Zobacz pełną wersję : Zdjęcia w tropikach
Witam
Mam może głupie pytanie (bo nigdzie nie znalazłam go zadanego).
Za niedługo będę w okolicy 20 równoleżnika (Mauritius). Jak przeglądam zdjęcia z tamtych rejonów w "przewodnikach" w necie to wszystkie są jakieś takie wyblakłe...
Polar i szara połowka ok... ale coś jeszcze? Powinnam o czymś wiedzieć? ;-)
Dzięki z góry
Marta.
Poohutch
22-11-2008, 20:34
Zakładam, że jak wszędzie wschód i zachód słońca będą najlepszą porą do fotografowania. Tyle, że trwają krócej w tych okolicach. Do tego ciekawe efekty daje czasem szukanie rozpraszaczy światła (mgła, unoszący się kurz, słońce przeświecające przez gałęzie). Jeżeli jedziesz nie w celach stricte fotograficznych, to pewno będziesz zmuszona robic zdjęcia w warunkach zastanych w danej chwili, więc te porady na niewiele się zdadzą, ale może akurat będziesz miała czas na wyczekiwanie na światło, nie wiem ile na tym Mauritiusie spędziesz.
Jedziemy na ok 10 dni. Trochę pewnie "typowo fotograficznie" się poustawiam (mój mężczyzna zabiera kamerę, też będzie chciał polować na ujęcia).
Chodzi mi raczej o w miarę atrakcyjne "zdjęcia z wycieczki" wprost z aparatu. Część pewnie i tak poobrabiam, ale ile można, a taka np. rodzina albo znajomi będą chcieli zobaczyć "wszystko".
Założyć szary zamiast uv? Nie zdejmować polara? A balans bieli? Własnych nigdy nie ustawiałam, zwykłe "słonko" styknie?
Wiem, że to głupie pytania, ale nie mam jak potrenować ;)
PS. Jadę z 40d + sigma 18-50/2.8 + canon 70-200/4 L USM (jak zdążę zakupić)
Najbardziej optymalna recepta: RAW-y !
Założyć szary zamiast uv? Nie zdejmować polara? A balans bieli? Własnych nigdy nie ustawiałam, zwykłe "słonko" styknie?
bez sensu ten szary zamiast UV. ja bym też UV-kę wywalił, bo mały z tego pożytek, a problem będzie w tym przypadku ze flarami
z samego tego powodu warto zdejmować polara np. robiąc pod słońce (ale tak ogólnie to przyda się on dużo bardziej niż szary czy UV)
jak robisz z słońcu, to albo słonko, albo cień (w zależności od tego, czego więcej jest na zdjęciu), a podczas wschodu i zachodu chmurka lub cień
jak robisz z słońcu, to albo słonko, albo cień (w zależności od tego, czego więcej jest na zdjęciu), a podczas wschodu i zachodu chmurka lub cień
Tyle to ja wiem :P
Ale słońce słońcu nie równe i nie raz to "słonko" mi się na nic zdawało...
W każdym razie chciałam się upewnić, czy aby nie ma jakiejś wiedzy tajemnej w tym temacie... Ale jeżeli nie ma różnicy, że tam świeci pod innym kątem (inaczej przechodzi przez atmosferę, czyli inaczej się rozszczepia, czyli powinno "działać" inaczej) i ja tu tworzę jakieś niestworzone historie, to tym lepiej :)
Tyle to ja wiem :P
Ale słońce słońcu nie równe i nie raz to "słonko" mi się na nic zdawało...
no to świetnie
w takim razie pewnie też wiesz, że czym bliżej równika, tym bardziej ostre światło (więc nie ma sensu robić zdjęć w południe)
W każdym razie chciałam się upewnić, czy aby nie ma jakiejś wiedzy tajemnej w tym temacie... Ale jeżeli nie ma różnicy, że tam świeci pod innym kątem (inaczej przechodzi przez atmosferę, czyli inaczej się rozszczepia, czyli powinno "działać" inaczej) i ja tu tworzę jakieś niestworzone historie, to tym lepiej :)o kącie już mówiłem, a światło będzie zupełnie inne tam, tylko nie bardzo widzę sens próbować poprawiać Naturę
ps. po powrocie musisz koniecznie pochwalić sięzdjęciami
no to świetnie
w takim razie pewnie też wiesz, że czym bliżej równika, tym bardziej ostre światło (więc nie ma sensu robić zdjęć w południe)
No właśnie o to mi chodzi -- czy jest jakiś super-hiper-magiczny sposób na takie coś, czy będzie jak będzie niezależnie co zrobię ;-)
A co do zdjęć... "Plenerowo" w południe się nie ustawię, ale takie "pstrykania wycieczkowe" na bank się zdażą. I jest kwestia tego, jak najmniej je spieprzyć -- albo jak najwięcej z nich wyciągnąć...
o kącie już mówiłem, a światło będzie zupełnie inne tam, tylko nie bardzo widzę sens próbować poprawiać Naturę
ps. po powrocie musisz koniecznie pochwalić sięzdjęciami
Poprawiać natury nie zamierzam, jednakże w tych samych warunkach mozna zrobić zdjęcia lepsze i gorsze.
A co do chwalenia się... Mam nadzieję że będzie czym :>
Jadę tam z tak nikłym doświadczeniem (lustro kupiłam miesiąc temu), że raczej będę liczyć na to, że "akurat wyjdzie" :D
I chyba popstrykam chociaż częściowo w RAWach na wszelki wypadek... :>
I chyba popstrykam chociaż częściowo w RAWach na wszelki wypadek... :>
Możesz nie tylko "częściowo". Twój aparat potrafi zapisywać RAW + JPG. Jak nie dasz rady wydobyć więcej z pliku RAW, zostanie Ci znany dobrze JPG.
Problem: potrzeba na to więcej kart. Ale w kosztach wycieczki możesz chyba ukryć przed mężem taki wydatek, nie? (-:
Możesz nie tylko "częściowo". Twój aparat potrafi zapisywać RAW + JPG. Jak nie dasz rady wydobyć więcej z pliku RAW, zostanie Ci znany dobrze JPG.
Problem: potrzeba na to więcej kart. Ale w kosztach wycieczki możesz chyba ukryć przed mężem taki wydatek, nie? (-:
;-)
Na razie jeszcze nie-mężem, więc tym łatwiej :twisted:
W sumie to prawdopodobnie zabierzemy laptopa, wiec w sumie prawdopodobnie nie będzie problemu, ale w sumie prawdopodobnie RAW w większości ujęć będzie przerostem formy nad treścią, ale w sumie teoretycznie i tak mam 3x8gb ;] więc w sumie praktycznie to chyba tworzę problemy :D
Ale tak w sumie generalnie to chyba jestem normalna ;-)
W sumie to prawdopodobnie zabierzemy laptopa, wiec w sumie prawdopodobnie nie będzie problemu, ale w sumie prawdopodobnie RAW w większości ujęć będzie przerostem formy nad treścią, ale w sumie teoretycznie i tak mam 3x8gb ;] więc w sumie praktycznie to chyba tworzę problemy
przeczytałem wątek i
albo jakość zdjęć albo rodzinne chwalenie się
będziesz w pieknym miejscu i nie używaj półśrodków
RAW- koniecznie RAW+jpg-opcjonalnie!
szara połówka (gradientowa czy "twarda")
polar- wtedy kiedy trzeba!-kolor nieba, odblaski w wodzie, uwypuklenie kolorów!
Statyw-koniecznie!!!!
reszta to światło- którego życzę
pzdr;)
No właśnie o to mi chodzi -- czy jest jakiś super-hiper-magiczny sposób na takie coś, czy będzie jak będzie niezależnie co zrobię ;-)
A co do zdjęć... "Plenerowo" w południe się nie ustawię, ale takie "pstrykania wycieczkowe" na bank się zdażą. I jest kwestia tego, jak najmniej je spieprzyć -- albo jak najwięcej z nich wyciągnąć...nie wiele można zrobić, a w przypadku cyfry jest jeszcze gorzej
można zrobić:
-ustawić najmniejszy kontrast w aparacie albo na komputerze (RAW)
-polara - efekt delikatny, ale zawsze pomoże
-próbować doświetlić cienie lampą (niektóre sceny tylko, poza tym przebijanie światła słonecznego rzadko daje sensowne wyniki)
-blenda w portretach lub makro
nie widzę żadnego sensu brać tego filtra szarego - niech kolega, który to zaproponował, rozwinie temat
nie widzę żadnego sensu brać tego filtra szarego - niech kolega, który to zaproponował, rozwinie temat
ojeju nie mam na tyle czasu wiec krótko!
-do portretów na plaży, przy ostrym słoneczku (jasne obiektywy)
- efekt poruszenia (wędrujące rozmyte chmurki, wodospadzik, fale, tłum na ulicy, falujące liście etc.)- przymkniecie max+ustawienie najniższego iso czasmi nie wystarcza aby osiągnąć efekt poruszenia, wtedy taki szary ND4 lub8 + polar może umożliwić osiągnąć pożądany efekt ;))))
Szary strasznie sie przydaje w fotografii krajobrazowej i w portrecikach- naprawdę ;)
-do portretów na plaży, przy ostrym słoneczku (jasne obiektywy)
pod warunkiem że masz portretówkę o jasności 1,4-2,0
- efekt poruszenia (wędrujące rozmyte chmurki, wodospadzik, fale, tłum na ulicy, falujące liście etc.)- przymkniecie
może i tak - w sumie w to się jeszcze nie bawiłem
Dzięki wszystkim za rady :)
Szary to ja chyba sama zapodałam -- na czuja właśnie po to, żeby utrzymać się na f/2.8 przy jakims nie za krótkim czasie...
A blendy itp.. no way, ja tam jadę na wakacje a nie na plener :D
Zobaczymy jak to będzie.. Mam nadzieję tylko, że przynajmniej z 10% zdjęć wyjdzie cacy ;-)
Witaj,
niestety, robienie zdjec w takich warunkach łatwe nie jest - ale lepiej czasem troche przeswietlic niebo/tło by dobrze doswietlic twarze/obiekty. Porady typu "rob zdjecie tylko o wschodzie i zachodzie słońca" są dobre w miejscu gdzie mieszkasz - i robisz statyczne obiekty - ale są zupełnie bez sensu w czasie wycieczek - kiedy licza sie chwile, miejsca, sytuacje. Przede wszystkim proboj, poznawaj swoj sprzet i duzo pstrykaj. nie ma niestety jednej recepty - by dobrze wychodzily...
Radze darowac sobie RAWy, chyba, ze masz duuuuuzo czasu po przyjezdzie na zabawe z nimi. Co do kart pamieci - to zdecydowanie lepszym wyjsciem jest kupno wiekszej ilosci kart 2GB, niz 8GB - gdyz karty maja to do siebie ,ze czasem "padaja" - a w takiej sytuacji tracisz tysiace ujęć... oczywiscie, te duze sa wygodniejsze, ale te małe sa bezpieczniejsze. Postaraj sie zaopatrzyc w 70-200/4 - jest to znakomity obiektyw i bardzo przydatny w takih podrozach, jak chcesz z odleglosci zrobic portrety miejscowym, ktorzy niekoniecznie chcą tego samego;-)
W razie pytan - pisz:-)
Pozdrawiam
Maciej
Radze darowac sobie RAWy, chyba, ze masz duuuuuzo czasu po przyjezdzie na zabawe z nimi. Co do kart pamieci - to zdecydowanie lepszym wyjsciem jest kupno wiekszej ilosci kart 2GB, niz 8GB - gdyz karty maja to do siebie ,ze czasem "padaja" - a w takiej sytuacji tracisz tysiace ujęć... oczywiscie, te duze sa wygodniejsze, ale te małe sa bezpieczniejsze. Postaraj sie zaopatrzyc w 70-200/4 - jest to znakomity obiektyw i bardzo przydatny w takih podrozach, jak chcesz z odleglosci zrobic portrety miejscowym, ktorzy niekoniecznie chcą tego samego;-)
Myślę, że będę wybiórczo "dorzucać" rawy jak zobaczę, że akurat nijak nie jestem w stanie poradzić nic na to, że średnio wychodza foty w zastanych warunkach ;-)
Co do kart pamięci -- bardziej bałabym się że zgubię, a nie że padną ;-)
A w to 70-200/4 dziś własnie się zaopatrzyłam... :>
Kurka... sprzęt, obiektywy, filtry... a ja bikini nie mam!!! ;-)
Kurka... sprzęt, obiektywy, filtry... a ja bikini nie mam!!!
dobre ;)))))))
najwazniejsze
nie zapomnij sie dobrze bawić!!!!
W tropikach w południe, pije sie drinki, uprawia sex, ale na pewno nie robi zdjęć ! To stara zasada, ale jakże słuszna. Te wyblakłe kolory które widziałaś w przewodnikach, oddają warunki jakie są w tych szerokościach geograficznych. Ze względu na wysoką temperaturę, panuje tam wieczne przymglenie które powoduje spranie kolorów. Ciężko tego uniknąć. Wieczory ze wzgledu na kolację w hotelu przeważnie są stracone dla fotografowania (zwróć uwagę na godz. wschodu i zachodu słońca, dzień jest krótki, ciemno sie robi bardzo wcześnie), polecam wczesno poranne plenerki, po nocy powietrze jest chłodniejsze, kolory bardziej wysycone. Pewnie plan pobytu wbrew zaleceniom z pierwszego zdania, wymusi fotografowanie także w porze dziennej, wtedy rzeczywiście wszystkie metody złagodzenia kontrastów są jak najbardziej polecane. W przypadku portretów, lampa ze stofenem, ustawiona na -1 - 2 EV sprawdzi się doskonale. Prześwietlanie nieba to nie jest dobry pomysł. Z filtrami bym nie przesadzał, polar i połówka mile widziane, najlepiej z odwróconym gradientem. Poprawna ekspozycja, histogram do prawej, RAW, przemyślany kadr (w egzotycznych plenerach ulegamy często zauroczeniu przyrodą i ciągnie nas do pstrykania wszystkiego, miejsce na kartach topnieje w oczach). Potem zdecydowana obróbka, podniesienie kontrastu, wysycenie kolorów i efekty powinny być zadowalające. Pracowałem ponad 3 lata w tropikach, tylko wtedy nie było jeszcze aparatów cyfrowych :( w Kenii trzeba uważać rano na plaży bo mozna wrócić bez sprzętu. Po spotkaniu gentelmena z maczetą, raczej ciężko przekonać go że nasz aparat jest nadal nasz. W dzień co 50 m siedzi strażnik z bronia, rano ich nie ma :(
W tropikach w południe, pije sie drinki, uprawia sex, ale na pewno nie robi zdjęć ! To stara zasada, ale jakże słuszna.
Zapamiętam :>
[..] Wieczory ze wzgledu na kolację w hotelu przeważnie są stracone dla fotografowania (zwróć uwagę na godz. wschodu i zachodu słońca, dzień jest krótki, ciemno sie robi bardzo wcześnie), polecam wczesno poranne plenerki, po nocy powietrze jest chłodniejsze, kolory bardziej wysycone.
Nie nocujemy w hotelu tylko w tzw "willi", więc nic nas czasowo raczej ograniczać nie będzie. Na pewno chcę załapać parę cukierkowych zachodów słońca za oceanem :P
Pewnie plan pobytu wbrew zaleceniom z pierwszego zdania, wymusi fotografowanie także w porze dziennej, wtedy rzeczywiście wszystkie metody złagodzenia kontrastów są jak najbardziej polecane. W przypadku portretów, lampa ze stofenem, ustawiona na -1 - 2 EV sprawdzi się doskonale. Prześwietlanie nieba to nie jest dobry pomysł. Z filtrami bym nie przesadzał, polar i połówka mile widziane, najlepiej z odwróconym gradientem. Poprawna ekspozycja, histogram do prawej, RAW, przemyślany kadr (w egzotycznych plenerach ulegamy często zauroczeniu przyrodą i ciągnie nas do pstrykania wszystkiego, miejsce na kartach topnieje w oczach). Potem zdecydowana obróbka, podniesienie kontrastu, wysycenie kolorów i efekty powinny być zadowalające.
I o to chodzi i o to chodzi!
Dzięki wielkie :)
A znając siebie to i tak czasem będe pstrykać wszystko ;-)
Pracowałem ponad 3 lata w tropikach, tylko wtedy nie było jeszcze aparatów cyfrowych :( w Kenii trzeba uważać rano na plaży bo mozna wrócić bez sprzętu. Po spotkaniu gentelmena z maczetą, raczej ciężko przekonać go że nasz aparat jest nadal nasz. W dzień co 50 m siedzi strażnik z bronia, rano ich nie ma :(
Uu...
Z tego co wiem, to Mauritius raczej cywilizowany i spokojny jest.. Zresztą.. jakie można mieć frustracje mieszkając w raju? ;-)
... w Kenii trzeba uważać rano na plaży bo mozna wrócić bez sprzętu. Po spotkaniu gentelmena z maczetą, raczej ciężko przekonać go że nasz aparat jest nadal nasz. W dzień co 50 m siedzi strażnik z bronia, rano ich nie ma :(
polemizował bym ja tam chodziłem rano i to nie raz blisko i daleko hotelu, nie było strażników, nie było zagrożeń :) polecam zdrowy rozsądek
w Kenii tubylcy boją się policji i za dobrze żyją z turystów żeby ich atakować
polemizował bym ja tam chodziłem rano i to nie raz blisko i daleko hotelu, nie było strażników, nie było zagrożeń :) polecam zdrowy rozsądek
w Kenii tubylcy boją się policji i za dobrze żyją z turystów żeby ich atakować
Mój kolega wybrał sie rano z żoną na wschód słońca na plaży. Skończylo się to spotkaniem z osobnikiem który przyłożył mu maczetę do szyi i pozbawił wszystkiego co miał przy sobie, nie wspomne o przerażonej żonie która w spazmach obserwowała całą sytuację. Generalnie polecam również zdrowy rozsądek, ostrożność jednak nie zawadzi. Najbezpieczniej jest na safari, żyrafa Ci portfela nie zabierze, gepard komórki nie ukradnie :) To słowa naszego masajskiego przewodnika. :)
polemizował bym ja tam chodziłem rano i to nie raz blisko i daleko hotelu, nie było strażników, nie było zagrożeń :) polecam zdrowy rozsądek
w Kenii tubylcy boją się policji i za dobrze żyją z turystów żeby ich atakować
Choć faktem jest że z próbą rabunku można spotkać się wszędzie. Jedziemy "autobusem" przez Mombasę; w drodze przełom, na którym wyhamować trzeba prawie do zera. W tym momencie do okna zbliża się Tambylec i próbuje wyrwać znajomej plecak z aparatem. Gdyby nie miała go przełożonego przez rękę to by go straciła. Cała akcja trwała 2 sekundy i gość zniknął...
W tropikach, z racji duzej wilgotnosci powietrza, mozna doswiadczyc roznorakich awarii technicznych. Mi zastrajkowal AF/MF w 85L, na szczescie po 5min naprawil sie sam (no moze mu slonce pomoglo) :)
Po powrocie nie zapomniej się fotkami pochwalić :)
jeśli będzie się czym chwalić to na pewno nie zapomnę :>
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.