PDA

Zobacz pełną wersję : Wirusy w plikach raw



Tezet-gdynia
29-07-2009, 02:04
Szybkie pytanie, szybka odpowiedz :P Google wyrzuca glupoty jakies tak ze normalnie odechciewa sie juz uzywac - w ogole nie chce wspolpracowac ostatnio ze mna ;P

Czy ktos spotkal sie kiedys z wirusami w plikach raw ? chodzi oczywiscie o pliki zdjeciowe ;) Ktorys raz juz puszczam sobie antywira na pelny skan z przeszukiwaniem archiwow itp. A on meczy i meczy te biedne pliki raw, jakby tam nie wiadomo co bylo :| Juz od paru godzin je mieli, a ja sie zaczynam zastanawiac czy przy nastepnym skanie nie odznaczyc katalogu ze zdjeciami bo i tak tam nic nie znajdzie i tak (same raw + tiff + jpg) :-?

Ktos mnie upewni jakos ?? :|

wojkij
29-07-2009, 02:23
Odznacz, nic nie znajdzie. Do momentu oczywiście gdy MMM zniechęcony komercyjną porażką swojego programu zaplanuje zemstę na całym fotograficznym świecie... ;)

gietrzy
29-07-2009, 08:05
Czy ktos spotkal sie kiedys z wirusami w plikach raw?

Mi kiedyś trzy wirusy siedziały w .cr2, ztcp to w exifie pisało 300/2.8LIS, 85L II i 100/2.8 macro................. zainwestuj w NOD32.

Nestea
29-07-2009, 08:12
Dlaczego akurat NOD - sprzedajesz licencje ze taka reklama??
zresztą to żadna rewelacja - zainwestuj ale w dobry program antywirusowy / +-firewall

gietrzy
29-07-2009, 08:18
Dlaczego akurat NOD - sprzedajesz licencje ze taka reklama??
zresztą to żadna rewelacja - zainwestuj ale w dobry program antywirusowy / +-firewall

Nie sprzedaję tylko kupuję, ale rozumiem, że ty sprzedajesz Nortona ;) Outpost wystarczy? Chyba, że ci chodzi o ESS - nie, dziękuję. Dla mnie ciągle w wersji beta, poza tym obciąża wolne komputery zauważalnie bardziej niż NOD/Outpost.
/Koniec OT

Merauder
29-07-2009, 09:40
Pomijam propozycje antywirusowe, bo nie sa najlepsze.

W plikach RAW wirusy sa jak najbardziej mozliwe, jak praktycznie w kazdym innym pliku. Tyle, ze jak raz skanowales kompa i nic nie znalazl, a masz aktualizujesz szczepionki na bierzaco i masz caly czsa aktywnego antywira to szanse, ze te pliki sa zarazone sa znikome.

Tak sie sklada, ze pracuje w branzy i mam pewne doswiadczenie na przestrzeni powiedzmy ponad tysiaca kompow, nigdy przez pare ost lat, ale to nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby komp, gdzie byl juz antywir (na poczatku pelen scan) i aktualizowane na bierzaco szczepionki zostal zainfekowany. Oczywiscie zawsze mozna trafic na wirusa, ktory albo jest madrzejszy od antywira, albo poprostu zlapales go przed zaciagnieciem aktualizacji, tye, ze to sytuacje skrajnie rzadkie.

ukasz
29-07-2009, 14:56
Mi kiedyś trzy wirusy siedziały w .cr2, ztcp to w exifie pisało 300/2.8LIS, 85L II i 100/2.8 macro................. zainwestuj w NOD32.

Ja też chce takiego wirusa! :D :D :D

Kronos
29-07-2009, 20:48
Nigdy nie słyszałem o złośliwych programach w plikach raw. Jednak biorąc pod uwagę ich rozmiar jest to możliwe.

OT.. programy antywirusowe działają na zasadzie "automatu" analizującego logi systemowe + profilaktyczny firewall. A jak wiadomo maszyna nigdy nie z człowiekiem. Tak więc najlepiej jest nauczyć się czytać i analizować logi za pomocą kilku programów * (do znalezienia w sieci, freeware), lub skorzystać z pomocy specjalistów (darmowej) przedstawiając im owe logi na odpowiednich forach tematycznych *.



* Nie chcąc reklamować for i programów, nie podaję ich nazwy. Zainteresowani znajdą je bez większego problemu, lub udostępnię na PM.

mithrandir
29-07-2009, 21:07
Osobiście używam na przykład (oba darmowe) AVG i Comodo Internet Security (pod Windowsem - zakładam, że takiego systemu używasz) i tak od dwóch lat nic mi nie wlazło.

Swoją drogą - nie radzę odznaczać katalogów ze zdjęciami, żeby zyskać na czasie skanowania. Praktycznie do każdego pliku graficznego możesz wcisnąć jakiś niedługi kod. Pomijając już, na przykład, sytuację gdzie jakiś (ś)wirus/trojan czy jak inaczej to zwał (bo 'trochę' tego paskudztwa jest) tworzy pliki o zadanym rozszerzeniu i umieszcza je w specyficznym miejscu w systemie plików.

Tezet-gdynia
30-07-2009, 01:03
Nie nie nie, ja nie z tych co uzywaja caly czas, jak narazie przez pare lat nie nalapalem zadnych strasznych wirow, nie nalapalem ich prawie w ogole. Poprostu raz na jakis czas sciagam jakiegos triala kolejnego z listy antywira, puszczam skan gruntowny ze skanowaniem archiwow i po trialu o nim zapominam ;) Praktycznie nigdy nic nie wykrywa ale wlasnie te rawy mnie zastanawialy bo strasznie dlugo je mieli prawie kazdy antywir ;)

A dlaczego nie uzywam caly czas antywira ? Bo praktycznie zaden nie jest skuteczny, z tego co widzialem u znajomych ;)

rychu
30-07-2009, 07:52
Każdy "mądry" antyvir po dokładnym skanowaniu "znaczy" sprawdzone pliki i o ile nie zaszły zmiany w tych plikach (nie chodzi tylko o CRC - zwykle to tajemnica autorów antywira), przy powtórnym skanowaniu je pomija (t.zn. sprawdza tylko, czy nie zaszły w nich zmiany) i kolejne skanowania są znacznie szybsze. Dlatego konieczna jest ochrona ciągła, a nie tylko okazyjna. Oczywiście nie ma idealnego antywira tak jak nie ma idealnego aparatu, obiektywu itd. Poza tym dziś nie tyle liczy się sama "wykrywalność" wirusów, ile zapobieganie infekcji (a tu antywiry się różnią!). Są takie, przez które wirusy i trojany przechodzą jak przez masło, a on ci potem "radośnie" zgłasza, że masz wirusa, i są takie, które wirusów nie wpuszczają. "Lepiej zapobiegać niż leczyć!" - to hasło jednego ze znanych mi programów antywirusowych. Komputer podłączony do Internetu bez programu antywirusowego to jak seks z prostytutką bez zabezpieczeń! Możesz mieć "ciała obce" i nawet o tym nie wiedzić! Jeśli są wirusy "niewidoczne" dla antywira - to co powiedzieć o kompach bez antywira?!

Vitez
30-07-2009, 09:32
A dlaczego nie uzywam caly czas antywira ? Bo praktycznie zaden nie jest skuteczny, z tego co widzialem u znajomych ;)

Zupełny brak antywirusa jest jeszcze mniej skuteczny (a właściwie w 100% nieskuteczny) niż jakikolwiek antywirus. Więc w sumie bardzo dziwny argument podałeś.
Poza tym skuteczność antywirusa bardzo zależy od kultury i inteligencji korzystania z internetu a nie tylko od jego twórców . Jeśli ktoś w ciemno otwiera nieznane załączniki w świeżo otrzymanym mailu od nieznajomego "bo a nuż zawiera nagie fotki Paris Hilton" ;) (tylko przykład) to sam jest sobie winien - autorzy wirusów są zawsze krok z przodu przed antywirusami i zbyt pochopne otwieranie podejrzanych stron/załączników/używanie IE może rozłożyć każde zabezpieczenie.

ripek
30-07-2009, 09:42
Mi kiedyś trzy siedziały w .cr2, ztcp to w exifie pisało 300/2.8LIS, 85L II i 100/2.8 macro................. zainwestuj w .

Kurde no w części exifów też mam 85LII ... muszę chyba zmienić antywira :( ;)

AMMarshall
30-07-2009, 09:50
Nie nie nie, ja nie z tych co uzywaja caly czas, jak narazie przez pare lat nie nalapalem zadnych strasznych wirow, nie (...)
A dlaczego nie uzywam caly czas antywira ? Bo praktycznie zaden nie jest skuteczny, z tego co widzialem u znajomych ;)

...nie wiem jak Ty używasz kompa bez antywirusa. Może jesteś odcięty od netu, pendrive'ów, itp.
Mnie doświadczenie nauczyło, że komputer bez antywirusa to porażka.
Z mojego doświadczenia:
- mnóstwo razy zdarzyło się, że ktoś znajomy wpada ze swoim pendrive'em, wkładam, a tu ZONK - wirus/trojan!...
- ludzi (np. Twoi i moi znajomi) MA NATYWIRUSA tylko że np. z bazą np. sprzed dwóch lat :)

Polecam NOD32 (niedrogi) lub Avira (free). Oba b. dobre.
Polecam również używanie Spybot-S&D

Co do infekcji plików RAW myślę że jak najbardziej jest możliwa, dlaczego nie?
Ostatnio robaki zagnieżdżają się nawet w PDFach...

Tezet-gdynia
30-07-2009, 13:53
Zupełny brak antywirusa jest jeszcze mniej skuteczny (a właściwie w 100% nieskuteczny) niż jakikolwiek antywirus. Więc w sumie bardzo dziwny argument podałeś.

...

i zbyt pochopne otwieranie podejrzanych stron/załączników/używanie IE może rozłożyć każde zabezpieczenie.

no wiec wlasnie ;)



Jeśli ktoś w ciemno otwiera nieznane załączniki w świeżo otrzymanym mailu od nieznajomego "bo a nuż zawiera nagie fotki Paris Hilton" ;) (tylko przykład) to sam jest sobie winien - autorzy wirusów są zawsze krok z przodu przed antywirusami

Kolejny argument ktory mnie nie dotyczy, bo nie korzystam prawie z internetu ;)



...nie wiem jak Ty używasz kompa bez antywirusa. Może jesteś odcięty od netu, pendrive'ów, itp.


Od netu nie, od pendrive'ow tak ;) Ale patrze pkt wyzej ;)

Wszystko zalezy od tego jak sie korzysta z internetu, jesli z glowa to ciezko cos zalapac ;)

ukasz
30-07-2009, 14:57
A dlaczego nie uzywam caly czas antywira ? Bo praktycznie zaden nie jest skuteczny, z tego co widzialem u znajomych ;)

Praktycznie każdy jest skuteczny. Program antywirusowy nie eliminuje ryzyka wystąpienia infekcji (bo to jest po prostu niemożliwe), lecz w znaczny sposób je zmniejsza. Na tym polega jego działanie i w tym zakresie jest skuteczny.

Będzie OT ale trudno:

Przekładając sytuację z komputera na samochód:

Żaden system ochrony pasażerów samochodu przed skutkami wypadku (pasy, poduszki powietrzne wzmocnienia drzwi bocznych) nie daje 100% gwarancji przeżycia wypadku - fakt.

To czy dojdzie do wypadku w bardzo dużej mierze zależy od umiejętności/rozsądku kierowcy - fakt.

Idąc Twoim tokiem myślenia te dwa fakty implikują wniosek że nie warto zapinać pasów w samochodzie oraz stosować innych zabezpieczeń bo nie są one skuteczne.

Vitez
31-07-2009, 00:01
Wszystko zalezy od tego jak sie korzysta z internetu, jesli z glowa to ciezko cos zalapac ;)

Nie do końca.
Dwa razy miałem przypadek, przy reinstalacji systemu, że najpierw za pomocą IE zacząłem (tuż po postawieniu systemu) ściągać updejty do systemu, zanim zainstalowałem firewalla/antywirusa. Obie sytuacje skończyły się bluescreenami, formatem i ponowną reinstalacją - wirusy same się wepchały na niezabezpieczony komputer, na którym nic nie było odpalone poza IE i stroną windows update. Ciekawe? Może tak. Straszne? Na pewno.
Na szczęście to było ładne parę lat temu, w Windowsach XP (brak wbudowanej Zapory Windows po instalacji itp).
Obecnie Zapora Windows, Windows Defender itp robią za całkiem niezłe standardowe i wbudowane zabezpieczenia, ale immunitetu nie dają.

gietrzy
31-07-2009, 07:06
zanim zainstalowałem firewalla/antywirusa.

Gratuluję odwagi. Czytałem kiedyś to chyba było 16 sekund ;)


Obecnie Zapora Windows, Windows Defender itp robią za całkiem niezłe standardowe i wbudowane zabezpieczenia, ale immunitetu nie dają.

Ja tylko dodam (nie sprzedaję NODA), że XP złapał syfa (Defender!; ale skutecznie go nie usunął) z pena, którego nie wykrył NOD4 bo się wykrzaczyła licencja na serwerze... na parę godzin... kto chce niech nie ma AV, przecież nie ma Internetu...

mithrandir
31-07-2009, 15:41
Heh,
z tego co kojarzę to w tej chwili najpopularniejsze są i tak trojany, tracking cookies oraz botnety, a tego zagrożenia nie da się (chyba - nie jestem tego na 100% pewien) wyeliminować samym antywirem. Posiadanie antywirusa bez firewalla (chociażby tego windowsowego - który swoją drogą sam czasami decyduje co wypuścić i wpuścić a co nie, szczególnie jeżeli chodzi o różnego rodzaju składniki systemowe typu svhost, system czy tym podobne) nawet z włączoną opcją heutystyki niezbyt dużo da. Z powyższych trzech rzeczy, które wypisałem, tracking cookies łapie się przez odwiedzanie stron (nawet tych zaufanych) i pomimo tego, że nie są one uważane za poważne zagrożenie (zazwyczaj antyviry pokazują zagrożenie niskie lub małe) to jednak można za pomocą nich wyłudzić trochę info o kompie. Botnety za to albo podłączają się same podszywając się pod 'połączenia systemowe' (patrz firewall Windows) albo przychodzą z pocztą (aka sytuacja z 'nagie fotki Paris Hilton' :)) lub 'kombinują' jeszcze bardziej :P Zależy od inwencji programisty :)

Swoją drogą - ze statystyk prowadzonych na moim kompie wynika, że najwięcej jakichkolwiek 'paskudztw' siedzi na wszelkiego rodzaju penach i (uwaga !!) kartach sd (czyli kochanych 'aparatowych'). Ludzie nie zwracają na to nawet uwagi ponieważ najczęściej do zgrywania zdjęć używa się albo jakiegoś dedykowanego programu lub robi to poprzez dostępny w windowsie manager obrazów czy coś takiego...

No i na koniec - pełniej ochrony nie da Ci żaden program antywirusowy i firewall. Moje ulubione powiedzenie dotyczące zabezpieczeń to odpowiedź na pytanie 'Jaki jest najbezpieczniejszy komputer na świecie?', która została dana na pewnym sympozjum w stanach dotyczącego zabezpieczeń 'Najbezpieczniejszy? Stoi u mnie w piwnicy - od dwóch lat go nie podłączałem do sieci.' (btw. chodzi o sieć energetyczną, a nie net :P)

Tezet-gdynia
31-07-2009, 16:13
No i dyskusja poszla chyba w zlym kierunku (Jak to mozliwe ze nie uzywam antywira caly czas) niz miala. Chcialem tylko wiedziec czy ktos sie spotkal z wirami w rawach ;) A nie czy warto uzywac czy nie, i czy chroni w 100% 90% czy 10% ;) Swoja droga czy zrobie format raz na pol roku bo nalapalem syfu bez antywira, czy raz na rok bo nalapalem syfu z antywirem ktory okazal sie i tak nieszczelny na specyficzne dzialania ludzi z zewnatrz, nie robi mi roznicy. Tak jak pisalem, praktycznie nigdy nie mialem z tym problemu zeby byly syfy. Pewnego razu skanowalem caly komputer (ok 600gb danych) 4 albo 5cioma roznymi skanerami online ktore powinny miec raczej najnowsze bazy danych. Tylko dlatego ze komputer chodzil wolniej niz zwykle po instalacji nowego systemu. I co znalazlo ? Nic. Okazalo sie ze sterowniki mialem nie te co trzeba przez pomylke. Pozatym ze tak spytam: a czymze jest IE ? Bo jakos nie wiem :P , od lat uzywam opery i firefoxa ;) Poza tym lubie sobie czasami puscic hijackthis, combofix'a itp zeby sprawdzic co wypluje w logach :) Moze to poprostu kwestia tego ze moj komputer jest w sieci i wiekszosc portow jest poblokowana na serwerze lub cos, nie wiem. Przyklady z antywirami moge podac conajmniej 2 albo 3 jak osoby mialy ustawione wysokie priorytety, ochrone na zywo, poczte, kazdy sciagany plik, baza aktualizowana na bierzaco. Wchodzily na jakas genialna strone (w poszukiwaniu czegos ciezko dostepnego) i momentalnie antywirusy zostawaly unieszkodliwione przez jakis syf. To mnie poprostu przekonalo do tego ze i tak nie warto i tak, ze lepiej puscic raz na miesiac gruntowny skan i przeszukac kilkoma programami, niz trzymac pamieciozernego darmozjada w systemie ktory i tak przepuszcza syf :P

allxages
31-07-2009, 17:13
Komputerow osobistych uzywam od 16 lat. Przez ten czas moze mialem z 3 miesiace zainstalowanego jakiegos antywirusa. Nigdy nic mi sie nie przytrafiło. Kultura pracy, o której pisał Vitez jest niezłym argumentem. Chociaż ja się czasami zastanawiam jakim cudem jeszcze nie nałapałem jakiegoś robactwa patrząc w historie odwiedzonych stron..

Merauder
31-07-2009, 17:58
Komputerow osobistych uzywam od 16 lat. Przez ten czas moze mialem z 3 miesiace zainstalowanego jakiegos antywirusa. Nigdy nic mi sie nie przytrafiło. Kultura pracy, o której pisał Vitez jest niezłym argumentem. Chociaż ja się czasami zastanawiam jakim cudem jeszcze nie nałapałem jakiegoś robactwa patrząc w historie odwiedzonych stron..
No to doswiadczenie w latach mamy podobne, ale jak tys sie uchowal bez wirusa to ja nie wiem, albo masz, a nie wiesz :)

Co do kultury pracy to swoja droga, ale w dzisiejszych czasach tj maile, internet, pendrive'y, dyski zew etc uchowanie sie bez wirusa graniczy z cudem jak sie nie ma anty vira.

allxages
31-07-2009, 18:16
Wspomniania kultura pracy + używanie systemów z rodziny *UNIX (a kiedyś AmigaOS) + nie dopuszczanie innych do własnych systemów (i ich pendrive'ów bo po co?)...

Nigdy nie miałem zajawki wymiany plikami, nikt do mnie nie przychodził wydrukować coś, bo u mnie to Word nie halo, a latexa nikt nie znał ;-) Z internetu jak coś sciagam to przede wszystkim soft, który jest open source, głównie podpisany itd itd itd.

ale sie OT zrobił w sumie...