PDA

Zobacz pełną wersję : Serwis na Żytniej



Strony : [1] 2

ukasz
10-06-2005, 18:53
Odbierałem dziś sprzęt z jednego z warszawskich serwisów foto. (Ale nie tego w tytule:). Pogadałem sobie miło z panem serwisantem, i wiecie czego się dowiedziałem? Że nasz ulubiony serwis na Żytniej stracił autoryzację Canona :roll:. Nie wiem, może to fakt powszechnie znany i wygłupiam się z tym postem, ale... ja się w każdym razie zdziwiłem.

Celowo nie pisze w jakiej firmie to słyszałem, moge podać na maila/priva

Stryjek
10-06-2005, 18:58
Nareszcie.

DoMiNiQuE
10-06-2005, 18:58
Przeciez to byl jedyny autoryzowany serwis Canona w PL! Zostalismy bez serwisu ? :shock:

P.S
Na canon.pl (http://www.canon.pl/gdzie_serwisowac/fotovideo/) nadal figuruje serwis na zytniej :roll:

Tomasz Golinski
10-06-2005, 18:59
Teraz czas na sony...

Vitez
10-06-2005, 23:15
']Przeciez to byl jedyny autoryzowany serwis Canona w PL! Zostalismy bez serwisu ? :shock:


Ale nie jestesmy juz tylko w PL a takze w EU... Berlin sie klania 8) (ciekawe czy wysylkowo robia).

tpop
10-06-2005, 23:19
a czy to ze stracil autoryzacje nie oznacza przypadkiem ze nie wykonuje napraw gwarancyjnych?

muflon
11-06-2005, 11:35
nasz ulubiony serwis na Żytniej stracił autoryzację Canona
No, to możemy z zadowoleniem zatrzeć ręce ;-)

krecio
11-06-2005, 12:30
he,he,he :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :oops: 8-)

Szymański Adam
11-06-2005, 21:30
Wszedzie czytam posty o ich fatalnej obsludze. Ja nie mam (jak na razie zlych) doswiadczen z Zytniej a wrecz przeciwnie. Zyczliwy facio z Canona zrobil mi Sigme 28-135 w 2 dni a byla powaznie uszkodzona. Jak sadze wszystko zlezy od serwisanta - jest to moje subiektywne zdanie!

KMV10
12-06-2005, 08:57
No dobra - a co jeśli ta informacja, którą otrzymał Ukasz to tzw. lipa, gdyż jeden serwis chce nagadać na drugi (ten z Żytniej)?

Vitez
12-06-2005, 18:23
No dobra - a co jeśli ta informacja, którą otrzymał Ukasz to tzw. lipa, gdyż jeden serwis chce nagadać na drugi (ten z Żytniej)?

Podejrzenie byloby logiczne gdyby gdzies w Polsce byl drugi autoryzowany serwis Canona i chcial podpuszczac ludzi na ten pierwszy... ale jet (byl?) tylko jeden wiec...

KMV10
12-06-2005, 18:26
Podejrzenie byloby logiczne gdyby gdzies w Polsce byl drugi autoryzowany serwis Canona i chcial podpuszczac ludzi na ten pierwszy... ale jet (byl?) tylko jeden wiec...

Ale to i tak może zniechęcać ludzi. Bo skoro jeden jest (był?) autoryzowany, to teraz - wedle innego serwisu - nie ma żadnego, więc każdy potencjalnie jest równie dobry :)

Pawel Woo
13-06-2005, 10:58
A tak w meritum - na Polskiej stronie Canona nadal jest Żytnia.
Czy ktoś ma potwierdzone wiadomości na interesujący nas temat?

mganko
13-06-2005, 11:01
ja w środę jadę do serwisu więc się dowiem. W każdym razie wątpie żeby to była prawdziwa informacja

Pawel Woo
13-06-2005, 11:04
Na samej Żytniej pewnie nic rozsądnego nie powiedzą, ale proszę wrzuć informację po wizycie.

gr86
13-06-2005, 20:42
i tam pozostaje przeprowadzić się do DE, albo liczyć na niezawodność sprzętu Canona

mganko
13-06-2005, 21:48
tylko ze do Tip-a nie pojedziesz tylko poto żeby Ci matryce i matówkę przeczyscił, a ja właśnie z takim problemem jadę na Żytnią w środe

muflon
14-06-2005, 00:47
czyszczenia matrycy to ci serwis nawet w Japoni na gwarancji nie zrobi :mrgreen:
Hmm... mi w Szwajcarii zrobił :)

Vitez
14-06-2005, 09:16
a czyszczenia matrycy to ci serwis nawet w Japoni na gwarancji nie zrobi


Skad wiesz? Probowales? Bo sporo osob juz tu na forum pisalo ze im na Zytniej za darmo czyscili matryce nawet mimo ze sprzet nie na gwarancji (np USA) mieli :roll: .
Szczegol ze robili to przez zwykle przedmuchanie wiec czasem nieskutecznie.

mganko
14-06-2005, 09:16
Serwis się nie zamknął tylko podobno autoryzację stracił czyli nici z gwarancji a czyszczenia matrycy to ci serwis nawet w Japoni na gwarancji nie zrobi :mrgreen: więc najogólniej mówiąc - wisi mi autoryzacja Żytniej :twisted:


Tu się mylisz, serwis naŻytniej takie czyszczenie robi na GWARANCJI

tpop
14-06-2005, 09:19
Tu się mylisz, serwis naŻytniej takie czyszczenie robi na GWARANCJITu sie mylisz ;) . Niedawno wyczyscili mi za darmo matryce w aparacie ktory gwarancji nie ma :)

mganko
14-06-2005, 10:34
Jak mnie najdzie ochota żeby se przedmuchać
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://hazan.emiasto.com.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif) to ostatnim miejscem tego dmuchania
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://hazan.emiasto.com.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif) będzie serwis na Żytniej
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://hazan.emiasto.com.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif)

Jeśli zabrudzenia są większe i nie wystarcza przedmuchanie to technik na Żytniej zrobi to mechanicznie czyli jakimś swap'em czy coś takiego. W każdym razie nie boje się oddać tam sprzętu. Wystarczy ich przypilnować.

Kubek
14-06-2005, 10:45
Jeśli zabrudzenia są większe i nie wystarcza przedmuchanie to technik na Żytniej zrobi to mechanicznie czyli jakimś swap'em czy coś takiego. W każdym razie nie boje się oddać tam sprzętu. Wystarczy ich przypilnować.

Ja na Żytniej byłem raz ze sprzętem (tzn. właściwie dwa - bo za drugim poprawiali to, co spierniczyli za pierwszym razem, poprawiając to, z czym przyszedłem) i wolałbym nie musieć więcej się tam wybierać...

Stąd apel - kto zna dobry, sprawdzony punkt (na terenie Warszawy i innych miast), do którego spokojnie, w razie potrzeby, można oddać fotograficzny sprzęt Canona?
Proponuję przeznaczyć ten wątek na sporządzenie prowizorycznej mapy serwisowej Polski. :)

mganko
14-06-2005, 10:49
Ja na Żytniej byłem raz ze sprzętem (tzn. właściwie dwa - bo za drugim poprawiali to, co spierniczyli za pierwszym razem, poprawiając to, z czym przyszedłem) i wolałbym nie musieć więcej się tam wybierać...

Stąd apel - kto zna dobry, sprawdzony punkt (na terenie Warszawy i innych miast), do którego spokojnie, w razie potrzeby, można oddać fotograficzny sprzęt Canona?
Proponuję przeznaczyć ten wątek na sporządzenie prowizorycznej mapy serwisowej Polski. :)

Możesz opisac to co "spierniczyli"?

VDR
14-06-2005, 11:16
Serwis się nie zamknął tylko podobno autoryzację stracił czyli nici z gwarancji a czyszczenia matrycy to ci serwis nawet w Japoni na gwarancji nie zrobi :mrgreen: więc najogólniej mówiąc - wisi mi autoryzacja Żytniej :twisted:

To chyba jakas plota z ta autoryzacja, no chyba, ze stracil kilka dni temu...
Bo w zeszlym tygodniu, sroda/czwartek -- dzwonilem na Zytnia aby dowiedziec sie jak to jest z gwarancja na obiektyw EF-S 18-55 USM dodawany do body (ponoc do tego obiektywu Canon nie ma zewnetrznej gwarancji, bo obiektyw nie jest dostepny w normalnej sprzedazy (only KIT)) i serwisant powiedzial, ze dokladnie nie wie jak to jest -- ale nie robia zadnych problemow jesli aparat byl kupiony jako kit i w razie jakby co to wystarczy im gwarancja na body i faktura na zakup KIT`a

Kubek
14-06-2005, 11:58
Możesz opisac to co "spierniczyli"?

Oddałem niegdyś obiektyw do naprawy, bo pierścień zoom zaczął pracować z oporami. Naprawili szybko, bo na drugi dzień był odbiór. W domu zorientowałem się jednak, że na wewnętrznych soczewkach jest mnóstwo czarnych paprochów! Miałem więc kolejną wycieczkę na Żytnią, gdzie na szczęście gość podjął się czyszczenia "od ręki". Piszę na szczęście, bo dzięki temu, że zerkałem przez drzwi na jego poczynania, udało mi się w porę odwieść go od czyszczenia soczewek brudną szmatą (dosłownie)! Ostatecznie skończyło się na przedmuchaniu wszystkiego sprężonym powietrzem ale zdanie zdążyłem sobie o tym punkcie wyrobić odpowiednie...

Semtex
14-06-2005, 12:36
ta moją nową nie używaną 50 odesłali mi taką od paluchów iż niczym nie mogłem tego ruszyć - dopiero płyn do mycia naczyń spowodował efekt. Przez chwilę myślałem iż oddali mi inny obiektyw - nie nawidzę syfu na sprzecie.

mganko
15-06-2005, 11:02
Serwis na Żytniej ma nadal autoryzacje Canona i wykonuje naprawy gwarancyjne i pogwarancyjne. Tak apropo czyszczenia matrycy to robią to za darmo czy to z gwarancją czy bez na poczekaniu a jeśli coś poważniejszego to aparat zostaje u nich na 4 godziny

Anvers
15-06-2005, 12:08
Bylem u nich 2 tygodnie temu i moze ja sie nie znam, ale zrobili szybko, dobrze i....czysto.

ewa eoska
15-06-2005, 13:43
Proponuję przeznaczyć ten wątek na sporządzenie prowizorycznej mapy serwisowej Polski
Może ktoś podjąłby tę propozycję... :)
I pytanko: gdzie mieszkaniec Częstochowy ma najbliżej do serwisu Canona?

C41photocrew
26-07-2005, 10:00
Semtex

spisz numer z obiketywu przed oddaniem do serwisu:)

Trust No One:)

Vitez
03-08-2005, 12:58
I moja zabawa w serwisie Canona na Żytniej sie odbyla...
Mam mieszane uczucia...

Obsluga - dosc niemila, traktuja interesantow jak natretow, znudzone miny i polgebkowe wypowiedzi panienek za lada moga od razu odstraszyc :? .
Rowniez jakosc ich obslugi, czyli otwartosc na zyczenia klienta to na zasadzie "no dobrze, moze ostatecznie da sie cos zrobic skoro pan taki natretny" .

Co do cen i obserwacji uslug:
- sprawdzenie licznika migawki - za darmo, od reki (minuta, dwie), niezaleznie od gwarancji ale niedokladne ("okolo 15 tysiecy" rzucila mi pani obslugujaca)
- czyszczenie matrycy - od reki, za darmo, nie pytaja o gwarancje
- korekta matowki (byl tam razem ze mna ktos co mial na matowce nieostro a zdjecia ostre) - od reki (15 min), za darmo, niezaleznie od gwarancji

Jako ze uparlem sie miec na pismie (oficjalnym) potwierdzenie stanu migawki to musialem troche z pania ponegocjowac (na poczatku chciala mi dac malutka karteczke z napisana dlugopisem liczba :roll: ).
Juz chciala przyjac zlecenie na "przeglad technizny" (24 godziny okolo, w opisie przegladu moga napisac "sprawny, stan migawki tyle a tyle" ) ale potem stwierdzila ze od razu po wpisaniu zlecenia moze wydrukowac potwierdzenie jego wykonania , wpisala stan migawki ('na oko', nie podpytala technika o dokladna ilosc a upieralem sie by nie byla to rowna liczba czy tez "okolo" ).

Jesli ktos sie boi ze podmienia mu body czy obiektyw - przy przyjmowaniu sprzetu poproscie o pisemne potwierdzenie przyjecia zlecenia z wypisanym numerem seryjnym.

Ja bym sie bal zostawic body "na przeglad" bo a nuz ktoremus serwisantowi strzeliloby do glowy skorygowac FF/BF i ze sprawnego body moglby mi zrobic kaleke, dlatego ucieszylem sie jak jednak drukneli mi potwierdzenie od reki.

Zielony
07-08-2005, 05:57
Z forumowiczów, którzy mieszkają 'abroad' i korzystali z tamtejszych serwisów, jak to wygląda? Są jakieś problemy?

muflon
07-08-2005, 10:05
Z forumowiczów, którzy mieszkają 'abroad' i korzystali z tamtejszych serwisów, jak to wygląda? Są jakieś problemy?
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=1541
Ktoś też ostatnio chwalił serwis w US.

C41photocrew
07-08-2005, 18:32
mnie juz 2gi raz czeka wyslanie sprzetu do serwisu...k..... mnie strzela bo niedosc ze nic nie zrobili to kalibrowali mi obiektywy!!! mimo mego zastrzezenia zeby tego nie robili bo uzywam ich z innymi body.......PALANTY

Aszu
08-08-2005, 16:35
Serwis jest na ul. Żytniej, może Panom się pomyliło i zamiast naprawiac sprzęt walą Żytnią?

fotomuka
08-08-2005, 21:10
yhy:D to jest bimbrownia:P

C41photocrew
11-08-2005, 22:33
to teraz wiem dlaczego aparaty maja nadal bf/ff:D

kociu
12-08-2005, 00:52
a czy jesli przedmuchanie matrycy nie pomoze i beda musieli to zrobic jakims innym sposobem np. swabem to cz wtedy rowniez takie czyszczenie jest za darmo niezaleznie od gwarancji?

KMV10
19-10-2005, 12:58
Z serii opowieści o serwisie na Żytniej.
Dzisiaj pozwoliłem sobie odwiedzić tę placówkę. Zastałem tam rozkręcającą się mrożącą krew w żyłach sytuację klient-recepcjonistka. Otóż klient ze Szczecina przywiózł puszkę 350D do regulacji współdziałania z kitowym szkłem. Lecz nie przywiózł szkła. Pani w recepcji dość cierpliwie tłumaczyła mu, że serwis może dokonać regulacji korpusu w oparciu o obiektyw serwisowy, lecz takie połączenie nie musi zagwarantować tego, że obiektyw Szczecinianina będzie dawał ostre zdjęcia. Czyli temat znany forumowiczom. Ta szczera wypowiedź, powiedziana wszakże nieco szorstkim głosem przez przyjmującą zgłoszenia, wywołała intensywną emocjonalną wypowiedź klienta zawierającą takie elementy jak: "sprzedarz 350d na allegro", "kupienie Nikona", "skandal". Wszystko to trwało min. 10 minut i zostało zakończone przez powtórzenie wszystkich podanych wcześniej informacji recepcjonistki przez siedzącego obok mężczyznę, który także przyjmował sprzęt do serwisu. Na koniec pan ze Szczecina został poinformowany o możliwości przesłania sprzętu (już w całości tj. body + szkła) do regulacji za pomocą kuriera np. DHL. Zapytał wówczas o jakiś sklep Canona i informację otrzymał, a następnie wyszedł. Chyba nawet dość radosny bo jeszcze wracał ze 3 razy zapytać o jakiś drobiazg...
Cóż ja z tym wszystkim mam wspólnego, zapytacie? Otóż przez tę idiotyczną scenę musiałem odczekać swoje w kolejce. Na szczęście akurat miałem chwilkę :)

mxdanish
19-10-2005, 13:02
Ale ten kawałek akurat źle o Żytniej nie świadczy, skoro kobieta uczciwie poinformowała klienta (no może ta szorstkość głosu...)
Za to o kliencie od 350D wcale za dobrze ni świadczy...
Taki mały szczególik i juz zmiana na nikona???

KMV10
19-10-2005, 13:36
Też tak mi się zdaje.

c42
19-10-2005, 13:54
klienci tez sa upierdliwi i potrafia wyprowadzic czlowieka z rownowagi a typ jesli jechal ze szczecina z samym body to tak jakby oddawal samochod na przeglad bez opon he he ale sam w rodzinie mialem przypadek kontaktu z serwisem canona (bratu padl kompakt) i nie wygladalo to najlepiej :/ przyjeli zamowienie dhl'em, lezakowal 2 tygodnie poczym czlowiek zadzwonil z pytaniem jak sie sprawy maja uslyszal odp. "ze wszystko naprawione i juz odsylaja", owszem odeslali ale nienaprawiony wogole! i znow trzeba bylo slac, interweniowac i upraszac sie zeby tym razem nic nie spaprali :/

Vitez
19-10-2005, 20:52
Otóż klient ze Szczecina przywiózł puszkę 350D do regulacji współdziałania z kitowym szkłem. Lecz nie przywiózł szkła. (...) "sprzedarz 350d na allegro", "kupienie Nikona", "skandal".

Sam sobie winien... tylko co ma wspolnego zamiana na Nikona, z nierozgarnietymi klientami? ;)

KMV10
19-10-2005, 21:02
Sam sobie winien... tylko co ma wspolnego zamiana na Nikona, z nierozgarnietymi klientami? ;) Być może opisywany klient nie zdawał sobie sprawy najwyraźniej z kilku rzeczy a) obiektyw(y) czasami się przydaje(ą) do regulacji wraz z korpusem w komplecie - co próbowano mu wytłumaczyć, b) był nieprzyjemny, c) zamiana 350d na nikona dSLR być może zmieniałaby po prostu lokalizację serwisu z Żytniej na Postępu - w dalszym ciągu w Warszawie, więc dla niego jako kogoś ze Szczecina to chyba żadna różnica. Bo w nikonach też są podobne problemy.

Ale myślę jednak, że całe to zdarzenie zakończy się pozytywnie - ostatecznie wychodził z tamtąd w niezłym nastroju. I chciał kupować jeszcze coś Canona, gdyż pytał o najbliższy sklep - więc podczas "rozmowy" z recepcjonistką po prostu słabo blefował.

EDIT - dla tych którzy "zachwycili się" serwisem na Żytniej na podstawie opisu - przypominam, że pojawiłem się tam w _trakcie_ "rozmowy", więc geneza jej przebiegu może być taka, że to np. klienta objechano najpierw, ten się zdenerwował itd. Jednakże wcale tak nie musiało być. Może to nasz kolega forumowicz, więc może opisze sprawę z pierwszej ręki.

TOKIN
22-10-2005, 12:04
A ja może wniosę odrobine optymizmu do tego wątku. Kupiłam jakiś czas temu uzywanego EOSa300 z obiektywem 28-80. Wsio było cacy ale szczeście trwało krótko bo z obiektywu podczas ostrzenia zaczeły dochodzić zgrzyty, piski i inne takie sensacyjne odgłosy.:-o Pisałam zresztą o tym na forum. Postanowiłam nie wysyłać obiektywu do naprawy i uzywać go do jego ostatecznej "śmierci".:twisted: Jednak obiektyw działał OK i poza zgrzytami nic innego się nie działo. Do Wawy mam daleko ale w wakacje zdarzyło mi się przez stolicę przejeżdżać. Postanowiłam zajrzeć na Żytnią. Obiektyw przyjęto do naprawy, na miejscu sporządzono kosztorys ( nie musiałam dodatkowo dzwonić) i w ciągu tygodnia miałam obiektyw u siebie w domu. jestem zadowolona - obiektyw chodzi jak nówka (choć niestety nie zmieniły się jego właściwości optyczne:():rolleyes:
Jak zgłaszałm swoją usterkę przyszedł człowiek z 20d i poprosił o przedmuchanie matrycy - pani wzięła, przedmuchała i gośc odszedł zadowolony. Fakt - pani się NIE uśmiechała! Tak sobie myślę - lepiej rozmawaic z uśmiechniętym pracownikiem niż z gburem ale z drugiej strony sam uśmiech nie uczyni naprawy zadowalajacą. Mimo, że nie mam na razie żadnych traumatycznych doświadczeń z serwisem na Żytniej to wiem jedno - gdyby w Polsce było kilka punktów serwisowych autoryzowanych - byłoby lepiej. Konkurencja bowiem czyni cuda!

PS Jak ktos narzeka na serwis Canona - niechaj kupi Olympusa i powalczy z serwisem w Czechach!:mrgreen:

Robson01
22-10-2005, 18:58
Albo Sonówkę, można dostać palpitacji serca. Znam to z autopsji-uszkodzona kamera na gwarancji.

negatyv
22-10-2005, 19:24
Ja nie narzekam, 420 EX naprawili w tydzien [licze razem z darmowa wysylka] wiec na razie jestem happy :)

adwent
22-10-2005, 23:39
TOKIN napisała:
Fakt - pani się NIE uśmiechała! Tak sobie myślę - lepiej rozmawaic z uśmiechniętym pracownikiem niż z gburem ale z drugiej strony sam uśmiech nie uczyni naprawy zadowalajacą. Mimo, że nie mam na razie żadnych traumatycznych doświadczeń z serwisem na Żytniej to wiem jedno - gdyby w Polsce było kilka punktów serwisowych autoryzowanych - byłoby lepiej. Konkurencja bowiem czyni cuda!

Ja oraz mój znajomy, który też coś tam naprawiał, mamy podobne doświadczenia.Ta Pani nigdy się nie uśmiecha ( jeśli już - to ironicznie). Byłem na Żytniej kilka razy - Pani zawsze sprawiała wrażenie, że bardzo nie lubi swojej pracy i siedzi tam za karę. Z drugiej strony nie mam się do czego przyczepić, jeśli chodzi o wykonane 2 naprawy ( 1. zmasakrowany i wgnieciony w 50E bagnet po upadku z przypiętym lustrzanym 500mm 2. nie działający AF i IS w 75-300 ). Raz tylko źle mnie poinformowali o kosztach - okazało się , że mam do umówionej sumy dopłacić 90 zł - bo zapomnieli policzyć koszty robocizny ale mocno przepraszali i nie napierali ostro na tę dopłatę. Ostatecznie każdy ma prawo się pomylić- mnie w mojej firmie też się taka pomyłka kilka razy zdarzyła, więc nie kombinowałem i dopłaciłem, marudząc troszkę -tylko dla zasady. Jak na razie AF i IS chodzą kilka miesięcy bez zarzutu. 50E też sobie radzi.

Keyna
27-10-2005, 09:31
Nawalił mój kochany 200mm 1.8 - autofokus do wymiany.
Nie wiem czy piszecie o tej samej dziewczynie ale wrażenie jest podobne.
Dziwi mnie tylko cena części - 2600 zł za sam autofocus. O innych kosztach nic nie wiem - na razie. Jeszcze jedna sprawa... na jakim patencie część z Japonii idą do nich przez 2 tygodnie?!. Zakupiłem obiektyw w Koreii i miałem go po 2 dniach roboczych. Oczywiście przesyłka taka jest dużo droższa ale chyba nie wyślą tego statkiem!?.
Jeszcze jedno, czy możliwe jest to iż Canon dopiero wyprodukuje ten autofokus?. Sprzęt ten jest wycofany z produkcji..

muflon
27-10-2005, 10:33
Dziwi mnie tylko cena części - 2600 zł za sam autofocus.
IMHO standard przy tej klasy sprzęcie. Jak już Ci pisałem na PM, mi naprawę IS w 70-200 wycenili dośc podobnie.

Czy możliwe jest to iż Canon dopiero wyprodukuje ten autofokus?. Sprzęt ten jest wycofany z produkcji..
Nie wydaje mnie się. Ponownie, przy tej klasy sprzęcie raczej zostawiają sobie spory margines części zapasowych. Taki np. Sun może (za słoną opłatą oczywiście) ciągle dostarczyć dysk SCSI 2GB do Ultry1, której nie sprzedaje już od ładnych paru lat. I może stąd się też bierze koszt części - płacisz nie za samo żelastwo, ale też za całą logistykę, która jest potrzebna do utrzymania go "w gotowości" na stanie.

Tytus
27-10-2005, 20:13
Odbierałem dziś sprzęt z jednego z warszawskich serwisów foto. (Ale nie tego w tytule:). Pogadałem sobie miło z panem serwisantem, i wiecie czego się dowiedziałem? Że nasz ulubiony serwis na Żytniej stracił autoryzację Canona :roll:. Nie wiem, może to fakt powszechnie znany i wygłupiam się z tym postem, ale... ja się w każdym razie zdziwiłem.

Celowo nie pisze w jakiej firmie to słyszałem, moge podać na maila/priva

możecie na niego pluć, ale ja tam mam same dobre wspomnia z tym miejscem, facet zaśpiewał mi 120 PLN za naprawę lampy w EOS 100, i to pod warunkiem, że jakieś części gdzieś na szrocie wynajdzie, a potem powiedził, że mu się tanio trafiły i policzył mi dokładnie 86 zł. ... za wyczyszczenie w środku body i naprawę lampy i co, źle?

payonk
02-11-2005, 22:58
Wie ktoś czy jest serwis Canona w Poznaniu lub okolicach? Prosiłbym o inforacje

Zielony
02-11-2005, 23:12
Wie ktoś czy jest serwis Canona w Poznaniu lub okolicach? Prosiłbym o inforacje

Jeśli chodzi o autoryzowany to napewno nie. Wiem, też mi przykro ;)

krzysieksalamon
25-08-2007, 00:55
Witam.Moze sie komus przyda info ze w lublinie na sowinskiego jest serwis foto.oddalem tam eosa 300 d do naprawy af.zrobili dobrze.tralo to troche dlugo, chyba prawie miesiac i kosztowalo 160 pln.

LepP
25-08-2007, 12:27
Prosta naprawa gwarancyjna 30D trwała na Żytniej 3 tygodnie i do tego wrócił bez baterii. No i tyle.

dickory dare
25-08-2007, 13:37
jak oddaje się sprzęt osobiście, to zdejmują muszlę oczną i obiektyw, wyjmują baterię i kartę, i samo body pakują do plastikowego woreczka śniadaniowego. chyba lepiej więc wysyłać body z deklem, choć też nie ma gwarancji czy nie zgubią dekla - no ale ten woreczek... co to za ochrona

ripek
31-08-2007, 17:01
Zamówiłem osłonkę diod do 580EX, przysłali do 550EX. BRAWA DLA TYCH PAŃSTWA! :o

tomasek
02-09-2007, 17:58
może spojrzeli na Twoją stopkę? :)

iktorn92
02-09-2007, 19:29
Mam mały problemik więc podepne się pod watek.Mam jakiś czarny pyłek w środku mojego 50 1.8. Jest cały czas na gwarancji. Chciałbym go wysłac na żytnia aby to wyczyścili. Miał ktoś z tym doczynienia wysyłal tam 50 na coś takiego??? ile to może potrwać ale to chyba lepiej zadzwonić???

JaroW
03-09-2007, 14:42
ale to chyba lepiej zadzwonić???
ciężko będzie,ja próbowałem przez 3 h i nikt nie podnosił słuchawki, a na maila odpowiedzieli po 1h

ripek
19-10-2007, 23:07
Nie wspominajcie na Żytniej o kalibracji AF jeśli nie dostarczycie własnych obiektywów bo skończy się to tak:

http://www2.digito.pl/bf2.jpg

iktorn92
17-11-2007, 16:25
No to ja dołożę coś od siebie do tego wątku:
Niedawno stwierdziłem, że mam czarny pyłek między soczewkami w swojej 50. No to długo się nie namyślając wpadłem na pomysł iż oddam na gwarancji. W tą sobotę tj. 10.11.07 oddałem go do fotojokera tam gdzie kupiłem i zostałem poinformowany że zostanie wysłany w poniedziałek. Spodziewałem się że min. 2 tygodnie poczekam a tu co... w czwartek już był. Dzisiaj go odebrałem i wszystko jest w porządku szkła czyste nie licząc odcisku palucha p. serwisanta na przedniej soczewce ale szczegół. Generalnie jestem zadowolony i wydaje mi się że takie błahostki robią dokładniej niż chociażby kalibrację....a szkoda.

P.S. Gratis dostałem do zestawu wizytówkę serwisu i wydrukowane na niej znaczki mocno mnie zdziwiły myślałem że to serwis tylko Canona a tam wydrukowane Sanyo, Canon, Tamron, Olympus. Ciekawe...


Pozdrawiam

Jacek Deka
17-11-2007, 16:30
Jesteś pewien, że serwis Ci to zrobił? Wizytówki ich są dostępne w sklepach, a przeczyścić gruchą to "prawie" każdy potrafi.

iktorn92
17-11-2007, 17:48
Jestem pewien że tak. Bo:
-W sklepie pracuje moja znajoma i powiedziała że przyszło kurierem z powrotem z wawy wiec chyba tak
-Przyjmowała ode mnie śliczna brunetka której gdy powiedziałem o co chodzi, ta zrobiła wielkie oczy i stwierdziła że robi to pierwszy raz i musi do kumpla zadzwonić który teraz wyszedł. Wypisała zgłoszenie i stwierdziła że wyśle w pon. bo dzisiaj już za późno.


Wnioskuję jednak że żytnia a po za tym myślisz że gruchą nie dmuchałem. Było to między soczewkami i nie szło zlikwidować.

Jestem pozytywnie zaskoczony


Pozdrawiam


P.S. Wątpię żeby na zapleczu siedział Pan Zdzisiu i naprawiał sprzęt foto:) Ale kto wie....

michal_sokolowski
08-02-2008, 21:38
byłem na Żytniej dzisiaj odebrać 50 mm 1.8.

Miałem ewidentny FF w tym obiektywie.

Odebrałem obiektyw - nic się nie zmieniło....powiedzieli że regulowali.

co mam z tym fantem zrobić ?

aNgest
08-02-2008, 21:41
Albo olac zytnia, albo isc na nowo. Poprosiles o wydruk kalibracji?

michal_sokolowski
08-02-2008, 21:42
nie, a powinienem ?
co by to dało ?

paweleverest
08-02-2008, 22:08
Oddaj całość z aparatem może problem nie leży po stronie obiektywu. Wbrew powszechnie panującej tu opinii o Żytniej mi dwa razy wyregulowali sprzęt tak że chodzi bez zarzutu ;)

michal_sokolowski
08-02-2008, 22:10
oddałem 350 D i obiektyw... i jest to samo - FF.
Problem leży ewidentnie po stronie obiektywu.
Oddam jeszcze raz.... bo co mam innego zrobić.
Tylko czemu oddali szkło z wadą ???????????????????????????????

MaciekH
08-02-2008, 22:47
Tylko czemu oddali szkło z wadą ???????????????????????????????

Poważnych powodów jest conajmniej dwa:
1. bo to jedyny serwis Canona w tym kraju
2. bo ten kraj to Polska;)

+ 3. bo są na Żytniej:mrgreen:

michal_sokolowski
08-02-2008, 23:41
oddam jeszcze raz - i powiem że nie życzę sobie przyjeżdżać po raz trzeci.
A co jeśli wada nie będzie dała się usunąć ?
Dostanę nowy albo kasę ?

m_o_b_y
08-02-2008, 23:56
oddam jeszcze raz - i powiem że nie życzę sobie przyjeżdżać po raz trzeci.
A co jeśli wada nie będzie dała się usunąć ?
Dostanę nowy albo kasę ?

Jeśli sprzęt jest na gwarancji, to serwis ma obowiązek go uzdatnić.
Rada, żebyś zażądał wydruku jest słuszna.
Mnie robili kalibrację i sami wręczyli wydruk.
Ja akurat mam dobre doświadczenia z Żytnią i nie mam powodu na nich narzekać.
Pozdrówka

MMM
08-02-2008, 23:58
Rada, żebyś zażądał wydruku jest słuszna. Mnie robili kalibrację i sami wręczyli wydruk.
Tylko że ten wydruk to sobie można wsadzić w buty. Mnie dzisiaj dali wydruk na którym z ich referencyjnym obiektywem jest doskonale. Problem w tym że ze wszystkimi moimi szkłami mam po kalibracji tak ogromny front focus że aparat jest do użytku tylko w trybie ręcznego ustawiania ostrości.

marekb
09-02-2008, 00:02
oddam jeszcze raz - i jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz...

ostatnim razem pa technik wysyłał mi pouszone zdjęcia i twierdził że jest na nih BF, a ja mu fotki z FF aż po kilku dniach o dziwo po czwartej wizycie przychodzi kurier z DHL otwieram paczkę robię fotki i .... wielka... radość jest oki..:)

m_o_b_y
09-02-2008, 00:03
Tylko że ten wydruk to sobie można wsadzić w buty. Mnie dzisiaj dali wydruk na którym z ich referencyjnym obiektywem jest doskonale. Problem w tym że ze wszystkimi moimi szkłami mam po kalibracji tak ogromny front focus że aparat jest do użytku tylko w trybie ręcznego ustawiania ostrości.

Ja oddałem aparat wraz z obiektywem i zrobili dobrze, nie mam uwag.
W Twoim przypadku to chyba problem jest po stronie aparatu, skoro ze wszystkimi obiektywami jest FF.
Pozdrówka

michal_sokolowski
09-02-2008, 00:09
no dobrze a ile razy tak mogę oddawać ten obiektyw ? czy jest jakiś limit ?
Muszę chyba poczytać trochę przepisów.
Zawsze potem zostaje UOKiK.
Nie lubię być dymany.

marekb
09-02-2008, 00:20
ile będzie trzeba...;)

MMM
09-02-2008, 00:20
Ja oddałem aparat wraz z obiektywem i zrobili dobrze, nie mam uwag.
W Twoim przypadku to chyba problem jest po stronie aparatu, skoro ze wszystkimi obiektywami jest FF.
Pozdrówka
Na pewno jest po stronie aparatu i kazałem im kalibrować aparat. Przed kalibracją miałem kilkucentymetrowy BF z odległości ok 2m a teraz mi zrobili FF 30cm...

mattnick
09-02-2008, 00:32
Lepsze jest wrogiem dobrego :)

MMM
09-02-2008, 00:34
Lepsze jest wrogiem dobrego :)
Jasne, było świetnie, na zdjęciach z profilu ostrość była na dalszym oku :-) Po to sobie kupiłem 5D i 135/2L żeby mi takie foty wychodziły...

arturs
09-02-2008, 00:42
Nie wiem czy było:

http://krakow.mynight.pl/forum_topic,64.html

Brzuchma
10-02-2008, 22:39
Witam
słuchajcie ile może kosztować kalibracja 70-200 2,8 IS w BERLINIE?

Baldi
10-02-2008, 23:21
Wiara w markę
To teraz już na spokojnie opiszę swoją piątkową "przygodę" z serwisem Canona na Żytniej czyli z firmą C.S.I. FOTO i VIDEO ... Jako człowiek ufający światowym markom (a do takich marek zaliczam Canona) nie bacząc na internetowe opinie o tym żałosnym serwisie w Polsce i ignorując opinie moich kolegów, którzy mówili żeby zrobić to samemu postanowiłem oddać do czyszczenia matrycy swojego 5D ... powiecie: naiwniak ...

Dobre złego początki
Ponieważ mieszkam w Radomiu, a chciałem załatwić temat w ciągu jednego dnia, więc zadzwoniłem w poniedziałek na Żytnią i umówiłem się że przyjadę w piątek rano o 9.00 i że jeszcze w piątek odbiorę wyczyszczony aparat .... byłem dobrej myśli ... przecież autoryzowany serwis to autoryzowany serwis ... załatwią mnie w jeden dzień przecież ... dobra nasza.

Przecież możesz zrobić to sam ...
Dzień przed wyjazdem mieliśmy akurat spotkanie fotograficzne z okazji 3 lecia Studia Avalon w Radomiu i moi koledzy jak sie dowiedzieli, że zamierzam jechać czyścić matrycę to postukali się w głowy i radzili, żebym sam te matrycę wyczyścił ... no ale ja przecież wierzę markom .... a Canon to marka kufa .... więc w piątek oczywiście o 9.00 rano byłem na Żytniej. Co więcej wybrał się ze mną kumpel z 20D, który też postanowił przeczyścić matrycę w serwisie.

Żytnia piątek 9 rano
Wejście do serwisu, pokonanie kilkunastu schodków, dwie osoby obsłużone przed nami i wreszcie siadam przy ladzie. Miła Pani oczywiście przyjmuje mi 5D zgodnie z wcześniejszym telefonicznym ustaleniem do czyszczenia. Co więcej przyjmuje również 20D kolegi, który nie był umówiony i podczepił się pod moje zlecenie ;) Odbiór aparatu niestety dopiero o 16.00. Już sobie wyobrażam te korki w jakich będę wracał w piątek do Radomia o tej porze a przecież dzisiaj zaczynają się ferie dla mazowsza - będzie sajgon na drodze ... no ale przecież jutro (w sobotę) mam ważną sesję i chciał bym mieć te matrycę wreszcie czystą, po to tu przyjechałem ...

... technik powiedział że migawka jest zepsuta ...
Oddawszy nasze body do czyszczenia poprosiłem panią za ladą w serwisie o jeszcze jedną rzecz - aby serwis sprawdził mi "przebieg" mojego drugiego body - 10D. Pani grzecznie wzięła aparat i wyszła na zaplecze. Po pewnym czasie wróciła i powiedziała mniej więcej w te słowa: "Przebieg aparatu wynosi niecałe 42 tysiące, i wszystko było by ok, ale technik powiedział, że migawka jest zepsuta i nie działa tym aparacie" .... Zamarłem ... Szybko myślę - co jest ? Przed oddaniem jej w ręce tej uroczej blondynki migawka działała (sprawdzałem aparat poprzedniego dnia) a teraz nie działa ?? Wziąłem aparat do rąk ... to było body bez założonego obiektywu z deklem ochronnym tylko, zdjąłem dekiel, włączyłem zasilanie i kilka razy nacisnąłem migawkę .... moje 10D działało jak zawsze, na wyświetlaczu pojawiły się białe klatki (normalnie naświetlone klatki) .... pojawiło się w mojej głowie pytanie - dlaczego technik autoryzowanego serwisu Canona w Polsce powiedział że migawka w moim 10D nie działa? Wyartykułowałem to pytanie do pani za ladą, mówiąc, że według mnie to ta migawka działa, ale być może technik podłączył body do jakiejś profesjonalnej aparatury i wykrył coś ... jakiś błąd ... jakąś usterkę o której nie wiem ? I poprosiłem panią żeby poprosiła tutaj tego technika, bo według mnie migawka jest sprawna i proszę o wyjaśnienie dlaczego dostałem informację że jest zepsuta.

... technik powiedział że zrobił zdjęcie aparatem i że klatka byłą czarna i dlatego powiedział, że klatka byłą zepsuta ...
Pani zza lady zniknęła za magicznymi drzwiami po czym za chwilę wróciła i powiedziała, że technik powiedział, że on zrobił zdjęcie tym aparatem i że klatka byłą czarna i dlatego powiedział, że migawka jest zepsuta ... Słowa które przeszły mi przez głowę w tym momencie nie zacytuję tutaj bo na pewno wycięły by je automatyczne filtry przeciw wulgaryzmom. Popatrzyłem na panią która przyniosła mi tą "profesjonalną" informację od technika profesjonalnego serwisu Canon Polska i jedyne co mi przyszło do głowy w tym momencie to zapytać się przez zaciśnięte zęby że mam nadzieję, że to nie ten sam technik będzie czyścił moje body. Pani powiedziała, że body czyści kto inny .... Odetchnąłem z widoczną ulgą ... ale wewnętrznie byłem już mocno rozdrażniony i pełen wątpliwości czy zrobiłem dobrze oddając 5D do czyszczenia .... wyszliśmy z kumplem serwisu.

Czy Polska to kraj trzeciego świata?
Wyszliśmy z serwisu Canona i wtedy dopiero dałem upust mojemu stanowi psychicznemu w który wprowadziła mnie ta cała sytuacja. Byłem zdumiony, zażenowany i całkowicie zdezorientowany ... to ma być ta MARKA, marka której ufam? Jak to możliwe, że w XXI wieku, a autoryzowanym serwisie marki globalnej jaką jest Canon można zostać potraktowanym w podobny sposób. Dostać informację o tym, że sprzęt jest uszkodzony kiedy nie jest uszkodzony. Nie zostałem nawet przeproszony za tą pomyłkę, tylko po prostu dostałem informację, że widocznie technik się pomylił (nie padło słowo przepraszam) a brzmiało to raczej jak "pocałuj nas pan w rzyć". ... bo technik zrobił zdjęcie i klatka była czarna ... więc klient dostaje krytyczną informnację że migawka jest uszkodzona ... do @#$!#@! nędzy ale o co chodzi? Czy Polska to jakiś kraj trzeciego świata w którym można klienta potraktowaćw ten sposób? Albo może technicy Canona uważają że my klienci (dzięki którym te ćwoki mają co żryć) jesteśmy jacyś upośledzeni umysłowo? Może Canon Polska nie wie co siędzieje w C.S.I. FOTO i VIDEO ?? Czy ktoś kontroluje procedury, czy ktoś kontroluje te firmę i tych "profesjonalnych techników" ?? I ciągle w mojej głowie wracało pytanie .... jak ? jakim prawem mogłem dostać oficjalną informację że mam zepsutą migawkę ... kiedy ona nie byłą zepsuta .... do tej pory tego nie rozumiem, i pewnie już nigdy nie zrozumiem. Ale to jeszcze nie wszystko co stało się w piątek w polskim serwisie Canona firmie C.S.I. FOTO i VIDEO na Żytniej w Warszawie...

Program weryfikujący napisał "PASS"
O godzinie 15.30 dostałem SMS z serwisu Canona, że aparaty są do odebrania po czyszczeniu .... w sumie to akurat już byłem w drodze do nich, no ale tak czy siak - taka multimedialna informacja miła rzecz. Pomyślałem sobie przez chwilę o nich dość ciepło. Z powrotem na żytnią dotarliśmy na dokładnie 16-tą. Nastąpiła procedura niełatwego parkowania w okolicy i kiedy wreszcie się udało biegiem po aparaty. W serwisie za ladą zamiast sympatycznej blondynki siedział smutny szatyn. Przekazałem kwity a smutny szatyn wyszedł na zaplecze i po chwili wrócił z naszymi body. Poprosiłem o wystawienie faktury za usługę i wypłaciłem gotówkę (czyszczenie 5D - 122 zł, czyszczenie 20D kolegi - 61 zł). Po chwili przyszło mi do głowy, żeby szybko zrobić mały test i zobaczyć czy matryca jest na pewno wyczyszczona. Założyłem na 5D obiektyw i na przesłonie 22 zrobiłem fotę ściany serwisu, po czym zacząłem oglądać w największym powiększeniu klatkę na ekranie aparatu ... Przewijam, przewijam, przewijam i nagle bach - widzę plamy które pamiętam, że były przed czyszczeniem. Te same plamy które były - są tam nadal. Patrzę dalej - szczególnie na brzegach matrycy - paprochy są i mają się całkiem dobrze ... pojawia się w głowie kolejne pytanie - Co to #$$%#@! jest? Znajduję na wyświetlaczu miejsce w którym elegancko widać na jednym ekranie trzy wielkie plamy od paprochów i pytam: "Czy to jest wyczyszczona matryca?" Smutny pan za ladą wydaje się nie poruszony i mówi, że mają w komputerze klatkę zrobioną aparatem po czyszczeniu i pokazuje mi ją w powiększeniu. Oczywiście jakimś dziwnym trafem jeździ po górnej części klatki, która nawet przed czyszczeniem była czysta i nie dojeżdża do brzegów matrycy. Kiedy proszę smutnego pana, żeby pojechał jednak bardzie w dół na podglądzie ... nagle na monitorze komputera wychodzi cała naga, plamkowana prawda o czyszczeniu matrycy .... Większość zanieczyszczeń, które na niej były przed czyszczeniem są tam nadal. Smutny pan ze stoickim spokojem pokazuje mi na ekranie monitora napis PASS i tłumaczy, że skoro program weryfikujący klatki po czyszczeniu matrycy napisał słowo "PASS", to znaczy że matryca wg niego jest czysta. Zaczynam się czuć jak bym był w jakiejś kreskówce. Jeszcze raz pokazuję gościowi plamy na wyświetlaczu aparatu, plamy na zdjęciu w komputerze a on powtarza, że program weryfikujący po czyszczeniu matrycy uznał, że jest czysta i bez emocji zaczyna się zajmować czymś tam ... Wzbiera we mnie frustracja .... poranna przygoda z "zepsutą migawką" a teraz to ... Proszę w takim razie smutnego pana za ladą, żeby mi pokazał zdjęcie sprzed czyszczenia matrycy - ponieważ mam podejrzenie, że w takim układzie matryca nie powinna być w ogóle czyszczona i że jestem pewien, że program pokaże również PASS na zdjęciu sprzed czyszczenia. Pan stwierdza, że przed czyszczeniem zdjęcie nie jest robione - tylko po czyszczeniu. Zastanawiam się czy mam się śmiać czy płakać ... Czuję bezsilność ... I wściekłość. Jednocześnie wiem, że wściekłość na nic się nie zda w tym momencie i że jedyne co teraz mogę zrobić to wyjść z tego paranoicznego miejsca jak z jakiejś psychodelicznej kreskówki i działać później ... Droga z Warszawy do Radomia w piątek po południu w pierwszy dzień ferii zimowych mazowsza i w dzień moich żenujących doświadczeń z jedynym w Polsce autoryzowanym serwisem marki Canon - C.S.I. FOTO i VIDEO była dłuuuuga i pełna złych myśli

O złudnej wierze w markę Canon
Wszystko to co się stało w firmie C.S.I. FOTO i VIDEO to szczera prawda. Mam na to świadka, fakturę za usługę i zdjęcia z plamami ... I teraz wiem tylko jedno - w Polsce marka Canon nie jest żadną marką. Przekonałem się o tym empirycznie i na własnej rzyci niestety. To że straciłem czas i pieniądze to pikuś. Gorsze jest to, że żenująca jakość usługi tego serwisu, próba oszukania mnie o uszkodzeniu migawki i uczucie bezradności którego tam doznałem przy odbiorze "wyczyszczonej matrycy" spowodowały, że poczułem się jak jakiś obywatel trzeciej kategorii. Jak to jest możliwe, że jedyny w Polsce serwis marki Canon może udzielać informacji o uszkodzonej migawce "na oko", a usługa czyszczenia matrycy polega na wrzuceniu pliku do programu analizującego i oddaniu klientowi brudnej matrycy. Ja nie pojechałem do profesjonalnego serwisu Canona po to żeby się dowiedzieć, że program uznał że matryca jest czysta, ale po to, żeby wyczyścić matrycę! Nie rozumiem tego wszystkiego i nie zamierzam rozumieć. I mam pełną świadomość, że nie zmienię już tego co się stało, ale postanowiłem aktywnie włączyć w zmianę tego co może będzie. Mam taki zamiar, żeby ta informacja dotarła do jak największej ilości osób. W Polsce i poza nią. Może to nie zmieni nic, a może wreszcie ktoś w Canonie Europe lub Japan (bo w Canon Polska już nie wierzę ani trochę) coś zrobi i się zainteresuje tymi praktykami polskiego serwisu Canona. A wszystkie osoby, które miały by potrzebę skorzystać z ich usług stanowczo zachęcam do zastanowienia się nad tym z dziesięć razy i rozważenia opcji wysyłki sprzętu do serwisu w Niemczech.

marekb
10-02-2008, 23:55
Baldi, qwa... czy ktoś się w końcu za nich weżmie...?? Ja miałem po którejs wizycie FF, a pan technik wysyłając mi poruszone foty jedzącego jego kolegi (1/125s) wciska że tu jest ewidentny BF i jak mu to udowodnić (nie wpadłem na pomysł by je tu pokazać)...Płakać się chce. Mam w 5D minimalny FF i trochę mnie to wkurza zwłaszcza na pelnych dziurach, ale boję się, że po wizycie na Żytniej będzie jeszcze gorzej wiec zwlekam...

ABJ
11-02-2008, 00:01
huuuhhh dlugosc posta odzwierciela twoje frustracje...
podziwiam Twoje poczucie spokoju i cierpliwosc...respect
ja bym chyba zalozyl temu Panu monitor na glowe, robiac z niego helm virtual reality...
a tak serio, to podzielam Twoje zdanie co do tego serwisu... zenada
ktos pisal na tym forum o liscie do Canon Europe odnosnie jakosci "zytniej"... moze w ten sposob cos zalatwisz dla potomnych.
powodzenia

konradl
11-02-2008, 00:18
Twoj obraz swiata jest mocno wyidealizowany :)
U mnie w skrocie tak to wygladalo:

1. Wysylam aparat do serwisu, niektore fotki w rawie sa uszkodzone (sa nieczytelne lub pokazuje sie np pol zdjecia).
2. Mijaja 2 tygodnie, aparat wraca do mnie i pisze ze nie stwierdzono usterki.
3. Dzwonienie czy mailuje juz nie pamietam i umawiam sie na wizyte osobista. Jade do nich 250 km (500km w 2 strony) tlumacze co jest zle i zostawiam aparat.
4. mijaja 2 tyg i nic, po telefonie do serwisu, dowiaduje sie ze czekaja na czesci.
5. po okolo tygodniu odsylaja mi aparat niby naprawiony. Ale nie... bez zmian, problem caly czas wystepuje.
6. znowu proby dodzwonienia sie do serwisu, awantury itp. Wysylam aparat.
7. chyba po tygodniu tym razem aparat wraca do mnie. Poprzednia usterka naprawiona, ale tym razem popsuli inna rzecz. Na wiekszosci fotek niezaleznie od iso mam banding pionowy (nie poziomy jak na wysokim iso).
Wogole mam wrazenie ze wyposazyli moj aparat w nowa matryce(moze przy czyszczeniu zarysowali czy cos), pojawil sie dodatkowo wiecznie czarny piksel.
8. wymiana maili, odsylanie do roznych osob pracujacych w tej "firmie", przez kilka dni. Twierdza ze nic nie widza na tych zdjeciach. W koncu po ktoryms mailu zauwazyli. Wiec dzwonie zeby sie umowic na wysylke aparatu.
9. aparat wyslany kolejny raz, dzwoni pan technik i mowi ze nic tam nie ma na tych zdjeciach, robie wiec mu wycinki i wysylam na maila. Dzwonie czy teraz widzi, a on mowi ze nie dostal maila. (troche wczesniej dostalem na dokladnie tego maila odpowiedz z sekretariatu serwisu). Mowi zeby wyslac jeszcze raz, wiec wysylam. Dzwonie i tym razem "costam widac" i rzeczywiscie, dowiaduje sie ze trzeba bylo wykalibrowac Digica (nie wiem na czym to polega). Czarnego piksela tez nie widzi, musialem go zaznaczyc czerwonym kolkiem i wyslac fotke jeszcze raz. (myslalem ze mapowanie jest automatyczne, ale wychodzi na to ze chyba pozycje piks musza znac?)
Trwalo to mniej wiecej 3 i pol miesiaca, ale w koncu mam sprawny aparat, i dziala bez zarzutu juz rok po tej akcji...

...a moral z tego taki, ze lepiej nie wysylac tam aparatow z problemami w stylu brudy na matrycy.
No i ogolnie sa chyba bezkarni i dobrze o tym wiedza wiec nie wiem co nam pozostaje.

michal_sokolowski
11-02-2008, 00:26
ja jutro idę z 50 mm 1.8.
Mam na nim FF- już raz był na Żytniej - nie zlikwidowali wady.
Mam nadzieję że w końcu zrobią tak, że będzie OK.
Ale jutro troszeczkę dam im popalić.
A jak mi w końcu tego nie zrobią to UOKiK.
Oraz oczywiście list do głównej siedziby canon.
I tyle.
wydałem 350 zł na obiektyw, ale to nie ma znaczenia - ma być OK i koniec.
Dymać się nie dam.

ABJ
11-02-2008, 00:29
obawiam sie, ze jeszcze przez jakis czas beda Cie dymac ;)

konradl
11-02-2008, 00:30
A jak mi w końcu tego nie zrobią to UOKiK.
Oraz oczywiście list do głównej siedziby canon.


U mnie po tym wlasnie sie cos ruszylo i byli troche milisi... Bo tak to robili ze mnie glupka na calego.

Leone
11-02-2008, 00:49
No to i ja swoje 3 grosze dodam...

W połowie stycznia wysłałem do serwisu główne elementy mojego zestawu 40D + 24-105 - 10-22 +100-400 (3 pierwszena gwarancji 100-400 już po)

Powód FF na szerokim kącie w 24-105. Wysłałem wszystko za radą pana z serwisu, że dokładnie sprawdzą body z obiektywem referencyjnym a potem dostroją obiektyw. Ok.

Efekt - niewątpliwie coś robili (zastałem wgrany firmaware 1.0.5, - miałem 1.0.3). I to w zasadzie wszystko. Acha jeszcze wpisyw w kartach gw. "kalibracja AF" i 140 zł za obiektyw po gwarancji...

Acha i jeszcze gdy odbierałem to zadałem pytanie (pani z wąsem) czy będzie ok? "No wie Pan my kalibrujemy to na profesjonalnym sprzęcie!"

I co dalej ? Zastanawiam się. Wywalić prawie 3kPLN za szkło i potem mieć problem??? To trochę wk...irytuje ;-). Na szczęście to tylko szeroki kąt i nie jest duży ten FF - można trochę przymknąć - i ok. Więc da się żyć. Ale nie po to buliłem 2x więcej niż np za 17-85 albo 28-135 żeby się użerać!

wojkij
11-02-2008, 01:02
http://www.e-csi.pl/serwis/ankieta

czy to jest cos warte?:p

sbogdan1
11-02-2008, 01:22
U mnie po tym wlasnie sie cos ruszylo i byli troche milisi... Bo tak to robili ze mnie glupka na calego.
Czytając te wypowiedzi mogę tylko współczuć za te stracone nerwy.
Moim zdaniem to powinien być wylany na zbity pysk cały skład na Żytniej wraz z recepcjonistką czy obojętnie kto tam siedzi na wejściu w tym przybytku.
Ciekaw jestem jak długo będą robić z ludzi wała,choć z drugiej strony tak głębiej pomyśleć to tak naprawdę są nie do ruszenia no bo niby przez kogo ,przez ludzi z głównej siedziby ,wolne żarty dla nich to egzotyczny kraj ,tak więc na Żytniej o tym wiedzą i dymają ludzi na potęgę ,no może nie wszystkich ,bywały też pozytywne wpisy ale to chyba kilka wyjątków .
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

http://www.e-csi.pl/serwis/ankieta

czy to jest cos warte?:p

Hehe w tej ankiecie brakuje wpisu ,,oddałem sprzęt do naprawy i po jej zakończeniu zostałem wydymany,,

konradl
11-02-2008, 01:58
wypelnilem toto, watpie zeby cos to dalo ale...

rafalg
11-02-2008, 10:43
Mi kiedyś chyba przez pomyłkę nową matówke przysłali :shock::confused: a z tego co wiem to raczej żadnych części nie wysyłają. Ale podaczas montażu w serwisie na Czapskich się okazało że ma delikatną ryskę na szczęście w mało widocznym miejscu także mi nie przeszkadza. Ale sam fakt że odwalają bucówę :rolleyes: pozostaje.

Przemek_D
15-12-2008, 10:58
w lipcu wysłałem na Żytnią sprzet 40D na gwarancji, padła migawka, wiedzialem ze to sezon, poprosilem ladnie w liscie aby wyrobili sie w ciagu dwoch tygodni ze wzgledu na sprzet potrzebny do pracy, co jest zgodne ze stanem faktycznym. Wyslalem w piatek, rowno dwa tygodnie pozniej, dostalem w piatek aparat. Byc moze jestem wsrod niewielu zadowolonych klientow :) mi osobiscie podobalo sie podejscie do klienta i sposob jego obslugi hehheeh :) z tego co czytam to strach ponownie cos wyslac aby nie stracic dobrej opini o serwisie hehehe :)

YatzeK
15-12-2008, 21:18
Witajcie,

Z tego co czytałem to mam obawy.

Czas przed św. a ja muszę aparat do serwisu oddać.

Czy jest szansa na zastępczy aparat na czas naprawy?
Proszę o odp.

Pozdrawiam,
Jacek

micles
23-01-2010, 00:34
Nie tylko u nas serwis nawala :
http://www.youtube.com/watch?v=4vHjMzr8SfQ
Zobaczcie na opis filmu :D (to po prawej)

roshuu
20-12-2010, 15:44
Musze przyznac, ze jestem po wrazeniem obslugi na Zytniej ale to zaraz opowiem...
Dlugo zastanawialem sie czy oddac tam szklo do kalibracji (bf), bo teraz juz bez body nie przyjmuja. Czytajac opinie o tym serwisie balem sie, ze spiernicza mi i szklo i body wiec wybralem sie do konkurencji. Oczywsice oddalem tam sam obiektyw, bo maja firmowe body. Nastepnego dnia stwierdzili uszkodzenie elementow USM i wymiane calego silnika (koszt ok, 500zl). Kapilica. Odebralem szkielko, sprawdzilem przebieg aparatu - wszystko bezplatnie, fajnie. No ale coz - pozostala Zytnia. Ide. Na miejscu zabieraja mi body i obiektyw, prosze o szybka kalibracje i umawiamy sie na na stepny dzien. Podczas przyjacia sprzetu rozmowa konkretna, fachowa. Nastepnego dnia sprawdzam stan i... gotowe. Dzwonie do serwisu z pytaniem czy nie bylo problemow z kalibracja bo konkurencja stwierdzila problem z USM a oni, ze wszystko jest ok z AF i usterka naprawiona. Przyjechalem, oblukalem, odebralem z zadowoleniem. Body czyste, szklo tez, ostrzy w punkt.
Dla mnie obsluga MEGA REWELACYJNA i szybka.
Jesli taka zostanie Zytnia to wszystkim polecam. Tyle.

arturs
20-12-2010, 17:13
Czytajac opinie o tym serwisie balem sie, ze spiernicza mi i szklo i body wiec wybralem sie do konkurencji.

zabrakło informacji jaka to była konkurencja..

lukaszr
21-12-2010, 00:07
Też bym z chęcią dowiedział się co to za magiczna konkurencja.

roshuu
21-12-2010, 16:27
Opto-Technika

micles
21-12-2010, 16:33
Uppss... :D A wydawało się pozytywnie.

Hubi78
21-12-2010, 16:36
Byłem dzisiaj w serwisie na Żytniej i szczerz powiem uśmiałem się jak nic. Chodziło o sprawdzenie stanu licznika a koleś mi mówił że tylko u nich można sprawdzić licznik a takie programy do 40 czy 50d nie są dobre

roshuu
22-12-2010, 13:14
Byłem dzisiaj w serwisie na Żytniej i szczerz powiem uśmiałem się jak nic. Chodziło o sprawdzenie stanu licznika a koleś mi mówił że tylko u nich można sprawdzić licznik a takie programy do 40 czy 50d nie są dobre

No tu akurat maja minusa, bo Opto-Technika sprawdza za darmo (przynajmniej mi sprawdzili) i podaja taki sam przebieg jaki uzyskalem na Zytniej a specjalnie poszedlem z moim body do jednego i drugiego, zeby sprawdzic czy jest roznica skoro to platnie a tu nie.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W sumie canon powinien udostepnic program do sprawdzania przebiegu wszystkich body, bo jak na razie to "grono" jest zawezone do kilku modeli..

axk
22-12-2010, 13:37
W sumie canon powinien udostepnic program do sprawdzania przebiegu wszystkich body, bo jak na razie to "grono" jest zawezone do kilku modeli..

Ale wtedy odebrał by część zarobku autoryzowanym serwisom.

roshuu
22-12-2010, 13:39
Ale wtedy odebrał by część zarobku autoryzowanym serwisom.

Masz racje, ale odbiegajac troche od tematu - dziwne ze to jeszcze nie wycieklo. Moze jest to aplikacja online.. Szukalem ostatnio prawie tydzien i ze tak powiem d... :D

Edzia79
22-12-2010, 21:29
A gdzie mieści się Opto-Technika?

Husky
22-12-2010, 21:31
A gdzie mieści się Opto-Technika?

Google nie działa?

Edzia79
22-12-2010, 21:38
Jak widać nuie działa skoro pytam na forum :)

Husky
22-12-2010, 21:45
Małkinia ul.Wspólna 35

roshuu
22-12-2010, 23:31
Małkinia ul.Wspólna 35

Hehehehehe. Przepraszam za tego posta ale musialem :P

Edzia79
23-12-2010, 16:42
Doszły mnie słuchy że na Żytniej jest remont i pewne rzeczy mogą byc kłopotliwe np sprawdzenie licznika aparatu może potrwac 3 godziny

dimpas
29-12-2010, 21:39
Zaniosłem 24-105 do serwisu na Żytniej z lekkim BF...zajęli się nim bardzo "starannie", do tego stopnia, że po "kalibracji" mam FF.

niekrasz
01-01-2011, 20:59
ja kalibrowalem body 5d pod 24-70L i 85/1.8 i zrobili to bardzo dobrze

Pikczer
02-01-2011, 10:22
Tylko pewnie z innymi nie dziala :roll:
Mi tak kiedys tez "dostroili" :evil:

skura
02-01-2011, 11:44
Ile "trzymali" Wam sprzęt na Żytniej przy kalibracji body do obiektywów? Robią to na miejscu?

Bartek_902
02-01-2011, 12:13
Tylko pewnie z innymi nie dziala
Mi tak kiedys tez "dostroili"
__________________
Też miałem wysłac swoją puche z 85 1.8 do kalibracji ale doszedłem do wniosku ze wlasnie jak sklaibruja to bedzie działac ale tylko z tym jednym body wiec sobie darowałom i sam pokombinowałem z mikroregulacją i nie jest zle chociaż nietrafione fotki się zdażają co ileś klatek ale chyba to szkło tak ma ;)

dimpas
03-01-2011, 20:01
Ile "trzymali" Wam sprzęt na Żytniej przy kalibracji body do obiektywów? Robią to na miejscu?
Trwało to dwa dni robocze, ale nie umawiałem się z nimi wcześniej.

fura
05-01-2011, 10:54
Witam! Mam pytanie na które nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi, kupiłem niedawno 500d i w sklepie dostałem tylko paragon i fakturę. W pudełku jest jeszcze jakaś kartka ale bez żadnych pieczątek czy naklejek. Czy to są odpowiednie dokumenty by w razie czego ubiegać się o naprawę na gwarancji czy czegoś mi brakuje.
Pozdrawiam

violan
05-01-2011, 11:35
Z moich doswiadczeń seriws zawsze chcial fakture zakupu lub paragon +gwarancje.Dwa razy korzystalem z serwisu na Zytniej ,zawsze mialem i jedno i drugie ,choc za pierwszym razem sama gwarancja była czysta bez pieczatki sklepu,ale serwis nie robil zadnego problemu.Myslę,ze i sam paragaon zakupu czy faktura wystarczy.

mc_iek
05-01-2011, 11:59
Karta gwarancyjna potrzebna jest serwisowi do wpisania wykonanej naprawy.

fura
05-01-2011, 11:59
Dzięki wielkie, Twoja odpowiedź mnie uspokoiła.

marchpol
06-02-2011, 21:07
Zamierzam w najbliższym czasie oddać szkło wraz z puszką na Żytnią, do kalibracji. Kupiony kilka dni temu obiektyw ma FF i wygląda na to, że problem leży po stronie puszki.

Mam w związku z tym pytanie - czy obiektyw należy w jakiś sposób zabezpieczyć na ten czas, np. zakładając filtr UV? Jak wspomniałem, obiektyw jest nowy i z oczywistych względów nie chciałbym, aby mu się przytrafiło jakieś zarysowanie... Nie wiem natomiast, czy założony filtr nie wpłynie negatywnie na prawidłowość kalibracji.

Czy obiektyw oddaje się w takiej sytuacji założony na puszkę, czy oddzielnie? Jest jakaś reguła? A może macie jakieś inne sugestie?

To mój pierwszy kontakt z Żytnią, stąd te pytania:-D

arturs
06-02-2011, 21:15
Zamierzam w najbliższym czasie oddać szkło wraz z puszką na Żytnią, do kalibracji. Kupiony kilka dni temu obiektyw ma FF i wygląda na to, że problem leży po stronie puszki.

Mam w związku z tym pytanie - czy obiektyw należy w jakiś sposób zabezpieczyć na ten czas, np. zakładając filtr UV? Jak wspomniałem, obiektyw jest nowy i z oczywistych względów nie chciałbym, aby mu się przytrafiło jakieś zarysowanie... Nie wiem natomiast, czy założony filtr nie wpłynie negatywnie na prawidłowość kalibracji.

Czy obiektyw oddaje się w takiej sytuacji założony na puszkę, czy oddzielnie? Jest jakaś reguła? A może macie jakieś inne sugestie?

To mój pierwszy kontakt z Żytnią, stąd te pytania:-D

to przygotuj się na szok.. każą zdjąć i zabrać wszystkie dodatki, filtry, klapki, wyjąć karty itp. potem na twoich oczach wrzucą wszystko do foliówki albo pudełka ("wrzucą" możesz traktować dosłownie) i zabiorą na zaplecze..
do potwierdzenia oddania dopiszą że "sprzęt nosi ślady używania, widoczne rysy" i nawet jak porysują to możesz im nagwizdać ;) - tu na forum było tylko o jednym przypadku kiedy ktoś wywalczył opis - "sprzęt bez śladów używania" bo puszka była chyba z pudełka od razu wyjęta i jak chociaż jedną ryskę zobaczą to nic innego nie wpiszą..

marchpol
06-02-2011, 21:25
to przygotuj się na szok.. każą zdjąć i zabrać wszystkie dodatki, filtry, klapki, wyjąć karty itp. potem na twoich oczach wrzucą wszystko do foliówki albo pudełka ("wrzucą" możesz traktować dosłownie) i zabiorą na zaplecze..
do potwierdzenia oddania dopiszą że "sprzęt nosi ślady używania, widoczne rysy" i nawet jak porysują to możesz im nagwizdać ;) - tu na forum było tylko o jednym przypadku kiedy ktoś wywalczył opis - "sprzęt bez śladów używania" bo puszka była chyba z pudełka od razu wyjęta i jak chociaż jedną ryskę zobaczą to nic innego nie wpiszą..

To rzeczywiście szok!
Czyli nie zakładać szkła na puszkę, tylko oddać oddzielnie?

arturs
06-02-2011, 23:02
To rzeczywiście szok!
Czyli nie zakładać szkła na puszkę, tylko oddać oddzielnie?

szkło na puszce zostaw ale nie przyjmą ci z klapkami, filtrami itp. nie wiem czasem czy nie każą zdjąć też muszli ocznej itp. w każdym razie jak myślisz że będą obchodzić się z tym sprzętem jak z jajkiem to złudne nadzieje..

enter
06-02-2011, 23:05
mi szło przyjęli gołe
korpus również zdejmowali muszle oczną dekiel i klapkę od baterii

szogun
06-02-2011, 23:14
Jakiś czas temu oddałem 5D i 85 1,8 do kalibracji, wysyłając kurierem. Dołączyłem nieopatrznie nawet kartę, że nie wspomnę o dekielkach. Sprzęt opisali dokładnie, nawet dziurę w muszli ocznej, której sam po serwisowaniu nie dopatrzyłem się. Oddali wszystko to co im wysłałem i nawet kalibracja ok.

polaro
06-02-2011, 23:33
Czy to prawda, że chcąc oddać szkło do kalibracji trzeba przesłać je razem z korpusem?

Bogdan56_Ch
06-02-2011, 23:37
Czy to prawda, że chcąc oddać szkło do kalibracji trzeba przesłać je razem z korpusem?

Nie potrzeba, ponieważ i tak kalibrują do obiektywu serwisowego. Tylko na wyraźne żądanie do puszki jaką im podeślesz. Jeżeli aparat ostrzy poprawnie z nowymi szkiełkami canona, to nie powinno być problemu aby ten wysłany tego nie robił.

YaneC
06-02-2011, 23:44
Nie potrzeba, ponieważ i tak kalibrują do obiektywu serwisowego. Tylko na wyraźne żądanie do puszki jaką im podeślesz. Jeżeli aparat ostrzy poprawnie z nowymi szkiełkami canona, to nie powinno być problemu aby ten wysłany tego nie robił.

Czy aby na pewno masz rację ?

Ja wysłałem body wraz ze szkłami. Body kalibrują do wzorca, a potem szkła do body...

pawelmarek.wojcik
07-02-2011, 00:48
ja swoje przygody z Żytnią miałem zacząłem od bardzo miłego zaskoczenia, mianowicie zostawiłem do skalibrowania obiektywy, które po uproszeniu miały być dostępne za dwa dni. Patrząc w domu na potwierdzenie zlecenia naprawy okazało się, że przez pomyłkę wpisali mi błędne dane zamieszkania. Zadzwoniłem do nich, by wyjaśnić sytuację a Pan powiedział mi, że już obiektywy są do odebrania:) zaledwie po dwóch i pół godziny od zostawienia szkieł:)
A jeśli chodzi o czyszczenie matrycy, zostawiałem aparat i szkła do sprawdzenia czy nie trzeba czegoś tam poprawić z fokusem. Jako, że ekspertyza wykonywana jest za darmo i to, że po ekspertyzie nic nie trzeba było regulować, tym większe moje było zdziwienie kiedy zobaczyłem, że wszystko co z optyki i z matrycy można czyścić było wyczyszczone:D za totalny free:)

a co do autoryzacji... ja w przeciągu 5 miesięcy słyszałem kilka jak nie kilkanaście razy o tym, że Żytnia straciła autoryzacje. Nie wiem gdzie kolega był w serwisie ale zanim poszedłem pierwszy raz na Żytnią będąc w innym serwisie wysyłali mnie właśnie do naszego ulubionego serwisu:) bo oni nawet nie chcieli się podjąć kalibracji. Później w innych punktach też mnie odsyłali na żytnią...
A przecież chyba oni chcieliby mieć klienta a oni odsyłali do konkurencji:)

Byrd
08-02-2011, 11:53
Witam

Jako, że na matrycy mojego 500D (po 2 tygodniach) pojawiło się dużo hot i parę bad pikseli, to oddałem go na reklamację właśnie na Żytnią. Wymienili ją, ale też trochę sknocili - źle zamocowana matówka (dolne punkty af świeca z poświatą i wydać też czerwone plamy w wizjerze) i jak założę lepsze szkło niż kit (Sigma 17-70), to również chrupiący uchwyt. I mam takie pytanie - czy warto im go odesłać - czy zrobią to porządnie?

gerbil
08-02-2011, 13:50
Skoro sknocili, to dlaczego nie warto?

Byrd
08-02-2011, 16:38
Bo zawsze może być gorzej ;) Ok wyślę - najwyżej nie zrobię tego raz.

Bolek02
08-02-2011, 16:50
Bo zawsze może być gorzej ;) Ok wyślę - najwyżej nie zrobię tego raz.

Skoro uważasz, że usługe źle wykonali to musisz ponownie odesłać i dać im szansę naprawy.
Gorzej już raczej nie będzie :)

Byrd
08-02-2011, 17:12
Skoro uważasz, że usługe źle wykonali to musisz ponownie odesłać i dać im szansę naprawy.
Gorzej już raczej nie będzie :)

Ok. Na razie wiosny nie ma (pomysłów na zdjęcia też) to odżałuję te 2 tygodnie.

gerbil
10-02-2011, 00:31
Czy aby na pewno masz rację ?

Ja wysłałem body wraz ze szkłami. Body kalibrują do wzorca, a potem szkła do body...
Dokładnie tak jak piszesz.

szymanek1986
11-02-2011, 22:57
No ja mam dylemat z moim 24-105 i skrzypiącym pierścieniem.Oddać czy nie oddać.Rozmawiałem z kumplem który wozi od nas sprzęt do serwisu na Żytniej,powiedział że obiektyw wyczyszczą ale nie daje gwarancji że będzie ostrzył jak przed czyszczeniem:)Co radzicie?

Bolek02
11-02-2011, 23:35
Jeśli ostrzy bez zarzutu i trafia w punkt oraz nie ma nadmiernego luzu, to daj spokój.
Poobserwuj trochę i zdaj sie na rozwój wypadków :)

Fakungio
12-02-2011, 02:01
Otóż dzwoniłem w środę na infolinię Canona i o dziwo się dodzwoniłem ;)
Miła Pani nie pomogła mi w sprawie mikroregulacji ale oczywiście stwierdziła "że tak to może się dziać ze szkłami niesystemowymi" (Eureka hehe)
Co do Żytniej to powiedziała mi że tylko oni robią naprawy gwarancyjne.
Ja nigdy nie wyślę sprzętu do polskich speców bo przypomina mi się piosenka "co by tu jeszcze spieprzyć panowie". lepiej wysłać do Niemiec moim zdaniem

pawelmarek.wojcik
12-02-2011, 13:46
szkło na puszce zostaw ale nie przyjmą ci z klapkami, filtrami itp. nie wiem czasem czy nie każą zdjąć też muszli ocznej itp. w każdym razie jak myślisz że będą obchodzić się z tym sprzętem jak z jajkiem to złudne nadzieje..

ja zaniosłem puchę z założonym obiektywem i tak sami sobie go zdjęli i schowali do woreczka jednorazowego:D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Czy aby na pewno masz rację ?

Ja wysłałem body wraz ze szkłami. Body kalibrują do wzorca, a potem szkła do body...

wszystko najpierw kalibrują do wzorca, potem obiektyw z korpusem synchronizują. a zresztą kto ich tam wie co i jak robią. Czy ktoś kiedyś był u nich na zapleczu?;P

btomko
12-02-2011, 22:40
Czy w Anglii uznają gwarancję aparatu kupionego w Polsce

arturs
12-02-2011, 22:49
jeśli był kupiony z dystrybucji europejskiej to tak

marchpol
13-02-2011, 00:22
Tydzień temu kupiłem 24-105/4L. To był trzeci egzemplarz, który na moim body miał lekki FF. Pan w sklepie powiedział, że to "wina" body.

W poniedziałek zawiozłem body i szkło na Żytnią. We wtorek odebrałem - regulowane było i body, i szkło. Rezultat... jeśli chodzi o FF, to bez zmian, za to tubus obiektywu zaczął źle pracować przy najkrótszej ogniskowej - przy minimum tak jakby "wskakiwał" na swoje miejsce, z pewnym oporem:(

W środę znowu zawiozłem na Żytnią, a w czwartek odebrałem:) Efekt - usunięty problem z tubusem (teraz znowu wysuwa się i chowa prawidłowo), a z ostrzeniem jest raczej OK, choć chwilami wydaje mi się, że nadal jest pewien FF.

Pan w serwisie powiedział, że regulacje obiektywów nie wymagają ich rozmontowywania, a wykonywane są jedynie programowo, poprzez podłączenie aparatu z założonym szkłem do komputera testowego (przez USB). Dlatego właśnie zachodzę w głowę, skąd ten wcześniejszy problem z wsuwaniem tubusa?

Jeśli chodzi o ostrzenie to się poddałem. Nie miałem jeszcze okazji porobić zdjęć tym obiektywem w plenerze, a ciągłe fotografowanie tablicy testowej już mnie zmęczyło. Wygląda na to, że body jest wyregulowane prawidłowo (ze szkłem 55-250 jest OK), więc być może jest jeszcze jakiś problem ze szkłem 24-105. I co? Mam oddać po raz trzeci na Żytnią? Efekt prawdopodobnie będzie taki sam.

Może po prostu moje body (450D) sobie nie radzi w 100 procentach z tym szkłem... Może czujniki w body nie są rozmieszczone dokładnie tak, jak ich symbole widziane w wizjerze i stąd lekki FF przy najdłuższej ogniskowej i największym otworze (f/4).

Miał ktoś z Was podobne doświadczenia?

arturs
13-02-2011, 00:31
to co opisujesz to CECHA (cecha, nie jakaś WADA konkretnego egzemplarza) większości puszek canona z wyjątkiem serii 1.. (i to nie zawsze) - czyli - rób normalne zdjęcia a nie fotki tablic i się nie przejmuj że trochę będzie nietrafionych.. te typy tak mają - im wyższy model tym AF bardziej precyzyjny.. ale nie martw się - ja duet 350D i 24-105 bardzo miło wspominam - to była moja pierwsza eLka - podobnie jak ty podchodziłem - potem mi przeszło ;)

mxw
13-02-2011, 14:51
Pan w serwisie powiedział, że regulacje obiektywów nie wymagają ich rozmontowywania, a wykonywane są jedynie programowo, poprzez podłączenie aparatu z założonym szkłem do komputera testowego (przez USB).
zdaje się, że faktycznie tak jest.

niedawno, po kolejnej kalibracji obiektywu, uciąłem sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną z panem serwisantem z żytniej. po moich coraz bardziej dociekliwych pytaniach (typu: przy jakiej odległości ostrzenia kalibrują obiektyw? jak blisko? jak daleko? a co z odległościami pośrednimi? itp. itd.) pan w końcu się poddał i jego wypowiedź można w skrócie podsumować słowami: "panie, ja, qr..de, tego nie wiem, to robi program, ja tylko podłączam body z obiektywem do komputera i wychodzę" ;-)

no i na pewno nie ma czegoś takiego jak "kalibracja do wzorca". :roll:
bo nie mają wzorca po prostu.
bo co to by miało być?
jedynie - na wyraźną prośbę klienta, który nie chce wysłać razem ze szkłem swojego body - mogą skalibrować szkło do swojego serwisowego 5D (EF) lub chyba 1000D (EF-S). ale wtedy nie ma gwarancji na taką kalibrację.



I co? Mam oddać po raz trzeci na Żytnią? Efekt prawdopodobnie będzie taki sam.
możesz próbować, z moim 50/1.4 udało im się za drugim razem, kiedy już nic innego nie mieli z tym szkłem robić - tylko kalibrację (wcześniej też coś tam poprawiali i wymieniali w AF).

C80
06-03-2011, 19:48
Ponieważ sporo tutaj negatywnych opinii o Żytniej, a mało pochwalnych postanowiłem się udzielić.

Sprawa wyglądała tak, że w obiektywie 70-200 f/2.8 zrobił się w luz w przedniej części obejmującej pierścień ostrzenia. Przednia część obiektywu pochyliła się w dół, szpara między pierścieniem a resztą wyniosła około 1 mm.

Obiektyw został wysłany w poniedziałek 21 lutego o 17 ze Szczecina DHLem wraz z body 40D, pod które po naprawie powinien zostać wyregulowany. Przesyłka do Warszawy trafiła o 7 rano we wtorek, koło 9 dostał dostarczona do serwisu. O godzinie 10.30 potwierdzono dostawę, a już o godzinie 14.30 była gotowa wstępna wycena naprawy z prośbą o wyrażenie zgody.

Z rozmowy z technikiem wynikało, że za naprawę powinni się zabrać w czwartek lub piątek. I zgodnie z obietnicą już w piątek 25 lutego obiektyw był naprawiony i koło godziny 15.00 został wysłany z powrotem. Poinformowano mnie, że kurier dostarczy go w poniedziałek i faktycznie koło południa w poniedziałek 28 lutego obiektyw był w domu.

Co ważne nie był żadnych problemów z telefonami, dzwoniłem dwa czy trzy razy i za każdym razem bez problemu się dodzwoniłem.

Od wysłania do odebrania minął dokładnie tydzień. Obiektyw już został przetestowany i chodzi idealnie, jest ostry od pełnej dziury.

Sam parę razy z obawy przed problemami na Żytniej naprawiałem sprzęt w Niemczech, do Berlina mam nieco ponad 120 km. Na szczęście widzę, że Żytnia nie ma już problemu z jakością usług i kontaktem.

pepey
22-03-2011, 17:41
Przyłączam się pozytywnie.
Miałem ostatnio paskudna sprawę z 5D. Uszkodzenie sterowania stabilizacją obiektywów IS. Najpierw udałem się do znanego, szanowanego prywatnego warszawskiego serwisu, gdzie się okazało, że niestety nie można tam wykonać tej reperacji z uwagi na brak przyrządu specjalistycznego. Zmuszony tą okolicznością ale i zdjęty złymi przeczuciami iż zostanę puszczony z torbami udałem się do CSI Canon. Powitali mnie mili, młodzi ludzie. Przyznali ze jeszcze tego typu uszkodzenie im się nie trafiło, więc przetestowali przy mnie skrzynkę C70-200 f/4 IS USM i... uwierzyli. Czekałem tylko parę dni. Uszkodzenie usunięto - IS działa bezbłędnie, jak w nówce. Za to, adjustację innych ustawień, czyszczenie i mapowanie zapłaciłem tylko 200 zł a nie min. 5x tyle, jak przypuszczałem. Poza tym naprawdę duża kultura obsługi.

phatfinder
22-03-2011, 20:52
witam
ja też złego słowa na żytnią nie powiem , aczkolwiek mam ostatnio maly problem z 7D, na szkłach 70-200 L4, 50 1.4 muszę recznie wyjechać z regulacją focusa do wartości nawet -7 do -11, i nie wiem czy wysyłać body do kalibracji czy zostawić - co radzicie??

czerstwy70
23-04-2011, 20:41
ciekawi mnie jakie macie,drodzy ludkowie,doświadczenia z naprawami gwarancyjnymi swoich canonów.
na początek opiszę swoje "przygody"
23 marca-aparat canon IXUS 85 oddany w ramach gwarancji do sklepu sieci w której był kupiony-problemy z akumulatorem.
25 marca-sprzęt w serwisie canona.
i od tej pory cisza............................................. ..................
20,albo 21 kwietnia zacząłem sie interesować co tak długo to trwa. zacząłem dzwonić. najpierw do "wsparcia"technicznego-tak tak padła bateria czekamy na dostawę,nie wiemy ile to potrwa. i klasyczna spychologia,że niby więcej się dowiem dzwoniąc(jak sie potem okazało) do sekretariatu firmy canon. tam miła(do czasu) pani chciała mnie z powrotem spławić,żebym sobie do wsparcia techn zadzwonił. kiedy powiedziałem,że właśnie od nich dostałem ten nr telefonu przekierowała mnie cholera wie gdzie. no,w każdym bądź razie nikt nie odbierał.kolejny raz dzwonię-okazuje się,że logistyka odbiera telefony od 8,30. dzwonię po 9 i znowu nic. w dodatku liczne próby dodzwonienia się do sekretariatu nie przynoszą efektu, tzn telefon nie jest odbierany(nie,żeby linia zajęta-po prostu miła pani zaczyna mieć mnie dość), dzwonię z innego nr i znowu:firma canon polska,w czym mogę pomóc? więc od nowa wyłuszczam wątek.okazuje się,że akurat dział zaopatrzenia czy jak mu tam w piątek nie pracuje :)))
za cholerę nie można sie dowiedzieć kiedy wreszcie przypłyną/przylecą/przyjadą te akumulatory.
i oczywiście,żadnego "przepraszamy" czy "odzwonimy"

morał:wszystko jest dobrze,póki jest dobrze. jak się popsuje-spadaj frajerze na drzewo.

betinus
23-04-2011, 21:47
Po pierwsze to gdzieś na forum jest już wątek o serwisie Canona w Polsce (konkretnie to tu: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=17120), więc można by się tam zorientować co i jak.

Po drugie mam pytanie: czy dzwoniłeś do serwisu eCSI na Żytniej, czy do centrali Canon Polska? Bo czytając Twój post nie jestem tego pewien, a to chyba niestety dwa różne miejsca.

A odnośnie samego serwisu Canona to jako chyba jeden z nielicznych na forum nie mam powodów do narzekania, moje 20D naprawili błyskawicznie, a aparaty, które serwisowali nasi klienci (za pośrednictwem sklepu w którym zdarzyło mi się pracować) zawsze też były naprawiane dosyć szybko (raz nawet sami zaproponowali w ramach gwarancji wymianę na nowszy model SX1 na SX2).

Więc może upewnij sie czy dzwonisz we właściwe miejsce.

Sonorov
24-04-2011, 16:08
Obiektyw, w poniedziałek wysłany na naprawę gwarancyjną, w środę rano był do odebrania. Jeśli dałoby się to załatwić szybciej, to nie bardzo wiem jak.

Inka
24-04-2011, 21:47
30D odmówiło współpracy; nie uruchamiało się, świeciła jedynie czerwono kontrolka z tyłu.
Po nieefektywnych wędrówkach /nie chcę wymieniać serwisów, bo podobno problem nie był typowy - nie byli w stanie nawet postawić diagnozy/ trafiła na Żytnią. Do końca nie udało się ustalić co właściwie było bezpośrednią przyczyną awarii ale aparat wrócił do domu i śmiga aż miło. A inni twierdzili, że już się go nie da naprawić....
Więc może nie taka Żytnia straszna jak ją malują?

czerstwy70
24-04-2011, 23:34
@ betinus:czy dzwoniłeś do serwisu eCSI na Żytniej, czy do centrali Canon Polska?

zacząłem zabawę od canon support-polska,gdzie podawszy nazwę aparatu i nr zlecenia otrzymałem informację,że to bateria. i tyle.reszty miałem się dowiedzieć dzwoniąc do centrali.ale mnie olali(rym wyszedł)

po co dzwonić na Żytnią? żeby sie dowiedzieć,że bateria do wymiany ale nie mają?

betinus
25-04-2011, 09:13
po co dzwonić na Żytnią? żeby sie dowiedzieć,że bateria do wymiany ale nie mają?

ekhm.... bo to jest SERWIS i to oni naprawiają aparaty, więc jak już pisałem wcześniej, jak kiedykolwiek miałem jakieś problemy z Canonami (swoimi czy też klientów) to zawsze dzwoniłem tylko do serwisu a nie centrali... to tak jakby oddać auto do autoryzowanego serwisu w Katowicach czy Wrocławiu, a potem dzwonić do centrali w Warszawie z pytaniem jak idzie naprawa???

ale to tylko moje skromne zdanie....

Bolek02
25-04-2011, 17:52
@ betinus:czy dzwoniłeś do serwisu eCSI na Żytniej, czy do centrali Canon Polska?

po co dzwonić na Żytnią? żeby sie dowiedzieć,że bateria do wymiany ale nie mają?

Możesz jaśniej - skąd wiesz, że nie mają baterii, skoro nie dzwoniłeś :)
Skąd wiesz, że to akurat jest uszkodzona bateria - sprawdzałeś ?
Pewnie, po co wysyłac do serwisu - lepiej iść do Wróżki :confused:

czerstwy70
25-04-2011, 22:38
powtórzę specjalnie dla Bolkao2:

zacząłem zabawę od canon support-polska,gdzie podawszy nazwę aparatu i nr zlecenia otrzymałem informację,że to bateria. i tyle.reszty miałem się dowiedzieć dzwoniąc do centrali.ale mnie olali(rym wyszedł)

aparat jest więc w naprawie jak widać z powyższego.

dobry pomysł z tą wróżką-powinna dla canona na etacie pracować :)

MacGyver
27-04-2011, 02:19
aparat jest więc w naprawie jak widać z powyższego.

Więc w jego sprawie należy kontaktować się bezpośrednio z serwisem E-CSI i z nikim innym. Sporo ludzi miewało do tego serwisu różne pretensje ale akurat z udzielaniem informacji nie mają problemów, odbierają telefon i odpowiadają na maile.

betinus
27-04-2011, 10:10
No ale jak ktoś się uprze, zeby dzwonić do Canon-Support to choćby go i 10 użytkowników przekonywało do skontaktowania się z serwisem, to on i tak będzie twardo obstawiał przy swoim.:(

czerstwy70
27-04-2011, 13:28
EPILOG:
aparat już odebrałem-dostałem nową baterię,zapakowaną.na karcie gwarancyjnej żadnej adnotacji. przypadkiem(?) zastał odesłany do sklepu 21 kwietnia-wtedy kiedy zacząłem drążyć temat.
sposób rozwiązania wady jest do przyjęcia, czas czekania na aparat(ok 4 tygodnie "leżakowania" w serwisie)-lekka przesada.

MacGyver
27-04-2011, 13:29
...czas czekania na aparat(ok 4 tygodnie "leżakowania" w serwisie)-lekka przesada.
No wiesz, święta przecież były ;-)

czerstwy70
27-04-2011, 13:32
to jeszcze napisz,że miałem farta bo np ramadan trwa chyba ze 40 dni :)

MacGyver
27-04-2011, 13:34
to jeszcze napisz,że miałem farta bo np ramadan trwa chyba ze 40 dni :)
No a co, uważasz że nie miałeś ? ;-)

Tak w ogóle to Żytnia, z moich doświadczeń, zdecydowanie szybciej wykonuje naprawy płatne :-) Gdybyś zadzwonił do nich że chcesz kupić taką baterię miałbyś ją pewnie za 3 dni :-)

Bolek02
03-05-2011, 09:54
To zrozumiałe, że bardziej zalezy im na pieniądzach od klientów niż na naprawach gwarancyjnych, choć za nie płaci producent. Jednak 4 tyg to troche długo - powinni załatwić reklamację w 2 tyg. + czas na doręczenie w obe strony.

dziki
03-05-2011, 23:23
Witajcie,

z góry przepraszam za naiwność pytania, proszę o poradę albo przywrócenie mnie do porządku ;-)

Oddałem na Żytnią do czyszczenia matrycy EOSa 40D. Szybciutko - bo na drugi dzień - odebrałem zrobiony sprzęt. To nic, że musiałem zdmuchnąć z lustra kawałek wielkiego paprocha, oraz ustawić ponownie niektóre funkcje aparatu (na diabła oni tam grzebali to nie wiem). Matryca jest czyściutka (przynajmniej tak wynika ze zdjęć).

To co wzbudza mój niepokój, to wrażenie delikatnego rozmydlenia zdjęć. Zastanawiam się, czy to co widzę to efekt mojej paranoi ("grzebali więc może coś zepsuli" - więc cośtam dostrzegam). Czy ktoś wie jak wygląda proces czyszczenie matrycy i czy w wyniku takiego czyszczenia można coś zepsuć - jakość rejestrowanych obrazów może się pogorszyć? Z góry dzięki za wszelką pomoc :-)

algha
04-05-2011, 01:28
A mnie właśnie czeka wizyta ze szkłem na Żytniej. Ostatnie posty nieco podnoszą mnie na duchu, więc może się i uda ??? Szkło mydli - albo kalibracja, albo naprawa AF ...

KrzysztofW
08-05-2011, 21:06
Z tym serwisem to chyba jak kto trafi . Ustawiali mi EF 28-70 L - kupiłem używany i AF mi czasami "błądził" przy jasności 2.8 . Zrobili raz - nie za bardzo , reklamowałem i przy przesyłce na ich koszt zrobili jak trzeba . Usuwali mi także luzy z EF-28-135 i też bez problemu.

Bolek02
11-05-2011, 20:16
Konkurencja rośnie , powstają nowe placówki serwisowe to i Żytnia musi podciągnąć jakość usług na wyższy poziom :) Takie są prawa rynku.

algha
11-05-2011, 21:51
A jakie znasz inne placówki serwisowe ? W Wawie to mi sie jedynie Sz. P. Bieniek kojarzy.

artd4
11-05-2011, 21:55
Z tego co piszecie wynika,że Żytnia jest coraz lepsza.Dzwoniłem do nich w sprawie szkła Sigma i dostałem namiar na jedyny serwis Sigmy(chyba w Gdańsku)
Na szczęście nic Canona jeszcze mi nie padło,ale powinienem dać aparaty na konserwację i czyszczenie matryc.Ale skoro piszecie że jst coraz lepsza to spokojnie poczekam na czasy gdy serwisanci z Żytniej będą jeżdzili do klienta i naprawiali aparaty jeszcze przed ich zepsuciem.Oczywiście na czas takiej naprawy (np Ixusa) będą dawali na zastępstwie Canona 1D Mark iV,
No i muszą koniecznie zjechać z cen
Najlepiej jak to oni będą klientom płacić za naprawę.
Taaaaak.To prawda, że konkurencja to wspaniała rzecz.

Bolek02
12-05-2011, 09:42
A jakie znasz inne placówki serwisowe ? W Wawie to mi sie jedynie Sz. P. Bieniek kojarzy.

FotoTronik W-wa ul Żurawia 32/34 - maja autoryzację.
http://www.fototronik.com.pl/

jkl8
12-05-2011, 13:06
Trudno napisać na tym forum coś nowego, a na tym forum jest to trudno bo zaraz ktoś napisze, że już było. Natomiast jeśli chodzi o serwis to dziś dowiedziałem się, że cyfrowe.pl proponuje nową usługę w zakresie serwisu sprzętu Canona
http://www.cyfrowe.pl/canonprodealer.html?utm_source=getresponse&utm_medium=email&utm_campaign=cyfrowepl&utm_content=Cyfrowe.pl+w+Katowicach!++%3A%3A++Cano n+-+bezp%C5%82atne+us%C5%82ugi++%3A%3A++Promocje+i+No wo%C5%9Bci

baldhead_72
12-05-2011, 17:24
To ja napiszę ,że było już o tym:

http://www.canon-board.info/showthread.php?p=961231

Bolek02
12-05-2011, 17:35
Trudno napisać na tym forum coś nowego, a na tym forum jest to trudno bo zaraz ktoś napisze, że już było. Natomiast jeśli chodzi o serwis to dziś dowiedziałem się, że cyfrowe.pl proponuje nową usługę w zakresie serwisu sprzętu Canona
http://www.cyfrowe.pl/canonprodealer.html?utm_source=getresponse&utm_medium=email&utm_campaign=cyfrowepl&utm_content=Cyfrowe.pl+w+Katowicach!++%3A%3A++Cano n+-+bezp%C5%82atne+us%C5%82ugi++%3A%3A++Promocje+i+No wo%C5%9Bci

Bylo wiele razy !!!!! http://www.canon-board.info/showthread.php?t=75725

mastercheat
13-05-2011, 09:30
Witam,

Mam pewien problem z serwisem.

mam obiektyw 28/1.8 canon na gwarancji który ma lekki back focus.

do tego body 5D, które już nie ma gwarancji ale z innymi obiektywami działa dobrze.

dzwoniłem do serwisu i okazuje się, że muszę do kalibracji wysłać zestaw i skasują mnie 123 zł, bo aparat najpierw muszą skalibrować do wzorca, a ponieważ nie ma gwarancji to jest to usługa płatna...

a więc żeby naprawić obiektyw na gwarancji i tak muszę wydać kasę...

Czy może ktoś z was miał podobny problem. Zastanawiam się czy nie zastrzec na zleceniu, że nie życzę sobie ingerencji w body (kalibracji),a tylko dostrojenie obiektywu do aparatu tak jak jest teraz ustawiony. ?

Bolek02
13-05-2011, 10:35
Zawsze możesz na początek w ramach gwarancji wysłać samo szklo - niech skalibrują do wzorca. Jesli inne szkła na Twoim body działaja wzorowo, to jest spora szansa, że sie uda. trzeba próbowac - inaczej sie nie dowiesz :)
Wysyłka oczywiscie kurierem DHL na koszt serwisu - szczegóły na stronie serwisu.

mastercheat
13-05-2011, 12:49
Zawsze możesz na początek w ramach gwarancji wysłać samo szklo - niech skalibrują do wzorca. Jesli inne szkła na Twoim body działaja wzorowo, to jest spora szansa, że sie uda. trzeba próbowac - inaczej sie nie dowiesz :)
Wysyłka oczywiscie kurierem DHL na koszt serwisu - szczegóły na stronie serwisu.

no tak tylko jak wyślę a i tak każą dosłać body?

no i ponawiam pytanie,

Czy można zastrzec na zleceniu, że nie życzę sobie ingerencji w body (kalibracji),a tylko dostrojenie obiektywu do aktualnego ustawienia body ?

algha
13-05-2011, 21:45
Bez urazy, ale Canon chyba jeszcze nie wprowadził obowiązku posiadania body do szkła. Możesz mieć szkło, a body pożyczać, sprzedać, zepsuć itp. Jedyne co pewnie mogą, to skasować Cię za diagnostykę sprawnego sprzętu. Ale to raczej mało prawdopodobne ....

Bolek02
13-05-2011, 23:09
no tak tylko jak wyślę a i tak każą dosłać body?

no i ponawiam pytanie,

Czy można zastrzec na zleceniu, że nie życzę sobie ingerencji w body (kalibracji),a tylko dostrojenie obiektywu do aktualnego ustawienia body ?

Spoko - nie trzeba wysylać szkla razem z body ( nikt Ci nie każe ). skalibrują szkło do wzorca. Jak wyślesz body i szklo to zrobią wycenę na całą usługę.
Napiszesz, że sie nie zgadzasz na kalibrację body, to bez Twojej zgody i akceptacji kosztorysu nie zrobią tego. Tylko wtedy Ty płacisz za przesyłkę w obie strony.

Bolek02
17-05-2011, 08:14
Mam pytanie.
Czy jakikolwiek serwis ma na stanie części do 50mm 1.4 USM ? otóż upadł mi w/w obiektyw, starałem się go naprawić i za bardzo zgniotłem oto tą część http://i88.photobucket.com/albums/k162/nickandaline/_MG_8902-Edit.jpg

jeśli ktoś się orientuje to byłbym wdzięczny za pomoc bo jednak szkoda szkiełka które kosztowało mnie swego czasu ponad 1500zł

To chyba raczej pytanie do serwisu - po prostu napisz do nich, to sie dowiesz.

Janeq_2010
19-05-2011, 22:51
Witam Szanownych Forumowiczów,
Również i ja dołączyłem do szczęściarzy mających 'do czynienia' z Żytnią.
Otóż koło trybów w EOSie 5 zaczęło się poddawać i oddałem moją 5kę do wymiany tegoż na Żytnią
Odddano mi po 10iu dniach, ale przy odbiorze w recepcji okazało się, że jest gorzej niż było i zamiast luzów i trzasków przy przestawianiu, kółko kręciło się bez żadnych przeszkód gładko, jakby bez 'mechnizmu zatrzaskowego'.
Szczęśliwie ten przy ladzie stwierdził, że tak to być nie powinno, choć zapytany moment wcześniej mówil, że każdy sprzęt jest po naprawie testowany. Poprostu żenada...
Podobno coś co się tam przykleja, się nie przykleiło; takie info dostałem od jąkającego sie ze strachu serwisanta...
Czy ktoś z was wie jak się ten zespół kółka trybów w 5ce (analogowej) wymienia? Czy wogóle trzeba coś kleić (bo mnie to pachnie, że coś poprostu zepsuli i teraz 'ściemniają').
Jak można ich sprawdzić? Mam dość i płazem tego nie puszczę; wnerwili mnie, bo płacić każą słono, a robotę chrzanią.
No cóż, moja 5ka - moje nerwy - moja forsa.
Pozdr, JK

Jasomit
19-05-2011, 23:00
Dajcie sobie spokój z żytnią, wysłałem tam Canon S1 z fabryczną wadą matrycy, odpisali mi że zrobią to za 1280zł, (aparat który chodzi po sto parę zł) za tą cenę kupię nówkę S5 i jeszcze zostanie.

Janeq_2010
19-05-2011, 23:09
No tak,...
Mnie za wymianę kółka trybów krzyczą PLN 250 (plus już trzy przyjazdy zza Warszawy po PLN 30 każdy - benzyna, a body 5ki na Allegro chodzi po ok PLN 380,-
Nowych już niema, a stare są jakie są. Szkoda, bo 5kę to ja poprostu lubię(?)
JK

mxw
20-05-2011, 00:12
Spoko - nie trzeba wysylać szkla razem z body ( nikt Ci nie każe ). skalibrują szkło do wzorca.
do jakiego wzorca??? nie ma czegoś takiego. każda wyprodukowana sztuka ma jakieś odchyłki.

jak nie wyślesz swojego body, to skalibrują ci do body serwisowego. ostatnio, jak z nimi rozmawiałem, to mieli do wyboru 5D1 i 1000D. ale wtedy nie masz gwarancji na tak wykonaną kalibrację.

natomiast możesz wysłać z body i zaznaczyć, że body dobrze ostrzy z innymi szkłami i mają nic w nim nie ruszać. wtedy nie powinni skasować za to ani złotówki, bo body nie ruszają, a szkło jest na gwarancji.

teoretycznie na gwarancji możesz gratis wykonać tylko jedną kalibrację.
mi jednak kalibrowali 50/1.4 dwa razy, raz z wymianą modułu AF, było ciut lepiej, za drugim razem już jest akceptowalnie (ale bez rewelacji).



Czy ktoś z was wie jak się ten zespół kółka trybów w 5ce (analogowej) wymienia? Czy wogóle trzeba coś kleić (bo mnie to pachnie, że coś poprostu zepsuli i teraz 'ściemniają').
IMHO ta "gałeczka" to jest - wbrew pozorom - całkiem skomplikowane "coś".
natomiast kleić to tam raczej nie ma czego (no chyba, że kleili pękniety mechanizm, bo nie mieli części na wymianę :?).
natomiast mechanizm zapadkowy to jest najprawdopodobniej tylko mała kuleczka i sprężynka - po prostu zgubili ci jedno albo drugie... :|

Janeq_2010
20-05-2011, 00:25
Widzisz mxw,
A mnie ściemniają, że trzeba przykleić jakieś 'kowadełko' a ono się nie przykleiło, itp. Ściema i tyle; a kulki to wogóle nie czułem; i taki sprzęt oddawali po naprawie i testowaniu jako naprawiony. gdyby nie to, że odbieram osobiście, to bym to wysłał spowrotem, a oni by powiedzieli, że to ja rozwaliłem 'w trakcie'. Jak popsuli, to dołożę PLN 150 i kupię inne body (sprawdzę osobiście), bo 5kę to ja 'traszkę kocham'.
Pozdr, JK

mxw
20-05-2011, 10:59
A mnie ściemniają, że trzeba przykleić jakieś 'kowadełko' a ono się nie przykleiło
spokojnie, trochę racji mają.

pogoglaj, okazuje się, że to kółko trybów w analogowej "piątce" to częsta przypadłość i błąd projektowy canona. canon fabrycznie zgrzewa tam dwa cieniutkie kołeczki (masakra! :shock:). jak to pęknie, to nie ma praktycznie ratunku... a pęka dość łatwo: gdy użytkownik zapomni wcisnąć blokadę, albo prawie samo od nacisku własnej sprężynki przy szybkiej i częstej zmianie trybów.

tu masz kilka linków:
http://www.lumika.org/gear_a2e_command_dial.htm
http://www.photokb.com/Uwe/Forum.aspx/photo-35mm/1224/Canon-Eos-5-A2e-broken-Command-Dial-web-address-help

tu ładnie z obrazkami:
http://www.lumen-perfectus.com/eos_repair/index.htm

jedynym skutecznym ratunkiem "na szybko" jest usunięcie problemu (wyrzucenie kulki i sprężynki mechanizmu zapadkowego) i sklejenie "kowadełka". ale to oczywiście nie jest zadowalające (brak klikania).

a klejenie razem ze sprężynką i kulką w środku?
oj, za duża siła - nie widziałem kleju, który by to dobrze utrzymał.
tu faktycznie serwisant dał ciała.
(na zasadzie: "co? kropelka tego nie sklei? jasne że sklei!")
no i skleiła. po godzinie samo się rozpadło.
ale wiele więcej nie mógł zrobić.

jedyna skuteczna droga to "poprawienie fabryki": przeróbka mechanizmu na skręcany śrubkami i wymiana sprężynki na słabszą, ale to już raczej robota dla jakiejś super złotej rączki czy zegarmistrza/jubilera, niż dla autoryzowanego serwisu foto.

możesz tez próbować samodzielnie, tu link:
http://www.eosdoc.com/manuals/?q=5DialFix

tak to wyglądałoby po przeróbce:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.eosdoc.com/manuals/body/5/5DialFix/4ElanDial.jpg)
fabrycznie dwie zewnętrzne śrubki to zgrzane plastikowe kołeczki, które lubią pękać.

Janeq_2010
21-05-2011, 00:11
Witam mxw,

Jestem pod wrażeniem profesjonalnej i stonowanej oceny sytuacji (aż usiadłem!).
Kierownik serwisu odpisał mi jak następuje:

"W przypadku uszkodzenia pokrętła nastawczego konieczna jest wymiana podzespołów, które to następnie są sklejane razem.
Niestety jedno z połączeń klejowych zostało zerwane i konieczne jest ponowne zamówienie części oraz ich wymiana.
Uszkodzenie to zostanie usunięte. Niestety na chwilę obecną musimy sprowadzić części konieczne do naprawy.
Po naprawie na Pańskie życzenie możemy sprzęt wysłać firmą kurierską DHL na nasz koszt."

Biorąc pod uwagę wzmiankowaną ocenę sytuacji, może warto poczekać, bo jeśli naprawią dobrze (a pierwsza ściema już się nie powiodła, więc może naprawdę naprawią skutecznie - jak to powinno być za ich zakrzykniętą wysoką cenę), to będzie to lepiej niż w kolejnym używanym body (znowu stan tego kółka będzie niezbyt pewny!?).

Nie jestem zawodowcem robiącym "3500 klatek w jeden wieczór", a amatorem i robię może do 5ciu rolek miesięcznie, kocham 5kę i najbardziej zdenerwowało mnie opóźnienie naprawy (poco wogóle próbowali tych półśrodków, a nie kupili odrazu u Canona całego modułu - może jest drogi - tylko kupili części). Tylko czy teraz za drugim podejściem będzie lepiej? Czy znowu będzie to naprawa 'na kropelkę'? Czy można to sprawdzić?

W każdym razie dzięki za profesjonalną ocenę i poradę,
Pozdr, JK
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Witam mxw (raz jeszcze),
Przeczytalem cytowany opis naprawy/poprawy "Command Dial" (http://www.eosdoc.com/manuals/?q=5DialFix) i mam wrażenie, że kolejna naprawa będzie znowu 'na kropelkę', inaczej musieliby wymienić dużą część obudowy, która po zgrzaniu tych fabrycznych kołeczków jest z kółkiem trybów nierozbieralnie połączona. A opisywanej 'poprawy fabryki' serwis się nie podejmie.
To rzeczywiście trochę skomplikowana sprawa, może przerosnąć Żytnią.
No i skąd biorą się ludzie jak mxw, którzy znają starą 5kę w takich szczegółach?
Gratuluję i pozdrawiam, JK

mxw
21-05-2011, 09:13
"W przypadku uszkodzenia pokrętła nastawczego konieczna jest wymiana podzespołów, które to następnie są sklejane razem.
chmmm, zakładając, że canon nic nie zmienił w konstrukcji tego pokrętła przez ostatnie 20 lat, to tam się nic nie klei, tylko zgrzewa.

no ale zostawmy to już :roll: - jak się (teraz) zobowiązali, to niech już naprawią do końca, szkoda tylko, że Ty musisz aż tyle czekać na naprawę.

i tych części do wymiany nawet całego zespołu tak wiele znowu nie ma - kilka blaszek, jedna sprężynka, jedna kulka, jedna śrubka, przycisk i pokrętło - a psuje się tylko i wyłącznie pokrętło, którego częścią są te dwa nieszczęsne kołeczki.

teraz jedynie bym się bardzo grzecznie przypomniał serwisowi, żeby załączyli przy oddawaniu sprzętu wszystkie wymienione części. normalnie nie ma z tym problemu, sami tak standardowo robią.

z jednej strony dowiesz się, co faktycznie wymienili (dadzą dwa kompletne pokrętła? hehe :wink:), a z drugiej strony będziesz miał materiał do "poprawiania fabryki", gdy znów ci pękną kołeczki za kolejne 20 lat. :wink:

życzę jeszcze dużo zadowolenia ze starej "piątki",
i dzięki za miłe słowa,

Janeq_2010
27-05-2011, 18:42
Witaj mxw,
Dzięki za twoje 'wsparcie' i, co ważniejsze, za precyzyjne informacje.
Bez tego "sukces", o którym piszę nie byłby możliwy.

Otóż chcę powiedzieć forumowiczom, że z serwisem na żytniej można 'wygrać', co oznacza dostać super usługę i zadośćuczynienie za kłopoty i uciążliwości związane z jej uzyskaniem. Tylko, jak mówili starożytni Rzymianie: "servis pacem, parabellum" (jeśli dobrze pamiętam i cytuję).

Mając opisane kłopoty i info wskazane przez mxw, odrzuciłem wykonanie naprawy z wynikłym brakiem 'klikania' i jeżdziłem osobiście do serwisu, żeby mi nie powiedzieli, że to ja coś popsułem. Całość rozmów prowadziłem via e-mail, ajeśli przez telefon, to pytałem z kim mówię i opisywałem do CIS. W kolejnym mailu uzyskałem potwierdzenie od kierownictwa, że było wymagane 'klejenie', zażądałem zwrotu wymontowanych 'moich' części i gdy już szykowałem mail z pytaniem, które to elementy były klejone (wraz z prośbą o ich wskazanie na fotkach uzyskanych dzięki mxw, sytuacja uległa zmianie.
Otóż dostałem SMSa, że wszystko jest gotowe, pojechałem i 'kicha' nic nie było i nikt nie wiedział dlaczego.
Na to wysmarowałem do kierownictwa długi mail z w miarę szczegółowym opisem całego ciągu zdarzeń i m.in. stwierdzeniem, że naprawa pokrętła trybów 'bez klikania', to jak naprawa ABSu poprzez wyjęcie bezpiecznika i kontrolki, i że jak można tak traktować sprzęt Canona (stary EOS 5, bo stary, ale jaki przecież dobry!), i że żądam rozliczenia doznanych szkód przy płaceniu. Podziałało!

Ponieważ maile są tam rejestrowane, dostałem odp., że przepraszają, że aparat jest już gotów do odbioru, i że dostaję rekompensatę za poniesione kłopoty/szkody. Wysokość tej rekompensaty okazała się zadowalająca!!!

Pojechałem więc po aparat (co to będzie?), no i tu "euforia"!:
- wymienione poprawnie, aparat sprawny (nie poodrywali kabelków do lampy i sanek, przed czym ostrzegają fora)
- klika i to leciutko, jak we współczesnych np 7D czy 5DII
- oddali moje części i tu kolejna niespodzianka: oddali nawet kilka zwojów sprężynki dociskającej kulkę mechanizmu'klikania' (odcięcie tych kilku zwojów sugerują fora)
Nie mogłem uwierzyć, po tym calym 'koszmarze', nagle zmiana jak z nocy na dzień.

Moja rada ws Żytniej: wiedzieć o co chodzi, rozmawiać tylko na piśmie, odbierać i sprawdzać osobiście i "servis pacem, parabellum", działać jakbyście mieli iść do sądu. Nie ustąpić i żądać porządnej i kompetentnej usługi, a za kłopoty, zwody, uniki i partactwo żądać rekompensaty. Tylko tak uzdrowimy ten skąd-innąd całkiem porządny i po części wyszkolony serwis.
mxw, raz jeszcze wielkie dzięki,
Pozdr, JK
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No tak, pisałem, że mogę źle zacytować, sorki,
powinno być:
"Si Vis Pacem Para Bellum"
teraz już kończę...

Goralito
30-05-2011, 17:38
Witam,
Moja dobra passa z żytnią zakończyła się przy piątej w miarę udanej naprawie.
Kiedy poprosiłem aby wyczyścili mi zabrudzenia pomiędzy soczewkami, serwisant całkowicie olał tema i odesłał bez najmniejszej ingerencji.
Po rozmowie z niczego winnym konsulatantem doswiedziałm się że to przez pomyłkę, zasugerowano więc ponowne wysłanie do serwisu.
Żałuję tylko że usilnie chciałem uzyskać odpowiedniej jakości usługę, bo dziś oto wróciła 85f/1.8 ale z dwóch pyłków zrobiło się 40-50. Są dosłownie pod każdą soczewką. Pomijam fakt że ktoś dał ciała na żytniej wysłał paczkę na mój koszt, ale jakość tej usługi zwaliła mnie z nóg.

Nie wiem jak mam sformułować treść reklamacji, na reklamację, tak aby kolejna wysyłka zakończyła się sukcesem.

Nie chciał bym następnym razem znaleźć w środku, jakichś "giftów" a zabawa w wysyłanie i czekanie robi się męcząca.

Janeq_2010
30-05-2011, 19:46
Witam,
No właśnie! A szkoda, bo szkło super.
1. Przy oddawaniu dokładny opis (jeden pyłek) potwierdzony przez przyjmującego na piśmie.
2. Natychmiastowe sprawdzenie jakości usługi na miejscu przy odbiorze. Jak źle, to opisać (był jeden pyłek jest 40) z potwierdzeniem 'recepcjonisty', nie odbierać, opisać w mailu (rejestrują maile i muszą odpowiedzieć) i twardo żądać pomniejszenia ceny usługi o koszty niepotrzebnego sprawdzania (tylko z uzasadnieniem, np. dojazd z Mińska Maz. = PLN 75).
3. Wysyłanie i odsyłanie tylko działa na ich korzyść, bo klient się zmęczy.
Życzę zdrowia, JK

Goralito
30-05-2011, 21:14
Najgorsze jest to że do warszawy mam 200km, i wyjazd w celu zostawieniu obiektywu raczej nie wchodzi w grę.
Czy jest jakaś alternatywa dla tego serwisu, miejsce gdzie ludzie podchodzą z powagą do obowiązków?

Goralito
01-06-2011, 13:39
Co nieco więcej informacjii.
Starannie przygotowałem paczkę, dodałem obszerny opis problemu, oraz jak wyglądało to od samego początku.
Dołączyłem wcześniejsze noty serwisowe i wysłałem...
Kolejno wykonałem telefon do serwiu prosząc odrazu o przełącznie do kierownika. Opisałem dokładnie całą sytuację, w tonie głosu "rozczarowany". Stanowczo zaznaczyłem że domagam się wyczyszczenia obiektwyu, gdyż w odróżnieeniu od pierwszej wysyłki teraz syf w środku powoduje że obiektyw jest zniszczony i bezużyteczny. Powołałem się na prawa konsumenta, oraz działanie na niekożyść użytkownika, ponieważ jest to już 3 wysyłka w tej samej sprawie a jak narazie zamiast postępów jest totalna rozwałka i amatorszczyzna.
Jeżeli obiekty wróci z syfami, zgłaszam sprawę do rzecznika praw konsumenta i będę domagał się wymiany na nowy, argumentując zniszczeniem sprzętu przez serwis.

airhead
01-06-2011, 14:43
szkoda, że nie odbierałeś osobiście, bo mógłbyś to zobaczyć przy gościu na miejscu. inna sprawa, że dziwne, że coś Ci tam zwalili - ja kilka lat temu czyściłem 28-135 (który absolutnie nie miał tylko 1-2 pyłków) i dobrze wykonali swoją robotę. nauczka na przyszłość: nie wysyłać tam działających obiektywów :)

RadekM77
01-06-2011, 15:08
Witam.
Co to znaczy naprawa fototeraptera w obiektywie?

Goralito
09-06-2011, 19:39
Koledzy, Koleżanki...

Obiektyw wrócił, ale usługa nie została wykonana poprawnie...
3 raz, i zapewne nie ostatni - CSI mówi "proszę składać reklamację"

A ja mam ochotę porostu dla przykładu pozwać ich do sądu.

Pikczer
09-06-2011, 22:04
Nie pierwszy nie ostatni... wspolczuje :-(

MC_
09-06-2011, 22:06
No to przygotuj się na dłuższy proces i poszukaj dobrego r.pr.

Zannzibar
10-06-2011, 01:26
Czy jeśli przywiozłbym aparat na Żytnią to sprawdzenie przebiegu robią od ręki ??

Bolek02
10-06-2011, 07:01
Czy jeśli przywiozłbym aparat na Żytnią to sprawdzenie przebiegu robią od ręki ??

Tak robią, ale trzeba sie wcześniej umówić telefonicznie.

Goralito
10-06-2011, 18:17
Napisałem "deskę ostatniej nadziei".
Jak nie podziała, to sprawa trafi do sądu.

Oto treść, wypocin:

"Drogi Canonie,

Sytuacja którą pokrótce opiszę wpłynie z znacznym stopniu na moje przyszłe życie.

Na początku grudnia stałem się posiadaczem Państwa systemu (Canon 5DmkII (26xxxxx61), 24-70 f/2.8(309xxxx), 70-200f/2.8(27xxxx) oraz pechowego 85f/1.8). Sprzęt wymagał kalibracji wiec systematycznie w miarę możliwości i terminów wysyłałem go do E-CSI w warszawie.
Początkowe wysyłki a było ich kilka przebiegały bezproblemowi, w zleceniu Z/2xx/04/11 poprosiłem o przeczyszczenie pyłka pod soczewką co wydaje mi się że jest normalną usługą gwarancyjną z racji iż jak takiej klasy sprzęt może ulec zapyleniu.
Jednakże problemy zaczęły się w momencie kiedy doszło do obiektywu 85mm f/1.8. W pierwszym zleceniu Z/11xx/05/11 wyraziłem się w miarę jasno ponieważ serwisant przepisał fragment zlecenia do opisu a chodziło mianowicie o kalibrację FF oraz czyszczenie soczewki. Widoczny był czarny paproch pod tylną soczewką. Obiektyw wrócił jednakże wykonano tylko czynność kalibracji. Czyszczenie zostało pominięte po czym wysłałem obiektyw ponownie do poprawy. Tak oto wygenerowało się drugie zlecenie na ten sam problem Z/2xxx5/05/11. Obiektyw wrócił po jakimś czasie, ale z jednego pyłka zrobiło się ich kilkadziesiąt (większe widoczne przy patrzeniu bezpośrednio przez soczewki, i dziesiątki mikro pod przednia soczewką widoczne pod kątem). Było to ewidentne zagranie celowe, obiektyw został zniszczony ponieważ problem urósł do wagi Krytycznego do dalszego funkcjonowania. Zgłosiłem sprawę po raz kolejny do poprawy z prośbą o bardzo dokładne sprawdzenie jak działa serwis że dochodzi do takich sytuacji. Obiektyw został wysłany 3 raz - Z/19xx/06/11, i wrócił do mnie w dniu wczorajszym - jakby mogło być inaczej jak z zabrudzeniami. Wystosowałem oficjalne pismo do CIS celem podjęcia środków które pozwolą mi korzystać ze sprzętu a nie wysyłać go tylko do serwisu. W rozmowie telefonicznej z kierownikiem serwisu padały sprzeczne słowa "brak pyłków" po "brak pyłków wpływających na jakość zdjęć" - jednakże moje pytanie brzmi: czy serwis ma prawo decydować o tym co dla klienta jest odpowiednie a co nie? Obiektyw jest bezwartościowy - bo nie zarabia na siebie jak było to przewidziane i jego wartość rynkowa dzięki CSI jest minimum 300-400pln mniejsza.
Usługa nie została wykonana, pyłki nadal są w obiektywie a CSI - mówi i tu cytuję "
Witam

Jeśli uważa Pan, że obiektyw nadal ma zabrudzenia proszę dostarczyć sprzęt do serwisu z dokładnym opisem gdzie według Pana znajdują się zabrudzenia. Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę.

Serwis nie decyduje o wymianie sprzętu.
Pozdrawiam,
Grzegorz Nabiałczyk
"
Stwierdzenie "Jeżeli Pan uważa" -- nie uważam, ja twierdzę
oraz "Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę" - sugeruje że pyłki są.

Jako użytkownik, Państwa profesjonalnego sprzętu proszę o ustosunkowanie się do tej sprawy, i wymianę obiektywu na nowy pozbawiony wad, wynikających z działania waszego usługodawcy.
Orientacja na klienta powinna być w priorytecie, jednakże w tym przypadku jest zachwiana z winy serwisu.

Na dowód wszystkich tu zapisanych słów, posiadam dokumenty, zlecenia, oraz korespondencję z serwisem CSI.

Jeżeli nie potraficie mi Państwo pomóc, rzutować to będzie nad wizją zmiany systemu - na takim w którym klient będzie traktowany poważnie i z należytym mu szacunkiem.

Sprzęt wydawało by się do użytkowań profesjonalnych traktowany jest jak worek ziemniaków z którym każdy może zrobić co chce...

Nie kryję rozczarowania ale tak jak wspomniał, ta sytuacja będzie rzutować na moich przyszłych decyzjach, gdyż nie spodziewałem się że spotka mnie taka ... przykrość.


Proszę o skierowanie tej wiadomości do osób które będą decyzyjne w wydaniu jakiejś rzeczowej odpowiedzi, i zarazem decyzji.

Z wyrazami szacunku
xxxxxxxxxxxxxx

telefon xxx xxx xxx
"


Mam małe nadzieje, ale warto spróbować.
Jak nie pomogą, to mam Canona 5DmkII i trochę gratów na sprzedaż - > + obiektyw z pyłkami.

Pozdrawiam

muaol
10-06-2011, 19:20
Na Żytniej wcale nie trzeba umawiać się telefonicznie już dwa razy przyjezdżałem bez zapowiedzi i po oczekiwaniu około 15 minut wzieli aparat do zczytania licznika.Tak wogóle to cięzko jest się tam dodzwonić.

Jago
10-06-2011, 23:05
.........Tak wogóle to cięzko jest się tam dodzwonić.

Jak ktoś nie ma możliwości podjechania do nich, to proponuję zamiast z telefonu skorzystać z formularza kontaktowego. Z tego co wiem, to są one rejestrowane i serwis na nie odpowiada. Kontaktowałem się z nimi w ten sposób parę razy i zawsze dostawałem konkretną odpowiedź w krótkim czasie.

mbiesiadnik
10-06-2011, 23:30
Napisałem "deskę ostatniej nadziei".
Jak nie podziała, to sprawa trafi do sądu.

Oto treść, wypocin:

"Drogi Canonie,

Sytuacja którą pokrótce opiszę wpłynie z znacznym stopniu na moje przyszłe życie.

Na początku grudnia stałem się posiadaczem Państwa systemu (Canon 5DmkII (26xxxxx61), 24-70 f/2.8(309xxxx), 70-200f/2.8(27xxxx) oraz pechowego 85f/1.8). Sprzęt wymagał kalibracji wiec systematycznie w miarę możliwości i terminów wysyłałem go do E-CSI w warszawie.
Początkowe wysyłki a było ich kilka przebiegały bezproblemowi, w zleceniu Z/2xx/04/11 poprosiłem o przeczyszczenie pyłka pod soczewką co wydaje mi się że jest normalną usługą gwarancyjną z racji iż jak takiej klasy sprzęt może ulec zapyleniu.
Jednakże problemy zaczęły się w momencie kiedy doszło do obiektywu 85mm f/1.8. W pierwszym zleceniu Z/11xx/05/11 wyraziłem się w miarę jasno ponieważ serwisant przepisał fragment zlecenia do opisu a chodziło mianowicie o kalibrację FF oraz czyszczenie soczewki. Widoczny był czarny paproch pod tylną soczewką. Obiektyw wrócił jednakże wykonano tylko czynność kalibracji. Czyszczenie zostało pominięte po czym wysłałem obiektyw ponownie do poprawy. Tak oto wygenerowało się drugie zlecenie na ten sam problem Z/2xxx5/05/11. Obiektyw wrócił po jakimś czasie, ale z jednego pyłka zrobiło się ich kilkadziesiąt (większe widoczne przy patrzeniu bezpośrednio przez soczewki, i dziesiątki mikro pod przednia soczewką widoczne pod kątem). Było to ewidentne zagranie celowe, obiektyw został zniszczony ponieważ problem urósł do wagi Krytycznego do dalszego funkcjonowania. Zgłosiłem sprawę po raz kolejny do poprawy z prośbą o bardzo dokładne sprawdzenie jak działa serwis że dochodzi do takich sytuacji. Obiektyw został wysłany 3 raz - Z/19xx/06/11, i wrócił do mnie w dniu wczorajszym - jakby mogło być inaczej jak z zabrudzeniami. Wystosowałem oficjalne pismo do CIS celem podjęcia środków które pozwolą mi korzystać ze sprzętu a nie wysyłać go tylko do serwisu. W rozmowie telefonicznej z kierownikiem serwisu padały sprzeczne słowa "brak pyłków" po "brak pyłków wpływających na jakość zdjęć" - jednakże moje pytanie brzmi: czy serwis ma prawo decydować o tym co dla klienta jest odpowiednie a co nie? Obiektyw jest bezwartościowy - bo nie zarabia na siebie jak było to przewidziane i jego wartość rynkowa dzięki CSI jest minimum 300-400pln mniejsza.
Usługa nie została wykonana, pyłki nadal są w obiektywie a CSI - mówi i tu cytuję "
Witam

Jeśli uważa Pan, że obiektyw nadal ma zabrudzenia proszę dostarczyć sprzęt do serwisu z dokładnym opisem gdzie według Pana znajdują się zabrudzenia. Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę.

Serwis nie decyduje o wymianie sprzętu.
Pozdrawiam,
Grzegorz Nabiałczyk
"
Stwierdzenie "Jeżeli Pan uważa" -- nie uważam, ja twierdzę
oraz "Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę" - sugeruje że pyłki są.

Jako użytkownik, Państwa profesjonalnego sprzętu proszę o ustosunkowanie się do tej sprawy, i wymianę obiektywu na nowy pozbawiony wad, wynikających z działania waszego usługodawcy.
Orientacja na klienta powinna być w priorytecie, jednakże w tym przypadku jest zachwiana z winy serwisu.

Na dowód wszystkich tu zapisanych słów, posiadam dokumenty, zlecenia, oraz korespondencję z serwisem CSI.

Jeżeli nie potraficie mi Państwo pomóc, rzutować to będzie nad wizją zmiany systemu - na takim w którym klient będzie traktowany poważnie i z należytym mu szacunkiem.

Sprzęt wydawało by się do użytkowań profesjonalnych traktowany jest jak worek ziemniaków z którym każdy może zrobić co chce...

Nie kryję rozczarowania ale tak jak wspomniał, ta sytuacja będzie rzutować na moich przyszłych decyzjach, gdyż nie spodziewałem się że spotka mnie taka ... przykrość.


Proszę o skierowanie tej wiadomości do osób które będą decyzyjne w wydaniu jakiejś rzeczowej odpowiedzi, i zarazem decyzji.

Z wyrazami szacunku
xxxxxxxxxxxxxx

telefon xxx xxx xxx
"


Mam małe nadzieje, ale warto spróbować.
Jak nie pomogą, to mam Canona 5DmkII i trochę gratów na sprzedaż - > + obiektyw z pyłkami.

Pozdrawiam

Niestety moim skromnym zdaniem CP nic nie pomoże. Piszę to z doświadczenia. Ostatnio sam składałem reklamację na działanie CSI i zostałem potraktowany przez CP jeszcze gorzej niż przez CSI. CP zadzwoni do CSI, zapyta o sprawę i udzieli Ci informacji, że według autoryzowanego serwisu wszystko jest OK i reklamacja jest nieuzasadniona :) Tak było w moim przypadku. Sprawę załatwiał Pan Jacek K. Olał mnie totalnie. Obiecał parę rzeczy po czym kontakt sie urwał i do dziś nie otrzymałem ostatecznej odpowiedzi. Banda złodz.... Sam dokończ. Powodzenia.

Kolekcjoner
11-06-2011, 01:57
Banda złodz.... Sam dokończ.

Ja bym jednak nie kończył i był ostrożny z takimi stwierdzeniami na publicznym forum.

Krzychu
11-06-2011, 09:41
Stwierdzenie "Jeżeli Pan uważa" -- nie uważam, ja twierdzę
oraz "Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę" - sugeruje że pyłki są.



A były ? Faktycznie ten jeden pyłek wpływał na jakość obrazu ? Byłeś w stanie to udowodnić ?
No i 85 f1/.8 to nie jest żaden profesjonalny sprzęt, nikt nie gwarantuje jego szczelności i mocno się Żytniej dziwię że od razu na drzewo Cie z tym nie wysłali.

dinderi
11-06-2011, 09:56
Napisałem "deskę ostatniej nadziei".
Jak na moje, tekst jest niespójny i mało przekonujący. Nic nim nie zdziałasz.

mbiesiadnik
11-06-2011, 10:12
Ja bym jednak nie kończył i był ostrożny z takimi stwierdzeniami na publicznym forum.

złodz - z łapami o dużych zdolnościach :)

Goralito
11-06-2011, 11:45
A były ? Faktycznie ten jeden pyłek wpływał na jakość obrazu ? Byłeś w stanie to udowodnić ?
No i 85 f1/.8 to nie jest żaden profesjonalny sprzęt, nikt nie gwarantuje jego szczelności i mocno się Żytniej dziwię że od razu na drzewo Cie z tym nie wysłali.


Nie kupiłem tego obiektywu aby wysyłać go wielokrotnie do serwisu,
Miał on służyć do pracy a nie jako "szczura doświadczalny" serwisu.

Gdyby w pierwszym zgłoszeniu wpisali: "naprawa nie podlega usłudze gwarancyjnej", zrozumiał bym z zaznaczeniem że proszę o odpłatne usunięcie zabrudzeń - WSZYSTKICH.

Teraz nie potrafią wrócić choćby do stanu wyjściowego, i stwierdzenie - "wpływa na jakość zdjęć" jest chorym obrazem ich podejścia do pracy, ponieważ decydowanie które pyłki usunąć a które nie nie pokazuje jakie jest podejście do klienta.

Goralito
11-06-2011, 13:39
Do oceny kilka fot baboli:
http://zapodaj.net/2334399cb218.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/88ac8b337cef.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/cf4288f31918.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/1a503fd238a2.jpg.html

miernick
18-06-2011, 16:48
Witam.
Mam pytanko.

Co oznacza "Status: 3. Czeka na decyzję" na stronie serwisu?

Wysłałem 40D do regulacji autofocusa i takie mam info na ich stronie o nim.
Czeka na decyzję czyją serwisanta czy moją , bo kontaktu z ich strony nie było ani na maila ani na komórke.
O co choziiii ???
Pozdrawiam.

BlueICE
22-06-2011, 19:41
Dziś dotarł do mnie mój zestaw 60D + 50 f1,4 po kalibracji.
Równe 2 tygodnie grzebali się z robotą, ale to by było do wybaczenia, gdyby zrobili wszystko tak jak trzeba.
Jak był front focus tak jest nadal bez zmian.
Nie mam pojęcia dlaczego został wymieniony pierścień ostrości w zupełnie sklepowym egzemplarzu obiektywu. Zostawiło to oczywiście ślad w postaci paprocha centralnie pod przednią soczewką.
W poniedziałek znów sprzęt zostanie wysłany z nadzieją na poprawę.
Zaczynam się obawiać że będzie mnie czekała wyprawa do Warszawy i siedzenie im na karku do skutku.

Goralito
23-06-2011, 15:38
Paprochy to ich specjalność, wiem coś o tym.
Teraz oddasz z jednym, w magicznie się rozmnożą, potem chcąc wyegzekwować jakieś działania napotkasz na opór i stwierdzenia typu "paproch nie ma wpływu na jakość zdjęć"

Zrób fotę pyłka który jest w środku i trzymaj jako dowód.
Lepiej się zabezpieczyć w razie problemów.

tomek s
06-07-2011, 20:49
Hmm, no spotkało i mnie, by sobie poprawić zawiozłem w poniedziałek swojego 24-70L do kalibracji bo wydało mi się, że AF częściej pudłuje niż kiedyś. Zostawiając body i szkło pan z serwisu powiedział, że na środę lub czwartek powinno być gotowe, zniecierpliwiony zadzwoniłem dzisiaj po południu, co z kalibracją - pan na to niestety trzeba będzie wymienić jakąś taśmę zoomu bo coś tam się poluzowało czekamy na części naprawa może potrwać 2 tygodnie :(
Zonk taki, że się załamałem bo w niedzielę chrzest mojej córeczki i i siostra miała obsługiwać mój aparat :| Szukam jakiś wypożyczalni co by nie zostać na lodzie, jak ktoś może coś polecić z wawy to proszę o info.
Tyle z tego dobrego, że szkło jest na gwarancji i naprawa i kalibracja bezpłatna, niedobrego, że kupiłem nówkę i używałem jakieś 3 miesiące zrobiłem może z 1-2 tysiące zdjęć :roll:
pozdr

Bolek02
27-07-2011, 17:34
Kurde tak rozpisujecie sie o tej Żytniej a ja oddałem lampę i zniecierpliwiony czekam. strach mnie ogarnia bo z wielu wpisów wynika ze to nieźli naciągacze

Nie masz sie czego obawiać - najpierw przyślą Ci kosztorys do akceptacji. Bez tego nic sami nie zrobią :)

troszka0
29-08-2011, 20:36
Początkiem sierpnia oddałem do serwisu obiektyw EF 70-200 f2.8L IS USM II na żytniej z powodu uszkodzonego AF i IS. Po otrzymaniu otwieram i ku mojemu zdziwieniu - syf w nim i malaria!! Na przedniej soczewce AF wewnątrz szkła paproch na 3mm. a w tylnej części jakieś małe kłaczki, pyłek. Wg specyfikacji obiektyw jest pyło szczelny odporny na wilgoć. Dzwonię zaraz do serwisu a oni że nie możliwe żeby był kurz w środku. Ja i 6 kolegów jesteśmy ślepi? Kazał koleś przysłać ponownie - spakowałem i poszedł. Po powrocie palec odbity na przedniej soczewce AF, mniej pyłku w tylnej części a wiecej paprochów - nerwy puściły. Telefon do serwisu - kazali przysłać. Zgadnijcie - nie dali rady!! Dzwonie do przedstawiciela Canon - kazał przysłać. Stwierdzili że jest biała plama, że zabrudzenia nie mają wpływu na jakość zdjęć. Mówię kolesiowi że 3x w serwisie to porażka za taką cenę obiektywu (prawie 9000zł) gdzie przez miesiąc obiektyw jeździ na żytnią a nie zarabia na siebie? /To tak jakby oddał mercedesa do serwisu a dostał z zabrudzonymi fotelami i paluchami na przedniej szybie, a na tylnej kanapie były rozsypane frytki itp./ Stwierdził, że specjalista ocenił że biała plama nie jest z winy serwisu bo to jest cześć nie rozbieralna i nie mogła dostać się w serwisie. Zastanawiam się kogo robią w balona? Przekazał do serwisu i mają naprawić... Aż boję się jak przyślą go i spojrzę na niego.
Pytanie - czy jeżeli nie poradzą sobie mogę zażądać nowego obiektywu? 3x w serwisie i kolejny u przedstawiciela gdzie został ponownie przekazany na serwis??

dulak
02-09-2011, 23:00
Tak. Powołaj się na niezgodność towaru z umową. Pozdrawiam.

xsardas
05-09-2011, 11:54
Napisałem "deskę ostatniej nadziei".
Jak nie podziała, to sprawa trafi do sądu.

Oto treść, wypocin:

"Drogi Canonie,

Sytuacja którą pokrótce opiszę wpłynie z znacznym stopniu na moje przyszłe życie.

Na początku grudnia stałem się posiadaczem Państwa systemu (Canon 5DmkII (26xxxxx61), 24-70 f/2.8(309xxxx), 70-200f/2.8(27xxxx) oraz pechowego 85f/1.8). Sprzęt wymagał kalibracji wiec systematycznie w miarę możliwości i terminów wysyłałem go do E-CSI w warszawie.
Początkowe wysyłki a było ich kilka przebiegały bezproblemowi, w zleceniu Z/2xx/04/11 poprosiłem o przeczyszczenie pyłka pod soczewką co wydaje mi się że jest normalną usługą gwarancyjną z racji iż jak takiej klasy sprzęt może ulec zapyleniu.
Jednakże problemy zaczęły się w momencie kiedy doszło do obiektywu 85mm f/1.8. W pierwszym zleceniu Z/11xx/05/11 wyraziłem się w miarę jasno ponieważ serwisant przepisał fragment zlecenia do opisu a chodziło mianowicie o kalibrację FF oraz czyszczenie soczewki. Widoczny był czarny paproch pod tylną soczewką. Obiektyw wrócił jednakże wykonano tylko czynność kalibracji. Czyszczenie zostało pominięte po czym wysłałem obiektyw ponownie do poprawy. Tak oto wygenerowało się drugie zlecenie na ten sam problem Z/2xxx5/05/11. Obiektyw wrócił po jakimś czasie, ale z jednego pyłka zrobiło się ich kilkadziesiąt (większe widoczne przy patrzeniu bezpośrednio przez soczewki, i dziesiątki mikro pod przednia soczewką widoczne pod kątem). Było to ewidentne zagranie celowe, obiektyw został zniszczony ponieważ problem urósł do wagi Krytycznego do dalszego funkcjonowania. Zgłosiłem sprawę po raz kolejny do poprawy z prośbą o bardzo dokładne sprawdzenie jak działa serwis że dochodzi do takich sytuacji. Obiektyw został wysłany 3 raz - Z/19xx/06/11, i wrócił do mnie w dniu wczorajszym - jakby mogło być inaczej jak z zabrudzeniami. Wystosowałem oficjalne pismo do CIS celem podjęcia środków które pozwolą mi korzystać ze sprzętu a nie wysyłać go tylko do serwisu. W rozmowie telefonicznej z kierownikiem serwisu padały sprzeczne słowa "brak pyłków" po "brak pyłków wpływających na jakość zdjęć" - jednakże moje pytanie brzmi: czy serwis ma prawo decydować o tym co dla klienta jest odpowiednie a co nie? Obiektyw jest bezwartościowy - bo nie zarabia na siebie jak było to przewidziane i jego wartość rynkowa dzięki CSI jest minimum 300-400pln mniejsza.
Usługa nie została wykonana, pyłki nadal są w obiektywie a CSI - mówi i tu cytuję "
Witam

Jeśli uważa Pan, że obiektyw nadal ma zabrudzenia proszę dostarczyć sprzęt do serwisu z dokładnym opisem gdzie według Pana znajdują się zabrudzenia. Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę.

Serwis nie decyduje o wymianie sprzętu.
Pozdrawiam,
Grzegorz Nabiałczyk
"
Stwierdzenie "Jeżeli Pan uważa" -- nie uważam, ja twierdzę
oraz "Wbrew Pana opinii w obiektywie nie było żadnych zanieczyszczeń które wpływałyby na jakość obrazu generowanego przez optykę" - sugeruje że pyłki są.

Jako użytkownik, Państwa profesjonalnego sprzętu proszę o ustosunkowanie się do tej sprawy, i wymianę obiektywu na nowy pozbawiony wad, wynikających z działania waszego usługodawcy.
Orientacja na klienta powinna być w priorytecie, jednakże w tym przypadku jest zachwiana z winy serwisu.

Na dowód wszystkich tu zapisanych słów, posiadam dokumenty, zlecenia, oraz korespondencję z serwisem CSI.

Jeżeli nie potraficie mi Państwo pomóc, rzutować to będzie nad wizją zmiany systemu - na takim w którym klient będzie traktowany poważnie i z należytym mu szacunkiem.

Sprzęt wydawało by się do użytkowań profesjonalnych traktowany jest jak worek ziemniaków z którym każdy może zrobić co chce...

Nie kryję rozczarowania ale tak jak wspomniał, ta sytuacja będzie rzutować na moich przyszłych decyzjach, gdyż nie spodziewałem się że spotka mnie taka ... przykrość.


Proszę o skierowanie tej wiadomości do osób które będą decyzyjne w wydaniu jakiejś rzeczowej odpowiedzi, i zarazem decyzji.

Z wyrazami szacunku
xxxxxxxxxxxxxx

telefon xxx xxx xxx
"


Mam małe nadzieje, ale warto spróbować.
Jak nie pomogą, to mam Canona 5DmkII i trochę gratów na sprzedaż - > + obiektyw z pyłkami.

Pozdrawiam

Ani Canon 5DmkII ani tym bardziej Canon 85/1.8 nie jest sprzętem profesjonalnym, także możesz to wykreślić z pisma.

Pozdrawiam

gerbil
07-09-2011, 20:39
Serwus.
Ile czasu (przeciętnie) zajmuje serwisowi sprowadzenie części? Wiem, że wiele zależy od rodzaju usterki, ale pewnie jakieś przybliżone standardy można określić. Czekam na sprowadzenie modułu mocującego lustro.

sanchin
07-09-2011, 21:06
Dziś dotarł do mnie mój zestaw 60D + 50 f1,4 po kalibracji.
Równe 2 tygodnie grzebali się z robotą, ale to by było do wybaczenia, gdyby zrobili wszystko tak jak trzeba.
Jak był front focus tak jest nadal bez zmian.
Nie mam pojęcia dlaczego został wymieniony pierścień ostrości w zupełnie sklepowym egzemplarzu obiektywu. Zostawiło to oczywiście ślad w postaci paprocha centralnie pod przednią soczewką.
W poniedziałek znów sprzęt zostanie wysłany z nadzieją na poprawę.
Zaczynam się obawiać że będzie mnie czekała wyprawa do Warszawy i siedzenie im na karku do skutku.

U mnie prawie rok temu miała miejsce identyczna sytuacja... Canon 40D, 50 1.4, również FF, wymieniony pierścień ostrości (nikt w serwisie nie potrafił mi odpowiedzieć na pytanie "PO CO?") i uwaga... obiektyw też wrócił z paprochem!

---

A teraz z innej beczki... czy uszkodzenie gniazda kart pamięci podlega naprawie gwarancyjnej?

placykumaster
07-09-2011, 21:21
Moja 85tka bez L po tygodniu używania złapała kilka pyłków na ruchomej soczewce.
Pan na infolinii powiedział, że może to być wada konstrukcyjna i możliwe, że usuną kłaczki na gwarancji.
To moja druga 85tka z takim problemem, w innych szkiełkach canona, mimo ciężkiej eksploatacji nie miałem takiego problemu. Ten typ chyba tak ma :(

Kolekcjoner
07-09-2011, 21:32
A te pyłki jakoś przeszkadzają robić zdjęcia - tak tylko pytam ;)8-).

placykumaster
07-09-2011, 21:38
Raczej nie, ale jak będzie ich przybywać to kto wie, serwis zaczął się plątać w zeznaniach więc chyba problem występuje.

marqu
15-09-2011, 12:55
1-2 dni robocze, to maks.

wiktor2323
15-09-2011, 14:05
Moja 85tka bez L po tygodniu używania złapała kilka pyłków na ruchomej soczewce.
Pan na infolinii powiedział, że może to być wada konstrukcyjna i możliwe, że usuną kłaczki na gwarancji.
To moja druga 85tka z takim problemem, w innych szkiełkach canona, mimo ciężkiej eksploatacji nie miałem takiego problemu. Ten typ chyba tak ma :(

Jakby każdy do nich dzwonił z pyłkami na szkłach to ludzie z normalnymi problemami by się nie dodzwonili ;)
Nie widać na zdjęciach więc po co się przejmować ?;)
A żeby ostudzić się polecam wyciąć kwadracik 1cm na 1cm i położyć na soczewce, pstryknąć zdjęcie i zobaczyć jak to wygląda ;)

gerbil
16-09-2011, 00:08
(...)
A żeby ostudzić się polecam wyciąć kwadracik 1cm na 1cm i położyć na soczewce, pstryknąć zdjęcie i zobaczyć jak to wygląda ;)

Może być ołowiany? W kwestii pyłków masz rację.

wiktor2323
18-09-2011, 11:18
Może być ołowiany? W kwestii pyłków masz rację.

Chyba łatwo się domyśleć, że papierowy. Ale jak chcesz to może być i ołowiany i tak nie będzie widać:lol:

chasm
19-09-2011, 10:14
polecam wyciąć kwadracik 1cm na 1cm i położyć na soczewce, pstryknąć zdjęcie i zobaczyć jak to wygląda ;)



Chyba łatwo się domyśleć, że papierowy. Ale jak chcesz to może być i ołowiany i tak nie będzie widać:lol:

Zgodzę się, że pyłki mało przeszkadzają, ale z tym 1cmx1cm to zależy od ogniskowej raczej ... może być widoczny bardziej lub mniej ;)

gerbil
20-09-2011, 18:25
Wiele złego powiedziano do tej pory o serwisie na Żytniej. Sam miałem fatalne doświadczenia - przez pół roku starałem się skalibrować dwie stałki (!) do korpusu i jakoś się "nie dało". Dzisiaj jednak jestem tak mile zaskoczony, że poczułem wielką chęć podzielenia się radością.
Ostatnio wysłałem 5d z odklejonym lustrem do serwisu. Naprawa gwarancyjna, jendak otrzymałem cennik, który uwzględniał czyszczenie matrycy za kwotę 130 zł. Odmówiłem i powiem szczerze, że spodziewałem się najgorszego. Po odebraniu sprzętu byłem jednak tak zaskoczony, że przez chwilę zastanawiałem się, czy aby na pewno odesłali mi odpowiedni korpus. Obudowa na błysk (nawet w zakamarkach!), przeczyszczona matówka (było kilka pyłków), matryca elegancka. Koszt czyszczenia: 0 zł. Da się? Mam nadzieję, że takie zmiany to już na zawsze.

Inka
20-09-2011, 19:30
Wiele złego powiedziano do tej pory o serwisie na Żytniej.

Ja od czasu jak mi przywrócili do życia 30D mówię tylko dobrze:wink:
Tym bardziej, że wcześniej kilku fachowców orzekło, że to już koniec.

sokol3015
23-09-2011, 21:58
Dwa razy kontakt z Żytnią i na razie pozytywne odczucia

dinderi
23-09-2011, 22:27
Ale pani w okularach to ma dość ciężkawy dowcip. :)

gerbil
24-09-2011, 00:57
Ale pani w okularach to ma dość ciężkawy dowcip. :)

Domyślam się o czym mówisz, jednak uważam, że takie osobiste uwagi w stosunku do pracowników nic nie wnoszą do wątku o serwisie.

dinderi
24-09-2011, 09:11
Wnoszą, nie wnoszą :) Gdyby trafiło na bardziej czepialskiego, to po niektórych "dowcipach" mogłaby wywiązać sie ostra i nieprzyjemna wymiana zdań.
Oczywiście, dla nas najistotniejsza jest jakość pracy techników, jednak to kto i jak obsługuje odbiór/wydawanie sprzetu bywa niekiedy równie istotne.
Na tym kończe osobiste uwagi, bo temat nie jest wart dłuższego zainteresowania.

Borek
24-09-2011, 12:49
To już trochę czasu minęło, ale w swoim czasie doprowadzili mnie do szewskiej pasji, zarówno oni jak i sam Canon Polska. Moje 400D miało krzywo zainstalowaną matrycę - obrócona o jakieś 0.8 stopnia, zawsze miałem horyzont opadający w prawo. Oddałem do nich aparat na gwarancji. Wrócił z adnotacją w gwarancji, że matryca jest OK, za to wymienili wyświetlacz - "bad pixel". Tylko że na wyświetlaczu była naklejona przeze mnie osobiście krzywo folia zabezpieczająca, odłażąca już na rogach, nawet jej się serwisantowi zdjąć nie chciało - więc mam 100% pewności że nie zrobili kompletnie nic. Wysłałem w tej sprawie pismo do Canona Polska - nie dostałem nawet głupiego maila z nie zobowiązującym "przepraszamy, sprawdzimy, bla bla bla" (na nic więcej szczerze mówiąc nie liczyłem). Baaardzo Canon stracił w moich oczach, nawet się zastanawiałem nad przesiadką na coś innego.

ahaed
25-09-2011, 10:23
A czasami szybka a sam wyświetlacz to nie są dwie różne rzeczy?
Ja bym nie był tutaj pewny w 100% na Twoim miejscu.
W telefonach też możesz często zmienić wyświetlacz a szybka zostaje sama.

Horyzont zawsze leci w prawo?
U mnie na 7D czasami leci w lewo, ale to moja wina gdy nie ściągnę okularów lub za słabo przycisnę je do muszli ocznej.
Masz pewność, że aparat idealnie jest wypoziomowany?

Borek
25-09-2011, 11:21
A czasami szybka a sam wyświetlacz to nie są dwie różne rzeczy?
Ja bym nie był tutaj pewny w 100% na Twoim miejscu.

Masz rację - jest szybka, znalazłem na youtubie (o1ddxYooAnQ). Co nie zmienia faktu, że aparat wyglądał na nie ruszany, a też wydaje mi się mało prawdopodobne, żebym nie zauważył bad piksela, jestem wrażliwy na takie rzeczy. Miałem wrażenie, że nie zrobili kompletnie nic, tylko wpisali coś do gwarancji, żeby nie wyszło, że olali. Ale mogę nie mieć racji.


Horyzont zawsze leci w prawo?
U mnie na 7D czasami leci w lewo, ale to moja wina gdy nie ściągnę okularów lub za słabo przycisnę je do muszli ocznej.
Masz pewność, że aparat idealnie jest wypoziomowany?

To nie była kwestia horyzontu - a właściwie nie tylko. Póki krzywo wychodził horyzont, zwalałem winę na siebię. Że coś jest nie tak dotarło do mnie jak zacząłem używać aparatu do robienia reprodukcji - statyw, zdjęcie robione w dół, staranne ustawianie żeby krawędzie reprodukowanego materiału były równoległe do krawędzi wizjera, po czym zdjęcie wychodzi krzywe. Za pierwszym, drugim razem uznałem, że się nie postarałem, ale po kilku tygodniach dotarło do mnie, że pierwsza operacja jaką wykonuję przy poprawianiu zdjęcia to zawsze obrót o 1 stopień CCW (powiedzmy 0.8-1.2 stopnia). To już było statystycznie istotne ;) Gdybym miał działający skaner, pewnie bym się nigdy nie zorientował. Potem prosiłem o ustawienie aparatu do reprodukcji kilka osób, na różne sposoby - wychodziło to samo.

Teraz to już bez znaczenia - nie mam tej 400D, oddałem w prezencie.

troszka0
26-09-2011, 22:09
I tak mój obiektyw 70-200 2.8L IS USM II 3x był na czyszczeniu paprochów po naprawie gwarancyjnej - wymienili całe wnętrze ale i tak na fotach widać plamki. Jest już lepiej i mniej jak wcześniej, ale kupując obiektyw nie było w ogóle bo konstrukcja nie pozwala. Ich wymówki że to nie ma wpływu na zdjęcia jest dziwny - wysłałem im na mail zdjęcia z dwóch korpusów bo wymówka że śmieci na matrycy nie wchodzą w grę. Teraz czekam na ich odpowiedź i będzie trzeba skorzystać z prawa... Macie jakieś pomysły co im zrobić odnośnie wymiany na nowy?

kuzi4
26-09-2011, 22:18
Po trzeciej nieskutecznej naprawie mają obowiązek wymienić słoik na nowy lub na Twoje życzenie oddać kasę. Koniecznie trzymaj dokumentację i korespondencję z nimi. I pamiętaj, że gwarantem jest producent i to do niego zwracasz się z roszczeniem. Serwis możesz pominąć na drodze reklamacyjnej wymiany wadliwego obiektywu.

monii
08-12-2011, 00:16
chyba przestanę narzekać na serwis na żytniej po ostatnich przejściach w pewnym znanym serwisie :/ opisze historię osobno

Kuba1
13-01-2012, 18:46
Hm, no byłem tam dwa razy i właściwie generalnie nie mogę narzekać. Zawiozłem 550D i dwa szkła (17-40/4 i 24-70/2.8) do regulacji, bo nie do końca byłem zadowolony z efektów działania AF. Korpus jest po gwarancji, więc regulowali odpłatnie, a szkła do korpusu w ramach gwarancji. Po pierwszej regulacji oba szkła na długich końcach ostrzyły w punkt, natomiast pojawił się BF na szerokim kącie w obydwu szkłach. Popstrykałem trochę fotek pod tym kątem i odwiedziłem Żytnią jeszcze raz. Pani zaniosła zabawki na zaplecze i poprosiła żebym zaczekał, bo może technik da radę sprawdzić od ręki, no i dał ;). Gdy sprzęt wrócił z zaplecza zrobiłem na szybko trochę zdjęć na parkingu przed, i już było "dobrze". Pani zza lady oddając mi zabawki potwierdziła, że wg technika istotnie był BF po pierwszej regulacji. Gdybym jednak musiał 2x wysyłać sprzęt i czekać, to już nie byłoby tak fajnie. Oddzielną sprawą jest jakość działania AF w 550D - problem jest znany, ale nie o tym wątek, natomiast o dziwo udało się jednak spowodować że opisywany zestaw działa lepiej niż "out of the box" - dzięki serwisowi.

saVius
11-02-2012, 14:47
ja tam chciałem w D450 żeby odblokowali mi wbudowaną lampę bo jakiś "trybek" przeskoczył w mechaniźmie wysuwania, wiem że jest nie potrzebna ale denerwowało mnie to że nie działa, chcieli za narawę 300 zł, pójdę tam w ostateczności ale nie ulega wątpliwości że są dobrzy, (mechanizm w końcu się odblokował sam, no może dzięki mojej nieznacznej pomocy i działa od tamtego czasu już rok):-)

C80
08-03-2012, 19:59
Oto mój przypadek z drugiego kontaktu z Żytnią.

40D, err99 i wysyłka na Żytnią. Jeżeli chodzi o terminy i kontakt to IDEALNIE, lepiej być nie mogło:
- poniedziałek po południu wysyłka ze Szczecina DHL,
- wtorek rano otrzymali i po kilku godzinach wycenili naprawę mechanizmu lustra,
- środa po południu wysyłka do mnie
- dzisiaj, czyli czwartek po południu aparat dotarł do mnie.

Ale... Przy sprawdzaniu statusu naprawy w e-serwisie okazało się, że utworzono nowe zlecenie i jego typ naprawy określono jako GOODWILL. Po krótkim telefonie okazało się, że serwis wymienił mi migawkę, która nawiasem mówiąc miała 50 tysięcy.

Wszystko fajnie, tylko że o tym jak otrzymałem go okazało się że EOSInfo nadal pokazuje praktyczne taki sam przebieg jak tuż przed wysyłką do serwisu. Serwis zarzeka się, ze migawka została wymieniona.

Nie wiem co o tym myśleć. Może wymiana migawki nie oznacza zawsze wyzerowania licznika, tylko np. licznik resetowany ręcznie?

Najważniejsze, ze w ciągu 3 dób aparat wrócił sprawny i solidni zapakowany.

PS. Rok temu naprawiałem rozkręcające się 70-200/2.8 i skręcenie bloku optycznego wraz z kalibracją pod korpus zajęło im... tydzień.

amroz
08-03-2012, 20:27
Może wymiana migawki nie oznacza zawsze wyzerowania licznika, tylko np. licznik resetowany ręcznie?

gdzieś już kiedyś ktoś na tym forum pisał że tak jest. Chyba nie musisz się martwić;-)

adawro
08-03-2012, 22:53
Nie wiem co o tym myśleć. Może wymiana migawki nie oznacza zawsze wyzerowania licznika, tylko np. licznik resetowany ręcznie?


Z różnych wypowiedzi serwisu wynika, że w systemie jest więcej niż jeden licznik. To co podaje EOSInfo to tylko część prawdy.

C80
08-03-2012, 23:17
No właśnie. Podobno licznik może być powiązany jakoś z mirrorboxem, a nie ściśle z migawką. Czyli jednym słowem całkiem prawdopodobne jest wymienienie migawki bez zerowania licznika.

chasm
09-03-2012, 09:24
Czyli jeśli ktoś chwali się jakimś 500tyś przebiegiem bez wymiany migawki to ... może ma już wymienione 3 migawki ?

emdoss
12-03-2012, 17:14
Witam,

Niestety, i ja musiałem oddać mojego Canona do serwisu. Zakupiony na początku września 2011r, model PowerShot SX 130is, przebieg ok 1500 fotek (w tym ok 30 filmów hd).
Jakoś w październiku zauważyłem, że na filmach widoczna jest biała plamka (coś jak stuck pixel na matrycy). Myślałem że to wina brudu na obiektywie, ale nie - wręcz przeciwnie, obiektyw był czysty. Kontaktowałem się z Canonem w Niemczech, odesłali mnie na Żytnią. Po udanej korespondencji z E-CSI (pozdrawiam serdecznie pana Macieja Heyman'a - kontakt na 5+!), zaniosłem aparat do sprzedawcy, gdzie go kupiłem (EURO RTV AGD). Przedstawiłem problem, oraz korespondencję z Canonem w Niemczech, oraz E-CSI.

Data zgłoszenia reklamacyjnego w EURO RTV AGD: 20.02.2012

Aparat na dzień dzisiejszy (12.03.2012): 9. Zlecenie zakończone (wg. E-CSI).

Po krótkiej korespondencji z Panem Maciejem, dowiedziałem się, iż aparat wraca z serwisu w Niemczech, wymieniono obiektyw, była to wina wady migawki.
Oczywiście wszystko robione w ramach gwarancji producenta.

Czy ktokolwiek miał podobną sytuację? I mógłby mi przybliżyć problem, który powstał? Szczerze powiedziawszy, jestem laikiem jeśli chodzi o naprawy sprzętu foto - chciałbym wiedzieć, co, dlaczego, i przez kogo tak się stało - chciałbym uniknąć czynności, które mogłyby skrócić żywotność mojego sprzętu do fotografowania.

Pozdrawiam