PDA

Zobacz pełną wersję : Przechowywanie lustrzanki - kłopot z wilgocią



Sadchild
25-08-2008, 10:41
Witam wszystkich serdecznie,

Przeszukalem forum i nie znalazlem podobnego problemu(a wlasciwie to chyba dobrze ze nie znalazlem znaczy nie jest "popularny")

Mieszkam w bardzo wilgotnym mieszkaniu (polnocna sciana domu narazona na ciagle deszcze, itp), aparat trzymam w zamknietej torbie - ostatnio zauwazylem ze po wyjeciu aparatu z torby, szkla, lcd, itp. byly zaparowane - zmartwilem sie nie na zarty. Macie jakies sugestie jak moge tego uniknac?
Wlozylem do torby woreczek z SilicaGel ktory niby to ma absorbowac wilgoc. Ale, co jeszcze moge zrobic zeby uniknac tego problemu.
Myslicie ze moze to byc wina torby?! (oto link do torby: http://www.torbylowepro.pl/product_info.php?products_id=177)

pozdrawiam i dziekuje.

akustyk
25-08-2008, 10:47
te woreczki maja ograniczona skutecznosc i jesli jest bardzo wysokie zawilgocenie to i one nie pomoga.

ciezka sprawa. nie ma zadnej mozliwosci chowania aparatu w miejscu nie narazonym na wilgoc?

Sadchild
25-08-2008, 11:12
Nie mam za bardzo gdzie go chowac, bo szczerze mowiac - cale mieszkanie jest wilgotne. Gdzie nie poloze to sie to dzieje. Nie wiem, chyba zaczne spac z tym aparatem w lozku ;).

Obawiam sie ze zanim pozbede sie tej wilgoci moj aparat szlag jasny trafi (a mnie razem z nim wtedy)

A jak wy sobie radzicie z problemem wilgoci?

gwozdzt
25-08-2008, 11:18
te woreczki maja ograniczona skutecznosc i jesli jest bardzo wysokie zawilgocenie to i one nie pomoga.
ciezka sprawa...
może woreczek ryżu (100-125g) ?

akustyk
25-08-2008, 11:27
może woreczek ryżu (100-125g) ?

a to wchlania wilgoc z powietrza bez problemu?

100g to troche za duzo, zeby dla beki w plecaku nosic, ale na dluzsze poranne plenery... moznaby pomyslec ;)

gwozdzt
25-08-2008, 11:32
a to wchlania wilgoc z powietrza bez problemu?
tego nie wiem :-) oparłem się tylko na fakcie, że dodaje się ryż do solniczki aby sól nie wilgotniała, zatem higroskopijny niewątpliwie jest.


100g to troche za duzo, zeby dla beki w plecaku nosic,
tyle, że akurat takie można kupić w dziurkowanych woreczkach; poza tym chodzi o przechowywanie a nie noszenie.


ale na dluzsze poranne plenery... moznaby pomyslec ;)
na dłuższą metę to ja bym w ogóle pomyslał o osuszeniu chałupy, bo jak tak dłużej będzie to kolega pytający nabawi sie reumatyzmu ;-)

Sadchild
25-08-2008, 11:45
o ryzu nie pomyslalem, mysle ze warto (jak nie zadziala to zawsze cos do zjedzenia bedzie na plenerze)
Dom bedzie osuszany, ale kiedy, nie wiem.
Reumatyzm juz mam - gdzie sie nie rusze cos strzela

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i za zainteresowanie moim problemem.

Mam jeszcze jedno pytanie zwiazane z wilgocia. Jaka to moze wplynac na aparat? Oczywiscie w tych warunkach aparat w domu nie jest czesto uruchamiany, a nawet jesli jest, zawsze czekam swoje az zaparowanie samo zniknie. Bateria jest wyciagnieta z aparatu przez caly czas, wiem, ze jest to rozwiaznie go£&£ane ale robie wszystko zeby aparat cierpial na tym jak najmniej.

MacGyver
25-08-2008, 11:48
a to wchlania wilgoc z powietrza bez problemu?
Tak, aczkolwiek pojemność ma oczywiście ograniczoną

100g to troche za duzo, zeby dla beki w plecaku nosic,
Eeee, 100g to malutko, pomyśl o tych co biegają po górach ze średniakami made in USSR ;-)

...ale na dłuższe poranne plenery... moznaby pomyslec ;)
Raczej się to nie sprawdzi, z uwagi na pojawiającą się gwałtownie ilość wody i mocno ograniczoną cyrkulację powietrza w plecaku.

Od ryżu skuteczniejsze będą pochłaniacze wilgoci:
http://www.allegro.pl/item423280215_pochlaniacz_wilgoci_stop_absorbent_1 0zl_za_kg.html
http://www.allegro.pl/item421018914_wojskowy_pochlaniacz_wilgoci_ok_20_g .html

Polecam też trzymanie torby zprzętem w miejscu przewiewnym, najlepiej blisko okna.

piast9
25-08-2008, 11:57
1) Szczelne pudło, takie plastikowe do przechowywania żywności
2) Duuuużo woreczków z silica-żelem, regularnie regenerowanego w piekarniku. One naprawdę dużo wilgoci pochłaniają ale wymagają regeneracji.
3) Szybka przeprowadzka zanim zdrowie siądzie...

Sadchild
25-08-2008, 12:29
OK, dziekuje Wam za sugestie i pomoc.
Konkluzja: Torba bedzie stala blisko okna, Silica-zel w torbie, a mieszkanie bede osuszac...ehhh.

Pozdrawiam wszystkich, mysle ze topic mozna zamknac, no chyba ze ktos jeszcze bedzie mial jakies pomysly.

Rob
25-08-2008, 12:37
OK, dziekuje Wam za sugestie i pomoc.
Konkluzja: Torba bedzie stala blisko okna, Silica-zel w torbie, a mieszkanie bede osuszac...ehhh.

Pozdrawiam wszystkich, mysle ze topic mozna zamknac, no chyba ze ktos jeszcze bedzie mial jakies pomysly.

Myślę, że to urządzenie może być remedium na Twoje problemy z wilgocią:
http://www.swiatobrazu.pl/suszarka_humibox_electronic_dry_cabinet.html

Nie jest tanie, ale w końcu nasz sprzęt jest bezcenny ;-)

piszczal
25-08-2008, 13:09
Przechowuj aparat w szczelnej plastikowej torbie, utrzymasz stałe warunki wilgotności. Ew do worka wrzuć pochłaniacz.

MacGyver
25-08-2008, 13:20
Rozwiązanie z workiem będzie skuteczne tylko wówczas gdy sprzęt opakowywać będziemy przy niskiej wilgotności powietrza. Jeśli w całym mieszkaniu jest wilgotno to na niewiele się to zda, co więcej efekt może być wręcz odwrotny.

piszczal
25-08-2008, 13:31
Rozwiązanie z workiem będzie skuteczne tylko wówczas gdy sprzęt opakowywać będziemy przy niskiej wilgotności powietrza. Jeśli w całym mieszkaniu jest wilgotno to na niewiele się to zda, co więcej efekt może być wręcz odwrotny.
to oczywista oczywistość, ale dzięki za uściślenie dla potomności czytającej ten wątek ;-)
Można włożyć aparat do worka i zanim go się zaszczelni podmuchać suszarką do włosów ;-P

MacGyver
25-08-2008, 13:40
Można włożyć aparat do worka i zanim go się zaszczelni podmuchać suszarką do włosów ;-P
Miałem kiedyś suszarkę, która miała podwójną regulację: 3 prędkości nawiewu oraz 3 temperatury, na najniższych nastawach spokojnie nadała by się do takiego celu, nie niszcząc sprzętu :-)
A patent z foliową reklamówką świetnie sprawdza się w sytuacjach turystyczno-campingowych, gorzej gdy do worka jakoś dostanie się woda i poleży tak sobie kilka dni.

ripek
25-08-2008, 22:02
http://www.pelican.com/ - ogladnij sobie hard case'y - drogie ale wytrzyma dużo ...

Jago
03-10-2008, 22:02
Współczuję koledze, że mieszka w takich warunkach. Jeśli chodzi o aparat, to przed wejściem do mieszkania chowałbym go do szczelnego i hermetycznego pojemnika. W żadnym wypadku w samym mieszkaniu bym tego pudła nie otwierał. Wiem, ze takie rozwiązanie może być uciążliwe dla Ciebie - każdy z nas lubi pobawić się swoimi zabawkami w domu. Jednak to, co podpowiadam chyba będzie najbardziej optymalnym wyjsciem i co najważniejsze najmniej bedzie szkodzić Twojemu aparatowi. Podejrzewam, że przy tak dużym stopniu zawilgocenia mieszkania inne rozwiązania podpowiadane przez forumowiczów mogą być niewystarczające. A tak poza tematem - jak Ty egzystujesz w takich warunkach ? Pozdrawiam życząc, abyś jak najszybciej zamieszkał w końcu w normalnych warunkach !

skoku
03-10-2008, 22:13
w przypadku braku Silica-zel'u mozna uzyc prazonej soli.
tez dobrze pochlania wilgoc

michpok
02-02-2013, 17:53
Witam!

Podłączę się do dyskusji. Dość często po poleżeniu w torbie mój 40D się zawiesza. Tzn. robił zdjęcie i się wyłącza. Czasem wyskoczy błąd err 99 ale rzadko. Po kilku do kilkunastu minutach aparat działa normalnie. Po przeczytaniu tego postu, sprawdziłem po kilku dniach pozostawienia aparatu w plecaku czy czasem nie ma na nim wilgoci. Okazuje się, że jak go wyjmuje jest zimny. Wprawdzie nie widzę na obiektywach ani na lustrze zaparowania, ale na dotyk aparat jest zimny. Czy myślicie że to ma wpływ na te "zacięcia"? Po kilku minutach w dłoniach i przebywaniu w cieple wszystko chodzi jak złoto. W lecie czy wiosną nie zaobserwowałem takich zacinek. Styki i inne prawdopodobieństwa w sumie wykluczone, stąd pomysł, że to może być temperatura. Teraz włożyłem plecak w miejsce gdzie teoretycznie nie powinno dochodzić żadne zimno ani wilgoć. Z góry dzięki za odpowiedź. pozdrawiam