Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : awaria 300D?? POMOCY!!



Venio
13-08-2005, 18:14
Witam. Canona tego mam od Marca. Oczywiscie z wgranym ruskim softem. Wczoraj dałem mojej dziewczynie aparat bo wybierała sie na wycieczke w gory. i zrobiła 120 zdjęć w RAWie. Schowała pod koniec wyprawy aparat do torby i po powrocie do domu chciała obejzec foty i aparat nie włączył sie. Myslelismy ze to wina bateri. Ale po naładowaniu aparat nadal nie reaguje. Co moze być powodem???? Co sie mogło stac???? Pomóżcie. Boje sie isc troche do serwisu. Mogą mi odmówic naprawy po tym jak zobaczą ze tam jest nielegalny soft??

gawryl
13-08-2005, 20:38
1) wspolczuje
2) moze zamokla elektornika? nie wiem, jakie byly warunki ekspoloatacji, ale wilgoc moze dostala sie do srodka na skutek (np) kondensacji i chwilowo (miejmy nadzieje) elektornika nawala (tak mialem raz ze swoim kompem, przyniesionym z jednego miejsca do drugiego w czasie deszczu -oczywiscie bez opakowania- i po wlaczeniu klops. odczekalem kilka godzin (w strachu) i potem juz bylo OK). czego i Ci zycze

Vitez
13-08-2005, 21:39
Boje sie isc troche do serwisu. Mogą mi odmówic naprawy po tym jak zobaczą ze tam jest nielegalny soft??


O i to jest pechowy przypadek ktorego tak moga sie bac wgrywajacy ruski soft - potrzeba pojscia do serwisu ale z tak zdechlym aparatem ze nie da sie oryginalnego z powrotem wgrac.
Odmowic nie odmowia naprawy, tylko odmowia naprawy gwarancyjnej - czyli zaplacisz. Jesli gwarancji nie miales (USA na przyklad) to i tak bys zaplacil.

A dziewczyne wypytaj co dokladnie i w jakich warunkach z aparatem robila (warunki pogodowe robienia zdjec, z czym razem w torbie trzymala), bo ciezko uwierzyc ze tak nagle padl akurat wtedy gdy ty go wypusciles z rak... chyba ze jest to dziewczyna oblozona klatwa "wszystkie przedmioty elektroniczne mnie nie lubia a komp sie wiesza gdy go uzywam" ;) .

Ewentualnie sprobuj na innej baterii - moze to bateria sie rozjechala nie aparat?

Venio
14-08-2005, 01:53
a wiec tak... było tak jak napisałem. Nic nie mogło zmoknąć. Aparat był trzymany w futerale lowepro. I przed awarią był trzymany w jeszcze jednym plecaku gdzie były tylko ciuchy i jedna bułka :D wiec nic nie mogłą go zmoczyć. A co do warunków to były normalne. Słonce świeciło, z wilgocią tez w normie. Jak to przewaznie w polskich gorach.
Co do gwaranci to aparat był kupiony w FOTO JOKERze. Wiec gwarancja jeszcze jest. No ale nie wiem jak to z tym softem. Czy przy wysylaniu go do serwisu mam cos mówic o tym oprogramowaniu? Czy moze udawac ze wszystko ok. No i czy jest szansa ze nie będą wiedzieli o tym oprogramowaniu :D hehe
A tak serio to jestem ciekaw ze jesli im nie powiem o tym oprogramowaniu i naprawią mi go to czy potem jak zauwazą ze jest nielegalny soft to czy nagle nie zaządają zapłaty i juz nie bedzie wyjscia by sie z tego wycofac? Bo np. naprawa moze przekroczyc wartosc sprzetu... co jest częstym przypadkiem. I wtedy nie bedzie mnie na to stac. Czy moze oni mają jakiś sposób by przed naprawą sprawdzic pochodzenie wgranego oprogramowania sprzętu który naprawiają.
Prosze o odpowiedz. Pozdr.

thorin
14-08-2005, 08:54
Venio ja bym jeszcze raz wrocil do baterii, przedmuchaj dokladnie styki i postukaj w nie, moj rebel kiedy do mnie przyjechal na testy mial problemy wlasnie z bateria, a teraz dziala wszystko... niewiem jak to jest z gwarancja w fotojokerze, musisz miec chyba na niej napisane kiedy ja tracisz, najlepiej ubierz okulary z plastikowym nosem i wasiskami wez kapelusz, plaszcz i przejdz sie do fotojokera zapytac, w nie swoim imieniu :mrgreen:

Venio
14-08-2005, 11:06
gwarancja to gwarancja niezaleznie od sklepu raczej... pisze ze traci sie ją " jeśli usterka spowodowana jest samowolnym wprowadzeniem modyfikacji urzadzenia"... wiec wsumie chyba jest szansa :D
No i nadal pozostaje pytanie czy oni sprawdzają soft przed naprawą (i po wykryciu odsyłają i mówią ze nie naprawią bez zapłaty) czy po naprawie i wtedy nie mam wyboru (musze płacić).
Naprawde nikt tutaj nie ma doświadczenia z tymi sprawami??

gawryl
14-08-2005, 11:14
Venio, smialo dzwon do serwisu w tej sprawie - przyznaj sie, ze masz polska gw, ze masz ruski soft i problem z aparatem - odpowiedza Ci na pewno. probuj ,,powalczyc'' argumentujac jak wyzej, jest to jakas szansa. a przy takiej telefonicznej rozmowie - ciagle jestes anonimowy! powodzenia

Venio
14-08-2005, 11:19
Venio ja bym jeszcze raz wrocil do baterii, przedmuchaj dokladnie styki i postukaj w nie, moj rebel kiedy do mnie przyjechal na testy mial problemy wlasnie z bateria, a teraz dziala wszystko...

Próbowałem ale ciągle to samo... nawet zmieniłem baterie.

Siemion
14-08-2005, 19:42
Mój kumpel miał taki podobny problem, tyle że z G6.
Wsiadał do samolotu i jeszcze na lotnisku pstrykał fotki, a jak po przylocie w domu chciał je zgrać to aparat nie włączył się. Kombinacje z ładowarkami i innymi akumulatorami, zasilaczem na aplikator nie poprawila sprawy. Dopiero wizyta w serwisie Canona pomogła. 300 zł za naprawę modułu zasilania i zachował gwarancję w stanach. Soft miał oryginał.
Powodzenia

Venio
14-08-2005, 19:49
no to zobaczymy...
narazie nie chce dzwonic bo dzisiaj niedziela a jutro święto.

Venio
01-09-2005, 00:37
Witam ponownie :) wreszcie dostałem swoj 300D naprawiony... A więc od początku:
Kupiłem aparat w fotojokerze wiec tam zanioslem aparat i powiedzialem co sie stalo ze nagle sie wylaczyl blablabla... pani powiedziala fachowych okiem (haha) ze to pewnie elektronika siadla i wszystko trza bedzie wymieniac. I nie wspomnialem nic o tym ze mam ruski soft wgrany. Aparat polecial do wawy. Dzis go odebralem. Okazało sie ze bezpiecznik nawalił. Wymienili i odesłali bez nawet wspomnienia o ruskim oprogramowaniu. Wiec gwarancje mam nadal i naprawa aparatu nic mnie nie kosztowała. :) pozdrawiam