PDA

Zobacz pełną wersję : Krucjata



krecio
20-05-2005, 15:05
Umieszczam to tutaj bo chyba najwiecej jest zastrzezen do obslugi nas przez "nasza" firme. Jak nie pasuje to zmiencie "miejsce postoju".
Otoz bylem dzis na Zytniej z 11 hot pixelami i 2cm BF. Na pytanie jak dlugo bede czekal na wymiane matrycy (celowo to powiedzialem) uslyszalem, ze beda ja mapowac. Ja im, ze to nie jest naprawa lecz ukrycie wady. Odp. - A co bedzie jak inna matryca tez bedzie "to" miala. Ja im, ze to ich problem zeby wybrac pozbawiona wad. Odp. - normu dopuszczaja 0,01%. No to ja - a gdzie jest to sprecyzowane? Odp. - w instrukcji obslugi. OK. czytam (juz w domu) instrukcje i oczom nie wierze. Jest tam zapis dotyczacy pixeli w tej wielkosci. TYLE ZE DOTYCZY WYSWIETLACZA LCD. Wq...m sie okrutnie i za telefon do C.pl. Tam chcialem gadac z ich rzecznikiem prasowym lub kims kto nadzoruje serwis. Najpierw chcieli mnie odeslac do samego serwisu ale powtorzylem, ze ja mam zyczenie rozmawiac z kims kto ze strony C.pl nadzoruje prace tego warsztatu. W odpowiedzi dostalem imie i nazwisko dyrektora w C.pl od sprzetu foto. Bedzie w poniedzialek. Mam zamiar rozpoczac krucjate w sprawie oszukanczych praktyk canona. Dla mnie to jest obojetne czy robi to serwis czy biuro. Oba maja to samo logo. I mam mocne postanowienie aby im nie odpuscic. W koncu namowili mnie tym "you can canon". Ze swej strony proponuje Wam to samo. Oprocz milej rozmowy zaplanowanej na poniedzialek, juz skrobie do nich liscik oraz kopie do C.EU i ich centrali. Moim zdaniem tylko zorganizowana i zmasowana akcja nas, uzytkownikow moze przyniesc cokolwiek. Nie bedzie podstaw do zwalania na nieuczciwa konkurencje. Wiem z doswiadczenia, ze jak kiedys napyskowalem w Sony Poland to dostalem listy przepraszajace, gifty (calkiem przydatne) i inne duperele.
Ad rem. - ten dyrektor to Andrzej Skrzypczyk, tel.: (22) 572 30 31.

Do boju, koledzy :twisted: :twisted: :twisted:

Pszczola
20-05-2005, 15:07
krecio - inforuj prosze jak sprawa bedzie sie rozwijala

krecio
20-05-2005, 15:09
krecio - inforuj prosze jak sprawa bedzie sie rozwijala

No przeciez :mrgreen:

Pszczola
20-05-2005, 15:14
Fajnie. A moze wartoby bylo abys poinformowal w tyc twoich listach - w ramach budowania presji na serwis - ze sprawa jest publicznie monitorowana i podaj im linka do niniejszego postu?

krecio
20-05-2005, 15:17
Ja im zrobie lepszy numer. Zalacze wizytowke swojej zony albo wrecz napisze za Nia. Jest dziennikarzem i to nawet troche znanym. A z doswiadczen po Sony to mam opracowana tresc i pytania z zakresu marketingu - reklamy szczegolnie :mrgreen:

sv
20-05-2005, 15:22
a jezeli oni powiedza Ci, ze wymienia matryce a pewnie i tak ja zmapuja, to jak to poznasz?

krecio
20-05-2005, 15:27
W tej chwili nie wiem jeszcze ale juz nad tym mysle. Napewno mam zamiar pobrac od nich kwita z dokladnym okresleniem tego co zrobili. Nie jest tak, zeby niemozliwe bylo takie sprawdzenie. Wq....li mnie okrutnie i nie odpuszcze im. Wszelkie plugastwo panoszy sie wlasnie dlatego, ze ludzie olewaja to co im sie faktycznie nalezy. Mam w d... to, ze problem kilku pixeli czy 2cm BF (nie robie macro ani portretow) to tak naprawde nic wielkiego. Chodzi o cos co sie nazywa UCZCIWOSC. I tego bede wymagal. Moze jestem smieszny ale tak mnie wychowano. :confused:

kavoo
20-05-2005, 15:40
a jezeli oni powiedza Ci, ze wymienia matryce a pewnie i tak ja zmapuja, to jak to poznasz?
Jakos chyba da sie to zauwazyc... w koncu w miejscu zmapowanych pixeli COS musi na zdjeciu sie rejestrowac. Nie mam pojecia czy pixel bedzie czarny (na zdrowy rozsadek tak powinno byc), ale prozni matryca nie wstawi w miejsce zmapowanego pixela ;-)

wystarczy wiec w jakis sposob "zamapowac" sobie te pixele przed oddaniem do serwisu (np strzelic zdjecie bialej plaszczyzny w pelnej rozdzielczosci) i pokolorowac hoty na czerwono.
Jak sprzet wroci z serwisu to wystarczy porobic rozne zdjecia w tej samej podzialce, nalozyc na nie klatke z zamapowanymi na czerwono hotami i sprawdzic, czy w ich miejscu rejestrowany jest kolor czy nie.

Ale to tylko taka moja teoria :roll:

Lutek
20-05-2005, 16:04
Ja im zrobie lepszy numer. Zalacze wizytowke swojej zony albo wrecz napisze za Nia. Jest dziennikarzem i to nawet troche znanym. A z doswiadczen po Sony to mam opracowana tresc i pytania z zakresu marketingu - reklamy szczegolnie :mrgreen:
Ja w którym z watkow opisywałem swoje problemy z serwisem Sony, ktory niedosyć ze nie jest tak trwały to serwis Sony psuje sam sprzet i kaze placić za to klientowi... chcialem to wkleic ale nie moge znalezc tego watku.

Pozdrawiam: Piotr

krecio
20-05-2005, 16:06
Wojenke juz rozpoczalem. Poinformowalem wlasnie serwis, iz zycze sobie dokladny i szczegolowy opis czynnosci wykonanych na aparcie bo zaraz po ich ingerencji aparat jedzie do serwisu w Niemczech gdzie zostanie sprawdzony pod katem wymiany lub mapowania. Oczywiscie powiedzialem zeby sobie z tym mapowaniem trudu nie czynili bo to by bylo w podobienstwie sprzedazy litra gorzaly w butelce 3/4. Baaaaardzo mila pani stwierdzila, ze jesli bede niezadowolony to oczywiscie w ramach gwarancji beda czynili wszystko abym byl cool. Na tym mila rozmowe zakonczylem. Czekam do ponoiedzialku a pismo mam gotowe. Opublikuje po zlozeniu w C.pl.

krecio
20-05-2005, 16:07
Ja w którym z watkow opisywałem swoje problemy z serwisem Sony, ktory niedosyć ze nie jest tak trwały to serwis Sony psuje sam sprzet i kaze placić za to klientowi... chcialem to wkleic ale nie moge znalezc tego watku.

Pozdrawiam: Piotr

Lutek, ogranicz sie do canona. Te Sony to tylko przyklad dalem, ze mozna a co za tym idzie trzeba.

pazurek
20-05-2005, 16:29
Nie mam pojecia czy pixel bedzie czarny (na zdrowy rozsadek tak powinno byc), ale prozni matryca nie wstawi w miejsce zmapowanego pixela ;-)

To by bylo troche bez sensu jakby mapowanie polegalo na zamalowaniu niebieskich czy czerwonych hotpikseli czarnymi. Rozumiem ze na zdjeciach dekielka by ich nie bylo widac, ale z drugiej strony tak samo niebieskich hotow nie widac na zdjeciach nieba. ;)

Prawdziwe mapowanie powinno polegac na tym, ze w miejscu bad/hot pixeli wstawiane sa w pliku wynikowym po prostu piksele z sasiedztwa. Przy matrycy kilka mln pikseli fakt powtorzenia sie dwoch obok siebie jest nie do zauwazenia.

krecio
20-05-2005, 16:33
na zdjeciach dekielka by ich nie bylo widac, ale z drugiej strony tak samo niebieskich hotow nie widac na zdjeciach nieba. ;)

Prawdziwe mapowanie powinno polegac na tym, ze w miejscu bad/hot pixeli wstawiane sa w pliku wynikowym po prostu piksele z sasiedztwa. Przy matrycy kilka mln pikseli fakt powtorzenia sie dwoch obok siebie jest nie do zauwazenia.

Dobra, ale o dekielkach i mapowaniu to sa inne watki. Ja tu urzadzam krucjate w obronie naszych interesow i prosze bez OT :roll: :lol: :roll:

krecio
20-05-2005, 16:39
Prosba do Hazana - czy mozesz podac dane dotyczace ilosci uzytkownikow naszego forum? Tzn. ilosc zarejestrowanych i liczbe dobowa czytajacych. Do mojej wojenki mi to potrzebne aby C.pl wiedzialo jakiej populacji temat bedzie znany. :roll: :roll: :roll:

pazurek
20-05-2005, 16:49
Liczbe uzytkownikow to poznasz latwo klikajac http://canon-board.info/memberlist.php.

krecio
20-05-2005, 16:54
Liczbe uzytkownikow to juz znam bo jest dokladnie podana na dole strony glownej. Jakies inne dane marketingowo istotne by sie jednak przydaly.

KuchateK
20-05-2005, 17:09
Mnie sie to kupy nie trzyma ta twoja wojna... Poczytaj o krzemie...

Fabryke na 100% opuszczaja body z mapowanymi matrycami. Taka jest ta technologia... To jest latwe do zrobienia automatycznie... Dlatego tez Canon robi CMOS'y a nie CCD... Bo wady CCD wylaza czesciej w postaci padow calej linii pixeli...W CMOS'ach padaja pojedynczo... No... Czasami grupowo, ale nie przez cala matryce... CMOS tez jest dlatego tanszy przy wiekszych matrycach... Wiekszy odzysk jest takich z ktorych delikatne mapowanie robi cos co dziala poprawnie.

Co innego FF/BF... Tutaj to ewidentne wady ktore mozna wyeliminowac w fabryce i ktore serwis powinni wkoncu nauczyc naprawiac... Zwlaszcza ze ta srobka nie jest tam na ozdobe...

Ale za matryce bez wad to ja nie zaplace bo po pierwsze chyba takich prawie nie ma w obecnej technologii, po drugie jesli nawet beda, to za chore pieniadze, a po trzecie dyfuzja Cie i tak zabije... Predzej czy pozniej Ci ona padnie bo destrukcyjne zmiany w krzemie zachodza co prawda powoli, ale jednak nieodwracalnie.

Mapowanie pixeli to jest standard czy sie to komus podoba czy nie... Pady tez... Jak chcesz matryce bez wad to najpierw sam sobie wymysl takie w ktorych te wady nie beda sie pojawiac...

Dzisiaj Ci wsadza nowke a jutro bedziesz mial 50 padnietych...

Moze odrazu zaczniemy krucjate przeciwko producentom opon, no bo sie przeciez scieraja... Przeciwko producentom mleka, no bo sie psuje za szybko... Przeciwko producentom samochodow, bo silniki sie zuzywaja... Przeciwko producentom dlugopisow, bo sie wypisuja...

Wszystko maja Ci wymieniac na nowke? Bez konca? A kto za to zaplaci? Kto zaplaci za tych ktorzy to naprawiaja i wytwarzaja?

krecio
20-05-2005, 17:20
Ja tam sie na krzemie nie znam :roll: Ma sens to co mowisz, ale niech w serwisie ktos w sposob uczciwy mi to wytlumaczy. Tak chocby jak zrobiles to Ty. Z drugiej jednak strony ja dostaje w opisie produktu info, ze jest tam iles tych pixeli (fakt, ze pisza "okolo"), no to chociazby po miesiacu chcialbym miec to jeszcze sprawne. Dzis zrobilem w robocie test naszego G3, ktory mamy trzeci rok. Pracuje naokraglo i to w ekstremalnych warunkach. Wynik ZERO trefnych pixeli. Czyli jak to jest? Mozna zrobic dobra matryce? ;-)

muflon
20-05-2005, 17:28
krecio bij się o swoje :) Chociaz w kwestii matryc IMHO Kuchatek ma rację, to jeśli Twoje problemy z BF potraktowali "standardowo", to należy im się trochę łomotu, choćby dla zasady.

Niestety nie sądzę żeby to coś zmieniło w ogólności. "Trudnego" klienta się dla świętego spokoju obsłuży porządnie, a potem... znowu będzie wszystko po staremu.

tpop
20-05-2005, 17:29
sa jasne zasady dla monitorow LCD (ISO 13406-2) http://www.servodata.com.pl/faq/step/lcd.htm
moze sa rowniez dla CCD/CMOS ale niestety nie znalazlem. Moze te 11 hotów miesci sie w jakism przedziale.

krecio
20-05-2005, 17:29
Ja wlasnie proponuje zalozyc "kolko trudnego klienta". To MUSI ich czegokolwiek nauczyc.

KuchateK
20-05-2005, 18:04
W instrukcji dlatego pisze o padnietych na LCD bo to widac z daleka jak sie taka zarowa zacznie na czerwono albo zielono swiecic... Technologicznie o ile te na matrycy da sie skompensowac programowo i nie wylezie bo tam iles tych pixeli jest interpolowane miedzy soba i sa w minimalnych odleglosciach to tych na lcd nie ma jak... Jak go wylaczyc to na bialym wylezie czarny... Jak go zostawic jak jest to na czarnym swieci kropa...

Co innego te na matrycy... Ich w wiekszosci naprawde praktycznie nie widac... Wiekszosc ludzi nawet nie ma bladego pojecia jak to sprawdzic...

tpop... ISO dziesiec tysiecy iles tam mowi ze stopka ma tolerowac 24V... A Canon? 6... Inni? Tez jakos slabo po standardzie... No i co?

Bij sie... Nie przecze... Powinni wiedziec co do nich nalezy i co powinno byc...

Ale niestety twoje uparcie sie przy nowej nie ma technologicznie sensu... Nikt Ci nie jest w stanie zagwarantowac ze nowka za tydzien nie bedzie miala jakiejs kaszy... O ile LCD z kasza jest nienaprawialne i nie ukrywalne sa jego wady, dzieki czemu mamy zapis o 0.01%, to matryce standardowo sa normalnie w swiecie mapowane... Tak samo inny krzem... Procesory ktore nie trzymaja parametrow sprzedaja jako wolniejsze... Tak samo celerony to pelnowymiarowe pentiumy ktorym kesz na krzemie nie wyszedl (a jest iles razy wiekszy od samej jednostki obliczeniowej wiec latwiej go trafic wada).

Powinni wytlumaczyc co i jak i dlaczego tak a nie inaczej. Powinni robic te autofokusy tak zeby bylo poprawnie... To widac i to dobija... A pare pixeli? Skoro mozna to naprawic tak ze nie widac to po co przeplacac? Bo ta twoja nowa matryca teraz z pewnoscia wyjdzie w cenie twojego nowego body za rok czy dwa...

KMV10
20-05-2005, 18:15
Ja tam sie na krzemie nie znam :roll: Ma sens to co mowisz, ale niech w serwisie ktos w sposob uczciwy mi to wytlumaczy. Tak chocby jak zrobiles to Ty. Z drugiej jednak strony ja dostaje w opisie produktu info, ze jest tam iles tych pixeli (fakt, ze pisza "okolo"), no to chociazby po miesiacu chcialbym miec to jeszcze sprawne. Dzis zrobilem w robocie test naszego G3, ktory mamy trzeci rok. Pracuje naokraglo i to w ekstremalnych warunkach. Wynik ZERO trefnych pixeli. Czyli jak to jest? Mozna zrobic dobra matryce? ;-)
Przepraszam za lekki OT. U nas w serwisach panuje wszechmocny serwisant, który ma zgłaszającego awarię klienta za intruza i co gorsza - imbecyla. Wynika to: a) z chamstwa, b) z prostactwa, c) nieuctwa.
Przecież to co czasami jest potrzebne to spokojne wytłumaczenie, a nie wciskanie kitu "zmapujemy badpixele". Kluczem francuskim oczywiscie :|
Najlepszy do sprzętu opto-el.

KuchateK
20-05-2005, 18:22
KMV10, W serwisach, w sklepach, w urzedach... Wszedzie?

krecio
20-05-2005, 18:42
Nie, no az tak zle to juz nie jest. Nawet w tym serwisie c.pl. Przeciez jak dzis dzwonilem wk.... tym co wyczytalem o LCD a majac w pamieci odpowiedz tepaka wypowiadajacego sie o matrycy, to odebrala telefon bardzo mila dziewczyna i mimo mojego napastliwego dosyc tonu nadal byla mila i nad wyraz konkretna. Nie spuscila mnie pod byle pretekstem lecz stwierdzila, ze oni zrobia wszystko co w ich mocy abym byl zadowolony. No to chyba Ona juz normy normalnosci spelnia. Ale ona tylko przyjmuje zgloszenia. Za jej plecami za sciana siedza ci co grzebia w naszym sprzecie...
Ja przyjmuje te info o krzemie. Chyba po raz pierwszy tutaj jest ten problem jasno i precyzyjnie przedstawiony. JA sie na tym nie znam (nie musze) i moja reakcja byla szybka. No, poczulem sie troche robiony w .... A tego chyba nikt nie lubi. Natomiast jesli jest tak jak mowicie o tym krzemie to powinno to byc w warunkach gwarancji lub w instrukcji. Wtedy moze pstrykacze dekielkow zaczeliby doskonalic swoja "sztuke" do wymiarow prawdziwego artyzmu. Czarne jest ladne... :roll:
W takim razie poczekam z kolejnym atakiem do odbioru Trabanta. Ale bubla z BF napewno nie odpuszcze. Mnie on moze i sam w sobie by nie przeszkadzal, jedynie sama swiadomosc, ze cos jest nie tak jak byc powinno bardzo psuje humor i radosc focenia.

KuchateK
20-05-2005, 18:49
Wiecie co... Trzeba by tam wkrecic jakiegos swojego tego serwisanta :)

krecio
20-05-2005, 18:56
No to Ty akurat masz najblizej do tych "swoich" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ukasz
20-05-2005, 18:58
Przepraszam za lekki OT. U nas w serwisach panuje wszechmocny serwisant, który ma zgłaszającego awarię klienta za intruza i co gorsza - imbecyla. Wynika to: a) z chamstwa, b) z prostactwa, c) nieuctwa.
Przecież to co czasami jest potrzebne to spokojne wytłumaczenie, a nie wciskanie kitu "zmapujemy badpixele". Kluczem francuskim oczywiscie :|
Najlepszy do sprzętu opto-el.

Jak już piszemy OT, to ja bardzo proszę nie generalizować :)

Serwisant, co prawda nie optoelektroniki

Vitez
20-05-2005, 21:30
To MUSI ich czegokolwiek nauczyc.

Wg mnie nic ich ta twoja krucjata nie nauczy - zalatwia cie procedura "uwaga!upierdliwy klient" (czyli zrobia wszystko co sobie zyczysz - z usmiechem na ustach) a wszystkich pozostalych - mniej upierdliwych, beda nadal tak samo traktowac :? .
Musialbys postawic ankietera pod serwisem i kazdego klienta wypytywac czy byl zadowolony z obslugi i jesli nie - to powtarzac afere.
To podejscie klientow polskich musi sie zmienic - musza byc swiadomi swoich praw, obowiazkow serwisu jak i mozliwych sposobow na rozwiazanie ich problemow... a jak wystraszony zepsuciem sprzetu klient trafia do serwisu to nie dziwne ze traktuje serwisanta jak boga - byle naprawil mu drogie a delikatne cacko.
Zmiana nastawienia musi wyjsc od klientow - dopoki klienci nie zaczna masowo wymagac innego traktowania (bo uwazam ze osob prowadzacych taka krucjate jak ty jest mniejszy ulamek niz zmapowanych pixeli 8) ) - dopoty serwis wobec idnywidualnych natarczywcow bedzie wyjatkowo mily a wobec innych - nieswiadomych wlasnej wartosci klientow - niezbyt mily.

zic
20-05-2005, 22:00
krecio -> brawo! Drugi plus za pomysl z podpisem zony dziennikarki. Z dziennikarzami prowadza zupelnie inna rozmawe... to naprawde skutkuje, bo boja sia pismakow jak cholera. Glupi przyklad jak haslo media dziala na ludzi: dwa razy uniknalem mandatu, jak tylko mowilem ze pracuje w mediach. Nawet nie precyzowalem co tam robie ;)

Tomasz Golinski
20-05-2005, 23:17
Choroba, skoro prowadzę stronę konferencji to też pracuję w mediach? :>

Ale za przykładem Krecia, ślę kolejny list do Sony, tym draniom też nie odpuszczać :!:

KMV10
20-05-2005, 23:31
Jak już piszemy OT, to ja bardzo proszę nie generalizować :)

Serwisant, co prawda nie optoelektroniki

Chwała Ci za to -> Idź w Polskę głoś dobrą nowinę i nauczaj... serwisantów. :)

KMV10
20-05-2005, 23:34
KMV10, W serwisach, w sklepach, w urzedach... Wszedzie?

Tak sobie myślę, że główny problem w .pl to brak standaryzacji i dbania o jakość. A niech taki serwis musi mieć wdrożone ISO 9001:2000! Niech musi opisać jak załatwił każdego klienta. Niech ktoś go sprawdza - zewnętrzny audytor.

Niektóre urzędy w .pl mają już ISO 9001:2000 (i niektóre jeszcze kilka innych). Tam zainteresowani załatwiani są lepiej niż gdzieś indziej.

Krecio - zaproponuj w C.pl i C.Eu, żeby taki serwis też musiał mieć ISO bo to uwłacza powadze Canona, gdy nie można sprawdzić mierników jakości obsługi klientów. Co Ty na to?

Tomasz Golinski
20-05-2005, 23:37
Tak sobie myślę, że główny problem w .pl to brak standaryzacji i dbania o jakość. A niech taki serwis musi mieć wdrożone ISO 9001:2000! Niech musi opisać jak załatwił każdego klienta. Niech ktoś go sprawdza - zewnętrzny audytor.

Niektóre urzędy w .pl mają już ISO 9001:2000 (i niektóre jeszcze kilka innych). Tam zainteresowani załatwiani są lepiej niż gdzieś indziej.

Krecio - zaproponuj w C.pl i C.Eu, żeby taki serwis też musiał mieć ISO bo to uwłacza powadze Canona, gdy nie można sprawdzić mierników jakości obsługi klientów. Co Ty na to?
To nic nie da. Żaden zewnętrzny audytor nie będzie skuteczny, iso też psu na budę. Ważne jest tylko to, żeby firma wiedziała, że jest to w jej interesie. To i tylko to zaskutkuje.

W PRL też były standardy obsługi, wszystko było uregulowane, a efekt był opłakany...

KMV10
20-05-2005, 23:46
To nic nie da. Żaden zewnętrzny audytor nie będzie skuteczny, iso też psu na budę. Ważne jest tylko to, żeby firma wiedziała, że jest to w jej interesie. To i tylko to zaskutkuje.

W PRL też były standardy obsługi, wszystko było uregulowane, a efekt był opłakany...

Nie do końca się zgodzę. W PRL nie było rynku. Lecz nie to jest ważne.
Dalej twierdzę, że wszystko leży przez niedbanie o jakość. Czemu? Ktoś opisał dostrajanie body 20D do obiektywów w związku z BF/FF. Komuś w związku z tym serwis C poświecił 1,5h, kogoś innego ten sam serwis zbył. Różnica jest zatem w jakości obsługi. A tę już zdefiniowano. Podałem ISO jako najbanalniejszy przykład, lecz w praktyce lepszy byłby TQM. Dla dużej korporacji liczą się jednak mierniki. Oczywiście ktoś może słusznie zauważyć, że Polska nie jest dla Canona istotnym rynkiem (zbyt małe obroty w porównaniu z .de, czy .ch, czy czym tam jeszcze) i to jest właściwy problem. Nie znam struktury C.pl ale może to tylko oddział handlowy? To by trochę tłumaczyło, mają tam jedynie handlowców, a dla nich liczy się tylko kasa.
To mi przypomina sytuację Silicon Graphics w .pl. Urzędowali kiedyś - przez moment na Grochowskiej w Wawie - nic nie można było się od nich dowiedzieć [oddział typowo handlowy, niestety marny]. Jak przychodziło czegoś się dowiedzieć to najlepiej było dzwonić od razu albo do Szwajcarii albo do ATM-u (tez na Grochowskiej :) ).

Być może zatem 4 władza coś pomoże. Może ktoś się w C.pl najzwyczajniej przestraszy?

--------
zapomniałem jeszcze napisać wczoraj, że w ramach procesu jakości nawet w takim małym serwisie można zorganizować ocenę serwisu przez klientów. Przy wdrożonym systemie zarządzania jakością nad tą oceną nie przejdzie się do porządku dziennego. Tym bardziej jeśli będzie niekorzystna.

krecio
21-05-2005, 06:51
Vitez ma racje. To nie ludzi z serwisu trzeba zmieniac. To nas trzeba poustawiac. Przeciez nie chodzi o to, zeby wchodzac do serwisu juz od progu wydzierac pysk. To idzie o nasza wlasna swiadomosc tego, ze jak psu buda nalezy nam sie odpowiedni standard obslugi. Canon w Polsce to chyba faktycznie jest oddzial handlowy. Przynajmniej tak wynika ze struktury jaka przedstawiaja gdy sie do nich dzwoni. I ten fakt jest moim zdaniem calkiem dla nas korzystny. Oni musza miec swiadomosc, ze tych co lubia i kupuja zabawki z literka C jest spora gromadka. Ja mysle, ze czas juz tu w tym gronie pomyslec nad jakas zorganizowana akcja pokazujaca, ze nie wystarczy kupic kilka artykulow tu i owdzie. Sa jeszcze tacy co tego uzywaja i maja blade pojecie o tym. Tu zadne tam ISO takie czy inne nie pomoze. Tu jest kraj gdzie my wszyscy dopiero uczymy sie i przyswajamy sobie standardy bedace normalnoscia w innym swiecie. Jak my sami wykarzemy, ze wiemy o co nam chodzi, ze wiemy konkretnie jaki mamy problem, bez wrzaskow, pyskowek (chodz czasem oczywiscie bez tego nasz interlokutor moze niezrozumiec) to dalej beda nas olewac. To, ze akurat ja tak sie tym przejalem to po prostu byl splot kilku okolicznosci z ktorych najwazniejsza byla taka, ze okrutnie nie lubie jak ktos ma mnie za idiote. Ta moja "krucjata" to nie jest przeciwko komus. To chodzi wlasnie zeby cos osiagnac a nie kogos czy cos zniszczyc. I dlatego nadal proponuje masowe artykulowanie swoich problemow. Bo moze to wcale nie sa problemy tylko nasza niewiedza jak chocby moja nt. krzemu.

KMV10
21-05-2005, 09:12
Vitez ma racje. To nie ludzi z serwisu trzeba zmieniac. To nas trzeba poustawiac. Przeciez nie chodzi o to, zeby wchodzac do serwisu juz od progu wydzierac pysk. To idzie o nasza wlasna swiadomosc tego, ze jak psu buda nalezy nam sie odpowiedni standard obslugi. Canon w Polsce to chyba faktycznie jest oddzial handlowy. Przynajmniej tak wynika ze struktury jaka przedstawiaja gdy sie do nich dzwoni. I ten fakt jest moim zdaniem calkiem dla nas korzystny. Oni musza miec swiadomosc, ze tych co lubia i kupuja zabawki z literka C jest spora gromadka. Ja mysle, ze czas juz tu w tym gronie pomyslec nad jakas zorganizowana akcja pokazujaca, ze nie wystarczy kupic kilka artykulow tu i owdzie. Sa jeszcze tacy co tego uzywaja i maja blade pojecie o tym. Tu zadne tam ISO takie czy inne nie pomoze. Tu jest kraj gdzie my wszyscy dopiero uczymy sie i przyswajamy sobie standardy bedace normalnoscia w innym swiecie. Jak my sami wykarzemy, ze wiemy o co nam chodzi, ze wiemy konkretnie jaki mamy problem, bez wrzaskow, pyskowek (chodz czasem oczywiscie bez tego nasz interlokutor moze niezrozumiec) to dalej beda nas olewac. To, ze akurat ja tak sie tym przejalem to po prostu byl splot kilku okolicznosci z ktorych najwazniejsza byla taka, ze okrutnie nie lubie jak ktos ma mnie za idiote. Ta moja "krucjata" to nie jest przeciwko komus. To chodzi wlasnie zeby cos osiagnac a nie kogos czy cos zniszczyc. I dlatego nadal proponuje masowe artykulowanie swoich problemow. Bo moze to wcale nie sa problemy tylko nasza niewiedza jak chocby moja nt. krzemu.

Normalizacja jakości usług jest wyższym stanem umysłu. Jeżeli zakładamy, że serwis ma zostać na takim sobie poziomie jak teraz no to jasne. Jest ona zbędna. Jednakże gwarantuję Ci w większej organizacji taki audyt może ludzi na nogi postawić. Do pionu.

Mój dział (9 osób, którymi zarządzam, a firma powyżej 500 osób) przechodził już audytowanie dwa razy. Usługi mojego działu są głównie niematerialne (choć wymagają znaczących inwestycji - kontrahenci są z całej Polski). Ankieta na temat ich jakości pokazała, że są na wysokim poziomie i co więcej, że poziom ten się zwiększa. Kończy to jakiekolwiek dywagacje. Jeśli okazałoby się, że poziom jest niski to trzebaby wprowadzić działania naprawcze.
To czeka serwis Canon Polska. Najwyraźniej.

Co do kremu - hihi, całe szczczęście, że struktury procesorowe zawierające znacznie więcej milionów elementów (no tranzystorów) się jakoś tak zupełnie łatwo jak CMOS nie rozjeżdzają. Wczoraj miałbym PIV a dzisiaj to kto wie.... :)

No dobra - dość tej pisaniny z mojej strony - sobota zapowiada się pięknie. Jedziemy z rodzinką na rowery - zrobię trochę ładnych zdjęć :)

Czego i Wam wszystkim tutaj życzę.

esenpe
21-05-2005, 09:43
Ja na poczatku lutego mialem problem z 300D, zadzwonilem do serisu odebral jakis gosc, odpowiadal od niechcenia, zadzwonilem drugi raz, odebrala babka tez bardzo nie mila ;-)... po dwoch telefonach odeslalem aparat do serwisu w DE, tam nie bylo problemu... krecio: ty jestes zawziety, ale masz do czynienia z polska mentalnoscia i wyobraz sobie ze tam siedzi taki gosc jak 2 x ty ;-) i co wskurasz nic! "To my polacy..."

Pozdr.

krecio
21-05-2005, 09:43
Znam te procedury. W koncu sam w tym grzebie... Mowisz audyt zewnetrzny? No, fajnie. Ty to zlecisz? Przeciez takie badanie to musi wynikac albo z decyzji C.pl lub wyzej albo z checi czy koniecznosci otrzymania tego ISO. Nikt z nas takiego badania nie bedzie w stanie wymoc.
Zreszta jak mam do czynienia z tymi audytorami zewnetrznymi to czasem przychodzi mi do glowy, ze ja sam za 10% tej kasy co oni biora zrobilbym to rzetelniej i dokladniej :roll:

krecio
21-05-2005, 09:46
masz do czynienia z polska mentalnoscia i wyobraz sobie ze tam siedzi taki gosc jak 2 x ty ;-) i co wskurasz nic! "To my polacy..."

Pozdr.

Zacznij od tego zeby zwalczyc w sobie takie myslenie. W ten sposob juz na wstepie zakladasz i godzisz sie na to, ze tak ma byc.

esenpe
21-05-2005, 09:52
Ale kiedy wlasnie tak jest... i jeszcze dlugo tak bedzie... w takich Niemczech serwisant podchodzi do czlowieka jak do czlowieka a nie jak do potencjalnego oszusta.

krecio
21-05-2005, 10:06
Moim zdaniem, jesli my - klienci przyjmiemy inna postawe to bedzie ona miala bezposredni wplyw na serwis. To co sie dzieje w zakresie obslugi wynika rowniez z tego, ze sami to tolerujemy i godzimy sie na to.

esenpe
21-05-2005, 10:29
Tak jak w rzadze ;-) wszyscy by chcieli zmieniac ale jest grupa trzymajaca wladze ;-)))

Pozdr.

Kubaman
21-05-2005, 11:24
czytam sobie tę dyskusję i mam wrażenie, że poza słuszną inicjatywą "wychowywania" sobie serwisu popełniacie jedną pomyłkę.

IMHO, i mam na to dowody w codziennej pracy w wielkiej firmie, to nie wina Polaków i polskiej mentalności. Szeregowy pracownik robi dokładnie to, czego od niego oczekują, dokładnie to, czego go uczono na szkoleniach i praktykach.

Problem w tym, że wielkie firmy z zachodu, w tym Canon, traktują Polskę jako rynek drugiej kategorii, podobnie jak Chiny, czy Amerykę Południową. Oni tu mają robić pieniądze, a ponieważ standarty są ogólnie niższe, wpasowują się w zastaną sytuację i brutalnie to wykorzystują. Dzięki temu można zarobić jeszcze więcej pieniędzy, a że rynek nie jest ani wielki ani szczególnie prestiżowy - niewiele ryzykują.

Podobną sytuację można zaobserwować nawet w miniskali na terenie USA. Pomimo, iż to najważniejszy dla nich rynek, z lektury dpreview.com wynika jasno, że inaczej Canon traktuje klientów w NY a inaczej w Teksasie.

Dlatego, pomimo słusznej idei domagania się swoich praw, wydaje mi się, że zamiast winić polskich pracowników wykonujących polecenia ich zagranicznych szefów :!: , powinniście się raczej domagać aby marka Canon miała takie same standarty na całym świecie (ale nie takie jak McDonald's ;) )

Lutek
21-05-2005, 12:16
Lutek, ogranicz sie do canona. Te Sony to tylko przyklad dalem, ze mozna a co za tym idzie trzeba.
Jasne.... ale chodzilo mi o to jak dalece od zadowalajacego jest w Polsce stosunek do klienta..... i to sie musi wreszcie zmienic....

Pozdrawiam

Jarl Bjorn
23-05-2005, 11:36
Mam zamiar rozpoczac krucjate w sprawie oszukanczych praktyk canona. Dla mnie to jest obojetne czy robi to serwis czy biuro. (...) skrobie do nich liscik oraz kopie do C.EU i ich centrali. Moim zdaniem tylko zorganizowana i zmasowana akcja nas, uzytkownikow moze przyniesc cokolwiek.
Ponieważ sprzęt jest na gwarancji, domyślam się, że został zakupiony nie później niż dwa lata temu. Jeśli jest tak rzeczywiście, to zupełnie nie rozumiem po co urządzać tą "krucjatę", skoro można szybko i bezboleśnie zareklamować aparat na podstawie przepisów konsumenckich (Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. z 2002 r., 141 poz. 1176 ze zm.), które w odróżnieniu od DOBROWOLNYCH, a więc nierzadko problematycznych, uprawnień gwarancyjnych, mają moc prawną bezwzględnie obowiązującą w RP. Po prostu idziesz z dowodem zakupu do sprzedawcy i załatwienie reklamacji staje się jego problemem. Dodatkowo, konsument ma możliwość WYBORU trybu załatwienia reklamacji, tzn. albo nieodpłatna naprawa albo wymiana na sprzęt wolny od wad. Jeśli nie wchodzi to w grę, zwrot gotówki albo obniżenie ceny towaru.

Możesz oczywiście próbować "wychowywać" serwis, pisać do centrali etc. ale to w mojej skromnej ocenie strata czasu skoro jest prosty i niezawodny sposób.

MarekC
23-05-2005, 12:23
Kubaman,

A dlaczego traktują nas gorzej ???? Bo IMHO jeszcze nie pokazaliśmy "IM" że jesteśmy takimi samymi ludźmi, nie zaś kimś do bicia.

Poza tym, nie wierzę w to by każdy w RP wykonywał swą pracę najlepiej jak potrafi. Dotyczy to zarówno pracownika serwisu samochodowego, RTV, czy pana serwisanta z C.pl Jednemu się chce - to zrobi, dobrze zrobi, drugi "zlewa" klienta i wysila się mniej czy bardziej jak go spławić ... polska rzeczywistość - niestety.

Krecio - przypilnuj swej sprawy. 1,5 roku temu wyjechałem z salonu nowym Fordem w którym haczyła mi "3-ka". Chamski, pyszałkowaty ówczesny szef salonu Forda w Radomiu kazał coś "podregulować" i odesłał mnie ze słowami "będzie dobrze". Gdy zjawiłem się za 2 dni w serwisie z tym samym, śmiejąc mi się w twarz powtarzał jak nakręcony "wszystko jest dobrze". Napisałem 3 listy do Ford Polska, do Kolonii, do Ford Distribution w GB. Przy okazji opisałem sprawę w Internecie, miałem gotowce do gazet "jakby co ..". 2 tygodnie, przyjechał ekspert, wymienili pierdołowatą sprężynę i bryka cacy. Kierownik stał się pracownikiem, zwolnionym niedługo później.......... a więc można

gonzo44
23-05-2005, 12:24
Jarl Bjorn moze orientujesz sie jeszcze jak to ma wygladac z czysto technicznej strony. Kiedys ogladalem wywiad chyba z jakims rzecznikiem praw konsumeckich i mowil cos o formie pisemnej reklamacji skladanej sprzedawcy.

Jarl Bjorn
23-05-2005, 12:46
Jarl Bjorn moze orientujesz sie jeszcze jak to ma wygladac z czysto technicznej strony. Kiedys ogladalem wywiad chyba z jakims rzecznikiem praw konsumeckich i mowil cos o formie pisemnej reklamacji skladanej sprzedawcy.
Reklamacje mozna zlozyc ustnie do protokolu lub pisemnie. Oczywiscie, ze wzgledow dowodowych optymalna jest forma pisemna, klaniaja sie chociazby doswiadczenia z "Blekitnej Linii" TP SA. Jesli list - to potwierdzony z potwierdzeniem odbioru. W reklamacji nalezy wskazac sposob, w jaki domagamy sie zeby zostala zalatwiona, a sprzedawca musi sie do tego ustosunkowac.

Tytus
23-05-2005, 14:56
Mam w d... to, ze problem kilku pixeli czy 2cm BF (nie robie macro ani portretow) to tak naprawde nic wielkiego. :confused:

a co gdy cały plan jest nieostry? ja mam takich 50% zdjęć robionych KITem
i stawiam to przynajmniej połowicznie na jego tandetne wykonanie, w wizjerze mam ostrzejszy widok jak na zdjęciu, dno totalne, druga połowa to AF aparatu...

Tomasz Golinski
23-05-2005, 16:28
Normalizacja jakości usług jest wyższym stanem umysłu.
Dawno się tak nie ubawiłem! To lepsze niż "Kapitał" Marksa i dzieła zebrane A. Michnika razem wzięte!

krecio
23-05-2005, 16:38
a co gdy cały plan jest nieostry? ja mam takich 50% zdjęć robionych KITem
i stawiam to przynajmniej połowicznie na jego tandetne wykonanie, w wizjerze mam ostrzejszy widok jak na zdjęciu, dno totalne, druga połowa to AF aparatu...

A ja mam ten BF na 70-200 f/4 L. No to chyba mam prawo byc niezadowolony. Zreszta identycznie jest na tamronie 28-75 i (o dziwo) na EF 20-35. Wszedzie rowno 2 cm. Ze statywu, 45 stopni itd.

Kubaman
23-05-2005, 22:20
Kubaman,

A dlaczego traktują nas gorzej ???? Bo IMHO jeszcze nie pokazaliśmy "IM" że jesteśmy takimi samymi ludźmi, nie zaś kimś do bicia.

Poza tym, nie wierzę w to by każdy w RP wykonywał swą pracę najlepiej jak potrafi. Dotyczy to zarówno pracownika serwisu samochodowego, RTV, czy pana serwisanta z C.pl Jednemu się chce - to zrobi, dobrze zrobi, drugi "zlewa" klienta i wysila się mniej czy bardziej jak go spławić ... polska rzeczywistość - niestety.
Nie zrozumiałeś chyba sensu mojej wypowiedzi. Zapewniam cię i mam na to dowód w postaci własnych, codziennych doświadczeń - w każdym miejscu każdy pracuje tak, jak się od niego wymaga (no chyba, że nie i wtedy traci pracę). I winę za poziom jakości obsługi w serwisach renomowanych firm w Polsce ponosi szefostwo tych firm na odpowiednio wysokim poziomie, zazwyczaj zagraniczne. Nic do tego nie ma polska czy inna mentalność itp., takie są zasady gry.

A dlaczego pytasz traktują nas inaczej, gorzej? Bo nie mamy wyboru, i to jest to co pozwala im bezczelnie czerpać zyski bez zapewnienia odpowiedniej jakości.

Kubaman
23-05-2005, 22:23
taki mały przykład - czy myślisz, że we Francji Careffour i Geant słyną jako firmy wykorzystujące pracowników i oszukujące klientów na pseudopromocjach lub towarach o zniżonej jakości? Odpowiedź znasz, ale powiem sam - nie, są to renomowane, popularne marki cieszące sie dużym zaufaniem. To rynek kształtuje kulturę biznesową a nie odwrotnie.

MarekC
24-05-2005, 08:31
Kubaman,

Nie chciałbym na forum o dSLR Canona pisać na tematy poruszane przez Ciebie, bo byłby to absolutny OT. Odpowiem Ci tutaj, a jeśli zechcesz ze mną dalej na ten tema dyskutować, to proszę na priv lub e-mail (z powodów o których wyżej). Mam nadzieję, że nie obrazisz się na mnie za to ;-)

Ja z kolei na własnej skórze przekonałem się (nie pracuję długo, bo od 1991 w kilku firmach) o prawidłowości powiedzenia "jak cię widzą, tak cię piszą". Przyjeżdża Niemiec, Francuz, Fin, czy ktokolwiek inny do naszego pięknego kraju. Widzi jakieś zacofanie w stosunku do jego pieknego kraju i zachodzi w głowę "jak oni do tego dopuścili??". Zaczyna rozmawiać z ludźmi, a jako cwany gościu i dobry obserwator widzi, że żadnemu z Polaków nie zależy by dać z siebie wszystko dla poprawy tego wizerunku. Widząc to zastanawia się po co inwestować tu masę kasy w super technologie, najlepsze modele, najlepszy towar, dobrą obsługe Klienta ?? Łatwiej dać w łapę komuś, niech wszystko zorganizuje: nie produkcję, tylko handel gotowymi produktami. Później wystarczy utzrymywać najniższy akceptowalny dla danej firmy poziom i jest dobrze.
Tu wracamy do słów Viteza, który nakłania nas do zachowywania się jak wymagający Klient, nie zaś jako niewolnik poprzedniej epoki. Gdyby tak zachowywała się większość z nas rodaków, to Canon, Nikon, ....., musieliby podniejść poziom jakości i towarów i usług na zasadzie "nec Hercules contra plures" (i Herkules *** jeśli przeciw kupa). jeśli zaś nadal będzie nas cieszyć to że mamy wyrób renomowanej firmy i nie będziemy wymagali niczego ponad to, nic się nie zmieni i zostaniemy tym gorszym światem. To jest równiez powód dla którego popieram krecia w jego kruciacie. gdyby podobnie - zamiast tylko biadolić na forach i grupach dyskusyjnych - zachowywała się większość niezadowolonych klientów, być może canon zostałby zmuszony do otworzenia sieci dobrych serwisów w całym kraju

KMV10
24-05-2005, 09:33
Dawno się tak nie ubawiłem! To lepsze niż "Kapitał" Marksa i dzieła zebrane A. Michnika razem wzięte!

"Aaaa, Pan redaktor? Do Wisły się zruca."

Czytałeś i w związku z tym masz porównanie czy po prostu konfabulujesz?

Zresztą to bez znaczenia. Uważam, że generalnie krucjaty są strasznie... średniowieczne? Zamiast rewolucji - ewolucja.

krecio
24-05-2005, 12:53
że generalnie krucjaty są strasznie... średniowieczne? Zamiast rewolucji - ewolucja.

Co Ty? Nie widzisz tego co sie dookola wyrabia? Staram sie jakos wpasowac w to co nadchodzi :confused:

A tak BTW, moze juz czas jakos sie zorganizowac? Wiem, ze to kolejne odgrzewanie tego pomyslu, ale ja to mowie calkowicie powaznie. W "aporcie" mam gotowy statut innego stowarzyszenia. Co prawda jest ono dla tych co szukaja skarbow ale dopasowanie w zakresie celow i zadan (czyli ideologii) to zaden problem. Ma te zalete, ze zostal zarejestrowany. Moj pomysl dotyczy tego, zeby stworzyc jakas organizacje, ktora moze byc sformalizowanym partnerem chocby dla C.pl

krecio
06-06-2005, 19:46
Odebralem aparat z serwisu. No i..... zglupialem. Tak dla pewnosci (a moze raczej z ciekawosci) pstrykanlem kilka dekielkow. Iso 400 , 800. Czas ustawilem raz na 30' a raz na 15'. I szok. Przy czasach 30' dead/hot =0/0. Natomiast 15' hot'ow jest raz 6 (iso 800) a innym razem 11 (iso 400). Aparat prosto z serwisu i po kompensacji pikseli. Tak zapisali w karcie gwarancyjnej. Zupelnie nie wiem co to oznacza (wynik testu). Mam co prawda w sobie determinacje na pyskowki z c.pl tylko nie chce wyjsc na balwana. Zwlaszcza w kontekscie co powyzej bylo o krzemie, matrycach, mapowaniu itd. A juz kompletnie mnie zaskoczyly te wyniki. Przyznam, ze o ile z takim bf/ff to sprawa jest w miare prosta to z tym nie wiem jak sobie poradzic mentalnie. No niby mozna olac i robic zdjecia ... Ale co takie wyniki oznaczaja? Oprocz tego, ze sa :shock:

KuchateK
06-06-2005, 19:51
Ile byles bez aparatu?

krecio
06-06-2005, 19:56
Dlugo - 2 tygodnie

Robin
06-06-2005, 20:30
Przy "wywoływaniu" danych z matrycy pixele i tak są interpolowane, więc nie sądzę, żebyś był w stanie pokazać palcem gdzie te hot pixele się znajdują, bo i tak tego nie będzie widać :)

O BF, nie znam dokładnie natury zjawiska, ale czy 2cm przy fotografowaniu zamków ma znaczenie? Zresztą pojawił się topic o BF, gdzie autor w zależności od metody pomiaru ma różne wyniki, więc może BF też nie powoduje jakieś istotnej degradacji jakości fotek.

Po cholerę tracić czas i nerwy na kłótnie? Nie lepiej robić fotki w tym czasie?

KuchateK
06-06-2005, 20:49
Dlugo - 2 tygodnie
Nie lepiej bylo fotki robic w tym czasie?


Przy "wywoływaniu" danych z matrycy pixele i tak są interpolowane, więc nie sądzę, żebyś był w stanie pokazać palcem gdzie te hot pixele się znajdują, bo i tak tego nie będzie widać
Widac widac... Nie boj sie :D Co do cwiercpixela da sie wykazac ktory to.


O BF, nie znam dokładnie natury zjawiska, ale czy 2cm przy fotografowaniu zamków ma znaczenie? Zresztą pojawił się topic o BF, gdzie autor w zależności od metody pomiaru ma różne wyniki, więc może BF też nie powoduje jakieś istotnej degradacji jakości fotek.
To o metodach chyba moje bylo ;)
2cm na "metrze" testowym daje 2 mety na wiekszej odleglosci... Blad niestety rosnie proporcjonalnie z GO.
Ale to nadal musi wychodzic na zdjeciach a test musi byc naprawde w roznych sytuacjach na wielu roznych elementach... Jakis detal wystajacy ze sciany, monitor, klawiatura, drzewa, *******y... Troche fot z zycia wzietych... Przywalenie w kartke przy lampce biurkowej to szkoda nawet zaczynac. To musi byc stale powtarzalny dobrze widoczny blad a nie jakies tam "a bo ma brew ostrzej jak zrenice" przy focie z 10m.


Po cholerę tracić czas i nerwy na kłótnie? Nie lepiej robić fotki w tym czasie?
Wlasnie... Pisalem :mrgreen:

Lutek
06-06-2005, 21:13
Nie lepiej bylo fotki robic w tym czasie?


Widac widac... Nie boj sie :D Co do cwiercpixela da sie wykazac ktory to.


To o metodach chyba moje bylo ;)
2cm na "metrze" testowym daje 2 mety na wiekszej odleglosci... Blad niestety rosnie proporcjonalnie z GO.
Ale to nadal musi wychodzic na zdjeciach a test musi byc naprawde w roznych sytuacjach na wielu roznych elementach... Jakis detal wystajacy ze sciany, monitor, klawiatura, drzewa, *******y... Troche fot z zycia wzietych... Przywalenie w kartke przy lampce biurkowej to szkoda nawet zaczynac. To musi byc stale powtarzalny dobrze widoczny blad a nie jakies tam "a bo ma brew ostrzej jak zrenice" przy focie z 10m.


Wlasnie... Pisalem :mrgreen:

To moze inaczej... co znaczy 2m w stosunku do 100m? Czy te obiektywy sa taaaaak selektywne????


Pozdr

KuchateK
06-06-2005, 21:15
Tak... Dobija jak widac pas ostrosci metr przed fotografowanymi ludzmi. Widac to zwykle bardzo wyraznie.

krecio
06-06-2005, 21:19
O BF nie mam pretensji. Ja w zasadzie go nie widze, a pstrykam sobie jak widac glownie starzyzne :confused:
Natomiast akurat te hot'y widac na "zdjeciach" dekielka, niestety. I sa dokladnie policzalne.
Czy lepiej robic foty? Pewnie, ze lepiej. Tylko ja zadalem pytanie co oznacza istnienie tych "hot" przy czasie 15 sekund i brak przy 30? Tylko sie pytam... Czy jest to wada? Czy nie wyglupie sie robiac jakas "mala awanturke"? Po prostu nie wiem co to znaczy taki wynik. Zeby byc juz zupelnie konkretnym to dodam, ze test byl robiony programem DeadPixel Test.

KuchateK
06-06-2005, 21:25
Olej te programy bo sa durne, idiotyczne i debilne. Widzisz tam jakies kropki na zdjeciach? Policz recznie a nie dobierajac w durnym programie jakis parametr... Robisz wogole zdjecia dekielkom zawodowo czy dla przyjemnosci?

Pewnie ze beda swiecic same z siebie pixele na wysokim iso jak nie maja nic innego do zarejestrowania... Taka jest natura tej technologii i tego nie zmienisz tego krucjatami na serwis. Jak dobiore tam w programie prog rgb 1,1,1 to wszystkie pixele bede mial padniete pewnie a nie 15 na 6-8mln :mrgreen: :D :twisted:

krecio
06-06-2005, 21:31
To jest odpowiedz :D
Dzieki :roll: