Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Chrzciny ?? Co i za ile??



suchyHc
15-02-2009, 02:04
Witam forumowiczów :)

jaka jest standardowa stawka za chrzciny??
Na które momenty trzeba zwrócić uwagę??


pozdrooo!! :)

BuRton
15-02-2009, 02:27
jaka jest standardowa stawka za chrzciny??
Na które momenty trzeba zwrócić uwagę??

Jeśli fotografuje kogoś z rodziny to waluta "watykańska", czyli "Bóg zapłać" pomnożona razy kilka-naście :-P ;-) .

Na moment chrztu :rolleyes: ?

Ujęcia w ławce kościelnej rodzica-ców trzymających dziecko.
Zapalanie świecy przed samym chrztem przez ojca-chrzestnego.
Chrzest - plan ogólny i zbliżenia (jeśli jest kilka dzieci to jest więcej czasu na różne ujęcia ale może być większy tłok fotografów).
Dziecko sikające w pieluszkę ;-).
Wręczanie świadectwa chrztu przez księdza.
Zadowolonych rodziców z pociechą przy chrzcielnicy (po mszy, raczej ustawiane :-D ).

Uwaga ! Ostatnio była "akcja" - ksiądz jeszcze przed samym chrztem podchodził do rodziny i coś tam robił (popiół ? chyba tak). Zdarzyło się mi to pierwszy raz ... więc trzeba mieć dobre rozeznanie (czytaj dobry kontakt z rodzicami i uprzedni wywiad "co, jak i kiedy będzie się działo w waszym kościele")- co kraj to obyczaj :).

Pozdrawiam.

suchyHc
15-02-2009, 15:56
Dziękuję pięknie :)

No to właśnie nie jest rodzina. Nie mam pojęcia jakie stawki są na rynku. Ktoś mógłby podać jakiś rząd wielkości? :)

BuRton
15-02-2009, 16:22
Żeby nie być gołosłownym ;) zapodaję dwa przykłady: 5D i 35L (exify dostępne)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Co do cen to Ci nie pomogę. Zawsze robiłem grzecznościowo (co nie znaczy, że za darmo ;) ).

Pozdrawiam Marcin.

Vitez
15-02-2009, 21:44
Dziękuję pięknie :)

No to właśnie nie jest rodzina. Nie mam pojęcia jakie stawki są na rynku. Ktoś mógłby podać jakiś rząd wielkości? :)

Tyle ile byś wziął za sam ślub w kościele, bez imprezy, pleneru, przygotowań itp :twisted: .
Czyli mniej więcej od 100 do 1000 - zależy na ile się cenisz :roll: .

sluzalekmichal
15-02-2009, 22:09
Co do cen to Ci nie pomogę. Zawsze robiłem grzecznościowo (co nie znaczy, że za darmo ;) ).

Pozdrawiam Marcin.

Czyli standard. Przecież wszyscy robią grzecznościowo (co nie znaczy, że za darmo ;).

suchyHc
16-02-2009, 00:00
Tyle ile byś wziął za sam ślub w kościele, bez imprezy, pleneru, przygotowań itp :twisted: .
Czyli mniej więcej od 100 do 1000 - zależy na ile się cenisz :roll: .

No właśnie będzie też impreza w restauracji itp. Full opcja ;-)

Vitez
16-02-2009, 14:26
No właśnie będzie też impreza w restauracji itp. Full opcja ;-)

Każdy kolejny element to kolejny mnożnik ;) . Np ślub w kościele+impreza to przedział 200 (oferty z Allegro '1000 zdjęć na DVD godzinę po imprezie') -2000 (fotografowie ślubni co się zastanawiają czy kupić 3 czy 4 5DMkII na backup do swoich 3 1DsMkIII ;) ). Ostateczna cena nadal zależy od Twojej samooceny.

Aleksandra de Soleil
16-02-2009, 18:37
Witam forumowiczów :)

jaka jest standardowa stawka za chrzciny??
Na które momenty trzeba zwrócić uwagę??


pozdrooo!! :)

sądzę, żę rozsądna stawka to 300PLN. Sama za tyle proponuję zdjęcia w kościele. Pamiętaj, że musisz mieć zezwolenie kurii na fotografowoanie w obiektach sakralnych. Zwykle tego nie sprawdzają, ale to zbyt ważne święto, żeby ryzykować

Mortiis
16-02-2009, 19:09
Ujęcia w ławce kościelnej rodzica-ców trzymających dziecko.
Zapalanie świecy przed samym chrztem przez ojca-chrzestnego.
Chrzest - plan ogólny i zbliżenia (jeśli jest kilka dzieci to jest więcej czasu na różne ujęcia ale może być większy tłok fotografów).
Dziecko sikające w pieluszkę ;-).
Wręczanie świadectwa chrztu przez księdza.
Zadowolonych rodziców z pociechą przy chrzcielnicy (po mszy, raczej ustawiane :-D ).

Uwaga ! Ostatnio była "akcja" - ksiądz jeszcze przed samym chrztem podchodził do rodziny i coś tam robił (popiół ? chyba tak). Zdarzyło się mi to pierwszy raz ... więc trzeba mieć dobre rozeznanie (czytaj dobry kontakt z rodzicami i uprzedni wywiad "co, jak i kiedy będzie się działo w waszym kościele")- co kraj to obyczaj :).
Pozdrawiam.

Nie chcę być złośliwy ale jak ktoś chce brać kasę za fotografowanie w kościele to powinien mieć stosowny papier z kurii. Podczas kursu to wszystko było omawiane (w każdym razie u mnie). Każdy sakrament z osobna był opisany pod kątem tych ważnych momentów.
W przypadku nie posiadania takiego papieru lepiej pójść wcześniej, przedstawić się i ogólnie wywrzeć dobre wrażenie :mrgreen:
Teraz wracając do przebiegu chrztu, to niestety to co napisał BuRton to są niestety niezbyt dokładne wspominki.
To tajemnicze czary-mary, które ksiądz robił przed chrztem to była najprawdopodobniej modlitwa egzorcyzmu z tzw. "nałożeniem rąk" i występuja na każdym chrzcie.
Jak kogoś interesują szczegóły to może przeczytać np. tutaj:
Przebieg chrztu. (http://www.kalwaria.diecezja.krakow.pl/chrzty/obrzed.html)

Proszę nie traktować tego postu jako ataku na ludzi bez stosownych papierów. Sam tak robiłem parę pierwszych imprez. W sumie o zezwolenie poproszono mnie tylko kilka razy ale nigdy nie wiadomo kogo spotkamy. Co prawda grzeczną dyskusją można zdziałać dużo ale nie zawsze to wystarczy.

BuRton
16-02-2009, 21:39
Nie chcę być złośliwy ale jak ktoś chce brać kasę za fotografowanie w kościele to powinien mieć stosowny papier z kurii.
Teraz wracając do przebiegu chrztu, to niestety to co napisał BuRton to są niestety niezbyt dokładne wspominki.
To tajemnicze czary-mary, które ksiądz robił przed chrztem to była najprawdopodobniej ... i występuja na każdym chrzcie.
Jak kogoś interesują szczegóły to może przeczytać np. tutaj:
Przebieg chrztu. (http://www.kalwaria.diecezja.krakow.pl/chrzty/obrzed.html)



Obecny :-D . Nie chcę być złośliwy ;-) ale "papierek" mam :) - nawet z kurii.

Wracając do przebiegu chrztu. Chodziło mi dokładnie o to, że w każdym kościele mogą być i często są inne zwyczaje co do kolejności wykonywanych (przynajmniej niektórych) czynności.

I tak np. w mojej parafii chrzest odbywa się dopiero po Mszy św. Nikt nie czeka pod chórem na Kapłana-szafarza. Nie ma procesji do ołtarza. Praktycznie każdy z punktów podanego przez Ciebie przykładu chrztu odbywa się inaczej tj. w innym czasie (często innym miejscu).

Tak. Te "czary-mary" występują na każdym chrzcie ale nie zawsze w tym samym momencie i tym samym miejscu.

Podobnie zresztą jest w temacie ślubów kościelnych.

Co do "niezbyt dokładnych wspominek" napisanych wcześniej przez BuRtona ... z moja pamięcią jest dobrze, mimo wszystko dodam sobie do kolacji czosnku - ponoć zabezpiecza przed sklerozą :). Amen.

rolaj
16-02-2009, 22:04
W przypadku nie posiadania takiego papieru lepiej pójść wcześniej, przedstawić się i ogólnie wywrzeć dobre wrażenie :mrgreen:

W każdym przypadku :)

Mortiis
18-02-2009, 12:44
Wracając do przebiegu chrztu. Chodziło mi dokładnie o to, że w każdym kościele mogą być i często są inne zwyczaje co do kolejności wykonywanych (przynajmniej niektórych) czynności.

I tak np. w mojej parafii chrzest odbywa się dopiero po Mszy św. Nikt nie czeka pod chórem na Kapłana-szafarza. Nie ma procesji do ołtarza. Praktycznie każdy z punktów podanego przez Ciebie przykładu chrztu odbywa się inaczej tj. w innym czasie (często innym miejscu).

Tak. Te "czary-mary" występują na każdym chrzcie ale nie zawsze w tym samym momencie i tym samym miejscu.
..........
mimo wszystko dodam sobie do kolacji czosnku - ponoć zabezpiecza przed sklerozą :). Amen.

To, że poszczególne części chrztu mogą się odbywać w innym miejscu i czasie to jak najbardziej masz rację (jak w podanym przez Ciebie przykładzie o chrzcie przed mszą). Ale kolejność poszczególnych punktów jest zawsze taka sama. Jak chrzest jest przed mszą to po prostu wszystko przebiega szybciej.

Jedyny element jaki zauważyłem, a którym czasem różnią się chrzty to zwyczaj w niektórych kościołach, że pod koniec mszy ojciec staje przy ołtarzu i podnosi do góry dziecko żeby wszyscy zobaczyli nowego członka Kościoła. Zwyczaj ten uważam, za bardzo fajny i warto się dowiedzieć czy występuje bo to może być jedno z lepszych zdjęć.

Jeżeli chodzi o czosnek to chyba też będę musiał go sporo zjeść bo od dwóch dni trawi mnie jakaś straszliwa gorączka i ból gardła :twisted:
Pozdrawiam.

sluzalekmichal
18-02-2009, 12:54
Obecny :-D . Nie chcę być złośliwy ;-) ale "papierek" mam :) - nawet z kurii.

Wracając do przebiegu chrztu. Chodziło mi dokładnie o to, że w każdym kościele mogą być i często są inne zwyczaje co do kolejności wykonywanych (przynajmniej niektórych) czynności.

I tak np. w mojej parafii chrzest odbywa się dopiero po Mszy św. Nikt nie czeka pod chórem na Kapłana-szafarza. Nie ma procesji do ołtarza. Praktycznie każdy z punktów podanego przez Ciebie przykładu chrztu odbywa się inaczej tj. w innym czasie (często innym miejscu).

Tak. Te "czary-mary" występują na każdym chrzcie ale nie zawsze w tym samym momencie i tym samym miejscu.

Podobnie zresztą jest w temacie ślubów kościelnych.

Co do "niezbyt dokładnych wspominek" napisanych wcześniej przez BuRtona ... z moja pamięcią jest dobrze, mimo wszystko dodam sobie do kolacji czosnku - ponoć zabezpiecza przed sklerozą :). Amen.

Kolega chyba nie wie co sugeruje. Jakie czary mary. Skojarzenia obrzędu Chrztu Świetego do jakiejś obrzędowości szamańskiej, wywoływania duchów i innych form przywoływania demonów są chyba nie na miejscu.

gwozdzt
18-02-2009, 13:08
dyskusyjną kwestię użycia lampy błyskowej wydzieliłem do osobnego watku:
http://canon-board.info/showthread.php?t=44072

BuRton
18-02-2009, 23:25
Kolega chyba nie wie co sugeruje. Jakie czary mary...

1. Nic nie sugeruję.
2. Czary-mary to słowa kolegi Mortiis, które umieścił w poście nr.10 tego wątku, którymi i ja się posłużyłem.
3. Nie przypadkowo ująłem słowa "czary-mary" w nawiasy.
4. Może jednak koniec już z trollowaniem w tym wątku ?

Można to przenieść do jakiegoś wątku o urażonych uczuciach religijnych :twisted: :-D ;-) ?

Dziękuję :) .

Mortiis
18-02-2009, 23:33
2. Czary-mary to słowa kolegi Mortiis, które umieścił w poście nr.10 tego wątku, którymi i ja się posłużyłem.
3. Nie przypadkowo ująłem słowa "czary-mary" w nawiasy.
4. Może jednak koniec już z trollowaniem w tym wątku ?

To jeszcze ja sobie raz trollnę ;)
Sporne "czary-mary" odniosłem do tajemniczej "akcji" opisanej przez kolęgę BuRtona z postu nr 2.
Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że nie miałem zamiaru tym nikogo obrażać. Tak samo jestem pewien na 90%, że kolega BuRton, też nie miał nic obraźliwego na myśli. Jak ktoś przeczyta te dwa posty to dojdzie do takich wniosków. Obydwoje staramy się przybliżyć pytającemu ceremonię chrztu.
Zawsze uważałem, że forum to odpowiednik luźnej rozmowy przy np. herbacie i nie trzeba od razu używać czystego literackiego języka.

sluzalekmichal
19-02-2009, 10:25
OK,ok, pokój z Wami.

gwozdzt
19-02-2009, 11:40
cieszę się że sobie sami poradziliście z nieporozumieniem :-)

i chętnie bym coś jeszcze się dowiedział nt. fotografowania ceremonii Chrztu, ponieważ niebawem również mnie czeka takie zadanie.

sluzalekmichal
19-02-2009, 12:31
cieszę się że sobie sami poradziliście z nieporozumieniem :-)

i chętnie bym coś jeszcze się dowiedział nt. fotografowania ceremonii Chrztu, ponieważ niebawem również mnie czeka takie zadanie.

Ja robie tak: zdjecia w domu dzidziusia przed chrztem - godzina,dwie bo z dzieckiem róznie bywa. Robie głównie portrety dziecka, ale również wspólne zdjecia z rodzicami. Potem Kościół - ceremonia chrzcielna - błogosławieństwo, chrzest, zapalenie świecy, nałożenie szatki. W przerwach rózne ciekawsze ujęcia. Aha - przed ceremonią krótkie słowo z księdzem, pokazanie licencji, uwagi ksiedza co do zdjęć. Po zakończeniu nabozeństwa/mszy św. wspólne zdjecie przed ołtarzem - rodzice,świadkowie,chrzestni lub przed Kosciołem lub pól na pól. Nastepnie krótki plener w pobliżu Kościoła z rodzicami,świadkami. Czasem taki plener robie jeszcze przed mszą koło domu lub w pobliżu domu dzidziusia , np. w ogrodzie. Wszystko zależy czy teren jest ciekawy.
Z tego album 40 zdjęć (full obróbka, kadrowanie, itp. pod wydruk na papier) + płyta około 150 zdjęć (wywołane Raw-y, wykadrowane + całościowa obróbka w PS bez korekt lokalnych, zapisane do jpg w najwyższej jakości bez zmniejszania).
Całość 300PLN + ewentualna dopłata - 100PLN za zdjęcia w lokalu.
Tak więc żadna rewelacja jeśli chodzi o zarobek.

Pozdrawiam
m>s>

MM-architekci
19-02-2009, 17:39
Naprawde jest z tego "wydarzenia" tyle materialu ze masz te cirk 150 zdjec ? ;]

sluzalekmichal
19-02-2009, 22:56
Naprawde jest z tego "wydarzenia" tyle materialu ze masz te cirk 150 zdjec ? ;]

Gdyby wziąść pod uwagę samą ceremonię to 30-40 zdjęć to myśle max. Jak już wspomniałem cały chrzest to również dom,plener, i inne wspomniane. Te 150 to niekiedy dość podobne-podwójne ujęcia. Nigdy nie jest tak, że każde zdjęcie to zupełnie inne miejsce itp.

Pozdrawiam
M.S.

P.S. A może się pochwalisz/pochwalicie Waszą pracą?

MM-architekci
19-02-2009, 23:15
No tak fakt , te wszystkie elementy to jednak troche zdjec sie uzbiera ;]

Ja ? Ja nie robilem nigdy zdjec na chrzcie , moze bedzie okazja ;]

djaras
27-02-2009, 16:25
...
Z tego album 40 zdjęć (full obróbka, kadrowanie, itp. pod wydruk na papier) + płyta około 150 zdjęć (wywołane Raw-y, wykadrowane + całościowa obróbka w PS bez korekt lokalnych, zapisane do jpg w najwyższej jakości bez zmniejszania).
Całość 300PLN + ewentualna dopłata - 100PLN za zdjęcia w lokalu.
Tak więc żadna rewelacja jeśli chodzi o zarobek.
m>s>

Faktycznie, tanio... Pasja pasją, ale uważam, że za tyle gimnastyki powinno sie brac te 500zł już nawet ze zdjeciami cioć i wujków jedzących rosół w restauracji... W sumie to pamiatka na całe życie dla małego i rodziny i nie powinni na tym oszczędzać.
Mnie za miesiąc czeka taka imprezka, ale to rodzina więc zrobie to za free jako dobry wujek...:)

sluzalekmichal
27-02-2009, 16:51
W moich stonach mało kto zapłaci 500pln. Takie sa realia. A są i tacy co potafią za 350PLN cały ślub obskoczyć. Niestety tak bywa.

123
26-05-2010, 11:57
Tydzień temu fotografowałem chrzest.
Generalnie wszystko szło standardowo (zdjęcia 50 1,4), ale przed samym momentem chrztu coś mnie tknęło i podpiąłem kita ( bo szeroko :D ), i to mi uratowało życie ;) .
W momencie kiedy ksiądz się zbliżył do dziecka nastąpiło tzw. "zamknięcie kręgu".
Gdybym miał podpiętą stałkę to bym zrobił piękne zdjęcia plecom: chrzestnym, rodzicom, i (pokaźnym gabarytom) księdza... prawie wszedłem na klęcznik... Udało się, zdjęcia są :) . Moja rada: jeśli masz dużo miejsca w kościele i możliwość poruszania się po nim dość swobodnie to korzystaj ze stałki, ale na sam moment chrztu podepnij coś szerokiego (nigdy nie wiadomo co się w trakcie może wydarzyć).
Biorę skromnie 100zł.

maxon52
26-05-2010, 12:20
123 robisz to chyba charytatywnie bo na co Ci starczą te pieniążki za tą pracę , chyba że to rodzinka i bez paragonu i dla przyjemności , bo tacy co prowadzą firmy mają później trudności z uzyskaniem dobrej ceny za usługę.

MM-architekci
26-05-2010, 12:25
No na lewo dorabiając do pensji to i 50 zł można brać...

Parteq
26-05-2010, 12:34
Tydzień temu fotografowałem chrzest.
Generalnie wszystko szło standardowo (zdjęcia 50 1,4), ale przed samym momentem chrztu coś mnie tknęło i podpiąłem kita ( bo szeroko :D ), i to mi uratowało życie ;) .
W momencie kiedy ksiądz się zbliżył do dziecka nastąpiło tzw. "zamknięcie kręgu".
Gdybym miał podpiętą stałkę to bym zrobił piękne zdjęcia plecom: chrzestnym, rodzicom, i (pokaźnym gabarytom) księdza... prawie wszedłem na klęcznik... Udało się, zdjęcia są :) . Moja rada: jeśli masz dużo miejsca w kościele i możliwość poruszania się po nim dość swobodnie to korzystaj ze stałki, ale na sam moment chrztu podepnij coś szerokiego (nigdy nie wiadomo co się w trakcie może wydarzyć).
Biorę skromnie 100zł.


Mozna tez podpiac szeroka stalke.

100pln..?
Brak szacunku dla wlasnej pracy.

maxon52
26-05-2010, 12:50
No na lewo dorabiając do pensji to i 50 zł można brać...
No właśnie i to jest to ......

da_tomala
26-05-2010, 14:17
Chyba dostaliście sprzęt w prezencie, albo macie mało doświadczenia, że za 100 czy 300zł robicie zdjęcia. 500zł to lekko można wziąć i to po znajomości !!! - to za chrzest, bo jeśli mowa o ślubach, to gdybym miał wziąć 500zł to wolałbym już w plener pójść i robić to, co lubię.

canis_lupus
26-05-2010, 14:30
Jak znajomym to wolałbym za darmo robić a nie za 100zł.

123
26-05-2010, 15:08
Sprecyzuję.
Dwa lata temu robiłem im ślub. Umówiliśmy się wówczas, że chrzciny będą potraktowane ulgowo i trzy tygodnie temu zadzwonili do mnie z pytaniem czy nie porobiłbym zdjęć na chrzcinach. Słowo się rzekło... :) .
A swoją drogą - jaki rynek taka płaca :(

MM-architekci
26-05-2010, 15:14
Jak się psuje własny rynek już na wstępie , to tak , taka płaca.

123
27-05-2010, 07:29
Zgadzam się co do psucia, ale ten co zaczyna to musi jakoś zwrócić na siebie uwagę klientów (to po pierwsze). Piszecie, że nie warto od 500 zł nawet wychodzić z domu... no cóż, może w większych miastach to ma sens... W mojej mieścinie jak przychodzi do negocjacji w sprawie zdjęć ślubnych to 500 zł dla niektórych to dużo (to po drugie). Dopiero kiedy wyjaśnię na czym ta praca polega to przełamują się, choć nie zawsze i wolą pozostać przy zdjęciach od wujka Franka robione jakimś "aparacikiem". Aby nie było niejasności - z każdą negocjacją staram się podnosić cenę za świadczoną usługę :) .
Pozdrawiam

MM-architekci
27-05-2010, 08:13
Ale kolega wyżej nie pisał że zaczyna i dlatego stawka 100 zł ...

123
27-05-2010, 08:44
Ale kolega wyżej nie pisał że zaczyna i dlatego stawka 100 zł ...

Dwa lata na lokalnym rynku. Rewelacji nie ma , ale początki są zawsze ( może i nie ;) ) trudne.

sbogdan1
27-05-2010, 08:47
100 złotych to raczej lipa . Czyli fotek już nie wywołujesz i o ewentualnym albumie nie ma mowy że nie wspomnę już o kosztach dojazdu .
Rozumiem że mieścinka i takie tam tere fere ale nie ma co jechać po kosztach , choćby za ten zmitrężony czas przy kompie niejednokrotnie kosztem rodziny.
Skoro komuś się wydaje że 500 to dużo to droga wolna i wcale bym na tym nie ubolewał.
Jeśli chodzi o weselisko to pomyśl ile np wydadzą kasy na samą wódę ,po której jedyną pamiątką jest KAC , to tak na marginesie.

123
27-05-2010, 09:52
100 złotych to raczej lipa . Czyli fotek już nie wywołujesz i o ewentualnym albumie nie ma mowy że nie wspomnę już o kosztach dojazdu .
Rozumiem że mieścinka i takie tam tere fere ale nie ma co jechać po kosztach , choćby za ten zmitrężony czas przy kompie niejednokrotnie kosztem rodziny.
Skoro komuś się wydaje że 500 to dużo to droga wolna i wcale bym na tym nie ubolewał.
Jeśli chodzi o weselisko to pomyśl ile np wydadzą kasy na samą wódę ,po której jedyną pamiątką jest KAC , to tak na marginesie.

O zwiędłych kwiatach już nie wspomnę ... Kiedy proponuję album ze zdjęciami to różne są rekcje. Na kompie zdjęcia się podobają, ale kiedy proponuję wersję albumową za dodatkowe pieniążki zaczynają kręcić nosem, a może to, a może tamto... to się odezwiemy. I tyle w tym temacie.
Nie ubolewam jeśli młodym się nie podoba proponowana cena, ich decyzja.
Ostatni była para która wcześniej była u konkurencji i gdy przedstawiłem im mój cennik to stwierdzili, że za tą kasę konkurencja dorzuca prezentację i takie tam... I jak tu budować dobry grunt pod godziwy zarobek? :(
Parafrazując: " czas spędzony przed kompem - BEZCENNY"

xsardas
27-05-2010, 11:04
Otworzyć się na szerszy rynek ot co. W perspektywie całej Polski masz więcej klientów niż w swojej miejscowości. A jak fotki robisz dobre to po kilku ślubach powinieneś mieć coś czym przyciągniesz bardziej wartościowych klientów.

123
27-05-2010, 12:27
Otworzyć się na szerszy rynek ot co. W perspektywie całej Polski masz więcej klientów niż w swojej miejscowości. A jak fotki robisz dobre to po kilku ślubach powinieneś mieć coś czym przyciągniesz bardziej wartościowych klientów.

Racja. Muszę jednak popracować nad techniką i obróbką zdjęć. Moje zdjęcia się ponoć podobają :twisted: (tak twierdzą klienci;-)), ale to za mało aby wypływać na szerszą wodę w świecie fotografii - zwłaszcza jak człowiek się napatrzy na pracę kolegów z branży...ech. Mam cel i się go trzymam, choć droga długa i kręta...:roll:

MM-architekci
27-05-2010, 14:27
Opcje są różne , przeboleć że na własnym podwórku tak będzie i koniec. Rozszerzyć rynek o inne miasta albo nawet przeprowadzić się skoro to jest to co chcesz robić i się utrzymywać. Niestety , nie wszędzie wszystko można robić za te same pieniądze.

123
27-05-2010, 15:01
Opcje są różne , przeboleć że na własnym podwórku tak będzie i koniec. Rozszerzyć rynek o inne miasta albo nawet przeprowadzić się skoro to jest to co chcesz robić i się utrzymywać. Niestety , nie wszędzie wszystko można robić za te same pieniądze.

Rynek robi się ciasny. W moim przypadku raczej pozostanę na miejscu, nie będę się przenosił (a swoją drogą ciekaw jestem co na to moja rodzina :mrgreen:?).
Trzeba się szkolić, podpatrywać kolegów, no i najważniejsze - robić dużo zdjęć i dojść do takiego stanu aby: robić mało zdjęć za dobrą cenę, mieć dużo zleceń i martwić się tylko o światło... :-D.
Człowiek dziś jest bardziej mobilny, może idąc za Twoją radą pomyślę o stronie internetowej . Czas pokaże a ludzie zweryfikują :mrgreen:.

MM-architekci
27-05-2010, 15:10
To ty jeszcze przez 2 lata strony się nie dorobiłeś ? :D

123
28-05-2010, 07:11
To ty jeszcze przez 2 lata strony się nie dorobiłeś ? :D

no nie :-D, z "partyzanta" focę :mrgreen:
i trochę strach przed fiskusem :???:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
u nas wieści gminne krążą szybciej niż internet... :D

GhostRider
28-05-2010, 07:43
W mojej mieścinie jak przychodzi do negocjacji w sprawie zdjęć ślubnych to 500 zł dla niektórych to dużo
Księdzu 5 stówek jak dają za godzinę pracy bez żadnych kosztów to wtedy jest no problem:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Zapytaj się ile płacą za sukienki itp - tam nie ma dyskusji o cenę:mrgreen::mrgreen:

gervee
28-05-2010, 08:27
Ludkowie robią wesela po 150 osób ca. 150zł/os. Kupują garnitury, suknie itp. a sępią kilka stówek na zdjęcia ;) - to już zakrawa na "szkocką oszczędność".
Rozumiałbym to jeszcze w kontekście chrztu - mniejsza i bardziej kameralna impreza oraz mniejsze nakłady środków przeznaczane na jej realizację, co za tym idzie mniejsza część "na zdjęcia"

gadget_zary
28-05-2010, 09:35
Ludzie zawsze będą chcieli jak najtaniej a najlepiej za darmo. W małych miastach często ludzie żyją w przeświadczeniu, że co to za problem zrobić trochę zdjęć na weselu i potem zrzucić na komputer czy wydrukować a nie biorą pod uwagę wielu innych czynników. U mnie w rodzinnym mieście prócz fotografów posiadających swoje zakłady znam kilka osób, które dorabiają sobie do podstawowej pensji na ślubach i ich relacje potwierdzają to co napisałem wyżej.

123
28-05-2010, 09:49
... U mnie w rodzinnym mieście prócz fotografów posiadających swoje zakłady znam kilka osób, które dorabiają sobie do podstawowej pensji na ślubach i ich relacje potwierdzają to co napisałem wyżej.

Dokładnie tak się dzieje, trochę oszczędzają w dłuższej perspektywie nie na tym co trzeba , ale to chyba mentalność małych miasteczek. :?

Handelson
28-05-2010, 10:55
...mentalność małych miasteczek. :?

Nie tylko małych...
Mój znajomy ostatnio chciał zrobić pierwszy ślub - za darmo; żeby stworzyć sobie portfolio (nie chciał posłuchać, że lepiej jechać na warsztaty ślubne i tam budować sobie portfolio i przy okazji dużo się nauczyć). Postanowił nawet, że w ramach reklamy da PM drogi album i sam za wszystko zapłaci.
Młodzi niechętnie się zgodzili :confused: po czym za tydzień zadzwonili do Niego i powiedzieli, że rezygnują bo musieliby zapłacić za Jego obiad na zabawie weselnej!
No cóż są i tacy "klienci" :-D

Parteq
28-05-2010, 10:59
[...]
Młodzi niechętnie się zgodzili :confused: po czym za tydzień zadzwonili do Niego i powiedzieli, że rezygnują bo musieliby zapłacić za Jego obiad na zabawie weselnej!
No cóż są i tacy "klienci" :-D

Trzeba negocjowac!
Ok, zaplace za obiad, ale rezygnujecie z albumu :D:D:D

Handelson
28-05-2010, 11:01
Trzeba negocjowac!
Ok, zaplace za obiad, ale rezygnujecie z albumu :D:D:D

:-D
Taaak... Dlatego ja szukam klientów znacznie dalej stąd... i nikt się nie targuje :-D

da_tomala
28-05-2010, 11:40
Trzeba umieć sprzedać swoją pracę. Klient musi wiedzieć, że zdjęcia ze ślubu w kościele można zrobić tylko raz i od razu trzeba dobrze -dubli nie będzie - stąd kosztuje to tyle ile kosztuje. Wesele to dodatkowy koszt, a o plenerze nie wspomnę. Stawki są różne w całej Polsce lecz jak napisali przedmówcy - z czym się zgadzam -, że skoro kupuje się suknie, zamawia lokal, zespół itd. - i to ma być na wysokim poziomie to oszczędzanie na dobrym fotografie jest czymś w rodzaju - zapłać za rolę Angeliny Joli milion dolarów a potem kręć ten film komórką z 1zł. :)

123
28-05-2010, 12:32
...Młodzi niechętnie się zgodzili :confused: po czym za tydzień zadzwonili do Niego i powiedzieli, że rezygnują bo musieliby zapłacić za Jego obiad na zabawie weselnej!
No cóż są i tacy "klienci" :-D

:shock:
Ja z reguły dostaję weselną na koniec..:mrgreen:
A raz młodzi zostawili mi nawet samogon, bo w pracy się nie pije :wink: i po plenerze dostałem bimberek :mrgreen:
Ale, żeby żyłować na obiedzie??? Przecież młodzi za fotografa, filmowca, orkiestrę płacą 1/2 kwoty wiktu... (bynajmniej u mnie na tym terenie tak jest).
Ludzie nie mają pojęcia ile czasu się poświęca przy zdjęciach...:(

Handelson
28-05-2010, 15:07
:shock:
Ja z reguły dostaję weselną na koniec..:mrgreen:
A raz młodzi zostawili mi nawet samogon, bo w pracy się nie pije :wink: i po plenerze dostałem bimberek :mrgreen:
Ale, żeby żyłować na obiedzie??? Przecież młodzi za fotografa, filmowca, orkiestrę płacą 1/2 kwoty wiktu... (bynajmniej u mnie na tym terenie tak jest).
Ludzie nie mają pojęcia ile czasu się poświęca przy zdjęciach...:(

No niestety :(
Ale uświadamiać takich "klientów" raczej nie ma co...
Trzeba szukać wyżej, znacznie wyżej :mrgreen: