PDA

Zobacz pełną wersję : Uwaga na wielkie okazje na Allegro !



m_o_b_y
27-05-2008, 13:20
W 2003 r. pan Mateusz kupił na Allegro aparat cyfrowy od sprzedawcy z Polski. Paczka przyszła Pocztą Polską, płatności dokonano w złotówkach, przelewem na konto w polskim banku.

W 2006 r. pan Mateusz dostał pismo od służb celnych z informacją, że uczestniczył w nielegalnym wprowadzeniu na polski obszar celny aparatu z Niemiec. Żądano zapłaty VAT-u, odsetek i jeszcze jakichś opłat. Celnicy podejrzewali, że pan Mateusz popełnił paserstwo celne.

Sprawa zakończyła się w sądzie, który orzekł na niekorzyść pana Mateusza. W sierpniu ubiegłego roku komornik ściągnął z jego konta w sumie około 400 zł - czyli jedną trzecią kosztów zakupu aparatu.
(Gazeta Wyborcza)

Czyli UC wymaga, aby kupujący sprawdzał sprzedawcę i w razie czego nabywcę uważa za pasera.
Ładna historia. :(

tomdz
27-05-2008, 13:31
Pomijając kretyństwo takich przepisów, sytuacja dotyczy roku 2003, a więc przed naszym przystąpieniem do UE. IMHO to zwykły straszak, bo jakie niby cła chcą ściągać (dot. Europy)?

konradl
27-05-2008, 13:36
wtedy sytuacja dotyczyla UE, teraz imo jest to aktualne w stosunku do przesylek z USA/HK...

Kubaman
27-05-2008, 13:42
bardzo by było ciekawie, gdyby koś mógł sprawdzić, czy przypadkiem już w 2003 roku na elektronikę kupowaną w starej Unii nie było zwolnienia z cła, choćby w ramach tzw. kontyngentów.

I tak btw, skoro sąd nakazał zapłacenie VAT, poszkodowany może formalnie ubiegać się o zwrot podatku odprowadzonego na terenie Niemiec. Trochę się to kupy nie trzyma imho. Poza tym podatek vat i cło obciążają jedynie importera, a skoro wszystkie płatności i kontakt przez allegro były realizowane przez kupującego w Polsce, to obronienie w sądzie tezy o braku wiedzy o imporcie nie należy raczej do trudności. No, chyba że obronić sie nie da, a koleś był po prostu masowym przemytnikiem, o czym już w gazecie nie napisano..

marekk_ok
27-05-2008, 13:43
Czyli UC wymaga, aby kupujący sprawdzał sprzedawcę i w razie czego nabywcę uważa za pasera.
Ładna historia. :(

Ciekawe - jak wg UC kupujacy ma sprawdzac sprzedajacego? I z jakich to wynika dokladnie przepisow?

robgr85
27-05-2008, 13:46
W 2006 r. pan Mateusz dostał pismo od służb celnych z informacją, że uczestniczył w nielegalnym wprowadzeniu na polski obszar celny aparatu z Niemiec. Żądano zapłaty VAT-u, odsetek i jeszcze jakichś opłat. Celnicy podejrzewali, że pan Mateusz popełnił paserstwo celne.


wydaje mi się że poprostu złapali cwaniaka, który 'sprowadzał' sprzęt z za granicy, a potem sprzedawał przez allegro... sprawdzili historię jego aukcji i dotarli do wszystkich którzy od niego kupowali.

Tak czy siak, według mnie to chora historia... od wyroku odwoływałbym się tak wysoko, jak to tylko możliwe.

Pozdrawiam,

konradl
27-05-2008, 13:47
najbardziej zastanawiajacy jest ten okres 5 lat... My tu sie cieszymy ze z USA/HK paczki zazwyczaj przychodza bez celnych bonusow, a moze cos przyjdzie z urzedu celnego za jakies 2 lata? :)

Kubaman
27-05-2008, 13:49
najbardziej zastanawiajacy jest ten okres 5 lat... My tu sie cieszymy ze z USA/HK paczki zazwyczaj przychodza bez celnych bonusow, a moze cos przyjdzie z urzedu celnego za jakies 2 lata? :)

a w jaki sposób określą wartość przesyłki i kurs waluty? Określą i udowodnią..

robgr85
27-05-2008, 13:57
a w jaki sposób określą wartość przesyłki i kurs waluty? Określą i udowodnią..

też jestem ciekawy... no chyba że otwierają paczkę z eLką, robią zdjęcia dokumentalne, wszystko zapisują gdzieś i odkładają do archiwum :P (ale nie wiem czy coś takiego mogliby legalnie zrobić)


My tu sie cieszymy ze z USA/HK paczki zazwyczaj przychodza bez celnych bonusow, a moze cos przyjdzie z urzedu celnego za jakies 2 lata?


Nie za dwa, a za 4-5 lat. Chyba mają taki sam 'okres ważności' jak skarbówka (5 lat), dlaczego pod koniec tego okresu? Proste. Aby dorzucić możliwie jak najwyższe odsetki.

gwozdzt
27-05-2008, 14:15
Sprawa też mnie zaciekawiła, zadałem sobie trudu i znalazłem link do tego:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5247527.html

Również wydaje mi się to nieprawdopodobne. Być może klucz leży w tym:
"Akurat gdy byłem na dłuższym pobycie za granicą, sprawa zakończyła się w sądzie, który zaocznie orzekł na moją niekorzyść."

Moze była jakaś klauzula, że gdy podejrzany/oskarżony się nie stawi, to przyznaje się do winy albo coś w tym stylu. :confused:

ryszard_ochódzki
27-05-2008, 14:32
Sprawa też mnie zaciekawiła, zadałem sobie trudu i znalazłem link do tego:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5247527.html

Również wydaje mi się to nieprawdopodobne. Być może klucz leży w tym:
"Akurat gdy byłem na dłuższym pobycie za granicą, sprawa zakończyła się w sądzie, który zaocznie orzekł na moją niekorzyść."

Moze była jakaś klauzula, że gdy podejrzany/oskarżony się nie stawi, to przyznaje się do winy albo coś w tym stylu. :confused:

Ale jakaś zasada domniemania niewinności chyba jeszcze obowiązuje ?

konradl
27-05-2008, 14:41
a w jaki sposób określą wartość przesyłki i kurs waluty? Określą i udowodnią..

Nie mam pojecia... ale to analogiczna sytuacja do tej opisanej, tam jakos im sie udalo.

gwozdzt
27-05-2008, 14:41
Ale jakaś zasada domniemania niewinności chyba jeszcze obowiązuje ?
przynajmniej powinna, ale na prawie to ja się nie znam :-)

natomiast cytat z tego samego artykułu co o tej sprawie sądzą allegrowi prawnicy:

"Czy klienci "amerykańskich" sprzedawców mają się czego obawiać?

Zdaniem rzecznika Allegro nie. Użytkownicy Allegro są zarejestrowani w Polsce, podają swój polski adres. Kupując od nich, użytkownik nie handluje więc z kimś z zagranicy, tylko z kontrahentem krajowym. Inaczej mówiąc - to sprzedawca importuje towar, wprowadza na polski rynek i tu go sprzedaje. Według naszych prawników taka aukcja to transakcja na rynku krajowym."

i to się trzyma logiki, więc ja bym jednak podszedł nieco sceptycznie do tego, co rzeczywiście nabroił pan Mateusz, a ponadto czy jeszcze dodatkowo pismaki rządne sensacji nie ubarwiły sprawy...

albercikk
27-05-2008, 15:01
Rzeczywistość rodem z Filmów Barei wiecznie żywa, Panowie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Proponuje ukarać wszystkich mieszkańców mieszkających w blokach z azbestu, w końcu azbest jest zakazany.

Pzdr

1jac
27-05-2008, 15:07
Rzeczywistość rodem z Filmów Barei wiecznie żywa, Panowie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Proponuje ukarać wszystkich mieszkańców mieszkających w blokach z azbestu, w końcu azbest jest zakazany.

Pzdr

Bloki z azbestu? To też cytat z Barei?
A w temacie. Kupujacy MUSI zadbać jedynie o swoje bezpieczeństwo. Jak towar pochodzi z nielegalnego źródła, to nie ma że boli. Najczęściej decyzja o zakupie wzmocniona była "super okazją". Musi być jakiś bonus dla kupujących z oficjalnych źródeł. Choćby spokojny sen.

robgr85
27-05-2008, 15:20
Rzeczywistość rodem z Filmów Barei wiecznie żywa, Panowie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Proponuje ukarać wszystkich mieszkańców mieszkających w blokach z azbestu, w końcu azbest jest zakazany.

Pzdr

a ja bym proponował usunąć bez powrotu wątek w którym kilka osób pochwaliło się że sprowadziło eLki bez cła :)

TomekS
27-05-2008, 16:00
Klient końcowy ma praktycznie zerową możliwość sprawdzenia czy "uczestniczy w przemycie celnym". A artykułu wynika, że równie dobrze posiadacz świeżo nabytego pojazdu marki Mercedes kupionego w polskim salonie może po kilku latach być zmuszony do zapłaty cła, podatku i czego tam jeszcze bo nie zrobił tego dealer/importer....
Powstaje pytanie - dlaczego cło/podatek/itp ma zapłacić klient a nie "nielegalny importer"? Jemu się upiekło? Czy może w grę wchodzi zasada solidarnej odpowiedzialności? A jeżeli tak, to klient ma prawo domagać się od sprzedawcy zwrotu należności na drodze sądowej :-)

Takie tam rozważania..

Kubaman
27-05-2008, 16:17
Nie mam pojecia... ale to analogiczna sytuacja do tej opisanej, tam jakos im sie udalo.

no nie jest analogiczna
tu koleś handlował na Allegro, to zostało zapisane w archiwum wraz z ceną, kupującym, informacją zawartą w ogłoszeniu (np. "sprowadzam zagraniczny produkt bez cła, jest taniej") itp, itd.

na przesyłkę z USA wykonaną przez znajomego na przykłąd, nie ma żadnych archiwalnych dowodów, nie ma strachu o clenie po pięciu latach.

P.S> jak to zwykle bywa, nie wiadomo co i jak, dlaczego i komu ale wiadomo, że u nas jest źle, gorzej niz za komuny itd, itp. Rany, a wydawało by się, że jest tu sporo racjonalnych ludzi.

Allensteiner
27-05-2008, 16:17
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33407,5237937.html

inny artykuł z tej serii, celnicy mają faktycznie 5 lat

ciekawe jest to co piszą o "e-Cyfrowe"

m_o_b_y
27-05-2008, 17:16
bardzo by było ciekawie, gdyby koś mógł sprawdzić, czy przypadkiem już w 2003 roku na elektronikę kupowaną w starej Unii nie było zwolnienia z cła, choćby w ramach tzw. kontyngentów.

I tak btw, skoro sąd nakazał zapłacenie VAT, poszkodowany może formalnie ubiegać się o zwrot podatku odprowadzonego na terenie Niemiec. Trochę się to kupy nie trzyma imho. Poza tym podatek vat i cło obciążają jedynie importera, a skoro wszystkie płatności i kontakt przez allegro były realizowane przez kupującego w Polsce, to obronienie w sądzie tezy o braku wiedzy o imporcie nie należy raczej do trudności. No, chyba że obronić sie nie da, a koleś był po prostu masowym przemytnikiem, o czym już w gazecie nie napisano..

Jednakże sąd wydał orzeczenie i z konkretnego faceta (nazwisko podane w artykule) ściągnął cash w wysokości 400 PLN, a sprawa dotyczyła aparatu marki Olympus, sztuk 1, w cenie 1200 PLN.
Tak więc wygląda na to, że chyba nie udało mu się obronić.
Pozdrówka
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Klient końcowy ma praktycznie zerową możliwość sprawdzenia czy "uczestniczy w przemycie celnym". A artykułu wynika, że równie dobrze posiadacz świeżo nabytego pojazdu marki Mercedes kupionego w polskim salonie może po kilku latach być zmuszony do zapłaty cła, podatku i czego tam jeszcze bo nie zrobił tego dealer/importer....
Powstaje pytanie - dlaczego cło/podatek/itp ma zapłacić klient a nie "nielegalny importer"? Jemu się upiekło? Czy może w grę wchodzi zasada solidarnej odpowiedzialności? A jeżeli tak, to klient ma prawo domagać się od sprzedawcy zwrotu należności na drodze sądowej :-)

Takie tam rozważania..


W kwestii podatków, to u nas jest chyba unikalna sytuacja, porównywalna tylko z niektórymi krajami Afryki.
Jak wiadomo, w ustawach podatkowych jest totalne bagno i galimatias wprowadzony świadomie przez zainteresowane władze i pazernych prawników, aby mogli swobodnie żerować na kompletnie zdezorientowanych podatnikach.
Do niedawna jednak, na prośbę konkretnego podatnika lokalny US wydawał opinię w konkretnej sprawie.
Bywało tak, że jeden US interpretował konkretny przepis prawa podatkowego tak, a inny siak, co można było sprawdzić w Internecie. Czyli gdy w mieście A, z paragrafu X można było być zwolnionym z podatku, to w mieście B z tego samego paragrafu można było wylądować w więzieniu.
Niedawno te interpretacje uchylono i teraz już w ogóle nic nie wiadomo i US może z podatnika zrobić wiatrak, co też nieraz skwapliwie czyni.
Pozdrówka

Misiaque
27-05-2008, 17:55
Klient końcowy ma praktycznie zerową możliwość sprawdzenia czy "uczestniczy w przemycie celnym".
Linia obrony prawidłowa, ale tak mówiąc szczerze między użytkownikami tego forum, wypada przyznać, że jednak zazwyczaj klient końcowy ma pełną świadomość, że kupuje sprzęt z przemytu, lub mówiąc oględniej "sprowadzany" z USA, czy innej krainy tanim sprzętem foto płynącej.

Kubaman
27-05-2008, 18:02
Jednakże sąd wydał orzeczenie i z konkretnego faceta (nazwisko podane w artykule) ściągnął cash w wysokości 400 PLN, a sprawa dotyczyła aparatu marki Olympus, sztuk 1, w cenie 1200 PLN.
Tak więc wygląda na to, że chyba nie udało mu się obronić.

i ja o tym przecież napisałem. IMHO po prostu celnicy mieli ewidentny dowód na to, że koleś zrobił to celowo, miał świadomość przemytu, a być może i nie była to sytuacja jednorazowa. W gazecie tego nie napisali, ale to jest najbardziej prawdopodobna wersja, wręcz murowana.


mówiąc szczerze między użytkownikami tego forum, wypada przyznać, że jednak zazwyczaj klient końcowy ma pełną świadomość, że kupuje sprzęt z przemytu

a to w jaki sposób? Jeśli nie jest napisane "masowo przemycam sprzęt z USA" na aukcji w allegro to świadomości nie ma żadnej. Może być z wyprzedaży, zwolniony z cła czy VAT, zapisany w straty sklepu, wycofywany starszy model, sprzedawany w ramach legalnego przewozu z mieniem np. z USA itp, itd, itd.

TomekS
27-05-2008, 22:55
Linia obrony prawidłowa, ale tak mówiąc szczerze między użytkownikami tego forum, wypada przyznać, że jednak zazwyczaj klient końcowy ma pełną świadomość, że kupuje sprzęt z przemytu, lub mówiąc oględniej "sprowadzany" z USA, czy innej krainy tanim sprzętem foto płynącej.

Rozumowanie typowe dla US :twisted: - "sprowadzany" wg ciebie znaczy "przemycany"?
Nawet jeżeli ktoś ma "świadomość" czegoś to zadaniem sądu jest mu to udowodnić, a nie jedynie optymistycznie to założyć.

arturs
28-05-2008, 00:09
Rozumowanie typowe dla US :twisted: - "sprowadzany" wg ciebie znaczy "przemycany"?
Nawet jeżeli ktoś ma "świadomość" czegoś to zadaniem sądu jest mu to udowodnić, a nie jedynie optymistycznie to założyć.

No takie rozumowanie panuje niestety bo "sprowadzany" bez cła i podatków znaczy tyle co "przemycany" i nie ma się co czarować.. o ile można usprawiedliwiać takie coś to jak ktoś sam sobie przywiezie na własny użytak ale nie na handel... Dla US czy sądu nie jest istotne rozstrzygnięcie czy miałeś świadomość czy nie, tak samo jak nie jest zadaniem sądu cokolwiek udowadniać.. udowodnić swoją niewinność musi obwiniony/oskarżony a nie sąd, natomiast od udowadniania winy jest prokurator.. w tych sprawach to dosyć proste -kupiłeś coś na allegro o określonej wartości (stąd będą mieli wartość - nie muszą się bawić w kursy i przeliczniki)- dostałeś paczkę z tym czymś co kupiłeś zza granicy, nie złożyłeś deklaracji celnej / VAT (lub gorzej jeśli złożyłeś nieprawdziwą) to cię mają.. inna sprawa że czasem to człowiek musi udowadniać że nie jest wielbłądem..

TomekS
28-05-2008, 11:31
No takie rozumowanie panuje niestety bo "sprowadzany" bez cła i podatków znaczy tyle co "przemycany" i nie ma się co czarować..

Widziałeś aukcję gdzie było napisane "sprowadzany bez cła i podatków"? Daj jeden link choćby :-D


udowodnić swoją niewinność musi obwiniony/oskarżony a nie sąd, natomiast od udowadniania winy jest prokurator..
W Polsce o ile wiem istnieje domniemanie niewinności.


w tych sprawach to dosyć proste -kupiłeś coś na allegro o określonej wartości (stąd będą mieli wartość - nie muszą się bawić w kursy i przeliczniki)- dostałeś paczkę z tym czymś co kupiłeś zza granicy, nie złożyłeś deklaracji celnej / VAT (lub gorzej jeśli złożyłeś nieprawdziwą) to cię mają.. inna sprawa że czasem to człowiek musi udowadniać że nie jest wielbłądem..
W opisie przypadku było że człowiek kupił w POLSCE, płacił na rachunek w POLSKIM banku i przesyłkę dostał pocztą polską z adresu w POLSCE. Kiedy i w jakim momencie kupujący miał złożyć deklarację celną/VAT?

robgr85
28-05-2008, 15:59
udowodnić swoją niewinność musi obwiniony/oskarżony a nie sąd


jest coś takiego jak domniemanie niewinności. Prokurator mówi - 'jesteś winny', a sąd musi rozstrzygnąć czy jesteś winny. Jeśli prokurator nie ma dowodów to nic Ci nie może zrobić.

arturs
28-05-2008, 16:15
Widziałeś aukcję gdzie było napisane "sprowadzany bez cła i podatków"? Daj jeden link choćby :-D
W Polsce o ile wiem istnieje domniemanie niewinności.
W opisie przypadku było że człowiek kupił w POLSCE, płacił na rachunek w POLSKIM banku i przesyłkę dostał pocztą polską z adresu w POLSCE. Kiedy i w jakim momencie kupujący miał złożyć deklarację celną/VAT?

Jeśli tak to oczywiście masz rację.. ale czasem bywa inaczej mimo że nie jest napisane to wprost.. na allegro nie podam linka ale na ebaju jaki problem kupić coś choćby z HK - jak kupicie coś od kea-photo za 1000 funtów powiedzmy i potem jakiś cwaniaczek z UC wpadnie na to i poprosi ebaj o pomoc a paczka będzie zadeklarowana jako niskiej wartości itp. to wcale niekoniecznie można się będzie wyłgać..

Co do allegro - proszę bardzo - inna branża ale zwróccie uwagę na jakieś droższe rzeczy http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1442309
wszystko w stanach wysyłane polamarem, w aukcji ani słowa o cle itp.
http://autoswiat.allegro.pl/show_item.php?item=334039440


jest coś takiego jak domniemanie niewinności. Prokurator mówi - 'jesteś winny', a sąd musi rozstrzygnąć czy jesteś winny. Jeśli prokurator nie ma dowodów to nic Ci nie może zrobić.

Oczywiście że tak, tylko jeśli prokurator mówi - "jest winny - proszę tu zakup za granicą, tu wydruk z aukcji że za 1000 funtów - tu przesyłka od tego sprzedawcy i deklaracja tego oto podsądnego że wartość jest 50 zł więc to ewidentne przestępstwo / wykroczenia i należy się kara wysoki sądzie.. i jeszcze ten człowiek napisał w komentarzu że wszystko ok czyli potwierdza że kupił i przesyłkę dostał - a nie zapłacił cła i vat-u.." i ma na to kwity..
I co w takim przypadku??
Nikomu oczywiście tego nie życzę ale u nas taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy bo łatwo takich paru sprzedawców namierzyć, potem to samo z odbiorcami itp. a dla prokuratury czy USu to sprawa z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych a ty udowadniaj człowieku że jesteś ok..
Nie pioszę że te urzędy mają rację

Pozdrawiam

tdfoto
28-05-2008, 18:07
Odpowiem tylko tak.....

Takie przepisy obowiazuja we wszystkich krajach UE nie tylko Polska:
1/ bo mamy wspolny kodeks celny
2/ ktos pisal o mieniu... to tez jest nielegalne bo towar uzyskal zwolnienie z cla dla osoby ktora jest przesiedlencem i ta osoba nie moze go sprzedac przed okreslonym terminem
3/polskie sluzby celne kiedys nie mialy mozliwosci aby badac temat, a teraz siedzi tam sporo ludzi mlodych, swiadomych tematu i sie zaczelo
4/ rownoczesnie z postepowaniem celnym rozpoczyna sie skarbowe wiec zawsze po celnikach przychodzi skarbowka bo zwykle clo jest nizsze 2-15% a VAT 22%, plus dochodowy, plus nielegalna dzilalnosc gospodarcza jesli ktos z TIP zrobil sobie z tego zrodlo dochodu i utrzymania ....
5/ dodatkowo celnicy na podstawie porozumien WCO i WTO maja prawo aby pytac producentow np.samochodow w jakim kraju pierwotnie samochod zostal sprzedany (po VIN), dalej tylko po nitce i juz wiesz wszystko, ponoc z laptopami jest podobnie i juz toczy sie sporo postepowan przez allegro ...


td

Wini
28-05-2008, 18:53
jest coś takiego jak domniemanie niewinności. Prokurator mówi - 'jesteś winny', a sąd musi rozstrzygnąć czy jesteś winny. Jeśli prokurator nie ma dowodów to nic Ci nie może zrobić.

Uhum :grin:
Parę lat temu kupiłem samochodzik (Łada Samara), z ogłoszenia, legalnie zarejestrowany pod Olsztynem, sprawdzane w wydziale komunikacji, papiery, itd, itp. Po paru miesiącach wizyty policji, że użytkuję jakieś auto, które było nieoclone. Na szczęście już nie byłem właścicielem, bo jak się zorientowałem, nie miałbym żadnych szans :???: - na mnie, jako użytkowniku, ciąży obowiązek cła, vatu ...Na różnych przesłuchaniach się zapytałem, dlaczego męczą mnie, a nie tego, kto (i jak???) wprowadził na obszar celny w/w przedmiot. Bo taką mieli procedurę.

Laos
28-05-2008, 19:31
Witam
W tym wątku były dwie sprawy które należałoby wyjaśnić.

5 lat na dochodzenie zaległości podatkowych to jest 5 lat od końca roku w którym podatek był należny czyli de facto 6 lat.

Gościa który musiał zapłacić zaległy VAT skazano prawdopodobnie w "postępowaniu nakazowym". Jeżeli w KPC nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich 10 lat, to jeżeli ma się urzędowe dowody, pozwany się nie stawi i kwota żądana przez powoda jest poniżej 5000zl to można wydać wyrok bez jego obecności.

Pozdrawiam

albercikk
29-05-2008, 08:03
Jeśli tak działa prawo to dwa wnioski się nasuwają:

Jeden dla sprzedających:
Warto sprowadzać towar nielegalnie bez cła i vatu i potem go sprzedawać, bo ewentualne konsekwencje finansowe naszego przestępstwa i tak ponosi kupujący.

Drugi dla kupujących:
Kupując cokolwiek należy omijać allegro, ebay itp, lepiej znaleźć cokolwiek na tych portalach ale zakupić poza tym portalem aby nie zostało to udokumentowane - bo można zostać ukaranym za czyjeś przestępstwo.

Pozdrawiam