Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Odleglosc obiektywu od matrycy



dzik
09-02-2009, 11:54
Odsuwajac obiektyw od matrycy (pierscienie macro) tracimy swiatlo i zmieniamy zakres ostrzenia, tracimy nieskonczonosc, zyskujemy na blizszych dystansach.

Co bedzie jak przesuniemy obiektyw blizej matrycy? Pomijam kwestie techniczne w postaci lustra i fakt ze kolo obrazowe nie pokryje matrycy.
Czy ulegnie zmianie swiatlo? Jak obliczyc jak zmieni sie zakres ostrzenia?

FlatEric
09-02-2009, 12:13
Czy ulegnie zmianie swiatlo?
Ulegnie - ilość światła zmienia się z kwadratem odległości, czyli jeśli - hipotetycznie ;) - skrócisz obiektyw np. dwa razy, to jasność wyrażona w liczbie przysłony wzrośnie też dwa razy.

Jak obliczyc jak zmieni sie zakres ostrzenia?
Przybliżając obiektyw przeostrzysz poza nieskończoność i nic nie będzie ostre. Chyba, że zastosujesz soczewkę nasadkową do zdjęć macro, która skróci ogniskową obiektywu.

Pzdr

Grzesiu

dzik
09-02-2009, 17:30
Ulegnie - ilość światła zmienia się z kwadratem odległości, czyli jeśli - hipotetycznie ;) - skrócisz obiektyw np. dwa razy, to jasność wyrażona w liczbie przysłony wzrośnie też dwa razy.


Tylko jak liczyc odleglosc, od soczewki?



Przybliżając obiektyw przeostrzysz poza nieskończoność i nic nie będzie ostre. Chyba, że zastosujesz soczewkę nasadkową do zdjęć macro, która skróci ogniskową obiektywu.


Chcialbym wlasnie obliczyc o ile moge przysunac obiektyw majac jeszcze mozliwosc ustawienia czegos blizej niz nieskonczonosc :)

FlatEric
09-02-2009, 17:47
Tylko jak liczyc odleglosc, od soczewki?
Liczysz, o ile skracasz układ optyczny. Jeśli masz obiektyw o ogniskowej np. 50 mm, a przybliżysz go np. o 15 mm, to nowa jasność wynosić będzie 35/50 jasności obiektywu. Czyli np. dla obiektywu f/1,4 wzrośnie do f/0,98, acz o ustawieniu jakiejkolwiek ostrości można zapomnieć.

Chcialbym wlasnie obliczyc o ile moge przysunac obiektyw majac jeszcze mozliwosc ustawienia czegos blizej niz nieskonczonosc
W przypadku obiektywu przesuwającego cały człon optyczny (czyli znakomitej części stałoogniskowych), to proste - przybliżyć go możesz maksymalnie na tyle, na ile wysuwa się tenże człon przy ustawianiu ostrości na minimalną odległość. :) Czyli ledwo kilka mm w przypadku krótkich obiektywów, kilka cm w przypadku długoogniskowych.
Ale jest to czysty akademizm, bo przybliżony obiektyw wykręcony ostrością na maksymalną długość (tj. minimalną odległość), tak aby uzyskać nieskończoność, będzie działał tak, jak obiektyw umieszczony normalnie i ustawiony na nieskończoność - tak pod względem ostrości, jak i jasności nie będzie żadnej różnicy - bo ustawiając ostrość, tak aby uzyskać choćby nieskończoność, z powrotem wydłużasz układ optyczny i jego długość, a zarazem jasność, wraca do wyjściowej wartości. Po co więc te sztuczki?

Pzdr

Grzesiu

dzik
10-02-2009, 11:05
Ale jest to czysty akademizm, bo przybliżony obiektyw wykręcony ostrością na maksymalną długość (tj. minimalną odległość), tak aby uzyskać nieskończoność, będzie działał tak, jak obiektyw umieszczony normalnie i ustawiony na nieskończoność - tak pod względem ostrości, jak i jasności nie będzie żadnej różnicy - bo ustawiając ostrość, tak aby uzyskać choćby nieskończoność, z powrotem wydłużasz układ optyczny i jego długość, a zarazem jasność, wraca do wyjściowej wartości. Po co więc te sztuczki?


To mi rozwialo watpliwosci, dzieki :)

Kombinuje gdyz mam uszkodzonego A70, mechanizm obiektywu jest padniety. Chcialem wymontowac obiektyw i pobawic sie w przykrecanie M42, zastanawialem sie tylko czy warto kombinowac z odlegloscia, w koncu matryca A70 jest znacznie mniejsza od FF