PDA

Zobacz pełną wersję : Wielokrotne użycie filmu



aligator16
20-09-2008, 07:30
Witam!
Jako że użytkownikiem EOS'a 33 jestem od niedawna (wcześniej był 300V) mam pytanie. Czy jeżeli bedę zostawiał część nienaświetlonego filmu w kasetce i poźniej go przewijał do odpowiedniej klatki to czy nie zejdą się dwie różne klatki? Chodzi mi o to że film nie da się włożyć drugi raz idealnie tak samo jak poprzedni i jedna klatka może wejść na drugą - albo się mylę. Coraz częściej mam problem że potrzebuje innej kliszy w aparacie a wolnych klatek mam jeszcze np. 30 (w 300V się przyzwyczaiłem i jakoś tę resztę wykorzystywałem :)

mrek
20-09-2008, 07:55
Witam!
Jako że użytkownikiem EOS'a 33 jestem od niedawna (wcześniej był 300V) mam pytanie. Czy jeżeli bedę zostawiał część nienaświetlonego filmu w kasetce [ciach]
Ja przy operacji drugiego zakladania filmu koncowke ukladam dalej poza pomaranczowy punkt niz zwyle. Dzieki temu mam te pare mm bezpieczenstwa.

jkl8
20-09-2008, 08:00
Witam!
Jako że użytkownikiem EOS'a 33 jestem od niedawna (wcześniej był 300V) mam pytanie. Chodzi mi o to że film nie da się włożyć drugi raz idealnie tak samo jak poprzedni i jedna klatka może wejść na drugą - albo się mylę.

Jak przeczytałem Twoją wypowiedź do znalazłem w niej zarówno pytanie jak i odpowiedź. Faktycznie nie da się dwukrotnie idealnie tak samo założyć filmu. Jeśli będziesz zakładał bardzo uważnie i zawsze tak samo to różnica może być max. 3 mm. Więc jak uniknąć nałożenia się klatek?
Można zawsze za pierwszym razem zakładać dokładnie na początek punktu-znacznika w aparacie do którego wyciągamy film, a przy ponownym założeniu przeciągnąć kilka mm za znacznik.
Albo sposób drugi, bardzo pewny. Po ponownym założeniu filmy, gdy przewijasz już naświetlone klatki to przewiń o jedną klatkę więcej. W ten sposób stworzysz bufor który uniemożliwi nałożenie się klatek.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

.
Jaki piękny opis w avatarze. Ja również uważam, że Kraków to Stołeczno Królewskie Miasto. Zaraz się warszawiacy oburzą, ale przecież wcale nie odbieram w ten sposób Warszawie miana centrum administracyjnego kraju.

aligator16
20-09-2008, 08:29
Jak przeczytałem Twoją wypowiedź do znalazłem w niej zarówno pytanie jak i odpowiedź. Faktycznie nie da się dwukrotnie idealnie tak samo założyć filmu. Jeśli będziesz zakładał bardzo uważnie i zawsze tak samo to różnica może być max. 3 mm. Więc jak uniknąć nałożenia się klatek?
Można zawsze za pierwszym razem zakładać dokładnie na początek punktu-znacznika w aparacie do którego wyciągamy film, a przy ponownym założeniu przeciągnąć kilka mm za znacznik.
Albo sposób drugi, bardzo pewny. Po ponownym założeniu filmy, gdy przewijasz już naświetlone klatki to przewiń o jedną klatkę więcej. W ten sposób stworzysz bufor który uniemożliwi nałożenie się klatek.


Pierwszy sposób - no ok ale co jeśli będę jeden film nawijał kilka razy? Z 3mm będę musiał zrobić pewnie z ponad 1cm :/
Drugi sposób - też dobry ale co jeśli włożę velvie za 32zl?? będę marnował klatki - nigdy w życiiu :D Ten sposób może być dobry do ekperymentów, na pewno go wykorzystam w jakiś przeterminowanych/tanich filmów :)

jkl8
20-09-2008, 08:40
Pierwszy sposób - no ok ale co jeśli będę jeden film nawijał kilka razy? Z 3mm będę musiał zrobić pewnie z ponad 1cm :/

No tak faktycznie nie pomyślałem, że ktoś może częściej zmieniać filmy. Czyli pierwszy sposób jednak zdecydowanie odpada.
Natomiast co do drugiego sposobu, sam go stosuję niezależnie od założonego filmu. Wychodzę z założenia że nienaświetlona klatka ma znikomą wartość lub jej nie ma wcale. Natomiast jeśli miałbym zepsuć sobie być może ważną, naświetloną klatkę oj tu już bym bardzo żałował. Ale to tylko moje własne zdanie z którym inni nie muszą się zgadzać.
Wydaje się że w opisanej przez Ciebie sytuacji pozostaje jedynie bardzo skrupulatne zakładanie filmu. Zaznacz sobie może na znaczniku cieniutką kreskę do której zawsze z zegarmistrzowską precyzją będziesz wyciągał końcówkę filmu może to pomoże. Aczkolwiek jeśli będziesz to robił np. na mrozie lub w pośpiechu to mogą być kłopoty.

Bagnet007
20-09-2008, 12:16
Drugi sposób - też dobry ale co jeśli włożę velvie za 32zl?? będę marnował klatki - nigdy w życiiu :D Ten sposób może być dobry do ekperymentów, na pewno go wykorzystam w jakiś przeterminowanych/tanich filmów :)

Zerknij na ceny 4x5, zaraz Ci przejdzie :-P. Jedna, dwie czy trzy klatki poświęcone na ponowne przewinięcie to tyle co nic. Może dokup drugie body ?

aligator16
20-09-2008, 13:11
Może dokup drugie body ?

Szczerze to właśnie sprzedałem swojego 300V. Jak kupie sobie jakieś dSLR to w torbie nie będę miał już za dużo miejsca a o wadze nawet nie wspomnę :) Zresztą nawet czasami dwa body nie wystarczą - szczególnie jak sie nie można zdecydować b&w/negatyw/pozytyw a bywają takie sytuacje :D

Gringo997
20-09-2008, 13:30
wiesz co wydaje mi się że eos33 jest na tyle dobrym aparatem że potrafi rozróżnić klatki od odstępów pomiędzy nimi i gdy włożysz film np. po raz 2 i przewiniesz sobie do tej pierwszej pustej to nie powinno być problemu...

co do problemów z wyborem filmu - ja jestem zakochany w BW bez pamięci...

sam używam eosa 30 i nie miałem nigdy problemów, chwale sobie natomiast zostawianie końcówki przy zwijaniu

FlatEric
20-09-2008, 15:13
Szczerze to właśnie sprzedałem swojego 300V.
I to był błąd w sztuce. ;) Sam widzisz, że dwa korpusy to podstawa - ja tam jestem z gruntu leniwy i wolę taszczyć dwa aparaty niż zmieniać filmy w tę i z powrotem (a czasem nawet tylko obiektywy).

wiesz co wydaje mi się że eos33 jest na tyle dobrym aparatem że potrafi rozróżnić klatki od odstępów pomiędzy nimi
Chyba jednak nie potrafi - bo i jak. Cała nadzieja w idealnie dokładnym założeniu filmu, jako jkl8 rzecze. Hmmm - a może nawet lepiej niż dokładnie dociągać koniec filmu do znacznika, zaznaczyć na nim otwór perforacji, w który przy zakładaniu trafić ma dioda licznika?

Pzdr

Grzesiu

mrek
20-09-2008, 15:17
Pierwszy sposób - no ok ale co jeśli będę jeden film nawijał kilka razy? [ciach]
Jak bedziesz nawijal pare razy to masz spore szanse porysowac film. Tym bardziej jesli bedziesz go wyjmowal i wkladal w plenerze.

Gizzmo
20-09-2008, 20:26
Wiele razy na moim EOS30V trenowalem ten manewr. Nigdy (ANI RAZU) nie bylo problemow, zawsze idealnie trafial. Trzeba tylko ulozyc poczatek filmu na znaczniku i tyle. Zadnich kombinacji z wyciaganiem troche poza znacznik nigdy nie robilem, bo i nigdy nie bylo takiej potrzeby.

minek
20-09-2008, 21:50
Również wiele razy wymieniałem na inny. Ważne, by zanotować na kasetce mazakiem ile pokazywał licznik przed zwinięciem.
Potem przepstrykuję z deklem do tej samej wartości.
Na wywołanym filmie nigdy nie udało mi się odnaleźć miejsca zmiany filmu. Odstępy są równiutkie.
Ten aparat liczy dziury perforacji.

szwayko
21-09-2008, 17:45
Widze ze ludzie zapominaja jak dzialaja aparaty i jaki to patent zagoscil w serii EOS.
Uzywalem 50, 30 i 33 i uzywam ostatnich czasem do teraz. Bardzo czesto wyjmowalem film przed zakonczeniem, notowalem licznik i potem wkladalem i robilem zdjecia z zalozonym dekielkiem do tego samego numeru na liczniku jaki mialem zapisany. Nigdy nie naloza sie zdjecia. A dlaczego? W canonach zaraz obok migawki po prawej stronie na gorze od strony kliszy jest okienko, ktore liczy dziurki w kliszy. Dlatego zawsze bedzie idealnie co do jednej dziurki. Poczatek kliszy jest tak wyciety ze wkladajac klisze zawsze odliczanie zacznie sie od pierwszej. Te okienko to wlasnie byl problem z kliszami na podczerwien.

Nieco inaczej jest w nizszych modelach EOS gdzie cala klisza jest przewijana na aparat zaraz na poczatku.

jkl8
21-09-2008, 20:03
A dlaczego? W canonach zaraz obok migawki po prawej stronie na gorze od strony kliszy jest okienko, ktore liczy dziurki w kliszy. Dlatego zawsze bedzie idealnie co do jednej dziurki. Poczatek kliszy jest tak wyciety ze wkladajac klisze zawsze odliczanie zacznie sie od pierwszej.

No szczerze mówiąc to tego nie wiedziałem, czyli jak dobrze zrozumiałem to aparat liczy dziurki perforacji począwszy od pierwszej do ostatniej?
Myślałem że aparat liczy po prostu co ileś dziurek na klatkę bo wówczas to założenie filmu byłoby ważne.

aligator16
21-09-2008, 20:19
No dobra ale jeżeli będziemy chcieli założyć pierwszy raz klisze (na szybko) i się pomylimy o jedną dziurkę, a pózniej przy następnym zakładaniu ułożymy poprawnie to wszystkie nasze pomysły legną w gruzach pośpiechu ;) i któraś klatka wejdzie na drugą... :(
Ahh ciężkie jest życie analogowca :)
I tak przy okazji poruszenia sprawy podczerwonego "licznika". Czy da się go jakoś zakleić żeby aparat nie prześwietlał klisz podczerwonych (chyba tak się na to mówi)?
I bez zakładania i szukania innego wątku: czy jeżeli chce robić zdjęcia w podczerwieni to oprócz kliszy muszę mieć filtr podczerwony?
I jakim sposobem wywołuje się takie filmy? (C-41, E-6 czy inaczej)

szwayko
21-09-2008, 21:31
No dobra ale jeżeli będziemy chcieli założyć pierwszy raz klisze (na szybko) i się pomylimy o jedną dziurkę,

Klisza jest tak wycieta na poczatku ze nia ma takiej mozliwosci.

https://canon-board.info/imgimported/2008/09/filminsert2-2.jpg
źródło (http://www.mir.com.my/rb/photography/hardwares/classics/eos/EOS-1/eos1manual/images/filminsert2.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.eosdoc.com/manuals/body/ElanII/inside.jpg)


I tak przy okazji poruszenia sprawy podczerwonego "licznika". Czy da się go jakoś zakleić żeby aparat nie prześwietlał klisz podczerwonych (chyba tak się na to mówi)?

Nie ma takiej potrzeby:
______
You can see the IR frame counter near the top of the film rail on the right side. This might fog some infrared type films, but most IR film users report that it is actually not a problem in spite of Canon's cautions against using IR films with the Elan II/IIe.
______
Od modelu EOS 50 licznik ma niewielki wplyw na klisze IR, moze byc tylko mala mgielka na brzegu kliszy.

aligator16
21-09-2008, 22:20
Aha to już chyba wszystko rozumie :) Czyli nie ma nawet potrzeby zbyt dokładnego wkładania kliszy bo i tak aparat zacznie liczyć od standardowego miejsca - dobrze rozumie?

I ktoś mi powie że analogi to przestarzałe i słabo rozwinięte konstrukcje ;)

A co z tą mgiełką w IR? Może czy musi być? I czy próbowałeś sam próbować z tym IR?

terminator
21-09-2008, 22:55
Ja również uważam, że Kraków to Stołeczno Królewskie Miasto. Zaraz się warszawiacy oburzą, ale przecież wcale nie odbieram w ten sposób Warszawie miana centrum administracyjnego kraju.

OT
Bez urazy, ale król z kolumny uznał je za zadupie i się wyprowadził...

P.S. Nie jestem z Warszawy

panuna
21-09-2008, 23:29
OT
Bez urazy, ale król z kolumny uznał je za zadupie i się wyprowadził...

P.S. Nie jestem z Warszawy

A ja jestem z Krakowa i kładę na to lagę. Po za tym prawda jest inna, ten gość z kolumny wyprowadził się, bo nie miał kogo znaleźć do wyrzucenia gnoju od smoka i mu w komnatach zaciągało:lol:

terminator
21-09-2008, 23:41
A ja jestem z Krakowa i kładę na to lagę. Po za tym prawda jest inna, ten gość z kolumny wyprowadził się, bo nie miał kogo znaleźć do wyrzucenia gnoju od smoka i mu w komnatach zaciągało:lol:

Może nawet nie wiesz, ale dużo w tym prawdy. Zastanów się dlaczego we Francji tyle zamków? Bo gdy jeden jeszcze był "zasrywany", już budowano kolejny do przeprowadzki. Gdy kasa się skończyła wynaleźli perfumy.:grin:

panuna
21-09-2008, 23:47
Może nawet nie wiesz, ale dużo w tym prawdy. Zastanów się dlaczego we Francji tyle zamków? Bo gdy jeden jeszcze był "zasrywany", już budowano kolejny do przeprowadzki. Gdy kasa się skończyła wynaleźli perfumy.:grin:

:mrgreen::mrgreen::mrgreen: Pracuję po sąsiedzku i po tylu latach do tej pory zalatuje:mrgreen: A tak poza tym to odpuszczam bo jeszcze wątek zamkną, bo treść niezgodna z tematem;-)

mrek
22-09-2008, 00:38
Aha to już chyba wszystko rozumie :) Czyli nie ma nawet potrzeby zbyt dokładnego wkładania kliszy bo i tak aparat zacznie liczyć od standardowego miejsca - dobrze rozumie?

I ktoś mi powie że analogi to przestarzałe i słabo rozwinięte konstrukcje
Zaznaczam, ze EOS 1n odlicza klatki klasycznie. Nie ma czytnika podczerwieni bo Canon uznal, ze profesjonalisci moga uzywac filmow na podczerwien. A EOS 1v z kolei ma naciag paskowy, nie korzysta z perforacji filmu. Jest przez to cichszy.