dobra rada
14-06-2008, 18:01
Oczywiście tym “autoryzowanym” na Żytniej w Warszawie. Zepsuli Ci autofocus przy wymianie migawki? A może czyszczenie matrycy trwało tydzień? Po kilku dniach od przyjęcia aparatu do naprawy potwierdzili że jest zepsuty i zapytali czy naprawić? Albo przyznali z rozbrajającą szczerością że uszkodzenie owszem jest, ale nie mają pomysłu jak to zrobić żeby go nie było? A może czekałeś na wymianę bagnetu w popularnym obiektywie 6 tygodni, z zaznaczeniem że to ekspres bo amator czekałby o wiele dłużej?
Podane przykłady nie są wzięte z sufitu. To autentyki. I od wielu lat nic się nie zmienia. Zawodowców używających profesjonalnego sprzętu Canona kosztującego grubą kasę jedyny “autoryzowany” serwis tej firmy w kraju nad Wisłą traktuje jak natrętów zawracających gitarę. A jak się podejmą naprawy to zanim spieprzą trwa to od czterech do sześciu tygodni. Takie są przynajmniej nasze doświadczenia. Ponieważ indywidualne dyskusje niewiele dają, postanowiliśmy zadziałać w bardziej radykalny, ale być może skuteczny / miejmy nadzieję / sposób:
Panie i Panowie - użytkownicy profesjonalnego sprzętu firmy Canon, parający się zawodowo fotografią! Jeśli macie podobne do opisanych wyżej doświadczenia z krajowym serwisem tej firmy - opiszcie swoje przejścia. Kilka zdań, najlepiej w języku angielskim lub niemieckim. Potrzebne będą Wasze podstawowe dane - imię, nazwisko, redakcja, nazwa agencji lub że freelancer, email, telefon - i wyślijcie na email:
fotoreporterzy@o2.pl
Gdy zbierzemy komplet wysyłamy wszystko do europejskiej dyrekcji Canon’a która jest już poinformowana i wykazała spore zainteresowanie sprawą. Na mejle czekamy, powiedzmy. tyle ile czas prostej naprawy w serwisie czyli miesiąc. Nie liczcie na cenne nagrody :)
Koordynator akcji - Bartek Sadowski / Rzepa - Wrocław /
0609120330
Podane przykłady nie są wzięte z sufitu. To autentyki. I od wielu lat nic się nie zmienia. Zawodowców używających profesjonalnego sprzętu Canona kosztującego grubą kasę jedyny “autoryzowany” serwis tej firmy w kraju nad Wisłą traktuje jak natrętów zawracających gitarę. A jak się podejmą naprawy to zanim spieprzą trwa to od czterech do sześciu tygodni. Takie są przynajmniej nasze doświadczenia. Ponieważ indywidualne dyskusje niewiele dają, postanowiliśmy zadziałać w bardziej radykalny, ale być może skuteczny / miejmy nadzieję / sposób:
Panie i Panowie - użytkownicy profesjonalnego sprzętu firmy Canon, parający się zawodowo fotografią! Jeśli macie podobne do opisanych wyżej doświadczenia z krajowym serwisem tej firmy - opiszcie swoje przejścia. Kilka zdań, najlepiej w języku angielskim lub niemieckim. Potrzebne będą Wasze podstawowe dane - imię, nazwisko, redakcja, nazwa agencji lub że freelancer, email, telefon - i wyślijcie na email:
fotoreporterzy@o2.pl
Gdy zbierzemy komplet wysyłamy wszystko do europejskiej dyrekcji Canon’a która jest już poinformowana i wykazała spore zainteresowanie sprawą. Na mejle czekamy, powiedzmy. tyle ile czas prostej naprawy w serwisie czyli miesiąc. Nie liczcie na cenne nagrody :)
Koordynator akcji - Bartek Sadowski / Rzepa - Wrocław /
0609120330