Paenka
22-03-2008, 11:37
Posiadam canona a540 z zepsutym wyświetlaczem. Mój drogi (dosłownie) brat wylądował na nim na nartach (on wszystko czego się tknie to rozwali) i wyświetlacz pękł, chyba się też rozlał? Aparat robi zdjęcia, i działa poza tym wyświetlaczem.
Oczywiście aparat już został zastąpiony innym jednak ten zepsuty leży w szufladzie i skoro tak leży to pomyślałam, że mogłabym pokombinować i może go naprawić jakoś? Oczywiście nie wchodzi w grę oddawanie go do serwisu bo pewnie krzykną tyle, że lepiej by było go wywalić albo kupić kolejny aparat.
Jednak liczę (nadzieja matką głupich), że może jest tu jakiś zdolny elektronik, który jeszcze może by posiadał na zbyciu z np zepsutego a540 ten wyświetlacz i może za niewielką opłatą (koszty wysyłki równiez pokrywam) mógłby się zająć tym pechowym aparacikiem. Pewnie mnie tu bedziecie probować odwieść od tego przedsęwzięcia no ale ja mam trochę ze zbieracza z ogromnym sentymentem i niechęcią do pozbywania się różnych rzeczy. Bo wg mnie wszystko da się uratować....gdybym tylko się na tym znała. Dlatego licze na jakiegoś KOGOŚ znającego się z dobrym sercem.
Oczywiście aparat już został zastąpiony innym jednak ten zepsuty leży w szufladzie i skoro tak leży to pomyślałam, że mogłabym pokombinować i może go naprawić jakoś? Oczywiście nie wchodzi w grę oddawanie go do serwisu bo pewnie krzykną tyle, że lepiej by było go wywalić albo kupić kolejny aparat.
Jednak liczę (nadzieja matką głupich), że może jest tu jakiś zdolny elektronik, który jeszcze może by posiadał na zbyciu z np zepsutego a540 ten wyświetlacz i może za niewielką opłatą (koszty wysyłki równiez pokrywam) mógłby się zająć tym pechowym aparacikiem. Pewnie mnie tu bedziecie probować odwieść od tego przedsęwzięcia no ale ja mam trochę ze zbieracza z ogromnym sentymentem i niechęcią do pozbywania się różnych rzeczy. Bo wg mnie wszystko da się uratować....gdybym tylko się na tym znała. Dlatego licze na jakiegoś KOGOŚ znającego się z dobrym sercem.