Zobacz pełną wersję : dwie butelki swiatla...
swiatlo: 1m-parasolka dyfuzyjna (zamknieta od tylu) z prawego frontu, w odleglosci 1.5m, nisko nad podloga, lampa EX580, 1/4 mocy, z extra kapturkiem dyfuzyjnym.
tlo: arkusz matowego papieru, ciemny grafit (4ft szerokosci), jakies 60cm za butelkami.
druga lampa, 1/16 mocy, przykryta paskiem folli dyfuzyjnej (z rozebranego
ekranu LCD) bezposrednio za butelkami, skierowana poziomo w butelki.
ustawienia: 1/250, f/16, ISO50, 5500K, RAW, obiektyw 85/1.2
zadnych korekt ani poprawek w photoshop-ie.
delikatna zielonkawa poswiata w tle, pochodzi od swiatla
odbitego od butelek, doswietlajacego w ten sposob tlo.
http://photos.photosig.com/photos/60/34/2313460-479d7dc5f4755e91.jpg
mate00sh
07-05-2009, 19:56
Świetna robota!
dzieki :)
fajne to forum. inne. znalazlem je wczoraj, przypadkiem, szukajac czegos
dla kolezanki w Polsce, przy okazji poskakalem po roznych tematach
i kilka watkow mnie wciagnelo. jest tu jakis inny klimat, inny punkt widzenia
na sprawy, ktore dotychczas dotykalem tylko w moim lokalnym kontekscie.
nowe doswiadczenie.
i jeszcze dwie inne butelki swiatla... :)
tym razem jedno swiatlo z gory, rx600 z softboxem rotalux 27x27,
na minimalnej mocy i EX580 z dyfuzyjnym kapturkiem, zza butelek,
na 1/128 mocy. 1/250, f/6.3, ISO50, 5500K, EF85/1.2L, FF (1DsmkII).
http://photos.photosig.com/photos/53/76/2317653-0a5418572c030c25.jpg
Podobają mi się te proste, ale jakże wycyzelowane fotografie!
co to znaczy wycyzelowane ? :) serio. nie wiem.
Użyłem w znaczeniu wypieszczone, sprawiające wrażenie drobiazgowej dbałości o szczegóły :)
samo szklo jest piekne, wlasnie misternie, recznie wykonczone i az sie prosilo o fotografowanie go. reszta to zabawa swiatlem i zadnych modyfikacji komputerowych.
dzieki :)
jarek
Właśnie to oświetlenie namalowało owe szkiełka tak, że wydobyło z nich całe piękno. Widać je tak, jakby stały tu obok a nie były sfotografowane. Dzięki również.
EF85/1.2L, FF (1DsmkII)Ech.... Marzenie... :D
Drugie butelki moim zdaniem światło chyba za bardzo z góry, przy denkach nie ma cieni które "umiejscowiłyby" przedmioty w przestrzeni. Teraz wydaje się jakby wisiały w powietrzu. Reszta och i ach wspaniale oświetlone i uchwycone.
softbox wisial nieco od frontu, na boomie, wiec cienie sa za butelkami :)
ale swiatlo (cien) nieco sie wyrownalo ze swiatlem,
ktore dala lezaca poziomo za butelkami lampa,
wiec wyszlo cos takiego.
a szklo :) tak, 85/1.2 to moj ukochany obiektyw, faworyt i pupil :) zwlaszcza tam, gdzie sie chce, zeby DOF byl jak najkrotszy..
Jarekp - nie przepadam za martwą naturą - może to awersja po rysunku na studiach (arch.), nie wiem, chyba się przetrenowałem;)
Krótko mówiąc: #1 to świetna i inspirująca Fotografia.
A teraz dłużej: Tak się zastanawiam czy MN to nie jest właściwy temat do głębszych studiów nad światłem, podobnie jak bryła i walor w tradycyjnym rysunku (węglem, ołówkiem, itd.). Przy codziennym "pstrykaniu" dobrze sobie zrobić przystanek i przypomnieć co nieco z podstaw. Dobra robota!
X-mac, wiesz, to o czym mowisz, rysunek na studiach, wydaje mi sie, ze to tez wlasnie nauka swiatla, nie tylko plastycznego oddawania perspektywy. zwroc uwage, ze rowniez rysunek mozna wykonac plasko i nieciekawie, zupelnie jak sfotografowac komus twarz, oblewajac ja od frontu chlusnieciem swiatla z lampy, wbudowanej czy zalozonej zaraz nad obiektywem.
a tak niewiele trzeba, zeby zaczac sie tym swiatlem bawic. znowu zupelnie jak w rysunku, dodajac cienie, perspektywe...
wiec dlaczego nie... dowolna martwa natura moze byc doskonalym sposobem cwiczenia swiatla. nawet niekoniecznie glebszych studiow, ale wlasnie prostej nauki, jak uzyskac to, co sie chce, nie to, co wychodzi po zwyklym pstryknieciu z jakims centralnym blyskiem.
i wcale nie trzeba od razu inwestowac w kosztowne sprzety. ba, sam zaczynalem od "softboxow" samorobek, zarzucanych przescieradlem i starych lamp blyskowych :)
Ty masz na to automatycznie spojzenie bardziej akademickie, analityczne, z racji odebrania fachowej edukacji w tym kierunku, ale jest mnostwo ludzi, jak ja, bez przygotowania i czesto wrecz bez swiadomosci wielu podstawowych spraw, ktorzy kochaja fotografie i probuja cos sami uzyskac, bazujac tylko na swojej intuicji, smaku, wyczuciu i eksperymentujac.
mozna, jak Nikifor Krynicki, dojsc do doskonalosci w pewnym skonczonym wymiarze,
ale mozna wlasnie sprobowac pojsc w cos wiecej niz to swiatlo, ktore sie zastalo na miejscu. mozna samemu o nim decydowac.
i tu zaczyna sie juz zupelnie inny swiat.
I mysle, ze wszyscy ci, ktorzy kochaja swoje hobby, o wiele czesciej maja szanse podczepic pod swoje prace kawalek duszy, co w zasadzie pozostaje poza obszarem zainteresowan wlascicieli zakladow fotograficznych, ktorzy choc maja warunki i sprzet, czesto nie czuja potrzeby zrobienia czegos swojego, odmiennego, a miast tego leca z szablonu.
A odkrywanie swiatla kompletnie od nowa, zaczyna sie dokladnie w chwili zdjecia lampy blyskowej znad obiektywu i kupieniu chocby jednej prostej parasolki...
Jestem na tak, bardzo podobają mi się takie fotki a już najbardziej to że opisujesz w jaki sposób zrobiłeś te zdjęcia. Mam nadzieje że inni wezmą przykład z Ciebie i również pochwalą się swoim warsztatem.
JG
Pozazdrościć! Aż miło popatrzyć. To światło tak fajnie modeluje butelki. I ta miękkość odbioru. Gratuluję!
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.