niks
02-07-2008, 10:35
witam,
pierwszy raz na forum, więc proszę o wyrozumiałość w przypadku niedociągnięć.
Do rzeczy.
Jestem fotografem amatorem od kilku lat. Dotychczas pstrykałem Minoltą Z10, a ostatnio kupiłem Fuji S5800. Z Minolty byłem generalnie zadowolony. Brakowało jej paru opcji, ale poza jakimiś wyjątkami ze zdjęć byłem zadowolony. Zachciało mi się jakiejś zmiany i po przeczytaniu różnych bzdur, zdecydowałem się na Fuji FinePix S5800. Niewątpliwie zadecydowała cena (580), ale spodziewając się pewnych niedociągnięć liczyłem na sprzęt w miarę przyzwoity. Tymczasem po kilkunastodniowym używaniu jestem rozczarowany. Owszem niezłą ergonomia, szybkość ok. i przyjazny dla użytkownika , kilka fajnych opcji, ale jeden główny zarzut: tryb auto przeraża. Wiem, że używanie auto nie jest cechą dobrego fotografa, ale na pewno nim jeszcze nie jestem. Poza tym ja poradzę sobie z manualem z przyjemnością, bo lubię się bawić, ale auto to tryb dla żony, dla której najważniejsze jest wykonanie dobrego zdjęcia szybko i szlus. Minolta zaspakajała potrzeby nas obojga.
Co mnie tak przeraziło w auto? Szumy! Są porażające zwłaszcza powyżej ISO200, a rzadko kiedy auto narzuca mniej niż ISO400. I to w warunkach nie uzasadnionych. Próbuję kombinować na trybie P, ale i tam czasem przy ustawieniu wydawałoby się lepszego, niższego ISO, jest problem.
Jest jeszcze kilka wad (np. mało czuły zoom) ale byłbym to w stanie przeżyć, natomiast żona namawia mnie na sprzedaż i kupno czegoś bardziej przyjaznego dla niej. Ze względu na renomę w pierwszym rzędzie pomyślałem o canonie. Ze względu na możliwości finansowe, na któryś z modeli S, czyli S1IS, S2IS, S3IS lub S5IS. Ale tu znów poczytałem parę opinii (np. skąpiec, optyczne.pl i to forum) i tam też natrafiłem na problem z szumami. Wiem, że przy kompakcie i tej wielkości matrycy, trudno jest uniknąć szumów, ale chciałbym to zminimalizować.
Dlatego proszę o poradę. Czy któryś z wymienionych modeli powyżej sprawuje się w trybie auto przyzwoicie w sprawie szumów? Czytałem już na tym forum, że są czasem z tym problem i np. ze stabilizacją, ale może im więcej opinii tym lepiej.
Czego oczekuję od aparatu:
W miarę dobry tryb auto, pozbawiony wysokich szumów
Rozdzielczość 5mp w zwyż (ale to nie jest najważniejsze)
Zoom optyczny 8 razy i więcej
Stabilizacja, najlepiej optyczna
W miarę przyzwoite odwzorowanie barw i niskie aberracje
Przyzwoity wyświetlacz i wizjer
Karty SD
Zasilanie na akumulatorki
Pewnie zdecyduję się na jakiś sprzęt powystawowy (chyba ze znajdę coś na tym forum) z Allegro, bez gwarancji, im więcej więc szczerych opinii tym pewniej uniknę kolejnego bolesnego upadku.
Wiem, że może dobrym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie fotek z fuji z przykładem szumów i porównanie ich z czymś. W razie potrzeby wieczorem mogę je dołączyć.
Pzdr
pierwszy raz na forum, więc proszę o wyrozumiałość w przypadku niedociągnięć.
Do rzeczy.
Jestem fotografem amatorem od kilku lat. Dotychczas pstrykałem Minoltą Z10, a ostatnio kupiłem Fuji S5800. Z Minolty byłem generalnie zadowolony. Brakowało jej paru opcji, ale poza jakimiś wyjątkami ze zdjęć byłem zadowolony. Zachciało mi się jakiejś zmiany i po przeczytaniu różnych bzdur, zdecydowałem się na Fuji FinePix S5800. Niewątpliwie zadecydowała cena (580), ale spodziewając się pewnych niedociągnięć liczyłem na sprzęt w miarę przyzwoity. Tymczasem po kilkunastodniowym używaniu jestem rozczarowany. Owszem niezłą ergonomia, szybkość ok. i przyjazny dla użytkownika , kilka fajnych opcji, ale jeden główny zarzut: tryb auto przeraża. Wiem, że używanie auto nie jest cechą dobrego fotografa, ale na pewno nim jeszcze nie jestem. Poza tym ja poradzę sobie z manualem z przyjemnością, bo lubię się bawić, ale auto to tryb dla żony, dla której najważniejsze jest wykonanie dobrego zdjęcia szybko i szlus. Minolta zaspakajała potrzeby nas obojga.
Co mnie tak przeraziło w auto? Szumy! Są porażające zwłaszcza powyżej ISO200, a rzadko kiedy auto narzuca mniej niż ISO400. I to w warunkach nie uzasadnionych. Próbuję kombinować na trybie P, ale i tam czasem przy ustawieniu wydawałoby się lepszego, niższego ISO, jest problem.
Jest jeszcze kilka wad (np. mało czuły zoom) ale byłbym to w stanie przeżyć, natomiast żona namawia mnie na sprzedaż i kupno czegoś bardziej przyjaznego dla niej. Ze względu na renomę w pierwszym rzędzie pomyślałem o canonie. Ze względu na możliwości finansowe, na któryś z modeli S, czyli S1IS, S2IS, S3IS lub S5IS. Ale tu znów poczytałem parę opinii (np. skąpiec, optyczne.pl i to forum) i tam też natrafiłem na problem z szumami. Wiem, że przy kompakcie i tej wielkości matrycy, trudno jest uniknąć szumów, ale chciałbym to zminimalizować.
Dlatego proszę o poradę. Czy któryś z wymienionych modeli powyżej sprawuje się w trybie auto przyzwoicie w sprawie szumów? Czytałem już na tym forum, że są czasem z tym problem i np. ze stabilizacją, ale może im więcej opinii tym lepiej.
Czego oczekuję od aparatu:
W miarę dobry tryb auto, pozbawiony wysokich szumów
Rozdzielczość 5mp w zwyż (ale to nie jest najważniejsze)
Zoom optyczny 8 razy i więcej
Stabilizacja, najlepiej optyczna
W miarę przyzwoite odwzorowanie barw i niskie aberracje
Przyzwoity wyświetlacz i wizjer
Karty SD
Zasilanie na akumulatorki
Pewnie zdecyduję się na jakiś sprzęt powystawowy (chyba ze znajdę coś na tym forum) z Allegro, bez gwarancji, im więcej więc szczerych opinii tym pewniej uniknę kolejnego bolesnego upadku.
Wiem, że może dobrym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie fotek z fuji z przykładem szumów i porównanie ich z czymś. W razie potrzeby wieczorem mogę je dołączyć.
Pzdr