PDA

Zobacz pełną wersję : Wielcy mistrzowie fotografii... i my



akustyk
19-06-2005, 22:58
Vitez: Wydzielone z: http://canon-board.info/showthread.php?t=3779


co do pana Bresson to nie wiem bo jego zdjęć nie widziałem więc się nie wypowiadam.

zenada. i opad rak.

snow
19-06-2005, 23:15
Przepraszam za mój brak wiedzy na temat guru fotografi :oops: :twisted:

Vitez
20-06-2005, 00:45
zenada. i opad rak.

Czyli ze zeby jakis fotograf nie byl dla ciebie zenujacy i nie powodowal opadu rak to MUSI obejrzec i znac styl wiekszosci najwiekszych mistrzow fotografii?

Ciekawe kryterium klasyfikowania fotografow ;)

Ja na szczescie Bressona znam co nieco, ale Johna Shawa nie wiec juz iczek moze mnie po raz enty zdyskwalifikowac bo nie znam pracu guru ;)

Czacha
20-06-2005, 00:53
niektore nazwiska trzeba znac... o ile twoim hobby jest fotografia, a nie kolekcjonowanie sprzetu co by wieksza stopke se sieknac

adamek
20-06-2005, 01:03
vitez: a nie prościej skulić ogon i obejrzeć te fotografie?

Tomasz Golinski
20-06-2005, 01:05
najlepiej wszystkie :twisted:

Polaco
20-06-2005, 07:03
niektore nazwiska trzeba znac... o ile twoim hobby jest fotografia, a nie kolekcjonowanie sprzetu co by wieksza stopke se sieknac
Tu sie nie zgadzam dlaczego jak sie czlowiek zajmuje hobbystycznie czyms to od razu musi sie interesowac "mistrzami" danego gatunku ? Mysle ze to sprawa indywidualna, jak ktos chce, prosze bardzo, ale jak nie chce to po co zmuszac ?

KMV10
20-06-2005, 08:06
Tu sie nie zgadzam dlaczego jak sie czlowiek zajmuje hobbystycznie czyms to od razu musi sie interesowac "mistrzami" danego gatunku ? Mysle ze to sprawa indywidualna, jak ktos chce, prosze bardzo, ale jak nie chce to po co zmuszac ?

To jest jak z uznawaniem autorytetów. A tego Polacy nie lubią..

akustyk
20-06-2005, 08:08
Czyli ze zeby jakis fotograf nie byl dla ciebie zenujacy i nie powodowal opadu rak to MUSI obejrzec i znac styl wiekszosci najwiekszych mistrzow fotografii?


nie. jednym jest nie znac, bo to rozumiem - moglo sie zdarzyc. ale drugim jest sie tym chwalic. zamiast pisac taki tekst (lepiej przeczytac cala wypowiedz snow-a, bo quote ktory wstawilem to tylko fragment niezbedny zeby odpowiedziec) lepiej bylo klepnac "Bresson" w Google i sie przyjrzec. epatowanie ignorancja w takoim przypadku jest MSZ zenujace.

i wlasnie do tego epatowania byl moj komentarz.


a tak BTW: po co osobny watek?

snow
20-06-2005, 08:11
Obejrzałem zdjęcia, ale tam EXIF'ów nie ma :mrgreen: :twisted: Pozatym nic nadzwyczajnego - widocznie się nie znam :sad:

akustyk
20-06-2005, 08:14
Obejrzałem zdjęcia, ale tam EXIF'ów nie ma :mrgreen: :twisted: Pozatym nic nadzwyczajnego - widocznie się nie znam :sad:

snow, ja Cie bardzo prosze... ;-) nie pograzaj sie :D

drzewiej Panocku, tak juz bywalo, ze siem na filmie robilo. a na filmie toc heksifow Wosych nie bylo :-)


"dawno, dawno temu...
zyl sobie piekny fotograf...
ktorego zdjecia sa dzis slawne...

ktos jednak rzucil na niego zly urok...
ktorego moc zdjac mogla tylko...
pierwsza cyfra prawdziwej milosci ;-)"

muflon
20-06-2005, 10:58
To jest jak z uznawaniem autorytetów. A tego Polacy nie lubią..
Ale to trąci trochę "Słowacki wielkim poetą był"... Jeśli mi np. po pobieżnym przejrzeniu googli zdjęcia rzeczonego Bressona się nie podobają - lub może inaczej: nie tyle się nie podobają, co po prostu nie robią na mnie żadnego wrażenia innego niż "no zdjęcia. takie albumowe" - to co, automatycznie spadam do szufladki "sygnaturkowy onanista sprzętowy"?

Polaco
20-06-2005, 11:02
To jest jak z uznawaniem autorytetów. A tego Polacy nie lubią..
Nie o to chodzi, ja oceniam fotografa po tym czy mi sie jego zdjecia podobaja czy nie. Czy ma takie czy inne nazwisko mnie to nie obchodzi, nie wazne dla mnie jest to czy to legenda. Moze ja jestem jakis inny....

muflon
20-06-2005, 11:09
To jest jak z uznawaniem autorytetów. A tego Polacy nie lubią..
I jeszcze trzeci komentarz pod tym samym cytatem :) Na głupim plfoto mógłbym pokazać pewnie z 10 autorów, których zdjęcia robią na mnie znacznie większe wrażenie, niż to, co można obejrzeć po wpisaniu "Bresson" w Google.

Czacha
20-06-2005, 11:22
Nie chodzi o to ze zdjeciami tych znanych trzeba sie zachwycac - ale znac wypada ;) Jezeli fotografie traktuje sie jako hobby (fotografie, nie sprzetowy onanizm), to z cala pewnosci zalezy nam na dobrych zdjeciach - a skad czerpac pomysly na takie? Na kim sie wzorowac? Wlasnie na tych tzw. wielkich artystach :) Bo fotografia podobnie jak malarstwo, polega na umiejetnosci patrzenia... i zanim samemu zacznie sie tworzyc wielkie dziela, trzeba obejzec ich tysiace aby zaczac dostrzegac to co w nich najwazniejsze...

Np. w najlepszych szkolach plastycznych na swiecie nie pozwalaja studentom malowac swoich obrazow przez pierwsze 2 czy 3 lata - prrzez ten czas ucza sie technik oraz zdobywaja podstawy, odtwarzajac najznakomitsze obrazy jakie do tej pory powstaly. Dopiero po zdobyciu tej wiedzy zaczynaja tworzyc wlasny warsztat korzystajac z wiedzy jaka zdobyli nasladujac innych..

I tak wlasnie zdobywa sie warsztat w fotografii - podpatrujac i nasladujac na poczatku tych, ktorzy sa tego godni.. I jesli nie jest to Bresson, to moze byc Sikora.. lub inny fotograf ktory jest ceniony - nie za nazwisko, a za to co pod tym nazwiskiem stworzyl.. Po prostu, wynajdujesz jakies zdjecie ktore robi na tobie niesamowite wrazenie i starasz sie zrobic takie samo.. Zapewniam ze nie ma lepszej szkoly niz nasladowanie. I nie twierdze ze musi byc to zdjecie kogos znanego - wazne aby posiadalo jakies wartosci i bylo sie na czym wzorowac. Jednak znajomosc nazwisk i posiadanie mistrzow jest niezbedna, jezeli ktos sie chce rozwijac.

... no chyba ze ktos jest totalnym beztalenciem to wtedy i 20 lat ogladania i kopiowania prac innych nic nie da.


Wiecie czego ucza na szkolach zwiazanych z plastyka? Patrzec.. Ostrosc, kadr w/g zlotego podzialu - nie.. to nie stanowi o dobrym zdjeciu. Niestety - nie kazdy jest w stanie do tego dojzec, tak jak nie kazdy potrafi spiewac czy malowac..

Czacha
20-06-2005, 11:28
i jeszcze jedno - to jakie zdjecia robimy tak naprawde nie ma wplywu na to jakim hobby dla nas jest fotografia, bo tak naprawde liczy sie pasja i frajda z jej uprawiania.

ale nawet papier toaletowy wie, ze aby zyc, trzeba sie rozwijac... ;) tak wiec uczmy sie, bo inaczej pozostanie nam onanizm sprzetowy, ktory z fotografia ma tyle wspolnego co nic - bo sam sprzet, zdjec nie robi..

Arkan
20-06-2005, 11:31
I jeszcze trzeci komentarz pod tym samym cytatem :) Na głupim plfoto mógłbym pokazać pewnie z 10 autorów, których zdjęcia robią na mnie znacznie większe wrażenie, niż to, co można obejrzeć po wpisaniu "Bresson" w Google.
Ludzie, zlitujcie się!!! Nie dość, że gloryfikujecie indolencje, to jeszcze chcecie oceniać człowieka-legendę po kilku zdjęciach (miniaturkach), które wypluły google. Ja rozumiem, że nasze forum wiedzą z zakresu sztuki i historii sztuki nie grzeszy, ale zderzenie twórczości całego życia Bressona z pracami z plfoto jest lekko żenujące. Ale coż - de gustibus non disputandum est.

Czacha
20-06-2005, 11:38
przenioslem watek - jak dla mnie Vitez, nie jest to temat do hajdparku..

akustyk
20-06-2005, 11:42
Nie chodzi o to ze zdjeciami tych znanych trzeba sie zachwycac...

Wiecie czego ucza na szkolach zwiazanych z plastyka? Patrzec.. Ostrosc, kadr w/g zlotego podzialu - nie.. to nie stanowi o dobrym zdjeciu. Niestety - nie kazdy jest w stanie do tego dojzec, tak jak nie kazdy potrafi spiewac czy malowac..


otoz to! dokladnie to chcialbym napisac, tylko mi slow zabraklo

adamek
20-06-2005, 11:42
Czacha: Dokładnie!
Inaczej w szkołach fotograficznych nie uczyliby historii fotografii.., bo po co?
Przecież dużo lepszych jest zdjęć, niż fotki Lartigue`a czy innej Dorothea`y (cholera, jak to się odmienia??) Lange. A zdjęćia Toscaniego to kolorowe i podobne na plfoto znaleźć można.

kavoo
20-06-2005, 11:45
Hehe nie bez przyczyny za odbitki Bressona trzeba placic po 10 k$ i wiecej ;-)

Co do Plfoto - zyczylbym najwiekszym plfotowym "gwiazdom" chocby tego, zeby za 10-15 lat ktos o nich w ogole pamietal... o osiagnieciu wartosci ich dorobku nie wspominajac nawet, bo szanse maja takie jak ja na 6-tke w Lotto :roll:

Czacha
20-06-2005, 11:45
oczywiscie mozna zaczac od "mniejszych mistrzow" i wynajdowac ich na plfoto - nikt tego nikomu nie broni ;) jednak przez fakt poszanowania dla swojego hobby - warto sie interesowac czyms wiecej zwiazanym z fotografia niz samym sprzetem.. wtedy mozna to nazwac hobby pelna gębą :D

akustyk
20-06-2005, 11:45
a tak nawiasem mowiac, to fotki Bressona sa znakomite. technicznie swietne i z dobrze opowiedzianymi historiami... po prawdzie, to trzeba miec troche wyzsza wrazliwosc niz kaloryfer, zeby je docenic. a moze chodzi po prostu o to, ze trzeba samemu robic zdjecia..

akustyk
20-06-2005, 11:49
jednak przez fakt poszanowania dla swojego hobby

to chyba nie to forum, Czacha. roztrzasanie lepszosci lub gorszosci tablic do testowania BF/FF cieszy sie bez porownania wieksza popularnoscia niz ogladanie czy wrecz (o zgrozo!) robienie zdjec z przekazem.

ale tez do tego drugiego potrzeba jakiegos stosunku emocjonalnego i checi. do pierwszego wystarczaja spokojnie cyferki i algorytmy... zero konkurencji :/



warto sie interesowac czyms wiecej zwiazanym z fotografia niz samym sprzetem.. wtedy mozna to nazwac hobby pelna gębą :D

ee.... no jak. kolekcjonerstwo pelna geba :mrgreen: cos jak filatelistyka, tylko jest wiecej parametrow i wartosci do zmierzenia, nad ktorymi mozna sie onanizowac :D

Czacha
20-06-2005, 11:55
ale znaczki przynajmniej nie maja back focusa :mrgreen:

akustyk
20-06-2005, 11:57
ale znaczki przynajmniej nie maja back focusa :mrgreen:

prawdziwy onanista znaczkowy nawet backfocusa znajdzie! nie doceniasz fanatykow :D

muflon
20-06-2005, 12:01
I tak wlasnie zdobywa sie warsztat w fotografii - podpatrujac i nasladujac na poczatku tych, ktorzy sa tego godni.. I jesli nie jest to Bresson, to moze byc Sikora.. lub inny fotograf ktory jest ceniony - nie za nazwisko, a za to co pod tym nazwiskiem stworzyl...
O, to co innego - jak najbardziej się zgodzę. Podpatrywać, oglądać zdjęcia, które mi się podobają i starać się robić je podobnie - jak najbardziej (ech.. gdybym jeszcze miał na to więcej czasu..). Niezależnie od tego skąd się biorą!

adamek
20-06-2005, 12:01
hihi.
A odpowiednikami klaserów są wielkie torby fotograficzne.
:D

Czacha
20-06-2005, 12:04
O, to co innego - jak najbardziej się zgodzę. Podpatrywać, oglądać zdjęcia, które mi się podobają i starać się robić je podobnie - jak najbardziej (ech.. gdybym jeszcze miał na to więcej czasu..). Niezależnie od tego skąd się biorą!

ale bierzesz pod uwage to, ze Bresson czy taki Salgado zostal doceniony nie przez jedna osobe i od tamtej pory wszyscy mowia o nim dobrze bo tak wypada? nie myslisz ze "cos w tym jest" tylko tego nie dostrzegasz jeszcze? :roll:

ktos zostaje okrzykniety "wielkim" z jakiegos powodu - wiec juz nawet z samej ciekawosci staral bym sie dociec co w tych zdjeciach takiego jest skoro wszyscy mowia ze sa dobre, tylko mi sie nie podobaja... bo to jednak moze cos z moim postrezganiem i wrazliwoscia jest nie tak? ;)

przemysl to ;)

muflon
20-06-2005, 12:04
Co do Plfoto - zyczylbym najwiekszym plfotowym "gwiazdom" chocby tego, zeby za 10-15 lat ktos o nich w ogole pamietal... o osiagnieciu wartosci ich dorobku nie wspominajac nawet, bo szanse maja takie jak ja na 6-tke w Lotto :roll:
Hmm, życzyłbym największym muzycznym "gwiazdom", które codziennie słyszymy w radiu, żeby grali tak dobrą muzykę jak trzech starszych panów, których słyszałem w weekend na chodniku w Genewie.

(nie porównuję tego wprost, ale po prostu dla mnie takie wnioski nic nie znaczą)

akustyk
20-06-2005, 12:08
Hmm, życzyłbym największym muzycznym "gwiazdom", które codziennie słyszymy w radiu, żeby grali tak dobrą muzykę jak trzech starszych panów, których słyszałem w weekend na chodniku w Genewie.

(nie porównuję tego wprost, ale po prostu dla mnie takie wnioski nic nie znaczą)

i bardzo dobrze. trzeba przede wszystkim krytycznie podchodzic do tego co sie widzi i filtrowac przez wlasna estetyke.


ale... epatowanie ignorancja wobec szlagierow gatunku, ktorego tu sie dopuszczono, to juz troche co innego. jedna rzecz miec wlasna wizje, ale ostentacyjne przekreslanie czyichs to juz co innego. najpierw wypada znac, zeby potem nie lubiec...

adamek
20-06-2005, 12:09
Niestety, aby być wielkim fotografem trzeba być Artystą (przez wielkie A). A aby być puszczanym w radiu wystarczy być Michałem Wiśniewskim.

:)

muflon
20-06-2005, 12:10
oczywiscie mozna zaczac od "mniejszych mistrzow" i wynajdowac ich na plfoto - nikt tego nikomu nie broni ;) jednak przez fakt poszanowania dla swojego hobby - warto sie interesowac czyms wiecej zwiazanym z fotografia niz samym sprzetem.. wtedy mozna to nazwac hobby pelna gębą :D
No, teraz inaczej gadasz :) "Dla poszanowania hobby" - jak najbardziej. Ale merytorycznie - niekoniecznie. Paradoksalnie w takiej np. informatyce rzeczywiście jest spory "klasyki", którą znać trzeba/wypada z przyczyn merytorycznych, a nie dlatego że "Słowacki wielkim poetą.." - kilkaset stron Cormena, Dijkstra, dla sieciowców Stevens. Ale powiedz mi co ja, glupi onanista sprzętowy, nie mający ambicji robienia (ach, musze to znowu napisać :mrgreen: ) cz-b fotek starych ludzi z papierosami, a co najwyżej nudnych samolotów na airshow - mogę wnieść z lektury mistrzów fotografii?

muflon
20-06-2005, 12:12
ale bierzesz pod uwage to, ze Bresson czy taki Salgado zostal doceniony nie przez jedna osobe i od tamtej pory wszyscy mowia o nim dobrze bo tak wypada? nie myslisz ze "cos w tym jest" tylko tego nie dostrzegasz jeszcze? :roll:
No cóż, podkreśleny fragment niech starczy za odpowiedź :-)


wiec juz nawet z samej ciekawosci staral bym sie dociec co w tych zdjeciach takiego jest skoro wszyscy mowia ze sa dobre, tylko mi sie nie podobaja... bo to jednak moze cos z moim postrezganiem i wrazliwoscia jest nie tak? ;)
W wolnej chwili spróbuję :)

Czacha
20-06-2005, 12:14
muflon, mowisz o radiu - ale to jest komercja.. to cos innegopoza tym, mi tez sie muzyka w radiu nie do konca podoba - to jest muzyka dla mas... rzekl bym malo ambitna, niczym jelen sfocony na rykowisku o zachodzie slonca

zreszta wystarczy spojzec na tendencje panujace wsrod "pospulstwa" w dzidzinie fotografii.. ot foty takiego rzelcia znanego na plfoto.. jego zdjecia raz ze maja niewiele wspolnego ze zdjeciami, dwa - sa denne.. ale zachwycaja ludzi o malej wrazliwosci tym ze modelka ma ladna cere oraz oczy sie jej blyszcza...

tu chodzi o cos wiecej - i chyba nie da sie opisac, o co do konca... to trzeba czuc..

muflon
20-06-2005, 12:16
epatowanie ignorancja wobec szlagierow gatunku, ktorego tu sie dopuszczono, to juz troche co innego. jedna rzecz miec wlasna wizje, ale ostentacyjne przekreslanie czyichs to juz co innego. najpierw wypada znac, zeby potem nie lubiec...
Ależ tu nikt niczyich wizji nie przekreśla! Wszędzie piszę przecież moim zdaniem - i bynajmniej nie na podstawie wyników images.google.com, ale pobieżnego przejrzenia kilku galerii (no dobra, również zwróconych przez google :) ). No jest sobie facet, z jakiegoś powodu uważany za autorytet, klasyka, whatever. Ma taki a taki styl, rzeczywiście, wyraźnie widoczny. Ekrowa też ma wyraźnie widoczny styl ;-). I mnie ten styl nie rusza. Tylko tyle!

muflon
20-06-2005, 12:16
tu chodzi o cos wiecej - i chyba nie da sie opisac, o co do konca... to trzeba czuc..
Zgoda w 100%. Ale proszę tych, co tego "nie czują" nie wyzywać od fotograficznych ignorantów :)

Czacha
20-06-2005, 12:18
nie nazywam przeciez - to nie kwestia checi dostrzegania i widzenia czegos.. ignoratem jest ten kto nawet nie sprobowal i mowi odrazu ze jest "be"..

muflon
20-06-2005, 12:20
nie nazywam przeciez
Nie Ty - dwóch takich innych ;-)

froolk
20-06-2005, 12:21
ktos zostaje okrzykniety "wielkim" z jakiegos powodu - wiec juz nawet z samej ciekawosci staral bym sie dociec co w tych zdjeciach takiego jest skoro wszyscy mowia ze sa dobre, tylko mi sie nie podobaja... bo to jednak moze cos z moim postrezganiem i wrazliwoscia jest nie tak? ;)

przemysl to ;)

Tu to już pojechałeś ;)
Przypomina mi to teorię: "Milion much nie może się mylić"
Żeby nie było: zgadzam się, że warto oglądać zdjęcia "klasyków".
Ale dla przykładu jeśli nie przemawia do mnie malarstwo Pablo Picasso (a nie przemawia :) ) to jestem kiep i ignorant? Podobją mi się prace wielu innych autorów. Znać - zgoda, ale doszukiwać się u siebie braków w jak to napisałeś "postrzeganiu i wrazliwości" tylko dlatego, że nie robią na mnie wrażenia ??!!
Jak to napisał wyżej Arkan " o gustach sie nie dyskutuje"!

KMV10
20-06-2005, 12:22
Nie o to chodzi, ja oceniam fotografa po tym czy mi sie jego zdjecia podobaja czy nie. Czy ma takie czy inne nazwisko mnie to nie obchodzi, nie wazne dla mnie jest to czy to legenda. Moze ja jestem jakis inny....

Czyli moze to nie był autorytet i cała o nim dyskusja nie jest warta funta kłaków. Tymbardziej, jeśli jego zdjęcia się nam tutaj - statystycznie - nie za bardzo odpowiadają :)

Czacha
20-06-2005, 12:22
spojzcie na nasze forum - 4tys watkow... a ten bodaj jest pierwszym w ktorym dyskusja dotyczy.. fotografii

KMV10
20-06-2005, 12:24
spojzcie na nasze forum - 4tys watkow... a ten bodaj jest pierwszym w ktorym dyskusja dotyczy.. fotografii
No to się w końcu zaczęło.

Czacha
20-06-2005, 12:24
Tymbardziej, jeśli jego zdjęcia się nam tutaj - statystycznie - nie za bardzo odpowiadają :)

statystycznie krowa i czlowiek maja po 3 nogi..

muflon
20-06-2005, 12:25
Ale dla przykładu jeśli nie przemawia do mnie malarstwo Pablo Picasso (a nie przemawia :) ) to jestem kiep i ignorant?
Hehe, też miałem przytoczyć ten przykład :) Ja sobie czasem lubię na Picassa popatrzeć, żeby pogłówkować chwilę "o co tutaj temu facetowi chodziło" - dla czystej przyjemności połamania głowy. Ale żeby mi się to podobało (tak jak chociazby wspomniany na początku Shaw) - to nie.

muflon
20-06-2005, 12:27
BTW, tylko czekać jak zaczną nas w związku z tym wątkiem wyśmiewać "zawodowcy" na p.r.f(.c)...

Czacha
20-06-2005, 12:28
zbyt ogolnie to napisalem - macie racje, mozna sie czepiac tego textu ;) ale wychodzenie z zalozenia ze "leci na nazwisku" jest deczko smiesznym i traci niejako wielkim spiskiem.. bo wszyscy wielcy tak naprawde wielcy nie byli tylko nikt nie ma odwagi tego powiedziec wprost

picasso na mnie wrazenia nie robi - ale uwazam ze jest to kwestia wczesniej juz wspominanej wrazliwosci.. nie tylko na ksztalt, ale tez na kolory... z czym u mnie moze byc np. problem, gdyz jestem daltonista

niestety, mi sie wiele zdjec nie podoba i nie kazda fota Wielkiego jest rownie wielka co on ;) i nie ukrywam tego bo mnie wysmieja - zawsze mowie co mysle..

froolk
20-06-2005, 12:32
Czacha no to doszliśmy do wspólnych wniosków ;)

Czacha
20-06-2005, 12:35
tak, tylko dyskusja wyszla od nie znania nazwisk.. ;) bo ladne to nie to co ladne, tylko to co sie komu podoba.. ;) co nie zmienia faktu - znac wypada..

McKane
20-06-2005, 13:01
spojzcie na nasze forum - 4tys watkow... a ten bodaj jest pierwszym w ktorym dyskusja dotyczy.. fotografii

Dokladnie to samo przyszlo mi do glowy. Generalnie wszystkie watki skupiaja sie na sprzecie, technikach i offtopach.
Sam nawet chcialem kiedys zalozyc taki watek w ktorym zdjecie a nie aparat bylby najwazniejszy ale jako totalny amator/pstrykacz jakos chyba nie do konca wiedzialbym co pisac.

Co do roznych autorytetow to w ogolnosci zgadzam sie z zasada ze trzeba uczyc sie od mistrzow. Postanowilem nawet w zwiazku z tym faktem nadrobic powazne braki w znajomosci sztuki i nawiedzam regularnie, jak tylko mi na to pozwala czas i miejsce, roznego rodzaju wystawy.

W ten sposob bylem gosciem w praktycznie wszystkich praskich muzeach sztuki (od sredniowiecza po czasy wspolczesne). Oczywiscie nie tylko ale cala historia wiaze sie wlasnie z jednym z nich. Na jednej z wystaw sztuki nowoczesnej znalazlem wielkie zdjecia (nie pamietam niestety nazwiska autora... wiem wiem wstyd ale tam bylo tyle tego ze nie szlo zapamietac wszystkich) faceta ktory fotografowal lezace w rzeźni nagie kobiety z silnie rozchylonymi nogami (zero tajemnicy ... czysta anatomia), cale oblozone wnetrznosciami zwierzecymi i oblane krwia. Jedno zdjecie prezentowalo dla odmiany faceta ubabranego w krwi stojacego z nozem przy (chyba) cielaku wiszacym na haku rzeznickim, ktory byl wyrywkowo pociety i obdarty ze skory (miedzy innnymi obdarta byla glowa z ktorej sterczala cala galka oczna). No i tak sobie stalem przed tymi "dzielami sztuki" i zastanawialem sie czy rzeczywiscie ich miejsce jest w muzeum i czy chociaz troche warto cos takiego nasladowac. Ja nie widze zadnego argumentu na tak ale moze to przez moje braki w percepcji.

muflon
20-06-2005, 13:06
Już to nieraz pisałem: w dzisiejszych czasach można na*rać na ulicy, podpisać "Sztuka" i zgarniać grube $$$ od zwiedzających.

kavoo
20-06-2005, 13:07
Hmm, życzyłbym największym muzycznym "gwiazdom", które codziennie słyszymy w radiu, żeby grali tak dobrą muzykę jak trzech starszych panów, których słyszałem w weekend na chodniku w Genewie.
Chcialem cos odpisac, ale potem przeskoczylem na nastepna zakladke i przeczytalem to:

Niestety, aby być wielkim fotografem trzeba być Artystą (przez wielkie A). A aby być puszczanym w radiu wystarczy być Michałem Wiśniewskim.
I to jest wszystko, co mozna na ten temat powiedziec
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://kavoo.psp.com.pl/emoticons1/icon2.gif)

muflon
20-06-2005, 13:12
Kavoo, pominąłeś w cytacie:

nie porównuję tego wprost, ale po prostu dla mnie takie wnioski nic nie znaczą
Chodziło mi o to, że fakt, że czymś zachwyca się kupa ludzi, czy to amatorów ś.p.(i dobrze :mrgreen: ) I3, czy to zawodowców po ASP - nie oznacza automatycznie, że każdy musi uznać, że "X mistrzem jest i basta".

McKane
20-06-2005, 13:13
Już to nieraz pisałem: w dzisiejszych czasach można na*rać na ulicy, podpisać "Sztuka" i zgarniać grube $$$ od zwiedzających.

No akurat to bylo Muzeum Narodowe wiec teoretycznie nie nastawione na kase.
Bo rozumiem zeby to byla jakas prywatna wystawa na ktorej mozna takie zdjecie/obraz kupic ale to byla typowa wystawa stala majaca prezentowac sztuke (w tym samym muzeum jest chociazby Picasso czy tez 2 oryginaly Klimta). To byla tragedia po prostu nie z tej ziemi przy ktorej kupa na ulicy naprawde moglaby byc uznana za "sztuke".

Polaco
20-06-2005, 13:21
Tu to już pojechałeś ;)
Przypomina mi to teorię: "Milion much nie może się mylić"
Żeby nie było: zgadzam się, że warto oglądać zdjęcia "klasyków".
Ale dla przykładu jeśli nie przemawia do mnie malarstwo Pablo Picasso (a nie przemawia :) ) to jestem kiep i ignorant? Podobją mi się prace wielu innych autorów. Znać - zgoda, ale doszukiwać się u siebie braków w jak to napisałeś "postrzeganiu i wrazliwości" tylko dlatego, że nie robią na mnie wrażenia ??!!
Jak to napisał wyżej Arkan " o gustach sie nie dyskutuje"!
Hehehe, mialem to tez napisac, dodam tylko ze IMHO nie mozna tepic "ignorantow" za niewiedze, przeciez dla niektorych najwazniejsze jest robic zdjecia, a nie poznawanie historii, mistrow, itp. Lubie ogladac zdjecia, bardzo rozne, ale bardzo rzadko kiedy patrze sie kto to zrobil, czesciej probuje sie dopatrzec jak to zrobil. Czy to ze wszystkim sie to podoba mnie tez musi ? Jak po paru zdjeciach nic w tym nie widze to na pewno nie bede zglebiac aby doszukac sie "sensu ktorego ja nie widze a inni tak".

Niech kazdy robi to co lubi i sie tym cieszy :D

akustyk
20-06-2005, 14:48
Ależ tu nikt niczyich wizji nie przekreśla! Wszędzie piszę przecież moim zdaniem

no bo to akurat nie o Tobie bylo ;-)

tomsong
20-06-2005, 14:55
a co do podpatrywania zdjec i ich "wielkich" tworcow to polecam http://www.magnumphotos.com.

A co do wielkiej fotografii to moje odczucia sa takie, iz doceniane sa fotografie ukazujace cierpienie, czy to zwiazane z wojna czy tez bieda. Nie mowie, ze to zle, bo moze to jakos nas uczuli na pewne zagadnienia, ale czesto jest to przekraczanie pewnych granic, granic moralnych itd.

Ale jak sie czlowiek glebiej zastanowi, to kazdy z nas jest ciekawy cierpienia, pewnie czasem jest tego nieswiadomy. Pomijajac fakt, iz teraz mozna obejrzec sobie wojne, cierpienie, siedzac przed komputerem, popijajac tequile i sluchajac w tle jakies muzyczki.

CYNIG
20-06-2005, 15:11
A co do wielkiej fotografii to moje odczucia sa takie, iz doceniane sa fotografie ukazujace cierpienie, czy to zwiazane z wojna czy tez bieda.



Moze dlatego ze jest to fotografia dosc "prosta" w odbiorze, bardzo jednoznaczna i oddzialujaca na nasze podstawowe uczucia



Pomijajac fakt, iz teraz mozna obejrzec sobie wojne, cierpienie, siedzac przed komputerem, popijajac tequile i sluchajac w tle jakies muzyczki.

Niestety to zludzenie, z wlasnej praktyki wiem ze serwowana jest nam tylko pewna kreacja, pewna wizja wojny czy cierpienia i niestety odnosze wrazenie ze rzetelnosc informacji nie stoi na samym szczycie priorytetow takiego przekazu.

akustyk
20-06-2005, 15:21
Moze dlatego ze jest to fotografia dosc "prosta" w odbiorze, bardzo jednoznaczna i oddzialujaca na nasze podstawowe uczucia


tez prawda. sam zauwazam ostatnio po wlasnych zdjeciach, ze dopoki nie pokaze latwo strawialnej papki, to komentujacy prawie zupelnie zlewaja zdjecia i rzadko komu chce sie blizej przyjrzec i pomyslec "co poeta mial na mysli"...

makdonaldyzm... szybko, tanio, lekkostrawnie... a wartosci odzywczej zero, tylko czas stracony...

KMV10
20-06-2005, 15:30
statystycznie krowa i czlowiek maja po 3 nogi..
Zbyt mała populacja - sorry statystyka tu nie ma nic do rzeczy :)

Ale rozumiem co Masz na myśli. Jak mówił Mark Twain - są trzy rodzaje kłamstw - małe kłamstwa, duże i statystyka.

:mrgreen:

tomsong
20-06-2005, 15:33
powracajac do Bressona, to tez wpadlem pulapke google. zobaczylem kilka prac, bylo fajne, ale nie az tak zebym je ogladal z zapartym tchem.

teraz jeszcze raz ogladam zdjecia pod tym adresem co wyzej wymienilem i znalazlem dziela Bressona. I cale piekno wychodzi dopiero, gdy zaczniemy ogladac-analizowac jego dziela ulozone chronologicznie. http://www.magnumphotos.com/c/htm/TreePf_MAG.aspx?Stat=Photographers_Portfolio&E=29YL53IQ1W7

Drazac druga kwestie, ktore zdjecia przyciagaja Wasza uwage? Te pokazujace szara rzeczywistosc, czy moze krajobrazy itd? Moze mala ankieta o preferencjach fotograficznych? ;)


Pozdrawiam

KMV10
20-06-2005, 15:33
tez prawda. sam zauwazam ostatnio po wlasnych zdjeciach, ze dopoki nie pokaze latwo strawialnej papki, to komentujacy prawie zupelnie zlewaja zdjecia i rzadko komu chce sie blizej przyjrzec i pomyslec "co poeta mial na mysli"...

makdonaldyzm... szybko, tanio, lekkostrawnie... a wartosci odzywczej zero, tylko czas stracony...

Obawiam się, że Twoje spostrzeżenie nie dotyczy tylko fotografii. Po prostu życie nas otaczające niezwykle przyspieszyło i niektórzy do tej prędkości się przystosowują. Nie zawsze potrzebnie, gdyż tracą (może nigdy nie mieli) umiejętność dostrzegania szczegółów i treści skrytych w przekazach.

kavoo
20-06-2005, 15:42
Jest jeszcze jedna rzecz, o ktorej nikt (o dziwo... biorac pod uwage wszechobecny na forum, specyficzny typ onanizmu ;-)) do tej pory nie wspomnial.

Zwroccie panowie uwage na to, w jakich latach Bresson robil te zdjecia. Wielu patrzy na nie przez pryzmat obecnych dokonan innych fotografow, a przeciez gosc w swoim czasie nie mial do dyspozycji autofocusow, Ilfordow HP5 badz Velvii, systemow Cokina czy innych, wspolczesnych osiagniec techniki :p

Wielu z nas nie dorobi sie takiego warsztatu nawet jesli bedzie mial w sigu cala furmanke eLek... :roll:

Czacha
20-06-2005, 15:47
ogladajac foty Bressona czy Erwitta nie czuje ze byly zrobione kilkadziesiat lat temu - sa na tyle uniwersalne, ze ogladajac je latwo mozna wyniesc o co w nich chodzi... i dzisiejsze zdjecia nie roznia sie niczym od tamtych - czyzby swego rodzaju ponadczasowosc? a jesli tak, to chyba jednak jest w tym cos Wielkiego.. ;)

akustyk
20-06-2005, 15:48
Drazac druga kwestie, ktore zdjecia przyciagaja Wasza uwage? Te pokazujace szara rzeczywistosc, czy moze krajobrazy itd? Moze mala ankieta o preferencjach fotograficznych? ;)


http://www.lepingzha.com/gallery/506515/1/20786240/Large
http://www.photo.net/photodb/member-photos?include=all&user_id=633457
http://www.photo.net/photodb/member-photos?user_id=605046&include=all
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/mypics/31030

ze tak tylko z palca wyciagne...

a moge wiecej.

wiem, ze kolorowe. wiem, ze niemodne bo landszafty. ale takie lubie

p13ka
20-06-2005, 15:55
Wielu z nas nie dorobi sie takiego warsztatu nawet jesli bedzie miala w sigu cala furmanke eLek... :roll:
Kavoo, sądzę że wielu z nas nawet o tym nie myśli. Jesteśmy amatorami, których stać było na małego fijoła i kupili sobie sprzęcior aby prywatnie, po pracy, w wolnych chwilach popstrykać fotki, dążąc do tego aby były one jak najlepsze technicznie. Z przekazem to już trochę gorzej.
Jeżeli ktoś myśli o pójściu w ślady ludzi-guru to musiałby całkowicie się przestawić i poświęcić wyłącznie pasji. Kogo na to stać? Może takich jak p. T. Gudzowaty...ale mnie nie.

muflon
20-06-2005, 16:12
powracajac do Bressona, to tez wpadlem pulapke google. zobaczylem kilka prac, bylo fajne, ale nie az tak zebym je ogladal z zapartym tchem.
teraz jeszcze raz ogladam zdjecia pod tym adresem co wyzej wymienilem i znalazlem dziela Bressona. I cale piekno wychodzi dopiero, gdy zaczniemy ogladac-analizowac jego dziela ulozone chronologicznie. http://www.magnumphotos.com/c/htm/TreePf_MAG.aspx?Stat=Photographers_Portfolio&E=29YL53IQ1W7
Ha, a to ciekawe, bo ja dokładnie od tej strony zaczęłem studiowanie :) To ja mam takie pytanie, ot pierwsza z brzegu fotka: http://www.magnumphotos.com/LowRes2/TR3/F/W/Q/1/PAR44915.jpg - nie wygląda jako część jakiejś serii (ale może ja profan tego nie widzę) - czy ktoś mnie może zatem oświecić dlaczego ona jako taka jest wybitna i należy przed jej autorem chylić czoła? Serio pytam.

akustyk
20-06-2005, 16:22
http://www.magnumphotos.com/LowRes2/TR3/F/W/Q/1/PAR44915.jpg ...
dlaczego ona jako taka jest wybitna i należy przed jej autorem chylić czoła? Serio pytam.

nie wiem dlaczego wybitna, ale dobra. tak pod wzgledem przekazu jak i jakosci technicznej (przyjemne tonalnosci)/ byc moze znajac jej kontekst byloby latwiej sie ustosunkowac do jej klasy.a na pewno pomogloby obejrzenie duzej reprodukcji

muflon
20-06-2005, 16:27
nbyc moze znajac jej kontekst byloby latwiej sie ustosunkowac do jej klasy
Chłe chłe... moim zdaniem jeżeli fotka potrzebuje kontekstu, żeby się ustosunkować do jej klasy, to... sorry, ale niespecjalna ta klasa.


a na pewno pomogloby obejrzenie duzej reprodukcji
No ba, w 45x30 to nawet niektóre moje gnioty robią wrażenie :mrgreen:

akustyk
20-06-2005, 16:49
Chłe chłe... moim zdaniem jeżeli fotka potrzebuje kontekstu, żeby się ustosunkować do jej klasy, to... sorry, ale niespecjalna ta klasa.


chyba troche nie trafiles. poogladaj fotki z World Press Photo nie czytajac podpisow, a potem czytajac podpisy.

sa zdjecia obywajace sie bez podpisow, sa takie ktore cos ilustruja (reporterka na ten przyklad). opisy jak najbardziej bywaja potrzebne

muflon
20-06-2005, 16:59
chyba troche nie trafiles. poogladaj fotki z World Press Photo nie czytajac podpisow, a potem czytajac podpisy.
sa zdjecia obywajace sie bez podpisow, sa takie ktore cos ilustruja (reporterka na ten przyklad). opisy jak najbardziej bywaja potrzebne
No właśnie miałem przytoczyć ostatnie WPF jako przykład, konkretnie te zdjęcia z pływalni. Mnie to po prostu wgniata w ziemię - i opis tu nic nie zmienia. Innych nie zapamiętałem, mimo tego że zapewne w podpisie było jakie-to-jest-wzniosłe-albo-tragiczne-i-dlaczego-warto-na-to-spojrzeć. No, pamiętam też że była jak zwykle kupa zdjęć z wojen, głodu itp. - ale to już niestety chyba spowszedniało... :-(

adamek
20-06-2005, 17:41
Ja lubię zdjęcia coś niosące w sobie. Nieważne, czy to krajobraz, czy fotografia kreacyjna.
A poza tym strasznie lubię zabawy formą.

kavoo
20-06-2005, 18:51
Kavoo, sądzę że wielu z nas nawet o tym nie myśli. Jesteśmy amatorami, których stać było na małego fijoła i kupili sobie sprzęcior aby prywatnie, po pracy, w wolnych chwilach popstrykać fotki, dążąc do tego aby były one jak najlepsze technicznie.
Nie zrozumiales mnie chyba :-)

Chodzilo mi o to, ze bez wzgledu na objetosciowa i jakosciowa zawartosc siga zdecydowana wiekszosc z nas nie zblizy sie nawet do poziomu, jaki prezentowal Bresson uzywajac sprzetu dostepnego za jego czasow. Technika to nie tylko mozliwosci sprzetu, to IMHO przede wszystkim mozliwosci fotografa. I o tym wlasnie mowilem - niektorym ten swoisty "wyscig zbrojen" tak zawrocil w glowie, ze zdaja sie zapominac o rozwijaniu swoich umiejetnosci... zupelnie tak, jakby lepszy obiektyw mial wyeliminowac bledy popelniane przy pomocy slabszego ;-)

Zas co do samych sigow forumowych, to... coz, nie bede ukrywal, ze wyznaje zasade podobna do tej, ktora Jurek Plieth ma w swoim sigu ;-) I tego wszystkim innym zycze, a co tam... "jak sie bawic, to sie bawic - auto sprzedac, dom zastawic..." :twisted:

adamek
20-06-2005, 19:09
A co do Bressona i sprzętu:
Miał mniej sprzętu, mniej kłopotów, mniej myślenia i mógł sie po ludzku na fotach skoncentrować.

:P

akustyk
20-06-2005, 19:27
A co do Bressona i sprzętu:
Miał mniej sprzętu, mniej kłopotów, mniej myślenia i mógł sie po ludzku na fotach skoncentrować.
:P

powiem krotko ale dobitnie (za przeproszeniem): gowno prawda :D
co ludziom teraz przeszkadza miec mniej sprzetu i mniej do zmartwienia?

proponowana odpowiedz: tego typu forum onanistyczne, na ktorych zamiast o fotografowaniu, roztrzasa sie wszelkie mankamenty sprzetowe ktore moga przeszkadzac, probujac zwalic wine za wlasne gnioty na posiadane (czy raczej brakujace) zabawki?


poza tym: facet mial na glowie moczenie filmu i zabawy z chemia. teraz tego nie ma. za to sa histogramy, ktore pozwalaja sprawdzic, czy zdjecie nie jest kompletnie zwalone. sa karty pamieci na ktorych mieszcza sie setki zdjec. tym latwiej powinno byc robic dobre foty... a jakos nie jest :/

adamek
20-06-2005, 20:19
akustyk: ależ się nie unoś. Przecież ja trzymam stronę HCB. :D
I myślę DOKŁADNIE tak samo jak Ty. :) Ino może kiepsko to napisałem. :)

akustyk
20-06-2005, 20:22
akustyk: ależ się nie unoś. Przecież ja trzymam stronę HCB. :D
I myślę DOKŁADNIE tak samo jak Ty. :) Ino może kiepsko to napisałem. :)

e no... ja sie nie unosze ;-) tylko mowie wprost co mysle. i nie oszczedzam zlosliwosci. jak to ja zawsze :D

bo mnie jakos bawia odwieczne placze na temat sprzetu. takie "jak nie urok to sraczka" i wieczne usprawiedliwianie popelnianych gniotow. a najlepsza fotografie robie sie w glowie. i to ja trzeba cwiczyc, a nie biale obudowy z czerwonymi paskami :-)

Tomasz Golinski
20-06-2005, 22:15
Pragnę zwrócić uwagę na pewien szczegół: prawdziwy koneser sztuki może kochać Picassa a nienawidzić Dalego, albo odwrotnie. Ten, który ciepło wypowiada się o wszystkich, to zwykły ignorant i człowiek bez gustu.

adamek
21-06-2005, 09:50
Ależ tak Tomku. Tutaj raczej chodzi o fakt, ze ktoś nie zna Picassa i po upomnieniu zamiast skulić ogon i spróbować jakoś poznać jego twórczość (chociażby w miniaturkach na www) to się cieszy że go nie zna i się tym chwali.
To jest dopiero ignorancja


IMHO. :)

KMV10
21-06-2005, 13:41
Pragnę zwrócić uwagę na pewien szczegół: prawdziwy koneser sztuki może kochać Picassa a nienawidzić Dalego, albo odwrotnie. Ten, który ciepło wypowiada się o wszystkich, to zwykły ignorant i człowiek bez gustu.
Albo człowiek uprzejmy. Zależy od punktu widzenia.

Jest jeszcze jedna możliwość - gość któremu nic się nie podoba.
Prawdopodobnie w przyszłości pacjent poradni psychologicznej, a w cięższym przypadku - psychiatrycznej.

No cóż - ludzie dzielą się na chorych psychicznie i na nieprzebadanych.

gawryl
21-06-2005, 14:39
z zaciekawieniem przeczytalem watek...

jedna uwaga: dlaczego publicznie glosno mowi sie o tym, ze ,,onanizowanie'' sie sprzetem jest beee a ,,onanizowanie'' sie literatura klasykow jest juz ok? w koncu to to samo dopoki nie ma sie czegos wlasnego do pokazania! roznica lezy w motywacji i inspiracji (IMO) - a to nie jest juz istotne. wiec nie jestem pewnien, czy przyznawanie ,,plakietki'' artystow przez duze A i tych, co sa ,,onanistami'' jest na TYM FORUM celowe.... na (swoje) i innych pocieszenie przytocze cytat: ,,wszyscy artysci to prostytutki ...'' ;)

poza tym: nie kazdy chyba na tym forum pasjonuje sie do tego stopnia fotografia, zeby MUSIAL znac nazwiska i prace klasykow. moze, ale nie musi. to kwestia wagi zainteresowania i wlasnej inspiracji. inny przyklad: jesli ktos interesuje sie informatyka to musi wiedziec kto to Turing? musi znac jezyki programowania? ile? protokoly sieciowe? to paranoja....

akustyk
21-06-2005, 14:43
jedna uwaga: dlaczego publicznie glosno mowi sie o tym, ze ,,onanizowanie'' sie sprzetem jest beee a ,,onanizowanie'' sie literatura klasykow jest juz ok? w koncu to to samo dopoki nie ma sie czegos wlasnego do pokazania! roznica lezy w motywacji i inspiracji (IMO)
no dobra... a ile onanizowania klasyka zauwazyles na tym forum? poza tym watkiem. bo ja sobie nie bardzo przypominam



a to nie jest juz istotne. wiec nie jestem pewnien, czy przyznawanie ,,plakietki'' artystow przez duze A i tych, co sa ,,onanistami'' jest na TYM FORUM celowe.... na (swoje) i innych pocieszenie przytocze cytat: ,,wszyscy artysci to prostytutki ...'' ;)
a zwiazek z tematem jaki jest, ze tak zapytam?



poza tym: nie kazdy chyba na tym forum pasjonuje sie do tego stopnia fotografia, zeby MUSIAL znac nazwiska i prace klasykow. moze, ale nie musi. to kwestia wagi zainteresowania i wlasnej inspiracji.

ajm sory, ale ja sie interesuje fotografia. w sensie robieniem zdjec. innych niz kart testowych. MSZ, znajomosc klasyki gatunku to koniecznosc.

chyba, ze mowimy o zainteresowaniu kolekcjonowaniem sprzetu. ale tematem tego watku jest co innego



inny przyklad: jesli ktos interesuje sie informatyka to musi wiedziec kto to Turing? musi znac jezyki programowania? ile? protokoly sieciowe? to paranoja....
wybacz, ale tak. a nie wiedziec kto to Turing to w tej dziedzinie wstyd.

gawryl
21-06-2005, 14:51
no dobra... a ile onanizowania klasyka zauwazyles na tym forum? poza tym watkiem. bo ja sobie nie bardzo przypominam.

niewiele - racja. i co z tego? czy ja poruszam kwestie ilosci czy merytoryczna? opinie stawiane przez uczestnikow ,,prawdziwych Artystow'' sa jasne i zdecydowane: i to mnie dziwi! takie podejscie! stad moja uwaga...

akustyk
21-06-2005, 14:56
niewiele - racja. i co z tego? czy ja poruszam kwestie ilosci czy merytoryczna? opinie stawiane przez uczestnikow ,,prawdziwych Artystow'' sa jasne i zdecydowane: i to mnie dziwi! takie podejscie! stad moja uwaga...

a czemu tu sie dziwic? sa tu ludzie, ktorzy nie cierpia na kompleks czerwonej literki L. tylko uzywaja apratow. i maja jakies hobby. tzn. fotografie. i ten watek, wyjatkowo na tym forum, jest o fotografii. dlaczego te osoby nie moga miec zdecydowanych pogladow? mozna gloryfikowac szkielka z literka L? mozna. to dlaczego nie mozna gloryfikowac klasyki gatunku... jak widac po watku, sa tu osoby, ktore fotografia i dobre zdjecia w jakimkolwiek stopniu interesuja... ;-)))

gawryl
21-06-2005, 15:09
... i maja jakies hobby. tzn. fotografie. i ten watek, wyjatkowo na tym forum, jest o fotografii.
chodzilo mi wlasnie o szeroki zakres stwierdzenia ,,fotografia moim hobby'' - bo dla kazdego cos to troszke cos innego... jedyne co chcialem osiagnac to zwrocic uwage Artystom, ze .... sa moze ,,onanistami'' innego rodziaju? nie cierpia na syndrom eLek ale na dziela klasykow? na nazwiska? na metki przy zdjeciach - ,,bo to dobre nazwisko, wiec dana fotka MUSI sie mi spodobac, musze sie tylko postarac'' :))))))

akustyk
21-06-2005, 15:13
chodzilo mi wlasnie o szeroki zakres stwierdzenia ,,fotografia moim hobby'' - bo dla kazdego cos to troszke cos innego... jedyne co chcialem osiagnac to zwrocic uwage Artystom, ze .... sa moze ,,onanistami'' innego rodziaju? nie cierpia na syndrom eLek ale na dziela klasykow? na nazwiska? na metki przy zdjeciach - ,,bo to dobre nazwisko, wiec dana fotka MUSI sie mi spodobac, musze sie tylko postarac'' :))))))

to z kolei mowimy o ogladaczach. rodem z plfoto. znajacych teorie fotografii... ;-)

a ja zdefiniowalem fotografa jako kogos, kto zdjecia robi. aktywnie. a tacy chyba czesciej siegaja po aparat niz po album... no bo skoro jest czas wolny... :-)

adamek
21-06-2005, 15:18
Mylisz pojęcia Gawryl. Nie twierdzę, że HCB wielkim fotografem był ( ;) ). Twierdzę, że każdy kto się zajmuje fotogrfią, a nie kolekcjonowaniem sprzętu powinien znać te zdjęcia. Niekoniecznie muszą mu sie podobać - bo to kwestia gustu. Niemniej, powinien znać. A (i to chyba najważniejsze) jeśli nie znał jeszce to powinien szybko spróbować je gdzieś obejrzeć... a okazało się, że nie dla wszystkich fotografujących jest to logiczne.

Bo zdaje mi się, że w fotografii chodzi min o samodoskonalnie się w tworzeniu ciekawych obrazów. Niestety, nie znam lepszego sposobu na to niż podpatrywanie tytułowych Wielkich mistrzów fotografii.

gawryl
21-06-2005, 15:22
a ja zdefiniowalem fotografa jako kogos, kto zdjecia robi. aktywnie.
racja! masz prawo do swego zdania. ja tez ma swoje przemyslenia po przeczytaniu tego watku - dlatego pisze o innym typie onanizmu :>

Tomasz Golinski
21-06-2005, 15:22
Niestety, nie znam lepszego sposobu na to niż podpatrywanie tytułowych Wielkich mistrzów fotografii.
Ja znam. Podpatrywanie wielkich mistrzów malarstwa :> Zawsze to parę wieków więcej doświadczenia :>

akustyk
21-06-2005, 15:31
Ja znam. Podpatrywanie wielkich mistrzów malarstwa :> Zawsze to parę wieków więcej doświadczenia :>
Tomek, ale tu trzeba brac duza poprawke. malarstwo opiera sie na diametralnie innych zasadach tworzenia obrazu. i o ile pewne reguly sa wspolne (kompozycja, teoria koloru) o tyle podejscie do tematyki jest z gruntu odmienne. i o ile jeszcze przyrodnika/pejzazyste od biedy wyksztalci sie na malarstwie, o tyle reportera w zab.

"Malarz tworzy obraz addytywnie - dodajac elementy skladowe. Fotograf dziala substraktywnie - redukuje widziana scene, wyrzucajac z niej wszystko co nie jest absolutnie niezbedne do przedstawienia tematu". cytat niedokladny, ale mysl zachowama.

to jest, wbrew pozorom, diametralna roznica

adamek
21-06-2005, 15:31
Tomasz Goliński: masz rację oczywiście.:)
A najlepiej jedno i drugie, o!

adamek
21-06-2005, 15:33
akustyk: Ape portrecistę już także, fotografa zajmującego się kreacyjną fotografią także.

akustyk
21-06-2005, 15:34
akustyk: Ape portrecistę już także, fotografa zajmującego się kreacyjną fotografią także.
no fakt. sorki, ale ja zatwardzialy landszafciarz jestem, i moje pojecie fotografii jest zawezone ;-) swoje robie, dookola sie rzadko rozgladam :)

Tomasz Golinski
21-06-2005, 15:34
akustyk, ale oglądając nie uczymy się techniki, ale głównie patrzenia, dobrego smaku plastycznego. A przede wszystkim widzimy dobre obrazy (bo fotografia to też obraz), a jak powstały...

Prowadząc takie rozumowanie do absurdu, to oglądanie zdjęć z średniego formatu byłoby mniej dydaktyczne dla mnie niż z małej klatki ;)

akustyk
21-06-2005, 15:37
akustyk, ale oglądając nie uczymy się techniki, ale głównie patrzenia, dobrego smaku plastycznego. A przede wszystkim widzimy dobre obrazy (bo fotografia to też obraz), a jak powstały...

to jest prawda. tylko ja mysle juz o momencie kiedy sie chwyta za aparat, zeby cos zrobic. wtedy trzeba juz sie skupic na wlasnym pojmowaniu i podejsciu do tematu, nie na tym co sie ogladalo.

natomiast wczesniej, bez watpienia trzeba sie naogladac. czegos wartosciowego, a nie plfoto, czy kart testowych na pbasie... :D



Prowadząc takie rozumowanie do absurdu, to oglądanie zdjęć z średniego formatu byłoby mniej dydaktyczne dla mnie niż z małej klatki ;)
nie chwycilem. czemu?

muflon
21-06-2005, 15:42
Tak przy okazji, w temacie "wielkich mistrzów", co prawda malarstwa, ale mimo to chyba nie OT:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2778358.html :mrgreen:

Tomasz Golinski
21-06-2005, 15:44
nie chwycilem. czemu?
No, bo to też trochę innych metod może wymagać ;)

akustyk
21-06-2005, 15:44
Tak przy okazji, w temacie "wielkich mistrzów", co prawda malarstwa, ale mimo to chyba nie OT:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2778358.html :mrgreen:
muflon, dywersje robisz ;-) na tylach wroga!

Tomasz Golinski
21-06-2005, 15:45
Tak przy okazji, w temacie "wielkich mistrzów", co prawda malarstwa, ale mimo to chyba nie OT:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2778358.html :mrgreen:
To niebiesko czarne jest niezłe :> A ogólnie, to śmieszne, ale niestety nie zaskakujące...

akustyk
21-06-2005, 15:48
No, bo to też trochę innych metod może wymagać ;)
kompozycyjnych. tak.

ale to tez zalezy od podejscia. wiekszosc osob swiadomych kadruje wedlug obrazu w celowniku. ale to nie jest koniecznosc. mozna z zalozenia traktowac to jako ramke do pozniejszego wycinania kadrow ;-)

sam w Minolcie D7i mialem taka kratke na matowce, ktora zakreslala idealny kwadrat. czesto zdarzalo mi sie komponowac w tym formacie. lepiej miec prawdziwa klatke tego formatu, zeby sie na niej skoncentrowac i nie rozpraszac... ale mozna i bez ;-)

p13ka
21-06-2005, 15:58
Tak przy okazji, w temacie "wielkich mistrzów", co prawda malarstwa, ale mimo to chyba nie OT:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2778358.html :mrgreen:

Złamanego grosza bym za to nie dał (taki ze mnie ignorant :mrgreen: )
Londyński dom aukcyjny Bonhams powinien zmienić może nazwę na Bohomaz ;)

mateos
21-06-2005, 16:06
Tak przy okazji, w temacie "wielkich mistrzów", co prawda malarstwa, ale mimo to chyba nie OT:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2778358.html :mrgreen:

jak widać poczucie estetyki również może być skrzywione :twisted:

bebop
06-07-2005, 16:17
Ale dla przykładu jeśli nie przemawia do mnie malarstwo Pablo Picasso (a nie przemawia :) ) to jestem kiep i ignorant?

jeżeli jesteś w stanie określić z jakiego okresu twórczości malarstwo Picassa Ci nie odpowiada to tak. chyba że to stwierdzenie "w ogóle Picasso, nawet jak będzie tablice testowe do aparatów malował". ;-)