Zobacz pełną wersję : Poradnik jak pożyczyć obiektyw od SIGMA PROCENTRUM
Sigma procentrum ma w swojej ofercie możliwość wypożyczenia dowolnego sprzedawanego przez nich obiektywu.
Oferta wydaje się ciekawa dla osób chcących wypróbować potencjalny sprzęt przed zakupem. Jest niestety jeden mały haczyk. Do wypożyczenia przeznaczone są inne egzemplarze niż te, które można potem kupić. Zresztą kto by chciał taki "przechodzony" egzemplarz przeznaczony do wypożyczeń.
Innymi słowy po przetestowaniu obiektywu i tak możemy zakupić tylko inny egzemplarz, na który wcale nie ma gwarancji że będzie poprawnie działał np. dobrze celował AF itp.
Samo wypożyczenie obiektywu również jest płatne i za 3 dni wypożyczenia np. sigmy 50/1.4 musimy zapłacić 89zł + opłata logistyczna 34zł. Oczywiście musimy również zapłacić kaucję 1253zł.
Jest na szczęście prosty sposób na przeprowadzenie całej operacji za darmo, wystarczy tylko skorzystać z obowiązującego w Polsce prawa, które daje konsumentowi możliwość zwrotu towaru zakupionego poza siedzibą firmy w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Po prostu kupujemy normalnie obiektyw, sprawdzamy czy działa i jeśli coś nie gra zwyczajnie go odsyłamy.
Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie :-)
Jest niestety jeden mały haczyk. Do wypożyczenia przeznaczone są inne egzemplarze niż te, które można potem kupić. Zresztą kto by chciał taki "przechodzony" egzemplarz przeznaczony do wypożyczeń.
no a patrzac z drugiej strony - kto by chcial kupic "nowy" ale juz iles razy testowany przez "niewiadomokogo" obiektyw :?
co do sigm - najlepiej jest zabrac body, podjechac do najblizszego sklepu i trzetestowac.. na wysylki mozna wydac drugie tyle, zwlaszcza gdy sie kupuje S50 1,4 ;) .. no ale komu ja to mowie :mrgreen:
Przemek Lipski
04-03-2009, 11:59
10 dni jest na zwrot, ale sprzęt nie może nosić śladów użytkowania i nie może nosić śladów rozpakowania, czyli wszystko musi być tak jak oryginalnie pakowane
Z tymi śladami rozpakowania, to nie byłbym taki pewny. Ten termin jest właśnie po to byś sobie mógł sprzęt obejrzeć i sprawdzić czy spełnia twoje oczekiwania. W normalnym sklepie możesz rozpakować obejrzeć sprawdzić jak działa i to samo przy zakupach wysyłkowych. Oczywiście są pewne rzeczy, których nie można rozpakowywać, ale nie są to obiektywy...
MM-architekci
04-03-2009, 12:02
"czy spelnia twoje oczekiwania " , troche to naginasz , bo jak cos sie kupuje to zeby kupic a nie testowac ;] , ale po czesci sie zgadzam
no a patrzac z drugiej strony - kto by chcial kupic "nowy" ale juz iles razy testowany przez "niewiadomokogo" obiektyw :?
Oczywiście że tak i dlatego polityka firmy polegająca na wypożyczaniu innych egzemplarzy niż tych do sprzedaży jest dla mnie całkowicie zrozumiała. Wiadomo że ktoś wypożyczający obiektyw wcale nie musi go kupić i zawsze może zostawić na nim jakieś ślady używania.
No ale z drugiej strony dla kogoś kto chce przetestować obiektyw przed zakupem to żadna łaska takie wypożyczenie bo testuje inny egzemplarz niż ten, który kupi. W przypadku sporego rozrzutu jakościowego obiektywów Sigmy i tak trzeba sprawdzić konkretny egzemplarz.
Z tymi śladami rozpakowania, to nie byłbym taki pewny. Ten termin jest właśnie po to byś sobie mógł sprzęt obejrzeć i sprawdzić czy spełnia twoje oczekiwania. W normalnym sklepie możesz rozpakować obejrzeć sprawdzić jak działa i to samo przy zakupach wysyłkowych. Oczywiście są pewne rzeczy, których nie można rozpakowywać, ale nie są to obiektywy...
Klient, zawierajac "umowe na odleglosc", moze od niej odstapic bez podania przyczyn, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, w terminie 10 dni od zawarcia umowy. Zwrot powinien nastapic niezwlocznie, nie pózniej niz w terminie 14 dni. Towar powinien wrócic w takim stanie w jakim zostal zakupiony, w oryginalnym opakowaniu wraz paragonem lub faktura, z kserokopia dowodu zaplaty (w przypadku przesylki platnej przy odbiorze), instrukcja i gwarancja(jezeli taka jest). (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.).
W świetle powyższego, metoda zaproponowana przez MMM może nie zadziałać.
No ale z drugiej strony dla kogoś kto chce przetestować obiektyw przed zakupem to żadna łaska takie wypożyczenie bo testuje inny egzemplarz niż ten, który kupi.
mala korekta do mojego poprzedniego posta :-)
moze co sklep to inna praktyka - porzypomnialo mi sie ze kiedy sam rozgladalem sie za slynna juz 50'tka sigmy - mialem upatrzony egzemplarz ktory, zanim zdarzylem go opstrykac, zostal komus wypozyczony.. sprzedawca mowil ze zadzwoni do mnie "jesli" szklo do nich wroci bo klient moze zdecydowac sie na zakup.. wtedy bodaj od ceny obiektywu odlicza sie koszt wypozyczenia..
chyba wiec jednak jest mozliwosc kupienia testowanego obiektywu (a zaznaczam ze bylo to szklo prosto z polki - nie egzemplarz do testow).. jak sie to potem ma do sprzedawania juz nie do konca nowego obiektywu jako nowego (wiadomo - czym innym testy przy ladzie a czym innym kilka dni zabawy w domu) to juz inna kwestia..
Chciałbym zwrócię uwagę że "w oryginalnym opakowaniu" nie oznacza "nierozpakowany" :roll: .
Chciałbym zwrócię uwagę że "w oryginalnym opakowaniu" nie oznacza "nierozpakowany" :roll: .To jeszcze zwróć uwagę na fragment "w takim stanie w jakim zostal zakupiony".
Do tej pory było tak że jesli decydujesz sie na egz. który wypożyczyłeś to odliczają od ceny koszt wypozyczenia
To jeszcze zwróć uwagę na fragment "w takim stanie w jakim zostal zakupiony".
Poszukaj artykułów i interpretacji prawnych tego zapisu to zrozumiesz.
Poszukaj artykułów i interpretacji prawnych tego zapisu to zrozumiesz.Wybacz, nie mam na to czasu. Zapis jest dość jednoznaczny. Opakowanie stanowi element produktu. Opakowanie rozcięte i nierozcięte to dwa zdecydowanie różne stany. Po rozcięciu opakowania produkt nie znajduje się w takim samym stanie.
"Coraz częściej mam wrażenie, że ludzie właściwie widzą to, co chcą widzieć, wiedzą to, co chcą wiedzieć, i jeśli rzeczywistość z tym się nie zgadza, to tym gorzej dla rzeczywistości." - Kazik Staszewski
Wybacz, nie mam na to czasu. Zapis jest dość jednoznaczny. Opakowanie stanowi element produktu. Opakowanie rozcięte i nierozcięte to dwa zdecydowanie różne stany. Po rozcięciu opakowania produkt nie znajduje się w takim samym stanie.
Kołaj czy Ty piszesz o opakowaniu w którym sprzęt został wysłany? Ja sądzę, że możesz rozpakować i potem zwrócić. Inna sprawa jeśli pudełko dajmy na to obiektywu byłoby jakoś plombowane. W innym wypadku sprzedawca nie udowodni Tobie że używałeś ten obiektyw.
Kołaj czy Ty piszesz o opakowaniu w którym sprzęt został wysłany? Ja sądzę, że możesz rozpakować i potem zwrócić. Inna sprawa jeśli pudełko dajmy na to obiektywu byłoby jakoś plombowane. W innym wypadku sprzedawca nie udowodni Tobie że używałeś ten obiektyw.Chodzi mi o karton, styropiany, folie itp. Nie chodzi mi o kopertę czy pudło, w którym to wszystko było wysłane. Generalnie stan przedmiotu powinien być taki, żeby nadawał się on do dalszej sprzedaży jako nowy, nieużywany, niepowystawowy itp.
Sigma procentrum (...)
no dobra, ale tak naprawdę o co chodzi bo nie bardzo zrozumiałem ?
no dobra, ale tak naprawdę o co chodzi bo nie bardzo zrozumiałem ?Ty nie zrozumiałeś? Wiesz dobrze, że jak MMM na kogoś się zaweźmie, to nie ma przebacz ;)
No tylko co ma oczywista możliwość zwrotu towaru kupionego przez internet do tytułu wątku ? Moim zdaniem cel wypożyczania jest inny...
No tylko co ma oczywista możliwość zwrotu towaru kupionego przez internet do tytułu wątku ?No co? Kombinatoryka. Ustawodawca uchwalił prawo by chronić konsumenta decydującego się na zakup na odległość, a Polak kombinuje, jakby na tym zarobić. W końcu możliwość bezpłatnego użytkowania sprzętu przez kilka dni, za co normalnie trzeba by było zapłacić to zarobek. Kwintesencja jest w ostatnim zdaniu pierwszego posta:
Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie :-)
cypherdid
04-03-2009, 14:05
no dobra, ale tak naprawdę o co chodzi bo nie bardzo zrozumiałem ?
MMM miał wielowątkową potyczkę z jednym z SPC...a teraz w cwaniacki sposób próbuje się zemścić i spowodować żebyśmy masowo brali obiektywy Sigma przeznaczone do sprzedaży - i po paru dniach używania - oddawali.
Rozumiem ideę forum, dyskusji itp. Ale takie działania typowo cwaniackie i złośliwe (któreś już) - powinny być zabronione, a użytkownik wywalony z forum.
Po akcji ze mną dostał ostrzeżenie, teraz to jest jawne nakłanianie do naginania prawa, bo czymże jest używanie obiektywu np. przez tydzień i później zwrot powołując się na prawo zwrotu nieużywanego sprzętu?
cypherdid
04-03-2009, 14:16
Po akcji ze mną dostał ostrzeżenie, teraz to jest jawne nakłanianie do naginania prawa, bo czymże jest używanie obiektywu np. przez tydzień i później zwrot powołując się na prawo zwrotu nieużywanego sprzętu?
Pamiętam tę sprawę...Ostrzeżenie g*&o robi widać.......szkoda słów.
fotocoto
04-03-2009, 14:21
Jest na szczęście prosty sposób na przeprowadzenie całej operacji za darmo, wystarczy tylko skorzystać z obowiązującego w Polsce prawa, które daje konsumentowi możliwość zwrotu towaru
Mając na wzgędzie charakter Twoich wypowiedzi na forum trudno będzie udowodnić Ci w tej chwili komukolwiek, że jesteś konsumentem. Mi to to też wygląda na zwykłe cwaniactwo.
"Zgodnie z art. 221 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową."
Proponuję czytać dokładnie ustawy, również w kwestii warunków zwrotu, z produktem możesz się zapoznać ale nie używać go np. zawodowo do sesji. Taki jest sens wypożyczalni, ja osobiście staram się być uczciwy wobec moich kontrahentów. Jeżeli więc zwracałeś towar, robiłeś to po pierwsze bez prawnie a po drugie nakłaniasz teraz do łamania prawa przez własną głupotę. Administrator powinien usunąć ten wątek.
... teraz to jest jawne nakłanianie do naginania prawa, bo czymże jest używanie obiektywu np. przez tydzień i później zwrot powołując się na prawo zwrotu nieużywanego sprzętu?
Nie Kuba, nie jest to naginanie prawa. Jest to po prostu cwaniactwo bez znajomości elementarnych podstaw prawa handlowego. Niech sobie zwraca, kto mu zabroni? Ja po prostu bym tego zwrotu nie przyjął bo sprzęt jest używany. Ma on wrócić w identycznym stanie w jakim od sprzedawcy wyjechał. Co za tym idzie sprzęt ma być absolutnie nieużywany. Tak to jest interpretowane przez sądy w przypadku postępowania.
No przeanalizujmy ustawę na chłopski rozum. Gdyby każdy mógł oddawać sprzęt bez uzasadnienia po 10 dniach intensywnej zabawie to każdy sprzedawca - w naszym kraju pełnym takich cwaniaków - byłby zawalony po sufit używanym sprzętem.
A sposobów na zabezpieczenie sprzętu/opakowania przed wielodniowym testowaniem jest wiele ;)
Nie Kuba, nie jest to naginanie prawa.
Oczywiście, że jest. To próba oszustwa, czy się mylę ? Jeśli kupujesz sprzęt, używasz go np. do jakiejś sesji lub eventu, następnie oddajesz sprzęt deklarując jego nieużywanie, to jest oszustwo.
Dlatego zawsze jak sprzedaję np. obiektyw po regulacji w serwisie lub taki, który ktoś już wcześniej sprawdzał - informuję o tym klienta.
MariuszM
04-03-2009, 15:49
Sądzę, że tu chodzi o coś innego. Każdy z nas chce kupić sprzęt działający jak należy, bo optyka nie jest tania. W jaki sposób można sprawdzić obiektyw? Tylko rozpakowując go i podpinając do body. To nie masło czy cukierki. Chyba każdy z nas robi to kupując w sklepie, wielu kupując przez net odsyłało wadliwe (lub niezadowalające) egzemplarze do sprzedawcy. Obiektywy te jako nowe jechały następnie do innego Klienta, który brał je lub zamieniał. Zresztą, nie widziałem obiektywu szczelnie zapakowanego w folie. Producent zakłada zatem, że klient będzie towar sprawdzał. Bo to nasze prawo. Stąd argument z początku dyskusji nt. oryginalnego zapakowania uważam za nietrafiony.
Moim zdaniem ważna jest intencja; jeżeli ktoś kupuje szkło tylko po to, żeby się nim pobawić i odesłać to jest zwykłym oszustem.
Moim zdaniem ważna jest intencja; jeżeli ktoś kupuje szkło tylko po to, żeby się nim pobawić i odesłać to jest zwykłym oszustem.I tu się z Tobą w 100% zgadzam. A teraz przeczytaj tytuł wątku :)
MariuszM
04-03-2009, 15:55
Jasne...na końcu powinno być tylko dopisane "za darmo" ;)
Jasne...na końcu powinno być tylko dopisane "za darmo" ;)I jest na końcu. Przeczytaj także ostatnie zdanie posta MMM.
fotocoto
04-03-2009, 16:14
Pracuję w Europejskim Centrum Konsumenckim, tego typu przepisy są częstą podstawą nadużyć na przykład w sezonie ludzie kupują GPS, jadą na urlop tygodniowy i zwracają w ramach "aktualnie obowiazujacego prawa". To sa nagminne praktyki, najlepsi w tym są niemcy. Z doświadczenia napiszę, że ustawa została stworzona po to by kupujący mógł zapoznać się z produktem, to znaczy rozpakować, sprawdzić działanie w możliwie najmniej inwazyjny sposób i ew. odesłać. Może naruszyć opakowanie, co to komu przeszkadza. Dużo zależy od samego sklepu, jednak z oczywistych względów w takich przypadkach po pierwsze kupujący musi pokryć koszty dostawy (zmiana konieczna w granicach zwykłego zarządu, bezzwrotna) oraz sprzęt musi być nowy. Akurat do sprawdzenia obiektywu wystarczy podpięcie i wykonanie kilku fotek bez wychodzenia z domu więc nie widzę tu problemu. Jednakoż jako właściciel sigmy wiem jak wredny jest "misiek" którym malują sigmę po którym od razu widać, czy ktoś użytkował szkło intensywnie. Zwykle podlega to rozsądnej ocenie, podobniez fakt czy kupujący pożyczał obiektyw po to by sfocic sobie sesję i zarobić na tym kasę. Bo to po pierwsze jest nieuczciwe i nie dotyczy tego ustawa konsumencka. A po drugie w moim rozumieniu po to właśnie powstała wypożyczalnia. Naczelna zasada biznesu, zarób i daj zarobić. A karzełki prędzej czy później skończą paradować.
Osobiści uważam, że te paranoje skończą się jak tylko w korpusach pomontuja stosowne korekty. Przepraszam za wydatne wywody, jednak z racji zawodu mam z tematem doczynienia i przez takich "cwaniaków" cierpią zwykli, uczciwi konsumenci, bo sklepy po prostu próbują się bronić przed obsługa pseudoklientów z racją wyższą niz własne ego i dochodzi do paranoi. Autor tego postu sam wystawił sobie opinie.
EWybacz, nie mam na to czasu. Zapis jest dość jednoznaczny. Opakowanie stanowi element produktu. Opakowanie rozcięte i nierozcięte to dwa zdecydowanie różne stany. Po rozcięciu opakowania produkt nie znajduje się w takim samym stanie.
Jeżeli produkt jest zapakowany w ten sposób, że jego sprawdzenie wymaga uszkodzenia opakowania (np. zgrzewany worek foliowy), to można to zrobić bez konsekwencji. Vitez ma rację.
Pracuję w Europejskim Centrum Konsumenckim
juz sama ta nazwa kojarzy mi sie z instytucjami ktore biora kase za nic
fundacje rozne albo te oslawione efsy gdzie mozna sobie pojechac na "szkolenie" 1h wykladu i do wieczora na nartach - do uczciwej roboty kurde a nie mierzyc banany czy sa odpowiednio dlugie
sigma to niech sie zajmie pozadna kradzieza specyfikacji body-szklo bo jak do dzis to robia klienta w bambuko twierdzac ze cos wiedza w temacie, a juz najwiekszym chamstwem jest zadanie wiekszej ceny za szlo do canona nic do nikona i nie danie hsm-u o takich sprawach jak ignorowanie klientow ktorzy zakupili szkla poza polska a chca tu naprawic nie wspomne
co znaczy zwykly uczciwy konsument w pl? bo jak na dzien dziesiejszy porownac sobie ceny szkiel na zachodzie i tu oraz place to nie wiem jak w ogole mozna byc uczciwym
Nie Kuba, nie jest to naginanie prawa. Jest to po prostu cwaniactwo bez znajomości elementarnych podstaw prawa handlowego.[...]
Prawo prawem, cwaniactwo cwaniactwem a MMM zrobił tylko to do czego każdy z nas ma cwaniackie prawo - pomyślał! - Macie mu za złe, że wykazał logicznie, że zakup ze zwrotem kosztuje klienta tyle samo co wypożyczenie z zastawem? Że wybrał najlepsze dla siebie jako klienta (z zamiarem zakupu) rozwiązanie wobec niedociągnięć technologii, kontroli jakości i systemu testowania oferowanych przez drugą stronę? A i tak pewnie najpierw zęby na tym zjadł zanim to tego doszedł. :neutral:
[...]A sposobów na zabezpieczenie sprzętu/opakowania przed wielodniowym testowaniem jest wiele ;)
Tylko który z producentów z nich korzysta??? :rolleyes:
[...}Zresztą, nie widziałem obiektywu szczelnie zapakowanego w folie. Producent zakłada zatem, że klient będzie towar sprawdzał. Bo to nasze prawo. Stąd argument z początku dyskusji nt. oryginalnego zapakowania uważam za nietrafiony.[...]
Otóż to!
ps Nie bronię MMM. Nie jest moim ulubieńcem ani guru - zwykle nie jest nam po drodze i przyznaję że "ma charakterek". ;-) Ale nie wydaje mi się żeby należało zwalać na dowolnego klienta winy, które niewątpliwie stoją po stronie systemu sprzedaży.
andrzej3k
04-03-2009, 16:54
Dołączając się do wyrywania z kontekstu poszczególnych stwierdzeń MMM pozwolę sobie i ja wyciąć to co skrzętnie jakoś jest tu pomijane:
....
......Po prostu kupujemy normalnie obiektyw, sprawdzamy czy działa i jeśli coś nie gra zwyczajnie go odsyłamy.....
i jeśli coś nie gra....
Uważam natomiast, że zbędne ostatnie zdanie wywołuje tu złe emocje:
....
......Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie :-)
Niektórym Kolegom pragnę również przypomnieć inwektywy ze strony przdstawiciela producenta w Polsce jakimi zostali obdarzeni w wątku o S50 kiedy protestowali przeciw sprzedaży produktu nie spełniajacego parametrów umowy między stronami.
Oceniając szerzej kontekst wątku MMM warto oderwać się może od S50 i zwrócić uwagę na inne, nieetyczne zachowanie przedstawiciela Sigmy w Polsce.
Proszę porównajcie sobie info o innym "hitcie" (nagrodzonym TIPem a jakże, a jakże) czyli S17-35 na stronach:
amerykańskiej (http://www.sigma-photo.com/lenses/lenses_all.asp)
niemieckiej (http://www.sigma-foto.de/cms/front_content.php?idcat=53)
i.....
polskiej (http://www.sigma-foto.pl/?q=node/9)
(Dla leniwych: w Stanach - wycofany, w Niemczech w ogóle go nie zamieszczają a polskie ochy ahy sami przeczytacie).
A może to MMM ma rację, że z takimi "partnerami" inaczej sie nie da ?
PS. Nie mam nic do Sigmy, sam parę razy ciepło wypowiadałem się o ich S18-200 OS (co zdaje się nie jest w dobrym tonie).
Ale to nie jest rzetelny partner handlowy jeśli swój problem techniczny przerzuca uporczywie na kupujacego.
fotocoto
04-03-2009, 17:06
Proszę porównajcie sobie info o innym "hitcie" (nagrodzonym TIPem a jakże, a jakże) czyli S17-35 na stronach:
amerykańskiej (http://www.sigma-photo.com/lenses/lenses_all.asp)
niemieckiej (http://www.sigma-foto.de/cms/front_content.php?idcat=53)
i.....
polskiej (http://www.sigma-foto.pl/?q=node/9)
(Dla leniwych: w Stanach - wycofany, w Niemczech w ogóle go nie zamieszczają a polskie ochy ahy sami przeczytacie).
http://www.optyczne.pl/41.11-Test_obiektywu-Sigma_17-35_mm_f_2.8-4_EX_DG_HSM_Aspherical_Podsumowanie.html
A co się dziwisz. "Ten test podsumuję wyjątkowo krótko. Osobiście, gdybym miał wybierać pomiędzy testowaną Sigmą a Canonem 17-40 mm f/4L, wybrałbym Sigmę. Za wyraźnie niższą kwotę oferuje nam ona lepsze światło, lepszą jakość obrazu, mniejsze winietowanie oraz bardzo małą dystorsję." :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
andrzej3k
04-03-2009, 17:20
http://www.optyczne.pl/41.11-Test_obiektywu-Sigma_17-35_mm_f_2.8-4_EX_DG_HSM_Aspherical_Podsumowanie.html
A co się dziwisz. "Ten test podsumuję wyjątkowo krótko. Osobiście, gdybym miał wybierać pomiędzy testowaną Sigmą a Canonem 17-40 mm f/4L, wybrałbym Sigmę. Za wyraźnie niższą kwotę oferuje nam ona lepsze światło, lepszą jakość obrazu, mniejsze winietowanie oraz bardzo małą dystorsję." :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Dobiłeś mnie :)
Ale jak chcesz to mogę Ci ją sprezentować po kosztach wysyłki.
Z tym, że uprzedzam, iz futerał zostaje u mnie. Jest rewelacyjny :)
fotocoto
04-03-2009, 17:27
Dobiłeś mnie :)
Ale jak chcesz to mogę Ci ją sprezentować po kosztach wysyłki.
Z tym, że uprzedzam, iz futerał zostaje u mnie. Jest rewelacyjny :)
Nie dzięki, testy na optyczne.pl to istna komedia bzdur i niekompetancji czyli typowa polska amatorka komentowana przez szerokie rzesze "specjalistów". Czytam je wyłącznie w celach rozrywkowych. I tu mi się przypomina jak miesięcznik foto zrobił kiedyś konkurs, że każdy kto znajdzie błąd lub bzdurę na ich łamach dostanie klisze. I gość dostał 140 rolek, a to było chyba w 95 lub 97 z tego co pamietam. Gdyby identyczny konkurs oglosily optyczne oferując za 1 błąd na przykład kartę pamięci, ktoś miał by kilka terabajtów w kieszeni. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Wybacz, nie mam na to czasu. Zapis jest dość jednoznaczny. Opakowanie stanowi element produktu. Opakowanie rozcięte i nierozcięte to dwa zdecydowanie różne stany. Po rozcięciu opakowania produkt nie znajduje się w takim samym stanie.
Ależ ja nic nie pisałem o rozcinaniu :shock: . Rozpakowany bez uszkodzenia opakowania (o ile się da), sprawdzony czy pasuje. Jak pasuje to OK, jak nie pasuje to zwracamy. A nie przyjechała paczka, nie mamy prawa jej tknąć bo nie przyjmą zwrotu :roll: .
Zresztą tu mam wsparcie widzę :) :
Pracuję w Europejskim Centrum Konsumenckim, (...)Z doświadczenia napiszę, że ustawa została stworzona po to by kupujący mógł zapoznać się z produktem, to znaczy rozpakować, sprawdzić działanie w możliwie najmniej inwazyjny sposób i ew. odesłać. Może naruszyć opakowanie, co to komu przeszkadza.
Przemek Lipski
04-03-2009, 18:37
No co? Kombinatoryka. Ustawodawca uchwalił prawo by chronić konsumenta decydującego się na zakup na odległość, a Polak kombinuje, jakby na tym zarobić.
Zebyś Ty widział jak za granicą inne nacje kombinują, to byś uznał, że Polacy to wyjątkowo mało kombinatorski naród...
Nikogo nie namawiam do wypożyczania w celach zarobkowych pod pretekstem kupna. Wyraźnie od początku piszę że wypożyczanie od nich szkła z zamiarem przetestowania pod kątem zakupu jest moim zdaniem bez sensu i w dodatku jeszcze trzeba za to zapłacić. Powszechnie znana jest awaryjność i rozrzut jakościowy produktów Sigmy oraz problemy z AF szczególnie we współpracy z Canonem. Warto się przed tym zabezpieczyć i polskie prawo daje taką szansę przy zakupie na odległość, wystarczy tylko z niego skorzystać. Wskazuję że wg ustawy można sobie dobrać egzemplarz praktycznie bez ryzyka (za koszty przesyłki w przypadku zwrotu) i bez konsekwencji zwrócić jeśli sprzęt sprawia problemy.
Co ciekawe ci, którzy krzyczą najgłośniej o "cwaniactwie" i "oszustwie" sami handlują sprzętem foto i widocznie im nie w smak że ktoś uświadomiony mógłby skorzystać z tego przy zakupach u nich. Jak wam się panowie prawo w polsce nie podoba to proponuję przenieść biznes na Ukrainę czy Białoruś, tam prawa konsumenta są przestrzegane znacznie gorzej niż u nas.
mario2007
04-03-2009, 18:48
:oops:
Jest na szczęście prosty sposób na przeprowadzenie całej operacji za darmo, wystarczy tylko skorzystać z obowiązującego w polsce prawa, które daje konsumentowi możliwość zwrotu towaru zakupionego poza siedzibą firmy w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Po prostu kupujemy normalnie obiektyw, sprawdzamy czy działa i jeśli coś nie gra zwyczajnie go odsyłamy.
Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie :-)
to co proponujesz wszyscy normalni nazywają oszustwem i jest to karane z urzędu !!!
Panowie , kupiłem 50 wysylkowo i zaczynam focić (efekty opisywałem w wątku o 50)
Uczciwie zadzwoniłem do SIGMY że szkło to porażka i dali mi wybór kalibracja lub zwrot pieniędzy . Cała operacja kosztowała mnie ok.60 PLN koszt wysyłki ubezpieczonej i bez żadnego problemu , i bez kombinowania oddali mi pieniądze.
PS. Czyli taki zakup nie jest całkowicie darmowy.(60 PLN w plecy)
to co proponujesz wszyscy normalni nazywają oszustwem i jest to karane z urzędu !!!
Jeśli polskie prawo w twoim odczuciu jest kryminogenne to pretensje miej do tych panów w sejmie, którzy je uchwalili. Ustawa daje każdemu konsumentowi przy zakupie na odległość prawo zwrotu w stanie nienaruszonym w ciągu 10 dni. Dlaczego mam z tego nie skorzystać jeśli sprzedano mi wadliwy egzemplarz i dlaczego wg ciebie to oszustwo?
mario2007
04-03-2009, 19:07
Wylej sobie kubeł zimnej wody na głowę i kup l-kę , a nie zapychaj porzadnego aparatu protezą sigmy lub tamrona - chyba że świadomie i z pełną odpowiedzialnością , a wtedy nie pisz o wadach sigmy bo to rzeczy oczywiste przy niskiej cenie .
MMM sory ale chyba gadasz bzdury. Pomysł z wypożyczalnią Sigmy jest identyczny jak z wypożyczalniami elektronarzędzi. Masz robotę do zrobienia a nie masz czym to pożyczasz sprzęt, po skończonej pracy oddajesz. Opcja obniżki ceny zakupu nowego obiektuwu jest w tym wypadku wisienką na torcie bo może akurat "ogniskowa" aparatu przypadnie Ci do gustu albo złapiesz przez rzeczoną robotę kilku klientów na podobne zlecenie i będzie Ci obiektyw potrzebny. Forum to tak transparentne medium że na siłę nie zrobisz siebie głupka także dziwię się Twojej postawie.
Szukasz dziury w całym, ktos wpadł na fajny pomysł a ty na siłę kopiesz dołki. Dla mnie raczej jest niezrozumiałe że canon nie proponuje podobnego rozwiązania.
Nikogo nie namawiam do wypożyczania w celach zarobkowych pod pretekstem kupna.
Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie :-)
Nic dodać, nic ująć.
nie czytyałem wszystkch stron - bo mi się nie chce-, ale powiem tak; w chorzowie, czyli jak ktoś ma nie daleko to jest sklep w którym można wypożyczyć obiektywy sigmy. i po pierwsze - fakt, że są to egzemplaże które już mógł mieć ktoś w ręku ale za to są już rozruszane. miałem w ręku kilka sigm i żaden z nowych nie chodził jak ten do oglądania - ostrzył szybciej. po drugie choć płaci się kaucie oraz za wypożyczenie ( nic nie wiem o innych oplatach) to jeśli się zdecydujemy to opłata za wypożyczenie jest zaliczana na poczet kupna. czyli jak by kosztował 2000zł a za wypożyczenie zapłaciliśmy 200zł to dopłacamy 1800zł do kupna. mają w tym sklepie równierz testy do BF/FF, oraz co ważne fachowców. sklep jest w chorzowie na ul. Wolności
fotocoto
04-03-2009, 21:12
Ustawa daje każdemu konsumentowi przy zakupie na odległość prawo zwrotu w stanie nienaruszonym w ciągu 10 dni. Dlaczego mam z tego nie skorzystać jeśli sprzedano mi wadliwy egzemplarz i dlaczego wg ciebie to oszustwo?
Twój problem polega na tym, że czytasz coś czego nie rozumiesz i nazywasz to prawem. Interpretujesz w sposób nie właściwy a właściwie wykorzystujesz do celów innych niż zostało stworzone, a to jest nadużycie. W związku z tym generalnie żaden sklep foto nie powinien zgadzać się na zwrot zakupionego przez Ciebie sprzętu. Z prostej przyczyny, nie jesteś konsumentem. Jedyne co możesz zrobić to reklamować produkt z tytułu rękojmi lub gwarancji. To, ze sklep przyjął Twój zwrot było wyłącznie dobrą wolą sklepu i powinieneś być za to wdzięczny. Definicję konsumenta a inaczej stojącą w sprzeczności definicję przedsiębiorcy podałem. Biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi na forum łatwo dowieść, że zarabiasz na robieniu zdjęć. Nawet jeśli nie bierzesz na zakup sprzętu faktury (co dodatkowo stanowi powód by w razie sporu zainteresować Twoją działalnością fiskus), łatwo to udowodnić. Wypowiadasz więc się czysto teoretycznie i żerujesz na niewiedzy sklepów lub ich uprzejmości. To nie jest uczciwe.
Przepisy na które się powołujesz stworzono by chronić konsumenta. Konsument który zakupił towar, ponieważ nie jest przedsiębiorcą, traktowany jest jako strona słabsza, nie fachowiec. Trzeba mu się więc przy zakupie na odległość dać możliwość zapoznania się z produktem, czyli zrobić to co by zrobił sprzedawca w sklepie - rozpakował produkt, klient sprawdza czy działa (nie mylić używa, testuje, pracuje na produkcie), jeśli gra, pakuje i kupuje. Dlatego w ustawie znalazły się zapisy umożliwiające rozpakowanie i sprawdzenie produktu (nie mylić testowanie), i tak jest to traktowane przez sądy arbitrażowe na przykład. W przypadku fotografii jest to bardzo proste by czynność taką wykonać w graniach zwykłego zarządu i nie zostawić śladów na sprzęcie dyskwalifikujących ten produkt jako nowy. Jeżeli kupisz np. aparat nikt nie broni wykonać ci kilku zdjęć ale nie potrzebujesz ich robić kilkadziesiąt aby zapoznać się z produktem. To łatwo ocenić i wynika z właściwości rzeczy i każdy jest to w stanie ocenić, wbrew pozorom granice sa aż nadto jasne.
To co Ty proponujesz jest niczym innym jak nadinterpretacją i wykorzystaniem prawa nie w celu w jakim zostało stworzone. Co ciekawe z doświadczenia napiszę, że takie osoby stają się często ofiarami własnego "cwaniactwa". Sprzedawanie na publicznym forum takich pseudolegalnoprawnych porad nie jest dobrym pomysłem więc nie dziw się, że masz wielu krytyków postrzegających sprawy inaczej, wszyscy chyba chcemy żyć w społeczeństwie w którym traktuje się kontrahenta jako partnera a nie za wroga lub przepraszam za wyrażenie "frajera do dym...". Wygłaszanie tego typu złotych rad na pewno nie ugruntuje polskich przedsiębiorców czytających to forum, że warto coś robić dla klienta ponad to do czego zmusza ich prawo. Jednym słowem napędzasz machinę na którą sam narzekasz.
airborne
04-03-2009, 21:30
fotocoto czyli, ze MMM po przetestowaniu sigmy nie moze jej oddac bo wedlug Ciebie nadinterpretuje prawo? Mozesz napisac w ktorym momencie? Nie zrozum mnie zle, ale chetnie dowiem sie aby uniknac bledow zakupowych w przyszlosci? Czy chodzi o to, ze wiedzial co kupuje (czyli mozliwie wadliwie ostrzacy obiektyw) i wykorzystuje to prawo do przetestowania i wyboru poprawnie dzialajacego sprzetu?
W związku z tym generalnie żaden sklep foto nie powinien zgadzać się na zwrot zakupionego przez Ciebie sprzętu. Z prostej przyczyny, nie jesteś konsumentem. Jedyne co możesz zrobić to reklamować produkt z tytułu rękojmi lub gwarancji. To, ze sklep przyjął Twój zwrot było wyłącznie dobrą wolą sklepu i powinieneś być za to wdzięczny. Definicję konsumenta a inaczej stojącą w sprzeczności definicję przedsiębiorcy podałem. Biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi na forum łatwo dowieść, że zarabiasz na robieniu zdjęć. Nawet jeśli nie bierzesz na zakup sprzętu faktury (co dodatkowo stanowi powód by w razie sporu zainteresować Twoją działalnością fiskus), łatwo to udowodnić. Wypowiadasz więc się czysto teoretycznie i żerujesz na niewiedzy sklepów lub ich uprzejmości. To nie jest uczciwe.
Co ty kolego wypisujesz za głupstwa? :lol:
Jakie moje wypowiedzi wg ciebie udowadniają że zarabiam na zdjęciach? Zacytuj je konkretnie. :lol:
Odkąd interesuję się fotografią nie zarobiłem na niej żadnych konkretnych pieniędzy bo nigdy to nie było moim celem, tylko moje hobby a zdjęcia robię dla przyjemności.
Najwyraźniej z kimś mnie pomyliłeś :lol: No ale ciekaw jestem jak to z "łatwością" udowodnisz :lol:
canis_lupus
04-03-2009, 22:01
Ależ ja nic nie pisałem o rozcinaniu :shock: . Rozpakowany bez uszkodzenia opakowania (o ile się da), sprawdzony czy pasuje. Jak pasuje to OK, jak nie pasuje to zwracamy. A nie przyjechała paczka, nie mamy prawa jej tknąć bo nie przyjmą zwrotu :roll: .
Zresztą tu mam wsparcie widzę :) :
Muszę się zgodzić, miałem kilkakrotnie szkolenie obejmujące miedzy innymi te przepisy jak pracowałem w serwisie.
1. Opakowanie nie jest produktem
2. Towar rozpakowany również możemy zwrócić, z tego co wiem nawet z uszkodzonym opakowaniem.
fotocoto
04-03-2009, 22:07
fotocoto czyli, ze MMM po przetestowaniu sigmy nie moze jej oddac bo wedlug Ciebie nadinterpretuje prawo? Mozesz napisac w ktorym momencie?
Napisałem dość dosłownie, w/g mnie nie jest konsumentem i myślę, że byłbym w stanie to udowodnić. Nie to jest jednak tematem tego wątku i nie chcę tracić na to czasu. Cytowane przepisy dotyczą konsumentów, przedsiębiocy traktowani sa inaczej. Zawsze warto mieć po prostu dobry kontakt ze sprzedawca i umawiać się po prostu na to czy tamto. Oni też są ludzmi.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Odkąd interesuję się fotografią nie zarobiłem na niej żadnych konkretnych pieniędzy bo nigdy to nie było moim celem, tylko moje hobby a zdjęcia robię dla przyjemności.
Napisz to większymi literami. Nie musisz więc obawiać się fiskusa i możesz spokojnie korzystać z praw konsumenta dokąd ktoś z interesem w tym fakcie tego nie zakwestionuje. A to dlaczego akurat to cię ukuło zostawię bez komentarza, bo poruszyłem znacznie ważniejsze kwestie. Nie chcę ani nikomu robić problemów ani cokolwiek udowadniać Tobie bo nie mam w tym celu - sądzę, że skończyło by się na przepychance słownej mojszej lub Twojszej racji. Oczywiście mogę się mylić, każdy się myli. Po prostu uważam Twój "poradnik" za obrzydliwy, krzywdzący i mylący. Dlatego pozwalam sobie skomentować pewne rzeczy dla mnie oczywiste. Nie zapominajmy, że większość spraw da się załatwić ze sklepem prostym i konstruktywnym dialogiem nie pozbawionym kultury, jeśli ktoś ma z tym problemy niech przeczyta to zdanie od początku i poszuka problemu u siebie. Sprzedawcy to nie idioci, nie robią sobie wrogów z klientów. A postrzeganie jest zwykle subiektywne. Do prawa czy regulaminów odwołujemy się zawsze wtedy gdy zawodzi prosty dialog.
mario2007
04-03-2009, 22:21
aha , nasz drogi MMM w swojej łaskawości zapomniał o jednym - zwrot jest dla tych którzy kupili coś czego nie chcieli , albo rzecz mówiąc krótko wadliwą . kupowanie sigmy jest poza sklepami stacjonarnymi mało bezpieczne , ponieważ zjawisko bf i ff jest w zasadzie powszechne z canonami i wszyscy o tym wiedzą . po to serwis sigmy wprowadził kalibrację /darmową od drzwi do drzwi / aby korygowac ustawienia fabryczne do konkretnego body . więc moim zdaniem - a chyba nie tylko moim - sigma postępuje uczciwie i zapewnia produkt " zgodny z umowa " , klient jest do końca pod ochroną , a jak kalibracja nie da efektu to jest zwrot kasy . no to do cholery o co chodzi ? jak ktoś kupuje sigme bo go nie stac na l-kę , to ma w zasadzie satysfakcję gwarantowana . a jak kolega MMM chce sobie poużywac sigmy to niech kurde jak człowiek za nią zapłaci !!! kolesie z sigma pro-centrum z tego co wiem kupują te obiektywy od sigmy i je wypożyczają , wiec to jest jakiś biznes . biznes jest po to żeby zarabiał na siebie . a pan MMM chce swoją "instrukcją" im ten interes posuc !!!! no to ja mam nadzieję że kolesie z sigmy też czytają forum i nigdy panu MMM sigmy nie pożyczą , mało tego jak będzie chciał oddac to co kupił , to mu nie przyjmą i odeślą do sądu , niech mu sigma poleży w domu i poczeka na rozprawę w sadzie konsumenckim /polubowna oczywiście/ a potem w sądzie rejonowym /właściwym dla miejsca zakupu/ . jak sobie poczeka ze trzy latka na wyrok to mu mam nadzieję przejdzie ochota na walenie w rogi gości ze sklepów internetowych . bo to jest kurde walenie w rogi i nic więcej !!!! a co mmm zrobi jak sigma poprosi policję o wyjaśnienie sprawy ? to canon grzecznie poda prokuratorowi dane osobowe mmm i mmm się nachodzi do prokuratora !!!! ja nie mam nic przeciwko zakupom w internecie - sam to robię - nie mam nic przeciwko szukaniu oszczędności w zakupach , ale na milosc boską nie walmy sprzedawców w rogi , bo oni nas też zaczną walic i będzie bolało . przeważnie klienta , bo sprzedawca w sklepie zawsze znajdzie małą ryske na obudowie , albo sam ją zrobi i napisze nam w opinii rzeczoznawcy że sprzęt nosi ślady używania i nie mamy prawa do zwrotu !!!!!!!!!!!!!
Kolekcjoner
04-03-2009, 22:22
http://www.optyczne.pl/41.11-Test_obiektywu-Sigma_17-35_mm_f_2.8-4_EX_DG_HSM_Aspherical_Podsumowanie.html
A co się dziwisz. "Ten test podsumuję wyjątkowo krótko. Osobiście, gdybym miał wybierać pomiędzy testowaną Sigmą a Canonem 17-40 mm f/4L, wybrałbym Sigmę. Za wyraźnie niższą kwotę oferuje nam ona lepsze światło, lepszą jakość obrazu, mniejsze winietowanie oraz bardzo małą dystorsję." :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Tak podsumowanie tego "testu" też mnie rozbroiło :lol:.
BTW: miałem rzeczoną Sigmę - mam 17-40 8-).
Trochę dziwny ten wątek. Ja go odbieram jako nakłanianie do korzystania z pewnej niejednoznaczności w prawie. Czy jest to legalne ... prawnicy mieliby niezłe pole do popisu ;).
Nasunęła mi się tutaj jedna historia. W zamierzchłych czasach komuny ;) można było sprzęt kupiony w Pewexie zwrócić w ciągu kilku dni bez powodu. W związku z tym znaleźli się spryciarze, którzy "pożyczali" w ten sposób kamery video. Kręcili nimi ślub po czym po weekendzie oddawali jako nieużywane, bo im się nie podobały ;). Ot taka sytuacja sprzed wielu lat 8-).
airborne
04-03-2009, 22:39
Napisałem dość dosłownie, w/g mnie nie jest konsumentem
no dobra pomijajac sprawe MMM i jego problemy.
Wnioskuje po Twojej odpowiedzi, ze kazdy inny dowolny konsument ma prawo kupic obiektyw sigmy kilka razy i jezeli nie bedzie dzial prawidlowo to moze go oddac w ciagu 10 dni. Mozna sie jeszcze jakos inaczej dogadac ze sprzedawca, ale jakby cos poszlo nie tak to zawsze mozna podpierac sie tym przepisem.
fotocoto
04-03-2009, 22:42
to canon grzecznie poda prokuratorowi dane osobowe mmm i mmm się nachodzi do prokuratora !!!! ja nie mam nic przeciwko zakupom w internecie - sam to robię - nie mam nic przeciwko szukaniu oszczędności w zakupach , ale na milosc boską nie walmy sprzedawców w rogi , bo oni nas też zaczną walic i będzie bolało
Masz racje choć prokuratorowi nic do tego, to nie przestępstwo i droga jest nieco inna. Droga ta jest długa sady polubowne etc, jest wiele możliwości. Moge podpowiedzieć, że nawet przedsiębiorca może towar oddac jeśli sklep ma kiepski regulamin i nie precyzuje prawa zwrotu tylko dla konsument ale ogólnie ;) Nie zmienia to faktu, ze ludzie tacy jak MMM sami sobie robią wrogów a potem narzekają na smutną rzeczywistość. Myślę, że tu obowiązuje ta sama zasada, że jeden niezadowolony klient zabiera 10 a zadowolny przyprowadza 2. Jeżeli nagminnie zdarzają się naciągacze w sklepie to sklep się przed nimi broni kosztem uczciwych klientów starając się złapać balans pomiędzy oczekiwaniami klienta a własnym interesem.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
no dobra pomijajac sprawe MMM i jego problemy.
Wnioskuje po Twojej odpowiedzi, ze kazdy inny dowolny konsument ma prawo kupic obiektyw sigmy kilka razy i jezeli nie bedzie dzial prawidlowo to moze go oddac w ciagu 10 dni. Mozna sie jeszcze jakos inaczej dogadac ze sprzedawca, ale jakby cos poszlo nie tak to zawsze mozna podpierac sie tym przepisem.
Psim obowiązkiem sprzedawcy jest sprzedać i przyjąć taki towar jeśli jest to zgodne z ustawą. TAK JEST. Zwracam jednak uwagę na czas i ew. koszty zwrotu. Sklep zwykle oddaje kasę do 14 dni max (jak w ustawie) wic mrozi gotówkę. Pewnym sposobem jest zamówienie 4 sztuk np. optyki i zwrot 3 "gorszych". Jednak znowu trzeba wyłożyć kasę, to lepiej pojechać do sklepu i wybrać moim zdaniem taki bez FF i BF. Poza tym dla małych sklepów to kłopot bo zostają ze sprzętem który zwykle biora pod klienta więc trzeba taki sklep znaleźć. Najlepiej mówię - dogadywać się. W przypadku sigmy na pewno procentra mają największe możliwości tutaj. Z oryginałkami to jest dopiero partyzantka.
aha , nasz drogi MMM w swojej łaskawości zapomniał o jednym - zwrot jest dla tych którzy kupili coś czego nie chcieli , albo rzecz mówiąc krótko wadliwą .
Dokładnie, o tym piszę w pierwszym poście :-)
a jak kolega MMM chce sobie poużywac sigmy to niech kurde jak człowiek za nią zapłaci
Nie chce sobie poużywać żadnej Sigmy. O co ci chodzi? :-)
a co mmm zrobi jak sigma poprosi policję o wyjaśnienie sprawy ? to canon grzecznie poda prokuratorowi dane osobowe mmm i mmm się nachodzi do prokuratora !!!!
O czym ty człowieku piszesz? :mrgreen: Jaki prokurator? Jaka policja? Chyba się za dużo filmów naoglądałeś :lol:
Nie zmienia to faktu, ze ludzie tacy jak MMM sami sobie robią wrogów a potem narzekają na smutną rzeczywistość.
Na nic nie narzekam. Podaję sposób jak narzekania uniknąć i bez konsekwencji sprawdzić towar przed zakupem.
fotocoto
04-03-2009, 23:11
Piszesz:
Poradnik jak pożyczyć obiektyw od SIGMA PROCENTRUM
I dalej ze strony sigma:
Państwa do odwiedzenia naszego salonu Sigma Pro Centrum. (...)
Jako pierwsi w Polsce oferujemy:
1. System testowania i wypożyczania obiektywów.
2. Pełną ofertę optyki do lustrzanek cyfrowych i klasycznych.
3. Fachowe doradztwo i wsparcie techniczne.
(...)
Amator, za niewielką opłatą może sam przekonać się... AMATOR = KONSUMENT
Profesjonalista za niewielką opłatą znajdzie u nas możliwość wypożyczenia wysokiej klasy obiektywu, którego nie chce, nie może zakupić lub chce przetestować jego możliwości PROFESJONALISTA = NIE KONSUMENT
I teraz co piszesz
Jest na szczęście prosty sposób na przeprowadzenie całej operacji za darmo (...) Po co płacić za wypożyczanie skoro do 10 dni można mieć za darmo i wszystko legalnie
Wszystko pomyliłeś, pomieszałeś i przerobiłeś. Nie rozumiesz idei procentrum, a prawo pseudo interpretujesz. To jest krecia robota pod tytułem jak wykiwać sklep, być cwaniakiem za nic nie płacić. Ludzie ci to napisali przecież.
Przemek Lipski
04-03-2009, 23:23
A to przedsiębiorca nie ma prawa nic kupować do domu prywatnie jako konsument? To interesujące, bo moim zdaniem kupuje jako przedsiębiorca jeżeli kupuje na firmę, a nie do domu. Czy osoba prowadząca działalność gospodarczą kupując sobie tenisówki do pobiegania w niedzielę po parku, kupuje je jako konsument, czy jako przedsiębiorca? A jak chce sobie powędkować po pracy i kupuje wędkę, to co kupuje ją jako przedsiębiorca, a nie pan Kowalski, którego hobby to wędkarstwo?
Wszystko pomyliłeś, pomieszałeś i przerobiłeś. Nie rozumiesz idei procentrum, a prawo pseudo interpretujesz. To jest krecia robota pod tytułem jak wykiwać sklep, być cwaniakiem za nic nie płacić. Ludzie ci to napisali przecież.
To ty wszystko poplątałeś. Jeśli ktoś pożycza obiektyw z zamiarem kupna to sam siebie robi w balona bo dostanie do przetestowania inny egzemplarz niż ten który kupi. Dlatego lepiej normalnie kupić, sprawdzić i w razie problemów oddać. Nikogo się nie trzeba w sklepie o nic prosić, niczego nie trzeba tłumaczyć że np. sprzęt ma wadę, po prostu zero problemów i jest na to 10 dni.
nightartist
04-03-2009, 23:46
Nikogo się nie trzeba w sklepie o nic prosić, niczego nie trzeba tłumaczyć że np. sprzęt ma wadę, po prostu zero problemów i jest na to 10 dni.
Sory za offtopa ale znalazlesc w koncu sigme 50 1.4 bez wad w postaci ff/bf na wiekszych odleglosciach?
Mateuniop
04-03-2009, 23:47
Po przeczytaniu tego wątku doszedłem do wniosku, że pewne rzeczy trzeba spróbować wyprostować...
Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że niektórzy nie rozróżniają dwóch zasadniczych kwestii:
1) uprawnień konsumenta z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową
2) uprawnień konsumenta przy umowach zawieranych na odległość
Nie trzeba chyba dodawać, że obydwie te kwestie będą bez znaczenia, jeśli kupującym będzie przedsiębiorca, ale jak rozumiem w tej sytuacji mamy do czynienia z konsumentem.
Opieram się na oświadczeniu MMM - jeśli ktoś jest w posiadaniu dowodów przeciwnych, to niech je ujawni, albo nie zawraca głowy.
Do rzeczy:
ad 1) Art. 4 ust. 1 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2002 r. nr 141 poz. 1176) mówi, że: "Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową"
Sprzedawca, co do zasady, odpowiada z tego tytułu jedynie w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem 2 lat od wydania towaru kupującemu (art. 10 ust. 1).
To tak najbardziej ogólnie - ten przepis obejmuje przypadki, gdy z zakupionym towarem (w naszym przypadku obiektyw) "jest coś nie tak". Nie ma tu znaczenia, czy transakcja została zawarta na odległość czy nie.
ad 2) Art. 7 ust. 1 Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z 2000 r. nr 22 poz. 271) mówi z kolei, że: " Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni[...]"
ponadto w ust. 3 czytamy: "[...] To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. [...]"
A zatem - jeżeli konsument zwraca zakupiony na odległość obiektyw (wraz z opakowaniem), który nie nosi śladów użytkowania przekraczającego zwykły zarząd (nie przekroczy go np. otwarcie pudełka, podpięcie obiektywu, wykonanie pewnej ilości zdjęć), to psim obowiązkiem sprzedawcy jest przyjąć towar także wtedy, gdy działa on doskonale. Jak się to komuś nie podoba, to może nie sprzedawać na odległość, a jedynie tradycyjnym sposobem - droga wolna, nie ma przymusu!
Uprzedzam pytania dotyczące "pewnej ilości zdjęć" - to mogą być tysiące, o ile nie powstaną "ślady użytkowania przekraczające zwykły zarząd". W obiektywach takie ślady raczej nie powstają od samego robienia zdjęć, a od "dodatkowych" czynników.
A co do sposobu MMM - cóż - nie jest on darmowy - trzeba płacić koszty przesyłki. Jeśli doliczymy do tego ryzyko choćby lekkiego uszkodzenia obiektywu (i wtedy brak możliwości zwrotu w trybie nazwanym przez wielu oszustwem, choć jest on jak najbardziej zgodny z prawem), to może okazać się, że bardziej opłaca się jednak normalnie wypożyczyć.
Mały apel - jak macie zamiar nazywać kogoś oszustem, to przeczytajcie wcześniej kilka ustaw.
A jak chce sobie powędkować po pracy i kupuje wędkę, to co kupuje ją jako przedsiębiorca, a nie pan Kowalski, którego hobby to wędkarstwo?
Cóż, jeśli bierzesz na to fakturę VAT i wpuszczasz w koszty, to wtedy jesteś firmą. A jeśli tylko paragon - wtedy konsumentem. Tak się to z zasady rozróżnia.
Przemek Lipski
05-03-2009, 00:08
Cóż, jeśli bierzesz na to fakturę VAT i wpuszczasz w koszty, to wtedy jesteś firmą. A jeśli tylko paragon - wtedy konsumentem. Tak się to z zasady rozróżnia.
Otóż to! A mam wrażenie, że inni jakby stosowali odmienne kryteria i jak ktoś ma działalność, to automatycznie przestaje być konsumentem w każdym przypadku...
mario2007
05-03-2009, 00:30
MMM ma wyraźne problemy z określeniem swojego postępowania - pisze instrukcję dla złodziei a potem twierdzi że ja się filmów naoglądałem . prawo jest prawem , a jak ktoś pisze takie " teksty szkoleniowe " to musi miec świadomośc odpowiedzialności za swoje słowa . to różni ludzie czytają , nie tylko czternastolatki z pryszczami na twarzy ! zabrnąłeś za daleko - to nie jest zabawne . to instrukcja wyłudzania towaru na kilka dni pod przykrywką zakupu . to nie ma nic wspólnego z zasadami normalnego handlu . jak ci się nudzi wieczorem to wymyśl instrukcję obsługi parowego walca drogowego z końca osiemnastego wieku i przetłumacz na kilka jezyków - to nie jest groźne ani dla ciebie ani dla innych użytkowników tego forum . to forum użytkowników canona , a nie kombinatorów i wyłudzaczy . nie chcemy takich instrukcji i mam nadzieję że admin skasuje ten wątek dla dobra wszystkich .
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jak się to komuś nie podoba, to może nie sprzedawać na odległość, a jedynie tradycyjnym sposobem - droga wolna, nie ma przymusu!
tak , ale w drugą stronę nikt nie każe kupowac w internecie celem popstrykania , zrobienia jakiejś fuchy w weekend i oddania - bo mamy prawo do zwrotu . ustawodawca zrobil ten kulawy przepis dla bezpieczeństwa kupujących , a nie dla kombinatorów .
MMM ma wyraźne problemy z określeniem swojego postępowania - pisze instrukcję dla złodziei a potem twierdzi że ja się filmów naoglądałem . prawo jest prawem , a jak ktoś pisze takie " teksty szkoleniowe " to musi miec świadomośc odpowiedzialności za swoje słowa .
Jeśli coś ukradniesz to ty jesteś złodziejem a nie ja.
Nie widzę żadnej możliwości aby korzystając z prawa zwrotu towaru kupionego na odległość można było cokolwiek ukraść, widocznie moja wyobraźnia nie sięga tak daleko jak twoja :-).
Korzystanie z uprawnień konsumenta nie jest żadnym "wyłudzeniem" jak starasz się sugerować. Czym innym jest pożyczenie obiektywu do przetestowania pod kątem kupna o którym piszę w pierwszym poście od wypożyczenia go sobie do celów zarobkowych.
Z własnego doświadczenia uważam że ze względu na powszechne problemy z różnymi obiektywami Sigmy najprościej i najbezpieczniej jest kupować od nich cokolwiek właśnie w ten sposób. No chyba że ktoś woli focić pudełka i linijki na ladzie w sklepie... droga wolna :-)
fotocoto
05-03-2009, 09:33
A to przedsiębiorca nie ma prawa nic kupować do domu prywatnie jako konsument?
"Zgodnie z art. 221 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową."
Czyta dokładnie, jeżeli właściciel firmy budowlanej kupuje szpadel występuje jako przedsiębiorca. Jeżeli tenisówki jako konsument.
Czyta dokładnie, jeżeli właściciel firmy budowlanej kupuje szpadel występuje jako przedsiębiorca. Jeżeli tenisówki jako konsument.
Niekoniecznie. Może kupić szpadel do przekopywania ogródka koło domu. :) Póki nie weźmie na niego faktury i nie dopisze do kosztów, jest to zakup konsumencki. Inna sprawa, że wielu przedsiębiorców wszystko, co się da, bierze na fakturę na firmę, nawet przedmioty użytkowane później "prywatnie". Nawet te wspomniane tenisówki można wpuścić w koszty tłumacząc, że np. w miękkich butach łatwiej się mu przemieszcza z punktu A do punktu B na placu budowy. Tu jest sprawa jasna: faktura na firmę - przedsiębiorca, paragon (lub faktura imienna) - konsument.
fotocoto
05-03-2009, 11:25
Tu jest sprawa jasna: faktura na firmę - przedsiębiorca, paragon (lub faktura imienna) - konsument.
Mylisz się, ustawodawca tego nie precyzuje w ten sposób, chociaż akurat w większość wypadków jest jak mówisz. Precyzuje tylko jaką czynność prawna musi wykonać by występować jako przedsiębiorca. Przypomnę ci inne definicje przedsiębiorcy.
art. 43 1 KC "Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową."
Mamy tu jeszcze kilka definicji. Dochodząc do meritum, faktura zwykle przydaje się w sytuacji wynikającej z ogólnej zasady prawa cywilnego sformułowanej w art. 6 Kodeksu Cywilnego w brzmieniu "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne." Nie jest jednak konieczna by udowodnić, że ktoś jest przedsiębiorcą, podobnie jak paragon wcale nie jest konieczny do złożenia reklamacji.
podobnie jak paragon wcale nie jest konieczny do złożenia reklamacji.
Możesz to rozwinąć? Idąc tym tokiem rozumowania mogę reklamować dajmy na to obiektyw w dowolny sklepie foto :) Według mnie konieczny jest dowód zakupu.
Dochodząc do meritum, faktura zwykle przydaje się w sytuacji wynikającej z ogólnej zasady prawa cywilnego sformułowanej w art. 6 Kodeksu Cywilnego w brzmieniu "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne."
Ale jeśli ktoś kupuje coś, czego chce używać w ramach prowadzonej DG, to najczęściej chce to "wpuścić w koszty", a tego może dokonać posiadając dowód zakupu, jakim jest faktura (drobne rzeczy można księgować na DW, ale nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś tak zrobił z np. aparatem czy obiektywem za kilka tysięcy, który w niektórych przypadkach, w zależności od ceny, trzeba amortyzować). Przy takich cenach zwrócony VAT i obniżony PIT nie są pomijalne. :)
No chyba że ktoś weźmie obiektyw na paragon, jak będzie nieładny, to go zwróci, a jak mu się spodoba, to w ciągu 7 dni wystąpi o fakturę. ;)
Nie jest jednak konieczna by udowodnić, że ktoś jest przedsiębiorcą, podobnie jak paragon wcale nie jest konieczny do złożenia reklamacji.
Cóż, chyba jednak jest - gwarancje są ważne z dowodem zakupu.
Mateuniop
05-03-2009, 11:37
Możesz to rozwinąć? Idąc tym tokiem rozumowania mogę reklamować dajmy na to obiektyw w dowolny sklepie foto :) Według mnie konieczny jest dowód zakupu.
Ja Ci rozwinę - do reklamacji na podstawie niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie jest konieczny paragon - może być dowolny inny dowód zakupu - na przykład wyciąg z konta bankowego z zarejestrowaną transakcją przy użyciu karty płatniczej.
Ja Ci rozwinę - do reklamacji na podstawie niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie jest konieczny paragon - może być dowolny inny dowód zakupu - na przykład wyciąg z konta bankowego z zarejestrowaną transakcją przy użyciu karty płatniczej.
Hmm... na wyciągach z karty nie jest napisane, co kupiłem, tylko gdzie i za ile.
Ja Ci rozwinę - do reklamacji na podstawie niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie jest konieczny paragon - może być dowolny inny dowód zakupu - na przykład wyciąg z konta bankowego z zarejestrowaną transakcją przy użyciu karty płatniczej.
Tyle tylko iż w przypadku zakupu osobistego i płatności gotówka dowodem zakupu w zdecydowanej większości przypadków (pomijam fakturę) jest paragon i w takiej sytuacji jest on niezbędny do reklamowania towaru.
Ja Ci rozwinę - do reklamacji na podstawie niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie jest konieczny paragon - może być dowolny inny dowód zakupu - na przykład wyciąg z konta bankowego z zarejestrowaną transakcją przy użyciu karty płatniczej.
Płacąc kartą również powinieneś otrzymać paragon lub fakturę. Poza tym na wyciągu z konta może nie być sprecyzowane jaką rzecz kupiłeś a jedynie kwota jaką uiściłeś.
A sklep prowadzi ewidencje sprzedazy. Moze to wystarczy?
Płacąc kartą również powinieneś otrzymać paragon lub fakturę.
Oczywiście, ponieważ potwierdzenie które otrzymujemy podczas płatności kartą jest tylko i wyłącznie potwierdzeniem obciążenia naszego konta konkretną kwotą.
A sklep prowadzi ewidencje sprzedazy. Moze to wystarczy?
I myślisz, że specjalnie dla klienta, który rok temu coś tam kupił, będą się przekopywać przez archiwum i przewijać rolki z kasy fiskalnej lub nurkować w fakturach? :)
IMHO mało prawdopodobne... To kupujący musi udowodnić, że jest nabywcą.
A sklep prowadzi ewidencje sprzedazy. Moze to wystarczy?
Jeśli kupiłeś na paragon to życzę powodzenia. Poza tym to Ty jako zgłaszający roszczenie masz obowiązek udowodnić że kupiłeś dany towar.
fotocoto
05-03-2009, 11:45
Możesz to rozwinąć? Idąc tym tokiem rozumowania mogę reklamować dajmy na to obiektyw w dowolny sklepie foto :) Według mnie konieczny jest dowód zakupu.
Nie jest konieczny jeżeli potrafisz w inny sposób udowodnić, ze kupiłeś tam jakiś sprzęt. Napisałem, obowiązek dowodowy spoczywa po stronie kupującego. Może to być cokolwiek co dowodzi, że kupiłeś w tym sklepie ten sprzęt. Nawet na paragonie nie ma numerów seryjnych :) Wystarczy gwarancja z pieczątką.
A sklep prowadzi ewidencje sprzedazy. Moze to wystarczy?
A widziałeś sklep który jako dokument sprzedaży wręcza klientowi tylko i wyłącznie potwierdzenie z terminalu kart płatniczych?
Dlatego, ze podczas sprzedazy nikt nie informuje o błędnym ostrzeniu ich obiektywow z Canonem, a przynajmniej o duzym takim prawdopodobienstwie. Osoby nie zorientowane w temacie (szczegolnie "kitowcy") sa nieswiadomi tego feleru i kupujac ich sprzet, jezeli zauwaza FF/BF, to musza rozstawac sie ze sprzetem na kalibracje. Pewnie gdyby wiedzieli wielu wybraloby inne szkla, tak jak osoby zorientowane. Chyba, że ktoś widzial w jakims sklepie z sigmami informacje, że w przypadku Sigmy z Canonem wystepuje duze prawdopodobienstwo błednego ostrzenia?
Jak będziesz mieć problem z FF/BF w jakiejś Sigmie to najszybciej usłyszysz że to wina twojego aparatu :-)
fotocoto
05-03-2009, 11:48
Ale jeśli ktoś kupuje coś, czego chce używać w ramach prowadzonej DG, to najczęściej chce to "wpuścić w koszty", a tego może dokonać posiadając dowód zakupu, jakim jest faktura (drobne rzeczy można księgować na DW, ale nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś tak zrobił z np. aparatem czy obiektywem za kilka tysięcy, który w niektórych przypadkach, w zależności od ceny, trzeba amortyzować). Przy takich cenach zwrócony VAT i obniżony PIT nie są pomijalne. :)
No chyba że ktoś weźmie obiektyw na paragon, jak będzie nieładny, to go zwróci, a jak mu się spodoba, to w ciągu 7 dni wystąpi o fakturę. ;)
BINGO!
Cóż, chyba jednak jest - gwarancje są ważne z dowodem zakupu.
Ja nie mówie o gwarancji, tylko o dochodzeniu praw np. z tytułu niezgodności tow. kons. z umową :-)
Mateuniop
05-03-2009, 13:58
Płacąc kartą również powinieneś otrzymać paragon lub fakturę. Poza tym na wyciągu z konta może nie być sprecyzowane jaką rzecz kupiłeś a jedynie kwota jaką uiściłeś.
kc:
Art. 74. [...]
§ 2. Jednakże mimo niezachowania formy pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych, dowód ze świadków lub dowód z przesłuchania stron jest dopuszczalny, jeżeli obie strony wyrażą na to zgodę, jeżeli żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą albo jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma.
To i tak trochę "na zapas", bo czy w ogóle ktoś jest mi w stanie wskazać przepis ustawy, który nakłada na konsumenta reklamującego niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową obowiązek posiadania czegokolwiek na piśmie? Skąd Wy macie takie upodobanie do tych paragonów? Wygodnie jest go mieć, bo zazwyczaj ułatwia sprawę, ale jego posiadanie wcale nie jest warunkiem koniecznym.
Skąd Wy macie takie upodobanie do tych paragonów? Wygodnie jest go mieć, bo zazwyczaj ułatwia sprawę, ale jego posiadanie wcale nie jest warunkiem koniecznym.
Nie jest warunkiem koniecznym - wyjaśnij to sprzedawcy. Niestety teoria o rzeczywistość to w tym przypadku zupełnie dwa odrębne i różne światy. Życzę powodzenia w załatwianiu reklamacji czy też sprawy związanej z "niezgodnością towaru z umową" bez dowodu zakupu w postaci paragonu czy też faktury.
Dyskusja zeszła na wątek poboczny pt. "kto może zwrócić obiektyw, a kto nie?".
Proponuję aby zrobić coś z tytułem i pierwszym postem, bo to nadal wygląda na mały poradnik dla cwaniaczków.
Przemek Lipski
05-03-2009, 15:07
"Zgodnie z art. 221 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową."
Czyta dokładnie, jeżeli właściciel firmy budowlanej kupuje szpadel występuje jako przedsiębiorca. Jeżeli tenisówki jako konsument.
Słyszałeś o pytaniach retorycznych ?:)) Ja wiem kiedy występuje jako przedsiębiorca, a kiedy jako konsument, ale kilka osób piszących przede mną miało jakby inny pogląd.
Kolekcjoner
05-03-2009, 15:20
Panowie czuję się zupełnie jak na forum prawniczym ;)8). Cichy ma rację - nie ma co kontynuować tego offtopa.
Warto IMHO natomiast się zastanowić nad meritum. Bo sam mam poważne wątpliwości czy tego pierwszego posta nie odbierze ktoś jako zachętę do procederu darmowego wypożycznia sprzętu. I szczerze mówiąc małe znaczenie ma czy wypożyczać będzie tylko po to żeby zrobić zdjęcia cioci czy ślub. Chyba nie po to jest ten przepis ale może się mylę :roll:?
Tydzień temu kupiłem Sigmę (17-35 f/2.8-4, które w październiku 2008 zostały wycofane i nigdzie nie dało się jej znaleźć) w Media Markt. Był ostatni i to jeszcze na wystawie....... na wystawie.........
Jako że wyjścia nie miałem, to zapytałem pani (w pełni wiedząc, że jest tak można) czy mogę zakupić obiektyw, zabrać do domu i po paru dniach zwrócić jeżeli nie będzie mi pasował. Dwa razy pani powiedziała "tak".
Więc nawet nie bawiłem się w sprawdzanie obiektywu w markecie, tylko zabrałem go do domu. W domu oczywiście okazuje się, że cholerny FF... Sigma oficjalnie mi powiedziała, że MUSZĘ wysłać im także moje body, co oczywiście nie jest sytuacją komfortową.
Sytuacja skończyła się tym, że poszedłem do Media, powiedziałem że obiektyw "nie podoba mi się" i po paru mocniejszych słowach zwrócili mi kasę. Oczywiście chcieli tylko mi wymienić na inny egzemplarz. Co oczywiście nie wchodziło też w rachubę.
Tak więc. Wypożyczyć obiektyw można w MM. Ale dla spokojnego swego ducha poproście o pisemne zezwolenie na ewentualny zwrot do x dni (generalnie raz mówią 7, raz 14 dni). I wtedy problemów generalnie brak.
Oczywiście nie jest to fajna sytuacja, gdzie trzeba oddać dobre szkło i udawać idiotę (mm - nie dla idiotów:)), że nam nie pasuje... Ale jest to jednak jakieś wyjście.
MariuszM
05-03-2009, 17:09
Tak więc. Wypożyczyć obiektyw można w MM. Ale dla spokojnego swego ducha poproście o pisemne zezwolenie na ewentualny zwrot do x dni (generalnie raz mówią 7, raz 14 dni).
Kupić można, nie pożyczyć. MM nie prowadzi wypożyczalni.
Jak coś się pożycza to trzeba oddać - z zasady, bez pisemnych zezwolen.
Jak coś się kupuje to po to żeby mieć to coś na własność, a nie oddawać.
Chyba, że jest popsute od nowości - wówczas mozna oddać, a nie naprawiać.
Dla mnie różnica pomiędzy kupnem a wypożyczeniem jest oczywista.
Dodam jeszcze, że nie widzę opcji kupowania z zamiarem "zobaczymy, może sobie zostawię jak mi się spodoba, a jak nie to oddam".
MacGyver
05-03-2009, 17:26
Będzie tego. od dywagacji prawnych są inne fora.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.