kolejnością rezerwacji (rezerwacji?), i że dostawy będą realizowane już płynnie.

Ale coś ciężko jest temu światełku opuścić ten tunel. Mamy 12 października 2012. Jak ja mam się czuć, kiedy czytam powyższy post niejakiego Greg70, który otrzymał sprzęt po 2 tygodniach? Są równi i równiejsi? Gdzie jest mój towar? Dlaczego klient ma ponosić odpowiedzialność za niezamierzone czy zamierzone błędy sprzedawcy?

Coś jeszcze. W międzyczasie, podczas tych przepychanek mailowych (lipiec, sierpień 2012) nie wytrzymałem i skontaktowałem się z kierownikiem ds. rozwoju sprzedaży detalicznej z Alstoru czyli oficjalnego dystrybutora EIZO na Polskę. Myślałem sobie, może są jakieś problemy z dostępnością tego monitora na terytorium Polski? I otrzymałem odpowiedź w stylu że te monitory są w aktualnej ofercie, z pełną dostępnością. I dostałem od razu listę sklepów gdzie nie powinienem mieć problemów z nabyciem monitorów EIZO. No cóż, ale ja już niestety zamówiłem w ZPK Mastiff Sp. z o.o.

Marcin

mkamelg
09-11-2012, 16:18
Światełko opuściło tunel i dotarło dzisiaj tj. 9 listopada 2012, kiedy to za porozumieniem stron dotarł do mnie kurierem nowszy model EIZO FS2333 (zamawiałem FS2331). W międzyczasie ceny się tak pozmieniały, że pomiędzy obydwoma modelami zrobiła się różnica zaledwie 50 zł więc można było pójść na taki układ. Szkoda że cała akcja człowieka tyle nerwów kosztowała. :sad:

savage67
09-11-2012, 21:30
mkamelg - jedno muszę Ci przyznać. Masz żelazne nerwy i jesteś zapewne nadzwyczaj spokojnym człowiekiem.

Cichy
10-11-2012, 09:38
Wow, nieźle. Ja się właśnie prawie naciąłem przy zakupie nowego kompa, sprzedawca kulturka z dużą wiedzą, zacząłem szukać opinii na forum i klops (żeby nie było, chodzi o pewnego oficjalnego resellera Apple z Krakowa).

Tom01
10-11-2012, 09:48
Ja się właśnie prawie naciąłem przy zakupie nowego kompa

To nie jest tak, że firmy celowo planują "nacinać" klientów. Różne rzeczy się zdarzają, firmy mają problemy, czasem nawet bankrutują. A to się odbija na wszystkich mających kontakt w firmą. Efekt szczególnie nasilił się po 2007 kiedy oficjalnie ogłoszono "światowy kryzys". W większości branż obroty z roku na rok spadały o ok 30%. I zaczęły się problemy. Ja też się "naciąłem", ktoś miał problemy i przez niego ja. Straciłem przy tym kupę pieniędzy z prawie zerowym prawdopodobieństwem ich odzyskania i omal firma się nie przekręciła. Dużo zdrowia i wysiłku kosztowało postawienie tego do pionu.

axk
10-11-2012, 09:51
To nie jest tak, że firmy celowo planują "nacinać" klientów.

Ale są też takie firmy które celowo planują takie działania. Przykładów na forum jest wiele.

Tom01
10-11-2012, 09:52
Ale są też takie firmy które celowo planują takie działania.

Takie pomijam, bo to już przestępstwo jest.

Cichy
10-11-2012, 10:25
Jak się ma takie problemy to się zamyka stragan i prostuje sytuację w inny sposób. Takie moje zdanie.

Tom01
10-11-2012, 10:35
Jak się ma takie problemy to się zamyka stragan i prostuje sytuację w inny sposób. Takie moje zdanie.

I zostawia się kooperantów i klientów z problemem? Przecież przy zamknięciu piaskownicy w pierwszej kolejności syndyk zaspokaja ZUS, US, pracowników a kooperantów na końcu. A jeśli firma ma problem, to z definicji nie ma kasy na wszystko. Inaczej nie byłoby problemu. Czyli ci ostatni nie dostaną nic. To kiepski pomysł moim zdaniem.

MC_
10-11-2012, 10:40
Jest jeszcze upadłość układowa.

Tom01
10-11-2012, 10:45
Jest jeszcze upadłość układowa.

Która nie zmienia, z tego co wiem, kolejności zaspokajania wierzycieli. Ale o czym rozmawiamy? Nie chodzi jak upaść z najmniejszym hukiem, ale utrzymać działalność pomimo przeciwności.

Cichy
10-11-2012, 10:55
Przecież przy zamknięciu piaskownicy w pierwszej kolejności syndyk zaspokaja ZUS, US, pracowników a kooperantów na końcu.

A, jeśli są zaległości wobec ZUS i US, to już inna baja.

MC_
10-11-2012, 11:21
Jeśli są zaległości wobec ZUSu i pracowników to jak najszybciej zwijamy działalność, żeby nie powiększać długów. Kilka osób się bardzo boleśnie o tym przekonało w kontekście odpowiedzialności na zasadzie art. 299 k.s.h.

xsardas
10-11-2012, 12:37
Akurat ZUS to mały pikuś bo tak szybko nie wysyłają komorników, gorzej z US.
Moim zdaniem Podejście Tom01 o kontynuacji działalności, jeśli to możliwe, jest lepsze niż Twoje MC_. Zostawić wszystkich na lodzie jest najłatwiej, próbować naprawić coś co szwankuje jest zadaniem trudnym.

MC_
10-11-2012, 12:44
Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że w większości sytuacji poziom zadłużenia i liczba osób pokrzywdzonych rośnie.

darecky
10-11-2012, 14:05
Tak, taka firma z problemami powinna otwarcie mówić, że ma problemy, że ta kasa to idzie na zaspokojenie starych wierzycieli a taki monitor kupić ci jak nowi za 2-3 miesiące wpłacą. Tak jest fer i zaoszcczędzasz dużo zdrowia innych. Bo działając po cichu nie oszczędzasz komuś zdrowia realizując zamówienie na towar niedeficytowy w ciągu 4 miesięcy.

Tom01 powiedz z ręką na sercu, w ciągu tych paru lat o ile ci się skróciła lista oczekujących? Z tego co jest na forum to widać, że niewiele.
Może lepiej zwinąć majdan i spłacić z pracy u innych w ciągu paru lat resztę?

Tom01
10-11-2012, 14:25
Tom01 powiedz z ręką na sercu, w ciągu tych paru lat o ile ci się skróciła lista oczekujących? Z tego co jest na forum to widać, że niewiele. Może lepiej zwinąć majdan i spłacić z pracy u innych w ciągu paru lat resztę?

Od ok 3-6 mcy obroty wyraźnie rosną a zadłużenia maleją. Zwinąć majdan, jak ktoś napisać to niby łatwe. Ale co dalej? Zobowiązania nie znikną a zniknie dochód. Znam ludzi którzy zlikwidowali jeden interes, założyli inny, najczęściej na żonę i udają, że nie mają długów. Ja bym tak nie mógł. Miałem potworny problem, siedmiocyfrowy. Złożyły się na to nieudany biznes z mało uczciwym kontrahentem i fałszywy donos o rzekomym praniu pieniędzy. Niewykluczone, że jedno z drugim było związane. Odpowiednie organy po donosie mają obowiązek wszczęcia dochodzenia i miałem masę nieprzyjemności o stratach nie mówiąc. Jako, że spółka przerzucała niemałą gotówkę sprawą się zainteresowała prokuratura, UKS itd. Masakra. "Zabezpieczenie" serwerów, dokumentów. Pół roku trwało zanim odzyskałem swoje maszyny z danymi, bez których nie mogłem nawet składać deklaracji podatkowych i bilansów. Dwa lata siedzieli w moich papierach. Z długaśnej listy zarzutów nie zostało prawie nic, ale przez ten czas osiwiałem (dosłownie). Inna sprawa, że byłoby nie honor, gdyby kontroler czegoś nie znalazł. No i znalazł wydumane, podobno niedoszacowane dochody i dowalili mi na deser do zapłaty okrągłą sumkę. Bronię się z niej właśnie przed Sądem. Tak to wygląda. Prowadzenie biznesu to nie kokosy, wczasy w ciepłych krajach i Mercedes. I tak się dziwię, że nie powiesiłem się na suchej gałęzi, przetrzymałem ten czas, utrzymałem firmę a z około 800 dostaw zaledwie kilku klientów poczuło zakłócenie. Każde starałem się dodatkowo, choć symbolicznie gratyfikować.

Merde
10-11-2012, 15:28
Inna sprawa, że byłoby nie honor, gdyby kontroler czegoś nie znalazł. No i znalazł wydumane, podobno niedoszacowane dochody i dowalili mi na deser do zapłaty okrągłą sumkę.

To nie o honor chodzi, tylko o statystyki i premie dla kontrolujących.
Wiesz do czego się u mnie w firmie doczepili? Do tego, że nie było PKD na sprzedaż w Internecie (a za cały 2011 rok było to, uwaga, 5 aukcji po stokilkadziesiąt złotych) i że mieliśmy niezgłoszonych kilka rachunków bankowych (z których tylko na jednym jakieś obroty były, bo reszta to są rachunki walutowe utworzone "na wszelki wypadek").

xsardas
12-11-2012, 10:02
Tak, taka firma z problemami powinna otwarcie mówić, że ma problemy, że ta kasa to idzie na zaspokojenie starych wierzycieli a taki monitor kupić ci jak nowi za 2-3 miesiące wpłacą. Tak jest fer i zaoszcczędzasz dużo zdrowia innych. Bo działając po cichu nie oszczędzasz komuś zdrowia realizując zamówienie na towar niedeficytowy w ciągu 4 miesięcy.

Tom01 powiedz z ręką na sercu, w ciągu tych paru lat o ile ci się skróciła lista oczekujących? Z tego co jest na forum to widać, że niewiele.
Może lepiej zwinąć majdan i spłacić z pracy u innych w ciągu paru lat resztę?

Każdy ma dostęp do Monitora B gdzie spółki publikują swoje wyniki finansowe ;)

kk10
21-11-2012, 22:50
Zachęcony wiedzą użytkownika Mastiff na innych forach internetowych zdecydowałem się na zakup monitora wyprzedażowego niestety od około dwóch tygodni jestem zwodzony że monitor został wysłany na serwis w celu sprawdzenia........ tłumaczenie wydaje mi się co najmniej podejrzane. Ponieważ miałem już do czynienia z oficjalnym serwisem EIZO (Alstro) przeciągająca się wysyłka zaczyna mnie niepokoić. Mam nadzieje że sprawa się szybko wyjaśni o czym poinformuję forumowiczów.

Tom01
21-11-2012, 23:30
- Po pierwsze nie dwóch tygodni tylko od złożenia zamówienia minął tydzień i jeden dzień.
- Po drugie jest Pan świadomy, że to wyprzedaż, monitor techniczny, używany.
- Po trzecie został Pan poinformowany, że z powyższego powodu sprzęt przechodzi sprawdzenie w serwisie. To są monitory wożone na targi, warsztaty, używane do pokazów. Nie kupuje Pan monitora od handlarza poleasingowym złomem, który będzie rżnął głupa i udawał że nie wie co wysłał, a od oficjalnego przedstawiciela EIZO. Marka wymaga aby sprawdzić czy sprzęt nie ma żadnych braków, np kabelków, karton jest w dobry stanie, są instrukcje, płyty, ewentualnie uzupełnić, wyczyścić, i oczywiście dokładnie zweryfikować stan techniczny aby nie było głupiego tłumaczenia "u mnie było w porządku". Na monitor jest udzielona oficjalna gwarancja EIZO, więc pomimo pewnego przebiegu sprzęt musi być pewny.
- Po czwarte, dziś rano otrzymał Pan informację, że sprzęt będzie przygotowany najwcześniej na koniec tego tygodnia. Zlecenie serwisowe trochę trwa. Wysyłki, czas technika, kolejka (jest listopad miesiąc "kosztów" itd.) Po Pana zapytaniu na GG dostał Pan ode mnie informację, że "pogonię" serwis, aby sprzęt był u Pana nie najwcześniej a najpóźniej na koniec tego tygodnia.

Doprawdy, nie rozumiem intencji tego wpisu na forum.

kk10
21-11-2012, 23:52
Wszystko co Pan napisał powyżej to prawda ( z jednym małym wyjątkiem od tego roku listopad nie jest już miesiącem kosztów ;-) od 2012 nie płacimy podwójnej zaliczki na podatek dochodowy za listopad). Wracając do sprawy temat znalazłem przez przypadek dlatego zabrałem głos. Mam nadzieje że transakcja zostanie sfinalizowana z zadowoleniem dla obu stron. Ponieważ wypowiedziałem się na forum zobowiązuje się również do rzetelnego postu po zakończeniu transakcji.

Tom01
22-11-2012, 00:04
Wszystko co Pan napisał powyżej to prawda ( z jednym małym wyjątkiem od tego roku listopad nie jest już miesiącem kosztów ;-) od 2012 nie płacimy podwójnej zaliczki na podatek dochodowy za listopad).

Pewnie nie wszyscy o tym wiedzą, bo nawaliło zamówień klasycznie, jak przystało co roku na syndrom listopada.


zobowiązuje się również do rzetelnego postu po zakończeniu transakcji.

Mam taką nadzieję. ;)

axk
22-11-2012, 09:32
Marka wymaga aby sprawdzić czy sprzęt nie ma żadnych braków, np kabelków, karton jest w dobry stanie, są instrukcje, płyty, ewentualnie uzupełnić, wyczyścić, i oczywiście dokładnie zweryfikować stan techniczny aby nie było głupiego tłumaczenia "u mnie było w porządku".

Ale chyba można wykonać te czynności przed wprowadzeniem takiego produktu do "oficjalnej sprzedaży"?

Tom01
22-11-2012, 13:08
Ale chyba można wykonać te czynności przed wprowadzeniem takiego produktu do "oficjalnej sprzedaży"?

Jasne, że można, tyle że oferta została opublikowana na stronach sklepu aby już "pracowała" a sprzęt miał być przygotowany w międzyczasie. Nie spodziewałem się, że ktoś go praktycznie od razu kupi. Zadziałała cena, wszak 1500 zł za EIZO S2233WH-BK to dobra oferta. Istotny w całej transakcji jest fakt o którym zapomniał wspomnieć nabywca, sądzę że niechcący, że rozmawiał telefonicznie ze mną przed zamówieniem i mówiłem, że jest jeszcze nieprzygotowany do wysłania, wymaga aby serwis rzucił na wszystko fachowym okiem. Sam monitor jest na pewno ok, wszak nie jeździ się na pokazy z monitorami z defektami, ale kompletacja kabelków, papierzyska, często wymagają uzupełnienia, bo się coś zgubi. Podobnie trzeba sprawdzić czy przy wojażach nie nabył jakichś uszkodzeń na obudowie, o których mógł nie powiedzieć ten co go ostatnio pakował. Ani firma którą reprezentuję, ani EIZO nie należy do typu handlarzy, którzy wyciągają radio przed sprzedażą samochodu. Jeśli sprzęt idzie do ludzi to ma być ok. Wyznaję zasadę, że lepiej sprawdzić wszystko dwa razy a nie świecić oczami. W tym konkretnym egzemplarzu okazało się, że nie ma jednego z kabli. Częsty przypadek przy wielokrotnych pakowaniach. Niby drobiazg, a po odbiorze byłby zgrzyt. Zostało wymienione całe okablowanie na komplet fabrycznie nowego, zapakowanego, oczywiście oryginalne EIZO. Czyli sprawdzenie było potrzebne.

Cichy
22-11-2012, 14:40
axk Bądź pewien, że z monitorem dostaniesz wychuchane kabelki w pełnym komplecie i wyglancowaną płytę CD ze sterownikami. No i pudełko, w końcu zawsze mogło się gdzieś zapodziać :) Wszystko trzeba dokładnie sprawdzić, no a to wymaga czasu...

xsardas
22-11-2012, 15:15
Uwielbiam takie uszczypliwości :) Najlepiej od razu zaciągnijcie kolegę w ciemny zaułek i dosadnie wytłumaczcie jak ma prowadzić swój biznes aby Wam się podobało. Nie zapomnijcie też dodać, że jeśli tego nie zrobi to...

Jerzy
22-11-2012, 15:37
Przeczytałem cały wątek i aż włosy (mam jeszcze)stają mi dęba na głowie.Ostatnio kupiłem Eizo 2462.Zamówienie wysłałem o 10:00,przelew 15 minut później na podstawie faktury "pro-forma", potwierdzenie wykonania przelewu wysłałem do sklepu i o 12:00 tego samego dnia miałem monitor u siebie!!!Wiem że to Warszawa ale zaskoczenie moje było kompletne!! Sklep jest na liście polecanych na stronie Eizo. ACS. Miło,prawda???

kk10
23-11-2012, 23:27
Zgodnie z obietnica komentarz po otrzymaniu monitora:

- monitor dotarł dzisiaj
- paczka zapakowana wzorowo
- pomimo że monitor wyprzedażowy otrzymany egzemplarz jest w idealnym stanie praktycznie bez śladów użytkowania
- wyposażenie rzeczywiście odświeżone przez serwis (dodane nowe fabrycznie zapakowane kabelki)
- gratis wykonana kalibracja monitora
- kontakt ze sprzedającym wzorowy

Z mojej strony brak jakichkolwiek uwag, jestem jak najbardziej zadowolony z zakupu.

axk
24-11-2012, 21:35
Najlepiej od razu zaciągnijcie kolegę w ciemny zaułek...

Ale o co Ci tak na prawdę chodzi?

xsardas
25-11-2012, 11:40
Poczytaj sobie temat i poskładaj wypowiedzi do kupy, a się dowiesz.

axk
25-11-2012, 22:15
Poczytaj sobie temat i poskładaj wypowiedzi do kupy, a się dowiesz.

Ale czyje wypowiedzi?

coca
24-06-2013, 15:25
Szkoda, ze przeczytalem ten watek dopiero teraz.

piast9
18-09-2013, 23:25
O. Co się stało z poprzednim postem w tym wątku? Zaglądam by sprawdzić jak się mają sprawy kłopotów zgłaszanych przez jednego z użytkowników a tu pusto.

Kolekcjoner
18-09-2013, 23:33
Został usunięty na prośbę autora po wyjaśnieniach z Tom01

Tom01
18-09-2013, 23:45
Gwoli ścisłości: Nie "po wyjaśnieniach". Proszę póki co tego nie rozwijać. Szczegóły tylko na PW.

Kolekcjoner
19-09-2013, 00:42
Gwoli ścisłości ;) - powód usunięcia postu wpisany przez admina:

prosba autora postu / wyjasnienia z Tom01

A co już z tym dalej nie wnikam i szczerze mówiąc mnie to zupełnie nie interesuje 8-).

piast9
19-09-2013, 18:54
Rozumiem. I rzeczywiście, tego typu wątki zazwyczaj służą do pożalenia się na kłopoty z realizacją zamówienia a gdy wszystko przebiegnie ok to nikt nic nie pisze. Zatem może próbując jakoś pomóc zmienić tę tendencję opiszę swój zakup w Mastiff. Odbył się on ponad pół roku temu więc detali mogę nie pamiętać dokładnie ale było tak:

Zakup nie odbył się szybko ale to tylko na moje własne życzenie. Chciałem kupić EIZO 2433W, z którego dostępnością nie było najlepiej, o ile pamiętam, jego produkcja właśnie zakończyła się niedługo przedtem, a ja w dodatku chciałem jasną obudowę. O możliwym długim czasie oczekiwania i braku pewności że w ogóle będzie to możliwe byłem od razu otwarcie powiadomiony. Kontakt ze sklepem był bez zarzutu, wiedziałem co i jak. Miałem propozycje kupna egzemplarza podemonstracyjnego, z odpowiednim upustem. W końcu zdecydowałem się na model czarny, który błyskiem został dostarczony i z którego jestem zadowolony. Na każdym etapie realizacji tego zamówienia miałem wrażenie, ze sprzedającego obchodzi co się z zamówieniem dzieje i nie robi tego na odwal się. A to nie jest częste.

Swoją drogą, nie wiem na ile jest to sprawa jednego rozgarniętego kuriera czy ogólnych standardów firmy, ale byłem bardzo zadowolony z UPS, którym przesyłka została nadana przez Mastiff. Zazwyczaj kurier dostarczając przesyłkę na adres domowy nie zostawia awizo, trzeba później szukać paczki i jechać za miasto do BOK. A tu miła niespodzianka, kwadrans przed dostawą miałem telefon, mam na tyle blisko z pracy, że umówiliśmy się, że będę i załatwione.

Merde
20-09-2013, 07:56
Swoją drogą, nie wiem na ile jest to sprawa jednego rozgarniętego kuriera czy ogólnych standardów firmy, ale byłem bardzo zadowolony z UPS, którym przesyłka została nadana przez Mastiff. Zazwyczaj kurier dostarczając przesyłkę na adres domowy nie zostawia awizo, trzeba później szukać paczki i jechać za miasto do BOK. A tu miła niespodzianka, kwadrans przed dostawą miałem telefon, mam na tyle blisko z pracy, że umówiliśmy się, że będę i załatwione.

Z moich doświadczeń wynika, że jest to raczej kwestia konkretnej osoby, nie firmy spedycyjnej.

salas
20-09-2013, 09:49
Z moich doświadczeń wynika, że jest to raczej kwestia konkretnej osoby, nie firmy spedycyjnej.

popieram, prawie zawsze jest telefon wcześniej i umawiamy się konkretnie o której coś przywiezie, czy jest ktoś w domu itd :> czasem tylko trafiaja się jakieś buraki, które przywożą coś bez słowa - okazuje się, że nikogo nie ma w domu to wtedy łaskawie dzwonią i pytają czemu nikogo nie ma o_O trochę przesada, ale już parę razy tak miałem :x

Tom01
20-09-2013, 10:01
Kierowcy z większych firm przewozowych mają do rozwiezienia gromadę paczek, więc powoli staje się zwyczajem dzwonienie, szczególnie pod adresy prywatne. Dzięki temu nie jeżdżą na darmo. Inna kwestia czy nadawca zadba aby na liście był numer telefonu. U mnie w firmie standardem jest podawanie zawsze. W szczególnych przypadkach np zamiast nazwiska podaję "DZWONIĆ PRZED DORĘCZENIEM", i taki napis wyświetla się na terminalu kierowcy.

jpyt
20-01-2014, 13:44
Bardzo żałuję, że dopiero teraz znalazłem ten wątek.
Niestety pomimo upływu czasu sposób działania i niewypłacalność ZPK Mastiff/Tom01 nadal pozostają takie same.

Od ponad 4 miesięcy staram się odzyskać moje pieniądze (ponad 4000 zł). Przechodziłem z Mastiff-em czyli Panem Tomaszem już chyba przez wszystkie możliwe wersje wydarzeń od wysyłania po 5 razy faktury korygującej (bo gdzieś zaginęła), poprzez "Jak to jeszcze Pan nie otrzymał przelewu, muszę to sprawdzić z księgowym" do ostatnich, już bardziej szczerych mówiących mniej więcej "Nie mam możliwości oddania Panu pieniędzy". Generalnie mój błąd był podwójny:
a. W ogóle zdecydowałem się zakup w Mastiff trochę zauroczony fachową wiedzą Pana Tomasza znanego tutaj jako Tom01
b. Nie będąc zadowolony z monitora oddałem go zgodnie z ustaleniami zrobionymi przy zakupie (i potwierdzeniem przez Mastiff, że nie ma z tym problemu)

No i w ten sposób pozbyłem się zarówno monitora jak i pieniędzy napędzając przy tym całą lawinę przeróżnej treści wymówek, nowych terminów płatności itp. itd.
Będę podejmował jeszcze ostatnią próbę polubownego załatwienia sprawy usiłując odzyskać moje pieniądze w naturze (czyli próbując wziąć jakiś sprzęt od Mastiffa - nie koniecznie jakiś, który chciałbym w normalnych okolicznościach kupić), ale bardziej nastawiam się po prostu na sprawę sądową. Z tego co tutaj i na innych portalach czytam to zapewne żadna nowość dla Mastiff-a no ale tak trzeba zrobić, żeby dostać sądowy nakaz zapłaty i dalej nakaz komorniczy.

Jednym słowem:
Lubisz emocje, chcesz poczuć tą niepewność czy dostaniesz monitor, czy figę z makiem - zamów w Mastiff. Z jakiegoś powodu Pan Tomasz nie oferuje opcji za pobraniem ;)

canon_user
20-01-2014, 14:49
Zamierzam kupić nowy, sprawdzony monitor EIZO lub NEC w cenie do 3500/4500 zł. Po zapoznaniu się z całym wątkiem po prostu nie wiem co robić? Decydować się na zakup wyselekcjonowanego monitora u "specjalisty" w swojej dziedzinie czy nabyć go w innym miejscu, nie obarczonym tak dużym ryzykiem oczekiwania na realizację zamówienia? Perspektywa oczekiwania kilku miesięcy i zamrożeniu tak dużej jak dla mnie gotówki strasznie mnie przeraża.

--- Kolejny post ---


Bardzo żałuję, że dopiero teraz znalazłem ten wątek.
Niestety pomimo upływu czasu sposób działania i niewypłacalność ZPK Mastiff/Tom01 nadal pozostają takie same.

Nie wiem czy powinienem sugerować się Twoim wpisem, jesteś nowym użytkownikiem tego forum. Pomyślałem, że przejściowa sytuacja Pana Tomasza się ustabilizowała, a tutaj kolejny budzący wątpliwości post.

jpyt
20-01-2014, 15:24
Nie wiem czy powinienem sugerować się Twoim wpisem, jesteś nowym użytkownikiem tego forum. Pomyślałem, że przejściowa sytuacja Pana Tomasza się ustabilizowała, a tutaj kolejny budzący wątpliwości post.

To prawa, że jestem nowym użytkownikiem tego forum - to był mój pierwszy post tutaj. Powód jest dość prozaiczny, jestem Nikonowcem (tutaj masz mój profil na Nikoniarze.pl, który datuje się na 2004 r.: Nikoniarze.pl - Forum fotograficzne (http://forum.nikoniarze.pl/member.php?u=91) ).
Czemu zarejestrowałem się i napisałem tutaj na CanonBoard? Bo tutaj znalazłem wątek na temat "szanownej" firmy Mastiff googlując za innymi poszkodowanymi (przydatne przy pozwie sądowym) - powód dość przykry, ale do bólu prawdziwy :(
I jednego czego tylko bardzo żałuję, to że nie sprawdziłem porządnie tej firmy wcześniej.

A i .... nie do końca wierz w to "selekcjonowanie". Zamówiony przeze mnie monitor Eizo CX240 miał pochodzić z ekspozycji, według wszystkich informacji Tom01 miał mieć przepracowane koło 200h (czyli czas mniej więcej czas wygrzania), egzemplarz selekcjonowany specjalnie na pokazy itp. jedynie trochę sfatygowane opakowanie. Cena trochę niższa niż całkiem nowy - nie skusiła mnie obniżka, ale właśnie dość dobre przetestowanie monitora przy relatywnie małym czasie pracy (jeszcze raz powtarzam z informacji Tom-a). A rzeczywistość? Monitor, który przyszedł był po prostu całkowicie nowy, dla którego licznik wewnętrzny wskazywał bodaj 2h przepracowania, a może nawet nie tyle. Jak prześledzisz ten wątek to dowiesz się, że ludzie zamawiali selekcjonowany (płacili za to ekstra) i też dostawiali po prostu nowy (patrz np. na jedne z pierwszych postów w tym wątku). Moje aktualne doświadczenia sią takie, że nie należy wierzyć w ŻADNE słowo jakie słyszysz od Tom01 - żadne!

Pozdrawiam i życzę trzymania się z dala od Mastiff-a

Tom01
20-01-2014, 16:27
powód dość przykry, ale do bólu prawdziwy :(

Jeśli chce Pan pisać prawdę, to proponuję uzupełnić, że wcale nie kupował Pan monitora selekcjonowanego tylko powystawowy. Dość mocno przeceniony, używany na warsztatach. Pokazać skan zamówienia? Nie ma słowa o żadnej selekcji. Zamówienie złożone poniedziałek po południu, zrealizowane we czwartek w 2,5 dnia od zamówienia. Monitor powystawowy przy pakowaniu okazało się, że ma rysę na panelu. Nie była opisana w powodzie przeceny więc nie wchodziło w grę taki dostarczać. Za tą samą cenę otrzymał Pan fabrycznie nowy. Wyszło niestety po kosztach, ale cena święta rzecz. Zamiast podziękowania usłyszałem jednak konkretny opier**ol przez telefon. Wysyłasz człowiekowi nowy sprzęt zamiast używanego i jeszcze obrywasz za to po łbie. Genialne. Niestety, sprawdza się stare przysłowie, że jeszcze się taki nie urodził aby wszystkim dogodził. Jak widać zdarza się, że nie warto robić takich ukłonów bo nie docenią. Nie dość, że na zamówieniu nic nie zarobiłem to jeszcze jest smród.

Sprawy absurdalnego powodu zwrotu, tak naprawdę braku prawa do zwrotu - zakup na firmę, była tylko "umowa" na temat sprawdzenia używanego, przy nowym automatycznie nieważna, "betonowego" niemal oporu klienta na temat podanego na tacy sposobu poprawnej regulacji i ogólnie niefajnej atmosfery przy tym zamówieniu, nie będę komentował. To nie jest sprawa publiczna. W ogóle nie mam zamiaru więcej pisać w tej sprawie, a Panu również radzę działać zgodnie z prawem, zamiast próbować się mścić. Publiczne szkalowanie jest zdaje się przestępstwem karalnym a i punktem wyjścia do roszczenia odszkodowawczego. Albo się rozstajemy jak cywilizowani ludzie, albo będzie wojna.

jpyt
20-01-2014, 18:23
Proszę uważnie przeczytać co napisałem - nie ma tam słowa o kupowaniu monitora selekcjonowanego. Jak zwykle czyta Pan i przyjmuje to co chce, ale w sumie to już wiem - w historiach nie z tej ziemi jest Pan świetny. W ogóle Cieszę się, że Pan żyje bo po braku odpowiedzi na mojego maila miałem już co do tego pewne obawy. I proszę .... W żaden sposób Pana nie szkaluje. Opisuje tylko i wyłącznie fakty z jednym głównym - nadal nie zwrócił Pan pieniędzy. Obiecywał Pan to już tyle razy, że głowa boli. Jako przykładny obywatel po prostu czuję moralny obowiązek ostrzeżenia innych i z całą pewnością nie jest to szkalowanie, które definicja zakłada mówienie nie prawdy. Proszę w końcu to zrobić, oddać pieniądze i będzie element "cywilizacji", o której Pan wspomina. Rozumiem, że łatwiej pogruszkami jest zamykać usta, ale to nie rozwiąże podstawowego problemu - tego, że nadal czekam na zwrot moich pieniędzy.

> Sprawy absurdalnego powodu zwrotu, tak naprawdę braku prawa do zwrotu - zakup na firmę, była tylko "umowa" na temat sprawdzenia używanego, przy nowym automatycznie nieważna
Możliwość zwrotu była z góry z Panem ustalona, nie miał Pan co do tego żadnych obiekcji potwierdzając idealny stan monitora po zwrocie, nie miał Pan obiekcji nawet w momencie wystawiania faktury korygującej mojej firmie (Oficjalny dokument fiskalny!!!) - problem dopiero powstał gdy miał Pan oddać pieniądze. Proszę zwolnić mnie z tajemnicy korespondencji - ze swojej strony chętnie opublikuję tu całą wymianę naszych maili. Koledzy i koleżanki będą mogli się zapoznać i sami wyciągnąć wnioski. Na szczęście rzadko dzwoniłem i większość mam w mailach.

zoomi
20-01-2014, 20:50
tu nie trzeba nic ujawniać żeby widzieć kto jest poszkodowanym a kto złym sprzedawcą

sprzedawca się ośmiesza pisząc bzdury - skoro była umowa że można oddać zamówiony używany, skoro nie dotrzymał umowy i wysłał nowy to można było go oddać i tyle - co potwierdza wystawiona faktura korygująca
na kogo sprzedający chce zwalić winę że wysłał nie to co miał wysłać ? była rysa której nie widział ? a czyja to wina że nie widział ? może kupującego ? :D

żal czytać w jakim kraju żyjemy... nie dość że brak kapitału to jeszcze brak klasy i myślenia... PR to cenne dobro - tyle że nie dla wszystkich

nie bardzo rozumiem dlaczego do tej pory nie złożyłeś zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa


www, zdjęcie uśmiechniętego konsultanta, "wal śmiało!" (chyba przelew :D) - i do tego brak możliwości rozliczenia się z klientem z zawrotnej kwoty 4kzł
jak ktoś nie ma kapitału i/lub nie potrafi prowadzić firmy to lepiej niech sprzedaje sznurowadła na ulicy

super że jest taki wątek, pokażę go każdemu znajomemu który będzie chciał kupic monitor

z wypowiedzi sprzedawcy bije chamstwo i bezczelność, w sumie ma szczęście że nic u niego nie kupiłem bo znam mniej przyjazne i pokojowe niż wspomniane wcześniej
metody odbierania swojej własności

MC_
20-01-2014, 21:56
Sprzedawca ma wyjątkowego pecha, że trafia na aż tylu nierzetelnych kupujących.

canon_user
20-01-2014, 22:45
Osobiście nie będę zabierał zdania co do winy sprzedającego gdyż nie mam ku temu żadnych podstaw. Nigdy wcześniej nie byłem klientem spółki ZPK Mastiff.

Opinie wielu klientów wskazują jednak wyraźnie aby zachować ostrożność. Siłą rzeczy, co w tym wątku zostało już powiedziane, wśród potencjalnych klientów pozostaje obawa i niechęć na myśl o podobnych zakupach obarczonych ryzykiem. Tak działa marketing, który w dobie handlu elektronicznego opiera się o doświadczenia i pozytywne lub negatywne zdanie innych klientów na temat danego podmiotu.

Jako osoba zainteresowana zakupem nowego monitora, będę zapewne poszukiwał alternatywnego dostawcy/dystrybutora tego rodzaju sprzętu, tylko i wyłącznie dla świętego spokoju, nie lubię sytuacji konfliktowych i niejasnych.

jpyt
20-01-2014, 23:30
nie bardzo rozumiem dlaczego do tej pory nie złożyłeś zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa

Bo tu nawet trudno mówić o jakimś przestępstwie, tak naprawdę takie rzeczy chyba nie podlegają tego typu kwalifikacji.
Tu nie ma dyskusji czy ten winny czy drugi, czy miałem rację oddając monitor czy nie itp. - Tu jest po prostu niezapłacona faktura korygująca, którą sam sprzedający wystawił i której termin płatności minął hoho i trochę temu.
Prowadzę firmę od już od lat i zawsze w takich przypadkach próbuje najpierw polubownie załatwić sprawę, no a jak już nic nie działa to trzeba iść do sądu po nakaz zapłaty. I wszystko to kolejno i powoli realizuję.

Przyznam, że przez pewien czas nie podejmowałem dodatkowych czynności bo liczyłem, że jakoś sprzedawca się odbije od przysłowiowego dna i w końcu zwróci pieniądze. W ograniczony sposób ale jednak wierzyłem trochę w to co mówi. Teraz w zasadzie straciłem już nadzieję, na wariant polubowny. Wystraszyłem się też trochę, że być może nie tylko mnie jest dłużny pieniądze (wniosek m.in. z lektury tego wątku ) i dlatego postanowiłem napisać tu na forum. Taka głupia i częściowo samolubna nadzieja, że czym mniej osób w mojej sytuacji tym większa szansa później na odzyskania pieniędzy np. przez komornika :(

marfot
20-01-2014, 23:47
A dla postronnych obserwatorów i czytelników wątku:
Jaki był rzeczywisty powód zwrotu tego w końcu nowego monitora?

jpyt
21-01-2014, 00:10
Czy dla tego wątku nazywającego się "Ostrzeżenie - ZPK Mastiff i Tom01" ma to znaczenie?

To OFT, dlatego powiem tylko, że kupowałem bez tzw. "macania", przez Internet, no i w realu nie spełnił oczekiwań. Jak ktoś chce wiedzieć czemu nie chcę/nie mogę go używać do zapraszam na pw, a jak będzie więcej chętnych to napiszę osobnego posta "Moje doświadczenia z EIZO CX240", opublikuję w odpowiednim dziale i tam nie będę nawet wspominał gdzie kupiłem i jakie są z tym związane perturbacje. Bez urazy, ale jestem zwolennikiem pewnej sterylności w wątkach.

zoomi
21-01-2014, 01:21
może niekorzystne rozporządzanie mieniem ? (czyli oddajesz coś co do momentu oddania jest mieniem, masz za to dostać zwrot kasy ale nie dostajesz)
może być niekorzystne bo mógłbyś to sprzedać, mógłbyś uzywać, zamienić, jakkolwiek na tym pracować a nie mieć przerwy w pracy... kto wie ?
nie znam szczegółów ale przestępstwa określane jako oszustwa też podlegają ściganiu - jeżeli byłeś okłamywany czy oszukiwany w inny sposób...

obcy21
22-01-2014, 12:18
a ja w tej firmie kupowałem kalibrator, cała transakcja przebiegła pozytywne - polecam!

becekpl
22-01-2014, 12:26
to może spróbuj go zwrócić? i wtedy napisz comenta?

fhumargo
22-01-2014, 19:20
Czy dla tego wątku nazywającego się "Ostrzeżenie - ZPK Mastiff i Tom01" ma to znaczenie?

To OFT, dlatego powiem tylko, że kupowałem bez tzw. "macania", przez Internet, no i w realu nie spełnił oczekiwań. Jak ktoś chce wiedzieć czemu nie chcę/nie mogę go używać do zapraszam na pw, a jak będzie więcej chętnych to napiszę osobnego posta "Moje doświadczenia z EIZO CX240", opublikuję w odpowiednim dziale i tam nie będę nawet wspominał gdzie kupiłem i jakie są z tym związane perturbacje. Bez urazy, ale jestem zwolennikiem pewnej sterylności w wątkach.

proszę podaj powody zwrotu?
może być na pw
życzę szybkiego i pozytywnego załatwienia sprawy.

Tom01
22-01-2014, 19:50
proszę podaj powody zwrotu?
może być na pw
życzę szybkiego i pozytywnego załatwienia sprawy.

Powodem zwrotu był "zafarb". Oczywiście żadnego zafarbu nie ma. Faktem jest jednak, że ludzie mają osobniczą, nieco różną wrażliwość spektralną narządu wzroku. Efekt doskonale widać kiedy się postawi dwa monitory z różnymi panelami a ustawi na tą samą temperaturę barwową. Będą wyraźnie inne. Co więcej, jedni ludzie będą twierdzić, że lewy jest zielony, prawy czerwony a inni całkowicie odwrotnie. Aby uzyskać neutralną biel, czasem konieczna jest regulacja "wizualna" nie na czujniki i przyjęcie takiej bieli jako punkt wejścia do kalibracji. W przypadku CX240 mamy do dyspozycji najbardziej zaawansowaną regulację jaka w ogóle istnieje przy dzisiejszym zaawansowaniu techniki. Jeśli ktoś, silnie przyzwyczajony od patrzenia 10 lat na konkretny typ monitora, widzi na nowym "zafarb" to są dwa wyjścia: Dać sobie czas na adaptację, przyzwyczajenie oczu/mózgu do innego widma lub skorygowanie nowego monitora aby wyświetlał podobnie jak stary. Z reguły nowszy, szczególnie kilka klas wyższej półki, daje bardziej neutralny obraz, stąd pierwsza metoda jest najbardziej słuszna. Niestety, są ludzie którzy twierdzą, że jest źle i koniec. I nawet po tygodniu twierdzą, że jest dalej źle. W innym przypadku, kiedy użytkownik "walczył" z własnymi zmysłami, adaptacja, odzwyczajanie się od poprzedniego monitora trwało miesiąc. Tutaj się tego nie dało przeforsować, bo użytkownik twierdził, że jest źle i koniec kropka, beznadzieja. Umocowaniem było podpieranie się opiniami znajomych. Wówczas, pomijając sensowność, należało dostroić monitor do prywatnych preferencji. Ustawiałem monitory ludziom nawet z dużymi zaburzeniami widzenia barwnego i widzieli do tego stopnia dobrze, że przygotowane materiały były poprawne dla ludzi zdrowych. Da się. Niestety nie udało mi się przekonać, że to jest właściwa metoda i jest 100% skuteczna, aby oczy użytkownika powiedziały, że jest dobrze. Trzeba do tego odblokować 3D LUT w monitorze za pomocą ColorNavigatora. Proponowałem wysłanie ww za darmo, sprawdzenie i jeśli się nie da, wówczas zwrot. Nie wierzę, że nie dałoby się, robię to 22 lata i jestem pewien, że użytkownik ustawiłby sprzęt tak jakby mu się tylko wymarzyło. Monitor zamienia się w plastelinę, można ulepić co się chce. Stanowisko: "nie bo nie".

Sprawa będzie zakończona, to oczywiste, faktury trzeba płacić, nawet jeśli po fakcie dochodzi się do wniosku, że wcale nie trzeba było przyjąć zwrotu. Fakty są takie, że dostarczyłem sprzęt ponad stan w zamówieniu, pomagałem ile się dało w poprawnym uruchomieniu i wdrożeniu. Zderzyłem się z, przepraszam za określenie, betonowym podejściem i niepotrzebnie wziąłem na siebie to, że użytkownik nie potrafił skorzystać z zakupionego sprzętu.

jpyt
22-01-2014, 20:35
Rozumiem, że dla dziwnie realizowanego PR-u jestem dla Pana "betonem", ale proszę natychmiast zaprzestać tej formy obrażania mnie.
Analizując ten wątek dochodzę do wniosku, że próby ośmieszania i robienia głupków z kupujących jest Pana podstawową i w sumie jedyną linią obrony. Ktoś tu bardzo dobrze napisał, że ma Pan wyjątkowego pecha do nierzetelnych (i w domyśle głupich) klientów.

Chcę stanowczo powiedzieć, że nie lubię takich OFT, które mają na celu tylko rozmycie głównego problemu NIEWYPŁACALNOŚCI sprzedawcy !!!

Jednak jeśli już zostało to powiedziane to tak, obraz na tym monitorze widziałem z wyraźną dominatom zieloną - bardzo trudno znaleźć informacje na ten temat, ale jak się okazuje jest to pewna cecha monitorów szerokogamutowych i różna jest osobnicza reakcja na to zjawisko. Proszę dodać jeszcze tylko, że próba ciągnięcia tego na korektach powoduje, że inni (nie jestem w firmie sam i musze pokazywać efekty mojej pracy innym) widzą wówczas obraz z mega czerwonym odcieniem - w brew temu co Pan pisze. Wiem, bo sprawdziłem to później na innym EIZO, który przejściowo był w mojej firmie i który miał pełną licencję Color Navigator i doskonale Pan o tym wie!



Trzeba do tego odblokować 3D LUT w monitorze za pomocą ColorNavigatora. Proponowałem wysłanie ww za darmo, sprawdzenie i jeśli się nie da, wówczas zwrot
Hehe .... ciekawe kiedy? Pan mi proponował zakup licencji na Color Navigatora, a nie wysłanie za darmo. Może jakiś konkret kiedy taka propozycja była? W którym mailu?


Sprawa będzie zakończona, to oczywiste, faktury trzeba płacić, nawet jeśli po fakcie dochodzi się do wniosku, że wcale nie trzeba było przyjąć zwrotu. Fakty są takie, że dostarczyłem sprzęt ponad stan w zamówieniu, pomagałem ile się dało w poprawnym uruchomieniu i wdrożeniu. Zderzyłem się z, przepraszam za określenie, betonowym podejściem i niepotrzebnie wziąłem na siebie to, że użytkownik nie potrafił skorzystać z zakupionego sprzętu.
Wzór sprzedawcy, człowiek dusza - to w ramach kontynuacji wybielania swojego wizerunku poproszę tylko o jedno: O PRZELEW zgodnie z umową i fakturą! Z pewnością docenię to bardziej niż 1000 innych Pańskich słów.

Oczywiście osobiście jestem jak najbardziej zainteresowanych tym kiedy sprawa będzie zakończona.
Może pokusi się Pan tutaj na jakąś publiczną deklarację konkretnego terminu?
Ja ze swojej strony mogę tylko przypomnieć, że monitor zwrócony został blisko 4 miesiące temu i mogę zadeklarować, że jak tylko otrzymam przelew to pochwalę się tym tutaj na forum.

PS.
Innych forumowiczów być może nurtować będzie jeszcze oczywiste pytanie czy załatwienie mojej sprawy będzie związane z "czasowym" zajęciem mienia kogoś innego - ja jednak nie zadam takiego pytania nie chcąc wywoływać kolejnej fali Pana ataku o zamach na Pana tzw. "dobre imię".

Tom01
22-01-2014, 20:50
Wiem, bo sprawdziłem to później na innym EIZO, który przejściowo był w mojej firmie i który miał pełną licencję Color Navigator

Na zupełnie innym modelu, świetlówkowym i z tego co mi wiadome, Pana "testy" kręciły się w kółko. Nawet na mva wisi Pana ogłoszenie jego sprzedaży, o bo też nie chciał Pan posłuchać jak się je reguluje. Nie zrobił Pan wcale tego co podawałem na tacy, jak należy zrobić. Oba profesjonalne EIZO za worek pieniędzy "przegrały" z Pańskim marketowym Samsungiem. Trudno. Jak widać zdarza się. Teraz za późno żeby to zmienić.


Może pokusi się Pan tutaj na jakąś publiczną deklarację konkretnego terminu?

Oczywiście, że nie pokuszę się. Transakcja zakończyła się ze szkodą dla mnie, zupełnie niezasłużoną i na dodatek próbuje mi Pan szkodzić dalej. Muszę podejmować decyzje o priorytetach a to, na obecnym etapie priorytet straciło. Zdecydowanie bardziej wolę skupić się na rzeczach ważniejszych. Dbać o relację z ludźmi którzy mi zaufali, powierzyli zlecenia/pieniądze, i nie wykazują nieuzasadnionych nerwowych ruchów i nie obrażają mnie w emailach.

Teraz może Pan z krzykaczem "zoomi" wymyślać metody jak mnie oskarżać, nasyłać Ukraińców, iść na policje czy inne prokuratury. Wolna wola. Swoje Pan dostanie tak czy siak, zgodziłem się i słowa nie cofnę, ale stara się Pan bardzo żeby nie dostać tego polubownie.

PS. Proponuję też nie koloryzować terminów. Od 9 listopada nie upłynęło 4 miesięcy.

jpyt
22-01-2014, 22:10
Impossible - moja sprawa straciła priorytet, bo Pan woli się skupić na ludziach którzy powierzyli panu pieniądze i siedzą cicho - ja to niby powierzyłem kapsle od butelek czy co?
Niech mnie ktoś uszczypnie, bo chyba śnię. Teraz to już nawet nie brzmi jak niezamierzona niewypłacalność, ale z premedytacją i celowe zawłaszczenie cudzych pieniędzy.
No i jeszcze ja nie wykazuje woli polubownego załatwienia sprawy bo śmiałem napisać prawdę o Pana firmie, tak?


PS. Proponuję też nie koloryzować terminów. Od 9 listopada nie upłynęło 4 miesięcy.
Czy może Pan napisać chociaż raz prawdę?
Mam wkleić tu kopię listu przewozowego lub Pana e-mailowe potwierdzenie o otrzymaniu monitora?
Monitor wyszedł do Pana dokładnie 1 października 2013 roku przesyłką kurierską, którą odebrał Pan dnia następnego. Za 9 dni będzie dokładnie 4 miesiące od tego momentu !

zoomi
23-01-2014, 00:20
cyrk :D ...i jak widać od pierwszej strony wątku wesoło jest od lat :D

kaindox
23-01-2014, 01:46
Klient rzeczywiście "problemowy", ale skoro zgodził się Pan na zwrot towaru to pieniążki oddać trzeba i żadne wymówki tego nie zmienią. Wiedzę Pan ma, szkoda że nie przekłada się na zadowolenie klientów. A pańskie wypowiedzi i zachowanie nie przysporzą Panu kolejnych.

MC_
23-01-2014, 08:51
A wręcz przeciwnie, szczególnie po ostatniej deklaracji.
Proponuję jak najszybciej udać się do prawnika i w pierwszym możliwym terminie oddać sprawę do sądu. Pozwany dodatkowo - oprócz odsetek - zapłaci koszty zastępstwa.

I uwaga do sprzedającego - trzeba było się nie zgadzać na ewentualne zwroty. Ale widzę, że Pańskim słowem (do czego pośrednio sam Pan się przyznaje) można sobie co najwyżej (...).

becekpl
23-01-2014, 10:07
Proponuję też nie koloryzować terminów. Od 9 listopada nie upłynęło 4 miesięcy.a wiec kupując u ciebie trzeba się liczyć ze zwloką paromiesięczna , bo tak?myślę ze skan z tego forum będzie doskonałym dowodem w sprawie i być może znikniesz pan z rynku na zawsze
Drodzy moderatorzy i właściciele forum CB-czy taki typ zasługuje na "premium member"??? przecież to obciach i wstyd dla całego forum!!!!

Cichy
23-01-2014, 10:31
a wiec kupując u ciebie trzeba się liczyć ze zwloką paromiesięczna , bo tak?myślę ze skan z tego forum będzie doskonałym dowodem w sprawie i być może znikniesz pan z rynku na zawsze
Drodzy moderatorzy i właściciele forum CB-czy taki typ zasługuje na "premium member"??? przecież to obciach i wstyd dla całego forum!!!!

No niestety, doklejka "premium member" jest jakoby uwiarygodnieniem konkretnej osoby/sprzedawcy. Oddanie komuś pieniędzy "utraciło priorytet" ? Za coś takiego powinien polecieć ban na forum z automatu.

Tom01
23-01-2014, 11:12
Drodzy krzykacze i awanturnicy.

Bądźcie łaskawi nie sądzić nie mając pełnego obrazu sytuacji. Ja się Wam nie wpierdzielam w portfel i działalność więc z łaski swojej, wara od mojej. Trudne przypadki zdarzają się praktycznie zawsze i każdemu. Jeśli ktoś twierdzi że nie, to albo kłamie, albo nie miał jeszcze takiej "przyjemności". Nikt tego nie chce, nie planuje, ale to nieuniknione. Prowadzę działalność w tej branży 22 lata. To czas w którym obserwowałem powstanie, wzloty i bankructwa wielu konkurencyjnych firm. Średni czas życia podmiotu z grupy "Small Business" to 3-5 lat. Miałem w swojej karierze wpadki, np z selekcjonowaniem - procedury uszczelniłem, poprawiłem. Od 5 lat nie ma możliwości żeby ktoś płacący za wybrany egzemplarz dostał zaklejone pudło fabrycznie. Miałem też ciężkie przejścia zarówno prywatne jak i firmowe, których nikomu nie życzę a których rąbek ujawniłem w wątku. Działalność, w przeciwieństwie do typowych sklepów mam praktycznie na widoku, więc widać co się dzieje. Załatałem jednak, uporałem się. W 2013 mimo "kryzysu" miałem rekordową sprzedaż i masę naprawdę zadowolonych klientów. Od paru nawet odebrałem życzenia świąteczne. Jeden człowiek wręcz zadzwonił do domu z życzeniami (sic!). Osłupiałem. Przeszło Wam kiedyś przez głowę pisać lub dzwonić do sklepu gdzie kupiście pralkę, aby życzyć wszystkiego dobrego na święta? To mobilizuje, daje dużo optymizmu, bo znaczy, że to co robię ma dla niektórych dużą wartość. Dostarczam setki sprzętów, głównie profesjonalnych, drogich i bardzo drogich. Ludzie udzielają mi kredytu zaufania, ja staję na głowie aby go nie zawieść. I tak jest. Niestety, mało kto napisze pochwałę, szczególnie w takim wątku, służącym jako zbiegowisko krytykantów.

Nic się nie bierze z powietrza. Nawet jeśli powstanie sytuacja trudna, to przy dobrej woli obu stron, zawsze jest szansa skończyć ją poprawnie. W tym wypadku zrobiłem błąd, bo powinienem kazać spadać klientowi na przysłowiowe drzewo. Ale nigdy tak się nie zachowałem i nie przechodzi mi przez usta aby tak zrobić. Poszedłem maksymalnie na rękę, wpakowując się w dług, który teraz muszę zapłacić. W pewnym sensie na własne życzenie. Mam trudność z jego opłatą? Oczywiście, przecież widać, że mam, nic na to nie poradzę. Problem jest prozaiczny. W okresie świątecznym była znacznie zwiększona ilość zamówień i spora ilość zwrotów. Normalnie zdarza się w mojej firmie 1 zwrot na trzy miesiące, a w tym wypadku przyjechało z powrotem sporo, w tym drogich modeli. Nie wnikam w przyczyny, ale to stan zaburzający normę. Monitory w większości nie zostały jeszcze ani sprzedane ani zwrócone do przedstawicielstwa, przez co firma ma zablokowane w nich całkiem poważne pieniądze i musi zwrócić drugie tyle z własnych środków rezerwowych. Zwroty to niełatwy temat dla firm handlowych/przedstawicielstw, które utrzymują się tylko z kilkuprocentowych marż, a ekstremalnie trudny jeśli to bardzo drogi towar.

To tyle z mojej strony. Miałem nie pisać, ale nie wytrzymałem. Róbcie, myślcie sobie co chcecie, ja będę robił to co muszę, to co do mnie należy.

jpyt
23-01-2014, 11:46
W tym wypadku zrobiłem błąd, bo powinienem kazać spadać klientowi na przysłowiowe drzewo. Ale nigdy tak się nie zachowałem i nie przechodzi mi przez usta aby tak zrobić.

Dla tych, którzy już gubią się w wątku i motaniu Tom-a przypomnę, że możliwość zwrotu ustaliłem z nim PRZED DOKONANIEM ZAKUPU.
Czyli idąc tym tokiem rozumowania i tłumaczenia Tom-a sytuacja powinna wyglądać tak:

1. Ja : "Monitor będę brał na firmę, czy pomimo to w razie potrzeby będę go mógł zwrócić w przeciągu 10 dni od zakupu?"
2. Tom: "Spadaj na drzewo"
3. Ja : "Dziękuje za szybką odpowiedź, poszukam innego sprzedawcy. Pozdrawiam"

Proste - nie? :)
Dla mnie sprawa byłaby szybka, czysta i na pewno nie miałbym żadnej urazy.



Poszedłem maksymalnie na rękę, wpakowując się w dług, który teraz muszę zapłacić
Aha... a świstak siedzi i zawija w te sreberka ... monitor odesłałem tak szybko jak się dało, nie nosił żadnych śladów używania i jestem absolutnie pewny (poniekąd informacja od samego sprzedawcy), że został potem sprzedany dalej.
Gdzie ten straszny dług wygenerowany moją nikczemną postawą?


Tom01/Mastiff - oszczędź wstydu, zaprzestań już tych tłumaczeń, oskarżeń itp.
Chcesz choćby minimalnie poprawić swój wizerunek i nie wyjść na oszusta, to po prostu oddaj pieniądze.

Kolekcjoner
23-01-2014, 13:50
a wiec kupując u ciebie trzeba się liczyć ze zwloką paromiesięczna , bo tak?myślę ze skan z tego forum będzie doskonałym dowodem w sprawie i być może znikniesz pan z rynku na zawsze
Drodzy moderatorzy i właściciele forum CB-czy taki typ zasługuje na "premium member"??? przecież to obciach i wstyd dla całego forum!!!!
Proponowałbym jednak bez takich strzelistych apeli i palenia czarownic.
Moderatorzy nie są od sprawdzania wiarygodności firm, a konto "premium member" to konto komercyjne - kto opłaci ten ma. Nie jesteśmy skarbówką ani instytucją która sprawdza jak firma działa.

p0lish
23-01-2014, 15:23
Niech konsument sam decyduje
Czy ktoś nadal chciałby kupić w tym sklepie? Jeżeli tak to ma do tego prawo.
Jeżeli nie to zapewne ma ku temu podstawy.
Materiał do lektury jest i każdy zainteresowany sam tu dotrze.

RobertON
23-01-2014, 15:56
W takich sytuacjach zalecałbym bardzo daleko idącą wstrzemięźliwość i nie stawanie od razu po którejkolwiek ze stron - bez znajomości CAŁEGO problemu.

Każda ze stron procesu (tfu skrzywienie zawodowe) przedstawia SWOJĄ wersję i nie muszą one być "prawdą obiektywną", a MOŻE być nieco koloryzowaną rzeczywistością zrozumianą i odbieraną przez strony.

Z jednej strony rozżalony nabywca, z drugiej sprzedawca, któremu coś nie wyszło. To nie powód do skreślania tego drugiego, ale klienci są różni, za to kasa powinna się zgadzać.
Mam subiektywne wrażenie, że po drodze w całej tej sprawie zabrakło gdzieś dobrej woli.

becekpl
23-01-2014, 16:13
przecież sam potwierdził ze dostał monitor parę m-cy temu tylko kasy nie zwrócił
nad czym tu deliberować?

salas
23-01-2014, 16:34
w dzisiejszych czasach nie ma co się pierniczyć, w takim przypadku jak Twój, piszesz oficjalny list o zwrot pieniędzy (za potwierdzeniem odbioru) nie ma hajsu, to po 2tygodniach, sprawa do sądu, potem komornik i tyle..
Z tego co opisałeś, to jasna sprawa i werdykt oczywisty.

MC_
23-01-2014, 16:35
Nie trzeba za potwierdzeniem odbioru. No i nie wiem skąd wziąłeś te 2 tygodnie.

salas
23-01-2014, 16:58
A ile według Ciebie sprzedawca (firma) ma czasu na zwrot pieniędzy po otrzymaniu towaru, który zwróciłeś?
/a 2tygodnie wziąłem od osoby, która mi pomagała w rozwiązaniu podobnej sytuacji. Nawet jeśli to nie są 2tygodnie to tyle czekałem, a wysyłka za potwierdzeniem odbioru, była podkładką do pozwu.

Merde
23-01-2014, 17:08
A ile według Ciebie sprzedawca (firma) ma czasu na zwrot pieniędzy po otrzymaniu towaru, który zwróciłeś?

Zależy czy zwróciłeś jako konsument, czy jako przedsiębiorca. Tutaj zdaje się była sprzedaż DG->DG.

fhumargo
23-01-2014, 19:03
Panie Tom01 trochę wstydu i pokory proszę mieć w sobie.
Z przedstawionych faktów wynika, że pieniądze za monitor Pan wziął, zwrot przyjął, korektę faktury wystawił ale niestety kasy nie oddał.
Czy się mylę?
Proszę nie używać słów typu " wpierdzielania w portfel" itp. bo to nie wypada osobie prowadzącej działalność jak Pan pisze od ponad 20 lat.
Sam prowadzę działalność i nie pozwoliłbym sobie na tego typu zachowanie i oczernianie mnie i mojej firmy w taki sposób tylko skulił ogon, uderzył się w pierś przeprosił i szybko załatwił sprawę polubownie bez rozgłosu bo to szkodzi działalności firmy.
Ale widać Panu na tym nie zależy - no cóż .
Życzę mniej konfliktowych klientów - betonów jak Pan to określił.
Ja betonem-klientem nie jestem i u Pana nie kupię.

MC_
23-01-2014, 20:33
Zależy czy zwróciłeś jako konsument, czy jako przedsiębiorca. Tutaj zdaje się była sprzedaż DG->DG.

No i? Strony na zwrot sie umowily, wiec pieniadze winny byc przelane niezwlocznie.

Merde
24-01-2014, 10:32
No i? Strony na zwrot sie umowily, wiec pieniadze winny byc przelane niezwlocznie.

Na zwrot przy sprzedaży konsumenckiej firma ma ściśle określony czas.
Zwrot przy sprzedaży DG->DG jest to kwestia umowy między stronami.

MC_
24-01-2014, 10:35
Owszem. Jak widać jednak dłużnik był wielokrotnie wzywany do zwrotu ceny nabycia i tego nie uczynił. Więcej, deklaruje, że w najbliższym czasie tego nie zrobi, bo ma focha na wierzyciela.
Swoją drogą to jestem ciekaw czy nie wynika to z faktury korygującej.

Merde
24-01-2014, 10:39
Owszem. Jak widać jednak dłużnik był wielokrotnie wzywany do zwrotu ceny nabycia i tego nie uczynił.

Ja nie oceniam postawy żadnej ze stron, informuję tylko o tym, że jednak różnica istnieje.
Konsument może się zwrócić do rzecznika UOKiK, przedsiębiorca może dochodzić swoich praw w zasadzie wyłącznie na drodze postępowania cywilnego.

MC_
24-01-2014, 10:43
A gdzie tutaj naruszenie zbiorowych interesów konsumentów by było? Chyba mylisz UOKiK z miejskim rzecznikiem praw konsumenta, choć i on w zasadzie może tylko udzielić porady, bo przedsiębiorcy nie zmusi do niczego.

A co do drogi sądowej - od początku o tym pisałem.

salas
24-01-2014, 10:50
Bo coraz więcej cwaniaczków, którzy "pożyczają" hajs a potem trzeba czekać, też miałem kontakt z panem, który mnie oszukał, odbierał telefony uspokajał, wymyślał bajki a czas leciał i pieniędzy nie było. Tylko i wyłącznie sąd i komornik. Byłem zdziwiony jak komornik szybko to ogarnął i zwrócił wszystkie koszty :)

Merde
24-01-2014, 10:51
A gdzie tutaj naruszenie zbiorowych interesów konsumentów by było? Chyba mylisz UOKiK z miejskim rzecznikiem praw konsumenta

Faktycznie, nie wiem czemu myślałem że to ta sama instytucja.

digital.photography
24-01-2014, 11:05
Federacja Konsumentów (http://www.federacja-konsumentow.org.pl/)

Powinni pomóc. Swojego czasu, dzięki pomocy Federacji Konsumentów, odzyskałem swoje pieniądze w sprawie, która z miejsca wydawałaby się przegrana. Myślę, że warto spróbować.

MC_
24-01-2014, 11:08
Odpowiedz tylko na pytanie - czemu FEDERACJA KONSUMENTÓW miałaby pomóc przedsiębiorcy?

digital.photography
24-01-2014, 11:23
Odpowiedz tylko na pytanie - czemu FEDERACJA KONSUMENTÓW miałaby pomóc przedsiębiorcy?
Nie zwróciłem uwagi, że zakup zrealizowany był na firmę, przepraszam za wprowadzenie w błąd. Nie mniej jednak, Federacja Konsumentów pomoże innym, którzy dokonali zakupu prywatnie.

Kamil Zieliński
27-03-2014, 16:31
Witam
Postanowiłem dopisać nieco od siebie. Przyznam, że mogłem to zrobić wcześniej, ale czekałem, aż sprawa się rozstrzygnie w sądzie. Niestety dzisiaj dostałem powiadomienie przez sąd, że Pan Tomek odwołał się od decyzji sądu, co jest po prostu śmieszne i tak przelała się czara goryczy.
Wszystko zaczęło się około 2 lat temu, kiedy postanowiłem kupić monitor do fotografii Eizo za 3600 zł około. Monitor miał być przed świętami, nie było. Na Pana Tomasza natknąłem się na forum, był ekspertem, więc pomyślałem, że doradzi w wyborze. Standard jak widzę. Tak czy inaczej zaczęło się niewinnie, później były akcje, że monitor już się sprawdza w pracowni, wygrzewa, czy jak to się mówi. Była zwłoka, więc zacząłem pisać do niego, okazało się, że mimo iż Pan Tomasz twierdził, że monitor już się grzeje i to wymaga czasu, monitora nie ma, uktnął w Japonii czy jakoś tak. Czyli pierwszy zgrzyt. Dużo by pisać. Tak czy inaczej później było już tylko gorzej. To jest problem z dostawą, to jest z tym problem, później poprosiłem o zwrot pieniędzy, i standardowo, czekanie, jakieś zwłoki, maile, telefony ( Pan Tomasz sam nigdy nie zadzwonił) . Później, że pieniądze już wyszły, później, że księgowy coś zrobił, później, że księgowy wyjechał na wakacje, później szczere rozmowy, że nie może oddać, bo coś tam, że ciężko prowadzi się działalność, że rozumie moje zdenerwowanie, że już wkrótce, że to, że tamto et cetera. Wszystkie maile są. Jak pisałem, dużo by opowiadać. Minął rok i nic. Pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Sprawa wylądowała w sądzie. Wszystkim radzę od razu do sądu się udać, z prostego powodu. Sprawa w sądzie już od dawna jest, jakiś rok. Dzisiaj otrzymałem papier, że Pan Tomasz odwołał się od decyzji, na złość. Bo przecież wszystko jest oczywiste, polskie sądownictwo jest straszne, a Pan Tomasz wie o tym doskonale. Przecież kupiłem w sklepie monitor, nie mam pieniędzy, monitora, sprawa powinna rozstrzygnąć się w try miga. Dlatego biorąc sprawę na przeczekanie Pan Tomasz wie doskonale co robi, ale jaki ma w tym interes, tego nie będę domniemywał. Mogę się jedynie domyślić, ilu jest klientów, którzy jednak sprawy do sądu nie skierowali. Odradzam wszystkim kupno tam monitora i śmiem prosić, chociaż oczywiście nikt nie musi się do tego zastosować, by nie pisać, że u nich transakcja przebiegła poprawnie, z prostego powodu. Dyskusja się rozrzedza i osoby, które pierwszy raz czytają wątek odnośnie Pana Tomasza, natrafiają na takie posty ( nie wszyscy przed kupnem chcą czytać 19 stron forum, czy 22) i mogą uznać, że z tytułu prowadzenia działalności zawsze zdarzają się jakieś potknięcia. A wątek, jak mi się wydaję, nie tego dotyczy. Dotyczy tego, jak Pan Tomasz oszukuje ludzi. Ludzie pracujący w marketingu wiedzą, że każda firma jest przygotowana na czarny pijar. Mają swoje myki. Jest jakiś wątek na forum, że firma robi przekręty, trzeba wypozycjonować wątek, że firma jest super, et cetera. Podobne akcje były ostatnio w przypadku Krymu, kiedy boty pisały komentarze na forach polskich, by przedstawić sprawę aneksji z innej strony. Może posuwam się za daleko z analogiami, ale proszę ludzi, by nie pisali takich rzeczy, bo ułatwiają w ten sposób zadanie, by zatrzeć złe wrażenie, lepiej nie pisać wcale ( o ile Pan Tomasz sam takich rzeczy nie robi, jego znajomi itd. - tego oczywiście nie wiem). Tak czy inaczej jeden wielki przekręt. Nic dodać , nic ująć. Teraz czekam na rozwiązanie sprawy w sądzie i polecam nie zwlekać, proces jest długotrwały i im szybciej się za to zabrać, tym lepiej ( teraz mogę sobie wyobrazić, że naprawdę takich osób jest masa, wyrolowanych przez ludzi pokroju Pana Tomasza, skoro sądy tak działają, komu będzie się chciało biegać do sądu za 300 złotych??? Tyle ode mnie:|

MC_
27-03-2014, 16:37
Mam pytanie w kwestii formalnej. Czy owo odwołanie oznacza sprzeciw/zarzuty od nakazu zapłaty czy apelację?

Kamil Zieliński
27-03-2014, 19:03
Odwołanie od wyroku, czyli nakazu zapłaty. Rzekomo Pan Tomasz nic mi nie sprzedawał:) I , jak to dzisiaj, od razu po umieszczeniu przeze mnie tego posta, napisał, nie łączy nas żadna umowa ani relacja:) A roszczenie powinienem skierować do firmy, jaką mam w dokumentach zamówienia. Także kruczki, kruczki i jeszcze raz kruczki w polskim sądownictwie. Na razie czekam na dalszy przebieg sprawy. Sprawę oddałem prawnikowi, co by sobie wrzodów nie narobić:) I teraz jedynie mogę czekać. Nic innego nie pozostało:) Poinformuję o przebiegu procesu. Pozdrawiam

DarekB
27-03-2014, 19:35
No proszę... a tu PREMIUM member ;-)
Wiem, że kasa nie śmierdzi ale IMHO do czasu wyjaśnienia administracja powinna zastanowić się nad dalszym reklamowaniem "usług".
Bo jak rozumiem skoro się odwołał, to znaczy, że przegrał proces, a to jest już konkretny sygnał.

becekpl
27-03-2014, 19:43
a wiec kupując u ciebie trzeba się liczyć ze zwloką paromiesięczna , bo tak?myślę ze skan z tego forum będzie doskonałym dowodem w sprawie i być może znikniesz pan z rynku na zawsze
Drodzy moderatorzy i właściciele forum CB-czy taki typ zasługuje na "premium member"??? przecież to obciach i wstyd dla całego forum!!!!i nic sie nie zmienilo
ech zycie

Tom01
27-03-2014, 19:49
Odwołanie od wyroku, czyli nakazu zapłaty. Rzekomo Pan Tomasz nic mi nie sprzedawał:)

Bo nie sprzedawał. Szuka Pan jelenia?


Bo jak rozumiem skoro się odwołał, to znaczy, że przegrał proces, a to jest już konkretny sygnał.

Niczego nie przegrał bo żadnego procesu nie było. Nakaz zapłaty w trybie nakazowym wydaje Sąd na wniosek strony, bez weryfikacji dowodów. Wniosłem sprzeciw, który skutkuje automatycznym unieważnieniem nakazu, z powodu opisanego wyżej.

MC_
27-03-2014, 20:01
No więc właśnie.
Pomimo mojego braku sympatii dla sprzedawcy daleki jestem od osądu tej sprawy. Nakaz zapłaty niczego jeszcze nie przesądza. Tym bardziej, że (jak widzę) był to nakaz w postępowaniu upominawczym, a nie nakazowym.

I drogi Panie Kamilu, nakaz to nie wyrok. Owszem, orzeczenie merytoryczne, ale z całą pewnością nie wyrok.
@DarekB - właśnie wychodzi na to, że żadnego procesu nie przegrał.

DarekB
27-03-2014, 20:11
Ale niesmak pozostał ;-)

zysk
27-03-2014, 20:47
zaczęło się niewinnie, później były akcje, że monitor już się sprawdza w pracowni, wygrzewa, czy jak to się mówi. Była zwłoka, więc zacząłem pisać do niego, okazało się, że mimo iż Pan Tomasz twierdził, że monitor już się grzeje i to wymaga czasu, monitora nie ma, uktnął w Japonii czy jakoś tak. Czyli pierwszy zgrzyt. Dużo by pisać. Tak czy inaczej później było już tylko gorzej
Nie chcę zająć stanowiska w tej konkretnej sprawie.Sprawa jest prosta do rozstrzygnięcia,jak dziesiątki tysięcy innych spraw.Niestety nasze sądy są tak denne jak ich rzecznicy prasowi.Współczuję :Kamil Zieliński i nie sądzę aby uparł się pognębić rzetelnego przedsiębiorcę.Dlaczego ?.Bo żal i wq, znaczy złość na bezmyślność wymiaru sprawiedliwości jest dołująca. Wyjaśniam na swoim przykładzie:zamówiłem wykonawcę (cenionego) do wykonania prac w kafelkowych łazience.Nawet laik mógł stwierdzić ,że wykonanie jest niezgodne ze sztuką.FK nie pomogła.Sprawa trafila do sądu z opinią bieglego sadowego na moją korzyść.Wykonawca nie powołał swojego rzeczoznawcy.Sprawa trwała 6 !!!!! lat .Jaki to obiektyw miałbym za te pieniadze:dojazdy i czas .Sprawa Skończyła się umorzeniem :srutututu.Zostałem z piaskiem w zębach.Więc subiektywnie stoję po stronie kolegi Kamil Zieliński

v.1958
27-03-2014, 20:49
Bo nie sprzedawał. Szuka Pan jelenia?

I ja odnoszę wrażenie, że ktoś tu szuka jeleni...

Kamil Zieliński
27-03-2014, 20:54
MC_ Pomimo mojego braku sympatii dla sprzedawcy daleki jestem od osądu tej sprawy.

???

Kurcze, to nie jest amerykański film, jakaś tania sensacja z rozprawą w tle. Sprawa jest prosta. Kupiłem monitor na stronie monitory Mastiff, a towaru nie otrzymałem. Czy ja muszę mieć całą masę dowodów? Bibliotekę dowodów? Czy przelew nie powinien wystarczyć plus korespondencja?? Do załatwienia tak prostej sprawy jak zakup czegoś przez internet? W jakim my kraju żyjemy? Że muszę rok czekać? I to jest to, co "zysk" pisze. 6 lat, jakiś żart to jest po prostu:( I o to właśnie chodzi, takie sytuacje Pan Tomasz wykorzystuje, bo jak się okazuje , Pan Tomasz zawiązał spółkę z.o.o i to nie on sprzedaje. Zasłania się spółką i dlatego ciężko sprawę rozwiązać. Tym bardziej śmiem twierdzić, że takich ludzi, którzy zostali oszukani, jest więcej, bo nie wszyscy przejdą przez mozolne i skomplikowane procedury sądowe. Ale to już gdybania. Całą korespondencję prowadziłem z Panem Tomaszem, a teraz ten twierdzi, że nie z nim , a monitor sprzedały mi leśne skrzaty. Już wiem skąd garnuszek na końcu tęczy.


Z dzisiejszego maila, zapomniałem dodać:
nie łączy nas żadna relacja ani umowa, więc nakaz podlega oddaleniu z mocy prawa. Traci Pan tylko czas.


Ostatnie zdanie podoba mi się najbardziej. Panie Tomaszu, ja mam czas. I mam nadzieję , że sprawiedliwości stanie się zadość i przestanie się Pan w końcu parać czymś, co powoduje wypadanie włosów u innych ludzi.
Pozdrawiam

MC_
27-03-2014, 21:18
Nie widziałem pozwu, nie widziałem dokumentów. Relacje stron są całkowicie odmienne. dlatego też nie czuję się na mocy stawać po którejkolwiek ze stron.

Tom01
27-03-2014, 21:49
Kupiłem monitor na stronie monitory Mastiff, a towaru nie otrzymałem.

Skąd więc pomysł żeby mnie prywatnie pozywać do Sądu? Ma Pan sprawę do spółki, to z nią należy rozmawiać, kłócić się czy sądzić. Poza tym nie "nie otrzymałem towaru", tylko zrezygnowałem z zamówienia oraz nie wysłałem w żadnej formie odstąpienia od umowy, ani nie podałem nawet konta do przelewu. Nic. Firma nie ma nawet informacji komu zwrócić zapłatę, płatność była elektroniczna, przez pośrednika. Nawet teraz, po Pana wpisie napisałem do Pana co należy zrobić i nic. Zero odpowiedzi. Minęło kupę czasu, nawet nie wiadomo czy Pan żyje. Normalnie, w takich wypadkach pisze się pisemko o tym, że się rezygnuje, załącza informację jak zwrócić to co przelane i już. Tak się to załatwia. Jak Pan się chce awanturować bez sensu, zamiast rozwiązać problem, to naprawdę traci Pan tylko czas.

kaindox
27-03-2014, 21:57
Raz już mi się zdarzyło bronić tu takiego MC (montechristo :mrgreen:) w sprawie handlu 5dII i do dzisiaj mi za to wstyd. Facet dzięki mojej obronie (może nie do końca obronie a raczej prośbie o wstrzemięźliwą ocenę) jego osoby prawdopodobnie mógł oszukać kilka kolejnych forumowiczów. Dlatego dzisiaj mądrzejszy o tamto doświadczenie będę daleki od obrony ZPK Mastiff czyli Tom01.
Za dużo tu podobnych przypadków żeby bronić tego Pana a biorąc pod uwagę potencjalne straty jakie może on zafundować innym userom nadawanie mu statusu premium jest delikatnie mówiąc świństwem.

Sam modowałem na jednym z forów dział podobny do tutejszej giełdy i facet przy tylu przypadkach "niezadowolonych" klientów nie miałby wjazdu na tamto forum. A na CB dostaje jeszcze uwiarygodnienie swojej osoby w postaci "premium member".
Nie neguję jego wiedzy merytorycznej ale najwidoczniej głowy do uczciwych interesów to one nie ma, więc może lepiej dla wszystkich żeby handel zostawił profesjonalistom a zam się zajął np szkoleniami

Merde
27-03-2014, 22:02
Za dużo tu podobnych przypadków żeby bronić tego Pana a biorąc pod uwagę potencjalne straty jakie może on zafundować innym userom nadawanie mu statusu premium jest delikatnie mówiąc świństwem.

W kwestii formalnej - status "premium member" oznacza, żę dany użytkownik opłacił na forum możliwość reklamowania się wybiegającą poza zakres działu Giełda.
I jest to sprawa pomiędzy danym userem i właścicielem forum. Moderatorom nic do tego, więc proszę się łaskawie odpapierkować :-)

zysk
27-03-2014, 22:10
Skąd więc pomysł żeby mnie prywatnie pozywać do Sądu? Ma Pan sprawę do spółki, to z nią należy rozmawiać, kłócić się czy sądzić
Aha ,jak wpłata: to na konto prywatne i to jest OK,a jak roszczenia ,to do spółki ,która ma w kasie zero.To w końcu ma Pan coś wspólnego z ta spółką czy nie?
A jeśli tak to proszę to ujawnić i opisać.Wdając się w dyskusję publiczną musi się Pan liczyć z takimi pytaniami i oczekiwaniami na odpowiedź.
Szczególnie, z powodu:osoba ,która ma do Pana roszczenia opisuje :dokładniej,szczegółowo swoje niezadowolenie ,a Pan odnosi się do tego obcesowo i formalnie.

Kamil Zieliński
27-03-2014, 22:12
Mc_ ale skoro tyle ludzi pisze, że coś jest nie tak, powinno dać do zastanowienia? Czy się mylę?

Panie Tomaszu, to są kolejne wykręty, których naoglądałem się już z Pana strony naprawdę sporo. Mam sprawę do firmy, którą Pan reprezentuje. Zasłania się Pan teraz spółką a ja nie mam zielonego pojęcia, po co odpisuję na te rzeczy:( Ale cóż, jakoś nie potrafię inaczej.

Poza tym nie "nie otrzymałem towaru", tylko zrezygnowałem z zamówienia

Zrezygnowałem z zamówienia, ponieważ nie mogłem doczekać się monitora przez kupę czasu. To chyba jednoznaczne z "nie otrzymałem zamówienia?" . Można bawić się w takie gierki słowne. Wiadać, że jest Pan w tym dobry, podobnie zna Pan świetnie procedury sądowe. Ciekawe skąd:)

raz nie wysłałem w żadnej formie odstąpienia od umowy
To naprawdę potrzeba jakiś umów kupując w sklepie internetowym? Czy myśmy umawiali się na jakiś roczny kontrakt czy coś? Dla mnie sprawa jest prosta. Płacę, dostaję monitor, dziękuję serdecznie, po transakcji.

ni nie podałem nawet konta do przelewu
bo kupowałem przez stronę monitory mastiff, na której był numer konta. jakoś nie przeszkadzało Panu udzielać odpowiedzi poprzez sklepowego maila....

Firma nie ma nawet informacji komu zwrócić zapłatę, płatność była elektroniczna, przez pośrednika

Na numer konta , z którego przelałem pieniądze? Tak zazwyczaj robią sklepy Panie Tomaszu. Przez pośrednika? Kogo ma Pan na myśli?


Nawet teraz, po Pana wpisie napisałem do Pana co należy zrobić i nic

W sensie nie tracić czasu? :>
Czy to , co było niżej, czyli podanie numeru konta i Pan już wszystko załatwi? Tak jak załatwiał Pan to rok? A odsetki? A koszta sądowe?

Zero odpowiedzi
No właśnie nie wiem dlaczego odpowiadam. Prywatnie już nie widzę potrzeby z Panem korespondować, tutaj raczej walczę o to, żeby inni się nie nabrali...

Normalnie, w takich wypadkach pisze się pisemko o tym, że się rezygnuje, załącza informację jak zwrócić to co przelane i już.

Boże, jakie to proste:) Nie wiedziałem. Dziękuję za informacje.

Jak Pan się chce awanturować bez sensu, zamiast rozwiązać problem, to naprawdę traci Pan tylko czas.

hahaah :) muszę przyznać, że Pan naprawdę ma poczucie humoru:) :) :)



kaindox
całkowita racja:)
Pozdrawiam serdecznie

kaindox
27-03-2014, 22:13
Ale uwaga nie była skierowana do "zielonych" szanowny moderatorze tylko do osób nadających i sprzedających specjalne statusy.
Jak wyżej było napisane - rozumiem że nikt nie ma ochoty prowadzić forum za friko, ale uwiarygodnianie autorytetem tego forum osób o wątpliwej reputacji to moim zdaniem nie najlepszy pomysł.

Merde
27-03-2014, 22:15
Ale uwaga nie była skierowana do "zielonych" szanowny moderatorze tylko do osób nadających i sprzedających specjalne statusy.
Jak wyżej było napisane - rozumiem że nikt nie ma ochoty prowadzić forum za friko, ale uwiarygodnianie autorytetem tego forum osób o wątpliwej reputacji to moim zdaniem nie najlepszy pomysł.

Ale widzisz, to trochę tak, jakbyś winił TVP za to, że emitowała reklamy Amber Gold...

kaindox
27-03-2014, 22:18
O ile pamiętam reklamowała do czasu aż wyszło na jaw na czym polegały interesy Amber Gold.

Tom01
27-03-2014, 22:25
Szczególnie, z powodu:osoba ,która ma do Pana roszczenia opisuje :dokładniej,szczegółowo swoje niezadowolenie ,a Pan odnosi się do tego obcesowo i formalnie.

A jak mam reagować, kiedy ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje ktoś z czymś takim do mnie. Jestem pracownikiem tej firmy, nie sprzedałem temu Panu nic prywatnie. Sprawę zamówienia z którego zrezygnował sprawdziłem zaraz po wpisie na forum, faktycznie leży nie ruszana. Nie ma żadnej dyspozycji, ani żadnych danych co z tym robić. Nie ma żadnego pisma, żądania zwrotu, numeru konta, nic. Korespondencja się urwała. Co mam myśleć? Adresat umarł, wyjechał, przepadł? Aż tu nagle bach: Pismo z Sądu, smarowanie tyłka na forum.

Jeszcze raz: Trzeba wystosować normalnie, oficjalnie swoje stanowisko, podać preferowany sposób zakończenia sprawy i tyle.

Prywatna wpłata? Jaka prywatna? Chodzi o pośrednika w płatności elektronicznej (karty, e-transfery). To nie był normalny przelew, nie wiadomo komu zwrócić.

MC_
27-03-2014, 22:26
To ja mam pytanie do sprzedającego - czy ta "firma" to spółka kapitałowa? A jeśli tak, to czy jest Pan jej udziałowcem/członkiem organu (jakiego)?

Tom01
27-03-2014, 22:28
To ja mam pytanie do sprzedającego - czy ta "firma" to spółka kapitałowa? A jeśli tak, to czy jest Pan jej udziałowcem/członkiem organu (jakiego)?

To jest Sp. z o.o. Jestem pracownikiem.

MC_
27-03-2014, 22:29
Czyli ani udziałowcem ani członkiem organu?

Tom01
27-03-2014, 22:31
Czyli ani udziałowcem ani członkiem organu?

Nie i nie.

MC_
27-03-2014, 22:32
Dziękuję za odpowiedź.

v.1958
27-03-2014, 22:46
To jest Sp. z o.o. Jestem pracownikiem.

Prezes Zarządu?
:)

Tom01
27-03-2014, 22:51
Prezes Zarządu?:)

Niestety nie.

becekpl
27-03-2014, 22:55
i tak od lat
Mastiff: Opinie o sklepie na Opineo.pl (http://www.opineo.pl/opinie/monitory-mastiff-pl,negatywne)
Co myślicie o tym LCD? - Strona 589 - Nikoniarze.pl - Forum fotograficzne (http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=19727&page=589)
PENTAX@PL :: ostrzeżenie przed nieuczciwym sprzedawcą (http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p=1105649)
to nie ludzie to wilki

MC_
27-03-2014, 22:57
Prezes Zarządu?
:)

Przecież już o to pytałem. :roll:

v.1958
27-03-2014, 23:01
Przecież już o to pytałem. :roll:

spojrzałem, co KRS o tym mówi...
:D

MC_
27-03-2014, 23:02
A co mówi? Bo ja nie wiem ani o jaką spółkę chodzi ani jak bohater tego wątku ma na imię i nazwisko.

Tom01
27-03-2014, 23:07
i tak od lat

Firma działa od 1994r. To normalne, choć niepożądane, że się coś "nazbiera". Już to tłumaczyłem. W ub roku dostarczyłem ponad 400 monitorów, głównie profesjonalnych i drogich. W znakomitej większości przypadków mam kontakt w użytkownikami, piszą nawet z zupełnie innymi sprawami niż dotyczyła transakcja, czuje się że człowiek jest zadowolony, ja wówczas też i to bardzo. Parę transakcji jednak się nie udało. Niestety. Z różnych przyczyn, również błędów w firmie. I te parę nieudanych będzie się za mną ciągnąć latami. To też normalne, choć też niepożądane.

Strebor
27-03-2014, 23:10
KRS Mówi że prezesem jest człowiek o imienu Tomasz, natomiast przeglądnięcie KRS'u na stronie ministerstwa mówi nam, że nawet jak ktoś założy sprawę i ją wygra to nie prędko pieniążki dostanie jeśli wogóle

becekpl
27-03-2014, 23:11
ZAKŁAD PRODUKCJI KOMPUTERÓW MASTIFF SP Z O O (KRS: 0000180461, NIP: 7270029678, REGON: 470366056)
ZAKŁAD PRODUKCJI KOMPUTERÓW...
ul. Nowa 4/2, Białystok
15-343 Białystok
ZAKŁAD PRODUKCJI KOMPUTERÓW MASTIFF SP Z O O
REGON: 470366056
NIP: 7270029678
KRS: 0000180461
REGON
470366056
NIP
7270029678
KRS
0000180461
Członkowie reprezentacji:
Nazwisko i imię: Funkcja lub stanowisko:
Jurgielewicz Tomasz Prezes Zarządu
posób reprezentacj: KAŻDY CZŁONEK ZARZĄDU SAMODZIELNIE.
Nazwa organu reprezentacji: ZARZĄD
Status OPP: NIE
Data wpisu do rejestru przedsiebiorców: 2003-11-25
Poczta: Białystok
Kod pocztowy: 15-343
Ulica: Nowa 4/2
Miejscowość: Białystok
Gmina: M. BIAŁYSTOK
Powiat: M. BIAŁYSTOK
Województwo: podlaskie
Forma Prawna: SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Rejestr: POZYCJA KRS W REJESTRZE PRZEDSIĘBIORCÓW
Data rozpoczęcia działalności: 1992
Adres WWW www.monitory.mastiff.pl



przypomniało mi sie jak w sejmie posłowie po dowodach giertycha krzyczeli do stojącego bez slowa kurskiego..
klamca,klamca

i żeby nie było,podpis z innego forum
Tom01 biuro_USUN_TO_@_USUN_TO_mastiff.pl

.....
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastiff

MC_
27-03-2014, 23:13
No to prosiłbym "naszego" sprzedawcę o kilka słów komentarza.

Tom01
27-03-2014, 23:14
No to prosiłbym "naszego" sprzedawcę o kilka słów komentarza.

Kiedyś tak było. Nie wiem skąd Pan wyciągnął ten wpis, na pewno nie z KRS, bo jest nieaktualny. Zajmuję się tym na czym się bardziej znam, nie biurokracją.