Zobacz pełną wersję : jaka lampa?
witam wszystkich ;)
minie rok jak jestem posiadaczem canona 400d. w marcu dokupiłem do niego tamrona 55-200 a miesiąc temu zamieniłem kita na 17-85 is usm. często robię zdjęcia na ślubach (w tym roku wyrobiłem licencję i zrobiłem 3 śluby jako drugi fotograf) i reportaż. z oczywistych względów w planie mam jeszcze wymianę 55-200 na 50/1.8 i zakup lampy błyskowej.
pytanie moje tyczy się tego czy warto dopłacać do 430ex jeżeli nie swędzi 600zł ;) lampa używana byłaby może w 50% zdjęć kościelnych i ew na spotkaniach rodzinnych (nie wykluczam że na koncertach). myślałem nad 380ex/420ex albo jakąś sigmą (500)....
jaka jest różnica między 430ex a 380/420 oprócz liczby przewodniej i bajerów ? :D
pozdrwiam
ps. nie śmiejcie się ze mnie :D
ja mialem tak 380EX ->420EX->430EX warta swojej ceny mozna w manualu ustawiac moc blysku, szybciej sie laduje od pozostalych, jednym przyciskiem zmieniasz polozenie w pionie i w poziomie i jest w sumie fajna z wygladu :)
Oskarone
15-09-2008, 09:57
Posiadałem 420 i jak dla mnie siła błysku była niewystarczająca, tym bardziej w kościele,
teraz mam 580 mkII i sprawuje się wyśmienicie.
Jak możesz to dozbieraj trochę kasy i zakup sobie 580 będziesz miał spokój na bardzo długo :)
Ja z 400D używam Sigmy 500 EF SUPER DG i nie zawiodła. Porównania z Canonami nie mam, może się szybciej ładują i mają lepszą ergonomię, jak dla mnie Sigma spoko - pełna, bezproblemowa współpraca.
dzięki Biperek, właśnie nad tą sigmą też myślę ;)
duża liczba przewodnia, full e-ttl i cena za używkę mniej niż za niejedną 420stke.... ;D
pozdr
... cena za używkę mniej niż za niejedną 420stke....
Pozostaje pytanie o sens zakupu używanej lampy. Wiele osób pisze iż "... lampa była używana sporadycznie ...", jednakże jak jest w rzeczywistości wie tylko sprzedający. Koszt wymiany palnika jest średnio opłacalny. Moim zdaniem lepiej zainwestować w nową lampę i być pewnym co do jej faktycznego "przebiegu" niż oszczędzać kupując "niewiadome używki" i narażać się na nagłą awarię w najmniej odpowiednim momencie.
Zgadzam się z axk. Jeśli masz możliwość zakupu w USA, to SIGMĘ nową kupisz za około 200 USD. Niestety ryzyko związane z brakiem gwarancji, ale ja zaryzykowałem (już po raz drugi). Poprzednia Sigma 500 hulała mi z Minoltą 3 lata, teraz druga już 1,5 roku z 400D - zero problemów.
nie mam canona 420/430 i nie wiem jak sie sprawuje. Mam natomiast sigme DG500 super i 580exII. Powiem tak, jesli plnaujesz zakup 420/430 i zastanawiasz sie nad sigma, bierz sigme - wieksza moc od 420/430, jak dla mnie wieksze mozliwosci nawet od 580. Jesli chodzi natomiast o ergonomie, obudowe itp, to niestety powiedziec sobie trzeba szczerze, sigma przy 580exII wyglada dosc topornie i obsuga nie jest zbyt intuicyjna, lecz na 100% jestm pewnien ze z DG 500 Super bedziesz bardziej zadowolony niz z 420/430, chcby dla tego, ze mozesz ja spokojnie postawic na statywie i zdalnie wyzwolic flash'em z aparatu, czego nie maja oryginalne canony.
Mam 420EX, ale zawsze kiedy potrzebuję lampy do czegoś "ważniejszego" używam pożyczonej 580 EX. Oprócz większej siły błysku, która jest nieoceniona (tym bardziej w kościele) ma jedną olbrzymią zaletę - można mianowicie modyfikować ustawienia palnika z panelu lampy, co znacznie ułatwia pracę. W 420 można to robić niestety wyłącznie w korpusie aparatu.
Wymieniona 430 EX ma podobny sposób regulacji jak 580 EX, jest troszkę silniejsza niż 420 i zdecydowanie szybciej się ładuje od swej poprzedniczki (jaką jest 420 właśnie).
Jeśli jednak potrzebujesz lampy do ślubów - bierz tę o największej możliwej mocy. Zatem jeśli nie 580EX to wymianianą wcześniej Sigmę.
zatem doszedłem do wniosku że nie warto oszczędzać na lampie błyskowej ;)
to już swego rodzaju konsensus jak dla mnie i wydaje mi się, że wolę już nawet sprzedać T 55-200 na rzecz sigmy 500/530 albo canona 550ex/580ex ;)
dziękówa ;D
ale może ktoś coś jeszcze dorzuci?... ;p
Ostatnio 430ex na statywie przewrócila mi sie na beton, dość solidnie uderzyła. Potem po właczeniu wydawała dziwne dzwięki, głosne chrobotanie, nie działał zaden przycisk, nie wyzwalała sie. W domu ją znów właczylem, dałem jej troche pochrobotac i nagle wszystko było ok, wewnetrzny sinik ustawil sie jakos... nie mam pojecia- w kazdym razie jest jak nowa :)
Wniosek z tego taki ze polecam wykonanie Canonów - np. ktoregoś z tych Metzów tańszych (nie wiem jak tam z budową Sigmy) to chyba pozbierałbym w częsciach :) Pozdrawiam
... wewnetrzny sinik ...
A cóż ów silnik w lampie błyskowej miałby niby napędzać?
aligator16
17-09-2008, 21:05
Ustawienie zooma palnika chyba... :)
to ja zadam pytanie. chce kupic pierwsza lampe blyskowa. do canona 400d.
mysle o 420ex - jako pierwsza nie bylaby zla, tania, nauczylbym sie jak wykorzystywac.. ale zniecheca mnie full auto. chcialbym moc panowac nad jej moca. czy z poziomu mojego body moge zmniejszyc/zwiekszyc? jesli tak to jak?
naturalnym rozwiazaniem wydaje mi sie 430 ex - jednak bardzo nie podobały mi się te przyciski, które w 580 ex sa zastapione przez kółko. no i buczenie. przy kasie ok 700zł chcialbym zeby lampa juz nie psizczala. 580 znowu tego nie ma.
ponoc piszczenia i braku wizytówki nie ma w 430ex II. ale przy jej obecnej cenie warto dolozyc 200 zł i kupic metza 58/580 ex.
dodam ze chcialbym lamp uzywac w kosciele oraz zrobic sobie pierwsze mini studio, które mógłbym łatwo zabrać ze sobą (kiedy opanuje sterowanie jedną lampą dokupiłbym drugą i łaczył przewodowo).
A moze 550 ex jako tani master (uzywana tansza niz nowy sterownik:p) ? Wiem ze wątków jest masa, jednak zalezy mi na czasie, ostatnio mam go wyjątkowo mało, a masa wątków utrudnia wyłowienie odpowiedzi na moje pytania..
... mysle o 420ex - jako pierwsza nie bylaby zla ...
Owszem, jednakże pozostaje pytanie o sens inwestowania w półśrodki. Lepszym rozwiązaniem jest zakup wyższego modelu (w tym przypadku 430 EX) oferującego większe możliwości a w zupełności wystarczającego do większości popularnych zastosowań.
... naturalnym rozwiazaniem wydaje mi sie 430 ex - jednak bardzo nie podobały mi się te przyciski, które w 580 ex sa zastapione przez kółko ...
Model 430 EX to dobry wybór. Do obsługi przycisków można się łatwo przyzwyczaić i po pewnym czasie ewentualny dyskomfort jest praktycznie nieodczuwalny. Oczywiście zawsze jest to kwestia indywidualnych preferencji. Niestety tak to jest z niższymi modelami iż nie zawsze powielają one rozwiązania zaimplementowane w modelach wyższych.
... (uzywana tansza niz nowy sterownik:p) ...
Jeżeli chodzi o kwestię zakupu używanych lamp błyskowych to swoje uwagi zawarłem kilka postów wyżej. Osobiście nie uważam aby było to dobre rozwiązanie ponieważ nie jesteśmy w stanie stwierdzić faktycznego przebiegu lampy a ewentualna wymiana palnika jest przeważnie nieopłacalna.
mysle o 420ex - jako pierwsza nie bylaby zla, tania, nauczylbym sie jak wykorzystywac.. ale zniecheca mnie full auto. chcialbym moc panowac nad jej moca. czy z poziomu mojego body moge zmniejszyc/zwiekszyc? jesli tak to jak?
bez problemu możesz sterować siłą lampy z body. ja tak robię w 5D i w 30D z lampami 420 i 580. przycisk wyboru sposobu pomiaru światła (pierwszy z prawej na górze korpusu) i górne kółko nastaw.
nie pamiętam jak to się robiło w 400D ale pewnie równie prosto.
jak dla mnie sterowanie siłą błysku z body jest wygodniejsze z body niż z lampy (580)
problem w tym ze 580 pozwala na zmian siły także jako SLAVE a 420 niestety nie
wlasnie do lampy wbudowanej uzywam krzyza na body, zeby sterowac jej mocą, wyciągnąłem sobie tą funkcje na wierzch.
dzieki za podpowiedzi, fakt z lampami uzywanymi jest gorzej niz z palnikami, jednak kiedy widac ze plastik jest jeszcze czysciutki, nie porysowane to rzeczywiscie mozna myslec ze nie byla mocno eksploatowana.
zastanawiam się nad sensem kupowania czegos takiego:
http://allegro.pl/item436663358_dyfuzor_do_lampy_canon_380ex_sigma_e f500_sb26_m.html
lepsze to niż szybka, którą dodają teraz w większosci lamp (wizytowka na to sie mowi?:p)
... z lampami uzywanymi jest gorzej niz z palnikami ...
Czy możesz rozwinąć tą myśl?
... kiedy widac ze plastik jest jeszcze czysciutki, nie porysowane to rzeczywiscie mozna myslec ze nie byla mocno eksploatowana ...
Oczywiście można, lecz nadal nie mamy pewności co do jej faktycznego stanu. Zdecydowana większość osób posiadająca sprzęt tej klasy raczej go szanuje, a "czyściutki i nieporysowany plastik" może właśnie świadczyć o takowym poszanowaniu lecz wcale nie musi być wyznacznikiem faktycznego przebiegu lampy (i nie tylko jej).
yyy zmeczenie.. zamiast slowo palnik mialo byc 'obiektyw'. Wiadomo ze najlepiej miec wszystko nowe, ale wydaje mi sie ze lepiej kupic uzywany obiektyw niz uzywana lampe.
... wydaje mi sie ze lepiej kupic uzywany obiektyw niz uzywana lampe.
Zakup używanego obiektywu jest mniej ryzykowny niż zakup używanej lampy.
zastanawiam się nad sensem kupowania czegos takiego:
http://allegro.pl/item436663358_dyfuzor_do_lampy_canon_380ex_sigma_e f500_sb26_m.html
lepsze to niż szybka, którą dodają teraz w większosci lamp (wizytowka na to sie mowi?:p)
szybka działa inaczej, dyfuzor inaczej a wizytówka jeszcze inaczej
dyfuzor nakładany poza wszystkim innym, zawęża ci snop światła
i warto o tym pamiętać
co do "szybek" rozpraszających światło wbudowanych do 580 czy 430
to mam kiepskie doświadczenia bo lampa też wyczuwa opuszcenie szybki i zmienia moc
na 580 używam wysuwanej "wizytówki"
a na 420 mam stale gumkę recepturkę a w torbie plik białego sztywnego papieru pociętego w prostokąty znacznie większe niż wbudowane "wizytówki"
i chyba wolę ten papier : )
gdybym zęściej używał 580 (która stacjonuje zwykle w torbie żony,
to na niej też bym miał gumkę recepturkę : )
... dyfuzor nakładany (...) zawęża ci snop światła
Wręcz przeciwnie. Dyfuzor nakładany na lampę rozprasza ("poszerza" - choć uważam iż nie jest to zbyt trafne określenie) "snop światła" zapewniając tym samym w miarę równomierne oświetlenie fotografowanego kadru.
Nie eksperymentowałem z nakładaniem dyfuzora na obiektyw. Zakładam że efekty są oryginalne.
Staram się tez unikać walenia lampą przed siebie do czego zmusza dyfuzor przy okazji "skracając" i jednak zawężając światło - w moim odczuciu przynajmniej.
Staram się tez unikać walenia lampą przed siebie do czego zmusza dyfuzor
Ależ dyfuzor wcale nie zmusza nas do "walenia lampą przed siebie". Wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać oraz od tego w jakich warunkach przyjdzie nam pracować. Oczywiście zdarzają się sytuacje iż praktycznie jedyną "deską ratunku" jest ustawienie palnika lampy pod kątem prostym, niemniej nie ma to większego związku ze stosowaniem/niestosowaniem dyfuzora.
chłopie żartowałem bo się pomyliłeś i napisałeś o zakładaniu dyfuzora na obiektyw a nie na lampę, stąd moje pierwsze zdanie o eksperymentach : )
zamknijmy tym że ty dyfuzora używasz a ja nie i obu na z tym dobrze
a kolega który szuka tutaj rad własne sposoby sam musi znaleźć testując różne rozwiązania
amen
Przyznaję, przejęzyczenie z mojej strony. Na szczęście już poprawione. Co do sposobów to oczywiście własne testy są bezcenne tym bardziej iż sprzęt tego typu do drogich nie należy.
pytanie moje tyczy się tego czy warto dopłacać do 430ex jeżeli nie swędzi 600zł ;) lampa używana byłaby może w 50% zdjęć kościelnych i ew na spotkaniach rodzinnych (nie wykluczam że na koncertach). myślałem nad 380ex/420ex albo jakąś sigmą (500)....
Ja polecam 580EX II idealna nie jest ale jak sie nauczy tej lampy to jest ok
a na koncertach nieużywa się lampy...z regóły :)
... 580EX II idealna nie jest ...
Cóż, wyższego modelu nie ma.
Mi w 580exII brakuje jedynie trybu manual slave przez wbudowana fotocele (taki jak jest w sigmie) nie e-ttl'owy. Na ratunek tutaj przychodzi wbudowane gniazdo sync, czego nie ma z kolei sigma. Zatem kazda lampa ma swoje plusy i minusy, a 580 to naprawde mocna, nie tylko flashem ale i wykonaniem lampa, a padla mi ona juz pare razy na glebe i dalej "żyje", co sadzac po wykonaniu np. sigmy, raczej skonczyloby sie tragicznie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.