Zobacz pełną wersję : zdjęcia w kościele
jak radzicie sobie z fotami w kościele. Mam canona 3000n + speedlite 430ex. Mnie wychodzi to tragicznie . Robiłam ostatnio w ciemnym kościele (gdzie ksiądź jeszcze zgasił po mszy światło) i zdjęcia są ciemne. Ustawienia były takie t/30 f/8 lampa na wprost (odbić nie było od czego -gotycki ciemny kościół. Generalnie tragedia i czarna rozpacz.
F deko za małe dałeś, tak mi się widzi :lol:
booooosze - to nie landszaft żeby taką przysłonę ustawiać. i korekcja na lampie na minus 2/3 żeby tylko dopalać a nie wypalać.
No dobra, to jaką przesłonę skoro lampa jeszcze ma być zredukowana?
5,6 4,0 ta ostatnia to u mnie max. Odległość od ludzisków ok 3metry.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Schabu te zdjęcia ślubne robiłeś analogiem? Zdradź pare tajemnic koleżance która bardzo chce się nauczyć pracy z lampą, m.in w kościele. Mam tez małą córeczkę której robię dużo zdjęć w domu i może też coś podpowiesz.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
PS Zdjęcia są no po prostu extra. Szkoda że nie wynajęłam cię na ślub...
wysyłam Ci na priva numer gg - jak będę umiał to pomogę:)
Schabu
Daj znać czy dostałeś wiadomość ode mnie Pierwszy raz wysyłałam i nie wiem czy dotarła A tak w ogóle, Dzięki i pozdro
ja może nie na temat bo też, ja nigdy w kościele lampy nie używam.
Skoro nie używasz to jak udaje ci się przy świetle zastanym uzyskać nie poruszone zdjęcia?
Skoro nie używasz to jak udaje ci się przy świetle zastanym uzyskać nie poruszone zdjęcia?
wysoka czułość
wysyłam Ci na priva numer gg - jak będę umiał to pomogę:)
schabu, nie zrywaj lasek na forum...:mrgreen:;);)
uważaj dziewczyno bo to niezły don juan..:mrgreen:
hehehe - to tylko zasłyszana nieprawdziwa plotka Marek :D
nawet nie tyle czułość co przytulenie się do jakiegoś filara lub oparcia o ławkę, czasami jest na tyle jasno, że można z ręki. nie używam obiektywów ciemniejszych niż 2.8 , (w tej chwili, tak na marginesie mam do sprzedania na allegro planara 50mm 1.4) poza tym jak byłem w Wambierzycach to jak chciałem robić z lampą to mnie wyrzucili z kościoła. i wiele jest takich obiektów sakralnych z przekreśloną lampą.
Spokojnie Panowie, mam nadzieje nauczyć się od Kolegi sztuki fotografowania np. mojej córki, męża.....:-D a przy okazji przyjemnie "pogawędzić" przy kawie i ....laptopie Pozdrawiam serdecznie:mrgreen:
czerwiniak
14-01-2009, 23:36
ja może nie na temat bo też, ja nigdy w kościele lampy nie używam.
..że co proszę?
to chyba nie byłeś w ciemnym kościele?
... pokaż foty
No niestety moje obiektywy należą raczej do ciemnych 4,0 max Poza tym kościół w którym fotografowałam jest bardzo ciemny Raczej bez lampy kiepsko to widzę.... Lampa w tym kościele to podstawa, więc muszę nauczyć się z nią żyć:-D
czerwiniak
14-01-2009, 23:43
Napisał irekaro
byłem w Wambierzycach to jak chciałem robić z lampą to mnie wyrzucili z kościoła. i wiele jest takich obiektów sakralnych z przekreśloną lampą\
..a może jest inna kwestia, że nie potrafisz się zachować w czasie ceremoni
Marku drogi Marku! Widziałam Twoją stronę. Takie foty robisz! profesja pełną gębą a koleżance o don juanach opowiadasz...? Proszę o kilka fachowych porad fotograficznych Nie ma obijania i obsmarowywania kolegów hi, hi
nie to nie to, zachować sie potrafię. inna sprawa, że na wejściu wisiała kartka z przekreśloną lampą błyskową. praktycznie jak tylko weszłem to znalazła się siostra zakonna, która tego pilnowała. często kożystam z obiektywów na M42 - żeby było taniej. na taki kościół zwłaszcza pod kropa to flectogon jest nieodzowny (20mm2.8 )
ja robię bez lampy - ale do tego potrzebny jest sprzęt niestety
nie widziałem jeszcze za ciemnego kościoła na 50/1,4, ale inna sprawa, że jeszcze młody jestem ;]
otóż to, jasny obiektyw, plus czuły film, to najlepsza kombinacja.
ja w wakacje robiłem zdjęcia na ślubie Yashicą Electro 35 GSN (obiektyw Yashinon 45/1,7) na ilfordpanie 400@800, przysłony 2,8-5,6, czasy 1/30-1/60s czyli jeszcze miałem zapas.
Ja robiłam tamronem o świetle 3,5 na iso 200 i dało radę :) opieranie się o filar pomaga i to bardzo. Kościół nie należał do najjaśniejszych głębokie cienie ale też przez witraże wpadały smugi ostrego światła to się trochę wyrównało. Zdjęcia raczej bez przepaleń ale z rzeczywiśie klimat wyszedł mroczny... może dlatego, że "okazja" radosną nie była więc efekty mi odpowiadały.
Jeśli z lampą to może warto popróbowac technikę rozciągania czasu (tak się to nazywa?)
Jezeli to zdjęcia wnętrza kościoła a nie ludzi w kościele ,to lampa jest calkowicie zbędna.
Jasny obiektyw i tak się przymyka.ISO dowolne wg. potrzeb.Wężyk,podnoszenie lustra ,czas załatwi wszystko.Patrzeć na histogram.Myślę jednak że pisząc o zdjeciach w kościele wiekszość forumowiczów myśli o ślubach :-) ,a to już co innego. :-) Pozdrawiam
janmar ale w analogu nie ma podglądu na histogram ;) tu wątek analogowy jest ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.