Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : skradziona 350d



tadek
18-05-2005, 09:12
kolega zasną w autobusie (wa-wa) i wyjeli mu z torby nowiutkiego ( 3 dni) canona 350d (sn:0430338525) z podpietym (porzyczonym) 50/1.8

Leprekan
18-05-2005, 09:13
Nic tylko współczuć. No i nie spać w autobusach.

Czacha
18-05-2005, 10:14
wspolczuje.. ale chyba bardziej glupoty kolegi :-|

wróbel
18-05-2005, 10:38
Twardy sen miał chłopina. Szczere współczucia!!!

Jax
18-05-2005, 10:55
Może i lepiej że spał, przynajmiej mu twarzy nie obili. Współczuje straty.

marekbp
18-05-2005, 10:59
Nie wiadomo czy bardziej współczuć straty, czy ganić lekkomyślność.

Aszu
18-05-2005, 11:36
Musi kupic drugi. Tym razem może 20D?

caleodao
18-05-2005, 12:12
Szkoda że nie pomyślał o ubezpieczeniu aparatu bo sprzet jednak trochę kosztuje, no i oczywiście może zapomnieć że go jeszcze kiedyś zobaczy. Myślę że już nie będzie więcej spał w autobusie.

gonzo44
18-05-2005, 12:21
Szkoda że nie pomyślał o ubezpieczeniu aparatu
Rozumiem, ze Ty pomyslales i ubezpieczyles. Wiec moze podziel sie informacja w ktorym towarzystwie oferuja takie ubezpieczenie?

Jarl Bjorn
18-05-2005, 12:31
kolega zasną w autobusie (wa-wa) i wyjeli mu z torby nowiutkiego ( 3 dni) canona 350d (sn:0430338525) z podpietym (porzyczonym) 50/1.8
Na pocieszenie, sa wieksi pechowcy. Moj kolezka kupil laptopa na kredyt na kilka tys. zl i wyjechal z nim na zlecenie do jednej ze stolic europejskiego postepu. Maszyne sprzatnieto mu w tloku w metrze - ani kasy ze zlecenia ani laptopa, w kraju za to cierpliwie czekala ksiazeczka splat ratalnych.

Vitez
18-05-2005, 12:36
Szkoda że nie pomyślał o ubezpieczeniu aparatu bo sprzet jednak trochę kosztuje


http://canon-board.info/showthread.php?t=3096

http://canon-board.info/showthread.php?t=1212

http://canon-board.info/showthread.php?t=556

Poczytaj, pomysl... a jesli masz inne niz my tu na forum doswiadczenia w sprawie ubezpieczania sprzetu to podziel sie z nami - gdzie, jak i za ile udalo ci sie ubezpieczyc, i na jakich warunkach?

Tylko trzy ubezpieczenia wygladaja w miare rozsadnie:
- bezpieczny rowerzysta (bagaz rowerzysty i jego zdrowie, kradzieze, wypadki)
- turystyczne - na czas wycieczki zagranicznej
- zawartosc mieszkania

Nie ma praktycznie ubezpieczenia na "chodzenie/podroz po miescie" od kradziezy sprzetu foto.

Falco
18-05-2005, 12:50
wspolczuje.. ale chyba bardziej glupoty kolegi :-|
i to jest przykre, że złodziejstwo jest czymś tak naturalnym, że śmieje się z poszkodowanych, zamiast powiesić za j..a tych p...ch złodzieji !!!! - ewentualnie skrócić o jedną rączkę (dawnej wypróbowany i bardzo skuteczny sposób).

caleodao
18-05-2005, 13:17
A to przepraszam tego nie wiedziałem że nie można ubezpieczyć aparatu bo sam mam zamiar dopiero iść się dowiedzieć, niestety takie aparaty bardzo wyróżniają i potencjalny złodziej odrazu wie iż może być sporo kasy warty bo tu nie chodzi tylko o zaśnięcie w autobusie bo to akurat własna nieuwaga ale przecież aparat można też stracić podczas samego wykonywania zdjęć bo przecież robimy je w różnych miejscach wystarczy trafić na tzw. nieodpowiednią chwilę :( Myślę że większym problemem jest brak poważnych konsekwencji wobec złodziei którzy zostali złapani za kradzież czegoś.

podsumowując jeśli nie można ubezpieczyć sprzętu trzeba zainwestować trochę w środki obronne bo przecież jak ktoś już będzie chciał mie okraść to napewno nie będę stał.

akustyk
18-05-2005, 14:36
i to jest przykre, że złodziejstwo jest czymś tak naturalnym, że śmieje się z poszkodowanych, zamiast powiesić za j..a tych p...ch złodzieji !!!! - ewentualnie skrócić o jedną rączkę (dawnej wypróbowany i bardzo skuteczny sposób).

dokladnie. nie uznawajmy naszych polskich zboczen za norme...

Jac
18-05-2005, 14:43
i to jest przykre, że złodziejstwo jest czymś tak naturalnym, że śmieje się z poszkodowanych, zamiast powiesić za j..a tych p...ch złodzieji !!!! - ewentualnie skrócić o jedną rączkę (dawnej wypróbowany i bardzo skuteczny sposób).

po pierwsze primo to okazja czyni złodzieja, a poo drugie primo to zyjemy w kraju gdzie mamy prawie 20% bezrobocia a wszyscy jesc musza... lepszy lub gorszy zalezy co sie 'trafi'... ja oczywiscie wspolczuje ze goscia okradli bo nawet kradziez ulubionego portfela z 10zł jest przykra ale obcinajac komuś rączke trzeba się zastanowić czy to ta rączka kradła czy może głowa a jak już wiemy co to trzeba pomyśleć jak zrobić żeby każdy mogł coś zarobić legalnie i żyć conajmniej na jakimś poziomie... obcinanie rączki to jak branie leku przeciw bólowego a nie zwalczanie przyczyny... a poza tym poźniej gościu pójdzie na rente inwalidzką i my wszyscy bedziemy mu placili kase.... przyczyny trzeba leczyc a nie skutki!

tadek
18-05-2005, 15:31
CZASY SIE ZMIENIAJA kiedys (89r)z torba pelna sprzetu dynax 7000i 2 obiektywy i lampa 5200 zasnolem nawalony (zaliczalem jakis przedmiot w technikum) w ostatnim pociagu do domu i nic sie wielkiego nie stalo - moze procz tego ze przejechalem 2 stacje i musialem piechota po torach dymac dobrych kilka kilometrow

Lutek
18-05-2005, 15:37
CZASY SIE ZMIENIAJA kiedys (89r)z torba pelna sprzetu dynax 7000i 2 obiektywy i lampa 5200 zasnolem nawalony (zaliczalem jakis przedmiot w technikum) w ostatnim pociagu do domu i nic sie wielkiego nie stalo - moze procz tego ze przejechalem 2 stacje i musialem piechota po torach dymac dobrych kilka kilometrow
Moze po prostu miałeś szczeście..... w kazdym kraju w kazdych czasach sa tacy co kradna... ale tamtemu systemowi zawdzieczamy taki relatywizm i bagno moralne... :-(

pozdr

PS: No ale nie bedziemy gadać o polityce......chyba

Kubaman
18-05-2005, 15:47
Niech qurde nikt nie tłumaczy ********a bezrobociem i "bieda"... jak człowiek jest uczciwy to jest uczciwy...

CZASY SIE ZMIENIAJA kiedys (89r)z torba pelna sprzetu dynax 7000i 2 obiektywy i lampa 5200 zasnolem nawalony (zaliczalem jakis przedmiot w technikum) w ostatnim pociagu do domu i nic sie wielkiego nie stalo - moze procz tego ze przejechalem 2 stacje i musialem piechota po torach dymac dobrych kilka kilometrow
Czy jest tu jeszcze jakiś moderator? Zdaje sie, że dyskusja zchodzi na poziom podobny do omawianego problemu :?

:?

Czacha
18-05-2005, 15:58
i to jest przykre, że złodziejstwo jest czymś tak naturalnym, że śmieje się z poszkodowanych, zamiast powiesić za j..a tych p...ch złodzieji !!!!

wiesz, ja przestepcow ganial nie bede, od tego jest policja - a wieksze zdziwienie wywoluje u mnie nie kradziez aparatu, bo i mnie to kiedys spotkalo, a to ze chlop se zasnal w autobusie ze sprzetem w torbie na kolanach...

wspolczuc mozna o tyle, ze nikt nie zareagowal z pasazerow.. o ile tacy tam byli.. bo lekkomyslnosci i glupoty napewno wspolczul nie bede..

Jarl Bjorn
18-05-2005, 16:11
nie wiedziałem że nie można ubezpieczyć aparatu
Nawet gdy ubezpieczenia tego typu pojawia sie, przed wykupieniem polisy radzilbym bardzo uwaznie przeczytac tzw. ogolne warunki ubezpieczenia, a w szczegolnosci napisana drobnym maczkiem adnotacje "wylaczenie odpowiedzialnosci towarzystwa".

Jak zauwazyl jeden z przedmowcow, zyjemy w kraju gdzie przewaly sa norma i dotyczy to rowniez wcale niemalej czesci firm ubezpieczeniowych.

MarekC
18-05-2005, 16:16
wspolczuc mozna o tyle, ze nikt nie zareagowal z pasazerow.. o ile tacy tam byli.. bo lekkomyslnosci i glupoty napewno wspolczul nie bede..

o tototototototo ... znieczulica w naszym pięknym kraju jest przeogromna :-(

W południowej Kalabrii (obszar zwany Magna Graecia) ludzie zostawiali na plażach wszystko i szli na lunch, a później spać (sjesta). gdy kiedyś doznałem lekkiego udaru słonecznego i zapomniałem zamknąc samochodu : kluczyki w stacyjce, Canon na przednim siedzeniu, portfel i paszporty na widocznym miejscu - jakaś kobieta wyniosła stołek, usiadła w cieniu i patrzyła czy ktoś nie kręci się obok samochodu. jedyne co zrobiła, to zamknęła drzwi.
Cchiałem jej później płacić za to - spojżała na mnie jak na Marsjanina.

snow
18-05-2005, 17:06
Jakby panowało prawo że jak coś sie zabierze to ręke obcinają to by nie było kradzieży (swoją drogą bardzo mądre prawo, inne przestępki też by mogli karać w podobny sposób). A każdy się boi zareagować bo sam może oberwać bo wie że nikt mu nie pomoże. A tak to nawet jak jegomościa złapią to pójdzie do więzienia gdzie przez rok będzie miał wikt i opieke, potem wyjdzie i znowu to samo - takie błędne koło :roll: Nie ma żadnego strachu przed tym że się popełni przestępstwo bo i tak "kara" którą otrzymuje sprawca jest szczerze mówiąc żadna. Tylko oczywiście nikt się tym nie przejmuje i nie zamierza zająć. :-?

bebop
18-05-2005, 17:14
Poczytaj, pomysl... a jesli masz inne niz my tu na forum doswiadczenia w sprawie ubezpieczania sprzetu to podziel sie z nami - gdzie, jak i za ile udalo ci sie ubezpieczyc, i na jakich warunkach?

Tylko trzy ubezpieczenia wygladaja w miare rozsadnie:
- bezpieczny rowerzysta (bagaz rowerzysty i jego zdrowie, kradzieze, wypadki)
- turystyczne - na czas wycieczki zagranicznej
- zawartosc mieszkania

Nie ma praktycznie ubezpieczenia na "chodzenie/podroz po miescie" od kradziezy sprzetu foto.

powiem to tak: da się, ale nie we wszystkich przypadkach. w przypadku, kiedy sprzęt został kupiony na fakturę na firmę (działalność gospodarcza) nie na większego problemu. na dokładnie tej samej zasadzie jak przenośny sprzęt komputerowy - laptopy etc. wszyscy do okoła twierdzili, że nie da się laptopa ubezpieczyć, a jeśli tak, to zabójcze sumy, po czym się okazało, że się da, zrobiłem w ergohestia, kosztowało 200 zł z groszami od laptopa za 9k. z aparatem jest podobnie, bo się już dowiadywałem. sprzęt jest ubezpieczony od kradzieży i zniszczenia do wartości netto z faktury zakupu. jest to o tyle miłe, że sprzęt po 11 miesiącach pracy jest wart mniej niż to przewiduje ubezpieczenie. oczywiście nie miałem okazji skorzystać z faktu ukradzenia mi laptopa, więc o wypłacalności ubezpieczenia nic nie powiem. z tego co pamiętam to nie jest oferta dla szarego ludu tylko opcja do pakietu. ja mam ubezpieczone mieszkanie i samochód + jakieś opcje OC jakbym zjeżdżając na nartach (bo nie jeżdzę) kogoś potrącił i uszkodził. no i te ubezpieczenie komputerów + laptopa oddzielnie. w sumie groszowe sprawy (mniej niż 250 zł - dokładnie nie pamiętam, a nie mam teraz polisy pod ręką). pozdrawiam

gonzo44
18-05-2005, 17:37
kiedy sprzęt został kupiony na fakturę na firmę (działalność gospodarcza)

sprzęt jest ubezpieczony od kradzieży i zniszczenia do wartości netto z faktury zakupu
Przeczytaj jeszcze raz watek o ubezpeiczeniach i zauwaz, ze caly pies jest pogrzebany w tym zeby ubezpieczyc prywatny sprzet kupiony "na paragon".

bebop
18-05-2005, 19:39
Przeczytaj jeszcze raz watek o ubezpeiczeniach i zauwaz, ze caly pies jest pogrzebany w tym zeby ubezpieczyc prywatny sprzet kupiony "na paragon".

to jest m.in. problem identyfikacji sprzętu. księgowa wymaga ode mnie aby na fakturze zakupu sprzętu był jego numer seryjny (jeżeli jest takowy). i do ubezpieczenia jest to potrzebne. osoba prywatna chyba też może poprosić o fakturę imienną, czyli na siebie. paragon jest formą uproszczoną dla wygody sprzedającego nie kupującego. nie wiem dokładnie jak to jest, ale paragon fiskalny można zamienić na fakturę, bo dokumentuje on dokładnie to samo, natomiast nie wyszczególnia wystarczająco przedmiotu zakupu. jak będę ubezpieczał aparat to się brokera zapytam o ubezpieczenie sprzętu "ruchomego" przez osobę prywatną. i tyle.

krecio
18-05-2005, 20:26
Jakby panowało prawo że jak coś sie zabierze to ręke obcinają to by nie było kradzieży (swoją drogą bardzo mądre prawo, inne przestępki też by mogli karać w podobny sposób)

Ja bym jeszcze cial po j...ch zamiast za nie wieszac. Zeby sie takie plugastwo nie rozmnazalo :twisted:

muflon
19-05-2005, 08:14
W południowej Kalabrii (obszar zwany Magna Graecia) ludzie zostawiali na plażach wszystko i szli na lunch, a później spać (sjesta). gdy kiedyś doznałem lekkiego udaru słonecznego i zapomniałem zamknąc samochodu : kluczyki w stacyjce, Canon na przednim siedzeniu, portfel i paszporty na widocznym miejscu - jakaś kobieta wyniosła stołek, usiadła w cieniu i patrzyła czy ktoś nie kręci się obok samochodu. jedyne co zrobiła, to zamknęła drzwi.
Cchiałem jej później płacić za to - spojżała na mnie jak na Marsjanina.
Oj tak, Włosi (południowi) są ogólnie super - też miałem przyjemność doświadczyć ich pomocy w trudnej sytuacji.

Mac
22-05-2005, 10:27
http://canon-board.info/showthread.php?t=3096

http://canon-board.info/showthread.php?t=1212

http://canon-board.info/showthread.php?t=556

Poczytaj, pomysl... a jesli masz inne niz my tu na forum doswiadczenia w sprawie ubezpieczania sprzetu to podziel sie z nami - gdzie, jak i za ile udalo ci sie ubezpieczyc, i na jakich warunkach?

Tylko trzy ubezpieczenia wygladaja w miare rozsadnie:
- bezpieczny rowerzysta (bagaz rowerzysty i jego zdrowie, kradzieze, wypadki)
- turystyczne - na czas wycieczki zagranicznej
- zawartosc mieszkania

Nie ma praktycznie ubezpieczenia na "chodzenie/podroz po miescie" od kradziezy sprzetu foto.

Do tego co napisał Vitez dodam jeszcze jedną opcję ale tylko dla tych, którzy mają działalność gospodarczą czyli firmę. Jeden z ubezpieczycieli oferuje możliwość ubezpieczenia mienia ruchomego, które znajduje się poza siedzibą firmy. Czyli np. sprzęt foto, laptop etc. Ja ubezpiecam cały sprzęt biurowy w tym mojego 350D.