PDA

Zobacz pełną wersję : "Ale czemu On/Ona ma obcięta głowe??"



C41photocrew
26-07-2005, 09:20
He He zdarzają się wam takie pytanie:)?? kurcze czasem juz nie wiem jak kadrować (np Ślubik) :) lubie czasem przyciaśnić i lekko głowe sciąć niż cała główkę objąć...:) wiadomo klient nas pan ale:)....

Moris
26-07-2005, 10:32
Ano się zdarza ...

"a najlepiej żeby zrobił Pan tak coby nic nie było obcięte... no i tak żeby Ich było całych widać ... a tak ślicznie się uśmiechają !! dlaczego tak kiepsko widać ich uśmiechnięte twarzyczki ?? ... " itd. itp. :-D

Nasz klient nasz pan - jak Sam stwierdziłeś, więc w czym nasza rola !?
Ano w tym żeby znaleźć ZŁOTY ŚRODEK :mrgreen:

Też lubię casne kadry i takie również robię, zazwyczaj takie zamawiają Młodzi tylko dla siebie :-?

Pozdrawiam

C41photocrew
26-07-2005, 10:40
młodzi okey ale rodzinka:D

Czacha
26-07-2005, 11:02
ale skoro sie na was decyduja to powinni wam zaufac i dac pracowac, a nie wymyslac.. ;)

C41photocrew
26-07-2005, 11:04
gorzej jak puszcza opinie ze "moja corka przynajmniej głów nie obcina" a tu fotografik co zdjec nie umie robic:)

C41photocrew
26-07-2005, 11:05
chyba zostało robienie 2ch fotek :) dobrej wg mnie i caaalej na wszelki wypadek:)

Czacha
26-07-2005, 11:05
to wtedy podajesz link do alt'a i mowisz "patrzaj pan, to sie teraz na swiecie robi!" ;)

C41photocrew
26-07-2005, 11:08
babcia i internet:D hehe nie no zartuje ale po fakcie pomyslalem ze moglem "just in case" zrobić pare zdjęć ala ciotka z kompaktu byle by w centrum kadru i cali:)

Moris
26-07-2005, 11:19
Napisał Moris

Ano w tym żeby znaleźć ZŁOTY ŚRODEK :lol:
:twisted: :twisted: :twisted:

Z mojego skromnego doświadczenia dodam że Bardzo Dużo daje rozmowa z młodymi i ich rodzicami przed sesją !! ... wiem, wiem nie zawsze jest na to czas ale jeśli jest taka okazja to nigdy z niej nie rezygnuję.

Napisał C41photocrew

pomyslalem ze moglem "just in case" zrobić pare zdjęć ala ciotka z kompaktu byle by w centrum kadru i cali

... no to życzę powodzenia ;)

C41photocrew
26-07-2005, 11:21
tzn zle to napisałem "ala ciotka z kompatku" :) nie że ja bym latał z jednym:)

Chrismela
26-07-2005, 11:54
ale skoro sie na was decyduja to powinni wam zaufac i dac pracowac, a nie wymyslac.. ;)
popieram , ludzie przychodzą , oglądaja zdjęcia , jak się podoba to OK. Po rozmowie z parą można wyczuć na co można sobie pozwolić w czasie sesji , trzeba miec swój styl i tego się trzymać , tak się pracuje na markę .

C41photocrew
26-07-2005, 11:56
no ale ludzie jednak czasem mowia tak a robia inaczej:)

Chrismela
26-07-2005, 12:11
a Ty pozostań sobą i rób swoje. oczywiście trochę elastycznym należy być , łatwiej wtedy o współpracę ale bez przesady. Jak masz jakieś nowe , inne , kontrowersyjne zdjęcia pokaż je w albumach poglądowych żeby nie zaszokować (negatywnie) młodych po fakcie

C41photocrew
26-07-2005, 12:14
nie no pewnie ze zawsze bede:) pierw negocjacja pozniej ewentualne ugody:D

Moris
26-07-2005, 12:17
Napisał Chrismela

Po rozmowie z parą można wyczuć na co można sobie pozwolić w czasie sesji , trzeba miec swój styl i tego się trzymać , tak się pracuje na markę .

Racja !
I po to właśnie ta rozmowa, po której zazwyczaj ludzie są bardziej ufni.

C41photocrew
26-07-2005, 12:20
tylko czasem nie idzie wszystko tak jak sie zaplanowało na początku...zmiany zdania PO fakcie też były...:)

Chrismela
26-07-2005, 12:57
nie no pewnie ze zawsze bede:) pierw negocjacja pozniej ewentualne ugody:D
nie bardzo wiem co masz na mysli mówiąc o ugodzie. nie miałem jak do tej pory żadnej reklamacji , wszystko staram się wyjaśnić przed imprezą , spisuję umowe i koniec. raz miałem sytuację taką ż e kolega który robił dla mnie ślub (niestety dwóch w jednym czsie jeszcze nie jestem zrobić :lol: ) nie przewidział sytuacji gdzie rodzice p. mlodej siedli po jedne stronie a młodego po drugiej (jak to w dawnych czasach bywało) ... i kance kancow w albumie byli tylko rodzice młodej :) po rozmowie "reklamacyjnej" dorobilem im 2 zdjęcia rodziców "wyciągniętych z tła" z odrzuconych zdjęć , zamieniłem z innymi w albumie i koniec. To była jedyna "reklamacja".
Inna sprawa to dobrze napisana podpisana umowa , od niej na prawde dużo zależy

C41photocrew
26-07-2005, 13:57
w sensie jakies wymysly itd parki mlodej lub ewentual;ne uwagi rodziców

Czacha
26-07-2005, 14:41
ale w umowie przeciez nie zamiescisz kadrow przykladowych.. lol.. bez sensu ;)
w umowie uzgadniasz ilosc zdjec, forme przekazania oraz cene i kto ma na nich byc ewentualnie... ale nie kadry ;)

fotograf jest od kadrowania, a nie para mloda czy ich rodzice - jak sie nie podoba to out..

C41photocrew
26-07-2005, 14:55
fotograf jest od kadrowania, a nie para mloda czy ich rodzice - jak sie nie podoba to out..


no wlasnie a pozniej zla fama idzie....:/ pantoflową pocztą :)

Chrismela
26-07-2005, 16:38
jak jesteś dobry w tym co robisz to jedna para Ci nie zaszkodzi.....
widze że caly czas wyszukujesz sobie jakichs (?) "strachów" ... nie bój sie tylko rób swoje

C41photocrew
26-07-2005, 18:27
eeee racja:)

Vitez
26-07-2005, 19:20
zlotym srodkiem moze byc:
- dla mlodych robic tak jak im sie podoba ("no dobrze to nie bede przycinal" :roll: ) - w koncu jest wolny rynek

- dla siebie zrobic tak jak sie podoba.

Chyba ze ma sie taka ilosc zlecen ze mozna klientom powiedziec "skoro wybieraja panstwo mnie na podstawie moich dotychczasowych osiagniec, to prosze przyjac do wiadomosci ze efekt koncowy zalezy tylko i wylacznie ode mnie" - czyli ze mozna sobie pozwolic na przebieranie w klientach.

perlpa
30-07-2005, 08:27
Ja osobiście zawsze rozmawiam przed sesją z młodymi (i tylko z nimi) aby ustalić szczegóły, wyczuć co im się podoba i inne.
Na sesji i ślubie to ja decyduję jakie zdjęcia robię, choć oczywiście jestem elastyczny i wykorzystuję "dobre" pomysły podrzucane niekiedy przez młodych czy rodzinę.
Staram się robić sporo ujęć detal jak: kwiaty w butonierce młodego, ręce młodych splecione w kościele, elementy dekoracyjne itd.
Niestety większośc ludzi nie będzie zadowolona gdy na kilku zdjęciach spośród całej sesji za którą zapłaciła nie bedzie widać uśmiechnietych twarzyczek młodych lub rodziny :( Tego typu kadry dostają na płycie, a ja zamieszczam je w portfolio z nadziają że znajdzie się para która zdecyduje się na coś ciekawego...

Na szczęście badzo rzadko zdarzają mi się klienci, którzy na zdjęciu portretowym z rozmytymi twarzami w tle czepiają się "nieostrości" :confused:

Tylko raz (na szczęście) dałem się namówić na robienie zdjęć ponad ustalony wcześniej plan. Na szybko ustaliliśmy cenę i zakres prac poczym kwitłem na weselu do 1-szej w nocy. Przy rozliczeniu młodzi zrezygnowali z dodatkowych zdjęć bo stwiedzili, że wybiora sobie z całości tyle ile ustaliliśmy przed slubem i bedzi git. Jakoś zapomnieli że płaca nie tylko za odbitki ale przede wszystkim za moja pracę i czas. Po negocjacjach pozwoliłem im wybrac zdjęcia z całości ale nie dostali zdjęć dodatkowych na płycie. Wszystko było by moze i OK gdyby nie rozpuślili pocztą pantoflowa opini ze fotograf próbował ich naciągnąć na dodatkowe koszty :evil: :evil: :evil:

Pikczer
03-08-2005, 16:33
A ja tak sobie mysle, ze jak sie robi zdjecia dla siebie, to mozna szalec, a jak dla kogos, a on jeszcze za to placi, to czemu ma byc niezadowolony???
O gustach sie nie dyskutuje. To w koncu jedyny dzien w jego zyciu - roznie bywa :)
Nie powinno sie nasmiewac z babci, ktora sie czepia, ze jej wnuczek jest rozmazany.
Sztuka dobrego fotografa, jest tak dopasowac swoja prace, zeby klientowi sie ona podobala. Najtrudniej jest zrobic cos na zamowienie.... nawet KICZ.

Ja osobiscie nie lubie zdjec "za ciasnych" i ich nie robie, ale nie jednym takim zdjeciem sie zachwycalem.

fotosynteza
18-08-2005, 02:32
Przytocze kilka przykładów na to że jakie są życzenia klientów.
Możecie ocenić czy trwać przy swoim czy sie ugiąć.


To co napisze to były autentyczne problemy moich klientów. Jeden po tygodniu od odebrania albumu przyszedł i chciał mieć jak to on nazwał zdjęcia "wyidealizowane" czyli jak sie puźniej w dyskusji dowiedziałem to on chciał być na wszystkich zdjęciach "figurą woskową"(gem może neat image na full). Żonie mam na tych zdjęciach z jednego profilu usunąć to co jej sie tam odbija (makijaż jakiś cień do powiek). że o pieprzykach nie wspomne ? hitem była prośba usunięcia naczyń krwionośnych w rogówce oka patrzącego w bok.

to może mogłem im zrobić zdjęcia poprostu nie ostre !!!


Kolejny klient miał pretensje o obcinanie czubka głowy.
To nie ważne że jest 20 cm wyższy od zony i na ciasnych zdjęciach musiałbym czesto wybierać pomiedzy czubkiem jego głowy a broda żony.

Z wszystkimi rozmawiam wcześniej staram sie wszystko ustalić.
Ludzie czesto chcą decydować o tym o czym nie mają pojęcia.
Dlatego nie można być prostytutką fotograficzną.

BO inni również będą oglądać te zdjęcia i będą je oceniać.

Uważam że czesem trzeba powiedzieć NIE.

Strajmy sie wychować naszych klientów.

P.S.Po tych zdarzeniach zdecydowałem sie na uzupełnienie umowy o paragraf życzenia specjalne. I kauzule, że jeśli ta rubryka nie zostane wypełniona mogę wykonać zdjęcia według mojej wizji artystycznej.

C41photocrew
18-08-2005, 09:49
no ta:) tylko najgorza pozniej jest ta glupia opinia:) ktora sie niesie pocztą pantoflową

Pikczer
18-08-2005, 16:56
A czy nie jest tak, ze jak dobry fotograf, to po prostu robi fajne zdjecia i juz ???
Jest sztuka dla ludzi i sztuka dla samego siebie. Michal Aniol podoba sie wiekszosci - a przynajmniej jest neutralny. Picasso juz nie.
Jesli tworzysz sztuke, to nie zabieraj sie za zdjecia slubne. Bo z Twojego punktu widzenia robisz to samo zdjecie po raz setny i chcialbys cos zmienic. Problem w tym, ze wiekszosc ludzi slub robi po raz pierwszy (i moze ostatni :) ) i nie chce eksperymentowac.
Oczywiscie, ze zdarzaja sie "dziwne" pytania, ale to nie znaczy, ze tak ma byc. A jak stawiaja na swoim.... to sie nie sprzedawaj i zrezygnuj :)

djtermoz
18-08-2005, 21:10
A czy nie jest tak, ze jak dobry fotograf, to po prostu robi fajne zdjecia i juz ???
Zgadza sie. Tylko gusta ludu sa rozne i niezbadane. Niektorzy wola fotki przecietne az do bolu byle tylko ostre byly.


Michal Aniol podoba sie wiekszosci - a przynajmniej jest neutralny. Picasso juz nie. (...)
Jesli tworzysz sztuke, to nie zabieraj sie za zdjecia slubne.
Czyli po prostu - jak nie wiesz jakiego masz klienta to tlucz najbardziej typowa i przecietna masowke. Jest wieksza szansa ze sie bedzie podobalo niz te "nieostrosci w tle" albo "obciete czubki glow". Smutne...

Pikczer
26-08-2005, 13:00
Smutne... ale prawdziwe. To nie jest regula. Kazdy ma swoja technike. Jeden bedzie sie trzymac schematu, drugi artystowac (czyt. kombinowac) - jego ryzyko.
Raz sie uda jednemu, raz drugiemu :)
Poruszamy tu kwestie niezaleznosci. Chcesz byc niezalezny? Badz, nikt nie kaze Ci z nikim dyskutowac, ale to inna bajka i inny temat.

Il fuoco
26-08-2005, 14:36
jest niestety taka jedna reguła :

jak robisz dla ludu pracującego miast i wsi za kasę - rób co Ci każą.
jak robisz dla powiedzmy NG - rób w swoim stylu bo i tak już Ci to zlecili więc musisz tak czy siak robić sam z siebie dobre zdjęcia.
jak robisz dla siebie - róbta co chceta.