PDA

Zobacz pełną wersję : Oszczędzanie baterii



K9G
24-06-2009, 17:58
Gdzieś obiło mi się o uszy, że akumulator szybciej się wyczerpie jeżeli będzie się często włączać i wyłączać aparat. Jeżeli wiemy, że bedziemy robili duzo zdjęć w najbliższym czasie to lepiej go nie wyłączać tylko zostawić na jakiś moment na ON.
Np. załóżmy, że jesteśmy fotografem na jakiejś imprezie np 4h i będziemy robili dużo zdjęć to nie należy wyłączać aparatu.
Czy to jest prawda?
W jaki sposób można jeszcze oszczędzać baterię?

Bogdan56_Ch
24-06-2009, 18:09
Z doświadczenia wiem, że lepiej jednak wyłączać aparat. Ja korzystam z funkcji autowyłączania po 30 sek. i taki układ sprawdza się u mnie najlepiej.

jz7
24-06-2009, 18:18
Szybka mozliwosc zrobienia zdjecia jest wazniejsza niz to ze bateria sie zuzyje chwile wczesniej, jak ide robic fotki (nie zawodowo) to trzymam caly czas na 'on' z autopoweroff na minute, naciskam spust i aparat sie wlacza sam, sieganie do 'on-off' to strata cennego czasu.

Mellan
24-06-2009, 18:48
U mnie auto power jest off. Nie używam gripa, mam 1-2 zapasowe aku, ale tylko raz zdarzyło mi się wymienić. Tak jak powiedziałeś: impreza rzadko trwa dłużej niż 4 godziny,a jak spaceruję, to sprzęt jest w plecaku.
Raczej nie zawracam sobie głowy aku, kosztuje to grosze i warto mieć kilka.

pjakusz
24-06-2009, 19:01
Np. załóżmy, że jesteśmy fotografem na jakiejś imprezie np 4h i będziemy robili dużo zdjęć to nie należy wyłączać aparatu.
Czy to jest prawda?

Prawdopodobnie tak, choć tego nigdy nie testowałem. Podczas włączania/wyłączania aparatu lustrzanka zużywa prąd na "strząsarkę" kurzu (o ile jest w nią wyposażona i jest ona włączona). Jeśli masz autooff to po chwili aparat sam się wyłączy bez uruchamiania usuwania kurzu.

plyszczarz86
25-06-2009, 20:17
Nie wiem czy dokładnie tak samo jest z aparatami, ale kamery zarówno analogowe i cyfrowe w momencie uruchamiania matrycy potrzebują dość duzego zastrzyku energii. Ciągłe włączanie i wyłączanie wymaga ciągle tych zastrzyków co dość znacznie ogranicza czas pracy na baterii (przetestowane na kamerze vhs), dlatego kamery mają dunkcje stand-by.
Pozatym mija 20stka na jednej baterii robi 700-750 klatek bądąc włączana na początek imprezy i wyłączana na koniec jedynie na auto-power-off. Pstrykam (oczywoście bez wbudowanej lampy, tylko z zewnątrzną) przeglądam zdjęcia i ja sie nie przejmuje bateriami.

mgtan
26-06-2009, 20:10
ustaw usypianie np po 30 sek... i jest wyłączony...a jak nagle potrzebujesz gotowości to naciskasz spust i gotowe..ułamek sekundy

sharky_88
26-06-2009, 20:18
ustaw usypianie np po 30 sek... i jest wyłączony...a jak nagle potrzebujesz gotowości to naciskasz spust i gotowe..ułamek sekundy
Jak zrobi się aparat na off, i potem włączy (jednocześnie przyciskając spust migawki do połowy) to aparat pomija czyszczenie matrycy i jest równie szybko gotowy.
Zanim fotograf doprowadzi wizjer do oka, myślę ,że w obu przypadkach aparat "włączy" się na czas. Teraz tylko pytanie czy takie czuwanie nie zużywa bardziej baterii. Mam na myśli nie tylko bieżące naładowanie ale też jej eksploatacje. Kiedyś słyszałem ,że takie stany czuwania nie zbyt dobrze wpływają na eksploatacje baterii, ale głowy nie dam bo w tym nie siedzę ;)

mgtan
26-06-2009, 20:28
wydaje mi sie że to dość przekolorowane... nic baterii nie będzie.

a różnica... że będzie o jedno zdjęcie sie mniej zrobi na jednym łądowaniu :-) bez przesady aparat jest dla nas a nie my dla aparatu.

Jago
27-06-2009, 13:30
.........Jeżeli wiemy, że bedziemy robili duzo zdjęć w najbliższym czasie to lepiej go nie wyłączać tylko zostawić na jakiś moment na ON........

Wtedy lepiej jest kupić sobie zapasową baterię - skupisz się na robieniu zdjęć a nie na tym, kiedy padnie Tobie jedyny akumulatorek. Pomijam oczywiście fakt, że taka kwestia jak w temacie wątku w ogóle nie będzie Ciebie interesować.

ElSor
27-06-2009, 13:51
Ja dokupilem sobie extra akumulatorki i praktycznie nie wylaczam aparatu podczas sesji - trzeba zrobic zdjecie to naciskam spust i tyle - oszczedzam w ten sposob wylacznik ktory moze sie okazac drozszy z wymiana w serwisie niz nie 1den dodatkowy zaminnik akumulatorka. Aparat wylaczam tylko podczas sesji jak zmieniam obiektyw (azeby w razie czego pylki zostaly odkurzone z matrycy) - raz nie wylaczylem i przykleil mi sie pylek psujac cala serie zdjec.

Co do pytania glownego to nie przejmowalbym sie poborem pradu przez aparat gdy mamy wylaczony wyswietlacz - mozna dac Auto Power Off na minimum i dodatkowo zaoszczedzic ale to nie da tak zauwazalnej roznicy jak np samo wylaczenie wyswietlacza czy podgladu obrazu po zrobieniu zdjecia.

MaXi_JaZz
27-06-2009, 14:28
Ja na przykład mam wyłączony automatyczny podgląd zrobionych zdjęć na lcd. W celu oszczędzania baterii ;)

Kronos
27-06-2009, 15:20
Najlepiej sprawdza się wspominana funkcja auto-wyłączania, na pewno zużyjemy mniej baterii niż kiedy aparat ciągle pracuje, jednak trzeba się liczyć z tym, że różnice zobaczymy dopiero w dużym przedziale czasowym.

Jeżeli chodzi o samą eksploatację baterii, to właściwie nie ma większego znaczenia jak ją używamy. Akumulatory typu Li-on (Lithium-ion) są przystosowane do pracy w różnych warunkach i z różnymi "częstotliwościami używania". Właściwie bardziej możemy zaszkodzić baterii nie używając jej niż często ładując i rozładowując (takie cykle są dobre dla baterii). Należy pamiętać żeby nie "katować" akumulatora używając ciągle on/off kiedy jest wyczerpany, ten typ bardzo tego nie lubi i może zastrajkować.

Z ciekawości sprawdziłem stan baterii (storage capacity) w laptopie (Li-on), używam jej od ok 4 lat ! staram się jednak utrzymywać ciągłe cykle pracy tj. ładowanie do 100%, zejście do ok 20% i ponowne ładowanie, rzadko kiedy laptop pracuje zasilany prądem z włożoną baterią.

Wynik testu ok 70% ! po 4 latach, zazwyczaj "katowane baterie" w laptopach już po ok 3 latach wymagają wymiany lub regeneracji.

piday
27-06-2009, 17:03
Nie wiem czy dokładnie tak samo jest z aparatami, ale kamery zarówno analogowe i cyfrowe w momencie uruchamiania matrycy potrzebują dość duzego zastrzyku energii. Ciągłe włączanie i wyłączanie wymaga ciągle tych zastrzyków co dość znacznie ogranicza czas pracy na baterii (przetestowane na kamerze vhs), dlatego kamery mają dunkcje stand-by.
Tylko że kamera musi przy włączeniu i wyłączeniu ponawijać sporo tasiemki, a aparat niekoniecznie.