Peri Noid
10-10-2008, 12:13
Nie będzie to temat o tym, czy kupować matówkę z klinem ani jak z takową fotografować. Mam takową od długiego czasu, używam i sobie bardzo chwalę (produkcja Andee). ale ostatnio, po zakupie Tamrona 17-35/2.8-4 zaczął mnie wkurzać pomiar światła przez aparat. Sytuacja jest prosta:
- Fotografuję jakąś scenę na szerokim kącie. Znając wpływ matówki i na pomiar światła wprowadziłem korektę -1EV, bo wtedy zdjęcia wychodzą najsensowniej. Robię zdjęcie - jest OK.
- Zaraz potem chcę zrobić jakieś "zbliżenie" fragmentu tej samej sceny (o ile można mówić o "zbliżeniu" przy takich kątach ;-) ). Przekręcam zoom na 35mm (przysłona ta sama, zwykle robię na Av), warunki oświetleniowe identyczne (zakładam, że średni rozkład światła dla fragmentu jest taki sam jak dla całej sceny), robię zdjęcie i... fotka jest prześwietlona w porównaniu do tej na 17mm o co najmniej 1EV.
Poniżej przykładowe fotki (, wszystkie na f/4; nie patrzcie na samo zdjęcie, bo jest to tylko róg w moim biurze, do tego czasy rzędu 1/5-1/10s więc poruszone - ważne, że dość jednolity kolorystycznie).
17mm, matówka z klinem:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/17_klin_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/17_klin_h.jpg)
35mm, matówka z klinem:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/35_klin_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/35_klin_h.jpg)
Dla porównania, zmieniłem matówkę na standardową i zrobiłem analogiczne ujęcia.
17mm, matówka oryginalna:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/17_orig_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/17_orig_h.jpg)
35mm, matówka oryginalna:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/35_orig_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/35_orig_h.jpg)
Zwróćcie uwagę na histogramy: w pierwszej parze są one wyraźnie rozsunięte, w drugiej natomiast są praktycznie w tym samym miejscu. W warunkach bojowych, w plenerze, efekty te się jeszcze bardziej nasilają - zwykle fotki na węższym kącie są zdecydowanie prześwietlone.
Sytuacja taka nie zdarza mi się z Canonem 70-200/2.8, ale to zupełnie inny zakres ogniskowych i być może tego po prostu nie widzę. Nie przypominam sobie też, żeby aż w takim stopniu miało to miejsce w przypadku Tamrona 28-75/2.8, którego ostatnio nie używam. Jak dorwę w łapy KIT-a to jeszcze sprawdzę na nim.
I teraz pytanie: co tak na prawdę zaburza pomiar światła? Obiektyw - a raczej jego zmienne światło (2.8-4)? Czy może jest to obecność klina na matówce Andree'ego albo fakt, że jest ona po prostu jaśniejsza? Sam klin jest kapitalnym wynalazkiem i chociaż z żalem, to na razie zostałem przy standardowej matówce - ostatnio nie używam obiektywów manualnych, może nie będę cierpiał z tego powodu ;-) Ale jeśli to fakt, że matówka jest jaśniejsza, to dla świętego spokoju poszukałbym matówki z klinem ale jasności takiej jak ta oryginalna.
- Fotografuję jakąś scenę na szerokim kącie. Znając wpływ matówki i na pomiar światła wprowadziłem korektę -1EV, bo wtedy zdjęcia wychodzą najsensowniej. Robię zdjęcie - jest OK.
- Zaraz potem chcę zrobić jakieś "zbliżenie" fragmentu tej samej sceny (o ile można mówić o "zbliżeniu" przy takich kątach ;-) ). Przekręcam zoom na 35mm (przysłona ta sama, zwykle robię na Av), warunki oświetleniowe identyczne (zakładam, że średni rozkład światła dla fragmentu jest taki sam jak dla całej sceny), robię zdjęcie i... fotka jest prześwietlona w porównaniu do tej na 17mm o co najmniej 1EV.
Poniżej przykładowe fotki (, wszystkie na f/4; nie patrzcie na samo zdjęcie, bo jest to tylko róg w moim biurze, do tego czasy rzędu 1/5-1/10s więc poruszone - ważne, że dość jednolity kolorystycznie).
17mm, matówka z klinem:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/17_klin_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/17_klin_h.jpg)
35mm, matówka z klinem:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/35_klin_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/35_klin_h.jpg)
Dla porównania, zmieniłem matówkę na standardową i zrobiłem analogiczne ujęcia.
17mm, matówka oryginalna:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/17_orig_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/17_orig_h.jpg)
35mm, matówka oryginalna:
https://canon-board.info/imgimported/2008/10/35_orig_h-1.jpg
źródło (http://yen.ipipan.waw.pl/~ed/foto/klin/35_orig_h.jpg)
Zwróćcie uwagę na histogramy: w pierwszej parze są one wyraźnie rozsunięte, w drugiej natomiast są praktycznie w tym samym miejscu. W warunkach bojowych, w plenerze, efekty te się jeszcze bardziej nasilają - zwykle fotki na węższym kącie są zdecydowanie prześwietlone.
Sytuacja taka nie zdarza mi się z Canonem 70-200/2.8, ale to zupełnie inny zakres ogniskowych i być może tego po prostu nie widzę. Nie przypominam sobie też, żeby aż w takim stopniu miało to miejsce w przypadku Tamrona 28-75/2.8, którego ostatnio nie używam. Jak dorwę w łapy KIT-a to jeszcze sprawdzę na nim.
I teraz pytanie: co tak na prawdę zaburza pomiar światła? Obiektyw - a raczej jego zmienne światło (2.8-4)? Czy może jest to obecność klina na matówce Andree'ego albo fakt, że jest ona po prostu jaśniejsza? Sam klin jest kapitalnym wynalazkiem i chociaż z żalem, to na razie zostałem przy standardowej matówce - ostatnio nie używam obiektywów manualnych, może nie będę cierpiał z tego powodu ;-) Ale jeśli to fakt, że matówka jest jaśniejsza, to dla świętego spokoju poszukałbym matówki z klinem ale jasności takiej jak ta oryginalna.