PDA

Zobacz pełną wersję : ubezbieczenie



eternus
06-05-2005, 23:30
Kiedys bylo cos o tym na forum, jednak z tego, co pamietam tylko pobieznie.

Interesuje mnie sprawa, jak wyglada kwestia ubezpieczenia sprzetu foto? Czy ktos z Was ma ubezpieczone swoje cacka - badz co badz warte od kilku do kilkudziesieciu tysiecy? Czy jest to oplacalne? Co obejmuje ubezpieczenie? Jakie sa koszty i warunki?

Wole zapytac Was niz isc do PZU, bo mam krucha psychike i boje sie, ze w starciu z "aferzystami" moglbym doznac urazu :) A jesli ubezpieczenie nie bylo by duzym wydatkiem, to chyba bym sie zdecydowal. Chodzi mi glownie o sytuacje, kiedy wracam z koncertu i jakis pan z "argumentem" w rece prosi mnie o przekazanie mojego sprzetu na jego "fundacje" :/

Tomasz Golinski
06-05-2005, 23:33
Eternus, zasada ekonomii. Ubezpieczenia są nieopłacalne.

Widziałeś kiedyś budynki PZU lub innej firmy UB? Przecież oni zarabiają tylko na tym, że to się nie opłaca.

eternus
06-05-2005, 23:51
rozumiem, rozumiem - ale mimo to np. AC w samochodzie tez mam - bo spokoj sobie dosc wysoko cenie. Oczywiscie - bez przesady. Aczkolwiek nie wiem, jak to w przypadku ubezpieczen foto funkcjonuje.

jdw
07-05-2005, 00:04
a mnie ciekawi kwestia oznakowania sprzetu przez policję. Obiło mi sie kiedyś coś takiego o uszy, ale nie wiem czy jest to możliwe. Wiadomo, żaden argument dla złodzieja :) ale może później pomódz przy odszukaniu, a pozatym chciłbym wiedzieć z czystej ciekawośći.

gonzo44
07-05-2005, 09:33
Ja pytalem kiedys w PZU czy moge ubezpieczyc sprzet jaki mam w wynajmowanym mieszkaniu (sam sprzet) od kradziezy. Pani wreczyla mi gruba ksiazeczke o ubezpieczeniach lokali i budynkow i kazala sobie doczytac czy jest taka mozliowsc bo ona nie wie! I na tym skonczyly sie moje zapedy co do ubezpieczania.

Pszczola
07-05-2005, 09:43
1. W PZU (i zapewne w wielu innych firmach) sprzet foto mozna ubezpieczyc od kradziezy i zniszenia jako ruchomosci w mieszkaniu - ale niestety nie do 100 proc. jego wartosci

2. Ja ubezpieczam sprzet w okresie wakacyjnym jako bagaz rowerowy. Ale to ubezpiecznie ("bezpieczny rowerzysta") dziala tylko w czasie korzystania z roweru ;-)

eternus
07-05-2005, 09:58
1. W PZU (i zapewne w wielu innych firmach) sprzet foto mozna ubezpieczyc od kradziezy i zniszenia jako ruchomosci w mieszkaniu - ale niestety nie do 100 proc. jego wartosci

Tylko w mieszkaniu? A jak mi ukradna na ulicy? Da sie jakos od tego ubezpieczyc?



2. Ja ubezpieczam sprzet w okresie wakacyjnym jako bagaz rowerowy. Ale to ubezpiecznie ("bezpieczny rowerzysta") dziala tylko w czasie korzystania z roweru ;-)

Wlasnie - ubezpieczyc tak, zeby nie trzeba bylo roweru ze soba noscic? :)
Jakie koszty?

TOPOL
07-05-2005, 10:47
Pytałemu kilku różnych ubezpieczycieli, większe i mniejsze firmy. Nigdzie nie ma możliwości ubezpieczenia sprzętu foto który nosi się przy sobie.
W jednej z firm postawili warunek, że trzeba mieć firmę a sprzet ma być środkiem trwałym który służy do wykonywania pracy - kiedy okazało się, że spełniam wszystkie te warunki pogmyrali coś w papierach i stwierdzili, że jednak nie da rady.
Nawet, jeśli znalazł by się ubezpieczyciel to podobno koszty na rok wynoszą minimum 10 procent wartości sprzętu.
Tyle z moimi przypadkami - może ktoś ma inne, bardziej optymistyczne...

pazurek
07-05-2005, 11:03
A ciekawe jak to robia rozne redakcje, maja duzo drogiego sprzetu, reportezy wynosza ten sprzet w rozne czesto niebezpieczne miejsca. Tez nie sa ubezpieczeni?

camil
07-05-2005, 11:41
redakcje mają mase kasy, dla nich utrata jakiegos tam aparatu chyba nie ma wiekszego znaczenia :)

camil

Venio
07-05-2005, 11:46
Kiedys bylo cos o tym na forum, jednak z tego, co pamietam tylko pobieznie.

ja sie spytałem kiedys o to ale bez odzewu :D też mnie to interesuje bo tak czy siak narazie sprzęt mam fundowany przez fundacje "mama i tata" wiec jak ktos mi go będzie chcial "pozyczyć" na czas nieokreślony to będzie kłopot z nastepnym sprzętem. Narazie moim ubezpieczeniem jest w plecaku razem ze statywem tzn. "peace maker" czyli drewniana pałka :D

eternus
07-05-2005, 12:43
Dziwne - myslalem, ze ubezpiecza sie wszystko i wszystkim - ze to tylko kwestia stawki.

Ale nawet ubezpieczenie rzedu 10% aktualnej wartosci (czyli sprzetu uzywanego), gdyby wiazalo sie z pelna odpowiedzialnoscia firmy ubezpieczeniowej nie byloby IMHO straszne.

Pszczola
07-05-2005, 13:21
Pewnie, ze to w duzej mierze kwestia stawki. Tylko, ze wiekszosc z nas rozmawia w tej sprawie z 'panienkami z okienka', ktore jako tako znaja sie w zasadzie tylko na ubezpieczeniach na warunkach ogolnych. Trzeba by ponegocjowac indywidualnie.

Venio
07-05-2005, 13:56
ja pytałem sie w FILAR'ze i tam nie ma takiej możliwosci, WARTA to samo...

Vitez
07-05-2005, 17:44
Mojez ubezpieczenie wypisalem w stopce - nazywa sie 334B ;)

Niestety na "pozyczke" z mieszkania czy bagaznika czy przez zagapienie - ten typ ubezpieczenia nie dziala :roll: .

A powazniej - wiele razy przewija sie podobna dyskusja...
Na noszenie ze soba - nie da rady, podobno sa jakies firmy co jako sprzet firmowy (podobnie jak laptopy) ubezpieczaja - ale patrz wypowiedz TOPOLa - to moze byc tylko na papierze, a i tak moga sie bac.

Ubezpieczenie jako zawartosci mieszkania, bagazu rowerowego - to wyglada OK.
Sa jeszcze ubezpieczenia turystyczne - na konkretne wyjazdy calosci bagazu i wyposazenia jakie ze soba targamy.

eternus
07-05-2005, 22:16
Wydaje mi sie, ze jest to tez dobre miejsce zeby zapytac, czy ktos z Was stracil sprzet na ulicy (poprzez kradziez) albo otarl sie o cos takiego?

Pozwoli to nieco specyzowac ryzyko.

Vitez
07-05-2005, 23:49
Wydaje mi sie, ze jest to tez dobre miejsce zeby zapytac, czy ktos z Was stracil sprzet na ulicy (poprzez kradziez) albo otarl sie o cos takiego?

Pozwoli to nieco specyzowac ryzyko.

Niedawno przykrosc spotkala kolege Mac, opisal to pokrotce w tym watku: http://canon-board.info/showthread.php?t=3015

eternus
10-05-2005, 14:41
Hmmm - sprzet ukradziony z samochodu.
Inni albo nie mieli takich niespodzianek, albo nie chca sie tym chwalic.
Moze faktycznie ryzyko poruszania sie po miescie ze sprzetem za kilka tysiecy? Ktos kiedys powiedzial, ze chetniej kradna komorki niz lustrzanki, bo mimo roznicy w cenie o wiele latwiej im je sprzedac dalej. Ciekawe ile w tym jest prawdy?

krecio
18-05-2005, 15:17
Ja pytalem kiedys w PZU czy moge ubezpieczyc sprzet jaki mam w wynajmowanym mieszkaniu (sam sprzet) od kradziezy. Pani wreczyla mi gruba ksiazeczke o ubezpieczeniach lokali i budynkow i kazala sobie doczytac czy jest taka mozliowsc bo ona nie wie! I na tym skonczyly sie moje zapedy co do ubezpieczania.

No to trafiles na wyjatkowa idiotke. Akurat pracuje w tej branzy i znam "produkty" jakie sie sprzedaje. W Twoim przypadku spokojnie mozesz ubezpieczyc swoje mienie w wynajmowanym mieszkaniu. Jesli chodzi o PZU to w przypadku polisy w wersji standard jesli ktos zlozy niezapowiedziana wizyte w domku i cos sobie pozyczy to dostajesz 40% tego co bylo to warte. Oczywiscie to jest w baaaardzo duzym uproszczeniu bo wysokosc odszkodowania zalezy od wielu roznych czynnikow. Oczywiscie mozesz sie ubezpieczyc do pelnej wartosci swojego mienia ale to wtedy inaczej kosztuje i musisz dac wykaz tego co masz z cechami identyfikacyjnymi, a np, jesli chodzi o dziela sztuki to jeszcze potrzeba wyceny rzeczoznawcy. To tak w duzym skrocie.
Faktem jest, ze chyba zadna ubezpieczalnia nie ma swojej ofercie ubezpieczania sprzetu foto amatorom. Natomiast jesli chodzi o duze agencje to ich sprzet jest ubezpieczony. Dla nich tworzone sa specjalne umowy w ktorych okresla sie co, kiedy i za ile. Zwyczajna praktyka..
Swoja droga to jak czytam opinie typu "ubezpieczac sie nie oplaca" to sia zastanawiam ile jeszcze nam brakuje do Europy. Zagospodarowanie rynku ubezpieczeniowego w Polsce w porownaniu do UE to ok 20% ich realiow. Zreszta ja mysle, ze jest wyjscie. Z chwila naszego wejscia do UE to kazdy z nas moze sie ubezpieczyc w dowolnej ubezpieczalni jaka dziala w Unii. Nie istnieje obowiazek posiadania przez jakas firme swojej filii u nas. Moze trzeba sie rozejrzec i zapytac. Na 100% jesli ktokolwiek oferuje taka polise to bez problemu ja sprzeda. Poza tym o ile pamietam to sa u nas tez ubezpieczalnie sprzedajace w ramach ochrony mieszkania ryzyka rozszerzone np. o zdarzenia poza domem a zwiazane z utrata mienia. Trzeba popytac.

skrzat
18-05-2005, 15:32
Skoro piosenkarze ubezpieczaja "głos", modelki - nogi, biust itp., to chyba sprzęt foto też powinno się dać :)
A tak na serio, to u nas w firmie mamy ubezpieczone np. laptopy, które ciągle są w terenie. Takie ubezpieczenie daje Allianz. Możnaby się podpytać, czy mają coś dla sprzętu foto i czy działa to dla osób fizycznych.

Vitez
18-05-2005, 15:55
A tak na serio, to u nas w firmie mamy ubezpieczone np. laptopy, które ciągle są w terenie. Takie ubezpieczenie daje Allianz. Możnaby się podpytać, czy mają coś dla sprzętu foto i czy działa to dla osób fizycznych.

Laptopy ubezpieczaja, sprzetu foto nie, bylo juz o tym... moze akurat nie w tym watku :roll: .

bebop
18-05-2005, 17:22
Laptopy ubezpieczaja, sprzetu foto nie, bylo juz o tym... moze akurat nie w tym watku :roll: .

jestes pewien? ja sie dowiadywalem w ergohestia, pisalem teraz o tym w watku o kradziezy 350D. zreszta bede to zalatwial w przyszlym tygodniu.

krecio
18-05-2005, 19:02
Jak znam realia swojej branzy to jesliby zglosil sie do brokera jakis fotopstryk bedacy dosc znaczaca firma tzn, majacy tyle "zabawek", ze stanowilyby one w efekcie dosc znaczaca pozycje w postaci zainkasowanej skladki - taki broker napewno skonstruowalby odpowiednia umowe o ubezpieczenie tego sprzetu w przewidywalnych sytuacjach. Niestety mysle, ze dla pojedynczych klientow nikt nie stworzy takiej oferty. Juz czytajac niektore tutaj posty widac wyraznie, ze stosunek do ubezpieczen jest negatywny co raczej napewno przelozy sie na znikoma ilosc klientow = oplacalnosc przedsiewziecia. To chyba jest logiczne. Natomiast caly czas proponuje poszukac takiego produktu, ktory oferuje ochrone mienia domowego poza miejscem "zamieszkania". Takie powinny byc na rynku. I napewno takze odpowiednio kosztuja :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pszczola
18-05-2005, 19:02
Ale tu chodzi o ubezpieczenie prywatnego sprzetu foto wykorzystywanego w "terenie" przez osobe nie prowadzaca dzialalnosci gospodarczej.

krecio
18-05-2005, 19:07
No przeciez o tym wlasnie mowie :confused: Sa takie produkty, ktore obejmuja ochrona mienie prywatne poza domem. Nie pamietam gdzie bo napewno nie u mnie, ale wiem ze sa. Poza tym jest napewno i to u kazdej ubezpieczalni ubezpieczenie mienia w podrozy. To jest zawsze jakies wyjscie tyle, ze ograniczeniem jest przewaznie wysokosc sumy ubezpieczenia = ubezpieczaja do scisle okreslonej wartosci. Mysle oczywiscie o wakacjach.

Pszczola
18-05-2005, 19:10
Ubezpieczenie mienia w podrozy w tym przypadku to nie najlepszy pomysl, bo trzeba by zadeklarowac 365 dniowa podroz.

krecio
18-05-2005, 19:12
A jesli ktos lubi podrozowac i wlasnie wybiera sie na caloroczna wyprawe?

krecio
18-05-2005, 19:13
A swoja droga to nasi koledzy z Genewy czy Brukseli to mogliby poniuchac jak to jest u nich i ile kosztuje... :roll: :roll: :roll:

bebop
18-05-2005, 19:40
Jak znam realia swojej branzy to jesliby zglosil sie do brokera jakis fotopstryk bedacy dosc znaczaca firma tzn, majacy tyle "zabawek", ze stanowilyby one w efekcie dosc znaczaca pozycje w postaci zainkasowanej skladki - taki broker napewno skonstruowalby odpowiednia umowe o ubezpieczenie tego sprzetu w przewidywalnych sytuacjach. Niestety mysle, ze dla pojedynczych klientow nikt nie stworzy takiej oferty. Juz czytajac niektore tutaj posty widac wyraznie, ze stosunek do ubezpieczen jest negatywny co raczej napewno przelozy sie na znikoma ilosc klientow = oplacalnosc przedsiewziecia. To chyba jest logiczne. Natomiast caly czas proponuje poszukac takiego produktu, ktory oferuje ochrone mienia domowego poza miejscem "zamieszkania". Takie powinny byc na rynku. I napewno takze odpowiednio kosztuja :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

pisałem: firma napewno tak. osoba prywatna - sprawdzę.

Tomasz Golinski
18-05-2005, 19:55
Swoja droga to jak czytam opinie typu "ubezpieczac sie nie oplaca" to sia zastanawiam ile jeszcze nam brakuje do Europy. Zagospodarowanie rynku ubezpieczeniowego w Polsce w porownaniu do UE to ok 20% ich realiow.
Krecio, a według Ciebie się opłaca? Gratuluje. W totolotka też grywasz namiętnie?

krecio
18-05-2005, 20:16
Tomek, z ubezpieczeniami to jest niestety tak, ze przecietny czlowiek w sytuacji wykupywania polisy ma swiadomosc, iz placi za jakis papierek. No bo w zasadzie to dostaje papierek. I to niejednokrotnie za duza kase. Mozesz miec szczescie i cale zycie placic i nic z tego nie masz bo nic sie nie wydazylo. Tylko powiedz to tym, ktorzy poniesli straty. Cimoszewicz wlasnie "poplynal" w 97' za mowienie prawdy powodzianom. Dla mnie to mozesz sie nie ubezpieczac. To Twoja sprawa. Mozesz mowic ze my to zlodzieje, kanciarze itd. Tylko nie mow mi, ze nieubezpieczanie sie ma cokolwiek wspolnego z ekonomia bo to bzdura jakas. Czy Ty zbyt blisko masz do Lukaszenki, ze takie cos wygadujesz? Pare lat temu wielkie ponadnarodowe korporacje mialy pomysl aby ubezpieczac sie wedlug tzw. programow swiatowych. To znaczy wkladaly do wspolnego garnka pieniadze jakie musialyby wyplacic z tytulu ubezpieczania swojego majatku w roznych krajach. W przypadku szkody z tego zrodla mialy byc finansowane straty. Jakos dzis juz nie sluchac o tworczym rozwoju takich pomyslow. Ubezpieczenia to dobra usluga tylko trzeba je rozumiec. I jak wszedzie, trzeba czytac co sie kupuje. To zaoszczedza rozczarowan i nerwow. Choc prawda jest, ze to do nas nalezy dbalosc o interes klienta. Jak raz go oszukasz to na rynku jest kilkadziesiat innych ubezpieczalni.
A w totka nie gram. W Las Vegas tylko dla przyzwoitosci wyasygnowalem $10. Z korzyscia dla mnie zreszta bo udalo sie skasowac na czysto $40. Z hazardu znam przyjemniejsze zabawy :roll: :oops: :mrgreen:

Tomasz Golinski
18-05-2005, 20:29
Tylko nie mow mi, ze nieubezpieczanie sie ma cokolwiek wspolnego z ekonomia bo to bzdura jakas. Czy Ty zbyt blisko masz do Lukaszenki, ze takie cos wygadujesz?
Wielki LOL. Ubezpieczanie się to objaw strachu lub niskiej samooceny. A o Łukaszence to nie pleć, bo akurat państwa socjalistyczne stoją na ubezpieczeniach, np. Szwecja, Francja czy Polska...

Ubezpieczanie majątku przez duże kompanie to jest objaw skrajnego skretynienia zarządów tych firm. O ile pojedyncze osoby mogą czasem wygrać w grze w ubezpieczenie, to wielka firma nie ma szans. Mówi o tym prawo wielkich liczb.

krecio
18-05-2005, 20:34
Wielki LOL. Ubezpieczanie się to objaw strachu lub niskiej samooceny. A o Łukaszence to nie pleć, bo akurat państwa socjalistyczne stoją na ubezpieczeniach, np. Szwecja, Francja czy Polska...

Ubezpieczanie majątku przez duże kompanie to jest objaw skrajnego skretynienia zarządów tych firm. O ile pojedyncze osoby mogą czasem wygrać w grze w ubezpieczenie, to wielka firma nie ma szans. Mówi o tym prawo wielkich liczb.

Na matematyce to ja sie nie rozumiem. Nie jestem aktuariuszem wiec o cyferkach sie nie wypowiadam.
Czy USA wg Ciebie to tez soc-strana?

Tomasz Golinski
18-05-2005, 20:37
Czy USA wg Ciebie to tez soc-strana?
Z każdym dniem coraz bardziej :?

gonzo44
18-05-2005, 20:44
Z tego co pamietam ubezpieczenia to ubezpieczenie jest sposobem rozkladu ryzyka na wieksza liczbe podmiotow. Duze firmy ubezpieczaja sie np po to aby po pozarze magazynu nie zostac calkowitym bankrutem. Wracajac do nas malutkich, nie majac ubezpieczenia aparatu bez walki bym nie oddal, a z polisa w kieszeni mysle ze specjalnie bym nie ryzykowal zycia i zdrowia.

krecio
18-05-2005, 20:48
Z tego co pamietam ubezpieczenia to ubezpieczenie jest sposobem rozkladu ryzyka na wieksza liczbe podmiotow. Duze firmy ubezpieczaja sie np po to aby po pozarze magazynu nie zostac calkowitym bankrutem. Wracajac do nas malutkich, nie majac ubezpieczenia aparatu bez walki bym nie oddal, a z polisa w kieszeni mysle ze specjalnie bym nie ryzykowal zycia i zdrowia.

Zeby bylo jeszcze konkretniej to same ubezpieczalnie reasekuruja sie od potencjalnych szkod w konkretnych przypadkach.

A ostatnie zdanie chyba najwyrazniej oddaje sens tzw. bezpieczenstwa. Choc ja osobiscie bardzo przywiazuje sie do wszystkiego co mnie otacza
:roll:

krecio
18-05-2005, 20:50
Z każdym dniem coraz bardziej :?

No to ja nie mam juz argumentow...
:confused:
Ja nie do konca rozumiem UPR. Ale chyba juz o polityce rozprawiac nie bedziemy :?:

eternus
01-01-2007, 20:43
Wracajac do starej dyskusji - w sytuacji, gdy jestesmy juz w UE:

1. Czy znalazl ktos jakias firme ubezbieczeniowa dzialajaca w Unii, ktora oferowalaby ubezpieczenie sprzetu foto od kradziezy na ulicy dla klientow indywidualnych (amatorow)?

2. Jak wyglada kwestia ubezpieczenia sprzetu foto w podrozy (o czym cos bylo wyzej nadmieniane, ale bez konkretow)? Jakie koszty, jaki % ew. zwrotow, warunki itp.?

Cichy
01-01-2007, 23:03
Wracajac do starej dyskusji - w sytuacji, gdy jestesmy juz w UE:

1. Czy znalazl ktos jakias firme ubezbieczeniowa dzialajaca w Unii, ktora oferowalaby ubezpieczenie sprzetu foto od kradziezy na ulicy dla klientow indywidualnych (amatorow)?



Allians.

eternus
01-01-2007, 23:56
Ooooo - to pewnie trzeba bedzie sie tym bardziej zainteresowac.

A znasz jakies szczegoly (moze z wlasnego doswiadczenia)?

Cichy
02-01-2007, 10:38
Mama mojej dziewczyny pracuje w Allians. Mozna ubezpieczyć się na wypadek kradzieży sprzętu w ogóle i kradzieży w domu. Ja ubezpieczyłem sprzęt w domu póki co (foto i RTV). Podstawowy warunek to dokument zakupu sprzętu, bez tego nie ma co się łudzić :) Ja szkła mam z USA głównie, więc już ich nie ubezpieczę.

decha
02-01-2007, 10:57
A możesz podać jakie są +/- koszty takiego ubezpieczenia? Jaki jest liczony procent od wartości sprzętu?

Cichy
02-01-2007, 11:37
Ja płaciłem ok 1,7 % wartości sprzętu składkę przy rocznym ubezpieczeniu. najlepiej zadzwonić do jakiegoś agenta Allians i dowiedzieć się osobiście. Jak ktoś będzie chciał ubezpieczyć w Poznaniu, to mogę dać namiar na osobę kompetentną :)

eternus
02-01-2007, 13:40
Wlasnie dzwonilem do nich i pani konsultantka na pytanie: "Czy oferujecie ubezpieczenie sprzetu fotograficznego od kradziezy poza miejscem zamieszkania?" odpowiedziala, ze niestety nie. Tylko jako sprzet w domu.

I teraz to juz nie wiem jak to w koncu jest?

rene
02-01-2007, 13:40
Mama mojej dziewczyny pracuje w Allians. Mozna ubezpieczyć się na wypadek kradzieży sprzętu w ogóle i kradzieży w domu. Ja ubezpieczyłem sprzęt w domu póki co (foto i RTV). Podstawowy warunek to dokument zakupu sprzętu, bez tego nie ma co się łudzić :) Ja szkła mam z USA głównie, więc już ich nie ubezpieczę.

No ale do szkieł zakupionych w USA też masz rachunek, więc rozumiem że honorują tylko rachunek polski?

Cichy
02-01-2007, 16:13
No ale do szkieł zakupionych w USA też masz rachunek, więc rozumiem że honorują tylko rachunek polski?

Do żadnego szkła nie mam rachunku.

Dopytam się o to ubezpieczenie, zeby była jasność.

Cichy
02-01-2007, 20:29
Więc uwaga cytuję :

"Sprzet fotograficzny mozna ubezpieczyc jako sprzet elektroniczny przenosny ale skladka roczna min.700 zł/ebezpieczenie od wszystkich ryzyk/
Mozna tez ubezpuieczuc jako maszyny i sprzet przenosny. "

Dotyczy tylko prowadzących działalność gospodarczą i sprzęt jest firmowy.

eternus
02-01-2007, 21:23
uuuuuu - no to zle wiesci, zle...
Ale dzieki, ze je zdobyles.

Firrdun
12-03-2007, 22:44
Ostatnio kupilem angielski magazyn fotograficzny i tam znalazlem ulotke reklamujaca firme, ktora ponoc ubezpiecza sprzet poza domem i nie trzeba byc profi. Oto link dla zainteresowanych

http://www.eandl.co.uk/insurance/photo

arturs
12-03-2007, 23:10
Ostatnio kupilem angielski magazyn fotograficzny i tam znalazlem ulotke reklamujaca firme, ktora ponoc ubezpiecza sprzet poza domem i nie trzeba byc profi. Oto link dla zainteresowanych

http://www.eandl.co.uk/insurance/photo

Fajnie, tylko to jest w cywilizacji.. a masz coś takiego w Polsce??

Pozdr

Firrdun
12-03-2007, 23:34
Fajnie, tylko to jest w cywilizacji.. a masz coś takiego w Polsce??

Pozdr

W tym samym watku ktos napisal, ze ubezpieczenie zakupione w ktoryms z krajow Uni obowiazuje na calym jej terenie. A poza tym firma oferuje ubezpieczenie na caly swiat. Z ulotki, ktora mam przed soba wynika, ze przykladowe ubezpieczenie od wszelkiego ryzyka sprzetu o wartosci 2000 funtow na caly rok wynosi 64,90 funtow. Jezeli chcesz miec ubezpieczenie na caly rok to dodatkowo placisz 40% tej sumy. W sumie to jakies 91 funtow. Moze to duzo, ale moze sie oplacic jesli robisz zdjecia w "niebezpiecznych" miejscach. Wyliczenie opieram tylko na podstawie ulotki a nie umowy, bo takiej nie posiadam, wiec nie moge nic powiedziec o tym wszystkim co jest "malym druczkiem" na umowach z ubezpieczylami.

JaBlam
12-03-2007, 23:53
No jak zwykle polska prawda! Jaki masz procent na kradziez sprzetu poza domem a jaki procent ze wyniosa z domu? Tylko w tak zacofanym kraju mamy tak idiotyczne rozwiazania. Place 700 zl za ubezpieczenie od tego czy ktos mi sie wlamie. W takim razie po ch te wszystkie ubezpieczenia na laptopy i inne tego typu rzeczy skoro poza domem juz nie obejmuje.

Zreszta co ja sie bede rozpisywal. Mojemu ojcu podprowadzono laptopa z centrum miasta z biura jak wyszedl na 10 minut do pokoju obok. Kamery wszystko zarejestrowaly, lacznie z tym jak koles wygladal , policja (nie powiem jacy) rozlozyla rece ze nic nie zrobi wystawila ojcu papier ze rzeczywiscie nastapila kradziez i powiedziala ze powinien sie cieszyc ze taki papier dostal. Oczywiscie o ubezpieczeniu zapomnij.. ubezpieczyciel nie uwzglednil bo ojciec mial wlasnie ubezpieczony w przypadku kradziezy .. w domu. Na szczescie to laptop firmy byl, firma sama winna ze nie zabezpieczyla odpowiednio biura i kazdy mogl wlazic wiec dalismy spokoj. W koncu nie nasza sprawa, No ale suma summarum wlasnie przedstawia to obraz jak to wszystko w naszym kraju funkcjonuje. Zalosne.

Firrdun
13-03-2007, 00:18
JaBlam to ubezpieczenie o ktorym pisze to pokrywa opcje kradziezy poza domem... Mysle ze warto sie zastanowic

eternus
13-03-2007, 12:09
czyli 4-5% od aktualnej wartosci sprzetu? Dobrze kombinuje?

Jesli tak, to na prawde ciekawe i korzystne - bo tyle mysle, ze warto zainwestowac - o ile ten ubezpieczyciel jest wiarygodny i nie ma problemow z ewentualnym nalezytym odszkodowaniem.

paparazzo
13-03-2007, 21:35
W Uniqua 3,2 % wartosci sprzetu. Jako sprzet elektroniczny - sprzet przenosny. Moja bratowa tam pracuje i takiej wiadomosci mi udzielila.

Firrdun
14-03-2007, 00:15
tu macie ceny ubezpieczenia

http://www.eandl.co.uk/rates/eg

eternus
14-03-2007, 12:48
Prosimy o szczegoly.

Firrdun
15-03-2007, 20:32
Prosimy o szczegoly.

Jakie szczegoly? To wszystko co moge przekazac.

eternus
15-03-2007, 20:36
Normalnie uderz w stol...
"prosimy o szczegoly" bylo do postu o Uniqua.

Firrdun
15-03-2007, 21:49
eternus bez emocji. Myslalem ze to do mnie, bo Twoja prosba byla pod moim wpisem.

salonmops
15-03-2007, 23:02
panowie co do bandy pod tytułem ALIANZ nie polecam nie wypłacili mi odszkodowania do dnia dzisiejszego a mineło półtora roku ,mimo iz bezsprzecznie nie zawiniłem była na miejscu policja , a co do drugiej bandy pt UNIQA tez nie jetem zadowolony ze współpracy ,kilka lat temu ukradli mi samochód ,ale z wypłata odszkodowania były straszne schody , to śą polscy ubezpieczyciele i bardzo chętnie przyjmą każda kwote ,ale co do wypłat masakra

Vitez
16-03-2007, 12:36
Normalnie uderz w stol...
"prosimy o szczegoly" bylo do postu o Uniqua.

To nastepnym razem uzyj cytowania by bylo wiadomo komu odpowiadasz, kogo o co prosisz itp :roll: .

eternus
16-03-2007, 15:04
eternus bez emocji. Myslalem ze to do mnie, bo Twoja prosba byla pod moim wpisem.
Nie ma emocji. bez obaw


To nastepnym razem uzyj cytowania by bylo wiadomo komu odpowiadasz, kogo o co prosisz itp
Widzisz, jak szybko sie ucze :>
Ale zwroc uwage, ze miedzy moim postem a kolegi jest raptem 4 minuty roznicy.
Przechodzac na strone "odpowiedz" nie widzialem jego posta (bo go wtedy jeszcze nie bylo) i myslalem, ze odpowiadam bezposrednio pod wlasciwym.

Vitez
16-03-2007, 16:31
Ale zwroc uwage, ze miedzy moim postem a kolegi jest raptem 4 minuty roznicy.
Przechodzac na strone "odpowiedz" nie widzialem jego posta (bo go wtedy jeszcze nie bylo) i myslalem, ze odpowiadam bezposrednio pod wlasciwym.

OT jak cholera i pewnie ciachne kiedys ;) :

Co nie zmienia faktu ze nawet jesli teoretycznie odpowiadasz pod postem do ktorego sie odnosisz to nikt nie moze miec co do tego pewnosci - poza toba - dopoki tego nie podkreslisz cytatem.
Przeciez mozesz w watku pisac ot tak, swoje wlasne zdanie, bez odnoszenia sie do kogokolwiek, ale i tak napiszesz pod czyims postem - chcialbys by w takiej sytuacji ktos uznawal automatycznie ze odopwiadasz na post nad twoim? Nie tedy droga... w poprawnej komunikacji elektronicznej uzywa sie wlasnie cytatow jesli sie kogos pyta/komus odpowiada - by zapewnic dobre zrozumienie.

eternus
16-03-2007, 16:57
No to ja znam troche inne zasady - bo permanentne cytowanie zmniejsza troche przejrzystosc.

I dlatego tu tez celowo cytatu nie wstawilem :>
A chyba, widac, ze odpowiadam Tobie 8)

Vitez
17-03-2007, 19:55
OT pouczajacy, wiec publicznie by inni wzieli dobry przyklad.


No to ja znam troche inne zasady

No to polecam netykiete o ktorej wspomina rowniez punkt 1 Zasad Porzadkowych:
http://canon-board.info/announcement.php?f=41&a=3

Przyklad: http://klub.chip.pl/wincat2/news/netykieta.htm

"Odpisując na list, NIGDY nie cytuj go w całości, a zostaw TYLKO to co niezbędne, do czego odnosi się Twój komentarz. Godne potępienia jest zacytowanie listu po to tylko, aby dodać pod nim tekst w stylu: "zgadzam się z tym", "też tak myślę", "tak", "OK". Z drugiej strony nie popadaj w skrajność i nie unikaj cytowania w ogóle. Często jest ono niezbędne do zrozumienia, o co właściwie w Twoim komentarzu chodzi. Należy także umieścić na początku cytatu informację o jego autorze, tzw. wrotkę. Twój komentarz powinien ZAWSZE być POD odpowiednim cytatem."

Czyli miec umiar, zdrowy rozsadek i pisac tak by dac sie zrozumiec - cytaty (ale z umiarem) sa wg netykiety praktycznie obowiazkowe.


A chyba, widac, ze odpowiadam Tobie 8)

W niektorych przypadkach widac, w innych nie widac. To nie argument by odgornie negowac cytowanie.

Czyli jesli znasz inne zasady - przykro nam, ale raczej powinienes dostosowac sie do zasad obowiazujacych w miejscu w ktorym przebywasz. Upieranie sie przy negowaniu zasad danego otoczenia moze miec tylko negatywny wplyw na postrzeganie ciebie w danym otoczeniu. Czyli "jesli wejdziesz miedzy wrony..." sparafrazuje "jesli piszesz na forach publicznych - pisz zgodnie z netykieta".

eternus
17-03-2007, 23:04
Nie wiem, czy jestem bardziej wzruszony, rozsmieszony, czy przerazony Twoim podnoszeniem tej sprawy do rangi problemu.

Vitez
18-03-2007, 02:21
Nie wiem, czy jestem bardziej wzruszony, rozsmieszony, czy przerazony Twoim podnoszeniem tej sprawy do rangi problemu.

Przykre ze dla ciebie nie stosowanie sie do zasad dobrego wychowania to nie problem. Rob tak dalej... :roll: .

krecio
18-03-2007, 10:07
Wracajac do zasadniczego tematu....:roll:
Ze swej strony proponowalbym troche inne, mniej frustrujace w przypadku szkody podejscie do kazdej oferty ubezpieczeniowej. Koledzy zwracaja jak widze glownie uwage na koszt polisy (wazna sprawa). Ja poradzilbym sprawdzic szczegolowo zakres ochrony jaki oferuje konkretna umowa. Bo to, ze w ulotce sa opisane bardzo korzystne warunki to niczego nie oznacza. Najwazniejszy jest tekst OWU czyli ogolnych warunkow ubezpieczenia gdzie bardzo precyzyjnie wskazane sa wszelkie przypadki jakie obejmuje dany produkt oraz (to rownie istotne) wszystkie wylaczenia czyli sytuacje za ktore nie dostaniemy nic. Brak tej elementarnej wiedzy skutkuje pozniej wyzywaniem ubezpieczyciela od zlodzieja i oszusta. To, ze ktos pojmuje pewne sytuacje w sposob logiczno - doslowny bynajmniej nie musi oznaczac, ze ubezpieczalnia rozumuje tak samo. Po prostu trzeba czytac. Ze zrozumieniem:roll: :roll: :roll:
W przypadku cytowanej tu oferty brytyjskiej interesowaloby mnie w jaki sposob likwidowana jest szkoda. Tzn. gdzie i w jakim trybie sie ja zglasza, czy dzieje sie to tylko w GB czy moze maja tzw. "komisarzy" na terenie innych krajow UE. Czy moze kontakt jest pocztowy lub "@"? W jakim jezyku? To sa wazne sprawy...

eternus
18-03-2007, 13:29
Przykre ze dla ciebie nie stosowanie sie do zasad dobrego wychowania to nie problem. Rob tak dalej... :roll: .

Prosze Cie - nie przesadzaj.
Zauwaz, ze nie dyskutuje z Toba o regulaminie, bo faktycznie jest tam zapis, ktory potwierdza Twoje argumenty o cytowaniu.
Ale nie zmierzaj w kierunku dobrego wychowania, bo musisz przyznac, ze nasza dyskusja jest spokojna - rzeklbym nawet elegancka. Ty bronisz zapisow regulaminow, ja probuje Cie przekonac, ze czesto nie trzeba sie tego bardzo kurczowo trzymac.

A zdziwienie wyrazam Twoim zaanagazowaniem w temat cytowania, ktory nie bardzo mozna podciagnac pod zasady dobrego wychowania. Pod te zasady z pewnoscia mozna podciagnac czesc netykiety, ale nie zasady cytowania.
I nadal mam wrazenie (ze teraz juz obaj) robimy z igly widly. Ale chyba obaj mamy taki charakter, ze od riposty nie mozemy sie powstrzymac 8)

Vitez
19-03-2007, 00:04
ja probuje Cie przekonac, ze czesto nie trzeba sie tego bardzo kurczowo trzymac.

A zdziwienie wyrazam Twoim zaanagazowaniem w temat cytowania, ktory nie bardzo mozna podciagnac pod zasady dobrego wychowania. Pod te zasady z pewnoscia mozna podciagnac czesc netykiety, ale nie zasady cytowania.

Podalem ci cytat z netykiety dotyczacy wlasnie cytowania, jest tam ladnie a zarazem ogolnie ujete co do "kurczowosci" trzymania sie pewnych zasad. Netykieta to wlasnie "zasady dobrego wychowania w internecie". Nic wiecej nie mam do dodania na ten temat poza tym ze lamanie netykiety, czyli zasad dobrego zachowania, czyli m.in. wlasnie niepoprawne cytowanie, jest na tym forum (i nie tylko na tym forum) niemile widziane. Do niczego mnie nie musisz przekonywac ani nie przekonasz. Ja cie tylko ostrzegam przed konsekwencjami a ty rob co chcesz. EOT.

eternus
19-03-2007, 00:51
Jeszcze slowko - wrzuce cytat z odnosnika, ktory wrzuciles kilka postow wyzej


UWAGA: Wszystkie nakazy i zakazy typu: NIGDY, ZAWSZE, BEZWZGLĘDNIE, NIE WOLNO, są tylko i wyłącznie zestawem moich własnych rad, zatem nie ma obowiązku stosowania się do nich, ponieważ ogólnie pojęta NETykieta, to jedynie zbiór zaleceń.

To tak a propo mojego pogladu o tym, zeby nie trzymac sie zbyt kurczowo tej zasady.

I zgadzam sie z tym, zeby zakonczyc te dyskusje, bo wiedz Vitez, ze szanuje Cie za Twoja wiedze, zdjecia, za to jakiej pomocy dawno temu mi udzieliles pomagajac przy pierwszej galerii zdjec, etc. I chyba zle by bylo, gdyby taki temat mial nas poróżnić.

lukasz_mar
20-03-2007, 00:43
Wracając do tematu ubezpieczenia sprzętu foto. Ubezpieczyłem mieszanie w ergo hestia. Jest to pakiet ubezpieczeniowy ubezpieczenie nieruchomości od odnia i innych zdarzeń losowych , oc w życiu prywatnym i mienie ruchome. W ramach tego ubezpieczony jest sprzęt foto w domu jak i poza nim. Warunkiem jest posiadanie rachunków na posiadany sprzęt.

Magus
15-05-2007, 14:17
Sprawdziłem to o czym piszesz - hestia podaje, że:
Ochrona ubezpieczeniowa obejmuje mienie ruchome i stałe elementy mieszkania znajdujące się:

* w mieszkaniu lub domu jednorodzinnym wskazanym w umowie ubezpieczenia,
* w piwnicy, pralni domowej, garażu, na strychu lub w innych pomieszczeniach gospodarczych znajdujących się w tym samym budynku wielomieszkaniowym, w którym znajduje się ubezpieczone mieszkanie,
* w budynku gospodarczym lub garażu położonym na terenie tej samej nieruchomości, na której znajduje się ubezpieczony dom jednorodzinny,
* w garażu, wskazanym w umowie ubezpieczenia.

W związku z tym na jakiej podstawie twierdzisz, że sprzęt foto masz ubezpieczony również poza domem?

rene
08-06-2007, 21:17
Pytanie do forumowiczów z UK

Jak tam wygląda kwestia ubezpieczenia? Jest to możliwe? Jakie dokumenty muszę mieć aby ubezpieczyć swój sprzęt???

Pozdrawiam

Firrdun
09-06-2007, 00:27
Pytanie do forumowiczów z UK

Jak tam wygląda kwestia ubezpieczenia? Jest to możliwe? Jakie dokumenty muszę mieć aby ubezpieczyć swój sprzęt???



Wyzej (post #49) podalem linka do jedynego ubezpieczyciela z jakiego ulotka sie spotkalem. Nie zglebialem bardziej tego tematu. Musisz sam poczytac.

rene
09-06-2007, 02:04
Dzięki, właśnie o to chodziło, jakbyś znał coś jeszcze nie omieszkaj proszę podzielić się wiedzą! :)

mathom
20-06-2007, 14:40
Odświeżę wątek. Zajmowałem się kiedyś ubezpieczeniami. Temat jak sądzę dla wszystkich istotny ;)

Otóż można ubezpieczyć się w PZU od rabunku sprzętu elektronicznego (w tym aparatów) poza lokalem ubezpieczając mieszkanie.


Ogólne warunki ubezpieczenia mieszkania:
http://www.pzu.pl/pub/files/PZU_SA/produkty/majatkowe/ubezp_mieszkan.htm

Sprzęt elektroniczny ubezpieczony jest do 70% wartości polisy w mieszkaniu:

1/ sprzęt audiowizualny, komputerowy, fotograficzny oraz instrumenty muzyczne, stanowi kwota odpowiadająca 70% sumy ubezpieczenia,

oraz 10% poza mieszkaniem:

6/ rabunek ruchomości domowych poza mieszkaniem, górną granicę odpowiedzialności stanowi kwota odpowiadająca 10% sumy ubezpieczenia z tym, że za pieniądze i inne środki płatnicze - 5% sumy ubezpieczenia.


W przypadku gdy umowa ubezpieczenia obejmuje odpowiedzialność za ryzyko kradzieży z włamaniem i rabunku, PZU SA odpowiada za szkody powstałe wskutek rabunku bez względu na to, czy był on dokonany w mieszkaniu lub pomieszczeniu, czy poza nimi,

Ubezpieczenie to wychodzi zdaje się ok. 100-150 zł na rok od kwoty 10 tyś, przy czym składka maleje ze wzrostem sumy ubezpieczenia. Są też jakieś tańsze pakiety -- proponuję skontaktować się z najbliższym pracownikiem PZU.

Podsumowując, ubezpieczając mieszkanie na odpowiednio dużą kwotę mamy ochronę samego mieszkania z całym wyposażeniem, elektroniki, sprzętu foto oraz do 10% sumy ubezpieczenia poza mieszkaniem. Nie jest to może dużo, ale zawsze coś ;)

adino
03-09-2008, 12:23
a ja mam takie pytanie:
Jestem studentem mieszkam w akademiku, gdzie jestem zameldowany czy jakaś firma ubezpieczeniowa jest w stanie ubezpieczyć mój sprzęt??

w końcu to jest moje mieszkanie.....

mathom
04-09-2008, 09:47
a ja mam takie pytanie:
Jestem studentem mieszkam w akademiku, gdzie jestem zameldowany czy jakaś firma ubezpieczeniowa jest w stanie ubezpieczyć mój sprzęt??

w końcu to jest moje mieszkanie.....

Tak, o ile masz odpowiednie zabezpieczenia antywłamaniowe: min. dwa zamki patentowe.