Zobacz pełną wersję : Pytanie do użytkowników EOSa 50
Krismar72
28-03-2008, 23:46
Witam!
W moim EOSie 50, którego posiadam od niedawna zauważyłem, że przy ustawieniu opcji "zwijanie powrotne filmu z pozostawieniem jego końcówki na wierzchu" końcówka filmu zatrzymuje się na wysokości migawki. Tzn. przy wolnym i cichym zwijaniu zatrzymuje się na wysokości nitów z prawej strony kurtyny migawki, a przy szybkim i głośnym zatrzymuje się bliżej kasety ale również na migawce. Czy to normalna cecha EOS 50 ? czy w Waszych egzemplarzach też tak jest, czy inaczej? Pytam, bo w każdej instrukcji Canon ostrzega, że migawka jest b. delikatna i przestrzega przed jej dotknięciem, tymczasem film zatrzymuje się jak wyżej opisałem(?)
z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
mark_solo
28-03-2008, 23:57
Miałem kiedyś EOS-a 50 i 3 i końcówka filmu zatrzymywała się tak jak u Ciebie. Również czytałem w instrukcji aparatu, że migawka jest bardzo delikatna i nie należy jej dotykać. Jednak po zwinięciu filmu i otwarciu tylnej ścianki film i tak nie dotykał migawki a był lekko wygięty ku górze. Tak więc bez problemu można było złapać końcówkę palcami i potem wyciągnąć kasetę z filmem bez dotykania migawki.
Gorzej, jak ktoś przypadkiem wyzwoli wtedy migawkę...
Kolekcjoner
29-03-2008, 14:56
Mój znajomy uszkodził w ten sposób migawkę więc trzeba uważać.
miałem 50e i mam 5 w obu klisza po zakonczeniu wcześniejszym rolki ląduje na wysokości migawki - na 5 nie pamietam ile rolek przeleciałem a na 5 już kilkadziesiąt i dotąd ani razu film nie dotknął migawki
Gorzej, jak ktoś przypadkiem wyzwoli wtedy migawkę...
Chyba się nie da.
Większość eos'ów (nie wiem czy wszystkie) jakoś tak działa, że jak jest w stanie ,,po zwinięciu'' to po prostu nie da rady wyzwolić migawki. Dopiero po wyjęciu kasety lub założeniu nowego filmu.
Mi w 33v też film zwija się tak, ze dolna część opiera się o szyny koło migawki, a wybrzuszenie (naturalne, bo od zwinięcia) nie pozwala wpaść głębiej. Kilkaset filmów tak przeszło, bo zwijane bez chowania do kasety ustawiłem od razu i tego nie zmieniam.
Chyba się nie da.
Większość eos'ów (nie wiem czy wszystkie) jakoś tak działa, że jak jest w stanie ,,po zwinięciu'' to po prostu nie da rady wyzwolić migawki. Dopiero po wyjęciu kasety lub założeniu nowego filmu.
Mi w 33v też film zwija się tak, ze dolna część opiera się o szyny koło migawki, a wybrzuszenie (naturalne, bo od zwinięcia) nie pozwala wpaść głębiej. Kilkaset filmów tak przeszło, bo zwijane bez chowania do kasety ustawiłem od razu i tego nie zmieniam.
jejku,jesli caly film sie CHowa w kasetce.to zostaje nie "zatkana szczelina"zawsze mialem w 50 ce opcje bez chowania do kasety.Pozdrawiam.
Krismar72
30-03-2008, 10:54
Dziękuję za odpowiedzi.. Co do pozycji filmu po zwijaniu z końcówką na wierzchu, nieco mi ulżyło bo z Waszych postów wynika, że zatrzymywanie się błony na wysokości migawki jest cechą konstrukcyjną EOS 50 (oraz jak słyszę Eos 33 V i EOS 5). Tyle tylko, że nie zgodzę się z tym - przynajmniej do końca - że w takim położeniu film nie dotyka lamelki migawki. Otóż opiera się on skrajnymi krawędziami (akurat zaokrąglonymi) na dwóch elementach: z jednej strony na prowadnicy (szynie) filmu; z drugiej na lamelce właśnie. Można to zauważyć w momencie podnoszenia wybrzuszenia filmu ku górze, celem wyjęcia kasety z gniazda - lamelka na której opiera sie krawędź filmu nieznacznie unosi się ku górze (zmniejsza się prześwit między nią a lamelką bezpośrednio niżej). Oznacza to, że uprzednie spoczywanie na niej krawędzi filmu wywierało na nią określony nacisk. Tyle tylko, że nacisk ten z natury rzeczy musi być znikomy, porównywalny z tym jaki ma miejsce podczas przedmuchiwania migawki gruszką (nawet umiarkowanym strumieniem powietrza). Gdyby było inaczej, albo gdyby ten nacisk miał powodować obniżenie żywotności migawki, to sam Canon Corporation okazałby się co najmniej niekonsekwentnym - z jednej strony ostrzega użytkownika przed dotykaniem migawki, z drugiej sam tworzy rozwiązanie zakładające taki dotyk. Nawiasem mówiąc podobna sytuacja ma miejsce i innym moim korpusie - EOS 620; wskutek nie działającego automatycznego powrotnego zwijania filmu (trzeba wymusić go ręcznie) film zatrzymuje się przed kasetą, opierajac na lamelkach jedną ze swych krawędzi; doputy nie wszedłem w posiadanie EOs 50 myślałem, że taka pozycja źle wpływa na migawkę, skłonny byłem dwukrotnie pod rząd wymuszać zwiniecie filmu, celem całkowitego schowania go w kasecie. Teraz skłonny jestem twierdzić, że "nie taki diabeł straszny jak go malują". Inna sprawa, iż czym innym jednak dotknięcie migawki swobodnie spoczywającą krawędzią błony fotograficznej, czym innym manipulowanie paluchami czy wtykanie filmu na siłę między lamelki.
pozdrawiam
krismar
Oczywiście że Canon ostrzega aby nic tam nie wkładać. Ludziom różne rzeczy przychodzą do głowy. Na podobnej zasadzie są ostrzeżenia aby nie zakładać dzieciom worków foliowych na głowę, nie wkładać do oka gwoździa itp.
Aparaty Canon użytkują różne narodowości Amerykanie, Buszmeni, Senegalczycy, których kultura obycia ze sprzętem foto może być "bardzo różna", że się tak wyrażę. Proponuję więc nie popadać w paranoję, gdyby to rozwiązanie było trefne to już dawno te canony leżałyby w śmietniku.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.